Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Męska depresja. Jak rozbić pancerz - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
22 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Męska depresja. Jak rozbić pancerz - ebook

Mężczyźni też chorują na depresję, ale udają, że jest O.K.

„Jestem silny. Jestem twardy. Będę walczył” – powtarzają sobie mężczyźni, gdy poczują się gorzej. Wkładają pancerz, który zamiast ich chronić, stanowi obciążenie, bo nie pozwala ujawnić słabości i zmierzyć się z nimi. Tymczasem depresja podtruwa, pustoszy, a nawet zabija. Bo to groźne zaburzenie, a nie „słabszy okres” czy „zły humor”.

Jak rozpoznać depresję u siebie lub bliskiej osoby? Jak skutecznie szukać pomocy? Czy psychoterapia zmienia osobowość? Czy leki od psychiatry są bezpieczne?

O być może najpoważniejszej chorobie naszych czasów – jak mówi się powszechnie o depresji – otwarcie i bez klisz rozmawiają Szymon Żyśko, dziennikarz, który sam się z nią zmagał, oraz prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, ceniony psychiatra i psychoterapeuta. Wspólnie odkrywają mechanizmy depresji u mężczyzn i tajniki pracy nad jej zwalczeniem. Pokazują też, jak rozbić krępujący pancerz, a w zamian uzbroić się w odpowiednie narzędzia.

***

Mierniki zachowań samobójczych i dokonanych samomorderstw szybują w Polsce w górę, a ponad dwie trzecie ofiar to mężczyźni.

Ta książka to ciekawy dyskurs oraz rzetelny poradnik o zaburzeniu depresyjnym wraz z szczegółową instrukcją postępowania: jak się zachować, gdzie zamówić konsultację oraz jaki jest jej możliwy przebieg.

Dr n. med. Krzysztof Walczewski, psychiatra i superwizor psychoterapii.

Jeśli jakakolwiek rozmowa dwóch osób może uratować życie, ułatwić powrót do zdrowia albo pomóc zrozumieć, to będzie to albo ta książka, albo nasza własna rozmowa z terapeutą. Innej opcji nie ma.

Janek Świtała, ratownik medyczny, autor książki Polski SOR, zmagał się z depresja i wygrał.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-277-3478-5
Rozmiar pliku: 739 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1

Depresja – czym jest?

Szymon Żyśko: „Widzowie patrzyli na wysokiego, smukłego, ubranego w błękitną koszulę i niebieski garnitur mówcę. Przed nimi na scenie stał najbardziej utytułowany olimpijczyk wszech czasów, człowiek, który ujarzmił wodę, zdobywca 28 medali olimpijskich, w tym 23 złotych. Urodzony w Baltimore pływak w klasyfikacji medalowej wyprzedza takie kraje jak Nigeria, Portugalia, Chile czy Maroko. O jeden złoty medal mniej niż Phelps ma światowa potęga sprintów – Jamajka. A jednak w 2012 roku, tuż po Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, Amerykanin próbował odebrać sobie życie: «Chciałem zniknąć ze świata sportu, przestać się ścigać, w ogóle przestać istnieć», mówił drżącym głosem podczas innej konferencji prasowej”. Czy tak wygląda i funkcjonuje człowiek chory na depresję, mężczyzna z depresją?

Dr hab. Krzysztof Krajewski-Siuda: Ależ oczywiście, depresja nie jest od razu rozpoznawana przez otoczenie. Mężczyzna może wyglądać na w miarę dobrze funkcjonującego, pewne mechanizmy kompensacyjne jeszcze jakoś funkcjonują i równoważą straty, ale nagle pęka. Bywa, że depresyjność u mężczyzn przejawia się w nietypowy sposób.

Jakie są podstawowe kryteria oceny depresyjności u pacjenta?

Depresję kojarzymy zazwyczaj z trzema głównymi objawami. Pierwszym jest długotrwałe obniżenie nastroju. Często jest powiązane z niską samoceną, małą wiarą w swoje możliwości, pesymizmem, a u niektórych pacjentów również z myślami samobójczymi. Drugim jest obniżony napęd do życia, czyli tempo procesów psychicznych i ruchowych danej osoby. Człowiek jest spowolniony psychoruchowo, wolniej myśli, wolniej działa, a w skrajnym przypadku nie będzie w ogóle wstawał z łóżka. Trzecim kryterium rozpoznania depresji jest anhedonia, czyli niemożność przeżywania przyjemności, najróżniejszych przyjemności. Do tego dochodzi szereg różnych innych objawów, mniej symptomatycznych, lecz równie ważnych: zaburzenia snu, zaburzenia apetytu. Mogą pojawić się także zaburzenia lękowe, które bardzo często towarzyszą depresji lub są jednym z czynników wyzwalających. U mężczyzn bywa tak, że oni nie ujawniają swojego smutku, tłumią go i w którymś momencie wybuchają.

Jesteśmy skazani na to, że mężczyźni nie będą diagnozowani?

Trudno dostrzec te klasyczne początkowe objawy męskiej depresji. Otoczenie zauważa raczej zupełnie inne, których nie łączymy w pierwszym odruchu z depresją. Mężczyzna staje się drażliwy, agresywny, to, co kiedyś przyjmował ze spokojem, teraz szybciej go denerwuje. Może być nawet nadwrażliwy na jakiś hałas, na który wcześniej nie zwracał uwagi. Ogólnie może stać się nadwrażliwy na różne bodźce z zewnątrz. Ale nadal jakoś tam funkcjonuje, więc myślimy, że jest dobrze.

Mężczyźni w depresji zdecydowanie częściej niż kobiety podejmują również różnego rodzaju zachowania ryzykowne. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że to przejaw męskiej depresji, choć w oficjalnych klasyfikacjach psychiatrycznych (DSM-IV lub ICD-10, ICD-11) nie ma rozróżnienia na męską i kobiecą depresją. Różnica tkwi w sposobie przeżywania i wyrażania depresji. I na to na pewno mają wpływ czynniki biologiczne, społeczne i kulturowe. Pewne objawy u mężczyzn mogą być wcześniej bardziej widoczne. Te, które my uważalibyśmy za dodatkowe w depresji, wysuwają się na czoło.

Jakie?

Oprócz drażliwości i napięcia, które są niewyrażonym lękiem, może być również lęk uświadomiony – mężczyzna boi się utraty pracy, utraty bliskich. To może poprzedzać myślenie negatywne, które też jest objawem depresji: „Na pewno się nie uda”, „Będzie źle”. To jest swoiste kontinuum rozwoju depresji. Częściej występują też zaburzenia poznawcze, na przykład zakłócenia pamięci czy uwagi. Podczas gdy kobieta skupia się emocjach, mężczyzna skupia się na działaniu. Dlatego dopiero gdy działanie zaczyna szwankować, próbuje coś z tym zrobić. A to jest już moment, w którym zaatakowany jest napęd.

W ogóle mężczyźni szukając pomocy, robią to naokoło i błądzą. Na przykład, gdy pojawia się problem z libido, to jeśli już się przełamią, idą do urologa i proszą o leki na potencję. Po drodze przyjmują jeszcze samodzielnie środki dostępne bez recepty. A problem może być objawem męskiej depresji.

Łatwiej przyznać się do problemów z testosteronem niż do depresji.

Pewne rzeczy związane z seksualnością, jak choćby przedwczesny wytrysk lub zaburzenia erekcji, są obszarem prostego leczenia psychiatrycznego. Warto je konsultować u psychiatry.

Co może być powodem podejmowania nadmiernego ryzyka?

Mężczyzna nie mówi lub mówi rzadziej o myślach rezygnacyjnych i samobójczych, ale przyspiesza ich realizację. Na przykład jedzie autostradą ze zwiększoną prędkością. Być może prędkość rekompensuje mu w pewien sposób straty w systemie napędu. Ta „adrenalina”, jak nazywamy ją potocznie (jej powiązanie z hormonem jest tak naprawdę dużo bardziej skomplikowane), pozwala na chwilę oderwać się od niemocy, poczuć sprawczość.

Taki ktoś podświadomie szuka pretekstu, żeby zakończyć życie?

Może tak być. Albo też wpada w różne uzależnienia, czyli próbuje zneutralizować własne emocje, z którymi sobie nie radzi. To jednak również robi w sposób niezauważalny dla otoczenia. Zaczyna od picia niewielkich dawek alkoholu, nie od razu się upija i wpada w ciąg, ale pije codziennie. Albo pali marihuanę, albo popada w różne inne uzależnienia: od seksu, pornografii, masturbacji, gier komputerowych, hazardu…

Mężczyznom wolno więcej. Ale też jesteśmy sprytni: wykorzystujemy to, co dla nas jest w granicach dopuszczalnej normy, a w przypadku kobiet byłoby już jej przekroczeniem.

Dlatego właśnie otoczenie szybciej reaguje na depresję u kobiet. Gdy kobieta ma już widoczne stany depresyjne, mężczyzna ma tylko gorszy dzień.

Gorszy tydzień, miesiąc, rok…

Jest jeszcze jedna rzecz, która przysparza trudności w uchwyceniu depresji u mężczyzn. Depresja jest chorobą bardzo indywidualną. Różnie się objawia i w różnym stopniu dotyka różnych sfer naszego życia. Przykładowo: jeżeli napęd nie jest jeszcze zaatakowany, a występuje już obniżenie nastroju, które możemy uznać za patologiczne, to facet paradoksalnie może rekompensować je właśnie zwiększoną aktywnością. Nie chce ujawnić swojego złego samopoczucia, będzie manifestował je, uprawiając sport, może nawet zacznie próbować czegoś nowego. Otoczenie może uznać, że się rozwija, szuka nowych pasji. Wewnątrz jednak ma to uchronić go przed konfrontacją ze smutkiem.

Wiele zależy od indywidualnej konstrukcji psychicznej człowieka. Specjaliści muszą być bardzo ostrożni, mieć wobec tej choroby wiele pokory, żeby nie przegapić żadnego symptomu.

Trzeba być bardzo ostrożnym, bo kiedy mówimy o depresji, myślimy najczęściej o zaburzeniu jednobiegunowym. Warto jednak pamiętać, że istnieje coś takiego jak zaburzenie dwubiegunowe, dawniej zwane chorobą afektywną dwubiegunową (CHAD), które przejawia się okresami zwiększonej aktywności, czyli manii lub hipomanii, i aktywności zmniejszonej, czyli depresji. W manii chory człowiek ma zwiększony napęd i podwyższony nastrój, dlatego może podejmować różne ryzykowne działania, na przykład zaciągać kredyty czy być odhamowany seksualnie, co samo w sobie bywa autodestrukcyjne. Tak naprawdę jest to ochrona przed depresyjnością, bo po epizodzie maniakalnym lub hipomaniakalnym najpewniej wystąpi epizod depresyjny. Często takie osoby w okresie manii rozkręcają jakieś biznesy, potrafią zarobić duże pieniądze, a potem, kiedy przychodzi okres depresyjny, nie potrafią się tym cieszyć. Miałem wielu takich pacjentów.

Ludzie w epizodzie maniakalnym to ludzie sukcesu?

Zbyt daleko idące uproszczenie, które nie dostrzega ciężaru problemu. W manii następuje zniesienie osądu krytycznego, które może objawić się poprzez zdrady, sięganie po używki, zaciąganie kredytów prowadzące do bankructwa. Mania, chociaż może być odczuwana jako miłe doświadczenie, niesie spustoszenie w życiu pacjenta.

Te okresy nakładają się na siebie czy są wyraźnie oddzielone? Czy mężczyzna w okresie manii, czując dużą energię, robiąc wielkie rzeczy, ma jednocześnie z tyłu głowy myśl, że chce to życie zakończyć?

Może się tak zdarzyć. Istnieje coś takiego jak epizod mieszany, kiedy te stany się łączą, przeplatają. Cechuje go wielka drażliwość.

Mówimy o pewnych mechanizmach, abstrahując od konkretnej osoby, ale można sobie wyobrazić, że ktoś po prostu dobrze funkcjonuje, ma różne talenty – jak przywołany Michael Phelps – i nagle w sposób niezrozumiały dla otoczenia i dla siebie samego po prostu wchodzi w epizod depresyjny. Dziwimy się wtedy: „O, taki superhero, a dopadła go depresja”. W tym zdziwieniu może być ukryta nasza nieświadoma niezgoda na to, że on też ma prawo do tego zaburzenia; że depresja dotyczy wszystkich, jest bardzo demokratyczna, doświadcza tych, którzy odnoszą sukcesy, i tych, którzy żyją, wydawałoby się nam, jakimś przeciętnym życiem.

Naszym celem nie jest diagnozowanie Michaela Phelpsa, ale znalezienie bohatera, który otwarcie mówi o swojej depresji i o diagnozie, co pozwala nam utożsamić się z trudną sytuacją, w jakiej być może sami się znajdujemy.

Nie wolno psychiatrze tego robić! Nie może diagnozować kogoś, kto sobie tego nie życzy. Nawet jeżeli mówimy o osobie publicznej, która korzystała z pomocy terapeutycznej i ujawniła to publicznie. To nie jest mój pacjent, nie zgodził się na to. I warto to podkreślić, bo jest to element pewnego kodeksu obowiązującego psychiatrę (lub psychoterapeutę) i pacjenta, który musi mieć pewność, że jego trudna historia nie zostanie upubliczniona. Wszystko, co powie i czym podzieli się ze specjalistą, pozostanie tajemnicą.

Czy warto mówić o męskiej depresji, choć klinicznie nie klasyfikuje się depresji ze względu na płeć?

Zdecydowanie warto, dlatego że skala depresji wśród mężczyzn nie jest do końca poznana. Z badań opartych na oficjalnych danych wynika, że mężczyźni chorują rzadziej niż kobiety. Moje doświadczenie terapeutyczne pokazuje jednak, że po prostu mniej mężczyzn zgłasza się do lekarza, mniej licznie szukają pomocy albo szukają jej, kiedy jest już naprawdę źle. W zasadzie każdy podręcznik psychiatrii mówi o tym, że mężczyzna przychodzi do psychiatry, kiedy ma już epizod ciężkiej depresji. Kobietom łatwiej mówić o swoich emocjach niż mężczyznom. Mężczyźni są wciąż zbyt często wychowywani w kulcie twardziela, tzw. macho; kogoś, kto nie może siebie przeżywać jako słabego, kto nie dopuszcza do siebie trudnych emocji, a na pewno nie zamierza ich ujawniać. Ujawnianie słabości w powszechnym męskim odbiorze może być przejawem bycia nie w pełni męskim. Celnej metafory użył amerykański duchowny Richard Rohr, autor wielu książek o męskiej tożsamości. Powiedział, że mężczyzna nie musi mieć ciągle wzwodu. Powinien mieć wzwód tylko wtedy, kiedy trzeba.

Jak to rozumieć? Chodzi o pewien psychiczny priapizm?

Jako mężczyźni nie musimy być ciągle w pancerzu i pokazywać siebie z silnej, twardej strony, nie musimy być ciągle w gotowości do zdobywania i walki. To metaforycznie rozumiana falliczność. Jeżeli dopuścimy do siebie słabość, to nic nie tracimy ze swojej męskości. A nawet zyskujemy, stajemy się osobowościowo pełniejsi. Może warto pokazywać właśnie takie przykłady jak wspomniany przez ciebie pływak – ktoś, kto odnosił sukcesy sportowe i być może jest ikoną męskości, także przeżywa trudne chwile, a nawet cierpi z powodu depresji. Cierpi i podejmuje leczenie, odsłaniając słabości. Brak nam kontaktu z naszym miękkim podbrzuszem. Ciekawie o tym podbrzuszu oraz doświadczeniu depresyjności opowiada też artysta Ralph Kamiński. Robi to w sposób właściwy dla swojej wrażliwości i twórczości. Myślę, że dzięki temu temat ma szansę dotrzeć do młodszego pokolenia.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: