- W empik go
Marcin Świetlicki – artysta multimedialny - ebook
Marcin Świetlicki – artysta multimedialny - ebook
Można przyjąć, że w niniejszej książce stawiam sobie za cel opisanie działalności artystycznej Marcina Świetlickiego. Byłoby to jednak zamierzenie nazbyt rozległe, dlatego doprecyzujmy, że staram się uchwycić naczelną zasadę organizującą jego uniwersum artystyczne. Podstawową kategorią interpretacyjną jest dla mnie figura określona jako „osobowość artystyczna Marcina Świetlickiego” – tożsamość spajająca poszczególne działania artysty oraz figurę tekstową i rzeczywistą osobę. Oznacza to, że w obrębie moich zainteresowań znajdują się nie tylko wiersze i powieści autora Zimnych krajów, nie tylko jego piosenki i cały kontekst aktywności na muzycznej scenie niezależnej, ale również role filmowe, wypowiedzi medialne, sposób prezentowania się wobec publiczności (kreacja), całkiem zewnętrzny wizerunek (image), rysunki, teatralne adaptacje jego utworów itd. Punktem dojścia moich odczytań zawsze pozostaje jednak literatura. Podjęte badania szeroko wykraczające poza jej obszar są reakcją na zaobserwowane niezrozumienie lub negatywną ocenę niektórych wątków praktyki poetyckiej i powieściowej Świetlickiego, wynikające właśnie z ograniczenia się badaczy i krytyków do zakresu ściśle literackiego czy nawet – tekstowego. W tym kontekście moje stanowisko rysuje się następująco: można czytać pewne wiersze Świetlickiego autonomicznie, można skutecznie badać konkretne aspekty jego twórczości, ale nie sposób zrozumieć istoty jego propozycji artystycznej bez wychylenia się w stronę bogatej działalności pozaliterackiej.
Malwina Mus – literaturoznawczyni, zajmuje się krytyką literacką oraz badaniem związków między literaturą a innymi dziedzinami sztuki. Przez lata współpracowała z portalem Popmoderna, członkini redakcji „Nowej Dekady Krakowskiej”. Współredaktorka serii wydawniczej Ścieżkami Pisarzy w Księgarni Akademickiej.
Kategoria: | Biologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-242-2973-4 |
Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czym niegdyś była książka, tym dzisiaj stało się przedstawienie: oznaką i symbolem, wieloraką prawdą i wielorakim kłamstwem, areną walki.
– Richard Schechner, Przyszłość rytuału
Twórczości Marcina Świetlickiego poświęcono w ostatnich dekadach wiele uwagi – od okolicznościowych wystąpień krytycznych, przez literaturoznawcze szkice i tomy zbiorowe, aż do pełnowymiarowych rozpraw naukowych. Działalność artysty była w tym czasie poddawana radykalnej krytyce i obronie, a wreszcie afirmacji. W jego utworach doszukiwano się realizacji tradycyjnych konwencji (wątki romantyczne, egzystencjalne) oraz egzemplifikacji rewolucyjnych (?) zmian, jakie zaszły w poezji polskiej po roku ’89. Autora traktowano jako zdolnego poetę, który trwoni talent i psuje wiersze, wchodząc w mariaż z popkulturą, a także jako wszechstronnego, nowoczesnego artystę, który poszerza granice konwencji poetyckiej i przez to wzmacnia jej siłę wyrazu. Różnorodność, a czasem nawet rozbieżność ujęć wynika z charakteru przedmiotu badań. Twórczość Świetlickiego – pełna sprzeczności i prowokacji, osadzona na ironii, łącząca idiom wysoki z niskim, operująca szerokim spektrum środków artystycznych (wychodzących poza repertuar chwytów literackich) – wymyka się spójnej interpretacji, nie ulega syntetycznym opracowaniom. Praktyka pokazuje, że jedynym skutecznym sposobem „uchwycenia” Świetlickiego jest skupienie się na konkretnym utworze, zbiorze, wątku czy motywie twórczości. I porzucenie wiary w możliwość sformułowania wykładni niekwestionowalnej. Można odnieść wrażenie, że sytuację taką „zaprojektował” sam artysta.
Wielu badaczy używa wobec działalności Świetlickiego określenia „projekt artystyczno-egzystencjalny”. Takie postawienie sprawy implikuje radykalność oraz procesualność gestu poety i tłumaczy zakłopotanie, które staje się udziałem naukowców i krytyków. W uniwersum Świetlickiego zatarciu ulegają granice między fikcją a rzeczywistością, tradycyjne kryteria oceny sztuki zostają zakwestionowane, a wszelkie pewniki mają ulotną naturę. Poeta używa słowa nie tylko, by przekazać treść, ale również by – zresztą niezwykle skutecznie – aranżować wydarzenia w świecie rzeczywistym. Często dopiero tu, w realnych konsekwencjach słów, intensywnie realizuje się znaczenie wypowiedzi.
W niniejszej książce traktuję twórczość autora Zimnych krajów w kategoriach zjawiska czy fenomenu artystycznego. Moim celem jest uchwycenie pewnej naczelnej zasady organizującej uniwersum artystyczne Marcina Świetlickiego. Takie podejście wydaje mi się zasadne z kilku powodów. Po pierwsze, perspektywa pozwala na całościowe ujęcie działań Świetlickiego – jego wierszy, powieści, piosenek, ale także występów scenicznych, telewizyjnych, wypowiedzi medialnych itd. Po drugie, wypływa ona ze specyfiki obiektu badań. Pragnę podążać tropem artysty, tworzyć narrację towarzyszącą jego działalności. Z tego względu fragmenty wywiadów czy rysunki są dla mnie równie wartościowymi punktami odniesienia, co treści literackie. Po trzecie, ujęcie kompleksowe i synchroniczne uwalnia od zarzutów o tematyczną stagnację, zapętlenie, powtarzalność utworów i niedojrzałość ich autora. Kolejne wiersze, zbiory i działania na innych polach sztuki mogą być traktowane jak „utwory otwarte”, do których Świetlicki przywiązuje dużą wagę, których każda kolejna wersja przybliża do istoty rzeczy. I choć nigdy się z nią w pełni nie utożsami, to sekwencja prób daje pełniejszy obraz niż jednostkowa wersja. Po czwarte wreszcie, takie ujęcie wyjaśnia pewne gesty Świetlickiego jako realnego autora, którego medialna obecność naznaczona jest kontrowersyjnymi, prowokacyjnymi gestami. Zachowania takie nie są przeze mnie wartościowane i poddawane ocenie etycznej, ale stanowią niezwykle ciekawe przejawy literacko-egzystencjalnego splotu. Choć postrzegane jednostkowo mogą budzić sprzeciw, oceniane w szerszym kontekście stają się oczekiwane i uzasadnione.
Punktem wyjścia do myślenia o propozycji artystycznej Świetlickiego nie jest więc dla mnie diachronicznie uporządkowana twórczość złożona z utworów zapisanych (więc zastygłych w ostatecznej formie), ale treść w procesie, treść ewoluująca, „wydarzająca się” w różnym czasie i w różnej formie. Poczucie bezradności wobec wielowymiarowych, skomplikowanych konstrukcyjnie, rozwijających się w czasie, multimedialnych i performatywnych propozycji artystycznych nie ulega w tym przypadku znacznej redukcji. To, co zyskuję, to możliwość jego sfunkcjonalizowania. Istnieją bowiem przesłanki, by trudności interpretacyjne potraktować jako zjawisko zaplanowane i pożądane przez artystę. Jako sprowokowaną, specyficzną reakcję odbiorcy – jednego z uczestników komunikacji.
Przyjętym przeze mnie założeniom odpowiada konstrukcja książki. W pierwszej części zarysowuję schemat rozmaitych postaw krytyków i badaczy wobec niekonwencjonalnej propozycji artystycznej Świetlickiego1. Reakcje negatywne, niejednokrotnie zdradzające silne emocje, utrwaliły wizerunek artysty kontrowersyjnego i obrazoburczego. Wśród głosów wyważonych pojawiają się wartościowe propozycje odczytań tekstów autora Schizmy w kontekście jego działalności medialnej, zwłaszcza muzycznej: Pawła Próchniaka, Karola Maliszewskiego (obaj – do pewnego stopnia), Piotra Śliwińskiego, Joanny Orskiej, Krzysztofa Gajdy, Piotra Łuszczykiewicza, Izoldy Kiec, a także skupionego na przejawach cielesności w tekstach literackich – Adama Dziadka. Ich analiza doprowadza do wniosku o konieczności podjęcia interdyscyplinarnych i intermedialnych badań, dla których podstawową płaszczyznę metodologiczną stanowią teorie z zakresu performatyki, somatoestetyki, antropologii widowisk i socjologii. Opisana i sfunkcjonalizowana przeze mnie koncepcja „osobowości artystycznej Marcina Świetlickiego” – jako jakości teoretyczno-cielesnej, z pogranicza sztuki i realności – ma swoje źródło właśnie w ich podejściu: potraktowaniu podmiotu przejawiającego się w poszczególnych utworach Świetlickiego jako spójnej tożsamości oraz dostrzeżeniu teatralnych mechanizmów jej istnienia w tekście. Moim osobistym wkładem jest usystematyzowanie tych wskazań, rozwinięcie ich i sfunkcjonalizowanie w konkretnych działaniach interpretacyjnych.
W drugiej, zasadniczej części tej książki staram się scharakteryzować podmiotowość artystyczną Marcina Świetlickiego. Podejmuję tym samym intuicje części krytyków, którzy do opisu twórczości autora Zimnych krajów używali kategorii „sygnatury”, „persony”, „aktora”. Wyabstrahowana w ten sposób figura z pogranicza fikcjonalności i realności stanowi wspólny mianownik dla poszczególnych utworów literackich i muzycznych Świetlickiego, jego decyzji artystycznych, kreacji, biografii i scenicznej cielesności. Wyodrębniam i opisuję jej poszczególne cechy (m.in. nieoczywistość, związek z miejscem, status ofiary i wrażliwego brutala, melancholię, cielesność, brzmienie dźwiękowe), jak również sposoby jej ujawniania się w tekście (autobiografizacja, mityzacja, maskarada, fabularyzowanie, konstrukcje otwarte itd.). Nie uważam, by sporządzony przeze mnie inwentarz cech i funkcji był kompletny i definitywny (początkowo był zresztą znacznie obszerniejszy). Zamiast tego – jest użyteczny. Starałam się nie mnożyć kategorii ponad systemową potrzebę. Stąd też takie istotne dla twórczości Świetlickiego zjawiska jak „nieprzysiadalność”, „wizualność”, „fabularyzowanie/gawędziarstwo” i in. nie mają w mojej książce osobnego opracowania, pojawiają się jako elementy szerszych kategorii. Sądzę jednak, że są to zagadnienia zasługujące na uwagę i oddzielną refleksję przy innej okazji. Podobna zasada dotyczy repertuaru wyszczególnionych przeze mnie masek i póz, z jakich korzysta tożsamość artystyczna Świetlickiego. Jestem przekonana, że w utworach poety można odnaleźć wiele więcej odniesień do kulturowych postaci i figur. Poszerzanie tej listy jest interesującym zadaniem dla literaturoznawcy; nie było jednak uzasadnione z punktu widzenia obranych przeze mnie założeń.
W części trzeciej prezentuję przykładowe intermedialne odczytania tekstów Świetlickiego. Bazują one na elementach skatalogowanych we wcześniejszej partii książki i stanowią praktyczne zastosowanie zaproponowanej tu perspektywy interpretacyjnej, w której tekst literacki prowokuje wydarzenie lub sam wydarza się – i powinien być czytany właśnie jako performatywny, „dziejący się” proces. Zaczynam od analizy i interpretacji koncertu Świetlików (podczas których treści tekstowe znajdują pełne, sceniczne ucieleśnienie), przechodzę do „muzycznego” odczytania kryminału Dwanaście, a kończę na wykazaniu istniejącej u Świetlickiego relacji między treścią a medium (na przykładzie utworu Odciski). Również ta część mogłaby zostać uzupełniona o kolejne opracowania, np. dotyczące ról filmowych Świetlickiego, jego rysunków, graficznej oprawy kolejnych tomów poetyckich i płyt – oraz ich związków z tekstami literackimi. Po zakończeniu pracy nad treścią tej książki opublikowana została Nieprzysiadalność – mówiona autobiografia poety spisana przez Rafała Księżyka (2017), sam Świetlicki zaś wziął udział w kilku interesujących wydarzeniach (np. występ z projektem Julia i Nieprzyjemni na Festiwalu Miłosza z piosenkami do tekstów Rafała Wojaczka), wydał ilustrowany przez Alicję Białą zbiór Polska (wiązanka pieśni patriotycznych) (2018). Wymienionym działaniom Świetlickiego nie poświęcam osobnych analiz, gdyż wpisują się one w uchwyconą przeze mnie zasadę. Pozostałe, nieomówione bezpośrednio w tej książce utwory (tak literackie, jak i muzyczne, filmowe, plastyczne, wydarzeniowe itd.) zawierają opisane przeze mnie wątki lub ich warianty, zaś przebieg wydarzeń (choć każdorazowo odmienny) nie odbiega znacząco od wyodrębnionych przeze mnie prawidłowości.
„Pisanie jest podobne działaniu teatralnemu, jest stałym rozgrywaniem sceny, wchodzeniem w dialog z partnerami, w momencie kiedy zaczyna się stabilizować, już się kruszy i rozpada, gdy ogarnia je czas. Nie ma w pisaniu postaci bez aktora, który mu nada charakter i sens, czasem ukryje pod maską, kiedy indziej wysunie na przód sceny”2. Kto więc jest „aktorem” występującym „na scenie” niniejszej książki? Na pewno jest nim czytelnik współczesny, do którego formuła „dzieła w działaniu”, „dzieła w procesie” przemawia silniej niż koncepcja domkniętego artefaktu; który chętnie postrzega i opisuje rzeczywistość przez pryzmat konwencji teatralnych; który sytuuje „siebie-dziś” w sferze liminalnej. Jest to czytelnik ukształtowany przez kontekst czasów, w których żyje, gdy „ zamieraniu dramatu jako formy literackiej towarzyszy wspaniały powrót reguł, które służą dyskursom współczesnej humanistyki. Od przeorientowania naszego myślenia z narracyjnego na dramatyczne zaczyna się w sztuce i nauce ponowoczesność”3. Zamykając długotrwały etap pisania, rozgrywania (się) niniejszej książki, wyrażam nadzieję, że zafunkcjonuje ona właśnie jako „dzieło otwarte”, które reinterpretuje, przetwarza treści już istniejące, uzupełnia je o nowe znaczenia i samo prowokuje powstawanie kolejnych. Wierzę, że odpowiednia ilość „jednych z wielu wersji” przybliży nas do istoty twórczej działalności Marcina Świetlickiego.
brak
AAAA 5
Wstęp 5
Rozdział 1 11
„To jest zupełnie prywatny projekt i nikt nawet nie musi zauważyć, że wbijam gwoździe komórką”. Marcin Świetlicki jako artysta multimedialny 11
1.1. Co zrobić ze słowem nie-pisanym? Stan badań – przegląd opinii, ewolucja postaw krytycznych 19
1.2. Projekt artystyczno-egzystencjalny 50
Rozdział 2 63
Nierozstrzygalność. Osobowość artystyczna Marcina Świetlickiego 63
2.1. „Spracowany gospodarz autobiografii”. Autentyczność i autobiograficzność w projekcie artystyczno-egzystencjalnym Marcina Świetlickiego 70
Postawa wyznania 73
Postawa świadka 75
Postawa wyzwania 79
2.2. „Muszę wyjść po to, żeby małe ognisko palić na samym środku rynku” – mityzacja i demityzacja jako strategie autokreacji w tomie Zimne kraje Marcina Świetlickiego 81
Mitolog 83
Mitotwórca 87
Palić ognisko na samym środku miasta 91
2.3. Od włodarza do uciekiniera – konstruowana w relacji z miastem tożsamość poetycka Marcina Świetlickiego i jej przemiany 96
Włodarz 97
Rezydent-wyrzutek 100
Uciekinier – epilog 104
2.4. Maskarada i pozowanie 106
Maski: Kay, Chrystus, Upiór, Karol Kot 111
Maski pomocnicze: Jonasz, Batman, bałwan, Pinokio, Don Kichot 125
Pozy: wrażliwy twardziel, pijak, wagabunda, błazen 130
2.5. Ciało a tekst – strategie somatyczne 147
Inscenizacja percepcji 151
Ciało odurzone: ucieczka/obrona/alienacja 153
Ciało odurzone: rozwój/kreacja 157
Ciało widowiskowe 165
Literatura oralna i przestrzeń dźwiękowa 172
Rozdział 3 185
Odczytania 185
3.1. Fabularyzowane studium autodestrukcji – analiza koncertu zespołu Świetliki 186
Fabularyzowanie 191
Studium autodestrukcji 197
3.2. „Bo czegoś trzeba się trzymać, bo coś trzeba sobie nucić” – muzyczna intryga w kryminale Dwanaście Marcina Świetlickiego 200
Muzyczne emblematy 203
„Nie myślę. Słucham. Ja tylko słuchać potrafię” 205
Konstrukcja muzycznością podszyta 207
3.3. Wierszo-piosenki i spektaklo-koncerty – medialne zawirowania w twórczości Marcina Świetlickiego 211
Medialne mieszanki – poezja zapatrzona w nowe media 212
Wierszo-piosenki 216
Spektaklo-koncerty 220
Podziękowania 225
Nota bibliograficzna 227
Bibliografia 229
Indeks nazwisk 241
1 Teza o niekonwencjonalności działań Świetlickiego jest oczywiście relacyjna, odnosi się ściśle do kontekstu przełomu ’89 w polskiej poezji. Szerzej postrzegana historia literatury światowej zna przykłady wielu twórców, którzy podobnie intensyfikowali słowo przy użyciu różnorodnych elementów pozaliterackich – od Homera począwszy, przez średniowieczną tradycję wędrownych poetów (twórczość trubadurów, chansons de geste, Carmina Burana i in.; tradycja o potencjale wywrotowym zobrazowana przez Wacława Berenta w powieści Żywe kamienie), romantyczne „pieśni gminne”, modernistyczne synestezje (np. Arthur Rimbaud) i dekadenckie gry z własną egzystencją (m.in. Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Stanisław Ignacy Witkiewicz), awangardową działalność twórców dwudziestolecia międzywojennego, tradycję kabaretu literackiego, literacko-muzyczną twórczość Bertolta Brechta (tu na szczególną uwagę zasługuje utwór o polskim tytule Jenny piratka z Opery za trzy grosze, z którego Świetlicki zaczerpnął motyw pirackiego statku w wierszu-piosence Opluty), aż po strategie egzystencjalno-artystyczne Michela Houellebecqa.
2 A. Krajewska, Wstęp. Pisanie jako dramatyzacja, eadem, Dramatyczna teoria literatury, Poznań 2009, s. 9.
3 A. Krajewska, Dramatyczna teoria i estetyka antybinarna, eadem, Dramatyczna teoria literatury, op. cit., s. 19–20.Spis treści
Wstęp 5
Rozdział 1. „To jest zupełnie prywatny projekt i nikt nawet nie musi zauważyć, że wbijam gwoździe komórką”. Marcin Świetlicki jako artysta multimedialny
1.1. Co zrobić ze słowem nie-pisanym? Stan badań – przegląd opinii, ewolucja postaw krytycznych
1.2. Projekt artystyczno-egzystencjalny
Rozdział 2. Nierozstrzygalność. Osobowość artystyczna Marcina Świetlickiego
2.1. „Spracowany gospodarz autobiografii”. Autentyczność i autobiograficzność w projekcie artystyczno-egzystencjalnym Marcina Świetlickiego
Postawa wyznania
Postawa świadka
Postawa wyzwania
2.2. „Muszę wyjść po to, żeby małe ognisko palić na samym środku rynku” – mityzacja i demityzacja jako strategie autokreacji w tomie Zimne kraje Marcina Świetlickiego
Mitolog
Mitotwórca
Palić ognisko na samym środku miasta
2.3. Od włodarza do uciekiniera – konstruowana w relacji z miastem tożsamość poetycka Marcina Świetlickiego i jej przemiany
Włodarz
Rezydent-wyrzutek
Uciekinier – epilog
2.4. Maskarada i pozowanie
Maski: Kay, Chrystus, Upiór, Karol Kot
Maski pomocnicze: Jonasz, Batman, bałwan, Pinokio, Don Kichot
Pozy: wrażliwy twardziel, pijak, wagabunda, błazen
2.5. Ciało a tekst – strategie somatyczne
Inscenizacja percepcji
Ciało odurzone: ucieczka/obrona/alienacja
Ciało odurzone: rozwój/kreacja
Ciało widowiskowe
Literatura oralna i przestrzeń dźwiękowa
Rozdział 3. Odczytania
3.1. Fabularyzowane studium autodestrukcji – analiza koncertu zespołu Świetliki
Fabularyzowanie
Studium autodestrukcji
3.2. „… bo czegoś trzeba się trzymać, bo coś trzeba sobie nucić” – muzyczna intryga w kryminale Dwanaście Marcina Świetlickiego
Muzyczne emblematy
„Nie myślę. Słucham. Ja tylko słuchać potrafię”
Konstrukcja muzycznością podszyta
3.3. Wierszo-piosenki i spektaklo-koncerty – medialne zawirowania w twórczości Marcina Świetlickiego
Medialne mieszanki – poezja zapatrzona w nowe media
Wierszo-piosenki
Spektaklo-koncerty
Podziękowania
Nota bibliograficzna
Bibliografia
Indeks nazwisk