Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Latopisiec albo kroniczka Joachima Jerlicza. Tom 2 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Latopisiec albo kroniczka Joachima Jerlicza. Tom 2 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 309 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROKU 1657.

Król Ka­zi­mierz uda­je się ra­zem z Kró­lo­wą JMcią ku gra­ni­cy Szlą­skiej i prze­miesz­ki­wa w Czę­sto­cho­wie. Pa­no­wie Het­ma­ni – JPan Czar­nec­ki z woj­skiem kwar­cia­nem, róż­nem sam i tam, na­zad się i na przo­dzie i z bo­ków za Szwe­da­mi cho­dząc, one­go szar­pa­ją i biją; któ­ry od mia­sta do mia­sta prze­cha­dza­jąc się, szar­pał, plą­dro­wał, pa­lił i ści­nał. Zno­si się na­przód z Ca­rem Mo­skiew­skim, po­tem z Chmiel­nic­kim i z woj­skiem Za­po­ro­skim, a na­po­tem z Ra­ko­cym Pa­nem Wę­gier­skim, szu­ka­jąc po­mo­cy. Gdzie za wia­do­mo­ścią i do­zwo­le­niem Cara Mo­skiew­skie­go, Chmiel­nic­ki roz­bój­nik star­szy z in­ne­mi na­ra­dziw­szy się, wy­pra­wia An­to­na Puł­kow­ni­ka Ki­jow­skie­go z 30,000 ko­za­ków prze­ciw­ko Ra­ko­ce­mu, któ­ry Po­ku­ciem idąc, po nad Dnie­strem scho­dzą się u Sam­bo­ra, i idą z woj­skiem ku Prze­my­ślu i ku Kra­ko­wu, od Kra­ko­wa ku War­sza­wie i Lu­bli­no­wi, i do in­nych miast, mia­ste­czek i róż­nych wo­je­wództw. Znió­zł­szy się z Kró­lem Szwedz­kim i sku­piw­szy się we spół­ek woj­ska, uda­je się ku Li­twie: osia­da­ją Brześć-Li­tew­ski, w któ­rym Ra­ko­cy za do­pusz­cze­niem Kró­la Szwedz­kie­go, lu­dem swym osa­dza i 3,000 zo­sta­wia; gdzie Pa­no­wie Het­ma­ni, Li­tew­ski JMci Pan Sa­pie­ha, a Pan Gą­siew­ski, ma­jąc woj­ska Li­tew­skie­go bli­sko dzie­sią­tek ty­się­cy, któ­re ani do Cara Mo­skiew­skie­go, ani do Kró­la Szwedz­kie­go przeda­wa­li się, ale cale trzy­ma­li się Kró­la Ka­zi­mie­rza JMci jako dzie­dzicz­ne­go, za­stę­pu­jąc dro­gi nie­przy­ja­cie­lo­wi róż­ne­mi spo­so­ba­mi, nie­przy­ja­cie­la zno­szą i biją, któ­rym i ko­ron­ni Het­ma­ni do­po­ma­ga­ją. Z dru­giej stro­nu od Brze­ścia nie­przy­ja­cie­le uda­ją się Pod­la­siem zno­wuż do Ma­zow­sza ku War­sza­wie, i ku Ka­zi­mie­rzo­wi, wziąw­szy wia­do­mość, ze Król JMć cią­gnie ku oj­czyź­nie, ma­jąc na po­moc od Ce­sa­rza JMci 10,000 lu­dzi, oprócz kwar­cia­ne­go i Li­tew­skie­go woj­ska. Te­goż roku róż­nych cza­sów i dni, chcąc Pan Bog, któ­ry jest dziw­ny w spra­wach swo­ich, za­mie­szać rady nie­zbo­znym ty­ra­nom, JP. Lu­bo­mir­ski wo­je­wo­dzie Kra­kow­ski sko­ro otrzy­maw­szy Het­mań­stwo Po­lne, za wia­do­mo­ścią Kró­la JMci, wziąw­szy po­ło­wę woj­ska kwar­cia­ne­go i in­nych ocho­czych nie mało ze 20,000 ze­braw­szy, uda­li się do Wę­gier przez Bez­ki­dy i tym­że trak­tem od­da­wa­li Ra­ko­ce­mu i jego zie­mia­nom. Na­przód mat­ka one­go mu­sia­ła się oku­po­wać, któ­ra miesz­ka­ła w Mu­cha­czo­wie, a z tam­tąd żona Ra­ko­ce­go mu­sia­ła się oku­po­wać, któ­ra w Zło­tej Bani miesz­ka­ła: o mi­ło­sier­dzie pro­si w mie­sią­cu Ju­nii, któ­ra na 300,000 dała. Het­ma­ni Ra­ko­ce­go: Ke­mia­nusz Wiel­ki Het­man, Po­lny Se­kiesz byli z onym w Pol­sce. – W mie­sią­cu Au­gu­stii dnia 9 wziąw­szy wia­do­mość Ra­ko­cy o tem, iz woj­sko Kró­la JMci kwar­cia­ne uda­ło się do Wę­gier, co bar­dzo mu to nie miło sta­nę­ło, opu­ściw­szy kom­pan­je ze Szwe­dem, bie­ga, ra­dzi się, fra­su­je chcąc ku domu tym­że go­ścień­cem udać się, któ­re­go mu Pa­no­wie Het­ma­ni za­stą­pi­li, któ­ry uda­je się mimo Lwów ku Gli­nia­nom. Pan Czar­nec­ki za nim w tro­py szar­piąc i szczy­piąc. Uda­je się ku Trę­bow­li woj­sko ko­zac­kie z Ra­ko­cym, o 20,000 albo i wię­cej, nad któ­rym An­ton roz­bój­nik star­szy­znę ma­jąc, za­ko­paw­szy ar­ma­tę na po­lach Gli­niań­skich dział kil­ka­na­ście, o któ­rych Het­ma­nie wziąw­szy wia­do­mość ka­za­li wy­ko­pać, za Ra­ko­cym i ko­za­ka­mi na­stę­pu­ją az ku Czar­ne­mu Ostro­wu na Po­do­le, któ­ry umy­ślił pod Cho­ci­mem Dniestr prze­być i prze­pra­wić się, Wo­ło­ską zie­mią ku do­mo­wi ucho­dzić Ko­za­cy do­wie­dziaw­szy się od nie­go, iz Car-

Han z całą po­tę­gą ku Kró­lo­wi JMci na po­moc idzie, od­stę­pu­ją od nie­go i ucie­ka­ją; na­pa­dli na Ordę, któ­rych Orda bije. Co oba­czyw­szy Ra­ko­cy iz jego prze­gra­na, PP. Het­ma­nów pro­si o mi­ło­sier­dzie, i do wszel­kich kon­trak­tów przy­stę­pu­je; woj­sku obie­cu­je pła­cić kwar­cia­ne­mu, któ­ry ma dać 2,000,000 pie­nię­dzy, a oso­bli­wiej PP. Re­gi­men­ta­rzom w na­gro­dę; Kró­la JMci prze­pro­sić, a na usłu­gę Rze­czy­po­spo­li­tej 6000 lu­dzi da­wać zbroj­nych, gdzie­by lego po­trze­ba oka­zy­wa­ła się, i daje Pa­nów kil­ka Wę­gier­skich w za­sta­wie, nim ta za­pła­ta bę­dzie dana żoł­nie­rzom. Po za­war­ciu Pakt, PP. Het­ma­ni wy­pra­wia­ją P. Jana Sa­pie­hę i in­nych PP. Rot­mi­strzów aby go wy­pro­wa­dzi­li za gra­ni­cę ku Wo­ło­chom. W tym cza­sie Han z Ordą na Ra­ko­ce­go na­stą­pi, po­cznie go zno­sić, bić, szar­pać, gdzie mu Het­ma­na Se­kie­szę wzię­to i wszyst­kie do­stat­ki, woj­sko oraz prze­pa­dło, za­le­d­wo z 400 czło­wie­ka uciekł ku puł­kom na­szym, do P. Sa­pie­hy, któ­ry go pro­wa­dził. Ja­koż Car Pan krzyk­nął na na­szych, zęby Po­la­cy na stro­nę ustą­pi­li a nie mię­sza­li się i nie wią­za­li do Wę­gier. Ra­ko­cy cało zo­stał z Het­ma­nem swym wiel­kim Ke­mia­nu­szem, za co Han Ta­tar­ski bar­dzo się gnie­wał na PP. Het­ma­nów, iz go­nie cze­ka­li, a kon­trakt bez nie­go za­war­li. Gdzie i Han po tej wy­gra­nej z try­um­fem na­zad wra­ca się do domu ku Or­dzie, na­braw­szy więź­niów do kil­ku­na­stu ty­się­cy.

Dnia 3 Au­gu­sta – Król JMć P. Bie­niow­skie­go Pi­sa­rza Grodz­kie­go Łuc­kie­go do Chmiel­nic­kie­go wy­pra­wił do Czeh­ry­na, daw­szy mu Kasz­te­lań­stwo Wo­łyń­skie i czy­ni go mię­dzy in­ne­mi znacz­nym. – W tym­że mie­sią­cu śmierć bez­boż­ne­go Arcy-ty­ra­na i mor­der­cy Chmiel­nic­kie­go w Czeh­ry­nie, któ­re­go żywo nie za­stał Pan Wo­łyń­ski, któ­re­go przez kil­ka nie­dziel zła cho­ro­ba mor­do­wa­ła, aż go bez­boż­ne­go i za­mor­do­wa­ła. Po któ­re­go śmier­ci roz­ruch i nie­zgo­da Była mię­dzy roz­bój­ni­ka­mi: a za ży­wo­ta swe­go w do­zór i opie­kę Wy­how­skie­mu bu­ła­wę zle­ca; po któ­re­go śmier­ci bar­dzo la­da­ja­ko P. Wo­łyń­skie­go trak­to­wa­no i przyj­mo­wa­no; przez nie­dziel dzie­sią­tek nie mało był jako w poj­ma­niu, co go­dzi­na spo­dzie­wał się śmier­ci od bez­boż­nych ty­ra­nów. – W mie­sią­cu Sep­tom­bris Car Mo­skiew­ski do­wie­dziaw­szy się o śmier­ci Chmiel­nic­kie­go, przy­sy­ła do Wy­chow­skie­go i wszyst­kie­go za­bra­nia roz­bój­nic­kie­go: aby któ­re­go Car poda na Het­ma­na mie­li, dru­ga: aby Wo­je­wo­do­wie po wszyst­kich mia­stach i mia­stecz­kach Mo­skwy byli; trze­cia:–aby wszyst­kie pro­wen­ta na Cara szli; czwar­ta: aby syna Chmiel­nic­kie­go po­zo­sta­łe­go, z oj­cow­skim łu­piez­twem i zbio­rem, ze skar­ba­mi do sto­li­cy ode­sła­li: pią­ta:

aby ich licz­ba pew­na była 12,000; szó­sta: aby na żoł­nie­rza Mo­skiew­skie­go sta­cye da­wa­no, jako i na kró­lew­skie­go kwar­cia­ne­go by­wa­ła. Któ­ra to mowa wszyst­kim ko­za­kom nie wsmak była; po­sła one­go znie­wa­żo­no, kil­ka razy ude­rzo­no pię­ścią, a po­tem i obu­chem się do­sta­ło, mó­wiąc one­mu po­sło­wi: ze i Ca­ro­wi wa­sze­mu tak być moze, ani­że­li on nami bę­dzie roz­ka­zy­wał i spra­wo­wał: juz Chmiel umarł któ­ry przy­się­gał Ca­ro­wi, za któ­rym i przy­się­ga umar­ła. Po któ­rem po­sel­stwie i od­pra­wie po­sła Mo­skiew­skie­go nie­spo­dzie­wa­nie ob­ró­ci­li ser­ce ku P. Wo­łyń­skie­mu wszy­scy ko­za­cy małe i wiel­kie, da­jąc mu wszyst­kie do­stat­ki, pro­sząc do do­mów swych, któ­re­go ła­ska­wie do Kró­la JMci od­pra­wi­li; z któ­rej go­ści­ny do Dub­na dnia 22 Octo­bris przy­je­chał. Ja­koż P. Pod­ko­mo­rzy Ki­jow­ski Je­rzy Nie­mie­rzycz, któ­ry zdra­dziw­szy Kró­la JMć Pana swe­go, z in­ne­mi he­re­ty­ka­mi pod­niósł Re­be­lią, we­spół ze Szwe­da­mi plą­dro­wał – gdzie się ro­ze­rwa­nie sta­ło mię­dzy Ra­ko­cym a Kró­lem Szwedz­kim – przy­wią­zu­je się do ko­za­ków i idzie na Ukra­inę, któ­ry i te­raz mię­dzy nie­mi w Czoh­ry­nie; tedy ten bun­to­wał, i przy­mów­ki stro­ił P. Wo­łyń­skie­mu. Te­goż roku, Pan Bóg w spra­wach swych świę­tych nie zwy­kły ni­ko­mu fol­go­wać, na Szwedz­kie Pań­stwo Kró­la Duń­skie­go po­bu­dził; któ­ry mu wiel­kie w

Pań­stwie jego szko­dy czy­nić po­czął, mia­sta, zam­ki plą­dru­jąc, jako on bez­boż­ny he­re­tyk w Pol­sce; o czem do­wie­dziaw­szy się jako wście­kły pies, o swym pań­stwie my­śleć po­czął.–Wra­ca się do Prus ku swo­jej zie­mi, za któ­rym Król JMć Ka­zi­mierz z woj­skiem Ce­sa­rza Chrze­ści­jań­skie­go i ze swo­jem kwar­cia­nem choć nie wszyst­kim idzie; gdyż Het­ma­ni więk­szą część kwar­cia­ne­go woj­ska dla wszyst­kie­go zo­sta­wi­li i sam Het­man Po­toc­ki w domu zo­sta­wu­je. Król JMć zo­sta­wiw­szy woj­sko w Pru­sach, wra­ca się na zimę ku War­sza­wie.

W tym roku Hip­po­lit Sni­tow­ski sio­strze­niec mój, oże­nił się, któ­ry po­jął Pa­nie Pod­ko­mo­rzy­nę łom­żyń­ską Za­moj­skę,któ­rą spło­dził Jan Krę­tow­ski Łow­czy Ki­jow­ski.– Te­goż roku za roz­ka­zem i kon­sen­sem Kró­la JMci, oj­ciec Ba­ła­ban Wła­dyc­twa Łuc­kie­go ustą­piw­szy, je­dzie do Ki­jo­wa na Me­tro­po­lią; któ­re­go ko­za­cy z ocho­tą przy­jąw­szy, one­mu pod­da­ją się po śmier­ci ojca Syl­we­stra Ko­szo­wa; któ­ry tam juz na Boże Na­ro­dze­nie, świę­ta od­pra­wo­wał.

Dnia 6 No­vem­bris – sio­stra moja Ewa Jer­li­czo­wa Paw­ło­wa­łow­ska przy­je­chaw­szy w od­wie­dzi­ny do bra­ci i siostr, w ma­jęt­no­ści Ło­ba­czów­ce zmar­ła, i po­cho­wa­na tam­że zo­sta­ła. – W tym roku tak­że, do­wie­dziaw­szy się Ce­sarz Tu­rec­ki iz Ra­ko­cy sto­wa­rzy­szył się z Kró­lem Szwedz­kim a wo­ju­je Kró­le­stwo Pol­skie, zie­mia jego przez to jest spu­sto­szo­na i w ni­wecz ob­ró­co­na przez Po­la­ków, odej­mu­je one­mu Pań­stwo, a daje Ke­mia­nu­szo­wi Het­ma­no­wi byw­sze­mu Ra­ko­ce­go. W tym­że roku, Ksią­że Al­brecht Ra­dzi­wiłł Kanc­lerz Li­tew­ski, w Gdań­sku umarł, któ­re­go cia­ło żona na Wo­łyń po­dług te­sta­men­tu nie­bosz­czy­kow­skie­go do Oły­ki przy­pro­wa­dzi­ła; któ­ry był ze wszyst­kie­mi do­stat­ka­mi swe­mi przed chłop­ską woj­ną albo roz­bo­jem do Gdań­ska uje­chał; gdzie tam przez kil­ka lat miesz­kał aż do śmier­ci.

Roku Pań­skie­go 1658. Dnia 31 Ja­nu­arii – po­dług no­we­go Ka­len­da­rza we czwar­tek, a po­dług sta­re­go d. 21, wy­da­na jest sio­stra na­sza za mąż pan­na Na­sta­zya za P. Sar­now­skie­go. – W mie­sią­cu Fe­bru­arii pod­czas kon­wo­ka­cyi JKM­ci P. Za­moj­ski we­se­le od­pra­wia z pan­ną d'Arqu­ien cu­dzo­ziem­ką, sa­mej kró­lo­wej po­krew­ną w War­sza­wie, gdzie mu daje w po­sa­gu Wo­je­wódz­two Ki­jow­skie i Sta­ro­stwo Ka­mień­ca Po­dol­skie­go; któ­re­mu tak przed we­se­lem jako i po we­se­lu szko­dy wiel­kie sta­nę­li od ognia. Ce­kauz z har­ma­tą i mia­sto zgo­rza­ło i inne szko­dy wiel­kie po­niósł. – W tym­że mie­sią­cu, Król JMć kon­wo­ka­cye od­pra­wiał, na któ­rej uchwa­ła sta­nę­ła, aby każ­dy czło­wiek da­wał ak­cy­zę. Po któ­rej Król JMć po­szedł ku woj­sku pod Po­znań, chcąc o po­ko­ju ze Szwe­dem trak­to­wać i za­sta­no­wić.

Dnia 4 Ju­nii – we wto­rek, księ­cia Ra­dzi­wił­ła cia­ło w Oły­ce po­cho­wa­no, na któ­rym po­grze­bie wie­le pa­niąt i za­cnych lu­dzi było, oraz du­cho­wień­stwa, bez wszel­kich ce­re­mon­ji, utra­ty i pom­py nada­rem­nej. Te­goż cza­su, ja­dąc z po­grze­bu ksią­że Ra­dzi­wiłł z knia­hi­nią Do­mi­ni­ko­wą, bę­dąc w Dub­nie, czas na­zna­czy­li so­bie do mał­żeń­stwa.

Dnia 21 Ju­nii – sej­mi­ki się od­pra­wia­li tak na Wo­ły­niu jako i wszę­dzie po ko­ro­nie Kró­le­stwa i Pań­stwa Pol­skie­go. W tych­że cza­sach po Wiel­kiej­no­cy PP. Wo­ro­ni­cza, Swir­skie­go, Rot­mi­strzów, i in­nych nie mało to­wa­rzy­stwa, Król JMć re­ku­pe­ro­wał od Szwe­da z wię­zie­nia; za któ­rych wy­dał ko­ści Wi­tem­ber­ko­we Het­ma­na Szwedz­kie­go, i in­nych obe­rsz­te­rów kil­ku, któ­rzy sie­dzie­li w wię­zie­niu w Za­mo­ściu. W tym cza­sie w wiel­ki post ko­za­cy się roz­łą­czy­li: jed­ni przy Wy­chow­skim co po owej stro­nic Dnie­pru, a dru­dzy co za Dnie­prem ob­ra­li so­bie Pusz­ka­ren­ka, któ­ry z one­mi ra­zem przy Mo­ska­lach stał; po­czę­li się tłuc, woj­ska zbie­rać, któ­re­go Wy­chow­ski na po­moc za­cią­gnąw­szy Ordę do 50,000, daw­szy bi­twę mię­dzy sobą, zniósł i sa­me­mu Pusz­ka­ren­ku gło­wę ucię­to; po­tem syn te­goż Pusz­ka­rza z dru­gim Do­ro­szen­kiem, to­wa­rzy­szem swym, bun­tu­ją chło­pów i do kupy się zbie­ra­ją, za­czym Wy­chow­ski skła­nia­jąc się do Kró­la JMci z Wa­ła­cha swo­ją, idzie zno­wu za Dniepr, bije się z one­mi, któ­rych Car Mo­skiew­ski po­sił­ku­je i woj­ska swe­go 100,000 po­sy­ła na po­moc. Po Ś: Pio­trze, do Ki­jo­wa Mo­skwy strzel­ców 15,000 do tych 4000 daw­nych co byli na za­ło­dze przy­szło, któ­rych za roz­ka­zem Wy­chow­skie­go kil­ku puł­kom ka­za­no do­by­wać: a że za nie­opatrz­no­ścią i la­da­ja­ką spra­wą jako na bez­piecz­nych Mo­skwa wy­padł­szy z oko­pów, roz­gro­miw­szy, ar­ma­tę od­jąw­szy, w nocy u śpią­cych w kil­ka dni spo­rzą­dziw­szy się, Ki­jów spa­liw­szy, Dnie­prem wodą na ku­mie­gach od­cho­dzi z Ki­jo­wa ku Pu­tyw­lu, na­braw­szy do wię­zie­nia czern­ców i miesz­czan.

Dnia 14 Ju­lii – w nie­dzie­lę, ksią­że Ra­dzi­wiłł po­jął księż­nę Za­sław­ską Do­mi­ni­ko­wą, a we­se­le ich od­pra­wi­ło się we Lwo­wie

Dnia 10 Ju­lii – Król JMć sejm zło­żył, któ­ry i od­pra­wia, co daj Pa­nie Boże szczę­śli­wie i z spo­ko­jem. Te­goż sej­mu, P. Bie­niow­skie­go Kasz­te­la­na Wo­łyń­skie­go Król JMć i Rzecz­pl­ta na Ukra­inę ku Wy­chow­skie­mu i woj­sku co przy nim się opo­nu­je po­sy­ła, chcąc po­kój uczy­nić do­sko­na­ły z one­mi; któ­re­go, aż za Pu­tyw­lem, mi­ja­jąc gra­ni­cę Mo­skiew­ską, zna­lazł z nie­ma­łą kupą ko­za­ków i Ta­tar bę­dą­cych przy Wy­chow­skim, któ­ry się był udał za Mo­skwą; któ­ra to Mo­skwa splą­dro­waw­szy i spa­liw­szy Ki­jów po­wró­ci­ła na­zad więź­niów, miesz­czan i czern­ców; nad któ­re­mi był wo­dzem Kniaź Ro­ma­na­dow­ski, któ­re­go Wy­chow­ski w cia­snym ką­cie osa­dził, gdzie jesz­cze na­ten­czas onym nic nie mógł ra­dzić i uczy­nić. Tam­że P. Wo­łyń­skie­go, P. Smo­leń­skie­go wdzięcz­nie przy­jąw­szy wi­ta­li, i po na­mo­wie przez kil­ka dni trak­tu­jąc, przy­się­gę wy­ko­ny­wa­li i na try­umf z dział i in­nej strzel­by strze­la­li, i z po­ko­jem za­war­tym od sie­bie pu­ści­li; któ­rzy wię­cej na P. Smo­leń­skim wszyst­ką swo­ją uf­ność po­ło­ży­li, któ­ry je­że­li­by nie był, tedy by P. Wo­łyń­skie­go z ni­czem od­pra­wi­li, za­da­wa­jąc mu, żeś ty nie­sta­tecz­ny tak jako i Pan Ki­siel Wo­je­wo­da ba­ła­mut, z obu stron, tak przed Kró­lem JMcią i Se­na­tem in­a­czej uda­jesz, a mię­dzy nami przy­je­chaw­szy in­a­czej po­wia­dasz.PUNK­TA UGO­DY Z KO­ZA­KA­MI ZA­PO­ROZ­KIE­MI IMIE­NIEM KRÓ­LA JMCI I RZE­CZY­PO­SPO­LI­TEJ KON­KLU­DO­NA­NE, PRZEZ IV KOM­MIS­SA­RZÓW: STA­NI­SŁA­WA KA­ZI­MIE­RZA BIEN­LOW­SKIE­GO KASZ­TE­LA­NA WO­ŁYŃ­SKIE­GO PO­SŁA Z KO­RO­NY, 1 PRZEZ LU­DWI­KA KA­ZI­MIE­RZA JA­BŁU­SZOW­SKIE­GO KASZ­TE­LA­NA SMO­LEŃ­SKIE­GO, W.X. LI­TEW­SKIE­GO PO­SŁÓW, DNIA 18 SEP­TEM­BRIS 1658 R. W OBO­ZIE KO­ZAC­KIM. TRO­JO WO­JE­WÓDZ­TWA ZA­WO­JO­WA­NE: KI­JOW­SKIE, BRA­CŁAW­SKLC, CZER­NI­HOW­SKIE.,

1. In du­ca­tu Ru­si­cae, na­kształt Xtwa Li­tew­skie­go, urzęd­ni­cy po­zwo­le­ni. – Me­tro­po­li­ta Ki­jow­ski ma mieć miej­sce w Se­na­cie po JXię­dzu Ar­cy­bi­sku­pie Lwow­skim.

2. Wła­dy­ko­wie: Lwow­ski, Łuc­ki, Prze­my­śl­ski, Chełm­ski, po Bi­sku­pach swo­ich po­wia­tów mają mieć miej­sca. Pie­nią­dze tez mają ko­wać. Do­bra wszyst­kie tak se­cu­la­ri­bus jako Mo­na­ster­skim po­wró­cić, któ­re ko­ścio­łom były od­da­ne, – miesz­cza­nie w mia­stach ri­tus gra­eci ejus­dem li­ber­ta­ti­bus jako i rzym­scy. Kon­try­bu­cye z trzech Wo­je­wództw wzyź wy­mie­nio­nych, nie do ko­ron­ne­go skar­bu ale do Księ­stwa Ru­skie­go od­da­wa­ne być mają, któ­re mają pójść na mi­li­cję, a ma być tego woj­ska 10,000. Któ­re woj­ska pod re­gi­men­tem te­raź­niej­sze­go Het – mana Wy­chow­skie­go być mają, post fata jego do JMci Pa­nów Het­ma­nów ko­ron­nych ma się wra­cać. Owruc­kie, Pe­re­ja­slaw­skie, Czeh­ryń­skie Sta­ro­stwa mają być są­do­we. P. Het­ma­no­wi te­raź­niej­sze­mu Czeh­ryń­skie Sta­ro­stwo słu­żyć ma, post fata jego Het­ma­nom Za­po­roz­kim, któ­rzy za­wsze Wo­je­wo­da­mi Ki­jow­skie­mi; – Lu­bom­skie zaś Sta­ro­stwo na któ­rem Kró­lo­wa JMść mia­ła spra­wę, ustą­pi­ła len­nem pra­wem do­mo­wi Wy­chow­skich i do nie­go na­le­żeć ma. Elek­cya Het­ma­na Za­po­roz­kie­go, przy woj­sku Za­po­roz­kim. Po­da­ją 4 Elek­tów, z któ­rych 4go con­fir­ma­bit Król JMć. Licz­bą woj­ska Za­po­roz­kie­go 60,000, jed­nak re­du­ci­tur do 30,000 Pre­sen­ti na do­bra ri­tus gra­eci du­chow­ne, zo­sta­ją przy Me­tro­po­li­cie i Wła­dy­ce. Aka­dem­ja jed­na w Ki­jo­wie, dru­ga w księ­stwie Li­tew­skim gdzie so­bie upa­trzy, mają być ery­go­wa­ne; pro­fes­so­res mają być w nich ka­to­li­cy i gre­cy, a he­re­ty­cy omnium sec­ta­rum exc­lu­dan­tur od Aka­de­mii. Szko­ły prze­ciw­ne aka­de­mii se­rvi­tur w Ki­jo­wie. – Bi­blio­te­ki i Dru­kar­nie po­zwo­lo­ne, w któ­rych in ma­te­rya fi­dei wy­strze­gać się mają. Z każ­de­go puł­ku po 100 osób no­bi­li­to­wać po­da­nych na Re­je­strze; a ko­za­ków ma być puł­ków 14 . Na­wi­ga­cya na Czar­ne mo­rze wol­na.

Dnia 7 Octo­bris – Po­sło­wie od ko­za­ków po­wra­ca­ją się. – P. Lu­dwik Ja­błu­szow­ski Smo­leń­ski i P. Sta­ni­sław Bie­niow­ski Wo­łyń­ski, Kasz­te­la­no­wie. Gu­mien­ni­ków syn z Mię­dzy­bo­rza P. Sie­niaw­skie­go, do Dub­na przy­je­cha­li z po­ko­jem, co daj Pa­nie Boże na wie­ki; na któ­rych wjeż­dża­nie i po­wrót wszę­dzie z dział bito, z któ­re­mi i ko­za­ków trzech z mię­dzy sie­bie wy­pra­wi­li do Kró­la JMci: 1. na­zwi­skiem Ko­wa­low­ski. 2. Ka­płoń­ski. 3. Za­mdryc – w ten spo­sób, aby tez i Król JMć onym po­przy­siągł nie mścić się i na sta­ro­żyt­ne ich pra­wa i na punk­ta jako pod Be­re­stecz­kiem po­sta­no­wio­ne; aby Król JMć ty­siąc star­szy­zny do szla­chec­twa przy­jął, i her­by im po­da­wał. Po skoń­cze­niu sej­mu któ­ry się od­pra­wił spo­koj­nie, na któ­rym po­słów Cu­dzo­ziem­skich wie­le było, na któ­rym uchwa­li­li Ak­cy­zę, by tyl­ko nie na dłu­go. – Król JMć sko­ro po sej­mie ku To­ru­nio­wi do woj­ska się udał z War­sza­wy, któ­re prze­ciw­ko Szwe­do­wi tam było.

Dnia 16 No­vem­bris – woj­sko się kwar­cia­ne z Wo­ły­nia od Łuc­ka na Ukra­inę ru­szy­ło ku Dnie­pro­wi, na za­da­nie woj­ska Zo­po­roz­kie­go, któ­rych Mo­skwa po­ra­zi­ła pod Pu­tyw­lem: co daj Pa­nie Boże szczę­śli­wie; któ­re­go mo­gło być z 10,000 woj­ska kwar­cia­ne­go. Ta­ta­ro­wie wszedł­szy w zie­mię Wę­gier­ską, w ni­wecz ją ob­ró­ci­li ogniem i mie­czem, aż Ra­ko­cy mu­siał na Ce­sar­ską stro­nę ucie­kać. Po­wia­da­no, ze sa­mej szlach­ty i szlach­cia­nek wę­gier­skich w nie­wo­lę 8,000 wzię­to, prócz po­spól­stwa, któ­rym i ko­za­cy do­po­ma­ga­li, a mia­no­wi­cie Ta­ta­rom, pułk Umań­ski. A tez to za to nie­da­wać było Kró­lo­wi Szwedz­kie­mu 4,000,000 pie­nię­dzy za kró­le­stwo Pol­skie, któ­ry Szwed aby mu nie prze­szka­dzał Kró­le­stwa Pol­skie­go obiać i na nim osiąść, oprócz in­nych dat­ków i po­dar­ków, jako to ko­za­kom tak star­szym Het­ma­no­wi i in­nym Puł­kow­ni­kom i mniej­szym, nie bez tego, we wszyst­kiem mu Pan Bóg nie­do­po­mógł; któ­re­go ta wy­pra­wa na Kró­le­stwo Pol­skie kosz­to­wa­ła do 15,000,000 albo i dwo­ja­ko, oprócz co sami na­tra­ci­li wszy­stek swój ma­ją­tek i do­stat­ki, jako i ry­cer­stwa swe­go któ­re­go miał wię­cej 30,000 woj­ska, a nie wró­cił się na­zad le­d­wo w 400 lu­dzi, bo go na gło­wę zra­żo­no i znie­sio­no. Tego razu Król JMć we­spół z Kró­lo­wą, Świę­ta Bo­że­go Na­ro­dze­nia od­pra­wiał pod To­ru­niem we wsi Po­po­wie, gdzie na ten­że dzień mia­sto To­ruń zda­ło się do po­słu­szeń­stwa Kró­lo­wi JMści. Za­ło­gę Szwedz­ką całą wy­pusz­czo­no wol­ną.

W roku 1659 dnia 16 Ja­nu­arii – P. Wo­łyń­ski, P. Bie­niow­ski za roz­ka­za­niem Kró­la JMci, znów do woj­ska ko­zac­kie­go na Ukra­inę, do Wy­chow­skie­go, po­je­chał z domu swe­go Po­łon­ny.

Dnia 19 Fe­bru­arii – P. Wo­łyń­ski od woj­ska Za­po­roz­kie­go na­zad się wró­cił do domu, gdzie i Het­ma­na Wy­chow­skie­go i nie mało przy nim puł­kow­ni­ków za­staw­szy w mie­ście Pe­re­ja­sła­wiu za Dnie­prem, je­chał az do Ol­cho­wicz one­mi, gdzie był ksią­że Ro­ma­na­dow­ski od Cara Mo­skiew­skie­go z 20,000 woj­ska wy­sła­ny i wy­pra­wio­ny, pu­sto­sząc wło­ści i pa­ląc za Dnie­prem; któ­re­go P. Wy­chow­ski ma­jąc przy so­bie woj­ska kwar­cia­ne­go pol­skie­go 7,000, Ta­tar­skie­go 40,000, a ko­za­ków 20,000, osa­dził w mia­stecz­ku Ło­chwi­cy, – od któ­rej Ło­chwi­cy P. Cie­niow­skie­go na­zad do JKM­ci od­pra­wił, nie­do­staw­szy i nie uczy­niw­szy one­mu na­ten­czas jesz­cze nic, ale obiegł ma­jąc ar­mat 70 dział z sobą.

Dnia 27 t… m. – Sej­mi­ki zło­żo­ne, któ­re od­pra­wio­ne były po miej­scach zwy­czaj­nych; za da­niem wia­do­mo­ści od P. Wo­łyń­skie­go, Król JMść któ­ry jest zło­żo­ny naj­wię­cej dla uspo­ko­je­nia z ko­za­ka­mi, na któ­rym ko­za­cy we­spół z Het­ma­nem swym wy­pra­wia­ją i wy­sy­ła­ją JMć Ojca Ba­ła­ba­na, aby po­dług af­fek­ta­cyi onych, du­cho­wień­stwo ru­skie w Se­na­cie miej­sce swo­je mie­li i za­sia­da­li, jako Ar­cy­bi­sku­pi i Bi­sku­pi Rzym­scy, przy któ­rym P. Je­rzy Nie­mi­rzycz Pod­ko­mo­rzy je­chał, chcąc prze­pro­sić Kró­la JMci. Któ­ry przy Szwe­dzie był.PUNK­TA HA­DJAC­KIE ZA­STA­NO­WIO­NE.

W imię Pań­skie w Trój­cy je­dy­ne­go Boga. Amen. Ku wiecz­nej pa­mię­ci te­raz i na po­tem bę­dą­cym, Kom­mis­sya mię­dzy sta­na­mi ko­ro­ny Pol­skiej i W.X. Li­tew­skie­go z jed­nej, a W. Het­ma­nem z woj­skiem Za­po­roz­kim z dru­giej stro­ny, przez W.W. Sta­ni­sła­wa Ka­zi­mie­rza Bie­niow­skie­go Wo­łyń­skie­go, Ka­zi­mie­rza Lu­dwi­ka Owła­szew­skie­go Smo­leń­skie­go Kasz­te­la­nów, z Sej­mu od Naj­ja­śniej­sze­go Pana Jana Ka­zi­mie­rza z Bo­żej la­ski Kró­la Pol­skie­go i Szwedz­kie­go, Wiel­kie­go Xię­cia Li­tew­skie­go, Ru­skie­go, Pru­skie­go, Ma­zow­sza, Żmudz­kie­go, Jnflandz­kie­go, Smo­leń­skie­go, Wan­dal­skie­go dzie­dzicz­ne­go Kró­la, i od wszyst­kich sta­nów du­chow­nych i świec­kich ko­ron­nych i W.X. Li­tew­skie­go na­zna­czo­nych Kom­mis­sa­rzów, z W. Ja­nem Wy­chow­skim Het­ma­nem i wszyst­kiem woj­skiem Za­po­roz­kim w obo­zie pod Ha­dja­czym d. 6 Sep­tem­bra 1658 r. skoń­czo­na, co daj Pa­nie Boże aby szczę­śli­wie i wiecz­nie trwa­ła. Na któ­rem miej­scu W. Het­man Za­po­roz­ki z woj­skiem swym nas Kom­mis­sa­rzów przy­stoj­nie i wdzięcz­nie przy­jąw­szy, i na moje zu­peł­ną kom­mis­sar­ska nam od JKM­ci Pana na­sze­go mi­ło­ści­we­go i sta­nów Ko­ron­nych i W.X. Li­tew­skie­go, po­wa­gę sey­mo­wą daną zwa­żyw­szy, de­kla­ro­wał się ze wszyst­kiem woj­skiem, jako nie­po­dob­nej woli, ale jako z mi­ło­ści woj­ska Za­po­roz­kie­go przy­ci­śnio­ną róż­ne­mi op­pres­sy­ami do obro­ny swej przy­stą­pi­ło, tak gdy JKMć Pan nasz mi­ło­ści­wy, oj­cow­skim ser­cem prze­po­mi­na­jąc wszyst­ko co się w za­mię­sza­niu sta­ło, wzy­wa do jed­no­ści; nie po­gar­dza­jąc ła­ską JKM­ci Pań­ską, do­bro­tli­we­go Pana kle­men­sio po­kor­nie przyj­mu­jąc do tej kom­mis­syi, przy­stę­pu­je, po­tem do wspól­nej na­mo­wy, po­sta­no­wie­nia, zgo­dy, szcze­ro­ści, mi­ło­ści, bio­rąc na świa­dec­two strasz­nych za­stę­pów Boga, za to co się sta­no­wi, – szcze­rze, praw­dzi­wie, wiecz­nie ma być trzy­ma­ny po­kój wie­ku­isty i nig­dy nie ro­ze­rwa­ny – za­sta­no­wi­li­śmy tym spo­so­bem.– Re­li­gia Grec­ka sta­ro­żyt­na ta, i z taką z jaką sta­ro­żyt­na Ruś do ko­ro­ny Pol­skiej przy­stą­pi­ła, aby przy swo­ich pre­ro­ga­ty­wach i wol­nem uży­wa­niu Na­bo­żeń­stwa zo­sta­wa­ła, póki ję­zyk na­ro­du Ru­skie­go za­się­ga, we wszyst­kich mia­stach i mia­stecz­kach i wsiach, tak w ko­ro­nie Pol­skiej jako i w W.Xtwie Li­tew­skim; tak­że na sey­mach, woj­skach, try­bu­na­łach, nie tyl­ko w cer­kwiach ale pu­blicz­nie w pro­ces­sy­ach, wi­zy­to­wa­niu cho­rych cum sa­cra, cho­wa­niu umar­łych i we wszyst­kim zgo­ła tak jako na­bo­żeń­stwa swe­go li­be­re et pu­bli­ce za­ży­wa. Tej­że re­li­gii grec­kiej daje się moc wol­ne­go ery­go­wa­nia cer­kwi, za­ko­nów, mo­na­sty­rów no­wych jako i sta­rych po­no­wie­nia i na­pra­wie­nia; a co się ty­cze cer­kwi i dóbr an­li­qu­itus na cer­kwie re­li­gii grec­kiej sta­ro­żyt­nej fun­do­wa­nych, przy tych zo­sta­wać mają gre­cy, dyz­uni­ci; któ­re cer­kwie post pre­sti­tum pu­bli­cum ju­ra­men­tum fi­de­li­ta­tis przez puł­kow­ni­ków i niż­szą star­szy­znę woj­ska Za­po­roz­kie­go, po­da­ne będą przez Kom­mis­sa­rzów ab utri­squ­ae na­zna­czo­nych. Tej za­się wia­ry któ­ra jest prze­ciw­na wie­rze grec­kiej i pra­wo­sław­nej i któ­ra dys­se­sio mię­dzy Rzym­skim a sta­ro­świec­kim na­ro­dem mno­ży; ża­den z du­chow­ne­go i świec­kie­go se­na­tor­skie­go i szla­chec­kie­go sta­nów, Cer­kwi albo mo­na­sty­rów, fun­du­szów ery­go­wać i po­mna­żać tak w do­brach du­chow­nych jako i w Kró­la JMci wła­snych dzie­dzicz­nych, ja­kim­kol­wiek spo­so­bem nie­ma, in vi­go­re tej kom­mis­syi nie bę­dzie po­wi­nien wiecz­ne­mi cza­sy. Unię któ­ra do­tąd Rzecz­pli­tę mie­sza­ła, tak­że zno­sić w Ko­ro­nie i W.Xtwie Li­tew­skiem, aby kto chce do rzym­skie­go a kto chce do grec­kie­go nie uniac­kie­go na­bo­żeń­stwa po­wra­cał. Ro­ma­nae za­się fi­dei w Wo­je­wódz­twie Ki­jow­skiem, Rra­cław­skiem, Czer­ni­how­skiem li­be­rum exer­ci­tium con­ce­di­tur. Pa­no­wie zaś świec­cy tak dzie­dzicz­ni jako i urzęd­ni­cy JKM­ci, re­li­gii rzym­skiej, żad­nej ju­ris­dyk­cyi mieć nie będą nad du­chow­ne­mi i świec­kie­mi za­kon­ni­ka­mi re­li­gii grec­kiej, oprócz na­leż­ne­go Pa­ste­rza; a ze wspól­nej oj­czyź­nie spól­ne pre­ro­ga­ty­wy i ozdo­by wza­jem­ne na­le­żeć utriu­squ­ae ri­tus; ma tedy Oj­ciec Me­tro­po­li­ta te­raz i na­po­tem Ki­jow­ski bę­dą­cy z czte­re­ma Wła­dy­ka­mi Łuc­kim, Lwow­skim, Prze­my­śl­skim, Chełm­skim i pią­tym z W.Xtwa Li­tew­skie­go Mści­sław­skim we­dług po­rząd­ku wła­sne­go w Se­na­cie za­sia­dać z taką pre­ro­ga­ty­wą i li­be­re vo­cis usu, z jaką w Se­na­cie za­sia­da­ją JWPP. Du­chow­ni ri­tus ro­ma­ni­miej­sce jed­nak JMci Ojcu Me­tro­po­li­cie po JMć Ojcu Ar­cy­bi­sku­pie Lwow­skim, a Wła­dy­kom po Bi­sku­pach po­wia­tów swo­ich na­zna­cza się w Wo­je­wódz­twie Ki­jow­skiem. Di­gni­tar­stwa Se­na­tor­skie nie mają być da­wa­ne tyl­ko szlach­cie Re­li­gii grec­kiej; w Wo­je­wódz­twie zaś Bra­cław­skiem, Czer­ni­how­skiem tez pra­emi­nen­cye Se­na­tor­skie al­ter­na­to kon­fe­ro­wa­ne byś mają, tak iż post de­ces­sum Se­na­to­ra ri­tus gra­eci ma suc­ce­de­re Se­na­tor ri­tus ro­ma­ni. We wszyst­kich jed­nak trzech tych wo­je­wódz­twach na­tis et bene po­sse­sio­na­tis urzę­dy kon­fe­ro­wa­ne być mają, sa­lvo jure te­raź­niej­szych po­sses­so­rów; więc też aby mi­łość zo­bo­pól­na krze­wi­ła się w mia­stach ko­ron­nych i w W.Xtwie Li­tew­skiem, gdzie­kol­wiek cer­kwie ri­tus gra­eci za­sią­ga­li, za­rów­no miesz­cza­nie tak rzym­scy jako i re­li­gii grec­kiej wspól­nych wol­no­ści, swo­bód za­ży­wać mają i żad­ne­mu re­li­giia grec­ka do Ma­gi­stra­tu prze­szko­dą być nie ma. Aka­de­mią w Ki­jo­wie po­zwa­la JKMć i Sta­ny Ko­ron­ne ery­go­wać, któ­ra ta­kie­mi pre­ro­ga­ty­wa­mi i wol­no­ścia­mi ma być gau­de­re, jako Aka­de­mia Kra­kow­ska; z tą jed­nak kon­dy­cyą, aby w tej Aka­de­mii żad­nych sekt ariań­skich, kal­wiń­skich, lu­ter­skich, pro­fes­so­rów, mi­strzów i stu­den­tów nie było, więc aby mię­dzy stu­den­ta­mi i ża­ka­mi żad­nej oka­zyi do zwa­dy nie było. Wszyst­kie in­sze szko­ły, któ­re przed­tem w Ki­jo­wie byli, gdzie­in­dziej JKMć prze­nieść każe. Dru­gą tak­że Aka­de­mię po­zwa­la JKMć Pan nasz mi­ło­ści­wy i Sta­ny Ko­ron­ne w W.Xtwie Li­tew­skiem, tam gdzie jej miej­sce spo­sob­ne upa­trzą, któ­ra ta­kich, jako Ki­jow­ska, za­ży­wać bę­dzie praw i wol­no­ści; lecz taka jak w Ki­jo­wie ma być ery­go­wa­na kon­dy­cyą, – a gdzie­by kol­wiek Aka­de­mia sta­nę­ła, już tam żad­ne in­sze szko­ły wiecz­ne­mi cza­sy ery­go­wa­ne nie będą. Gim­na­zye, kol­le­gia, szko­ły i dru­kar­nie ile po­trze­bo­wać ich będą, bez trud­no­ści sta­wić bę­dzie wol­no i li­be­re na­uki od­pra­wo­wać, księ­gi dru­ko­wać wsze­la­kie. A po­nie­waż W. Het­man Za­po­roz­ki z woj­skiem Za­po­roz­kiem od Rzecz­pli­tej ode­rwa­nym, z mi­ło­ści prze­ciw­ko JKM­ci Panu swe­mu mi­ło­ści­we­mu i wła­snej oj­czyź­nie, wsze­la­kich od­stę­pu­jąc po­stron­nych pro­tek­cji, po­wra­ca; tedy JKr. Mć Pan nasz mi­ło­ści­wy i wszyst­kie sta­ny ko­ron­ne i W.Xstwa Li­tew­skie­go to, co­kol­wiek Pan

Bóg na obie stro­ny do­pu­ścił, Ma­je­sta­to­wi świę­te­mu za grze­chy wspól­ne ofia­ro­waw­szy, wiecz­ną amne­stią to jest za­po­mnie­niem wiecz­nem po­kry­wa, as­se­ku­ru­jąc wsze­la­kiej kon­dy­cyi lu­dzi od naj­mniej­sze­go do naj­więk­sze­go, ni­ko­go nie wyj­mu­jąc tak z po­rząd­ku woj­ska Za­po­roz­kie­go, jako tez sta­nu szla­chec­kie­go, urzęd­ni­ków jako pry­wat­nych lu­dzi bę­dą­cych, tych zgo­ła wszyst­kich któ­rzy­kol­wiek i ja­kim­kol­wiek spo­so­bem przy Wiel­kim Het­ma­nie tak ze­szłym jako i te­raź­niej­szym zo­sta­wa­li i zo­sta­ją: żad­nej ze­msty ani Ma­je­stat pań­ski, ani Se­nat, ani wszyst­ka Rzecz­pli­ta, na osta­tek ani ża­den z pry­wat­nych prze­ciw­ko nim i każ­de­mu z osob­na od naj­więk­szych do naj­mniej­szych nie bę­dzie pre­ten­do­wał. I owszem, wszyst­kie nie­sna­ski i to wszyst­ko co­kol­wiek pod­czas wo­jen dzia­ło się, cale ser­cem chrze­sci­jań­skiem pod świa­dec­twem strasz­ne­go Boga z obo­pól­nie bona fide so­bie po­da­ro­waw­szy, ża­den na dru­gie­go ani jaw­nej ani po­ta­jem­nej nie ma kno­wać po­msty. A jako rzecz sama, imię sa­mej amne­styj po­win­no być sanc­tum, wsze­la­kiej kon­dy­cyi lu­dzie do tej­że zgo­dy mi­ło­ści pra­wa Pana jako było przed woj­ną po­wra­ca­ją, tak pre­ca­ven­tur, iz kto­by­kol­wiek rwać to świą­to­bli­we zjed­no­cze­nie wa­żył się, pu­bli­ce albo pry­wat­nie w po­sie­dze­niu komu wy­rzu­cał, ta­ko­wy jako vio­la­tor pac­to­rum pe­nis ma sub­ja­ce­re, w czem je­śli­by się jaka tra­fi­ła oka­zya uchro­nie­nia po­twa­rzy, pil­no czy­niąc ma być In­kwi­zy­cya z obu rak. Wszyst­ka Rzecz­pli­ta na­ro­du Pol­skie­go i W.X. Li­tew­skie­go i Ru­skie­go i pro­win­cji do nich na­le­żą­cych re­sti­tu­ant in in­te­grum, tak jako była przed roz­bo­jem, to jest aby te na­ro­dy w gra­ni­cach swo­ich i swo­bo­dach zo­sta­wa­li nie­na­ru­sze­nie, jako byli przed roz­bo­jem i we­dle praw opi­sa­nych w Ra­dach, Są­dach i wol­nej Elek­cyi Pa­nów swych Kró­lów Pol­skich, W.Xstwa Li­tew­skie­go i Ru­skie­go; a je­śli ne­ces­si­ta­te bel­li z po­stron­ne­mi Pany na ujmę gra­nic albo wol­no­ści tych na­ro­dów sta­nę­li, tedy przy swo­bo­dach swo­ich na­ro­dy wy­żej po­mie­nio­ne zo­sta­wać mają bona fide, jako jed­no cia­ło Rze­czy­pli­tej, nie czy­niąc mię­dzy sobą róż­ni­cy o wia­rę; ale jako kto pro­fi­de­bat et pro­fi­te­tur re­li­gio­nem chri­stia­nam ro­ma­nam et gra­ecam, przy wol­no­ści i po­ko­ju wszyst­kich zo­sta­wi­li, lu­bo­by ja­kie pra­wa albo de­kre­ta tak z ocze­wi­stej con­tro­wer­syi jako i con­tu­ma­ciam prze­wo­dy praw­ne byli fe­ro­wa­ne przed roz­bo­jem item po re­bel­lii. – Woj­ska Za­po­roz­kie­go 30,000 ma­być, albo jako Het­man Za­po­roz­ki na re­ge­strze poda; za­cią­gnio­ne­go woj­ska za­się 10,000 pod wła­dzą te­goż Het­ma­na zo­sta­wać mają i z po­dat­ków na sej­mie uchwa­lo­nych w Wo­je­wódz­twach Ki­jow­skiem, Bra­cław­skiem, Czer­ni­how­skiem i in­nych, od

Rze­czy­pli­tej na te­goż żoł­nie­rza mają się ob­ra­cać; kon­sy­sten­cya woj­ska Za­po­roz­kie­go w tych­że Wo­je­wódz­twach i do­brach na­zna­cza się, w któ­rych przed woj­ną zo­sta­wa­li. Któ­re­mu to woj­sku, wsze­la­kie wol­no­ści przy­wi­le­ja­mi Naj­ja­śniej­szych Kró­lów Pol­skich nada­ne kon­fir­mu­je, za­cho­wu­jąc ich przy sta­ro­żyt­nych wol­no­ściach i zwy­cza­jach ich, i onym nie tyl­ko nie ubli­ża­jąc, ale owszem one wsze­la­ką po­twier­dza­jąc po­wa­gą. I nad­to, ża­den dzier­żaw­ca dóbr JKr. Mci i Sta­ro­sta, ani Pan dzie­dzicz­ny, ani ich pod­sta­ro­ścio­wie, urzęd­ni­cy inni wsze­la­cy, słu­dzy, żad­nych po­dat­ków z fu­to­rów ko­zac­kich, wsi, mia­ste­czek i do­mów wy­cią­gać żad­nym pre­te­xtem nie będą; ale jako lu­dzie ry­cer­scy wol­ni od wszyst­kich naj­więk­szych i naj­mniej­szych cię­ża­rów, tak­że od ceł, myt, po wszyst­kiej ko­ro­nie i W.X. Li­tew­skiem, wol­ni być mają, tak­że od są­dów wsze­la­kich Sta­ro­stów, Dzier­żaw­ców, Pa­nów i ich Na­miest­ni­ków mają zo­sta­wać wol­ni, ale tyl­ko pod sa­me­go Het­ma­na wojsk Ru­skich zo­sta­wać ju­ryz­dyk­cyą. Przy­tem wsze­la­kie na­po­je, łowy po­lo­we i rzecz­ne ryb­ne i inne ko­za­kom po­żyt­ki, we­dług sta­rych zwy­cza­jów, przy ko­za­kach wol­ne zo­sta­wać mają. Z osob­na zaś, dla dal­sze­go za­sług JKM­ci przy­chę­ce­nia, któ­rych­kol­wiek Het­man wojsk Ru­skich pre­zen­to­wać JKM­ci bę­dzie god­nych klej­no­tu szla­chec­kie­go, tych wszyst­kich bez trud­no­ści po­tka no­bi­li­ta­cya z nada­niem wsze­la­kiej wol­no­ści szla­chec­kiej; tak jed­nak miar­ku­jąc, żęby z każ­de­go puł­ku 100 mo­gło być no­bi­li­to­wa­nych. Wojsk żad­nych pol­skich i li­tew­skich albo cu­dzo­ziem­skich nikt wpro­wa­dzać nie­ma w Wo­je­wódz­twa Ki­jow­skie, Bra­cław­skie i Czer­ni­how­skie; woj­ska jed­nak pie­nięż­ne, pod wła­dzą Het­ma­na wojsk Ru­skich bę­dą­ce, z dóbr du­chow­nych i kró­lew­skich w po­mie­nio­nych Wo­je­wódz­twach za or­dy­nan­sem te­goż Het­ma­na Ru­skie­go, chleb wy­bie­rać będą. A gdy­by woj­na być mia­ła jako od gra­nic ru­skich, a po­trze­ba po­sił­ków ko­ron­nych przy­stą­pi­ła, wten­czas po­sił­ki mają być pod re­gi­men­tem Het­ma­na wojsk Ru­skich.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: