Matka Boża z Guadalupe. Patronka cywilizacji miłości - ebook
Matka Boża z Guadalupe. Patronka cywilizacji miłości - ebook
Książka ukazuje, w jaki sposób najstarsze objawienia maryjne odmieniły losy całego kontynentu, który wydawał się stracony dla chrześcijaństwa. Dziś Matka Boża z Guadalupe jest głęboko zakorzeniona w sercach mieszkańców obu Ameryk, podobnie jak Matka Boża z Jasnej Góry od wieków jest jednym z fundamentów polskiej tożsamości. Autorzy wyjaśniają, jak objawienie Maryi, jej wciąż aktualne przesłanie jedności i nadziei oraz niezwykły wizerunek, zainspirowały religijną i kulturową przemianę, która przyniosła pojednanie cywilizacji targanej konfliktami. Wybierając Juana Diego, zwykłego człowieka, Matka Boża pokazała, że osoby świeckie odgrywają kluczową rolę w ewangelizacji kultur i narodów.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-826-5 |
Rozmiar pliku: | 4,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Autorzy pragną zaznaczyć, że do powstania tej książki w znaczący sposób przyczyniło się wiele osób. Jego Eminencja Kardynał Norberto Rivera Carrera, Metropolita Mexico City , który wielkodusznie pozwolił ks. Chávezowi na pracę nad książką i wieloma innymi projektami guadalupańskimi w Stanach Zjednoczonych. Trace Murphy i zespół wydawnictwa Doubleday, którzy tak cierpliwie i starannie prowadzili nas przez etapy pisania i redagowania. Joe Tessitore, który pomagał nam w wielu aspektach naszej pracy. Członkowie Centrum Studiów Guadalupańskich. Na szczególne podziękowania zasługują Maureen Hough, Jennifer Daigle, Andrew Walther i Luis Guevara z biura Rady Najwyższej Rycerzy Kolumba, których pracę nad wieloma szczegółami procesu wydawniczego niezwykle doceniamy._WSTĘP.
MATKA CYWILIZACJI MIŁOŚCI
Dwaj Nowi Ewangeliści
Historia powstania tej książki sięga 31 lipca 2002 roku – dnia, w którym papież Jan Paweł II kanonizował Juana Diego Cuauhtlatoatzina w bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mexico City. Obaj byliśmy wtedy na miejscu, ale jeszcze się nie znaliśmy. Dla jednego z nas liturgia ta była zwieńczeniem kilkunastoletniej pracy na stanowisku postulatora procesu kanonizacyjnego Juana Diego. Drugi był już w bazylice półtora roku wcześniej, na mszy świętej z wprowadzeniem na urząd Najwyższego Rycerza, jako przełożony Rycerzy Kolumba: największej na świecie organizacji zrzeszającej katolickich mężczyzn. Doświadczenie tamtego dnia głęboko nas obu poruszyło i obaj zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy świadkami jednego z najdonioślejszych wydarzeń w Kościele katolickim za czasów pontyfikatu Jana Pawła II, lub może nawet w trakcie całego naszego życia. Wydarzenia, które dało głęboką i trwałą nadzieję Kościołowi katolickiemu w Ameryce Północnej.
Taka teza może być dla wielu zaskakująca: w końcu Jan Paweł II uważany jest powszechnie za jednego z największych papieży w dwutysiącletniej historii Kościoła. Kanonizował i beatyfikował setki wiernych, napisał liczne encykliki poświęcone teologii, moralności i życiu społecznemu; zlecił opracowanie _Katechizmu Kościoła katolickiego_ – pierwszej tego typu publikacji od ponad czterystu lat. Wzniósł dialog międzyreligijny na nowy poziom i wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie, pokładając ufność w Chrystusie. Nie ograniczając swojego pontyfikatu do działalności _stricte_ kościelnej, wpłynął na kształt politycznej mapy Europy i na bieg historii, pomagając w oswobodzeniu narodów uwięzionych za żelazną kurtyną i wspierając dążenie tych krajów do uniezależnienia się od Związku Radzieckiego. Owocem jego troski o ubogich, udręczonych wojnami i pokrzywdzonych, mieszkających poza granicami Europy, było polepszenie standardów demokracji i przestrzegania praw człowieka, szczególnie widoczne w Ameryce Środkowej i Afryce. Ale tamtego dnia w Meksyku, gdy po liturgii papież klęczał przed wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe, było oczywiste, że nie chciał stamtąd odchodzić – chciał pozostać jak najdłużej. Gdy wstał, zbierając się do wyjścia, powierzył wszystkich ludzi wstawiennictwu nowego świętego. Nie była to tylko kanonizacja postaci historycznej, ale podarowanie kontynentowi amerykańskiemu patrona na przyszłość.
Obecność Matki Bożej z Guadalupe u samych początków pontyfikatu Jana Pawła II była znacząca, a może nawet nieodzowna. Ciekawostką jest, że pierwsze zaproszenie papieża do bazyliki w Guadalupe nie było skierowane do Jana Pawła II. Rada Biskupów Ameryki Łacińskiej CELAM wystosowała zaproszenie do jego poprzednika, i tylko niespodziewana śmierć Jana Pawła I otworzyła Janowi Pawłowi II możliwość podróży1. W szczególny sposób to właśnie wielkie pragnienie papieża, by pomodlić się w bazylice Matki Bożej z Guadalupe i osobiście wziąć udział w spotkaniach dotyczących przyszłości Kościoła w Ameryce, zaowocowało akceptacją zaproszenia, które poprzedni papież odrzucił. (Dwadzieścia trzy lata później Meksyk był świadkiem tej samej determinacji: krótko przed wyjazdem na kanonizację Juana Diego papież Jan Paweł II spotkał się ze swymi lekarzami, którzy odradzali mu podróż. Pod koniec konsultacji podziękował im za troskę, którą podsumował słowami: „Do zobaczenia w Meksyku”). W późniejszych wspomnieniach ze swojej pierwszej wizyty w Meksyku Jan Paweł II stwierdził: „Ta pielgrzymka poniekąd natchnęła i ukształtowała wszystkie kolejne lata pontyfikatu”2.
Pielgrzymka Jana Pawła II do Meksyku zdefiniowała dalszy przebieg jego posługi pasterza Kościoła powszechnego, a decyzja, by Meksyk uczynić pierwszym celem apostolskiej podróży, i słowa określające Juana Diego ewangelizatorem dowodzą nowego sposobu rozumienia Kościoła obu Ameryk i docenienia jego wagi3. Papież dostrzegł w obu Amerykach kontynenty o wyjątkowej i bogatej katolickiej tradycji, a więc i o unikalnym znaczeniu dla przyszłości Kościoła, które są zdolne, by temu sprostać i wydać owoce życia odnowionego Ewangelią miłości, znanego nam ze świadectwa świętych Kościoła. W takim właśnie kontekście kilka miesięcy później oficjalnie otwarto proces beatyfikacyjny Juana Diego, a Kościołowi amerykańskiemu, po ponownym rozeznaniu jego specyfiki, nadano nowy priorytet: nową ewangelizację.
Nowy święty, odnowiona pobożność
Historia św. Juana Diego jest w oczywisty sposób związana z historią Matki Bożej z Guadalupe. Jego kanonizacji nie można zrozumieć w oderwaniu od wydarzeń związanych z Jej objawieniami. Podobnie jak w przypadku innych doniesień o objawieniach, każdy przekaz na temat wydarzeń guadalupańskich musi zostać szczegółowo zbadany: każde wypowiedziane słowo, każdy cud i nadprzyrodzone zjawisko, kolejność wydarzeń, charakter świadków, ich reakcje, późniejsze życie, a szczególnie każdy trwały skutek cudu. To właśnie dlatego rozpoczynamy od _Nican Mopohua_, najstarszej zachowanej relacji o objawieniach roku 1531, autorstwa Antonia Valeriano, przechowywanej obecnie w Bibliotece Publicznej w Nowym Jorku4. Historyczne przekazy sugerują, że zawarte w _Nican Mopohua_ informacje Valeriano mógł uzyskać od Juana Diego osobiście, spisując je niedługo przed jego śmiercią w 1548 roku, czyli kilkanaście lat po objawieniach. Oprócz tego ważnego źródła wiele innych zabytków piśmiennictwa z różnym stopniem dokładności przekazuje informacje o objawieniach, cudownym wizerunku, kościele na wzgórzu Tepeyac i życiu Juana Diego. Wśród najważniejszych wymienić można _Nican Motecpana_, _Información de 1556_ oraz _Informaciones Jurídicas de 1666_. Inne źródła, z których składamy pełny zapis guadalupańskich wydarzeń, to między innymi relacje pisemne, materiały graficzne, spisane ustne przekazy świadków, dochodzenia czy testamenty.
Ponieważ Juan Diego miał zostać pierwszym rdzennym Meksykaninem wyniesionym na ołtarze, proces beatyfikacyjny wymagał szeroko zakrojonych badań na temat historii kolonizacji na terenach Nowej Hiszpanii oraz prekolumbijskiej kultury i religii. Konsultowano się ze współczesnymi uczonymi, historykami i antropologami specjalizującymi się w kulturze i historii meksykańskich Indian, przebadano niemal cztery tysiące dokumentów związanych z Matką Bożą z Guadalupe. Ostatecznie uzyskana wiedza i wnioski z tych badań ujawniły głębokie znaczenie i bogatą symbolikę zarówno objawień, jak i cudownego wizerunku na _tilmie_ (szacie w rodzaju płaszcza) Juana Diego. Dzięki nim widzimy także, że guadalupańskie objawienia – bazując na języku i kulturze Indian – niosą przesłanie nadziei i miłości.
Historii kolonialnego Meksyku nie da się oczywiście zmienić, zmianie ulega jednak perspektywa, z jakiej patrzą na nią historycy i opinia publiczna. W przeciwieństwie do wielu uczonych z XIX i początku XX wieku, współcześni biografowie i historycy często widzą hiszpańską konkwistę i okupację Meksyku jako niestabilny okres duchowych represji, konfliktów i przemocy. Wydobywając na światło dzienne złożoność tamtych czasów, współczesne badania odegrały mimo tego olbrzymią rolę w lepszym zrozumieniu, a nawet zweryfikowaniu autentyczności objawień w Guadalupe. Ponieważ jednak idea „nawracania mieczem” jest powszechnie obecna w dzisiejszym dyskursie, to niektórzy mogą uważać te objawienia za uboczny produkt kolonizacji: pobożność sfabrykowaną, mającą za swój strategiczny cel nawracanie lub pacyfikację Indian za pomocą chrześcijańsko-azteckiej historii, lub za pobożność przewrotną, dzięki której zagubieni Indianie starali się ocalić resztki religii Azteków pod pozorami wiary chrześcijańskiej. Bez wątpienia, pobożność ta była w wielu przypadkach przyczyną niepokoju i zamętu. Nie powinno nas to jednak zaskakiwać, wszak i my sami, dziś, w erze informacji, niejednokrotnie spotykamy się ze sprzecznymi doniesieniami na temat faktów o nieporównanie mniejszym stopniu nadzwyczajności. Nie chcemy, by książka ta była jedynie rozprawą na temat katolickości kultu Matki Bożej z Guadalupe, jednak konieczne wydaje się rozstrzygnięcie pewnych kwestii, które często odciągają odbiorców od ewangelicznego przesłania tych objawień.
Po pierwsze, przypisywanie rozwoju guadalupańskiego kultu manipulacjom lub nieporozumieniom jest nie tyle uproszczeniem, co historiograficznym absurdem, biorąc pod uwagę złożoność ówczesnej rzeczywistości religijnej. Misjonarze nie mieli bowiem spójnego zdania na temat objawień: wielu w nie wątpiło, a nawet starało się tłumić nowy kult rozprzestrzeniający się wśród Indian5. Co więcej, mimo że misjonarzom zależało na nawróceniach, ich nieufność wobec indiańskiego pojmowania katolicyzmu graniczyła z pedantyzmem, nawet jak na ówczesne standardy. Ci sami misjonarze, wśród których znajdowali się wybitni teologowie (_letrados_) z Hiszpanii, powstrzymywali się od udzielania Indianom sakramentów i eliminowali symbolikę obrzędów, która mogła kojarzyć się z azteckimi rytuałami, tylko po to, by podkreślić odrębność wiary chrześcijańskiej6. Oznacza to, że nawet pomimo pewnych przeoczeń, które zawsze mogą się zdarzyć, nie odbywało się celowe rozmydlanie przekazu teologicznego czy zwodzenie wiernych. Poza tym, wśród Indian było wiele nawróceń, w tym przypadki całkowitego porzucenia rdzennych praktyk religijnych na rzecz chrześcijańskiego stylu życia, przy równoczesnym zachowaniu własnej, tradycyjnej kultury. Do tego chrześcijańskie życie konwertytów nie ograniczało się jedynie do praktyk i obrzędów wtajemniczenia, jak chrzest, ale obejmowało również katechezę.
Popularności kultu Matki Bożej z Guadalupe nie możemy też tłumaczyć chęcią udobruchania chrześcijańskich władz rządowych, ponieważ w czasach objawień wielu hiszpańskich możnowładców w Meksyku już zaciągnęło ekskomunikę, chciwie zabiegając o korzyści polityczne, a zaniedbując ewangelizację i chrześcijański styl życia7. Mimo że nowi mieszkańcy Meksyku zaangażowani byli w zmiany zarówno polityczne, jak i religijne, sam kult Matki Bożej z Guadalupe nie był wykorzystywany do celów politycznych aż do czasów, w których dotarł on do Hiszpanii. Wtedy to admirał hiszpańskiej floty królewskiej zabrał na pokład swego statku obraz Matki Bożej z Guadalupe i wyruszył na bitwę pod Lepanto, przypisując zwycięstwo wstawiennictwu Maryi. Co więcej, pomimo tego, że w późniejszej historii Meksyku obraz bywał zawłaszczany, by służyć sprawom politycznym i gospodarczym (zwłaszcza podczas wojny kolonii hiszpańskich o niepodległość w 1810 roku), to jednak pierwotne znaczenie i przesłanie Matki Bożej z Guadalupe przewyższa słabość i niskie pobudki tych, którzy się do niej uciekali.
Juan Diego może się niektórym wydawać kolejnym „ubóstwionym” człowiekiem, odpowiedzią na powszechne ludzkie pragnienie posiadania bohaterów – postaci, na których można się wzorować. To pokazuje nam również inną tendencję, do demitologizacji postaci niegdyś ogłoszonych wielkimi bohaterami. W tym kontekście zaskakujące jest, jak niewielka i pokorna jest rola Juana Diego w objawieniach – nawet biorąc pod uwagę świadectwa z epoki. Mimo że został wezwany do ważnego i znaczącego zadania, nie miał do wykonania niczego wielkiego czy wspaniałego w ziemskim rozumieniu tych słów. Jego rolą w objawieniu – pierwszą i najważniejszą przyczyną jego rozpoznawalności – nie było wzywanie do podbijania nowych ziem, ale proste wstawiennictwo u jednej osoby w intencji drugiej, która o to prosi. W gruncie rzeczy chodziło o zaufanie i poręczenie za kogoś. Ten prosty akt jest sednem guadalupańskiego przesłania, a niezwykłość objawienia, uzdrowień i cudowność _tilmy_ nie ma go przyćmić, lecz mu służyć. Właśnie ta odpowiedź na prostą prośbę wyróżnia Juana Diego: był to gest pokory, zrozumienia, wsparcia i zaufania, jaki w zwykłych okolicznościach naszego życia wykonujemy każdego dnia. Jest to jeden z najbardziej fundamentalnych gestów naszego człowieczeństwa i podstawa każdej społeczności, która aspiruje do czegoś więcej niż samolubny utylitaryzm.
Odkrywczość Guadalupe
W związku z powyższym, mimo że uznajemy objawienie Matki Bożej z Guadalupe za wydarzenie historyczne, nie uważamy, że powinno ono gościć wyłącznie na kartach książek historycznych. Wydaje się, że w szczególny sposób pełny radykalizm guadalupańskich objawień może być dogłębnie zrozumiany dziś, gdy najbardziej wyrazistym katolickim modelem społeczeństwa jest cywilizacja miłości, a najlepszym wyjaśnieniem ludzkiej godności – teologia ciała.
W czasach objawień, przemoc zakorzeniona w religii Azteków nie była jedynym przykładem brutalnych praktyk: stosowany w kolonialnym Meksyku europejski wymiar sprawiedliwości, a także liczne katolickie „standardy świętości” dopuszczały surowe kary i praktyki pokutne, do dziś budzące w nas niepokój, choć oczywiście miały one odmienne podłoże teologiczne i nie były aż tak brutalne jak azteckie ofiary z ludzi. Warto zauważyć, że surowość ta nie znajduje odbicia w słowach Dziewicy Maryi. Podczas gdy inne objawienia maryjne (choćby te z Fatimy i Lourdes) zawierają napomnienia czy wręcz przestrogi, jedyne duchowe wskazania, które Matka Boża z Guadalupe kieruje do Juana Diego, to delikatne, choć wytrwałe przypomnienia o miłości: takiej, której można zaufać, która podkreśla godność i dotyka człowieka osobiście. Jeżeli w Jej słowach chcemy odnaleźć odpowiedź na duchową biedę, to biedą, na którą odpowiada Maryja, jest brak miłości i nieumiejętność dostrzeżenia w niej aspektu relacyjnego. Przesłanie Guadalupe jest w swej istocie duchową nauką o miłości.
Dziś, gdy życie często naznaczone jest brakiem miłości, jej niezrozumieniem i obawą o jej utratę, przesłanie Maryi powinniśmy szczególnie wziąć sobie do serca. Z tego właśnie powodu, podobnie jak Jan Paweł II uważamy, że największy wpływ Matki Bożej z Guadalupe na historię zachodniej półkuli może się okazać dopiero kwestią przyszłości. W XVI wieku Pani z Guadalupe stała się wyrazem nadziei i jedności dla milionów mieszkańców Ameryki. Jesteśmy przekonani, że Jej przesłanie może być dzisiaj nie tylko wyrazem, ale prawdziwym katalizatorem nadziei i jedności dla milionów ludzi w Ameryce Północnej i na całym świecie.
W chrześcijańskim rozumieniu tę nadzieję i jedność rozsiewa ewangelizacja – czyli braterska pomoc prowadząca do odnalezienia w Jezusie Chrystusie „właściwego wymiaru” naszego życia8. Wyraźnym obrazem tego, jak chrześcijanie mogą duchowo zbliżyć się do tego zadania, jest tryptyk, który Benedykt XVI zaprezentował w brazylijskiej Aparecidzie w trakcie swej pierwszej podróży apostolskiej do Ameryki. Przedstawiał on św. Juana Diego, „ewangelizującego z Biblią w ręku i z wizerunkiem Matki Bożej na płaszczu”, i podpisany był słowami: „Będziecie moimi świadkami”9. Ewangelizacja przyszłości oznaczać bowiem będzie czerpanie z doświadczenia tych pierwszych świadków chrześcijaństwa i nawiązywanie do nich.
Meksyk nie był jedynym krajem naszego kontynentu, odmienionym dzięki maryjnej ewangelizacji. Gdy późniejsi misjonarze opuścili Meksyk i udali się do sąsiednich krajów, w tym na ziemie przyszłych Stanów Zjednoczonych, ich ewangelizacja naznaczona była nabożeństwem do Matki Bożej z Guadalupe. Jak napisał Jan Paweł II w swojej adhortacji apostolskiej _Ecclesia in America_:
Ukazanie się Maryi Indianinowi Juanowi Diego na wzgórzu Tepeyac w 1531 wywarło decydujący wpływ na ewangelizację. Sięga ona daleko poza granice Meksyku, rozciągając się na cały kontynent (…) w metyskich rysach twarzy Matki Bożej, Dziewicy z Tepeyac, dojrzał przykład ewangelizacji sięgającej samych korzeni kultury10.
Papież stwierdza później, że z tego powodu Matkę Bożą z Guadalupe czci się na zachodniej półkuli jako „Królową całej Ameryki”, i zachęca, by Jej wspomnienie 12 grudnia było obchodzone nie tylko w Meksyku, lecz także na całym kontynencie11.
Płynąca z przesłania Maryi zinkulturowana ewangelizacja przekroczyła zarówno granice Meksyku, jak i granice epoki oraz kultury, w której objawienia miały miejsce. Z tego względu Matka Boża z Guadalupe jest nie tylko „Patronką całej Ameryki”, ale „Gwiazdą pierwszej i nowej ewangelizacji”, która „będzie prowadziła Kościół na tym kontynencie (…), ażeby nowa ewangelizacja przyniosła obfite owoce życia chrześcijańskiego”12. Pani z Guadalupe to nie jedynie wydarzenie z przeszłości; to Osoba. Nie ustając w swoim świadczeniu o Chrystusie, spieszy z pomocą mieszkańcom zachodniej półkuli i prowadzi ich do bliższego spotkania z Chrystusem.
Mimo że kontynent amerykański otaczają dwa oceany, definiując w pewien sposób odrębność naszej wspólnoty, solidarność życia chrześcijańskiego proponowana przez Panią z Guadalupe prowadzi nas ku większej solidarności globalnej, którą osiągamy, poznając „szczególny charakter realnej obecności Chrystusa w Eucharystii”13. Dzięki Eucharystii wierni wszystkich narodów i kultur znajdują wspólną ścieżkę komunii. Najdoskonalszym źródłem i szczytem tej komunii jest wewnętrzna jedność Trójcy Świętej. Jak pisał Jan Paweł II:
W obliczu świata podzielonego i szukającego jedności musimy z radością i silną wiarą głosić, że Bóg jest komunią Ojca, Syna i Ducha Świętego, jednością w odrębności, oraz że wzywa wszystkich ludzi do uczestniczenia w tej samej komunii trynitarnej. Należy głosić, że ta komunia jest cudownym zamysłem Boga ; że Jezus Chrystus, który stał się człowiekiem, stanowi ośrodek tej komunii, oraz że Duch Święty działa nieustannie, tworząc tę komunię i ją przywracając, gdy zostanie zniszczona14.
W Aparecidzie papież Benedykt XVI podjął tę myśl, podkreślając jednocześnie jej przemieniającą moc: „Tylko z Eucharystii wyrośnie cywilizacja miłości, która odmieni Amerykę Łacińską i Karaiby, aby były one nie tylko Kontynentem Nadziei, ale też Kontynentem Miłości!”15.
Cześć oddawana Matce Bożej z Guadalupe, jako Patronce obu Ameryk i Gwieździe pierwszej i nowej ewangelizacji, jest równocześnie czcią oddawaną Pani Eucharystycznej, dzięki której Chrystus nawiedził swój lud i która w wyjątkowy sposób doświadczyła bliskości Trójcy Świętej. Przyprowadzając miliony ludzi do swego Syna, prawdziwie obecnego pod eucharystycznymi postaciami, doprowadzi mieszkańców zachodniej półkuli do większej jedności, której źródłem jest wewnętrzna komunia Trójcy Świętej. A Jej miłość przekracza ją samą i prowadzi nas do źródła miłości, Źródła, które daje nam za zadanie kochać naszych bliźnich bez zastrzeżeń, bez ociągania się i aż do końca. Z tego powodu Matka Boża z Guadalupe powinna być również czczona jako Matka Cywilizacji Miłości.
Tradycja przekazuje, że papież Benedykt XIV w 1754 roku, po ogłoszeniu Matki Bożej z Guadalupe Patronką Nowej Hiszpanii, cytując Psalm 147, powiedział: „Bóg nie uczynił tak żadnemu narodowi”. Być może nigdy nie pojmiemy pełnej wyjątkowości tych objawień. Ale oddając się Pani z Guadalupe, ujrzymy, jak piękno i siła wydarzeń sprzed lat przemieniają nasze życie i pozwalają rozkwitać naszym społecznościom, a w efekcie – całemu kontynentowi.PRZYPISY
1 Gianni Cardinale, _First Stop Puebla_, wywiad z kard. Alfonsem Lópezem Trujillo, „30 Days”, styczeń 2004; https://www.30giorni.it/articoli_id_2858_l3.htm (dostęp 13.02.2024).
2 Jan Paweł II, _Wstańcie, chodźmy!_, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 2004, s. 49.
3 Jan Paweł II, I_ Pielgrzymka do Meksyku. Przemówienie – homilia podczas Mszy św. w Bazylice Matki Bożej w Guadalupe (27.01.1979)_, w: Jan Paweł II, _Nauczanie papieskie_, t. II (1), Pallottinum, Poznań 1990, s. 75.
4 Miguel León-Portilla sugeruje to autorstwo oraz datę powstania w swoim _Tonantzin Guadalupe_, El Colegio Nacional Fondo de Cultura Económica, Mexico 2002.
5 Zob. _Información de 1556, ordenada realizar por Alonso de Montufar, arzobispo de Mexico_, w: E. de la Torre Villar, R.N. de Anda, _Testimonios historicos guadalupanos_, Fondo de Cultura Economica, Mexico 1982.
6 Zob. Osvaldo F. Pardo, _The Origins of Mexican Catholicism_, University of Michigan Press, Michigan 2004; zwłaszcza rozdział I – o nawróceniu i chrzcie świętym, s. 20–48.
7 Dla przykładu: 7 marca 1530 roku o. Zumárraga ekskomunikował kilku członków organu zarządzającego – Pierwszej Audiencji – za torturowanie i zabicie ks. Cristóbala de Angulo oraz Garcíi de Llereny, sługi Cortésa.
8 Jan Paweł II, _Audiencja generalna_, 14 lutego 1979, w: Jan Paweł II, _Nauczanie papieskie_, t. II/1, 1979, Pallottinum, Poznań 1990, s. 157–159.
9 Benedykt XVI, _Przemówienie podczas sesji inauguracyjnej_ V _Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów_, Aparecida, 13 maja 2007, „L’Osservatore Romano” 2007, nr 9; https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/przemowienia/brazylia_celam_13052007.html (dostęp: 23.01.2024).
10 Jan Paweł II, _Adhortacja apostolska „Ecclesia in America”_, w: Jan Paweł II, _Dzieła zebrane_, t. 2, Wydawnictwo M, Kraków 2006, s. 674.
11 Tamże.
12 Tamże.
13 Tamże, s. 675.
14 Tamże, s. 690.
15 Benedykt XVI, _Przemówienie podczas sesji inauguracyjnej_ V _Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów_, Aparecida, 13 maja 2007, „L’Osservatore Romano” 2007, nr 9; https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/przemowienia/brazylia_celam_13052007.html (dostęp: 23.01.2024).O AUTORACH
CARL ANDERSON – amerykański prawnik, trzynasty Najwyższy Rycerz Rycerzy Kolumba (2000–2021) – największej międzynarodowej wspólnoty katolickich mężczyzn. Od początku swojej kadencji zawierzył zakon Matce Bożej z Guadalupe, czyniąc ją jego patronką. Autor bestsellerów „New York Timesa”. Pełnił funkcję specjalnego asystenta prezydenta Ronalda Reagana. Był członkiem Amerykańskiej Komisji Praw Obywatelskich oraz dziekanem i profesorem w Papieskim Instytucie Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną.
KS. EDUARDO CHÁVEZ – uznany na całym świecie specjalista i wykładowca w dziedzinie objawień z Guadalupe, postulator procesu kanonizacyjnego św. Juana Diego, współzałożyciel i dziekan Wyższego Instytutu Studiów nad Guadalupe oraz dziekan Katolickiego Uniwersytetu Lumen Gentium Archidiecezji Meksykańskiej, kanonik Bazyliki Matki Bożej z Guadalupe.