- W empik go
Latarenka: podarek dla dzieci robotników polskich - ebook
Latarenka: podarek dla dzieci robotników polskich - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 183 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Oj, ta zima, ta zima!
Mróz przycisnął, wiatr dmucha.
Biada temu co niema
Ciepłych butów, kożucha.
Popod murem skostniały
Stoi Antek, nieboże,
Na kęs chleba choć mały
Dziś zarobić nie może.
Na krakowskim na rynku
Las choinek wyrasta,
Stoją drzewka w ordynku,
Zwieziono je do miasta.
Toż to radość dla dzieci,
W mieście, na wsi i wszędy,
Gdy się drzewko zaświeci
I zanuci kolendy.
Kupcie drzewko zielone!
Woła kupiec do ludzi.
Patrzy Antek w tę stronę
I nadzieja się budzi.
Może krzaczek nie duży
Odnieść będzie potrzeba,
Biedny Antek usłuży
I zarobi kęs chleba.CHOINKA.
Zmierzch zstąpił na wielką równinę. Śnieg ją pokrył rozmiękły, mokry, wydeptany tysiącem śladów ludzkich. Mróz zwolniał, a biel śniegu mieszając się z błotem utworzyła brudną, grząską masę. Z trudem wlokąc nogi, szła równiną matka z dwojgiem dzieci. Szli od miasta ku fabryce, obok której mieszkali w kolonii robotniczej. Matka zakupiła w mieście na wigilię trochę nieodzownych rzeczy; ojciec pracował jeszcze w fabryce. Fabryka nie rada świętuje. Ot i teraz, już zmierzch pada, już nadchodzi wigilijny wieczór, a fabryczne maszyny jeszcze huczą, jeszcze jęczą.
– Czy te maszyny całkiem nie zatrzymają się na święta? – pyta Julek. Zatrzymają się, zatrzymają, uspakaja matka – widzisz, już w prawem skrzydle przędzalni ognie gasną, chodźmy prędzej, ojciec wnet wróci.