- W empik go
Mama w Harmonii - ebook
Mama w Harmonii - ebook
„Mama w harmonii” to książka, którą powinna przeczytać każda kobieta. Autorka prowadzi nas przez osobiste doświadczenia, szczerze dzieli się z czytelnikami częścią swojego życia i tym, jak sama dojrzewała do bycia harmonijną mamą. Pomaga nam również zrozumieć, że bycie mamą w harmonii to nie tyle ostateczny cel, ale sposób życia, który budujemy i modyfikujemy każdego dnia, w zależności od tego, jakie są nasze cele i priorytety.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8104-984-9 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Bycie mamą to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, pełne wyzwań, pragnień, emocji, marzeń i dążeń do perfekcji w wielu dziedzinach, jakich nawet sobie nie uświadamiałyśmy, zanim nie doświadczyłyśmy macierzyństwa. Jak pogodzić tak wiele ról a jednocześnie zachować równowagę i szczęście? Jest to nie lada wyzwanie i niezwykłe osiągnięcie.
Niezwykła jest również ta książka, którą trzymasz właśnie w swoich dłoniach.
„Mama w harmonii” to książka, która powinna być przeczytana przez każdą kobietę: każdą mamę, kobietę, która planuje mieć dzieci oraz taką, która dzieci nie ma, a chce odnaleźć w sobie równowagę życiową.
W ciepły i przynoszący ukojenie sposób autorka pokazuje nam, jak uporządkować różne sfery swojego życia. To książka odwołująca się do tego, co w nas najlepsze. Pokazuje, jak wydobyć z nas największy potencjał, jak przejść na tryb wzmacniającego nas optymizmu, jak odszukać w sobie mocne strony i sprawić, aby to one były naszym drogowskazem i siłą napędową, jak radzić sobie z przeciwnościami i przeprogramować w naszych umysłach i sercach postrzeganie ich, abyśmy traktowały je jako nieodłączną część życia, która w ostatecznym rozrachunku może zawsze stanowić o naszej sile.
To jest książka autentyczna, bo autorka prowadzi nas poprzez osobiste doświadczenia, szczerze dzieli się z czytelnikami częścią swojego życia i tym, jak sama dojrzewała do bycia harmonijną mamą. Pomaga nam również zrozumieć, że bycie mamą w harmonii to nie tyle ostateczny cel, ale sposób życia, który budujemy i modyfikujemy każdego dnia w zależności od tego, jakie są nasze cele i priorytety. A ponadto wyposaża nas w narzędzia służące do uporządkowania zarówno codziennego dnia, jak i długoterminowych projektów.
To tylko od nas zależy, jak kreujemy naszą rzeczywistość i autorka pokazuje nam na kolejnych stronach, że to nie tylko pusty frazes, ale fakt.
Rozdział po rozdziale obrazuje, jak możemy pokonać swoje ograniczenia i zacząć realizować swoje marzenia — te związane z macierzyństwem, hobby, samorozwojem, życiem zawodowym. I że macierzyństwo może być siłą, która nas ubogaca, dodaje nam skrzydeł i pozwala spojrzeć na naszą codzienność z innej strony.
Ta książka sprawia również, że po jej przeczytaniu czujemy się dobrze same ze sobą. Pozwala nam uwierzyć w naszą moc sprawczą, w to, że jesteśmy wyjątkowe i wystarczająco dobre, aby wieść takie życie, jakie chcemy i jakie daje nam szczęście. Uwrażliwia nas na to, że małe rzeczy są ważne i że to z nich tkamy siatkę naszego życia każdego dnia.
Książka ta jest swoistym instruktażem, jak na wielu płaszczyznach ruszyć w podróż ku odkryciu spójnej samej siebie, a my same zdecydujemy, jak skorzystać z tej umiejętności, aby samej zaprojektować nasz własny, jedyny w swoim rodzaju projekt harmonijnego życia.
Polecam gorąco!
Ewa Poselay
(mama 4-letniej Mayi i 2-letniego Raula, wschodząca projektantka ubrań i malarka)Tydzień 2. Dbam o cztery obszary swojego życia
Kilka słów wstępu
Na początek chcę Ci powiedzieć, że jest to bardzo obszerny temat i dlatego powstanie o tym zupełnie osobna książka. W tym tygodniu chciałabym jednak, abyś maksymalnie, jak tylko się da, zajęła się sobą. Po pierwszym tygodniu, kiedy to organizacja swojej przestrzeni była dla Ciebie priorytetem, zapewne zapisałaś w kalendarzu jakiś czas przeznaczony tylko i wyłącznie dla siebie. Jeśli umknęło Ci to, zrób to proszę teraz.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to prosta rzecz — mam w domu energicznego 2,5-latka, który nawet jedząc i pijąc potrzebuje skakać czy kręcić się na krześle. Ale wiem, że znalezienie takiego czasu dla siebie jest możliwe, choćbyś nie wiem jak w to nie wierzyła.
Ja zajęłam się sobą od razu po porodzie, gdy mój syn spał. W pierwszym roku jego życia były to jego drzemki w ciągu dnia — wychodziłam wówczas na spacer, spacerując słuchałam muzyki czy uczyłam się języków obcych, albo siadałam w kawiarence i popijając kawę pisałam, czytałam lub robiłam wiele innych rzeczy. Wtedy też powoli moją pasję fotografowania dzieci zaczęłam przeradzać w biznes.
Czas dla siebie przeznaczałam też wieczorami (i robię tak do dziś). Czas dla siebie to nie tylko Ty sama — to czas, kiedy robisz coś, na co masz ochotę i co sprawia Ci przyjemność i przybliża do celu. Spotkanie z przyjaciółką albo wieczór z mężem przy romantycznym filmie także się w to wpisuje. Pamiętaj, że celu nigdy nie możesz tracić z oczu. Bywa tak, że w ferworze realizacji planów zbaczasz z drogi, choć wydaje Ci się, że idziesz wciąż we właściwym kierunku. Dlatego co jakiś czas zerkaj na swoje cele, na przykład przy okazji ustalania planów na najbliższy miesiąc.
A wracając do prywatnych wieczorów — ja dosyć często przeznaczałam ten czas na rozmowy z mężem, obejrzenie z nim dobrego filmu (zdarzało się, że każdego wieczoru coś ciekawego się znalazło), wypicie z nim lampki wina, kiedy już przestałam karmić naszego synka piersią.
Później, kiedy syn zaczął chodzić i sypiać w ciągu dnia mniej, wprowadziliśmy z mężem tak zwane moje „wyjściowe”. Raz na jakiś czas mój mąż odrywał się od pracy i spędzał czas z naszym synkiem, a ja… wybywałam z domu. Każde pół soboty/niedzieli należało do mnie i mogłam w tym czasie iść do kina, spotkać się z koleżanką, usiąść samotnie w kawiarence z książką, zrobić inspirujące zakupy itd. A moi mężczyźni świetnie się wówczas ze sobą bawili.
Jeśli któryś z tych pomysłów przypadł Ci do gustu, wprowadź go u siebie i zobacz, jak się sprawdzi. Jeśli czujesz potrzebę, zmodyfikuj je albo znajdź coś, co sprawdzi się tylko u Ciebie.
Ale koniecznie znajdź czas dla siebie. To cel tego tygodnia.
Cztery obszary twojego życia
Być może słyszałaś już o tym, a może jest to dla Ciebie zupełna nowość, ale tak to właśnie wygląda. Nasze życie złożone jest z czterech obszarów, które powinny ze sobą współgrać i istnieć w równowadze, abyśmy mogły osiągać sukcesy i żyć w harmonii.
Każdego dnia powinniśmy dbać o nie wszystkie. Kornelia Pisarek-Błaczkowska, trenerka ASDIMO, o której zapewne jeszcze nie raz usłyszysz, na jednym z prowadzonych przez siebie wykładów przedstawiła te obszary bardzo obrazowo. Mianowicie poleciła wyobrazić sobie dom z czterema oknami. Każde okno prowadzi do innego obszaru naszego życia. Pod koniec dnia należy się zastanowić, czy zajrzeliśmy do każdego z tych czterech okien i jeśli okaże się, że o jakimś zapomnieliśmy, należy to zrobić jeszcze dziś.
Te cztery obszary — cztery okna to:
Ciało
Dusza
Emocje
Intelekt
Każdy z tych działów powinien być karmiony codziennie, w równym stopniu. Zastanów się zatem, czy tak właśnie jest u Ciebie.
A może codziennie chodzisz na siłownię mordując własne ciało, które po kilku godzinach pęka z bólu, a zapominasz przytulić się do dziecka czy partnera? Zapominasz o emocjach…
A może siedzisz kilka godzin dziennie przed komputerem, a na biurku piętrzą się papierki po słodyczach i opakowaniach po gotowych daniach? Zapominasz o ciele i duszy…
A może pracujesz od rana do nocy, wracasz z pracy zawodowej i zabierasz się za pracę domową, a potem padnięta kładziesz się spać? Zapominasz o ciele, emocjach, duszy, intelekcie… Całkiem zapominasz o sobie…
Zatrzymaj się na chwilę i zastanów się, jak spędzasz dni, w których czujesz, że brakuje Ci równowagi. W te dni właśnie któryś z obszarów zostaje zaniedbany.
W dalszej części rozdziału chciałabym przybliżyć Ci każdy z tych obszarów i pomóc Ci wprowadzić harmonię w tej części naszego życia.
Ciało
Podejrzewam, że niewiele muszę tutaj wyjaśniać, bowiem specjaliści od zdrowego stylu życia, o którym mówi się dziś niemal cały czas, szczegółowo to opisują. Bo dbanie o ciało to między innymi zdrowe odżywianie — dostosowane do naszego trybu życia czy stanu zdrowia. To też ruch, który dotlenia komórki i sprawia, że czujemy w sobie większą energię.
Ale nie zapominaj, że dbanie o ciało to także traktowanie je z szacunkiem i miłością. Czy kiedy wykonujesz ćwiczenia, które je nadwyrężają, jest to wyraz miłości w stosunku do niego? Czy aplikowanie w nie kolejnych chemicznych preparatów, silikonów czy żeli podskórnych jest traktowaniem go z szacunkiem..?
Zastanów się nad tym dokładnie, jak Ty dbasz o własne ciało i pomyśl, czy rzeczywiście jest to coś, co mu służy. Zależy mi na tym, aby dbanie o nie odbywało się w sposób świadomy, byś robiła coś dla ciała z myślą o nim i aby sprawiało Ci to przyjemność. Jeśli biegasz codziennie, bo mąż tego od Ciebie oczekuje, a Ty wolałabyś wsiąść na rower, to zainwestuj w dobry rower i zacznij z niego korzystać. Rób to, co sprawia przyjemność Tobie i Twojemu ciału, świadomie, z przyjemnością i z wielką ochotą.
Poniżej przedstawię Ci propozycje dbania o ciało. Będą to przykłady, które dla wielu są czymś naturalnym, ale będą też takie, na których najbardziej mi zależy, bo to one są wyrazem naszej miłości do własnego ciała. Może się zdarzyć tak, że właśnie one będą wpisywane do Twojego kalendarza, bo tak rzadko są wykonywane, że nie stały się jeszcze nawykiem. Wpisuj je śmiało, a po miesiącu codziennego powtarzania tej czynności możesz zaobserwować w sobie zmianę zachowania.
Jak możesz zadbać o własne ciało:
Codziennie odżywiaj się zdrowo, jedząc produkty jak najmniej przetworzone (pamiętaj, że nie trzeba zarabiać kokosów, aby odżywiać się zdrowo).
Każdy posiłek celebruj, przygotowuj starannie, jakbyś miała zaserwować coś najbardziej ukochanej osobie (nie dojadaj po dziecku, nie wrzucaj na pierwszy z brzegu talerz czegokolwiek, planuj posiłki — dobrą praktyką jest weekendowe planowanie posiłków na każdy dzień kolejnego tygodnia i zrobienie odpowiednich zakupów, wówczas nie tracisz czasu na wymyślanie potraw z tego, co zostało w lodówce czy jedzenie byle czego).
Codziennie zażywaj jakiegoś ruchu, który sprawia Ci przyjemność (nie musisz kupować drogich sprzętów, żeby móc uprawiać sport; nie jest też tak, że musiałabyś się pozbyć z domu dzieci, żeby znaleźć na to czas).
Codziennie rano i wieczorem po prysznicu balsamuj ciało z miłością, jak najcenniejszą rzecz (jeśli lubisz balsamowanie lub nie jesteś alergikiem, który unika wszelkich tego rodzaju specyfików).
Zakładaj ubrania, które pasują do Twojego stylu, figury oraz rozmiaru, nie za małe, ale też nie workowate.
Ustaw budzik w telefonie, który będzie nastrajał Cię pogodnie (mój mąż ma ustawioną piosenkę „Niech żyje bal”, która zaczyna się bardzo spokojnie i jest jedną z naszych ulubionych piosenek z tamtych czasów; ja w poprzednim telefonie miałam ustawiony śpiew ptaków, które szalały w jakimś parku w akompaniamencie szumu potoku).
Kiedy otwierasz oczy, myśl o czymś przyjemnym, a nie skupiaj się na tym, ile pracy Cię dziś czeka (wierz mi, że pozytywne nastawienie od samego rana ściąga do Ciebie jeśli nie same pozytywne sytuacje, to na pewno w miarę neutralne. Zdaję sobie sprawę, że możesz być niewyspana, bo dziecko budziło Cię co godzinę, Ty poszłaś spać po północy, bo trzeba było jeszcze włączyć pranie, a nadchodzący dzień zapowiada się równie intensywnie. Naprawdę to znam, bo odkąd urodził się mój syn, nie przespałam ani jednej nocy bez pobudki (a bywa ich czasem dużo, nawet co godzinę). Ważne jest jednak, żeby szukać w życiu pozytywów i nastawiać się na pozytyw, jak Pollyanna. Znasz? Jeśli nie, to warto poznać. ).
Wieczorem przed snem, kiedy położysz już spać swoje dzieci, poświęć trochę czasu na to, aby wziąć kąpiel przy świecach (jeśli masz tylko prysznic, zapal świeczki i wyłącz światło, możesz włączyć sobie cichą, relaksującą muzyczkę; niech to będzie chwila na dopieszczenie ciała; ja tak robię co niedzielę).
Połóż się wcześniej spać (nie przeciągaj tego w nieskończoność, jeśli naprawdę nie robisz nic konkretnego albo planujesz zrobić coś, co z powodzeniem może zostać zrobione jutro; prania nie musisz włączać o północy, spokojnie razem z dziećmi możesz włączyć i rozwiesić je w ciągu dnia; ważne, żebyś zdołała położyć się przed północą, bo ten czas jest dla organizmu najbardziej wartościowy)
Zaznacz, proszę, te z powyższych punktów, które mają dla Ciebie znaczenie i wypisz poniżej, w jaki sposób jeszcze możesz zadbać o swoje ciało:
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
Dusza
Dzięki duszy, dzięki temu obszarowi, który posiada każdy z nas, czy w to wierzy, czy nie, jesteśmy połączeni z tą niezniszczalną mocą, która jest w nas. Dla jednych jest to Bóg (niezależnie od wiary), a dla innych kumulacja pewnej dobrej energii, nie ma jednak wątpliwości, że coś takiego istnieje. Troska o ten obszar to skupienie się na tym, co jest w głębi Ciebie, w Twoim sercu i jeszcze głębiej. Nie chcę Cię tu absolutnie przekonywać, żebyś uwierzyła w Boga, o którym mówią różne religie, jeśli masz inne przekonania. Chcę Ci jedynie pokazać, że troska o duszę to coś zupełnie odwrotnego niż troska o ciało. Tam skupiałaś się na tym, co na zewnątrz, tym razem jednak zajrzyj do swojego wnętrza.
Jak można zadbać o obszar duchowy:
Skup się na tym, co robisz (Jeśli myjesz naczynia, myśl o tej czynności, nie zaprzątaj sobie głowy tym, co MUSISZ ZROBIĆ ZA CHWILĘ; to było coś, nad czym pracowałam bardzo długo; byłam uzależniona od planowania rzeczy z wyprzedzeniem, kiedy więc budziłam się, planowałam cały ranek, kiedy myłam zęby przed śniadaniem, planowałam, co zrobię po śniadaniu, a kiedy jadłam, nie skupiałam się na jedzeniu, tylko na obowiązkach, które mnie czekały w danym dniu; miałam wciąż wrażenie, że ciągle coś robię i nie mam czasu dla siebie. Nie miałam na własne życzenie. Skup się więc proszę na tym, co aktualnie robisz i nie myśl o tym, co masz zrobić za chwilę. Więcej na ten temat będzie w tygodniu dwunastym.)
Medytuj (Jest to połączone z punktem pierwszym i o tym też będzie w rozdziale dwunastym, w tym tygodniu jednak staraj się znaleźć chwilę, kiedy pozbędziesz się z głowy wszystkich myśli i skupisz się na własnym oddechu. Nie masz kiedy? To zrób to, gdy położysz się spać. Zamknij oczy i wsłuchaj się w siebie. Skup się na własnym oddechu, a po kilku z nich zapewne zapadniesz w sen, błogi i odprężający. Polecam Ci też trening autogenny; kiedyś przy tym zasypiałam — odprężona, ociężała od sugestii, rozluźniona zapadałam w błogi sen.)
Znajdź chwilę na ciszę i pobycie samej ze sobą (Jak pięknie napisała Iwona Majewska-Opiełka — „dusza lubi ciszę”; może to być cisza medytacyjna, ale też możesz wysłać dzieci do swojego pokoju, a sama usiąść na chwilkę z kawą czy herbatą i zapatrzeć się w milczeniu na widok za oknem. Nie masz widoku, który by Cię zachwycał? Spójrz na jakiś piękny obraz — bo dusza lubi też piękno, albo odnajdź je w widoku za oknem. Może ten stary budynek, na który tak nie lubisz patrzeć, objawi Ci się jako coś niezwykle interesującego ze względu na swoją fakturę, rysy naznaczone ciekawą historią, wspaniałych ludzi tam mieszkających, którzy wystawili na parapecie świeże zioła.)
Kiedy kładziesz się spać, myśl o tych dobrych chwilach, które razem przeżyliście — Ty i Twoi bliscy (Dobrym zwyczajem jest odszukanie kilku rzeczy, za które jesteśmy wdzięczne. To sprawia, że wypełniamy się szczęściem i chce nam się więcej. Czujemy większą miłość do rodziny, odzyskujemy harmonię. Zadbanie o to wypełnia naszą duszę naprawdę mocno, a my stajemy się silniejsze.)
Wzruszaj się (Nie wstydź się płakać na wzruszającym filmie pełnym miłości i szczęścia — dusza to uwielbia. Kiedy widzisz szczęśliwą parę, która w końcu może cieszyć się sobą po długim czasie pełnym zawirowań, prześlij im ciepłe myśli i pozwól sobie zapłakać; takie oczyszczanie serca z pozytywnych emocji karmi duszę.)
Myśl o innych dobrze (Działa to podobnie jak wyszukiwanie sytuacji, za które jesteśmy wdzięczne. Kiedy posyłasz innym dobre myśli, karmisz swoją duszę, bo ona lubi, gdy wypełnia Cię pozytywna, pełna bezinteresownej miłości energia.)
Zaznacz, proszę, te z powyższych punktów, które mają dla Ciebie znaczenie i wypisz poniżej, w jaki sposób jeszcze możesz zadbać o swoją duszę:
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
Emocje
To obszar, który powinien sprawić Ci najwięcej radości, bo właśnie na tym polega zadbanie o niego. Zastanów się, co sprawia Ci przyjemność, co napełnia Cię energią, co powoduje, że czujesz się szczęśliwa, zrób to i… nakarm obszar emocjonalny. Jeśli zostanie on zaniedbany, bardzo szybko odczujesz brak siły fizycznej, wypalenie, staniesz się smutna i zniechęcona.
Jak możesz zadbać o ten obszar:
Budź się z uśmiechem na twarzy i z radością oczekuj nadchodzącego dnia.
Uśmiechaj się do bliskich w domu, ale także do obcych osób, np. w sklepie, czy w urzędzie (Działa cuda, wierz mi! Kiedy z uśmiechem podchodzisz do okienka, kiedy powiesz jakiś komplement — karmiąc duszę — osoba po drugiej stronie nagle poczuje do Ciebie sympatię, bo opromieniłaś jej dzień. Kiedyś byłam bardzo nieśmiała i robiłam wszystko, by być jak najmniej widzialna. Chowałam się sama w sobie, mówiłam cicho i jak najmniej. Kiedy zadbałam o własny rozwój, okazało się, że pani Asia z mojej ulubionej piekarni, wita mnie wołając do mnie z drugiej strony ulicy, a pani sprzedająca ryby od razu wie, jaką rybę chcę kupić dla syna, kiedy przekraczam próg jej sklepu, podobnie jak pani z mięsnego i jej mąż z warzywniaka. Okazało się, że mogę nawiązać super sympatyczną więź z panią Dorotą, właścicielką kawiarni z kącikiem dla dzieci, gdzie zresztą wyprawiliśmy też drugie urodziny dla mojego syna, a pani Agnieszka z kawiarenki nadal z chęcią zaprasza nas do siebie, mimo że mój synek pomalował kredką jej piękną fototapetę… Uśmiech i miłe słowo, takie od serca, ze zwykłej sympatii do ludzi, czyni cuda, więc uśmiechaj się, ile możesz; o tym też będzie niedługo, już w szóstym tygodniu.)
Spaceruj w miejscach, które sprawiają Ci przyjemność (Nie idź tysięczny raz do tego samego parku, którego nie lubisz, tylko dlatego, że jest blisko Twojego domu. Dzieci potrafią się świetnie odnaleźć w różnych warunkach, które są dla nich dostosowane. Zabierz dzieciaki w miejsce, które Tobie sprawia przyjemność — nie mówię tu o spa, czy fryzjerze — ale jeśli miałabyś przejechać autobusem pół miasta, zdecyduj się na to, bo naprawdę warto robić to, co lubisz. Dzieci będą dużo szczęśliwsze, widząc szczęśliwą mamę.)
Oglądaj filmy, które nastrajają Cię pozytywnie, wzruszają lub których oglądanie sprawia Ci przyjemność.
Znajdź czas na swoje pasje (O tym będzie więcej w tygodniu dziewiątym, ale już teraz zaplanuj w swoim kalendarzu czas na to, co jest Twoją pasją. Ja w ciągu dnia nie mam kiedy pisać ani pracować nad zdjęciami, więc przeznaczam na to czas wieczorem, kiedy synek już zaśnie. W ciągu dnia, jeśli nie zajmuję się domem, to spędzam czas razem z nim — jest jeszcze na etapie zabawy z mamą, powoli widzę jednak, że coraz częściej bawi się dłuższą chwilę sam. Niemniej po wieczornych rytuałach, kiedy maluch zasypia, siadam przed komputerem i pracuję. Tak powstała m.in. ta książka.)
Czytaj, słuchaj muzyki, którą lubisz, oglądaj zachody lub wschody słońca, bierz kąpiel w bąbelkach, idź na zakupy, przytulaj się do partnera i dzieci, spotykaj się z koleżankami, uśmiechaj się do siebie samej… rób wszystko to, co ładuje Ci baterie i wypełnia energią.
Uważaj na to, jak mówisz (Skoro już mowa o języku, to zwróć też uwagę na swój sposób wyrażania się. Może narzekasz za bardzo, może przeklinasz, może zbyt dużo czasu marnujesz na bezproduktywne, nic niewnoszące rozmowy, może lubisz plotkować, nie sprawdziwszy najpierw, czy informacja, którą powtarzasz, jest prawdziwa i na pewno nikogo nie skrzywdzi, a może powtarzasz wszystkie negatywne informacje przekazywane przez żądnych popularności dziennikarzy wypowiadających się w wiadomościach? Zastanów się, proszę, nad tym.)
Zaznacz, proszę, te z powyższych punktów, które mają dla Ciebie znaczenie i wypisz poniżej, w jaki sposób jeszcze możesz zadbać o swoje emocje:
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………
Intelekt
Kiedy starasz się dobrze wpływać na swój umysł, dbasz o obszar intelektualny. To poznawanie nowego, tego, czego dotąd nie wiedziałaś, ale w sposób świadomy (podobnie jak dbanie o każdy z pozostałych obszarów, a nie tak przy okazji), ale także twórcze podejście do tematu. Dbanie o ten obszar sprawia, że Twój umysł będzie długo funkcjonował na wysokim poziomie, bo demencja starcza, czy nawet dziedziczna choroba Alzheimera zostaną mocno odsunięte w czasie. Jeśli więc nie dla codziennej równowagi i harmonii życia, zrób to dla swojego zdrowia.
Jak możesz dbać o obszar intelektualny:
Skończ jakiś kurs, którego tematyka jest Ci bliska i w którym weźmiesz udział w pełni świadomie.
Czytaj książki, artykuły, blogi, które wymagają od Ciebie pewnego wysiłku intelektualnego (naukowe, dotykające treści, które są dla Ciebie nowe, także w innym języku).
Zdobądź nową umiejętność (np. opanuj działanie Excela, jeśli sprawia Ci na razie trudność, naucz się działania każdej opcji jakiegoś sprzętu w Twoim domu, który znasz na poziomie podstawowym — u mnie takim sprzętem jest nowa mikrofalówka, w której umiem włączyć określony czas grzania i nic poza tym, a wiem, że ma wiele innych funkcji, bo sama ją wybierałam — naucz się składać meble, wymieniać uszczelki, obsługiwać aparat, który leży odłogiem, bo nikt nie umie robić nim zdjęć, itd.; znajdź coś, co wymaga od Ciebie zaangażowania umysłu, żeby opanować daną umiejętność).
Postaw na języki obce (podobno znajomość jednego obcego języka opóźnia wystąpienie choroby Alzheimera, jeśli jesteś nim obciążona i to jest jeden z powodów, dla których warto poznać chociaż podstawy języków obcych; poza tym, jak zapewne zauważyłaś, obecny świat opiera się w dużej mierze na komunikacji międzynarodowej i choćby dla samej wygody, kiedy jesteś z rodziną za granicą, warto umieć komunikować się inaczej niż na migi; nie mówię tu o wkuwaniu, raczej o łączeniu przyjemnego z pożytecznym — np. oglądaniu filmów po angielsku czy w innym języku — polecam Ci stronę filmon.com, gdzie w różnych językach możesz oglądać przeróżne programy; czytaj książki i artykuły w języku angielskim, oglądaj tutoriale na youtube w obcych językach).
Uczestnicz w grach, które wymagają myślenia (możesz ze starszymi dziećmi grać w scrabble, ucz się z nimi języków obcych za pomocą kart edukacyjnych i gier, bawiąc się jednocześnie, itd.).
Jeśli interesuje Cię jakiś konkretny naukowy temat, czytaj dużo na ten temat