- W empik go
Losy szkolnictwa w Królestwie Polskiem - ebook
Losy szkolnictwa w Królestwie Polskiem - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 226 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Warszawa
Nakładem Księgarni E. Wende i Sp.
1906
Kraków. – Druk W. L. Anczyca i Spółki
W chwili dla szkolnictwa polskiego przełomowej nie od rzeczy będzie uprzytomnić sobie, jakim przeobrażeniom ostatniemi czasy ulegało, aż doszło do stanu, który potrzebę zmiany za jaką bądź cenę wywołał.
Dzieje szkół w dawnej Polsce opowiedział nam już przed laty Józef Łukaszewicz, a obecnie roztacza je źródłowo Antoni Karbowiak, ale historji szkolnictwa w XIX stuleciu – pomimo szeregu monografji, niekiedy znakomitych – dotychczas nie posiadamy. Nim tedy umiejętna ręka podejmie się od tworzenia całości, dajemy bodaj ogólny zarys ustaw szkolnych, które kolejno, na obszarze teraźniejszego Królestwa Polskiego, w wieku XIX obowiązywały.
Czyniąc zadość potrzebie chwili, staraliśmy się uwydatnić, jak pod wpływem wypadków krajowych i prądów politycznych szkoła polska stała się z biegiem czasu narzędziem rusyfikacji. Posługiwaliśmy się przytem wyłącznie źródłami urzędowemi, ażeby nawet obrońcy zbankrutowanego systemu nie mogli przytaczanym faktom kłamu zadać.
Ten cel mając na oku i nie kusząc się bynajmniej o wyczerpanie przedmiotu, nie wdawaliśmy się wcale w ocenę metod pedagogicznych. Zamilczeliśmy również o szkołach zawodowych, prywatnych i żeńskich, albowiem dzieliły one losy trzech typowych zakładów: szkoły początkowej, szkoły średniej i szkoły głównej.
Dola i niedola tych trzech szkół była wspólna całemu szkolnictwu w Królestwie Polskiem.
Warszawa, czerwiec 1905 roku.I.
Rzeczpospolita Polska wtedy właśnie istnieć przestała, kiedy dzięki szlachetnym zabiegom komisji edukacyjnej szkolnictwo narodowe otrzymało ustrój wzorowy, a oświata ludowa krzewiła się szeroko.
Z upadkiem komisji, w dziedzinie wychowania publicznego, zwłaszcza pod rządami niemieckimi, nastąpił okres martwoty lub, co gorsza, maskowanej germanizacji.
»Należy rządowi pruskiemu – opiewa polskie sprawozdanie urzędowe – tę oddać sprawiedliwość, iż nie było mniemaniem jego zasadzać władzy i jej bezpieczeństwa na niewiadomości podległego mu ludu. Oświecenie nietylko wyższych, ale i niższych klas stawało się przedmiotem powolnych starań, skierowanych do celu jego polityki. Plan nauk w szkołach, od rządu pruskiego urządzonych, byłby zaiste pożyteczny, lecz tenże rząd korzyść ze starań swoich sam mniejszą uczynił, zaprowadzając wszystkie nauki w języku obcym dla narodu, kochającego język własny. Dostrzegając we wzgardzie i odrzuceniu mowy narodowej myśli i zamiary rządu, naród powziął powszechny wstręt do szkół, który okazywał się w zmniejszeniu liczby uczniów. Dwie szkoły rycerskie w Kaliszu i Chełmnie, służyć miały do przerwania w nowym pokoleniu tych wrażeń i pamiątek, które łączą je ciągłym łańcuchem z poprzedzającym ojców rodem, do zgaszenia w młodocianych sercach z mlekiem prawie wyssanych dla narodu swych uczuć, do zatarcia zwolna (jeżeli to być może) cechy rodowitości. Ten duch wydawał się we wszystkich edukacyjnych rządu pruskiego ustawach. Ten cel okazywał się nawet w zaprowadzeniu szkół dla ludu, w ustawie ze wszech miar chwalebnej i pożytecznej, której jednak uskutecznienie z tem większą przychodziło trudnością i oporem, że lud powziął wstręt ku naukom, dawanym od nauczycieli cudzoziemców.« (»Sprawa z pięcioletniego urzędowania izby edukacyjnej«, Warszawa, 1812 r.)
Zastawszy tedy szkolnictwo w nader opłakanym stanie, rząd Księstwa Warszawskiego zatroskał się przedewszystkiem o oświecenie wyzwolonego już z poddaństwa ludu wiejskiego, tej – jak powiada – »najliczniejszej części narodu, która, do praw obywatelskich powrócona, stać się ma równie szanowną, jak pożyteczną własnemu i ojczyzny dobru«.
Jakoż d. 12-go stycznia 1808 r. prezes izby edukacyjnej, Stanisław Potocki, podpisał, poprzedzone odezwą do obywateli, »Urządzenie szkół miejskich i wiejskich elementarnych«.
Rozporządzenie to opiewa: Żadne miasto, miasteczko ani wieś nie ma zostawać bez potrzebnej dla siebie szkoły. Wieś, która sama nie może utrzymać szkoły, ma być przyłączona do szkoły najbliższej. Takie połączenia składać będą towarzystwo czyli parafję szkolną, mniej więcej 200 gospodarzy liczącą. Wszyscy miasta lub wsi mieszkańcy, jakiegokolwiekbądź stanu, składają towarzystwo szkolne. Opieka i dozór nad szkołą należy do rady tegoż towarzystwa czyli dozoru szkolnego, złożonego z dziedzica lub jego zastępcy, z plebana parafji, z pastora ewangelickiego (gdzie jest), z burmistrza lub wójta i z jednego lub dwóch gospodarzy miejscowych. Na opłatę nauczyciela składać się mają wszyscy gospodarze i mieszkańcy, z handlu lub rzemiosła żyjący, albo grunt jakowy posiadający, tak dzietni, jak bezdzietni, bez względu na różnicę stanu i religji. Mają być oni podzieleni na cztery klasy, stosownie do dochodów swoich, i będą płacili na utrzymanie szkoły rocznie: w miastach od 2 1/2 do 8 złp., na wsi od 1 1/2 do 6 złp. Dozór szkolny spisze wszystkie dzieci obojej płci, jakiejkolwiekbądź religji, zdatne do chodzenia do szkoły, t… j… w mieście od lat 6-iu, a na wsiach od lat 8-iu. Dziecię do szkoły ma chodzić póty, póki nie nabędzie wiadomości potrzebnych, czyli pospolicie do 11-go lub 12-go roku życia. Rok szkolny zaczyna się od 1-go października (półrocze zimowe); drugie półrocze (letnie) zaczyna się w tydzień po Wielkiejnocy. Od dnia 24-go lipca do 24-go września (w czasie żniwa) szkoła ustaje. Lekcje w obydwu półroczach odbywają się od godziny 8-ej do 11-ej z rana i od 2-iej do 4-ej po południu.
Na początkach każdego półrocza nauczyciel podzieli dzieci na trzy klasy: 1) najmniejszych, które uczą się litery poznawać i składać, 2) zaczynających pisać i czytać i 3) już dobrze czytających, piszących i rachujących.
W szkole wiejskiej dzieci uczyć się mają: czytać druk i pismo, pisać, rachować na pamięć i cyframi do reguły trzech włącznie, nauki moralnej i religji. W wyższej klasie przydana będzie nauka zachowania zdrowia, wiadomości rolnicze: o zasiewie traw, pasiekach, chowie i leczeniu bydła i t… d., nauka prostego pomiaru gruntów, znajomość miar, wag i pieniędzy, tudzież znajomość praw wzajemnych między obywatelami. Na wiosnę i w jesieni będą się dzieci uczyły sadzić, szczepić i oczkować drzewa owocowe, tudzież zasiewać i pielęgnować warzywa i rośliny użyteczne. W mieście przydana będzie krótka wiadomość o rzeczach, do rzemiosł i handlu służących, oraz rysunki rzemieślnicze, dla dziewcząt zaś nauka robót kobiecych, szycia, przędzenia, dobrego prania, uprawy nabiału i t… d.
Nauczyciele są wybierani z pośród kandydatów, którzy złożą przepisany egzamin przed rektorem najbliższej szkoły wydziałowej. Do miejscowości, przez katolików wyłącznie zamieszkanych, są wyznaczani nauczyciele wyznania katolickiego, przez ewangelików – ewangelickiego. Gdzie liczba obywateli jednego lub drugiego wyznania okaże się prawie równą, będzie mianowany nauczyciel jednego lub drugiego wyznania, byleby posiadał język polski. Religję wykładają duchowni właściwego wyznania.
»Nauczyciel – powiada ustawa – starać się będzie, aby do niej zachęcił, czyniąc, ile być może, naukę przyjemną. W nauczaniu mieć będzie cierpliwość i łagodność ojcowską. Przy napomnieniu i karceniu powinien się wstrzymać pod surową karą od wszelkiej oburzającej ostrości, od słów obelżywych lub poniżających. Na urzędzie swoim tak się sprawować powinien, aby sobie zarobił na poważanie i powszechny szacunek.« (Zbiór przepisów administracyjnych, Wydział oświecenia, tom I, str. 11–91.)
W ten sposób izba edukacyjna Księstwa Warszawskiego założyła i urządziła przeszło 1300 szkół elementarnych wiejskich i miejskich.II.
Wojny napoleońskie doprowadziły sporo szkół do upadku, ale spadkobierczyni izby – komisja oświecenia publicznego w Królestwie Polskiem, pod tem samem kierownictwem i wedle poprzednich zasad pracowała gorliwie, aby zwinięte szkoły wskrzesić i nowe pozakładać. Ustrój szkółek i plan nauk pozostały bez zmiany. Określono tylko bliżej prawa i obowiązki dozorów szkolnych. Mianowicie najbliższy dozór należał do plebana, dziedzica i sołtysa po wsiach, a do plebana, pastora, burmistrza i ławnika w miastach; drugi dozór składali kks. dziekani, umyślnie wybrani obywatele i komisarze obwodowi; trzeci – kks. biskupi, oraz prezesowie komisji i rad wojewódzkich. Liczba szkół wzrosła na nowo; zaopatrzono je w wyborne podręczniki, śród których był również przystępny wykład hygjeny, w pytania i odpowiedzi ujęty. Przyszłość oświaty ludowej zapowiadała się pięknie.