Listy do Filipian, Kolosan, Filemona - ebook
Listy do Filipian, Kolosan, Filemona - ebook
Analizowane listy (...) są listami do nas, gdyż nasza wspólnota wiary, licząca sobie już dwa tysiące lat, bardzo wcześnie dostrzegła, że są one natchnionym słowem Boga. Również my, tak jak członkowie domowych Kościołów w Filippi i Kolosach, żyjemy w obecności Jezusa, uznawanego przez nas za Mesjasza i zmartwychwstałego Pana. Nawet jeśli czasy i kultura uległy zmianie, właściwe nam życie i misja Kościoła mają wiele wspólnego z życiem i misją Kościołów pierwotnych.
(Fragment książki)
Z tekstów tych wiele dowiadujemy się na temat pierwotnych Kościołów w Filippi i Kolosach; wiedza ta może dostarczyć wskazówek i inspiracji naszemu własnemu uczestnictwu w życiu kościelnym dzisiaj. Wszystkie trzy listy w dobitny sposób mówią o tym, jak chrześcijanie doświadczają zbawienia w codzienności.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-639-1 |
Rozmiar pliku: | 11 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Wspólnie oddajemy do rąk Czytelników publikację mądrą i przydatną. Bez Waszej pomocy nie byłoby możliwe wydanie Komentarza w tak pięknej i funkcjonalnej formie. Dzielimy się z Wami radością z faktu, że zasięg tej publikacji jest znacznie większy od tego, który moglibyśmy osiągnąć, gdybyście nie włączyli się w to dzieło. Ponadto dzięki Waszej hojności cena zakupu niniejszego egzemplarza jest niższa o blisko 25 złotych, za co dziękujemy z całego serca! Postaramy się Wam odwdzięczyć w naszej modlitwie. _
_Prosimy również Was, drodzy Czytelnicy, byście pamiętali o sponsorach wydania wówczas, gdy stajecie na modlitwie wobec Słowa, którego sens i głębię możecie lepiej poznawać dzięki Komentarzom. _
_W imieniu Wydawnictwa W drodze_
Tomasz Grabowski OPWSTĘP OD REDAKTORÓW SERII
_Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo Ciało Pańskie (…). Trzeba więc, aby całe nauczanie kościelne (…) żywiło się i kierowało Pismem Świętym. Albowiem w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę. Tak wielka zaś tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego._
Sobór Watykański II, _Dei Verbum_, 21
_Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?_
Łk 24,32
Seria _Katolicki Komentarz do Pisma Świętego_ (Catholic Commentary on Sacred Scripture) powstała, by pomóc w posłudze Słowa Bożego w życiu i misji Kościoła. Od czasów Soboru Watykańskiego II wśród katolików narasta głód dogłębnego badania Pisma, w sposób odsłaniający jego związki z liturgią, ewangelizacją, katechezą, teologią oraz życiem osobistym i wspólnotowym. Seria ta odpowiada na to pragnienie, dostarczając przystępne, a zarazem treściwe komentarze do każdej księgi Nowego Testamentu, opierające się zarówno na najlepszych współczesnych badaniach biblijnych, jak i bogatym skarbcu tradycji Kościoła. W tomach tych chcemy przekazać wiedzę naukową oświeconą światłem wiary, jesteśmy bowiem przekonani, że ostateczny cel egzegezy biblijnej stanowi odkrycie tego, co Bóg objawił i co wciąż do nas mówi przez święte teksty. Podstawowymi dla naszego podejścia są zasady, jakich nauczał Sobór Watykański II: po pierwsze, wykorzystywanie historiograficznych i literackich metod w celu odkrycia tego, co zamierzali przekazać autorzy biblijni; po drugie, oparta na modlitwie teologiczna refleksja, pozwalająca zrozumieć święty tekst „w tym samym Duchu, w jakim został napisany” – czyli w kontekście treści i jedności całego Pisma, żywej tradycji Kościoła i analogii wiary (_Dei Verbum_, 12).
_Katolicki Komentarz do Pisma Świętego_ jest skierowany do tych, którzy są zaangażowani w posługę duszpasterską lub się do niej przygotowują, oraz do innych osób zainteresowanych badaniem Pisma w celu głębszego zrozumienia swej wiary, dostarczenia pokarmu dla życia duchowego lub dzielenia Dobrą Nowiną z innymi. Mając to na uwadze, autorzy koncentrują się raczej na tym, jakie znaczenie ma ten tekst dla wiary i dla życia, niż na technicznych zagadnieniach zajmujących naukowców; wyjaśniają też Biblię codziennym językiem, niewymagającym przekładania na język nauczania i katechezy. Choć seria ta jest napisana z perspektywy wiary katolickiej, autorzy korzystają też z interpretacji proponowanych przez badaczy protestanckich i prawosławnych, żywiąc nadzieję, że tomy te posłużą również chrześcijanom innych tradycji.
Szereg udogodnień ma uczynić te komentarze możliwie najbardziej użytecznymi. W każdym tomie wykorzystano tekst biblijny zaczerpnięty z New American Bible (NAB)1, które to tłumaczenie zostało zatwierdzone do liturgicznego użytku w Stanach Zjednoczonych2. By pomóc czytelnikom korzystającym z innych tłumaczeń, wskazano i wyjaśniono najważniejsze różnice między NAB i innymi często używanymi tłumaczeniami (RSV, NRSV, JB, NJB i NIV)3. Po każdym fragmencie tekstu biblijnego zamieszczono listę odnośników do odpowiednich innych ustępów Pisma, punktów _Katechizmu Kościoła katolickiego_ i miejsc, w których dany fragment został wykorzystany w rzymskim _Lekcjonarzu_. Potem następuje egzegeza, mająca w jasny i interesujący sposób wyjaśnić zarówno oryginalny, historyczny kontekst tekstu, jak i jego nieprzemijające znaczenie dla chrześcijan. Sekcja _Rozważanie i zastosowanie praktyczne_ ma pomóc chrześcijańskim czytelnikom odnieść Pismo do własnego życia – odpowiada na pytania podnoszone przez dany tekst, proponuje jego duchową interpretację zaczerpniętą z chrześcijańskiej tradycji i dostarcza sugestii co do jego wykorzystania w katechezie, kaznodziejstwie czy innych formach posługi duszpasterskiej.
W całym tomie rozproszone są wyróżnione teksty zatytułowane _Tło biblijne_, podające informacje historyczne, literackie lub teologiczne, oraz _Żywa tradycja_, w których znajdują się adekwatne teksty z pobiblijnej tradycji chrześcijańskiej, w tym cytaty z dokumentów kościelnych oraz z pism świętych i ojców Kościoła.
W każdym tomie zamieszczono mapy, a także słowniczek, w którym wyjaśniono zarówno najważniejsze pojęcia z tekstów biblijnych, jak i terminy odnoszące się do teologii i egzegezy – oznaczono je w komentarzu za pomocą krzyża (†). By tomy te były jeszcze bardziej użyteczne, uwzględniono w nich listę sugerowanych lektur, indeks tematów duszpasterskich oraz indeks informacji zawartych w wyróżnionych tekstach (_Tło biblijne_ i _Żywa tradycja_). Dalsze źródła, w tym pytania do osobistego rozważania lub do dyskusji, można znaleźć na stronie serii: www.CatholicScriptureCommentary.com.
Naszym pragnieniem i przedmiotem modlitw jest to, by tomy te były użyteczne, tak „by słowo Pańskie szerzyło się i rozsławiało” (2 Tes 3,1) coraz bardziej w Kościele i na całym świecie.
Peter S. Williamson
Mary Healy
Kevin PerrottaSKRÓTY I OZNACZENIA
† oznacza, że definicja danego pojęcia pojawia się w słowniczku
ACCS, t. 8 _Ancient Christian Commentary on Scripture. New Testament_, t. 8: _Galatians, Ephesians, Philippians_, red. M.J. Edwards, InterVarsity, Downers Grove 1999
ACCS, t. 9 _Ancient Christian Commentary on Scripture. New Testament_, t. 9: _Colossians, 1–2 Thessalonians, 1–2 Timothy, Titus, Philemon_, red. P. Gorday, InterVarsity, Downers Grove 2000
BDAG _A Greek-English Lexicon of the New Testament and Other Early Christian Literature_, wyd. 3, red. F.W. Danker, University of Chicago Press, Chicago 2000
BJW Biblia Jakuba Wujka
BP Biblia Poznańska
BPau Biblia Paulistów
BT _Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia_, wyd. piąte na nowo opracowane i poprawione, Pallottinum, Poznań 2003
Douay-Rheims Douay-Rheims Bible (angielski przekład Biblii)
KJV Kings James Version (angielski przekład Biblii)
KKK, Katechizm _Katechizm Kościoła katolickiego_, wyd. 2 poprawione, Pallottinum, Poznań 2009
Lekcjonarz Lekcjonarz mszalny
NABRE New American Bible, Revised Edition (angielski przekład Biblii)
NIV New International Version (angielski przekład Biblii)
NJB New Jerusalem Bible (angielski przekład Biblii)
NRSV New Revised Standard Version (angielski przekład Biblii)
RSV Revised Standard Version (angielski przekład Biblii)
Księgi Starego Testamentu
Rdz Księga Rodzaju
Wj Księga Wyjścia
Kpł Księga Kapłańska
Lb Księga Liczb
Pwt Księga Powtórzonego Prawa
Joz Księga Jozuego
Sdz Księga Sędziów
Rt Księga Rut
1 Sm 1 Księga Samuela
2 Sm 2 Księga Samuela
1 Krl 1 Księga Królewska
2 Krl 2 Księga Królewska
1 Krn 1 Księga Kronik
2 Krn 2 Księga Kronik
Ezd Księga Ezdrasza
Ne Księga Nehemiasza
Tb Księga Tobiasza
Jdt Księga Judyty
Est Księga Estery
1 Mch 1 Księga Machabejska
2 Mch 2 Księga Machabejska
Hi Księga Hioba
Ps Księga Psalmów
Prz Księga Przysłów
Koh Księga Koheleta
Pnp Pieśń nad Pieśniami
Mdr Księga Mądrości
Syr Mądrość Syracha
Iz Księga Izajasza
Jr Księga Jeremiasza
Lm Lamentacje
Ba Księga Barucha
Ez Księga Ezechiela
Dn Księga Daniela
Oz Księga Ozeasza
Jl Księga Joela
Am Księga Amosa
Ab Księga Abdiasza
Jon Księga Jonasza
Mi Księga Micheasza
Na Księga Nahuma
Ha Księga Habakuka
So Księga Sofoniasza
Ag Księga Aggeusza
Za Księga Zachariasza
Ml Księga Malachiasza
Księgi Nowego Testamentu
Mt Ewangelia wg św. Mateusza
Mk Ewangelia wg św. Marka
Łk Ewangelia wg św. Łukasza
J Ewangelia wg św. Jana
Dz Dzieje Apostolskie
Rz List do Rzymian
1 Kor 1 List do Koryntian
2 Kor 2 List do Koryntian
Ga List do Galatów
Ef List do Efezjan
Flp List do Filipian
Kol List do Kolosan
1 Tes 1 List do Tesaloniczan
2 Tes 2 List do Tesaloniczan
1 Tm 1 List do Tymoteusza
2 Tm 2 List do Tymoteusza
Tt List do Tytusa
Flm List do Filemona
Hbr List do Hebrajczyków
Jk List św. Jakuba
1 P 1 List św. Piotra
2 P 2 List św. Piotra
1 J 1 List św. Jana
2 J 2 List św. Jana
3 J 3 List św. Jana
Jud List św. Judy
Ap Apokalipsa św. JanaWPROWADZENIE DO LISTÓW WIĘZIENNYCH
Wspólnie przeczytamy trzy z czterech listów św. Pawła, które powszechnie znane są jako listy więzienne i do których zaliczają się listy: do Efezjan, do Filipian, do Kolosan i do Filemona. Są one obejmowane taką etykietą, zgodnie bowiem z tym, co czytamy w nich samych, Paweł pisał te teksty, znajdując się w miejscu odosobnienia. Istnieje jeszcze piąty list – mianowicie Drugi List do Tymoteusza – w którym apostoł przedstawiony jest jako piszący z więzienia, ale ponieważ tradycyjnie jest on zaliczany (wraz z Pierwszym Listem do Tymoteusza oraz Listem do Tytusa) do zbioru określanego mianem listów pasterskich, przeważnie nie uwzględnia się go wśród pozostałych listów więziennych. Niniejszy komentarz dotyczy tylko trzech z tradycyjnego zestawu listów więziennych – do Filipian, Kolosan i Filemona – gdyż w ramach serii Katolicki Komentarz do Pisma Świętego osobny tom poświęcony jest Listowi do Efezjan, stanowiącemu tak wyczerpujące streszczenie Pawłowej teologii, że zasługuje na oddzielne omówienie.
Każde z trzech pism poprzedzę odrębnym wprowadzeniem. Jednak zanim rozpoczniemy lekturę poszczególnych listów, pożyteczne będzie odniesienie się do kilku ogólnych pytań, jakie w naturalny sposób rodzą się w związku z tymi dziełami. Chodzi o pytania w rodzaju: Gdzie był uwięziony Paweł w czasie, gdy pisał te listy? Dlaczego go uwięziono? Czy sposób pisania i odczytywania listów był dla mieszkańców świata śródziemnomorskiego w I wieku taki sam, jak jest to w naszym przypadku – a jeśli nie, co powinniśmy zmienić w naszej lekturze tych listów, by lepiej je zrozumieć? Jak odkrywać znaczenie cudzej korespondencji? Jak doszło do tego, że czyjaś †okolicznościowa korespondencja została uznana za słowo Boże, skierowane do wszystkich chrześcijan?
Rozpocznijmy od ostatniego z tych pytań. Zasadniczy obraz roli odgrywanej przez św. Pawła w rozwoju pierwotnego Kościoła czerpiemy z relacji pozostawionej przez Łukasza w Dziejach Apostolskich. Poznajemy tutaj Pawła jako gorliwego faryzeusza, Szawła z Tarsu, wmieszanego w tłum kamieniujących pierwszego chrześcijańskiego męczennika, Szczepana (Dz 7–8). Choć sam nie rzuca kamieniami, pilnuje płaszczy osób to właśnie czyniących. Wkrótce przekonanie Szawła, że ruch wyznawców Jezusa wśród jego braci Żydów stanowi zagrożenie dla judaizmu, staje się tak silne, że uzyskuje on pozwolenie na zatrzymanie postępów tej „Drogi” (którym to mianem zaczynał być określany ten ruch, zob. Dz 9,2) poprzez wynajdywanie jej zwolenników i wtrącanie ich do więzienia. Zmierzając do Damaszku z tego typu misją, w drodze doznaje słynnego doświadczenia: spotyka się ze zmartwychwstałym Jezusem, utożsamiającym się właśnie z tymi wspólnotami, do których zniszczenia dąży Paweł (Dz 9). Niedługo potem ten prześladowca „Drogi” staje się jej najlepszym ewangelizatorem. Pozostałą część Dziejów Apostolskich Łukasz poświęca relacji na temat tego, jak Szaweł z Tarsu – ostatecznie lepiej znany jako Paweł Apostoł – wykorzystuje swe zdolności do głoszenia, nauczania oraz formowania wspólnot chrześcijańskich. Wkrótce zajmie on miejsce obok samej Opoki, Piotra, jako jeden z wybitnych przywódców pierwotnego Kościoła. Łukasz opisuje, w bardzo skrótowy sposób, dzieje misyjnych podróży Pawła, skierowanych przede wszystkim do nie-Żydów zamieszkujących tereny współczesnej Turcji i Grecji. Wreszcie, Łukasz pokazuje, jak Paweł naśladuje swego Pana, dobiegając kresu swych dni pośród prześladowań, włącznie z byciem przesłuchiwanym i więzionym przez żydowskie i rzymskie władze.
Choć Łukasz nie wspomina o prowadzonej przez Pawła korespondencji, apostołowi udało się ująć wiarę i praktyki pierwszych chrześcijan za pomocą tak poruszających i pamiętnych słów, że jego listy szybko zaczęto uważać za mające wartość nie tylko w kontekście tych sytuacji, które sprowokowały ich napisanie, oraz nie tylko w odniesieniu do tych konkretnych Kościołów i osób, do których były one pierwotnie adresowane. Uznano je za natchnione przez Ducha Świętego – a wręcz za słowo Boże.
Gdzie był więziony Paweł?
Żaden z Pawłowych listów więziennych nie zawiera nazw miejsc, w których był przetrzymywany apostoł. Choć to rozczarowujące dla nas jako osób próbujących poznać historię, fakt pominięcia tych wiadomości jest w pełni zrozumiały. Czy student uczęszczający na Uniwersytet Creighton, wysyłając list do domu, zapisuje w nim zdania w stylu: „Piszę do was z Uniwersytetu Creighton, znajdującego się w Omaha”? Podobnie jak rodzice tego studenta doskonale zdają sobie sprawę z tego, na jakiej uczelni przebywa ich syn, tak też adresaci listów Pawła wiedzieli, gdzie apostoł był uwięziony. Bez wątpienia rozmawiano o tym w Kościele.
Odczytując te listy dwa tysiące lat później, nie należymy do tej grupy wtajemniczonych. Możemy jednak pozwolić sobie na pewne przypuszczenia. Po pierwsze, niektóre wskazówki da się znaleźć w samych listach. Na przykład jeśli Paweł wspomina o położonym w pobliżu jego celi „pretorium” – tak jak czyni to w Flp 1,13 – wówczas zyskujemy pewność, że przebywa on w jakimś większym mieście, w którym znajduje się rezydencja rzymskiego namiestnika albo przynajmniej koszary pretorian, do tego bowiem odnosi się nazwa „pretorium”. To zawęża krąg kandydatów, ale wciąż nie rozstrzyga, które z szeregu znaczniejszych miast było dokładną lokalizacją. Ponadto, jeśli Paweł wspomina o kilku podróżach pomiędzy miejscem zamieszkania adresatów a miejscem swego przetrzymywania, powinniśmy skłaniać się ku uznaniu, że dzielił te miejscowości raczej mniejszy niż większy dystans. Bardziej szczegółowo omówimy niektóre z tych przypuszczeń przy analizie poszczególnych listów.
Po drugie, możemy sięgnąć do Dziejów Apostolskich, w których mowa jest o tym, że Paweł był przetrzymywany w więzieniu w czterech różnych miastach:
1.w Filippi, przez jedną noc, po byciu bezprawnie pobitym (Dz 16,23–30);
2.w Jerozolimie, w kompleksie świątynnym, pod rzymską strażą zapewniającą mu ochronę po tym, jak jego życiu zaczęli zagrażać niektórzy Żydzi (Dz 21,27–23,30);
3.w Cezarei Nadmorskiej, najpierw przez dwa lata za panowania namiestnika Feliksa (23,24–24,26), a następnie pod władzą namiestnika Festusa (Dz 24,27–26,32);
4.i wreszcie w Rzymie, w ramach dwuletniego cesarskiego aresztu domowego, w oczekiwaniu na proces sądowy przed cesarzem (Dz 28,16–31)1.
Nietrudno zrozumieć, dlaczego tradycyjnie zakłada się, że Paweł napisał listy więzienne w Rzymie. Podczas bardzo krótkich aresztowań w Filippi i Jerozolimie nie mógł on mieć czasu na pisanie listów. W trakcie pobytu w więzieniu cezarejskim wprawdzie dysponował mnóstwem czasu, ale miejsce to było położone w wielkiej odległości od Efezu, Filippi oraz Kolosów. Natomiast Dzieje Apostolskie ukazują Pawła jako przyjmującego licznych gości, głoszącego im królestwo Boże i nauczającego ich o Panu Jezusie podczas przebywania w areszcie domowym w Rzymie (Dz 28,23.31), który wydaje się stanowić atrakcyjną odpowiedź na kwestię lokalizacji. W konsekwencji kaznodzieje i komentatorzy przez wieki przyjmowali, że właśnie Rzym był tym miejscem, w którym Paweł napisał listy więzienne. Jednak spis dokonań apostoła, podany w 2 Kor 11, dobitnie przypomina, że listy Pawłowe oraz Dzieje Apostolskie nie przekazują całej historii. Parodiując przechwałki „superapostołów” (zob. 2 Kor 11,5; 12,11), jako swoje „listy uwierzytelniające” Paweł podaje cierpienia doznane w pracy apostolskiej:
Więcej doświadczyłem trudu, częściej byłem więziony, bez porównania częściej karany chłostą. Wiele razy groziła mi śmierć. Żydzi pięciokrotnie wymierzyli mi czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem bity rózgami, raz kamieniowany (2 Kor 11,23–25)2.
Wzmianka o „częstszym byciu więzionym” z pewnością odnosi się do więcej niż czterech pobytów w więzieniu opisanych w Dziejach Apostolskich. Wspomnienie o pięciu biczowaniach wymierzonych Pawłowi przez Żydów oraz trzech doznanych przezeń z rąk Rzymian, choć niekoniecznie stanowi dowód kolejnych pobytów Pawła w więzieniu, odnosi się do takiej formy kary, która zgodnie z rzymską i żydowską praktyką I wieku przeważnie poprzedzała wtrącenie danej osoby do więzienia. Łukasz pokazuje, jak sam Szaweł w swej gorliwości aresztował Żydów uznawanych przez siebie za heretyków (Dz 8,3; 9,1.14; 22,4). Po swym nawróceniu Paweł doświadczał tego samego ze strony swych rodaków.
W nowszej literaturze wskazuje się jeszcze inne możliwe miejsce powstania listów więziennych. Sugeruje się, że przynajmniej listy do Filemona i do Kolosan – a może nawet List do Filipian – mogły być napisane w Efezie. Chociaż ani w listach Pawłowych, ani w Dziejach Apostolskich Efez nie jest wprost wskazany jako miejsce, gdzie Paweł przebywał w więzieniu, teksty te dostarczają informacji czyniących z tego miasta wiarygodnego kandydata. Osobiście uznaję Efez za prawdopodobne miejsce powstania listów do Filemona i do Kolosan, zaś Rzym za miejsce napisania Listu do Filipian. Jednak szczegółowe omówienie tych kwestii pojawi się we wstępach do poszczególnych listów. Tutaj wystarczy zauważyć, że odpowiedź na pytanie o to, gdzie Paweł napisał listy więzienne, pozostaje w sferze przypuszczeń. Jak jednak zobaczymy, proces formowania tych domysłów sam w sobie jest bardzo pouczający.
Dlaczego Paweł był więziony?
Kwestią o wiele istotniejszą niż miejsca (a zatem i czas) pobytów Pawła w więzieniu oraz napisania przezeń listów jest to, dlaczego apostoł był przetrzymywany w odosobnieniu. Jeśli chodzi o oficjalne powody swych aresztowań, Paweł dostarcza na ten temat nieomal równie niewielu informacji, co w odniesieniu do miejsc swego odosobnienia. Podobnie jak było to w przypadku odpowiedzi na pytanie „gdzie”, nie musiał on objaśniać swym adresatom, dlaczego był więziony, ci bowiem prawdopodobnie byli obeznani z sytuacją, w jakiej się znajdował. Ponownie, jako czytelnicy niemający takiej wiedzy, musimy próbować odgadnąć przyczyny na tyle, na ile to możliwe na podstawie dostępnych przesłanek.
Wskazane w Dziejach Apostolskich powody, dla których Paweł był wtrącany do więzienia, są dość jednoznaczne. Podczas zamieszek, do których doszło w Filippi po tym, jak Paweł i Sylas (oraz być może Łukasz) odebrali możliwość zarobku właścicielom pewnej niewolnicy, uwalniając ją od złego ducha, miejscowi notable każą zedrzeć z misjonarzy szaty, pobić ich oraz wtrącić do więzienia, najwyraźniej w celu uspokojenia wzburzonego tłumu (Dz 16,16–24). W Jerozolimie i Cezarei rzymskie władze zamykają Pawła w więzieniu w celu ochronienia go przed jerozolimskimi, samozwańczymi stróżami prawa, wydającymi się zagrażać życiu Szawła z Tarsu, o którym Rzymianie wiedzą, że jest on obywatelem cesarstwa. Areszt domowy w Rzymie stanowi środek zapobiegawczy przed czekającym Pawła procesem. W listach do Filipian i Filemona apostoł jest najbliższy wyjaśnienia przyczyn swego pobytu w więzieniu wówczas, gdy określa samego siebie jako „więźnia Jezusa Chrystusa” (Flm 1 i 9), kogoś noszącego „kajdany Ewangelii” (Flm 13) i cierpiącego dla „obrony Ewangelii” (Flp 1,16).
Co było jednak takiego w sposobie głoszenia Ewangelii przez Pawła, że doprowadziło do jego uwięzienia? Przecież Cesarstwo Rzymskie pogodziło się z istnieniem judaizmu jako religii, której praktyki nie zagrażały rzymskiej praworządności i porządkowi publicznemu. Jakie zatem elementy Pawłowej nauki wzbudziły czujność lokalnych stróżów ładu społecznego? Możliwe, że pewna wskazówka co do tego kryje się w skardze wysuniętej przez część Żydów z Tesalonik przeciwko Pawłowi i jego towarzyszom. Łukasz relacjonuje, że Żydzi ci zaciągnęli Jazona i niektórych braci przed urzędników miejskich, krzycząc przy tym: „Ludzie, którzy podburzają cały świat, przyszli też tutaj, a Jazon ich przyjął. Oni wszyscy występują przeciwko rozkazom cezara, głosząc, że jest inny król, Jezus” (Dz 17,6–7). Podobnie jak członkowie Sanhedrynu, którzy, przyprowadziwszy Jezusa przed Piłata, oskarżyli Go o podważanie władzy cesarskiej (Łk 23,1–2), również w tej sytuacji ludzie zdawali sobie sprawę z tego, iż rzymskich urzędników w Tesalonikach zaniepokoi głoszone przez chrześcijan twierdzenie, że Jezus jest Panem, za czym kryła się sugestia, iż panem tym nie jest cesarz. Jak zobaczymy przy analizie Listu do Filipian, Paweł szerzył taką właśnie interpretację, choć kwestionował rzymskie panowanie w wymiarze duchowym, nie zaś militarnym lub politycznym. Każdy rzymski urzędnik troszczący się o praworządność i porządek publiczny w cesarstwie (czyli, jak byśmy to powiedzieli, o „bezpieczeństwo wewnętrzne”) musiał być podejrzliwy względem wędrownego nauczyciela, rozpalającego wyobraźnię tłumów opowieściami o „królestwie Bożym” i twierdzącego, że żydowski pomazaniec jest „Panem i Zbawicielem”, które to określenia były wykorzystywane w kulcie rzymskich cesarzy. Choć Paweł zalecał współpracę z władzami świeckimi (zob. Rz 13), fakt, że głosił on alternatywne królestwo oraz panowanie niejakiego Jezusa, musiał czynić z niego „osobę podejrzaną” (by posłużyć się zwrotem wykorzystywanym przez współczesne służby porządkowe), a nawet kogoś, kogo należy aresztować w celu dokładniejszej obserwacji.
Pisanie listów w świecie starożytnym: „zapis ustny”
Choć obecnie poczta elektroniczna, komunikatory internetowe oraz SMS-y stanowią zdecydowaną większość pisemnej korespondencji na świecie, wciąż przygotowujemy wystarczająco wiele tradycyjnych listów – wysyłanych przy okazji oficjalnych zaproszeń, ważnych transakcji prawnych oraz kluczowych momentów w relacjach międzyludzkich (listy miłosne, kondolencje, gratulacje, zaproszenia ślubne) – by zdawać sobie sprawę z tego, z czym wiąże się ich pisanie i odczytywanie. W tej kwestii pewne rzeczy łączą nas ze starożytnymi. Jednak przy lekturze listów nowotestamentowych konieczne jest zwrócenie uwagi na niektóre cechy właściwe prowadzeniu korespondencji w świecie śródziemnomorskim I wieku.
(1) Umiejętność czytania i pisania była wówczas o wiele mniej powszechna niż współcześnie. Osoby potrafiące to dobrze czynić były na tyle nieliczne, że uzasadniało to powstanie w społeczeństwie funkcji skryby – profesjonalisty, który z dużą wprawą spisywał dyktowany tekst. Niekiedy okazywano skrybom tak duże zaufanie, że zlecano im uchwycenie ogólnej idei lub zamysłu wypowiedzi i ubranie ich we własne słowa, a przed wysłaniem przedstawiano autorowi całość do akceptacji – podobną rolę odgrywa w dzisiejszych czasach wielu asystentów osobistych. Mamy powody przypuszczać, że Paweł płynnie pisał i czytał po grecku, ale zarazem wiemy, iż często korzystał z usług skryby. Na przykład choć wyraźnie przedstawia się on jako autor listu skierowanego do chrześcijan w Rzymie (Rz 1,1), tuż przed końcem listu natrafiamy na zdanie: „Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który pisałem ten list” (Rz 16,22). Nikt nie traktuje Tercjusza jako autora Listu do Rzymian: autorem tym jest Paweł, który określając samego siebie jako nadawcę pisma, wskazuje na własne autorstwo (Rz 1,1). A jednak Tercjusz, skryba, ma prawo stwierdzić, że pisał ten list, czyli był kimś, kto w istocie przykładał pióro do pergaminu. Fakt ten przypomina nam, byśmy nie przywiązywali zbyt wielkiej wagi do stylistycznej różnorodności przypisywanych Pawłowi listów.
(2) Przed powstaniem szybkich środków komunikacji oraz mediów elektronicznych między chwilą napisania listu a momentem jego odczytania mogło upłynąć wiele czasu. Miało to kilka konsekwencji: poświęcano czas i wysiłek na spisanie listu (albo zatrudniano do tego skrybę) tylko wówczas, gdy było to faktycznie istotne dla nadawcy oraz adresatów; ponadto formułowano listy w taki sposób, by nawet po upływie kilku tygodni lub miesięcy wciąż mogły być one zrozumiałe.
(3) Listy odczytywano na głos. (Jest to zresztą prawdą w odniesieniu do praktycznie każdego pisma biblijnego, który to fakt powinniśmy mieć w pamięci). Podczas gdy współcześnie przeważnie czytamy po cichu, w świecie I wieku, mającym bardzo rozwiniętą kulturę oralną, spisany tekst traktowano jako „scenariusz” stanowiący podstawę ustnego wykonania, czyli jako skrypt przeznaczony do odczytania przez jakąś piśmienną osobę. A zatem w listach Pawłowych możemy spodziewać się takich gier słownych, które są czymś naturalnym w komunikacji ustnej (kilka tego przykładów znajdziemy w Liście do Filemona). Możemy też zakładać, że powstające w I wieku listy były organizowane w taki sposób, by pomagało to słuchaczom śledzić tok wywodu i go zapamiętywać. Tak więc wcześniejsze partie tekstu stanowią przygotowanie do tych późniejszych. Miało to wpływ na formę starożytnych listów.
(4) Przy pisaniu standardowego listu – inaczej niż jest to w przypadku wiadomości mailowej lub notatek przekazywanych na karteczkach – większość z nas posługuje się określonymi sposobami formatowania tekstu oraz odwołuje się do pewnego zestawu konwencjonalnych zasad. Współczesny wzór listu obejmuje:
(a) datę powstania tekstu, podaną na samej górze;
(b) imię, nazwisko i adres zamierzonego odbiorcy (w przypadku listów mających bardziej oficjalny charakter);
(c) pozdrowienie rozpoczynające się najczęściej od słowa „drogi”, po którym pada imię adresata; przy czym określenie „drogi” przeważnie jest po prostu zwrotem grzecznościowym, a nie wyrazem czułości;
(d) korpus listu, zawierający jego główne przesłanie (np. informację, prośbę lub wyrażenie zgody na coś);
(e) zakończenie w rodzaju zwrotu „z poważaniem”; oraz
(f) podpis nadawcy.
Zamieszczenie na końcu podpisu stanowi poświadczenie, że nadawca zgadza się ze wszystkim, co powyżej napisano. Taki wzór listu jest charakterystyczny dla kultury skoncentrowanej na tekście, zainteresowanej archiwizowaniem komunikowanych treści, umów i informacji.
Grecko-rzymski list z I wieku, w rodzaju tych pisanych przez Pawła, miał nieco odmienną formę. W świecie starożytnym autorzy listów nie wydawali się specjalnie zainteresowani datowaniem swej korespondencji – to mogło wynikać po prostu z niemożliwych do przewidzenia i często długich odstępów czasowych pomiędzy momentem powstania pisma a chwilą jego otrzymania przez adresata. A zatem w I wieku listy przeważnie rozpoczynają się od:
(a) preskryptu, określającego nadawcę i zamierzonego odbiorcę oraz zawierającego konwencjonalne pozdrowienie; następnie autor, zamiast od razu przejść do przedmiotu korespondencji, sięga po środek stylistyczny, którym jest
(b) dziękczynienie, często mające formę modlitwy i służące zakomunikowaniu czegoś potwierdzającego osobistą relację między nadawcą i adresatem – chodzi o zdanie w rodzaju: „Dziękuję Zeusowi, że udało ci się już wyleczyć ze skręcenia kostki i mogłeś powrócić na boisko do gry”;
(c) następnie znajduje się korpus listu zawierający jego główną treść; wreszcie
(d) w celu ponownego zaznaczenia, że relacja między nadawcą i adresatem wykracza poza sprawy opisane w liście, autor przeważnie dodaje osobisty akcent, często w postaci informacji o swych planach podróżnych, które pozwolą na bezpośredni kontakt między obiema stronami; niekiedy zamieszczone są tu też pozdrowienia od innych osób znanych adresatowi.
Format starożytnych listów stanowi odzwierciedlenie oralnego charakteru kultury, w którym one powstawały. Jeśli ten schemat wydaje się nam znajomy, to możliwe, że wynika to z jego podobieństwa do typowej formy rozmowy telefonicznej będącej współczesną odmianą komunikacji ustnej. Choć tego wzoru nikt nas oficjalnie nie uczy, nasze rozmowy telefoniczne przeważnie mają kształt zbliżony do siebie:
(a) pozdrowienie;
(b) przedstawienie się, chyba że akurat dzwonimy do kogoś, kto, jak możemy się spodziewać, rozpozna nasz głos;
(c) dookreślenie odbiorcy – jeśli nie poznajemy głosu osoby, która podniosła słuchawkę, przeważnie upewniamy się, czy rozmawiamy z zamierzonym odbiorcą, mówiąc coś w rodzaju: „Czy rozmawiam z Amelią?”;
(d) pierwsza część pogawędki, która odgrywa rolę podobną do dziękczynienia z listów starożytnych: jeśli rozmawiamy z osobą, z którą łączy nas relacja wykraczająca poza sprawę, z jaką dzwonimy, instynktownie staramy się potwierdzić tę relację za pomocą rozmowy na temat pogody albo czegoś innego, co jest nam z odbiorcą wspólne („Już doszedłeś do siebie po sobotniej imprezie?”), dopiero później przechodząc do omówienia kwestii będącej powodem wykonania telefonu;
(e) załatwiana sprawa – wreszcie nadchodzi czas przejścia do meritum, sygnalizowany za pomocą zwrotu w rodzaju „Cóż, dzwonię dlatego, że…”;
(f) druga część pogawędki – podobnie jak nieco zbyt obcesowe jest natychmiastowe przystąpienie do załatwianej sprawy bez chwili osobistej konwersacji, tak też raczej niedelikatne jest zakończenie rozmowy bez kolejnego potwierdzenia, że dana relacja wykracza poza bezpośrednią przyczynę naszego telefonu; ta część odgrywa mniej więcej taką rolę, jak Pawłowe wzmianki o planach podróżnych, zamieszczane pod koniec jego listów;
(g) zakończenie – tutaj często powtarzamy ustaloną rzecz („Dobra, to wpadnę po ciebie w sobotę o szóstej”), ale do faktycznego domknięcia rozmowy potrzebny jest jeszcze następny element;
(h) osobiste pożegnanie, choćby tylko w formie prostego: „Do zobaczenia”.
Nasze rozważania nad właściwym naszej kulturze schematem rozmowy telefonicznej pomagają w zrozumieniu starożytnych listów – chodzi tu zwłaszcza o wymóg przedstawienia się na początku oraz uwzględnienia „buforu” w postaci pogawędki przed przejściem do załatwianej sprawy (którą to funkcję w listach sprawnie spełniało dziękczynienie) oraz podobnie osobistego akcentu na koniec („Ten a ten przesyła pozdrowienia”).
Jak interpretować cudzą korespondencję
Niezależnie od tego, jak bardzo środki komunikacji zmieniły się od I wieku, wiadomość to wciąż wiadomość. Gdy uświadamiamy sobie, że dany tekst stanowi formę komunikacji między konkretnymi osobami, wówczas wiemy, co będzie potrzebne do jego zrozumienia. Ponadto, jeśli właśnie my jesteśmy jego zamierzonym odbiorcą, na ogół znamy lub rozpoznajemy nadawcę, wiedząc, że autor nawiązuje do relacji łączącej nas już wcześniej. Wzmianki o lokalnych i bieżących wydarzeniach nie wymagają tłumaczenia. Wystarczają same aluzje. Żarty przychodzą łatwo. Uzasadnione jest założenie, że mamy wspólną wiedzę o wielu rzeczach. Pojmujemy, co chce nam przekazać przyjaciel, łączy nas bowiem określony świat myślowy oraz wspólna przeszłość.
Czym innym jest próba zrozumienia takiej wiadomości, która pierwotnie nie była do nas skierowana. Gdy czytamy listy Pawłowe, w gruncie rzeczy zapoznajemy się z cudzą korespondencją. Innymi słowy, nie jesteśmy adresatami, do których listy te były pierwotnie skierowane zgodnie z zamysłem ich autora. Oznacza to, że nie łączy nas z nadawcą ten sam świat myśli ani określony zestaw doświadczeń. A zatem musimy zachować się tak, jak ktoś, kto znalazłby na chodniku otwarty list i ośmielił się naruszyć prywatność tej korespondencji: kreatywnie przeanalizować tekst, by dostrzec, co sugeruje on na temat relacji między nadawcą a odbiorcą. Będą to wprawdzie domysły, ale opierające się na słownictwie wykorzystywanym w tekście, które z dużym prawdopodobieństwem zrozumiemy, jeśli mamy do czynienia ze współczesnym pismem, powstałym w ojczystym dla nas języku.
Natomiast jeśli zależałoby nam na zrozumieniu jakichś tekstów archiwalnych, na przykład części korespondencji autorstwa Henry’ego Jamesa, to sięgnęlibyśmy do wszystkiego, co wiemy o świecie tego pisarza, w tym zwłaszcza do informacji pochodzących z innych jego listów. Strategie te – polegające na ustaleniu, co dany tekst mówi na temat nadawcy i odbiorcy, oraz na próbie poznania właściwego im świata myślowego na podstawie innych pism i informacji z epoki – są niezbędne w tym przedsięwzięciu, którym jest próba zrozumienia listów Pawłowych.
Jednak pod pewnym istotnym względem nowotestamentowe listy nie są cudzą korespondencją. Bardzo szybko po ich powstaniu uznano, że ich wartość wykracza poza pierwotne powody i kontekst ich napisania. Na przykład choć oczywiste jest, że tekst określany przez nas mianem Pierwszego Listu do Koryntian odnosi się do bardzo specyficznego zestawu duszpasterskich problemów nękających chrześcijańską wspólnotę w Koryncie w latach pięćdziesiątych I wieku, pismo to niezwykle dobitnie mówi o wyzwaniach stojących przed chrześcijanami wszystkich czasów. Pierwotny Kościół dostrzegł, że wszyscy wierni mogą czuć się adresatami Pawłowego listu skierowanego do lokalnego Kościoła w Koryncie. W rzeczy samej, Kościół uznaje ten tekst za natchnione słowo Boże.
Pod wpływem takiego rozeznania współcześni czytelnicy mogą oczekiwać, że dany ustęp nowotestamentowego listu będzie do nich bezpośrednio przemawiać, i nieraz nie zastanawiają się nad tym, co oznaczał on dla pierwotnych czytelników. Rzeczywiście, fragmenty Pisma mogą być dla nas niezwykle poruszające. Jednak w aktualnym katolickim nauczaniu – na przykład w encyklice _Divino afflante Spiritu_ (1943), konstytucji dogmatycznej _Dei Verbum_ (1965) oraz adhortacji _Verbum Domini_ (2010) – podkreśla się konieczność przyjrzenia się najpierw temu, co dany tekst biblijny oznaczał w kontekście epoki, kultury i właściwej sobie formy literackiej. Paradoksalnie my, badacze, orientujemy się, że im poważniej podchodzimy do tego zadania, czyli do poszukiwania pierwotnego znaczenia tekstu, tym bardziej odkrywamy, jak to znaczenie przekłada się na życie wiarą dzisiaj.
Jacques François Blondel, _Wnętrze więzienia_ (1765 r.), ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Dlaczego autorstwo niektórych listów Pawła jest „sporne”?
Każdy, kto zasiądzie do lektury naukowych opracowań na temat pism Pawłowych, szybko natrafi na wzmianki o siedmiu listach „†niekwestionowanych” (do Rzymian, Pierwszy i Drugi do Koryntian, do Galatów, do Filipian, Pierwszy do Tesaloniczan i do Filemona) oraz sześciu „†kwestionowanych” (do Efezjan, do Kolosan, Drugi do Tesaloniczan, Pierwszy i Drugi do Tymoteusza i do Tytusa). Tym, nad czym dyskutują badacze, jest kwestia Pawłowego autorstwa. (W tekście Listu do Hebrajczyków, niekiedy przypisywanego Pawłowi, nie pada twierdzenie, że jego autorem jest apostoł – list ten przeważnie uznawany jest za anonimowy, a zatem nie zalicza się go do _Corpus Paulinum_). Ponieważ jeden z trzech analizowanych w niniejszym komentarzu listów – mianowicie List do Kolosan – należy do tekstów „kwestionowanych”, dobrze będzie powiedzieć coś na temat tego potencjalnie niepokojącego określenia. Co najważniejsze, kwestią debatowaną jest nie tyle ważność czy autentyczność tych tekstów jako natchnionego Pisma, przekazującego apostolską tradycję, co raczej specyficzne i techniczne rozumienie autorstwa. Czy Paweł rzeczywiście jest autorem tego konkretnego listu? Czy też może z danego listu wynika, że został napisany w późniejszym czasie przez jakiegoś innego chrześcijanina, znającego Pawłową tradycję? Tym, co prowokuje tego typu rozważania, jest fakt znaczącego zróżnicowania słownictwa, stylów i sposobów formułowania doktryny chrześcijańskiej, na które w ostatnich czasach zwrócili uwagę badacze w odniesieniu do sześciu przypisywanych apostołowi listów. Niektórzy naukowcy uznają, że zróżnicowanie to wynika z rozmaitych przyczyn: udziału pomagających Pawłowi skrybów, rozwoju jego własnej myśli w toku misjonarskiej działalności oraz rozmaitości problemów przezeń podejmowanych. Inni przyjmują, że o †pseudonimicznym charakterze tych listów świadczą takie rzeczy, jak widoczna zależność niektórych tekstów od innych (np. Listu do Efezjan od Listu do Kolosan) albo ewidentna ewolucja myśli, wydająca się wymagać dłuższego czasu niż stosunkowo krótka kariera Pawła jako chrześcijańskiego misjonarza.
Ponieważ niektórzy badacze kwestionują Pawłowe autorstwo Listu do Kolosan, kwestię tę obszerniej przeanalizujemy we wprowadzeniu do tej właśnie księgi.
Co jest szczególnego w tych trzech listach?
Wymuszone odosobnienie może sprzyjać refleksji i introspekcji. A zatem listy powstające w więzieniu często wiele nam mówią na temat ich autorów. Z pewnością jest tak w przypadku Listu do Filipian oraz (choć w mniejszym stopniu) Listu do Filemona. Dotyczy to również Listu do Kolosan: nawet jeśli tekst ten jest pseudonimiczny, pokazuje on, jak uczniowie Pawła postrzegali osobę apostoła, będącą dla nich wzorem i mentorem. Tak więc możliwość poznania Pawła oraz prawdopodobnie również sposobu, w jaki jawił się on członkom pierwotnego Kościoła, ewidentnie są jednym z czynników, dla których listy więzienne są szczególnie interesujące.
Wyjątkową wartość mają dwa słynne hymny (czy też utwory poetyckie), wchodzące w skład Listu do Filipian oraz Listu do Kolosan: „hymn o Chrystusie” z Flp 2,6–11 oraz pieśń kosmiczna z Kol 1,15–20. Część badaczy uważa, że jeden lub oba z tych utworów powstały jeszcze przed Pawłowymi listami, być może stanowiąc pieśni śpiewane podczas najwcześniejszych liturgii chrześcijańskich. Bezsporny jest fakt, że teksty te zyskały odrębne życie w kolejnych wiekach po napisaniu listów, będąc wykorzystywanymi w modlitwie prywatnej, kulcie eucharystycznym i liturgii godzin, a już zwłaszcza odgrywając istotną rolę w rozwoju kościelnej doktryny na temat bóstwa i człowieczeństwa Jezusa Chrystusa – czyli tego, co określamy mianem †chrystologii. Obecnie naukowcy coraz lepiej dostrzegają, jak dobrze hymny te są wpasowane w listy, których są częścią. Niezależnie od tego, czy Paweł sam napisał te utwory, czy też je od kogoś przejął, nie zostały one po prostu „wklejone” w jego listy: apostoł w pełni zintegrował zawierające się w nich idee i obrazy z materią własnego wywodu. Każdy z hymnów stanowi jądro tej organicznej całości, którą jest dany list. W niniejszym komentarzu szczególna uwaga zostanie zwrócona na ten właśnie aspekt tych wspaniałych źródeł wykorzystywanych w kościelnej modlitwie, celebracji i teologii.
Oczywiście również inne istotne właściwości tych listów zasługują na uważną analizę. Z tekstów tych wiele dowiadujemy się na temat pierwotnych Kościołów w Filippi i Kolosach, która to wiedza może dostarczyć wskazówek i inspiracji co do naszego własnego uczestnictwa w życiu kościelnym dzisiaj. Wszystkie trzy listy w dobitny sposób mówią o tym, jak chrześcijanie doświadczają zbawienia w codzienności. Niezwykle treściwe modlitwy zapisane na początku każdego z tych tekstów i je przenikające pokazują, że modlitwa od zawsze odgrywała kluczową rolę w chrześcijańskim życiu.
Słowo o słowach
Choć nie oczekuję, że czytelnicy niniejszej książki będą dysponować znaczącą lub w ogóle jakąkolwiek techniczną wiedzą z zakresu biblistyki, to przypuszczam, iż są bardzo chętni zapoznać się z wynikami badań naukowców zajmujących się Biblią. I chociaż nie zakładam z ich strony znajomości języka greckiego, to sądzę, że podzielają oni moje zainteresowanie oryginalnymi greckimi słowami kryjącymi się za tekstem przełożonym na nasz język. W sytuacjach, gdy w analizowanych fragmentach użyte są takie greckie słowa lub zwroty, które miały szczególny wydźwięk w kontekście greckiego Starego Testamentu (nazywanego †Septuagintą) albo grecko-rzymskiej kultury I wieku, podaję te oryginalne pojęcia lub wyrażenia (zapisane znanym nam alfabetem łacińskim, nie zaś greckim), objaśniając, co w ich przypadku uznaję za wyjątkowo znaczące lub może trudne do oddania w naszym języku.
Na przykład dość prostą kwestią może się wydawać oddawanie słowa _kyrie_ jako „Pan”, które to pojęcie, jak zdaje sobie sprawę wielu współczesnych czytelników, było w Starym Testamencie tytułem odnoszonym do Boga. Jednak pomocne jest uświadomienie sobie, że to greckie określenie było również wykorzystywane w kontekście relacji między panem a niewolnikiem. Ponadto istotny jest fakt, że we wschodnich częściach imperium rzymskiego _kyrie_ było używane w kulcie cesarskim. Tych konotacji greckiego słowa _kyrios_ (czy też _kyrie_, jeśli zwracamy się bezpośrednio do danej osoby) nie da się wyrazić za pomocą jakiegoś jednego określenia istniejącego w naszym języku, a zatem niekiedy trzeba będzie dokładnie objaśniać coś, co pierwotni czytelnicy i słuchacze pojmowali spontanicznie. Na podobnej zasadzie potrzebujemy przypisów, by zrozumieć żarty, gry słów i aluzje pojawiające się w sztukach Szekspira, których sens pierwotna publiczność „wyłapywała” od razu, bez jakichkolwiek objaśnień.
Analizowane listy pod pewnym istotnym względem rzeczywiście mogą stanowić cudzą korespondencję. Jednak równocześnie są one listami do nas, gdyż nasza wspólnota wiary, licząca sobie już dwa tysiące lat, bardzo wcześnie dostrzegła, że są one natchnionym słowem Boga. Również my, tak jak członkowie domowych Kościołów w Filippi i Kolosach, żyjemy w obecności Jezusa, uznawanego przez nas za Mesjasza i zmartwychwstałego Pana. Nawet jeśli czasy i kultura uległy zmianie, właściwe nam życie i misja Kościoła mają wiele wspólnego z życiem i misją Kościołów pierwotnych.CZĘŚĆ PIERWSZA.
LIST PAWŁA DO FILEMONA
List do Filemona, będący najkrótszym z listów Pawłowych, stanowi prawdziwy klejnocik. Choć liczy zaledwie dwadzieścia pięć wersetów, mówi bardzo wiele na temat duszpasterskiej wizji i metod apostoła oraz zapewnia wyjątkowy wgląd w życie pierwotnego Kościoła.
Z tekstu jasno wynika, że Paweł napisał go w więzieniu, chociaż nie dowiadujemy się, w którym dokładnie. Główny adresat, Filemon, był osobą nawróconą przez Pawła, najwyraźniej żyjącą w Kolosach. Możemy to wywnioskować z faktu, że w Kol 4,9 niewolnik Filemona, Onezym, jest określony jako ktoś „spośród was”. Wziąwszy pod uwagę, że Onezym przybył do Pawła samotnie oraz że Efez jest położony zaledwie około stu pięćdziesięciu kilometrów od Kolosów, można przypuszczać, że w tamtym czasie Paweł był przetrzymywany właśnie w Efezie. Apostoł pisze do Filemona w celu (1) poinformowania go, że jego zaginiony niewolnik przyjął chrześcijaństwo, oraz (2) przekonania go, by z miłosierdziem przyjął Onezyma jako brata w Chrystusie, a nawet by uczynił dla niego coś „więcej” (być może go wyzwolił?).
Uważna lektura tego listu pozwala odsłonić fascynującą i skomplikowaną sieć relacji łączących Pawła, właściciela niewolników Filemona, niewolnika Onezyma oraz spotykający się w domu Filemona Kościół. Wysoce nieprawdopodobne jest, by Paweł spodziewał się, że list ten – powstały w konkretnej sytuacji w odpowiedzi na pewną szczególną potrzebę – zyska później trwały status jako część Pism Świętych. A jednak, jak zobaczymy, w tym †okazjonalnym piśmie przejawia się tak wielka mądrość odnośnie do życia i misji Kościoła, że ostatecznie uznano je za słowo Boże. List ten wspaniale pokazuje również, jak analiza tego, co wydaje się pierwotnym znaczeniem tekstu (czyli jego niegdysiejszego sensu), okazuje się najbardziej pomocna w odkrywaniu tego znaczenia, które może on mieć dla współczesnych chrześcijan (czyli jego sensu aktualnego).
Efez jako miejsce powstania: rozsądne przypuszczenie?
Wziąwszy pod uwagę fakt, że ani w listach Pawłowych, ani w Dziejach Apostolskich nigdzie nie pada wprost wzmianka o pobycie Pawła w więzieniu w Efezie, dziwna może wydać się sugestia, iż apostoł napisał List do Filemona właśnie podczas uwięzienia w tym mieście. Jednak szereg faktów wskazuje, że ta stolica rzymskiej prowincji Azji prawdopodobnie była jednym z miejsc, w których Paweł znalazł się w kajdanach.
1.W Dz 19 opisane są zamieszki, do których doszło w Efezie wskutek Pawłowej posługi, kiedy to tamtejsi złotnicy, żywotnie zainteresowani podtrzymywaniem sławy bogini Artemidy i jej świątyni (której modele wykonywali i sprzedawali podróżnym), oskarżyli Pawła o występowanie przeciwko lokalnemu kultowi. Podczas rozruchów w teatrze zainterweniował urzędnik miejski, zachęcając rzemieślników, by wnieśli oskarżenie przeciwko apostołowi do sądu i tam dochodzili swych racji – skutkiem tego mogło być aresztowanie Pawła (Dz 19,35–40).
2.Podjęta przez Pawła decyzja o ominięciu Efezu podczas powrotu z trzeciej podróży misyjnej (Dz 20,16–17) oraz jego skierowana do starszych efeskich prośba, by zamiast tego spotkali się z nim w Milecie, sugerują, że apostoł mógł chcieć uniknąć dalszych starć (być może włącznie z kolejnym aresztowaniem?) z cywilnymi władzami Efezu.
3.W Pierwszym Liście do Koryntian Paweł, podając przykłady tego, jak wraz ze swymi współpracownikami „wystawia się na niebezpieczeństwo każdej godziny” (1 Kor 15,30), mimochodem wspomina o tym, jak „potykał się w Efezie z dzikimi zwierzętami” (1 Kor 15,32) – ta dobitna metafora odnosi się do przeciwności, których apostoł doświadczył w tym mieście i wśród których mogło być również uwięzienie. Gdy nieco dalej Paweł wspomina swą posługę w Efezie w bardziej pozytywny sposób, i tak nawiązuje do silnego oporu, na który tu natrafił: „W Efezie zostanę aż do Pięćdziesiątnicy. Otwarła mi się bowiem wielka i obiecująca brama, a przeciwnicy są liczni” (1 Kor 16,8–9).
4.Pojawiająca się w 2 Tm 1,18b wzmianka o „cennych usługach, oddał (…) w Efezie”3, analogiczna do opisu jego odwiedzin u Pawła, gdy ten przebywał w więzieniu w Rzymie (2 Tm 1,17), może odnosić się do pomocy okazanej apostołowi w trakcie jego pobytu w efeskim areszcie.
5.Z tymi poszlakowymi świadectwami przemawiającymi za prawdopodobieństwem uwięzienia Pawła w Efezie zgodna jest również stosunkowa bliskość Efezu i Kolosów (około stu pięćdziesięciu kilometrów). A zatem, wziąwszy pod uwagę fakt, że w Liście do Filemona mowa jest o niewolniku, który samodzielnie dotarł do Pawła, Efez jest bardziej prawdopodobnym miejscem pobytu Pawła w więzieniu niż o wiele odleglejszy Rzym czy Cezarea.
Właściwości literackie
List ten, choć jest tak krótki, że nie potrzeba w nim nawet podziału na rozdziały, pozostaje wierny epistolarnej formie, o której była mowa we wprowadzeniu ogólnym i która obejmuje: preskrypt identyfikujący nadawcę i zamierzonego adresata oraz zawierający pozdrowienie (w. 1–3); dziękczynienie (w. 4–7); korpus (w. 8–20); opis planów podróżnych (w. 21–22); oraz końcowe pozdrowienia i błogosławieństwo (w. 23–25).
O tym, że jest to korespondencja między przyjaciółmi, świadczy fakt wykorzystywania przez Pawła gier słownych – na przykład czynione przezeń aluzje do dosłownego znaczenia imienia Onezyma („użyteczny”, w. 11) oraz do jego brzmienia (_onaimēn_ – „zysk”, w. 20)4, jak również tworzone przez apostoła gry słów z użyciem słowa „serce”, niekiedy oznaczającego źródło uczuć (w. 7 i 20), innym razem zaś ich przedmiot, Onezyma (w. 12 i 20).
Wątki teologiczne i aktualność listu
List ten został napisany z konkretnym zamiarem, mianowicie w celu naprawienia popsutej relacji między panem a niewolnikiem oraz prawdopodobnie doprowadzenia do wyzwolenia Onezyma, tak by mógł on dołączyć do misyjnych przedsięwzięć Pawła. Nie jest to tekst mający przekazywać jakąś naukę. Zarazem jednak korespondencja ta zakłada i kryje w sobie pewne głębokie wątki teologiczne. Tożsamość chrześcijanina lub chrześcijanki określa w pierwszej kolejności fakt bycia przybranym dzieckiem najwyższego Ojca, Boga, sługą najwyższego Pana, Jezusa, oraz bratem lub siostrą wszystkich pozostałych chrześcijan. Tożsamość ta, określana przez Pawła mianem bycia „w Chrystusie”, relatywizuje wszelkie inne role społeczne, takie jak bycie panem lub niewolnikiem (podobnie jest to ujęte w 2 Kor 7,21–24). Przyjęty tu przez Pawła sposób komunikacji, zarazem autorytatywny, jak i pełen miłości, stanowi przykład takiego stylu duszpasterskiego, który pozostaje nieprzemijającym wzorem sprawowania przełożeństwa w Kościele.O AUTORZE
DENNIS HAMM SJ – jezuita, profesor teologii. Ukończył studia literaturoznawcze i filozoficzne. Doktorat z literatury biblijnej obronił na Uniwersytecie St. Louis. Był członkiem Yale School of Divinity, badaczem w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie oraz stypendystą w Instytucie Ekumenicznym w Tantur k. Jerozolimy. Przez ponad trzydzieści lat wykładał Pismo Święte na Uniwersytecie Creighton w Omaha. Należy do Katolickiego Stowarzyszenia Biblistów, Towarzystwa Literatury Biblijnej, Kolegium Teologicznego i Pax Christi. Jest autorem licznych publikacji na tematy związane z Nowym Testamentem.