- W empik go
Medytacja Pomiędzy teorią a praktyką - ebook
Medytacja Pomiędzy teorią a praktyką - ebook
MEDYTACJA Z POWROTEM DO ŹRÓDEŁ
Z jednej strony cieszy duża popularność różnych szkół medytacji, z drugiej budzi zaniepokojenie. Niepokoi nawet kliniczna koncepcja uważności (ang. mindfulness), czyli tzw. świeckiego modelu medytacji. Owo zaniepokojenie wyrażają nie tylko środowiska chrześcijańskie, ale także buddyjskie oraz naukowe, ponieważ coraz częściej medytację traktuje się jako aktywność prowadzącą głównie do poprawy samopoczucia. W związku z tym przedstawiciele tych środowisk stawiają postulaty wzywające do „powrotu do źródeł”, czyli do przywrócenia właściwego miejsca wiedzy, krytycznemu myśleniu oraz konsekwencjom etycznym. Spójność tych postulatów dowodzi, że następuje pewien dziejowy zwrot dotyczący rozumienia, a zwłaszcza praktykowania medytacji. Prezentowana monografia stanowi próbę zmierzenia się z tym przełomowym momentem i prowadzi przez poszczególne etapy definiowania krytycznych obszarów zderzenia teorii z praktyką.
„Współczesny świat, pełen informacji – często ze sobą sprzecznych – wymaga jasnych komunikatów. Redundancja czy dysonans wywołany percepcją sprzeczności nie sprzyjają bowiem porządkowaniu myśli. Publikacja już na wstępie przekonuje czytelnika o jasności i prostocie przekazu. Autor podkreśla, że de facto uważność stanowi wzorcowy model medytacji. Wytycza również dalszą perspektywę badań teoretycznych, empirycznych, w tym również tych u źródeł, poszukiwanych zarówno w buddyzmie, jak i w chrześcijaństwie. Dlatego szczególnie cenną cechą podejścia doktora Radonia jest próba obiektywnego, ponaddenominacyjnego rozważania nad optymalnym rozwiązaniem w postaci efektywnej medytacji”.
(z recenzji dr hab. Katarzyny Skrzypińskiej, prof. UG)
„Autor w sposób jasny i syntetyczny przedstawia w książce stan refleksji nad zagadnieniem medytacji, wykorzystując do tego celu najnowsze i reprezentatywne publikacje literatury przedmiotu, co pokazuje wyśmienite obycie Autora w skomplikowanych nieraz kwestiach medytacji. Oceniana książka jest dużym osiągnięciem badawczym i w ostatecznej recenzji merytorycznej, jak i formalnej zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Bezsprzecznie, książka jest wartościową i znaczącą publikacją na rynku wydawniczym, zalicza się do prac oryginalnych i cennych poznawczo”.
(z recenzji dr. hab. Dariusza Kroka, prof. UO)
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-277-3498-3 |
Rozmiar pliku: | 569 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
1. Uprzedzenia
Medytacja ogólnie szkodzi
Medytacja to „opróżnianie umysłu”
Medytacja to skupianie się na „własnym wnętrzu”
Praktykowanie medytacji prowadzi do zobojętnienia
Konsekwencją medytacyjnego nieosądzania i akceptacji jest brak odpowiedzialności
Duchowość to kluczowy element praktykowania medytacji
Praktykowanie uważności jest sprzeczne z niektórymi tradycjami religijnymi
Praktykowanie uważności zakłada ateizm
Modlitwa jest lepsza od medytacji
Medytacja jest lepsza od modlitwy
2. Nieporozumienia
Celem medytacji jest relaksacja i poprawa samopoczucia
Medytacja to intensywne skupienie
Medytacja to podążanie za instrukcjami
Medytacja to przeciwieństwo błądzenia myślami
Celem medytacji jest obserwacja procesów błądzenia myślami
Celem medytacji jest praktykowanie współczucia
Medytacja wywołuje spektakularne efekty
Medytacja jest skomplikowana
3. Główne problemy i drogi wyjścia z impasu
Błędy techniczne i błędne oczekiwania
Ambiwalentna rola ubogacania praktyk medytacyjnych
Ambiwalentna rola wyobraźni
Ambiwalentna rola wspomagaczy medytacyjnych
Duchowa droga na skróty
Najczęstsze negatywne skutki
Adekwatność stosowania technik medytacyjnych w stosunku do osobowości
Bezpieczeństwo osób praktykujących
Zalecenia dla trenerów
4. Negatywne skutki a rozwój
Nie każda medytacja jest odpowiednia dla wszystkich
Partnerska funkcja nauczyciela połączona ze wsparciem grupy
Możliwość zdalnej kontroli efektów praktykowania medytacji
Komercyjny Elektroencefalograf jako osobisty asystent medytacji
Neuromedytacja, czyli medytacja wspomagana narzędziowo
Indywidualizacja treningów medytacyjnych
5. Kluczowe elementy prawidłowego praktykowania
Nie ma uważności bez moralności
Nie ma uważności bez mądrości
Bezstronność jako właściwa postawa
Bezcelowość praktykowania
Przypominanie sobie jako kluczowa metoda
Akceptacja jako podstawowy czynnik
Spadek wysiłku wskaźnikiem postępu
Iluzoryczność „Ja” wyznacznikiem zaawansowania
Receptywność oczekiwanym efektem
6. Optymalizacja pozytywnej efektywności
Optymalizacja podstawowych technik medytacyjnych
Optymalizacja protokołów medytacyjnych
Optymalizacja strategii praktykowania medytacji
Teoretyczne implikacje postulatów dotyczących optymalizacji przebiegu medytacji
Z powrotem do źródeł
7. Podsumowanie i wnioski
Medytacja jest zasadniczo jedna
Paradoksalny charakter uważności
Uważność jako wzorcowy model medytacji
Modlitwa jako wstęp do medytacji
Stan transcendentny jako najwyższe i najgłębsze stadium doświadczeń duchowych
Na końcu „Ciemna Noc”
Spójność modelu uważności z najnowszymi trendami naukowymi
Uważność w Polsce
8. Epilog, czyli medytacja to nie wszystko
Zakończenie
Bibliografia
Summary: Meditation. Between theory and practiceWstęp
Uważność (ang. mindfulness) od co najmniej czterech dekad jest w krajach zachodnich zjawiskiem głównego nurtu psychologii, psychoterapii czy neuronauk, a jej zastosowania wyszły już daleko poza dziedzinę zdrowia psychicznego. Od końca późnych lat siedemdziesiątych opublikowano ponad 16 000 poważnych artykułów naukowych (w samym 2021 roku opublikowano ich ponad 4000) oraz ponad 700 metaanaliz (artykuły o najwyższym poziomie metodologicznym, które dokonują statystycznego oszacowania wartości uzyskanych rezultatów badawczych), nie licząc popularnych publikacji, których jest zdecydowanie więcej. Ponadto uważność jako interwencja psychoterapeutyczna powszechnie wykorzystywana jest prawie we wszystkich dziedzinach życia, zarówno klinicznych, jak i pozaklinicznych (np. w samych Stanach Zjednoczonych interwencje oparte na uważności stosowane są w ponad 700 centrach medycznych).
Pomimo tak dużej popularności uważności w Polsce jest ona cały czas stosunkowo mało znana i praktykowana, a dostęp do pogłębiania wiedzy w jej zakresie jest minimalny. Mimo że sytuacja w Polsce nie jest pod tym względem zbyt ciekawa, trzeba podkreślić, że coraz większa liczba osób zaczyna doceniać medytację oraz systematycznie ją praktykować. Jeśli jeszcze parę lat temu bardzo popularne były szkoły, w których uczono różnych technik medytacji buddyjskich (ze szkoły Therawady, Mahajany i Wadżrajany) i hinduistycznych (zwłaszcza jogi, Tai Chi, Quigong), to teraz na pierwsze miejsce również w Polsce zaczynają wychodzić szkoły uważności.
Aktualnie głównymi fascynatami uważności w Polsce są – jak mi się wydaje – te osoby, które w chrześcijaństwie nie znalazły tego, co odkryły w buddyzmie (zen, Diamentowa Droga, Karma Kagyu itd.) lub hinduizmie (joga, Tai Chi, Qigong itd.). Osoby te odkryły tam coś, co stanowiło od zawsze serce chrześcijaństwa, a co chrześcijaństwo zagubiło w ciągu swoich dziejów, tj. medytację, czyli „modlitwę serca” (Lectio divina, Modlitwa Monologiczna, Modlitwa Jezusowa, modlitwa nieustanna, modlitwa głębi). Chrześcijaństwo bowiem – troszcząc się o to, by wiara miała podstawy naukowe (od początku w chrześcijaństwie wiara i nauka szły w parze) – powoli zaczęto odchodzić od modlitwy serca i iść w stronę „modlitwy rozumu” (rozbudowane teoretycznie koncepcje medytacyjne) albo – co również nie miało nic wspólnego z modlitwą serca – ckliwości i sentymentalizmu.
Duża popularność różnych – wywodzących się z dalekowschodnich tradycji duchowych – szkół medytacji wywoływała i wywołuje w środowiskach chrześcijańskich duże zaniepokojenie. Zapewne zastrzeżenia te dotkną również – na razie na szczęście nic takiego się nie dzieje – klinicznego modelu uważności, który przecież wywodzi się źródłowo z buddyzmu (szczególnym tego wyrazem jest stosowanie elementów medytacji współczucia i miłującej dobroci) oraz zakłada stosowanie niektórych elementów jogi (hinduizm). Należy podkreślić, że chrześcijanie obawiają się głównie instrumentalnego traktowania praktyk religijnych jako środka prowadzącego do poprawy samopoczucia, zdrowia fizycznego czy psychicznego. Autentycznym celem praktyk medytacyjnych – jak twierdzą zgodnie chrześcijanie – jest pogłębianie relacji z osobowym Bogiem, które ma wyraźne konsekwencje – jak zgodnie twierdzą również przedstawiciele buddyzmu i hinduizmu – moralne i etyczne (nawrócenie, podjęcie dobrych uczynków, kształtowanie cnót moralnych itd.).
Należy jednak podkreślić, że podobne nieco stanowisko wyrażają niektórzy badacze medytacji oraz przedstawiciele buddyzmu, którzy z coraz większym krytycyzmem zaczynają patrzeć na to, co faktycznie się dzieje z praktykowaniem uważności. Wskazują oni, że aktualnie w wielu środowiskach medytację często traktuje się jako aktywność prowadzącą głównie do relaksacji albo poprawy samopoczucia. W związku z czym niektórzy badacze medytacji oraz przedstawiciele buddyzmu głoszą postulaty wzywające do „powrotu do źródeł”, czyli do przywrócenia właściwego miejsca wiedzy, krytycznemu myśleniu oraz konsekwencjom etycznym i moralnym. Na przykład w Vipassanie (tzw. medytacja wglądu) obok typowych praktyk uwagowych od zawsze stosowana jest medytacja analityczna oraz debata monastyczna.
Wydaje się więc, że postulaty tych trzech środowisk (badacze medytacji, chrześcijańskie i buddyjskie środowiska kontemplacyjne) są wyraźnie krytyczne wobec aktualnej praktyki medytacyjnej. Dowodzą one, że następuje pewien dziejowy zwrot dotyczący rozumienia (teoria) i zwłaszcza praktykowania medytacji (praktyka). Stąd prezentowana monografia ma tytuł Medytacja. Pomiędzy teorią a praktyką i stanowi próbę zmierzenia się z tym przełomowym momentem w historii badań nad medytacjami, a w szczególności nad uważnością. Należy podkreślić, że niniejsza książka stanowi kontynuację dwóch poprzednich autorskich monografii i prowadzi przez poszczególne etapy definiowania krytycznych obszarów zderzenia teorii z praktyką.
Opublikowana w 2017 roku pierwsza książka autora niniejszej pracy, pt. Czy medytacja naprawdę działa?, miała na celu zrozumienie fenomenu medytacji, który przecież całkiem niedawno (przed około
40 laty) zrewolucjonizował większość obszarów wiedzy dotyczącej ludzkiego funkcjonowania, m.in. psychologię, psychiatrię, neurologię, medycynę, edukację, sport, działalność biznesową itd. Podstawowymi problemami, z którymi autor próbował zmierzyć się w tamtej książce, były następujące pytania: Czym w swojej istocie jest medytacja według konceptualizacji różnych tradycji duchowych? Jaka jest specyfika fenomenologiczna, strukturalna, funkcjonalna, psychologiczna, neurologiczna i duchowa „świeckiej medytacji”, a dokładniej stanu uwagi, jakim jest uważność? Czy uważność to jeden z typów medytacji, czy raczej specyficzny stan psychologiczny? Na czym polegają psychologiczne mechanizmy działania uważności? Czy uważność może być rozumiana jako – co zdaje się sugerować obszerna literatura popularna i naukowa – panaceum na wszystkie bolączki? Czy świecka adaptacja uważności (kliniczny model uważności) odwołuje się do tej samej uważności, z której się źródłowo wywodzi, tj. do uważności buddyjskiej psychologii? I czy jej pochodzenie (buddyjska tradycja medytacyjna) może stanowić przyczynę jej klinicznej lub religijnej dewaluacji? Czy aktualna konceptualizacja uważności jest kompatybilna z chrześcijaństwem i czy może być stosowana w środowisku chrześcijańskim?
Druga książka z tej serii (Co naprawdę działa w medytacji? Wspólny rdzeń i specyfika medytacji), opublikowana trzy lata później, tj. w 2020 roku, była próbą uchwycenia psychologicznych mechanizmów, które decydują o pozytywnej efektywności różnych technik medytacji. W tym celu autor, wychodząc od najbardziej zaawansowanych technologicznie i analitycznie badań neuro-psycho-matematycznych (badania neurologiczne prowadzone w paradygmacie sieci i grafów), przeprowadził analizy, które miały prowadzić do identyfikacji rdzenia medytacji (elementy wspólne wszystkich technik medytacji), aby na tym tle uchwycić specyfikę różnych technik medytacji: skupiona uwaga (np. samadhi, jnana, shamata), techniki koncentracyjne (różne szkoły jogi, Tai Chi, Qigong, typowe medytacje chrześcijańskie, pielgrzymowanie itd.), otwarte monitorowanie (m.in. uważność, Vipassana, kensho, modlitwa medytacyjna, modlitwa odpocznienia), techniki mantryczne (np. Medytacja Trans-cendentalna, typowe modlitwy chrześcijańskie), techniki współczucia/miłującej dobroci (różne typy technik medytacji, w których główną rolę odgrywają elementy motywacyjne) i modlitwa (prośby, ekspiacyjna, dziękczynienia itd.). Przyjęcie takiej strategii umożliwiło identyfikację czynników decydujących o pozytywnej efektywności różnych technik medytacyjnych albo wpływających na ich ambiwalentną lub negatywną efektywność.
Niniejsza zaś publikacja stanowi praktyczne zwieńczenie wniosków przedstawionych w obu wcześniejszych książkach, a zwłaszcza w tej ostatniej, której końcowym efektem było wykazanie, że najbardziej optymalną pod względem neuro-psycho-matematycznym strategię medytacyjną stanowi – występujące podczas technik uważności – elastyczne stosowanie technik skupionej uwagi oraz otwartego monitorowania, nieco słabszą – medytacje skupionej uwagi, wyraźnie słabszą – medytacja współczucia i miłującej dobroci, jeszcze słabszą – medytacja mantryczna i joga (podtypy medytacji skupionej uwagi), a najsłabszą – modlitwy (szczególnie rytualne modlitwy ustne oraz skoncentrowane na sobie, tj. modlitwa prośby, błagalna, przeproszenia i tzw. samosprawdzania). Przy czym należy nadmienić, że niektóre typy modlitwy – tj. skoncentrowane na relacji z Bogiem (zwłaszcza medytacyjna i odpocznienia) – pod względem pozytywnej efektywności neuro-psycho-
matematycznej mogą dorównywać medytacji współczucia i miłującej dobroci albo nawet skupionej uwagi.
W związku z wykazanymi prawidłowościami dotyczącymi pozytywnej efektywności praktykowania różnych technik medytacji szczegółowymi celami niniejszej książki będą:
1) próba sprawdzenia, jak w praktyce wygląda realizacja postulatów tkwiących u podstaw tej optymalnej strategii medytacyjnej zawartej w – obowiązującym aktualnie – klinicznym modelu uważności, tj. co ludzie chcą osiągnąć podczas praktykowania i jakie efekty wtedy osiągają; co się pisze w popularnych czasopismach, a co w publikacjach naukowych; co się pokazuje w reklamach i czy jest to spójne z obowiązującym aktualnie modelem uważności;
2) identyfikacja obszarów, które najbardziej narażone są na wypaczenia związane z błędnym rozumieniem modelu uważności: czy wskaźnikiem właściwego praktykowania jest poprawne wykonywanie technik czy jednak konsekwencje etyczne i moralne, które z tego wynikają; co stanowi zdradę oraz odejście od źródłowej idei uważności;
3) pokazanie negatywnych skutków rozbieżności między teorią (opinie praktyków oraz wnioski z opracowań teoretycznych) a praktyką (wnioski wynikające z badań empirycznych oraz zaproponowanej przez autora w poprzedniej książce taksonomii technik medytacji);
4) próba odpowiedzi na pojawiające się coraz częściej pytania i wątpliwości dotyczące błędnego – tj. niezgodnego ze źródłowym znaczeniem – modelu uważności (tzw. „duchowa droga na skróty” albo McMindfulness – ang. spiritual bypassing);
5) próba pokazania kluczowych elementów prawidłowego – zgodnego z postulatami zarówno kontemplacyjnych środowisk buddyjskich, jak i chrześcijańskich – praktykowania różnych technik medytacji oraz perspektyw rozwojowych.
Należy podkreślić, że niniejsza publikacja jest z założenia naukowa, jednak przeznaczona dla tych osób, które nie chcą zbytnio zagłębiać się w – zamieszczone w pierwszej i drugiej monografii – bardzo specjalistyczne i szczegółowe analizy. Osoby zainteresowane takimi analizami mogą w stosunkowo łatwy sposób skorzystać z poprzednich publikacji, ponieważ w niniejszej książce istnieją szczegółowe odwołania do tamtych. Nie oznacza to jednak, że zrezygnowano w niej z przytaczania najnowszych badań empirycznych potwierdzających trafność wyciąganych wniosków. Wprost przeciwnie, również w niej pojawiają się liczne odwołania do poważnych – prowadzonych w matematycznym paradygmacie sieciowym – badań neurologicznych i psychologicznych wspartych licznymi metaanalizami.
Ponieważ – jak wykazano w poprzednich monografiach – praktyki duchowe wywołują czasem negatywne skutki, dlatego w tej książce najpierw pokazano te obszary, które najbardziej narażone są na wypaczenia i błędy. W rozdziale pierwszym – zatytułowanym Uprzedzenia – skoncentrowano się na tych obszarach tematycznych, które wywołują najwięcej emocji. Uwarunkowane są one pewnymi uprzedzeniami, które wynikają z podstawowego przekonania, że wszystko, co wywodzi się z innych niż zachodnie kultur, jest złe. Głównym zarzutem kierowanym zwłaszcza przez zachodnich chrześcijan wobec – wywodzących się źródłowo z buddyzmu czy hinduizmu – medytacji jest teza, iż praktyki takie „otępiają” człowieka, tj. zamykają go w samym sobie, a w konsekwencji prowadzą do zobojętnienia i braku odpowiedzialności.
W rozdziale drugim pokazane zostaną najczęściej występujące nieporozumienia dotyczące rozumienia oraz sposobów praktykowania niektórych technik medytacyjnych. Należy podkreślić, że nieporozumienia te dotyczą zarówno osób podejmujących różne praktyki duchowe, jak i tych, które – z przyczyn ideologicznych – odrzucają taką możliwość czy zachowują daleko idący dystans do tego rodzaju praktyk. Aktualnie najczęściej pojawiającym się nieporozumieniem jest traktowanie medytacji jako narzędzia prowadzącego do poprawy samopoczucia i relaksacji. Drugim najczęściej pojawiającym się nieporozumieniem jest przekonanie, iż medytacja – a w konsekwencji również modlitwa – polega na intensywnym skupieniu i dlatego za wszelką cenę należy unikać rozproszeń i trzymać się mocno instrukcji. Ponieważ jednak człowiek zawsze ulega procesom błądzenia myślami, dlatego ważnym elementem prowadzonych rozważań będzie odpowiedź na pytanie, jaki powinien być podczas praktykowania medytacji optymalny poziom skupienia, a jaki rozproszeń (błądzenia myślami)?
W rozdziale trzecim przedstawiono najczęściej pojawiające się problemy, wynikające z popełniania podstawowych błędów technicznych albo wynikających z błędnych oczekiwań stawianych medytacji. Głównym źródłem problemów, którymi zajęto się w tym rozdziale, jest stosowanie przez osoby praktykujące medytację pewnych „dróg na skróty” (inaczej McMindfulness) oraz stosowanie różnych „poprawiaczy”, „wspomagaczy” i „przyspieszaczy” technik medytacyjnych. Stąd po przedstawieniu potencjalnych negatywnych efektów praktykowania takiej „zbanalizowanej” formy medytacji w dalszej części będą przedstawione wskazania dla osób profesjonalnie zajmujących się prowadzeniem treningów lub interwencji opartych na uważności.
Po ukazaniu negatywnych skutków oraz sposobów zabezpieczenia się przed nimi w kolejnym, tj. czwartym rozdziale zostaną zaprezentowane metody, które mogą wspomagać osoby praktykujące w rozwoju swoich umiejętności. W tym celu najpierw przedstawiono pewne strategie, które mają zoptymalizować efektywność stosowanych do tej pory technik medytacyjnych. Następnie zaś pokazano najnowsze trendy w dziedzinie kontroli efektywności praktykowania różnych technik medytacji, do których należą różne aplikacje oraz komercyjne narzędzia do neuroobrazowania. One to w istotnym stopniu mogą przyczynić się do poprawy trafności doboru stosowanych strategii medytacyjnych (neuromedytacja), a w konsekwencji również efektywności ich stosowania.
W rozdziale piątym w pierwszej kolejności przedstawione zostaną te elementy praktykowania, które odgrywają kluczową rolę, a które równocześnie budzą zaniepokojenie nie tylko wielu reprezentantów tradycji kontemplacyjnych (tj. głównie buddyjskich i chrześcijańskich), ale również niektórych psychologów i psychiatrów. Dotyczy to dwu najbardziej newralgicznych obszarów, tj. z jednej strony etyki i moralności, a z drugiej – krytycznego myślenia i racjonalności, które we współczesnej praktyce szkoleniowej często są pomijane i zastępowane np. generowaniem sentymentów współczucia czy miłującej dobroci.
Drugim – nie mniej ważnym – aspektem poruszanym w tym rozdziale będzie zagadnienie posiadania prawidłowej motywacji do praktykowania medytacji. Prawdopodobnie bowiem każda osoba podejmująca praktykowanie jakiejś techniki medytacyjnej kieruje się jakąś motywacją oraz realizuje jakieś swoje potrzeby. Ponieważ wiadomą rzeczą jest, że kierowanie się egoistycznymi, narcystycznymi czy merkantylnymi potrzebami niweluje pozytywne efekty praktykowania, dlatego w kolejnych częściach tego rozdziału podjęto się odpowiedzi na następujące pytania:
1) Czy kierowanie się jakiegokolwiek rodzaju motywacjami albo potrzebami jest akceptowalne?
2) Czy w ogóle coś może być celem praktykowania?
3) Jaki jest najważniejszy skutek odpowiedniego praktykowania medytacji i czy jest on zgodny z ostatnio pojawiającymi się coraz częściej krytycznymi uwagami przedstawicieli zarówno nauki, jak i środowisk kontemplacyjnych?
4) Czy istnieją w miarę proste metody sprawdzenia, czy praktykowanie medytacji przebiega prawidłowo?
Jak się wydaje, wspólnym rysem większości problemów dotyczących praktykowania medytacji jest tendencja „ubogacania” technik medytacyjnych („poprawiacze”, „wspomagacze” i „przyspieszacze”), dlatego celem kolejnego, tj. szóstego rozdziału będzie z jednej strony wykazanie, że stosowanie różnych „poprawiaczy” istotnie pogarsza efektywność praktykowania różnych technik medytacyjnych, a z drugiej strony pokazanie kierunków wyjścia z takiego impasu. Podstawowym celem tego rozdziału będzie pokazanie dróg prowadzących do „oczyszczania” technik, protokołów i ogólnych strategii medytacyjnych ze zbędnych naleciałości celem optymalizacji efektów psychologicznych uzyskiwanych poprzez praktykowanie różnych form medytacji.
Książkę kończy rozdział, który stanowi podsumowanie przeprowadzonych w niniejszej publikacji analiz i wyciągnięcie wniosków. Celem tego rozdziału będzie wykazanie, że naukowa konceptualizacja uważności nie tylko jest spójna z najnowszymi trendami naukowymi oraz ostatnimi postulatami przedstawicieli tradycji kontemplacyjnych, ale wręcz stanowi wzorcowy model dla każdego typu medytacji i dowodzi, że każdy typ medytacji – jeśli jest poprawnie wykonywany – powinien prowadzić do stanu uważności. W konsekwencji naukowy model uważności może być rozumiany jako swoistego rodzaju wzór wszelkich praktyk duchowych, zwłaszcza dlatego, że opis stanu osiąganego przez poprawne praktykowanie różnych technik medytacji jest spójny z opiniami mistyków różnych kultur duchowych.
Pod sam koniec pokazano, jak aktualnie wygląda sytuacja w Polsce, zarówno pod względem popularyzacji praktykowania różnych technik medytacji, jak i pod względem rozwoju wiedzy o uważności. Szczególną uwagę zwrócono na dotychczasową aktywność polskich badaczy zajmujących się problematyką uważności.
Książkę wieńczy epilog, którego wymowa może być z jednej strony trochę prowokująca („medytacja to nie wszystko”), choć z drugiej strony wielce prawdziwa i autentyczna, bowiem „każdy kij ma dwa końce”. Z jednej strony będzie to bowiem wyciągnięcie syntetycznych wniosków, a z drugiej – krytyczna próba popatrzenia na zjawisko uważności w kontekście jej redukcji („uważność to wyjątkowe chwile w ciągu szarego dnia”) i banalizacji (celem medytacji jest relaksacja i poprawa samopoczucia).