Lenin. Dyktator - ebook
Lenin. Dyktator - ebook
Lenin wymyka się schematom, którym podlegali wszyscy późniejsi dyktatorzy. Nie działał wyłącznie za pomocą terroru. Pod wieloma względami był fenomenem politycznym, demagogiem, szafującym obietnicami bez pokrycia, kłamstwami i wyznającym prostą zasadę, że cel uświęca środki. Nie był sadystą, szaleńcem ani nawet fanatykiem. Przedkładał taktykę nad doktrynalną czystość i potrafił diametralnie zmieniać zdanie, gdy było to opłacalne. W kontaktach osobistych uprzejmy dżentelmen z wyższej klasy średniej, nigdy nie zakładał mundurów ani nie pytał o szczegóły śmierci ofiar, które miały dla niego jedynie wymiar liczbowy. Stworzył system oparty na idei, że terror jest usprawiedliwiony wyższymi racjami, który został następnie udoskonalony przez Stalina. Pragnął władzy i pragnął zmienić świat. Osiągnął jedno i drugie. Bolszewicki przewrót 1917 roku postawił świat na głowie, a jeszcze sto lat później Rosja i wiele innych krajów pozostaje pod przemożnym wpływem komunizmu.
Biografia Lenina autorstwa Victora Sebestyena to nie tylko wnikliwe studium dyktatury. To także – a może przede wszystkim – głęboki, intymny portret człowieka odpowiedzialnego za największy horror ludzkości.
Victor Sebestyen - brytyjski dziennikarz pochodzenia węgierskiego. Pracował m.in. dla "London Evening Standard", "The Times", "Daily Mail" i "Newsweeka". Jako zagraniczny korespondent opisywał upadek komunizmu i wojnę w Jugosławii. Jest autorem książki poświęconej węgierskiemu powstaniu 1956 r. i upadkowi sowieckiego imperium w 1989 r.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8123-763-5 |
Rozmiar pliku: | 2,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Po jednej ze stron placu Czerwonego w Moskwie nadal można zobaczyć widok dobrze znany każdemu, kto odwiedził Związek Radziecki w ostatnich latach komunizmu. Każdego dnia ludzie w długiej kolejce cierpliwie czekają na bilet wstępu do Mauzoleum Lenina, potężnej marmurowej budowli wzniesionej pod koniec lat dwudziestych XX wieku. Czekanie może trwać całe wieki, sama wizyta – ledwo chwilę. Zwiedzający schodzą do podziemia i kilkumetrowym, pogrążonym w półmroku korytarzem o nagich ścianach docierają do trumny. Na zabalsamowane ciało, które spoczywa w niej na czerwonym aksamicie niemal od dziewięćdziesięciu lat, pada silne światło. Tłum jest tu taki, że każdy ma najwyżej pięć minut na oddanie hołdu – albo po prostu na pogapienie się. Wśród odwiedzających to miejsce są nieliczni cudzoziemcy. Ogromna większość to Rosjanie.
Mauzoleum sprawia makabryczne wrażenie, niezależnie od tego, kto jest w nim złożony. Ale największym anachronizmem wydaje się to, że dwadzieścia pięć lat po rozpadzie Związku Radzieckiego Włodzimierz Iljicz Lenin nadal przyciąga takie tłumy. Wszyscy wiedzą, jakie spustoszenie uczynił; niewielu podziela jeszcze wiarę, której był orędownikiem. Lecz w Rosji Lenin nadal przykuwa uwagę, a nawet jest przedmiotem uwielbienia.
Obecny przywódca Rosji, Władimir Putin, nie miał najmniejszego zamiaru pozbywać się grobowca. Wręcz przeciwnie, w 2011 roku zatwierdził ogromne wydatki na naprawę mauzoleum, kiedy pojawiło się zagrożenie, że się zawali. Kult Lenina przetrwał więc, nawet jeśli w zmienionej postaci. Dziadek Putina, Spiridon, był kucharzem Lenina po rewolucji październikowej, ale to nie rodzinne uczucia obecnego prezydenta Rosji sprawiły, że szczątki Lenina nadal spoczywają w tym miejscu. Putinowi chodziło raczej o pokazanie historycznej ciągłości, jasny sygnał, że Rosja nadal potrzebuje – tak jak zawsze potrzebowała – dominującego, bezwzględnego, autokratycznego przywódcy, szefa czy – jak to się mówi po rosyjsku – wożda. Grobowiec Lenina symbolizował kiedyś ideologię internacjonalistyczną, jaką był komunizm. Teraz stał się ołtarzem zmartwychwstającego rosyjskiego nacjonalizmu.
Zabalsamowane zostało nie tylko ciało Lenina. „Zachowany” został również jego charakter; jego osobowość, motywacje i zamiary rzadko poddawano po 1991 roku ponownej ocenie, nawet w świetle nowych informacji o nim, jakie pojawiły się, gdy Rosjanie zaczęli otwierać swoje archiwa. W Związku Radzieckim wszystkie biografie Lenina były hagiografiami, których lektura była obowiązkowa w szkołach, a dzieci uczono nazywać założyciela państwa radzieckiego dieduszką (dziadkiem) Leninem. Nawet ostatni pierwszy sekretarz partii komunistycznej Michaił Gorbaczow nazywał go wyjątkowym geniuszem i często cytował. Lenin był filarem bolszewickiej ortodoksji pod wszystkimi względami.
W obozie przeciwników komunizmu głoszono coś dokładnie przeciwnego. Lenin mógł wprawdzie nie być tak zły jak Stalin, ale stworzył przecież jedną z najbardziej okrutnych tyranii w historii – oraz model państwa, który w pewnym momencie był kopiowany przez niemal pół świata. Najczęściej – choć istnieją tu pewne wyjątki – gdy trwała jeszcze zimna wojna, biografowie Lenina sytuowali się po jednej lub drugiej stronie tego ideologicznego podziału. Ale te teoretyczne spory straciły na znaczeniu, kiedy zburzony został mur berliński, a Związek Radziecki się rozpadł.
Świat komunistyczny, który stworzył Lenin – w znacznej mierze na podobieństwo do ascetycznego obrazu samego siebie – mógł pokryć się kurzem historii. Ale nadal ma on dziś duże znaczenie. Po zakończeniu zimnej wojny zatriumfował neoliberalizm wraz z ideą demokracji; socjalizm w różnych jego odmianach został zdyskredytowany. Wydawało się, że nie ma alternatywnej koncepcji wobec politycznych i gospodarczych rozwiązań oferowanych przez zglobalizowane rynki. Ale po kryzysie bankowym i recesji z lat 2007–2008 świat się zmienił i znaczna część społeczeństw zachodnich straciła zaufanie do samego procesu demokratycznego. Dla milionów ludzi założenia, które dwa pokolenia traktowały jako pewniki, podstawę życia, całkowicie się zdewaluowały. Gdyby Lenin żył, najprawdopodobniej uznałby świat z 2017 roku za znajdujący się na krawędzi momentu rewolucyjnego. Jego postać zyskuje na znaczeniu nie ze względu na błędne, krwawe i prowadzące do morderstw decyzje, lecz ze względu na to, że zadawał te same pytania, jakie my stawiamy dziś sobie w odniesieniu do podobnych problemów.
Miliony ludzi i niebezpieczni populistyczni przywódcy z lewej i prawej strony sceny politycznej powątpiewają, czy liberalnej demokracji udało się stworzyć sprawiedliwe społeczeństwo oraz umocnić wolność i dobrobyt lub też poradzić sobie z narastającą nierównością i niesprawiedliwością. Takie określenia jak „globalna elita” i „1 procent” używane są dziś w zdecydowanie Leninowski sposób. Oczywiście trudno zakładać, że rozwiązania Lenina zostaną znów gdzieś wprowadzone w życie, ale stawiane przez niego pytania są nadal aktualne i ciągle można na nie odpowiedzieć za pomocą równie krwawych metod.
Lenin przejął władzę w drodze przewrotu, ale nie działał wyłącznie za pomocą terroru. Pod wieloma względami był całkowicie współczesnym fenomenem politycznym – tego rodzaju demagogiem, jakich dobrze znamy z zachodnich demokracji, jak również dyktatur. Kiedy dążył do władzy, obiecywał ludziom wszystko. Oferował proste rozwiązania skomplikowanych problemów. Bezwstydnie kłamał. Wskazywał kozłów ofiarnych, którch mógł później nazwać „wrogami ludu”. Usprawiedliwiał swoje działania tym, że zwycięstwo jest wszystkim: cel uświęca środki. Każdy, kto śledził ostatnie wybory w rzekomo rozwiniętych kulturach politycznych Zachodu, mógłby rozpoznać jego metody. Lenin bowiem jest ojcem tego, co obecni komentatorzy, niemal sto lat po jego śmierci, nazywają polityką postprawdy.
Lenin uważał siebie za idealistę. Nie był potworem, sadystą albo nikczemnikiem. W relacjach osobistych był niezmiennie uprzejmy i zachowywał się tak, jak go wychowano, jak dżentelmen z wyższej klasy średniej. Nie był próżny. Potrafił się śmiać – czasami nawet z samego siebie. Nie był okrutny: w przeciwieństwie do Stalina, Mao Zedonga albo Hitlera nigdy nie pytał o szczegóły śmierci swoich ofiar, napawając się tą chwilą. Dla niego niemal każda ofiara była jedynie abstrakcją, wyłącznie liczbą w rachunku. Nigdy nie przyodziewał się w mundury albo tuniki w wojskowym stylu, co uwielbiają inni dyktatorzy. Ale w czasach, gdy mścił się na innych rewolucjonistach, i później, gdy kurczowo trzymał się władzy, nigdy nie okazał wspaniałomyślności pokonanemu przeciwnikowi ani nie dokonał żadnego humanitarnego czynu, jeśli nie było to politycznie opłacalne.
Zbudował system oparty na idei, że terror polityczny wobec oponentów jest usprawiedliwiony większym celem. Później koncepcja ta została udoskonalona przez Stalina, ale sama idea usprawiedliwienia tych czynów była Leninowska. Lenin nie zawsze był złym człowiekiem, lecz robił straszliwe rzeczy. Andżelika Bałabanowa, jedna z jego starych towarzyszek, która go podziwiała, ale z czasem coraz bardziej się go bała i nienawidziła, stwierdziła – z dużą dozą przenikliwości – że tragedią Lenina było to, że (jak ujął to Goethe w odniesieniu do swego Fausta) – pragnął dobra, ale... czynił zło. Największym złem, jakie Lenin wyrządził, było to, że pozostawił człowieka takiego jak Stalin na stanowisku przywódcy Rosji po swojej śmierci. Była to historyczna zbrodnia.
Lenina często przedstawia się jako zatwardziałego ideologa, komunistycznego fanatyka i jest to do pewnego stopnia prawdą. Nieustannie perorował o teorii marksistowskiej – „Bez teorii nie może być partii rewolucyjnej”, mawiał po wielekroć. Ale zapomina się o tym, co znacznie częściej mówił swoim zwolennikom: „Teoria jest wskazówką, a nie Pismem Świętym”. Kiedy ideologia zderzała się z oportunizmem, niezmiennie przedkładał ścieżkę taktyki nad doktrynalną czystość. Potrafił całkowicie zmienić zdanie, jeśli sprzyjało to jego celowi. Poza tym w równym stopniu jak ideologia napędzały go emocje. Pragnienie zemsty za śmierć starszego brata, straconego za udział w spisku mającym na celu zabicie cara, motywowało Lenina równie mocno jak jego wiara w Marksowską teorię wartości dodatkowej.
Pragnął władzy i pragnął zmienić świat. Zachował osobistą władzę tylko przez nieco ponad cztery lata, zanim pogarszające się zdrowie uczyniło go fizycznie i umysłowo niesprawnym. Ale zgodnie z jego słowami rewolucja bolszewicka z 1917 roku postawiła świat na głowie. Ani Rosja, ani wiele innych państw od Azji po Amerykę Południową nie otrząsnęło się z jej skutków do dzisiaj.
Dla biografa kwestie polityczne stają się kwestiami osobistymi, jak Lenin sam miał niekiedy stwierdzać. Był więc on dzieckiem swoich czasów i swojego miejsca: pełnej przemocy, tyrańskiej i skorumpowanej Rosji, a państwo rewolucyjne, które stworzył, było nie tyle socjalistyczną utopią, jaką sobie wymarzył, ile zwierciadlanym odbiciem samodzierżawia Romanowów. Fakt, że Lenin był Rosjaninem, jest równie ważny jak jego marksistowska wiara.
Leninowi rzadko pozwalano pojawiać się w zimnowojennych wersjach jego biografii jako zwykłej osobie. Żadna ze stron bowiem nie chciała, żeby okazał się ludzki, ponieważ nie zgadzałoby się to z jej ideologią. Nie był zimny, racjonalny i jednowymiarowy, jak często go przedstawiano. Często ulegał emocjom i wpadał w taki gniew, który niemal czynił go niezdolnym do działania. Napisał bardzo wiele tekstów poświęconych filozofii i ekonomii marksistowskiej, z których część jest obecnie niezrozumiała. Kochał jednak góry niemal równie mocno jak rewolucję i pisał lirycznie o wędrówkach po Alpach i przechadzkach po wiejskich okolicach. Lubił przyrodę, polowanie, strzelanie i łowienie ryb. Rozpoznawał setki gatunków roślin. „Notatki z natury” i listy do rodziny ukazują tę stronę Lenina, która zaskoczyłaby ludzi wyobrażających go sobie jako odległą i pozbawioną uczuć postać.
Jedną z niespodzianek, na jakie natknąłem się, prowadząc badania do tej książki, było odkrycie, że niemal wszystkie ważne relacje w życiu Lenina łączyły go z kobietami. Ukazuje to kolejną jego mało znaną stronę: Lenina zakochanego. Jego żona Nadieżda – Nadia – pozostawiła wygładzone i bezbarwne wspomnienia o ich wspólnym życiu; ale z nowych materiałów i poskładanych fragmentów historii, pochodzących z różnych źródeł, wyłania się jej obraz jako kogoś znacznie ważniejszego niż zwykła ciężko pracująca gospodyni domowa i sekretarka, jak się o niej zazwyczaj mówi. Lenin nigdy nie osiągnąłby tego, co osiągnął, bez niej. A przecież przez dekadę miał tajemny romans z czarującą, inteligentną i piękną Inessą Armand, której historia przewija się niemal przez połowę tej książki, ponieważ miała zasadnicze znaczenie dla emocjonalnego życia Lenina – oraz dla emocjonalnego życia Nadii. Jest to rzadki przykład romantycznego miłosnego trójkąta, którego uczestnicy zachowywali się tak, by niczego nie zdradzić. Jedynym momentem, w którym Lenin w widoczny sposób załamał się publicznie, był pogrzeb Armand, na trzy lata przed jego śmiercią.
Jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, gdy wysłano mnie do Moskwy jako dziennikarza, mogłem osobiście zwiedzić gabinet i pokoje na Kremlu, które kiedyś zajmował Lenin. Niczego w nich podobno nie zmieniono, w każdym razie tak zapewniał oprowadzający mnie po nich wyższy aparatczyk partii komunistycznej. Uderzyło mnie to, jak zwykły był ich wystrój, jak banalny, jak mieszczański i – zupełnie niedyplomatycznie – palnąłem to, używając właśnie tych słów. Ku mojemu zaskoczeniu, ponieważ partyjne szychy rzadko w tamtych czasach wygłaszały heretyckie myśli, mój przewodnik wyznał: „Tak. Zawsze zastanawiałem się, jak mógł dokonać tak niezwykłych rzeczy”. Nigdy nie zapomniałem tego stwierdzenia. Oto jest próba odpowiedzi.
Victor Sebestyen
Londyn, październik 2016I
Szlacheckie gniazdo19
Ten Lenin (…) on nie jest niebezpieczny.
Książę Gieorgij Lwow,
pierwszy premier Rosji po upadku caratu
Najważniejsze związki w życiu Lenina dotyczyły kobiet. Miał bardzo niewielu przyjaciół wśród mężczyzn i stracił ich niemal wszystkich – albo poszli w zapomnienie, albo poróżniła go z nimi polityka. Mężczyźni musieli zgadzać się z nim w zupełności i podporządkować się jego woli albo byli usuwani z najbliższego kręgu. Jak wspominał powiernik Lenina podczas wielu lat spędzonych na wygnaniu: „Zacząłem odseparowywać się od ruchu rewolucyjnego (…) a tym samym przestałem zupełnie istnieć dla Włodzimierza Iljicza”. Kiedy Lenin miał trzydzieści trzy lata, jedynym mężczyzną, z którym był na ty, był jego młodszy brat Dmitrij20.
Przez większość życia Lenin był otoczony przez kobiety – matkę, siostry, żonę Nadię, z którą spędził ćwierć wieku, oraz swoją kochankę Inessę Armand, z którą łączył go skomplikowany romantyczny związek, jak również bliskie stosunki wynikające z działalności w jednej strukturze, których intensywność nasilała się i słabła przez wiele lat. Przez półtorej dekady spędzonej na wygnaniu, kiedy mieszkał w różnych ciasnych wynajmowanych mieszkaniach w całej Europie, żył bez problemów w przyjaznej bliskości ze swoją teściową, osobą o zdecydowanych przekonaniach, odmiennych od jego własnych.
Kobiety Lenina niezmiennie traktowano lekceważąco, jak zwykłe woły robocze, które wykonywały dla niego uciążliwe prace domowe, albo pozwalano im zajmować się stosunkowo prostymi i przyziemnymi zadaniami politycznymi. To błąd. Lenin miał bardziej postępowe poglądy na rolę kobiet niż większość współczesnych mu mężczyzn działających w ruchu rewolucyjnym – choć jest prawdą, że nie oznaczało to zawieszenia poprzeczki szczególnie wysoko.
Lenin, wielki radykał, miał zasadniczo tradycyjne mieszczańskie poglądy, właściwe dla tej warstwy społecznej u końca XIX wieku: z pewnością nie był feministą we współczesnym tego słowa znaczeniu. Oczekiwał, że otaczające go kobiety będą go rozpieszczać, cackać się z nim i troszczyć o niego, co rzeczywiście robiły. Ale słuchał ich i traktował ich głos w sprawach politycznych równie poważnie jak mężczyzn.
Jego żonę Nadię często przedstawia się jako zaledwie jego osobistą sekretarkę, pozbawioną własnych opinii. Lecz była ona kimś więcej. Była rewolucjonistką, kiedy poznała Lenina; siedziała w więzieniu i została zesłana na Syberię, zanim wyszła za niego za mąż. Odegrała też istotną rolę u jego boku w podziemnej pracy konspiracyjnej, która podtrzymywała płomień rewolucji w Rosji przed 1917 rokiem. Nie napisała żadnej pracy poświęconej marksizmowi albo filozofii, nieczęsto też wypowiadała się o taktyce albo programie politycznym i rzadko sprzeciwiała się mężowi, ale Lenin polegał na jej praktycznych umiejętnościach i zdrowym osądzie. „Prowadziła” dziesiątki tajnych bolszewickich agentów w całym Imperium Rosyjskim i znała każdy aspekt organizacji partii. Co najważniejsze, Nadia pohamowywała napady gniewu swojego męża i kontrolowała jego błyskawicznie zmieniający się nastrój, co często wymagało ogromnego taktu.
Inessa Armand była kolejną kobietą w życiu Lenina, której rolę błędnie rozumiano czy też – w przypadku władz radzieckich po śmierci Lenina – celowo pomijano. Przez dziesięć lat aż do jej śmierci w 1920 roku miała z Leninem nawracający romans. Była również najbardziej znaną socjalistką swojego pokolenia, jedną z jego najbliższych współpracownic, zaufaną osobą od najbardziej poufnych zadań. Często reprezentowała Lenina na międzynarodowych zgromadzeniach rewolucjonistów, który to obowiązek delegował na bardzo niewiele osób. Zajmowała stanowiska u boku Lenina w Moskwie po rewolucji. Często nie zgadzała się z nim i otwarcie mu to mówiła, ale byli nierozłączni. Każdy, kto ich znał – również Nadia, która została bliską przyjaciółką Inessy, godząc się na ten osobliwy i przejmujący trójkąt – rozumiał, jak ważna była dla Lenina. Jednak po śmierci przywódcy jego następcy stworzyli kult, który skłaniał do czczenia Lenina jako świeckiego świętego, ikonę bolszewickiej prawości, i Inessa zniknęła z radzieckich książek historycznych, choć przez pięć lat, do roku 1917, Lenin pisał do niej znacznie więcej listów – w sprawach osobistych i politycznych – niż do kogokolwiek innego. Ich korespondencja i jej dzienniki były objęte zakazem publikacji przez ponad siedemdziesiąt lat, dopóki państwo komunistyczne założone przez Lenina nie upadło i nie zniesiono cenzury.
Dwie siostry Lenina dożyły pełnoletności i współpracowały z nim blisko w rewolucyjnym podziemiu. Anna Iljiniczna Uljanowa, urodzona w 1864 roku, była starsza od niego o sześć lat; Maria była o osiem lat młodsza. Obie były wielokrotnie aresztowane za czasów reżimu carskiego za działania wywrotowe; pomagały przemycać agentów podziemia i socjalistyczną literaturę do Rosji i poza jej granice. Po rewolucji pełniły odpowiedzialne funkcje w reżimie radzieckim. Przez wiele lat wygnania w różnych krajach Europy mieszkały z bratem, Nadią i jego teściową21.
Przez całe swoje życie Lenin polegał na wsparciu oddanych mu kobiet, które były całkowicie lojalne wobec niego – a większość z nich również wobec jego rewolucyjnej sprawy. Były gotowe na wielkie poświęcenia dla jego kariery i czasami podejmowały dla niego ogromne ryzyko osobiste. Lenin mógł śmiało brać ich wiarę w niego za rzecz oczywistą. Trzeba jednak powiedzieć, że ich lojalność była obustronna.
Wielu bezlitosnych i cynicznych mężczyzn uderza w sentymentalny ton, gdy mówi o swojej matce. Lenin też często stwierdzał: „Matka… no cóż, ona po prostu jest święta”. Przez ostatnie dwanaście lat jej życia rzadko ją widywał – zmarła w 1916 roku, gdy przebywał na wygnaniu w Szwajcarii – jednak z wielkim oddaniem, a nie tylko z pilnością z nią korespondował. Listy rzadko kiedy dotyczyły polityki albo jego pracy pisarskiej czy też dziennikarskiej. Szczegółowo relacjonował w nich sytuację w domu, swoje podróże i stan swego zdrowia. Sporo miejsca poświęcał też „opisom przyrody” w trakcie jego wypraw myśliwskich albo wycieczek w Alpy, ponieważ jedną z jego największych pasji było chodzenie po górach i dziewiczych terenach wiejskich. Jego listy posyłane do domu są niezmiennie adresowane do „Kochanej Mamy” albo „Najukochańszej Mamusi”. Ostatni, napisany kilka tygodni przed jej śmiercią, kończy się: „Całuję Cię mocno, Moja Kochana, i życzę zdrowia”. Lenin był drażliwy, nieopanowany i wybuchowy, zwłaszcza w starszym wieku, ale jego matka była jedyną osobą, na którą nigdy się nie skarżył, i jedyną, której zawsze okazywał nieograniczoną miłość.
Maria Aleksandrowna Blank urodziła się w 1835 roku w Sankt Petersburgu. Jej ojciec był ekscentrykiem, służbistą i – ten fakt trzymany był po śmierci Lenina przez władze radzieckie w ścisłej tajemnicy – Żydem. Urodził się jako Srul (forma imienia Izrael w jidysz) Mojsiejewicz (Mojżesz) Blank w Odessie, ale podczas studiów medycznych nawrócił się na prawosławie i zmienił imię i otczestwo na Aleksander Dmitrijewicz. Po zdaniu egzaminów doktorskich podróżował dużo po Europie i ożenił się z córką zamożnego niemieckiego kupca, Anną Groschopf. A ponieważ była ona protestantką, zgodnie z rygorystycznymi prawami religijnymi carskiej Rosji powinna przejść na prawosławie. Odmówiła jednak i sześcioro swoich dzieci wychowała na luteranów22.
Aleksander Blank zaczął karierę zawodową jako chirurg wojskowy, później został lekarzem policyjnym i wreszcie inspektorem szpitali w mieście Złatoust, w ogromnej prowincji czelabińskiej w zachodniej Syberii. Dało mu to rangę urzędniczą radcy stanu, co uprawniało go do uzyskania statusu szlacheckiego. Kiedy po pięćdziesiątce przeszedł na emeryturę, zarejestrował się jako członek stanu szlacheckiego Kazania i kupił majątek Kokuszkino, oddalony o jakieś trzydzieści kilometrów na północny wschód od miasta, z ładnym dworem i czterdziestoma poddanymi, którzy pracowali na polu23.
Matka Marii Aleksandrowny zmarła, gdy ta miała trzy lata. Ojciec zamieszkał wtedy z siostrą swojej zmarłej żony, Jekatieriną von Essen, która sama owdowiała. Był to szokujący związek jak na tamte czasy, dlatego Blank chciał, aby jego szwagierkę traktowano jak uczciwą kobietę, i próbował ją poślubić. Ale małżeństwo było nielegalne w oczach Cerkwi i parze odmówiono zezwolenia na ślub. To dzięki pieniądzom Jekatieriny Aleksander Blank mógł kupić Kokuszkino i pozostali parą aż do jej śmierci w 1863 roku24.
Spokojna, obdarzona silną wolą introwertyczna matka Lenina miała ciemnobrązowe włosy i szczupłą figurę, ubierała się elegancko, choć rzadko w najmodniejsze stroje. W domu nie było pocałunków ani uścisków, a Maria Aleksandrowna, ogólnie rzecz biorąc, zniechęcała do okazywania emocji. Była postacią dominującą, cieszącą się głębokim szacunkiem i poważaną przez wszystkie swoje dzieci. „Miała naszą miłość i posłuszeństwo – wspominała później najstarsza córka Uljanowów, Anna. – Nigdy nie podniosła głosu i niemal nigdy nie uciekała się do kar”25.
Była cierpliwa i zawsze chroniła swoje dzieci przed ubóstwem, z jakim miały się zmierzyć po śmierci najbliższych i przy nieustannej uwadze ze strony tajnej policji. Była oszczędna, ale nigdy skąpa. Inteligentna i dobrze wykształcona, nie popierała – a często nie rozumiała – radykalnych poglądów politycznych swoich dzieci. Z pewnością nie była marksistką ani żadnego rodzaju rewolucjonistką. Była jednak za mądra, żeby kłócić się z nimi o kwestie polityczne albo zadawać za wiele pytań o ich nielegalne działania, niezależnie od tego, jakie cierpienia mogły im przynieść ich przekonania. Przetrwały jej nieliczne listy do syna Włodzimierza, ale w nich wspomina o polityce zaledwie raz. Dla Marii Aleksandrowny rodzina była na pierwszym miejscu.
Wszystkie jej dorosłe dzieci w pewnym momencie trafiły do więzienia albo na zesłanie, niekiedy kilkoro jednocześnie. Zawsze wtedy przeprowadzała się w pobliże więzienia, w którym przebywały, albo do miasta najbliższego miejscu ich zesłania. Często musiała się poniżać, błagając urzędników o zwolnienie jednej z córek albo synów lub też o ich lepsze traktowanie. Choć nigdy nie była bogata, była na tyle zamożna, że wszystkie jej dzieci przez długie okresy żyły z jej pieniędzy. Wysyłała im gotówkę, ubrania, książki, paczki z jedzeniem. I wydaje się, że nigdy na to nie narzekała. Włodzimierz miał prosić ją o pomoc częściej niż którekolwiek z jego rodzeństwa, choć czasami dostawał skromne fundusze skądinąd. Przez kilka lat przyznawał sobie pensję z funduszy partii bolszewików, zarabiał też – choć niewiele – na swoich książkach i artykułach. Życie zawodowego rewolucjonisty potrafiło być niepewne do tego stopnia, że jeszcze po czterdziestce nie mógłby przeżyć bez regularnej pomocy od matki.
Trudno znaleźć we Włodzimierzu tę łagodność i cierpliwą wyrozumiałość Marii Aleksandrowny Uljanowej, ale odziedziczył on inne cechy jej charakteru. „Gdy tylko poznałem jego matkę, odkryłem sekret uroku Włodzimierza Iljicza” – powiedział Iwan Baranow, towarzysz z wczesnych lat rewolucyjnych Lenina26.
Korzenie ojca Lenina były dla radzieckich historyków równie kłopotliwe jak jego matki. Ostatnia oficjalna biografia przywódcy opublikowana w Związku Radzieckim, która ukazała się w latach pięćdziesiątych, stwierdzała, że jego ojciec, Ilja Nikołajewicz Uljanow, wywodził się z „ubogiej niższej klasy średniej z Astrachania”, co więcej ukrywa, niż ujawnia. Babka Lenina ze strony ojca, Anna Aleksiejewna Smirnow, była niepiśmienną typową Kałmuczką z Azji Środkowej. I choć większość opisów wyglądu zewnętrznego Lenina zawiera wspomnienie o jego „mongolskich oczach” i wystających kościach policzkowych, to w Związku Radzieckim konsekwentnie ukrywano informacje o jego dziadkach. Nie pasowaliby oni do wygładzonego oficjalnego obrazu założyciela bolszewizmu, który musiał być prezentowany jako na wskroś wielkorosyjski27.
Ilja urodził się w 1831 roku, a oboje jego rodzice zmarli młodo. Wychowywał go i zapewnił mu dobre wykształcenie jego wuj Wasilij, zamożny krawiec i kupiec, który prowadził dobrze prosperującą firmę w Astrachaniu, śmierdzącym rybackim mieście położonym w delcie Wołgi, wpadającej do Morza Kaspijskiego. Ilja wykształcił się na nauczyciela nauk przyrodniczych i pracował w wielu szkołach średnich w prowincjonalnych miastach południowej Rosji. Ożenił się w 1863 roku i uczył w Niżnym Nowogrodzie do 1869 roku, kiedy awansował na inspektora szkół w regionie symbirskim, która to praca dała mu rangę dziedzicznego szlachcica.
Ze wszystkich dzieci Uljanowów Włodzimierz był najbardziej podobny do ojca. Ilja Uljanow miał skośne oczy o bursztynowym połysku, duże wypukłe czoło i rudawe włosy, które zaczęły mu wypadać tuż po dwudziestce. Podobnie jak syn, nie wymawiał prawidłowo głoski „r” i niekiedy trochę seplenił. Był bardziej towarzyski od swojej żony i lubił kompanię. Większość czasu spędzał w podróżach po ogromnym okręgu szkolnym znajdującym się pod jego nadzorem. Matka Lenina, choć nominalnie luteranka, rzadko chodziła do kościoła. Jego ojciec był religijny i dopilnował, żeby dzieci zostały wychowane według prawosławnej rosyjskiej tradycji.
Był bardzo przyzwoitym mężczyzną o liberalnych poglądach, który wierzył w stopniową reformę i ewolucyjne zmiany dzięki edukacji – typem burżuja o dobrych zamiarach, jakim jego syn miał pogardzać i lekceważyć go mocniej niż zapiekłych reakcjonistów. Ilja podziwiał Aleksandra II, cara wyzwoliciela, który uwłaszczył chłopów w 1861 roku i przeprowadził serię umiarkowanych reform, mających ograniczyć samodzierżawie Romanowów. Po zabiciu go w 1881 roku przez terrorystów z rewolucyjnej grupy Narodnaja Wola Ilja szlochał całymi dniami. W pełnym uniformie urzędniczym wziął udział w nabożeństwie żałobnym w katedrze Trójcy Świętej w Symbirsku. Był dumnym przedstawicielem establishmentu. Z tego co wiadomo, miał kontakt tylko z jednym znanym „wywrotowcem”, lekarzem rodzinnym Uljanowów, Aleksandrem Kadianem, który został aresztowany przez tajną policję i zgodnie z warunkami wyroku nie mógł opuszczać miasta. Ale ta znajomość miała charakter wyłącznie zawodowy.
„Nasz ojciec nigdy nie był rewolucjonistą – napisała Anna w krótkiej historii swojej rodziny. – W tych latach, gdy był już po czterdziestce i był głową rodziny, chciał chronić nas, swoje dzieci, przed tym sposobem myślenia”. Jej siostra Maria zgadzała się z tą opinią: „Ojciec był całkowicie lojalny wobec carskiego reżimu, z pewnością nie był rewolucjonistą – powiedziała młodszemu towarzyszowi. – Tak naprawdę nie wiemy dość, by stwierdzić, jaka była jego postawa wobec radykałów wśród młodzieży”.
Sam Lenin nigdy nie próbował zataić albo fałszować swojego pochodzenia, chociaż w Związku Radzieckim obowiązywał później mit, iż założyciel pierwszego państwa robotników na świecie pochodził z ludu. Dla wielu, którzy go znali, jego maniery i zachowanie były wymowne. Maksym Gorki, przekonany socjalista, który naprawdę urodził się w głębokiej biedzie, powiedział, że Włodzimierz Iljicz miał pewność przywódcy, „rosyjskiego szlachcica nie bez pewnych psychologicznych cech tej klasy”28.
CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
PEŁNY SPIS TREŚCI:
Wprowadzenie
Prolog. Coup d’état
I. Szlacheckie gniazdo
II. Idylla dzieciństwa
III. Wisielec
IV. Państwo policyjne
V. Edukacja rewolucyjna
VI. Włodzimierz Iljicz – adwokat
VII. Nadia – marksistowskie zaloty
VIII. Język, prawda i logika
IX. Obce strony
X. Więzienie i Syberia
XI. Narodził się Lenin
XII. Życie w podziemiu
XIII. Anglia, ich Anglia
XIV. Co robić?
XV. Wielka schizma – bolszewicy i mienszewicy
XVI. Wzloty i upadki
XVII. Samodzierżawie bez samodzierżcy
XVIII. Powrót do kraju
XIX. Wywłaszczyć wywłaszczycieli
XX. Genewa – „ohydna dziura”
XXI. Inessa – zakochany Lenin
XXII. Zdrady
XXIII. Miłosny trójkąt – dwoje z trojga zostanie
XXIV. Katastrofa – świat pogrążony w wojnie
XXV. W zawieszeniu
XXVI. Ostatnia emigracja
XXVII. Rewolucja – część pierwsza
XXVIII. Zaplombowany pociąg
XXIX. Na Dworzec Fiński
XXX. Interregnum
XXXI. „Pokoju, ziemi i chleba”
XXXII. Łupy wojenne
XXXIII. Postawić wszystko na jedną kartę
XXXIV. Dni lipcowe
XXXV. Ucieczka
XXXVI. Rewolucja – część druga
XXXVII. Władza – w końcu
XXXVIII. Człowiek u władzy
XXXIX. Miecz i tarcza
XL. Wojna i pokój
XLI. Państwo jednopartyjne
XLII. Bitwa o zboże
XLIII. Królobójstwo
XLIV. Kule zamachowców
XLV. Proste życie
XLVI. Czerwoni i biali
XLVII. Pogrzeb w Moskwie
XLVIII. Międzynarodówka
XLIX. Buntownicy na morzu i lądzie
L. Przejawy moralności
LI. Rewolucja – ponownie
LII. Ostatnia bitwa
LIII. „Eksplozja hałasu”
LIV. Lenin żyje
Główne postaci
Wybrana bibliografia
Podziękowania
Ilustracje
19 Najlepsze opisy rodziny i dzieciństwa Lenina pozostawiły dwie jego siostry – Anna Jelizarowa-Uljanowa (Wospominanija ob Ilicze, Moskwa 1934 r., przekład na angielski jako The Childhood and School Years of Vladimir Ulyanov, Moskwa 1988) oraz Maria Uljanowa (O Leninie i siemje Uljanowych: wospominanija oczerki pisma, Moskwa 1978). Poza tym Robert Service, Lenin. Biografia, tłum. Marek Urbański, Warszawa 2003, Iskry; Dmitrij Wołkogonow, Lenin. Prorok raju, apostoł piekła, tłum. Maciej Antosiewicz, wyd. 2, Warszawa 2006, Amber; Louis Fischer, The Life of Lenin, Londyn 1995, oraz Ronald Clark, Lenin: The Man Behind the Mask, Londyn 1988.
20 Mężczyźni musieli zgadzać się z nim: Michaił Silwin cyt. za Adam Ulam, Lenin and the Bolsheviks, Londyn 1966.
21 Lenin miał jeszcze dwie siostry o imieniu Olga. Pierwsza, urodzona w 1868 roku, zmarła, zanim skończyła rok. Najbliżej był z drugą Olgą, urodzoną jesienią 1871 roku, która była o osiemnaście miesięcy młodsza od niego. Jako dzieci byli nierozłączni. Według wielu przyjaciół rodziny Olga była cudownym dzieckiem rodu Uljanowów, utalentowana intelektualnie i artystycznie, przeznaczona do wielkich osiągnięć, ale zmarła na tyfus w wieku zaledwie dziewiętnastu lat. Rodzeństwo dzieliło w tym czasie pokoje w Sankt Petersburgu i Lenin opiekował się siostrą w jej ostatnich dniach. Był zrozpaczony, że nie mógł jej ocalić, a po jej śmierci miesiącami słał do domu listy przepełnione poczuciem winy i przygnębieniem.
22 Lenin niemal na pewno nie zdawał sobie sprawy ze swojego po części żydowskiego pochodzenia. Jego siostra Anna odkryła część tej historii po trzydziestym roku życia, gdy po raz pierwszy wyjechała do Szwajcarii i poznała rodzinę Blanków. Powiedziano jej, że niemal wszyscy Szwajcarzy noszący to nazwisko najprawdopodobniej są Żydami. Potem odkryła, że srebrny kubek, dziedzictwo rodziny Blanków, który przeszedł w ręce jej matki, był naczyniem używanym zazwyczaj podczas żydowskich świąt religijnych. Niedługo po śmierci brata Anna została poproszona przez Instytut Lenina, utworzony w 1924 roku w celu zachowania jego „dziedzictwa”, o napisanie pełnej historii rodziny Uljanowów. Przeprowadziła więc gruntowne badania i znalazła wiele szczegółów dotyczących życia swojego dziadka, które były całkowicie dla niej nowe. Przez wiele lat nie wspominała o swojej pracy nikomu spoza rodziny. Jednak w 1932 roku, krótko przed śmiercią, napisała do Stalina i ujawniła swoje odkrycia. Poszła do jego biura na Kremlu i osobiście przekazała mu list. „Nie jest prawdopodobnie dla was tajemnicą, że nasze badania dotyczące naszego pradziadka wskazują, że pochodził on z biednej żydowskiej rodziny” – powiedziała Stalinowi. Opublikowanie tych faktów, dodała, „mogłoby pomóc zwalczyć antysemityzm. (…) Włodzimierz Iljicz zawsze cenił Żydów wysoko i był przekonany o ich wyjątkowych zdolnościach”. Stalin przeczytał list dokładnie i odpowiedział natychmiast, nakazując jej: „Absolutnie ani słowa o tym nikomu”. Stalin sam fanatycznie nienawidził Żydów i doskonale rozumiał, że nie pomogłoby to sprawie bolszewickiej, gdyby ujawniono, że założyciel państwa radzieckiego miał żydowskie korzenie. Gdyby Lenin o tym wiedział, prawdopodobnie podszedłby spokojnie do tych rewelacji. Jak powiedział kiedyś pisarzowi Maksymowi Gorkiemu: „Nie mamy wielu inteligentnych ludzi. są utalentowani. Ale są leniwi. Błyskotliwy Rosjanin to niemal na pewno Żyd albo osoba z domieszką krwi żydowskiej”.
23 Matka Lenina i pochodzenie rodziny Blank: D. Wołkogonow, dz. cyt., s. 38–40.
24 Aleksander Blank często szokował klasę średnią. Ścierał się ze swoimi przełożonymi, przerażał swoich podwładnych i głosił wysoce nieortodoksyjne poglądy na to, co dziś nazwalibyśmy medycyną alternatywną. Był wielkim zwolennikiem balneologii, która polegała na owijaniu pacjentów od stóp do głów w mokre koce i ręczniki. Sądził, że takie wodne okłady są dobre dla higieny i zabijają zarazki. Taka metoda leczenia wprawdzie nie ma żadnej podstawy naukowej, ale prawdopodobnie zabiła mniej pacjentów niż regularne puszczanie krwi i używanie pijawek, co w tamtym czasie było wciąż powszechną praktyką.
25 Miłość matki do dzieci: A. Jelizarowa-Uljanowa, The Childhood..., dz. cyt., s. 33.
26 Urok Marii Aleksandrowny: cyt. w: R. Clark, dz. cyt., s. 64.
27 Za panowania Stalina dowody dotyczące kałmuckiego pochodzenia Lenina zostały zniszczone. Prawda wyszła na jaw przypadkiem. Armeńska pisarka Marietta Szaginian natknęła się na jeden z ocalałych dokumentów, gdy pracowała nad swoją książką Rodzina Uljanowów, która ukazała się w małym wydawnictwie w 1937 roku i natychmiast nie spodobała się władzom. Została wydana dopiero w 1957 roku po śmierci Stalina, podczas krótkiej odwilży kulturalnej w Związku Radzieckim.
28 Ilja Uljanow, ojciec Lenina, pochodzenie i polityka: A. Jelizarowa-Uljanowa, dz. cyt., s. 21 oraz Maria Uljanowa, dz. cyt., s. 17. Gorki o szlacheckich cechach Lenina: kolumna Niewczesne myśli, „Nowaja Żizń”, 17 listopada 1917.