- W empik go
Łukasza Górnickiego Dzieła wszystkie. Tom 3, Pisma oryginalne: Dzieje w Koronie Polskiej od r. 1538 do r. 1572 - ebook
Łukasza Górnickiego Dzieła wszystkie. Tom 3, Pisma oryginalne: Dzieje w Koronie Polskiej od r. 1538 do r. 1572 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 313 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pierwsze wydanie zbiorowe
Przygotował do druku
Dr. Rafael Loewenfeld, wydał, wstępem i słowniczkiem archaizmów opatrzył
Piotr Chmielowski.
WARSZAWA.
NAKŁAD I DRUK S. LEWENTALA. Nowy-Świat Nr. 41 (nowy).
1886.
ubogie. Ufam, że W. K. M. Pan mój Miłościwy ściągniesz do niego pańską rękę swoje, i godnym czytania swego osędzić będziesz raczył, ile że to do wiadomości ludzkiej podaje, cokolwiek za i… pamięci dziada W. K. M. Angusta króla godnego jej było. Którego szczęśliwego panowania, jako jest miła u ludzi pamięć: tak nie wątpliwa nadzieja, że pod mądrą W. K. M. Pana mego Miłościwego sprawą, utrapione do tego czasu z wielu miar państwa W. K. M. podobnych doczekają czasów, a jako zwiędłe jakie ożyją i zakwitną zioła. Wielkie tego już i znaczne są zadatki. Tak iż kto dzieła W. K. M. Pana mego Miłościwego przed oczy weźmie, zdumieć się tylko musi na wielkość w krótkim czasie rzeczy. I lubo łasce bożej, od którego zwycięstwa pochodzą, którymiś W. K. M. Pan mój Miłościwy światu się wsławił, przyczytano wszytko być musi, przez dzielność jednak i męstwo W. K. Mei, tenże Bóg to sprawił, że rzeczpospolita, jako okręt jaki od długich i ciężkich nawałności nadwątlony, stanęła w swym porcie i w pożądanym opływa pokoju. A pomiarkowanie umysłu W. K. M. w wielu królach ledwo pomiarkowanego, więtszej pochwały jest godne, a niżbyś był W. K. M. należącą sobie podbił Szwecyą, szeroką posiadał Moskwę, abo pod Konstantynopolem rozbijał namioty. Rozumiem, że nikogo tak słabego wzroku w państwach W. K. Mei niemasz, któryby tego nie widział, nikogo tak nieuważnego, któryby dobroczynności W. K. M. rzeczypospolitej oświadczonych wielce nie był wdzięczen. Ja między naniższymi, ale wiernymi poddanymi W. K. M. Pana mego Miłościwego się licząc, dziękuję Panu Bogu, że w takim postanowieniu, w jakim jest, dał mi oglądać ojczyznę. Proszę niegodny kapłan, aby jako początkom panowania W. K. M. pobłogosławił, tak i dalej użyczał sposobów, żebyś W. K. M. Pan mój Miłościwy, obarczone, że tak rzekę, objąwszy państwa swoje, długo nam i szczęśliwie panując, całe, zupełne i ozdobne, sobie u potomności w sławie zostawił nieśmiertelnej. A tu już i to pismo, i sam siebie, w miłościwą laskę W. K. M. Pana mego Miłościwego, uniżenie zalecam.
W Fraumborku, 10 Maj 1637
W. K. M. Pana mego Miłościwego wierny poddany, i naniższy sługa,
Łukasz Górnicki.
DZIEJE KULTURY POLSKIEJ
Z PRZYTOCZENIEM NIEKTÓRYCH POSTRONNYCH RZECZY, od Roku 1538 aż do Roku 1572, którego Król Zygmunt August umarł
Przez
Łukasza Górnickiego
Tykocińskiego i Wasiłkowskiego Starostę,
Spisane.
Nie surowy regiment, a przystojna panowania miara króla Zygmunta pierwszego mądrość, stateczność, szczęście, wielkość zwycięstw nad nieprzyjacioł i insze jego wielkie a prawie królewskie cnoty to sprawiły, iż synowi swemu Zygmuntowi Augustowi spokojne królestwo, a w nieprzyjaciołach tej Korony strach wielki zostawił, rozdzieliwszy się z tyra światem dnia wielkanocnego przed wielką mszą roku 1548. Na ten czas ks. Samuel Maciejowski, biskup krakowski i kanclerz koronny przy skonaniu z królową Bona i z królewnami będąc, zaraz komornika o śmierci królewskiej znać dając, do króla Zygmunta Augusta, który na ten czas był w Wilnie, wyprawił. Tegoż dnia do tegoż pana z dostateczniejszą sprawą księdza Jana Przerębskiego, proboszcza krakowskiego, (który potym podkanclerzem bywszy i biskupem chełmińskim, na arcybiskupstwo gnieźnieńskie wstąpił i na nim dokonał żywota) posłał, napominając króla, żeby się z przyjachaniem swym do Krakowa pospieszy]. Po przyjachaniu księdza Przeręb-skicgo, jako się W niektórych rzeczach.strony królowej Barbary postąpiło, niżej będzie. Tu król August zaraz się począł gotować, posiawszy pierwej przed sobą Jana Radziwiła, podczaszego Wielkiego Księstwa Litewskiego, do królowej matki swej, który szerokiemi słowy imieniem króla pana swego królową ciesząc, o powolności i miłości synowskiej przeciwko matce, wiele a gruntownie obiecując, ujął niemało smętku paniej strapionej. Rychło potyni król sam do Krakowa przyj achał, a zwoławszy senatorów do siebie celniejszych, posty do postronnych panów i czas pogrzebu nazajutrz po świętym Jakóbie naznaczył. Miał król Zygmunt od cesarza Karla Vellus Aureum 1) dawno sobie na znak braterstwa posłane, które iż po śmierci tego, który je miał, do podskarbiego tego bractwa abo do starszego brata odesłać była powinność, pana Stanisława Ostroroga, który kasztelanem międzyrzeckim umarł, z tym do cesarza Karla, a do Węgier do siostry królowej węgierskiej Izabelle księdza Filipa Padniowskiego sekretarza (który potym pieczęć mniejszą puściwszy biskupem krakowskim umarł) z poselstwem pełnym miłości i do inszych panów chrześciańskich na pogrzeb prosząc, posiał. Przyjachał był prawie tych dni, gdy król Zygmunt umrzeć miał, Stanisław Łaski, wojewoda sieradzki, z sejmu rześkiego 2) od cesarza Karła, na którym sejmie iż się upomina! pruskiej ziemie Dajcz Michel, i o Łaskiego to się oprzeć musiało, jako posła od króla polskiego: po niektórych traktaciech dał się do tego przywieść Łaski, iż zezwolił na kompromis o ziemię pruską; w którym kompromisie król rzymski Ferdynand brat Karolusow byl naznaczony superarbitrem. Ten kompromis na piśmie przyniósł z sobą, którym ja w ręku miał i czytał, służąc księdzu Maciejowskiemu. Co król i senatorowie obaczywszy i widząc wielkie w tym niebezpieczeństwo, a zwłaszcza iż za dawnych czasów te kompromisy dały się znać Koronie polskiej, zdało się królowi i senatorom, kogo znowu posłać, żeby ten kompromis skażon być mogł. Jakoż zgodzili się wszyscy – na ks. Hozyusa, na on czas biskupa chełmieńskiego, który po tym kardynałem umarł, jako tego, który pruskich rzeczy był dobrze wiadomy. Tego wyprawiono znowu i czas niemały tam strawiwszy do tego wżdy rzeczy przywiódł, iż on kompromis szyję złamał.
Go iż się wszytko działo za mych dorosłych lat, i bycia mego u dworu, wspomnię i to, co się za lat mych pacholęcych toczyło; a dziękuję -
1) order złotego runa.
2) sejm rzeszy niemieckiej.
Panu Bogu jako za wszytkie insze wielkie łaski, tak i za tę, że mi się dał urodzić za panowania króla Zygmunta pierwszego, którego żywot, iż wypisany dostatecznie niejest od tych, którzy od niego dobrodziejstwa odnieśli, jest czego zaprawdę żałować i na te niewdzięczniki w sercu gniew sprawiedliwy ponosić. Ide tedy do tego czasu, gdy mie na naukę do Krakowa dano, co było roku 1538 we trzech lat po starodubskiej, a w rok po kokoszej wojnie. Wtenczas król Zygmunt August, (którego na ten czas królewiczem zwać będę, chocia już był koronowanym królem) wyprawował się do Wołoch. A z królewiczem jachał Jan z Tarnowa, kasztelan krakowski, hetman koronny, i Andrzej z Górki, kasztelan poznański, a jenerał wielgopolski. Wyjachał królewicz z Krakowa ku końcu miesiąca sierpnia, a z nim król stary i królowa; pierwszy nocleg był w Wieliczce, wtóry w Bochniej, gdzie się syn z rodzicami pożegnał. W drodze tej do Wołoch, pamiętając ci dwa senatorowie, kogo im w opiekę poruczono, mieli do tego królewicza, żeby
0 wszytkim w ciągnieniu wiedział, sprawy i postępki wszytkie rycerskie miał przed oczyma, a bez wiadomości jego żeby się nic nie działo. Zaczym musiał się ledwie nie każdego dnia niemały czas trawić, jako na sądzicch, tak zasię, gdy abo takie, abo owakie sprawy następowały, że i do utęsknienia królewiczowi przychodziło
1 do utyskowania na niedobre zdrowie. Co komorni jego widząc, dali znać królowej, że panowie senatorowie male baczenie mają na lata młode i słabe królewicza zdrowie, zamykając się z nim po kilka godzin zawzdy, i w ustawicznej pracy go mając, zaczym i do niedobrego zdrowia już przychodzi. Co gdy królową doszło, jęła narzekać, lamentować, ganić to, że król od siebie syna jedynego mając, w tak daleką i niebezpieczną drogę posłał. Owa tak długo było tych lamentów, tych próśb, iż król stary zwyciężony temi rzeczami, kazał się królewiczowi wrócić i wrócił się z Glinian. Barzo ganili ludzie to wrócenie królewiczowe, i byli ci, którzy mówili, a mianowicie Kaczkowski rotmistrz, że ten pan–prawigdyż teraz za lat swych młodych strzelby nie słyszał, ludziom się w ordynku nie przypatrzył, szyku bitwy nie widział, już ten pan walecznym nigdy nie będzie.
Po wyjachaniu do Krakowa królewiczowym przyszło poselstwo roku 1539 od króla Jana węgierskiego o królewnę Izabelle prosząc. Panowie ci posłani byli: biskup waczowski Broderyk, Pereni Peter i Werbecy Isztwan, a przyjachali z wielkiemi poczty. Rzeczy były pierwej tajemnie ukołysane (jako miedzy przyjacioiy), bo król Zygmunt miał pierwej za sobą siostrę rodzona króla Jana, królowa Barbarę panią świątobliwą; przeto nie wielką pracą posłowie mieli uprosić u wielkiego króla córkę w stan święty małżeński wielkiemu królowi panu swemu. Tedyż też książę ostrogskie Ilia starał się o Beatę Kościelecką pannę wojnicką, która była przy królowej Bonie, a była w takiej uczciwości chowana, by też miała być co królowi w rodzie. Z matką tej panny wojnickiej, Katryną Slężauką, miał król Zygmunt przedtym syna Janusza, który był biskupem wileńskim, a potym poznańskim umarł. Tę Katrynę wydał był król za Kościeleckiego podskarbiego koronnego, co był kasztelanem wojnickim potym, którego to córka była z tej Slężanki panna wojnicka, co się o nie książę Ilia w stan małżeński starał; i zaraz postanowienie się stało: pierwszego dnia ślub się królewny odprawił, przez posły króla Jana; a wtórego dnia ślub i wesele było książęcia Iliego. Na tym weselu królewicz z książeciem Ilia gonił na ostre w gończej zbroi. Potym gonili Węgrowie za tarczami i dosyć mężnie kilka par, a z nich jeden uniżywszy kopią, towarzyskiego konia w czoło ugodził i zabił. Tegoż czasu Malcherową, mieszczkę krakowską, białogłowę w lat ośmidziesiąt, o żydowską wiarę spalono na rynku w Krakowie, na co patrzyłem. Zebrał był do dworu swego ks. Gamrat, biskup krakowski, kanoniki wszytkie i kolegiaty ku wysłuchaniu jej wyznania wiary. Tu gdy pytana była według kreda naszego, jeśli wierzy w Boga wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemie, odpowiedziała: wierzę w tego Boga, który wszytko stworzył, co widzimy i czego nie widzimy; który rozumem człowieczym ogarniony być nie może, a dobrodziejstw jego i my ludzie jesteśmy pełni i wszytkie rzeczy na świecie. Rozszerzała to potym dosyć długo, wyliczając moc bożą i jego dobrodziejstwa niewymówione. Postąpiono zaś dalej w pytaniu: a wierzyszże w syna jego jedynego, Jezusa Chrystusa, pana naszego, który się począł z Ducha świętego etc? Ona na to: A nie miałci Pan Bóg ani żony, ani syna, ani mu tego potrzeba, boć jedno tym synów potrzeba, którzy umierają, ale Pan Bóg wieczny jest, a jako się nie urodził, tak i umierać nie może. Nas ma za syny swoje i są wszyscy synowie jego, którzy drogami od niego naznaczonemi chodzą. Tu krzyknęli kolegiaci: źle mówisz, niebogo, obacz się, są proroctwa o tym, iż miał Pan Bóg na świat posłać syna swego i miał być ukrzyżowali za grzechy nasze, aby nas nieposłusznych jeszcze z ojca naszego Adama swym posłuszeństwem zjednał z Bogiem Ojcem. Mówili nadto siła z nia doktorowie; a im więcej mówili, tym ona w swym przedsięwzięciu upor-niej stała, iż Bóg człowiekiem być i rodzić się nie mogł. Owa gdy się od tej żydowskiej religiej odwieść nic dała, naleziono ją być bluźnierką przeciwko Bogu i do urzędu miejskiego ją odesłano; a w kilka dni potym, jakom wyższej wspominał, spalono, na która śmierć szła namniej niestrwożona.
Niedługo potym król do Litwy jachal, a w Wilnie będąc 1540 przyszła nowina, iż się królowi Janowi syn urodził. Po tej pociesznej nowinie rozmaite wesela znaki były pokazowane; nie jedno po ulicach, a zwłaszcza przed dworem ks. Samuela Maciejowskiego, podkanclerzego na on czas koronnego i biskupa chełmskiego, a rychło potym płockiego, ale i po górach nad Wilnem strzelby rozmaite, rac puszczania 1) i insze puszkarskich przypraw ognie były zapalone. Lecz to wesele w kilka dni pogonił smutek, gdy królowa Izabella dała znać, iż małżonek jej król Jan wzięt do chwały bożej. Był z tego król Zygmunt barzo zasmucony, widząc, co za śmiercią tego pana uróść miało. Jakoż rychło potym o królowej Izabelli wieść przyszła, iż oblężona na Budzyniu od wojska króla rzymskiego Ferdynanda, które oblężenie niemal cały rok trwało.
Tu król roku już 1541 chcąc jakokolwiek córkę ratować, już nie wojskiem(bo stateczne przymierze i powinowactwo było z królem Ferdynandem), ale radą dobrą, posłał do królowej na Budzyń i do wojska niemieckiego Andrzeja z Górki, kasztelana poznańskiego, jenerała Wielkiej Polski, a księdza Andrzeja Czarnkowskiego sekretarza. Ale ci mało co sprawiwszy, do króla się wrócili. Budzyń potym jako wzięty i wojsko niemieckie jako porażone od Turków, królewicz w pieluchach jako był do namiotu cesarza tureckiego przyniesiony, królowa z synem jako na zamek Lipę była odesłana, kronika węgierska niechaj o tym powie.
Król potym roku 1542 sejm do Piotrkowa złożył, ale sam na uim być nie mogł; jednak na nim niektóre artykuły zawarto i pobór po groszy dwunastu z łanu postanowiono. A iż i w Niemczech i w Czechach wojna na Turka była uradzona, senatorowie posłali do króla, prosząc, iżby zaniechawszy mieszkania w Litwie, do Polski przyjachał. Jakoż król obaczywszy być tego potrzebę, tegoż roku stawił się w Krakowie i tam sejm złożył roku już 1543, na którym pobór po dzie-siąciu groszy z łanu był uchwalony a do tego ożenienie króla młodego postanowione. Znać to było, iż król ono oblężenie córki na Budzyniu ciężko przyjmował, a królową Bone daleko to barziej obchodziło, jednak o przyszłych rzeczach myśląc, a wiedząc, iż wielkim królom jeśli dostatku, pieniędzy, skarbów i wojsk potrzeba, tedy daleko więcej przyjaciół. Wiedział mądry pan, rakuski dom 2)
–-
1) racarakieta.
2) rakuski domdom austryacki.
być możny, k'temu w sąsiedztwie, przeto wziął to przed się, żeby w nim ożenił syna z córką króla Ferdynanda, za którym córka króla Władysława węgierskiego była: i przełożył rzecz tę senatorom, powiedziawszy im swój umysł. Zgodzili się wszyscy na to, co im król podał: zaczym posłań do Ferdynanda króla, naprzód ksiądz Wilamowski, który potym był kamienieckim biskupem, a za nim insze wielkie posły, biskupa i wojewody wyprawiono. Przyniesiona królewna Elżbieta do Krakowa tegoż roku, przeciwko której mimo radę koronną wyjeżdżały wielkie panie aż do Oświęcimia, pani krakowska córka pana Szydłowieckiego a zona pana z Tarnowa, i siostra jej księżna Oleśnicka. A z królową przyjacioł margrabia branderburski Jerzy, brat książęcia pruskiego, biskupi, ołomuniecki i wrocławski, więc grof z Salmu komorny, radny pan Ferdynandów i siła inszych książąt i panów. Była to pani i piękna i pięknych obyczajów. Zaczym król Zygmunt w niej się wielce kochał, lecz królowa Bona nie barzo; co przecie z wielką przyjmowała pokorą królowa młoda, mając nadzieję, iż powolnością swoją miała niekiedy zwyciężyć królową Bone i do miłości przywieść ku sobie. Po koronacyi królowej młodej, po odprawieniu gości, z lekka poczęło się powietrza wznawiać w Krakowie; a gdy się barziej poczęło szerzyć, król młody jachał sam do Litwy i w Wilnie mieszkał, a król stary z królową i z królową młodą ujachał do Zatora, gdzie trochę zmieszkawszy, jachał zasię na insze miejsca, umykając się przed powietrzem, aż nakoniec w Wielowsi blizko Sendomierza na onej stronie Wisły stanął; tam przez wszytko powietrze mieszkał, za prośbą pana z Tarnowa Spytka, podskarbiego koronnego, który potym był wojewodą sieradzkim puściwszy podskarbstwo i na nim umarł. Tamże z królem mieszkała królowa Bona, i królowa młoda.
Po tym powietrzu sejm był w Piotrkowie 1544, na którym porządek ruszenia pospolitego jest opisany. A iż był umarł Branicki, biskup poznański, a to biskupstwo dano było Pawłowi Wolskiemu, kanclerzowi koronnemu, przeto na tym sejmie dał król pieczęć wielką Soboekiemu, podczaszemu królowej Bony. Należała ta wielka pieczęć księdzu Maciejowskiemu, który był po Chojeńskim, biskupie krakowskim, podkanclerzem, a mala nowemu pieczętarzowi; lecz ks. Maciejowski poczuwszy, co mu wyrządzić chciano, iż gdzieby był pieczęć małą położył, że go ta większa chybić miała, puścił ją mimo się, a został przy małej swojej. Sobocki też kanclerzem nie był długo; a po jego śmierci, dopiero ks. Maciejowski wziął wielką pieczęć, a podkanclerzem Grabią został. Po tym sejmie król stary do Warszawy jachał, i przy nim Warszawa gorzała gwałtownie. Z Warszawy król z królową Bona i z królową młodą jachał do
Brześcia na sejm litewski, na który przyjachał też król August z Wilna i stał w dworze biskupa łuckiego za Muchawcem; bo na zamku dla niego stanie być nie mogło. Tam była rada o wielu rzeczach; lecz ta była najgłówniejsza, jeśli król stary miał puścić Księstwo Litewskie synowi, czy po staremu sam oboje dzierżeć, a syna i z żoną jego mieć przy sobie. Było nieco panów, którzy nie radzili tego dzielić. Tegoż zdania była i królowa Bona; lecz więtsza część senatorów, łapając laski u pana młodego, przemogła, iż król puścił synowi Księstwo Litewskie, zostawiwszy sobie tylko ten tytuł, Supremus Dux Lituanie 1). Nie wszyscy to królowi staremu chwalili i było co mówić na obie stronie. Jakoż czas to pokazał potym, było-li to dobrze abo źle. Jachał tedy z Brześcia król młody i z żoną na Księstwo Litewskie do Wilna, a król stary z królową do Krakowa, gdzie mieszkając, sejm roku 1545 złożył, na którym okrom czopowego 2) z miast królewskich i duchownych na żołnierza pogranicznego nic się nie postanowiło. Tu w tym czasie przyjeżdżali do króla z Litwy jako senatorowie, tak dworzanie i inszy rozmaici ludzie i powiedali o sprawach, dzielnościach, pracach, sądach, króla młodego, chwaląc przed królem i do nieba wynosząc mądrość i czułość jego; rzekł król: zostawcie też co ganić, mili panowie. Jakoż tak było, że król August urzędowi swemu pańskiemu czynił dosyć. Ale Pan Bóg onej cnotliwej a świętej królowej Elżbiety, żony jego, długo na świecie mieć nie chciał; umarła w Wilnie tegoż roku i tam pochowana. Żył potym król August w Litwie bez żony, nieco odmieniwszy obyczajów. A król stary to takie, to owakie o synu miewał wieści.
Nastąpił zaś rok 1546, którego do Turek Stanisława Broniowskiego dworzanina posłano i po nim Mikołaja Cikowskiego. Tegoż roku Karolus cesarz na niemieckie książęta lud cicho zbierać począł; a Polska nasza tym czasem w pokoju stała i nie było potrzeby sejmu składać, aż w roku 1547, którego roku ouo zbieranie ludzi od Karolusa cesarza do skutku przyszło bitwą, w której Fryderyk kórfirst saski był pojmany 3). Lecz ja do sejmu naszego idę, na który król jachał i z królową Bona do Piotrkowa, gdzie też był na ten czas z Litwy przyjachał król August. A iż było sławę puszczono o nim, żeby miał pojąć żonę z domu panów Radziwiłłów Barbarę, która przedtym była za Stanisławem (iasztołtem, -
1) Najwyższy Książę Litewski.
2) podatek od trunków; wszystkie miasta ad wyrobu piwa, gorzałek, miodów i t, ci… opłacały podatek do skarbu.
3) Bitwa pod Mlthlberg.
kasztelanem trockim; przeto król stary osobno na pokoju pytał o to syna, i żeby mu powiedział prawdę. Tam jako odpowiedział ojcu, nikt tego nie wie; lecz tak rozumieli ludzie, że się nie przyznał; abowiem po starcu nie znać było frasunku żadnego, który podobnoby się był pokazał, gdyby się był syn przyznał, a najbarziej z tej miary, iż bez wolej i rady jego do tego małżeństwa przystąpił. Na tym sejmie (który nie barzo był ludziom ku myśli, iż królowa Bona za starością i niedobrym zdrowiem królewskim brała na się rządy) byli ci, którzy radzili, iżby król stary regiment synowi puścił i zażył tej pociechy, patrząc na porządne a świątobliwe panowanie syna swego; jakoż nie barzo się tego zbraniał król stary; lecz królowa Bona coś inszego, a podobno swego upatrując, prosiła, żeby król nie kazał o tym przed sobą wzmianki czynić. Gdy się tedy co inszego, jako być mogło, na tym sejmie postanowiło i skończyło; a trwał sejm czas niemały, iż i w rok 1548 wstąpił, król młody do Litwy się wrócił, a król stary z Piotrkowa do Krakowa jachał barzo chory. Niedługo po przyjachaniu do Krakowa, gdy i lata doźrzałe ujmowały sił przyrodzonych i choroba co dalej, to się barziej szerzyła, dnia wielkanocnego przed wielką mszą (jakom to na początku tego pisania mego wspomniał) słuchając mądrego napominania spowiednika swego, księdza Wita zakonnika od św. Trójce, oddał Panu Bogu ducha swego, przy bytności królowej i królewien i księdza Maciejowskiego, biskupa krakowskiego; który jako i przez kogo królowi do Litwy dał znać i w inszych rzeczach jako się postąpiło w sprawach R. P., już się to wyższej napisało. Ide do pogrzebu tego wielkiego króla, który się odprawować począł nazajutrz po świętym Jakóbie z wielką pompą, to jest we czwartek 26 julii. Byli posłowie wielcy od cesarza Karolusa, Ferdynanda króla rzymskiego, elektorów, książąt rześkich i włoskich, od królowej węgierskiej, od Wenetów i od inszych wielkich książąt, a margrabiowie brandeburscy sami osobami swemi byli. Panowie też koronni stawili się mało nie wszyscy. Dawano wszytkim cudzoziemcom dostatki wielkie, tak iż przedtym żadnego polskiego króla z wietszą pompą, z więtszemi ceremoniami, z więtszemi dostatki nie grzebiono. Kazanie na mszej wielkiej po łacinie uczynił ksiądz Maciejowski, biskup krakowski, którym tak wzruszył ludzie, iż i ci, którzy nie do końca rozumieli języka łacińskiego, musieli płakać.