Lepszego przyjaciela nie znajdziesz - ebook
Lepszego przyjaciela nie znajdziesz - ebook
Książka zawiera wspomnienia autora z czasu walk na froncie wschodnim.
Schiebel zaczynał jako strzelec motocyklowy w 13 Dywizji Pancernej, z którą dotarł aż nad Dniepr. Tam poznał smak prawdziwej wojny i ból po stracie przyjaciół. W 1942 roku, po kursie w Szkole Wojsk Zmechanizowanych w Poczdamie, trafił do 88 Dywizjonu Strzelców Pancernych (niszczycieli czołgów) – jednej z sześciu tego typu jednostek w armii III Rzeszy. Brał następnie udział w walkach na terenie zachodniej Ukrainy, Małopolski i Śląska. Ciekawe są opisy nie tylko starć zbrojnych, ale także kontaktów z ludnością cywilną zamieszkującą te tereny. Wynika z nich wyraźnie, że ona była główną ofiarą wojny, a nie żołnierze, którzy według autora „jedynie giną”. Choć nie był on fanatycznym nazistą, uważał, że obrona ojczyzny jest nadrzędnym obowiązkiem każdego żołnierza i starał się go sumiennie spełniać.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-17178-7 |
Rozmiar pliku: | 3,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Podziękowania od Wydawcy wersji angielskojęzycznej
Chciałbym podziękować poniżej wymienionym osobom za pomoc w wydaniu tej książki:
• Klausowi Scharleyowi za przetłumaczenie oryginału na język angielski
• Shawnowi Biettnerowi za weryfikację faktów
• serdecznemu przyjacielowi Waldemarowi Trojcy za dostarczenie kolorowych map i poprawienie jakości zdjęć archiwalnych
• serdecznemu przyjacielowi Velimirowi Vuksicowi za dostarczenie czterech doskonałych fotografii
• Januszowi Skulskiemu za dostarczenie kolorowej fotografii na okładkę książki.
Jestem również wdzięczny Wam, czytelnicy, że chcieliście kupić tę książkę, oraz wszystkim tym, którzy pisali do mnie wiele miłych słów zachęty i pochwały. Wasze listy i e-malie pobudzają mój zapał do publikowania najlepszych, dostępnych w języku niemieckim książek i przygotowywania oryginalnych tytułów. Listę dostępnych pozycji możecie znaleźć na stronie internetowej www.jjfpub.mb.ca. Wiele z nich pojawiło się dzięki waszym cennym sugestiom.
Nadal oczekuję Waszych konstruktywnych komentarzy, uwag i wsparcia.
John J. FederowiczSŁOWO WSTĘPNE
Jeśli nie ryzykujesz w życiu
Wtedy nigdy nie skorzystasz z życia
Fryderyk Schiller
W 1991 roku minęło 50 lat od chwili, kiedy niemiecki Wehrmacht ruszył do ataku na Związek Radziecki. Wraz z tym rozpoczęła się katastrofa, która przyniosła wiele niepotrzebnych ofiar. W konsekwencji Rzesza Niemiecka rozpadła się na kawałki, utraciła ziemie na wschodzie, a miliony Niemców domy. Historia zna niewiele podobnych tragedii. Każdy, kto podobnie jak ja, przeżył tamte czasy, nie pragnie już więcej wojny, ale byłoby niedobrze, gdybyśmy milczeli na ten temat. Poprzez opowieść o moich wojennych przeżyciach, zawartych w tej książce, pragnę zrealizować trzy cele.
Po pierwsze, pragnę przypomnieć ludziom rozumnym, że wielu innych uważało, iż nie było dla nich miejsca w tamtych czasach, ale byli potrzebni później do stworzenia demokracji walczącej o pokój. Pragnę moim opisem obudzić w ludziach zrozumienie dla tamtych czasów i dlaczego myśleliśmy, jak myśleliśmy i że za późno było na wybór innej drogi. Niemniej ta książka poświęcona jest wielu moim wiernym towarzyszom broni, którzy przeszli razem ze mną przez piekło frontu wschodniego; tym którzy tam zostali, i tym którzy stamtąd się wydostali.
Dzisiaj większość obywateli naszego kraju traktuje życie w demokracji jako pewnik. My w naszej młodości nie mieliśmy takiego szczęścia, a nasi rodacy z byłej NRD musieli czekać na to kolejne 50 lat, wzdychając do największego skarbu demokracji, do wolności. Niestety wielu naszych obywateli nie rozumie wartości tej zdobyczy. W _Śmierci Wallensteina_ Schiller stanowczo nam przypomina: „Gdzie jest dużo wolności, tam jest wiele błędów, ale najlepsza jest wąska ścieżka obowiązku”.
Takie walory, jak wypełnianie obowiązków, ale również honor, lojalność, patriotyzm, są podstawą życia dla uczciwych ludzi. Te cnoty powinny być cenne i nie mogą budzić podejrzenia tylko dlatego, że przywódcy III Rzeszy starali się je kompromitować. Oczywiście ich istota związana jest z ludźmi i ich czasami i zmienia się wraz ze zmianą sytuacji. Kiedy już uwolnimy je od balastu przejściowego fałszowania faktów, to są one dzisiaj nadal ważne.
Nie ma generacji, która zostałaby obdarzona jedynie idealnymi cechami. Jak to Ernst Jünger opisał w książce _Krew i Żelazo_, o przygodzie życia, wabiącej nas wszystkich, przynależnej jednak młodym:
Każde czasy mają swoje misje, zobowiązania i przyjemności, i każdy okres ma swoje przygody, i każdy czas ma swoją młodość, która dostrzega swoją porę i miłosne podboje.
Życie samo w sobie jest misją, ale przygoda jest poezją. Obowiązek czyni cel znośnym, ale radość niebezpieczeństwa czyni go lekkim. Z tego powodu nie wstydzimy się być poszukiwaczami przygód.
W bardzo niewielu publikacjach, które ukazywały się od 50 lat, widać jak naprawdę było, jak ważny był ówczesny duch czasu (_Zeitgeist_). Z powodu trwającego przez dziesiątki lat fałszowania historii tamte czasy i ludzie wydają się dziwni dzisiejszej generacji. Oczywiście, że doświadczenia półwiecza zmieniły również mój punkt widzenia. W 1939 roku umieściłem dobrze znane słowa Horacego w mojej pracy maturalnej:
Dulce et decorum est pro patria mori – Słodko i stosownie jest umierać za ojczyznę.
Zaledwie kilka lat później doświadczyłem naprawdę, co znaczyło umierać na wojnie. To była krew i łzy, ból i katusze, strach i rozpacz, tym właśnie to było. To jest zapomniany grób w środku nicości i niewypowiedziany smutek z powodu poległych ludzi, synów i towarzyszy broni. Z pewnością nie ma nic bardziej honorowego, niż poświęcić życie, aby ratować towarzyszy broni, za wolność, za naród i ludzkość. Ale słodko na pewno nie jest!
Wspomnienia uczestników wojny różniły się z powodu odmienności postrzegania przeżyć ich autorów. Dla jednego wojna stała się wewnętrznym przeżyciem, dla kogoś innego okazała się wypaczeniem humanitaryzmu. Ktoś inny jeszcze widział ją jako test moralny, w którym jego prawdziwe wewnętrzne „ja” zostało bezlitośnie obnażone albo odniósł trwałe psychiczne urazy. Podczas gdy ktoś uczył się modlić na wojnie, inny tracił swoją wiarę. To dlatego istnieje taka mnogość opinii i każda z nich, nie tylko jedna, musi być szanowana. To niosła ze sobą pozorna radość wojny!
Jak więc mam dzisiaj opisać, jak naprawdę wtedy było? Dlatego odkopałem mój dziennik bojowy oraz listy z frontu. To był punkt widzenia młodego człowieka, który pisał w tamtym czasie, będąc ochotnikiem starającym się być dobrym żołnierzem. Ośmieliłem się spróbować być takim.
Realistycznej prezentacji nie można dokonać bez wykorzystania przemożnej ekspresji języka używanego przez specyficzną grupę ludzi. Wiele razy desperacki humor skrywał się za cynicznymi albo makabrycznymi powiedzeniami, którymi żołnierz próbował osłonić własną duszę przed koszmarem wojny.
Jednak w książce o wojnie nie można zapomnieć o umieraniu i zabijaniu ludzi. Zadaniem żołnierza na wojnie jest zatrzymać przeciwnika albo go pokonać. Tak więc, kiedy jest gotów poświęcić życie, nie może podczas bitwy oszczędzać życia przeciwnika. Tak długo jak żołnierz związany jest obowiązkiem obrony kraju, to kłamstwem, a nawet obrazą jest nazywanie go mordercą. Narody na ziemi nadal zmuszane są do obrony przed inwazją zewnętrzną lub klęskami żywiołowymi. Generalnie unikam poruszania kwestii filozoficznych w moich rozważaniach i starałem się stworzyć prawdziwy dokument o wojnie. Nadmierny patriotyzm i pacyfizm już dawno ze mnie uleciały, ale podzielam opinię paryskiego „Figaro”, jaka pojawiła się w kontekście kryzysu w Zatoce Perskiej:
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż pacyfiści. Tylko zachęcają silniejszych do nadużywania ich potęgi. I dalej osłabiają słabych.
Proszę zatem, wróćcie ze mną do początku czerwca 1941 roku, kiedy dla strzelca motocyklowego Schiebela zaczynała się w Wittenau wojna przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Autor, czerwiec 1991 roku.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. W oryginale Knobelbecher – kubki do kości – w żargonie niemieckich żołnierzy regulaminowe buty z cholewkami.
2. Zugleich – razem, jednocześnie.
3. Ciemna jest noc i maleńkie gwiazdy się śmieją…
4. Tradycyjne ciasto drożdżowe, popularne na Śląsku i Opolszczyźnie.
5. Ten artykuł był autentyczny jak próba ukrycia prawdziwych zamiarów Hitlera.
6. Jüppchen – kaftanik bawełniany, pogardliwe przezwisko Goebbelsa.
7. To terenowy samochód na bazie popularnego osobowego volkswagena. Nazwa pochodziła od kubełkowatego kształtu siedzeń dla pasażerów, zapewniających lepsze oparcie.
8. Szef kompanii to najważniejszy podoficer w tego typu jednostce, sprawujący nad nią nadzór administracyjny i szkoleniowy. Nie mylić z dowódcą kompanii, którym zazwyczaj był oficer.
9. Klerycy w żargonie wojskowym SAK – Sündenabwehrkanone – armaty przeciwko grzechom.