Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Młodziej. Anti-age. Jak wyglądać pięknie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 września 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Młodziej. Anti-age. Jak wyglądać pięknie - ebook

Cel - odmładzanie!

Kiedy zauważasz pierwsze zmarszczki, zwykle nie masz czasu, by się nimi zająć. Potem skóra traci swoją jędrność, a pod oczami pojawiają się cienie i oznaki zmęczenia. Zmiany następują cicho i niezauważalnie, aż pewnego dnia stajesz przed lustrem i myślisz: "Hmm..., coś bym poprawił(a)".

Tylko co? I jak?

Marek Wasiluk, specjalista medycyny estetycznej z pasją i zrozumieniem wprowadzi cię w świat metod upiększających i odmładzających.

W jakim wieku powinno się wykonać pierwsze zabiegi anti-ageing na twarz?Jakie metody działają na poszczególne problemy, a jakie nie?

Czym kierować się podczas wyboru lekarza i gabinetu medycyny estetycznej?

Jakie są możliwe powikłania po zabiegach?Jak uzyskać naturalny wygląd, a nie sztuczny efekt "zrobienia"?

W książce znajdziesz rozwiązania powszechnych problemów estetycznych takich jak: zmarszczki, przebarwienia, opadające powieki, obrzęk pod oczami, zaburzony owal twarzy, utrata jędrności skóry i objętości tkanek, blizny, cellulit czy rozstępy. Dowiesz się, kiedy działać profilaktycznie, a kiedy niwelować już istniejące objawy. Poznasz strategie dbania o urodę dostosowane do określonego wieku. Zrozumiesz, jak indywidualnie dobierać zabiegi - tak, aby nie stać się jednym z kolejnych "klonów".

Poznaj tajemnice medycyny estetycznej i stań się młodszą wersją siebie!

 

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788383170114
Rozmiar pliku: 949 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Marze­nia o uro­dzie i wiecz­nej mło­do­ści są nie­zmien­ne od ty­si­ąc­le­ci, ale re­al­nie ma szan­sę spro­stać tym ocze­ki­wa­niom do­pie­ro me­dy­cy­na es­te­tycz­na. Od­po­wie­dź na py­ta­nie, w jaki spo­sób, znaj­dzie­cie w tej ksi­ążce, w któ­rej dzie­lę się z wami moim kil­ku­na­sto­let­nim do­świad­cze­niem w za­kre­sie me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej.

Je­stem prak­ty­kiem z za­ci­ęciem na­uko­wym, taki mam umy­sł – lu­bię ana­li­zo­wać, wy­my­ślać, szu­kać no­wych roz­wi­ązań. Dla­te­go je­stem od­por­ny na mar­ke­tin­go­we prze­ka­zy, nie podążam za go­to­wy­mi sche­ma­ta­mi po­stępo­wa­nia. Za­miast tego je­stem otwar­ty na wie­dzę. Wi­ęk­szo­ść te­ra­pii, któ­re sto­su­ję, np. na roz­stępy, prze­bar­wie­nia czy bli­zny, są mo­imi au­tor­ski­mi roz­wi­ąza­nia­mi, któ­re udo­sko­na­la­łem przez lata.

W dzi­siej­szych cza­sach, gdy me­dy­cy­na es­te­tycz­na ofe­ru­je ty­si­ące za­bie­gów, me­tod, pre­pa­ra­tów i urządzeń, wie­le osób czu­je się za­gu­bio­nych, nie wie, na co się zde­cy­do­wać, dla­te­go cza­sa­mi daje się wpro­wa­dzać w błąd re­kla­mom i nie­uczci­wym ofer­tom w nie­któ­rych ga­bi­ne­tach me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej. Chcia­łbym, aby ta ksi­ążka przy­słu­ży­ła się do po­sze­rze­nia wie­dzy na te­mat me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej u lu­dzi za­in­te­re­so­wa­nych od­mła­dza­niem, po­pra­wia­niem uro­dy czy ko­ry­go­wa­niem de­fek­tów. Mam na celu po­ka­zać jak na­praw­dę prze­bie­ga­ją pro­ce­sy sta­rze­nia i ja­kie są re­al­ne mo­żli­wo­ści za­trzy­ma­nia ich, a na­wet od­wró­ce­nia. Chcę zwró­cić uwa­gę za­rów­no na naj­sen­sow­niej­sze prak­ty­ki, jaki i ta­kie, któ­re nie mają sta­ty­stycz­nie wi­ęk­sze­go zna­cze­nia.

Oczy­wi­ście nie da się opi­sać wszyst­kich za­gad­nień zwi­ąza­nych z me­dy­cy­ną es­te­tycz­ną w jed­nej ksi­ążce, praw­dę mó­wi­ąc nie zdo­ła­łem do tej pory tego zro­bić na­wet na moim blo­gu, któ­ry pro­wa­dzę re­gu­lar­nie od po­nad dzie­si­ęciu lat – tak sze­ro­ki jest to te­mat i tak dużo cały czas dzie­je się w tym ob­sza­rze. Jed­nak mam na­dzie­ję, że uda mi się po­ka­zać praw­dzi­we ob­li­cze me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, bez upi­ęk­szeń, z re­al­ny­mi mo­żli­wo­ścia­mi, bez ła­twych od­po­wie­dzi, ale z za­cho­wa­niem bez­pie­cze­ństwa i sku­tecz­no­ści, a przede wszyst­kim ba­zu­jące na wie­dzy, do­świad­cze­niu i roz­sąd­ku.

W swo­ich pra­cach – w po­przed­niej ksi­ążce, na blo­gu, w wie­lu ar­ty­ku­łach, wy­kła­dach i fil­mach – nie teo­re­ty­zu­ję, ale pi­szę o rze­czach spraw­dzo­nych, prze­te­sto­wa­nych prze­ze mnie. Ze względu na fakt, że je­stem po­szu­ki­wa­czem opty­mal­nych roz­wi­ązań – sku­tecz­nych i bez­piecz­nych – mia­łem kon­takt prak­tycz­nie z ka­żdą tech­no­lo­gią, któ­ra była lub jest do­stęp­na w me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej. Spe­cja­li­zu­ję się w au­tor­skich te­ra­piach, kom­plek­so­wym od­mła­dza­niu i upi­ęk­sza­niu, a ta­kże w le­cze­niu po­wi­kłań po za­bie­gach. Często je­stem trak­to­wa­ny przez pa­cjen­tów jak tzw. ostat­nia de­ska ra­tun­ku. Moje wie­dza i do­świad­cze­nie opar­te są nie tyl­ko na prak­ty­ce wła­snej, ale i mi­ędzy­na­ro­do­wych kur­sach i stu­diach. Je­stem pierw­szym Po­la­kiem, któ­ry uko­ńczył stu­dia ma­gi­ster­skie z me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej na pre­sti­żo­wym Qu­een Mary Uni­ver­si­ty of Lon­don.

Za­wsze dbam o ety­kę i bez­pie­cze­ństwo. Oprócz me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej zaj­mu­ję się rów­nież or­ga­ni­za­cją i nad­zo­rem ba­dań kli­nicz­nych. Od wie­lu lat kon­tro­lu­ję pro­jek­ty kli­nicz­ne pro­wa­dzo­ne za gra­ni­cą dla wio­dących firm far­ma­ceu­tycz­nych. Zaj­mu­jąc się stan­dar­da­mi za­rządza­nia ja­ko­ścią, a przez to ma­jąc do­stęp do uni­kal­nych in­for­ma­cji, po­sia­dam do­głęb­ną wie­dzę o ryn­kach me­dy­cy­ny i far­ma­cji oraz me­cha­ni­zmach, któ­re nimi rządzą. Dla­te­go bez­pie­cze­ństwo za­bie­gów i świa­do­mo­ść tego, co się robi, są dla mnie klu­czo­we. Ka­żdy za­bieg w me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej, na­wet drob­ny i nie­win­nie wy­gląda­jący, jest in­ge­ren­cją w ludz­ki or­ga­nizm, w zwi­ąz­ku z czym nie mo­żna go ba­ga­te­li­zo­wać. Wa­żne, aby to ci­ągle po­wta­rzać, bo ży­je­my w świe­cie de­wa­lu­acji me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej. Z jed­nej stro­ny mo­żna jej me­to­da­mi osi­ągnąć re­zul­ta­ty, któ­re do nie­daw­na były trud­ne do wy­obra­że­nia, a z dru­giej po­ku­sa po­zor­nej ła­two­ści spra­wia, że za­bie­ra­ją się za nią oso­by nie­wy­kwa­li­fi­ko­wa­ne.

W ni­niej­szej ksi­ążce opi­su­ję, w jaki spo­sób me­dy­cy­na es­te­tycz­na po­zwa­la roz­wi­ązać kon­kret­ne pro­ble­my, z ja­kich pre­pa­ra­tów i tech­no­lo­gii ko­rzy­sta, a ta­kże jak do­bie­rać za­bie­gi do wie­ku pa­cjen­tów. Oba­lam wie­le mi­tów na te­mat tego, co po­ma­ga się od­mło­dzić. Po­ka­zu­ję, co na­praw­dę dzia­ła, a co jest je­dy­nie chwy­tem mar­ke­tin­go­wym. Przed­sta­wiam po­szcze­gól­ne za­bie­gi na przy­kła­dach pa­cjen­tów, któ­rzy do mnie tra­fia­ją. Dużo miej­sca po­świ­ęcam też ewen­tu­al­nym po­wi­kła­niom po wy­ko­na­niu okre­ślo­nych za­bie­gów. Na­iw­no­ścią by­ło­by sądzić, że nam się ni­g­dy nie przy­tra­fią.

Mam na­dzie­ję, że za­rów­no prak­tycz­ne rady, jak i ca­ło­ścio­wy prze­kaz ksi­ążki tra­fi do świa­do­mo­ści lu­dzi, któ­rzy chcą roz­po­cząć przy­go­dę z me­dy­cy­ną es­te­tycz­ną, bądź już od daw­na są w tej pod­ró­ży po mło­do­ść, uro­dę i kom­fort ży­cia.1. FILARY ZDROWIA I MŁODOŚCI, CZYLI Z JAKICH ZABIEGÓW KORZYSTA MOJA ŻONA

Zanim przej­dzie­my do roz­wa­żań na te­mat tego, czym jest me­dy­cy­na es­te­tycz­na oraz opi­su kon­kret­nych me­tod i za­bie­gów, pra­gnę od­dać głos mo­jej żo­nie – Ka­mi­li Wa­si­luk, z któ­rą od lat two­rzy­my do­bry zwi­ązek, za­rów­no ży­cio­wy, jak i biz­ne­so­wy. Pod­czas gdy ja roz­wi­jam dzia­łal­no­ść za­wo­do­wą w ob­sza­rze me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej i pro­wa­dzę blog na ten te­mat, Ka­mi­la robi to samo w dzie­dzi­nie or­to­don­cji, a do­dat­ko­wo dzia­ła w me­diach jako mama or­to­don­ta. Wy­ko­nu­ję Ka­mi­li wie­le ró­żnych za­bie­gów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, bar­dzo sta­ran­nie do­bra­nych do jej re­al­nych po­trzeb. Dla­te­go z ca­łym prze­ko­na­niem mogę po­wie­dzieć, że nie­za­le­żnie od tego, że z na­tu­ry jest pi­ęk­ną ko­bie­tą, to ró­żne te­ra­pie, któ­rym się pod­da­je w na­szej kli­ni­ce, do­sko­na­le jej uro­dę za­cho­wu­ją i pie­lęgnu­ją. Po­pro­si­łem ją, aby opo­wie­dzia­ła o tym, jaka jest jej fi­lo­zo­fia dba­nia o zdro­wie i mło­dy wy­gląd.

KAMILA WASILUK

Cho­dze­nie do ga­bi­ne­tu me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej sta­nie się nie­dłu­go rów­nie po­wszech­ne jak cho­dze­nie do fry­zje­ra czy na ma­ni­cu­re lub pe­di­cu­re. Jed­nak obec­nie wi­ęk­szo­ść ko­biet nie chce się przy­znać, że ko­rzy­sta z za­bie­gów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej. Inne na­to­miast boją się ich, bo są prze­ko­na­ne, że wi­ąże się z nimi sztucz­ny wy­gląd albo bar­dzo duża in­wa­zyj­no­ść. Je­stem żoną le­ka­rza me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, dla­te­go mam ła­twy do­stęp do za­bie­gów, wy­ko­nu­ję je re­gu­lar­nie, więc na wła­snym przy­kła­dzie chcia­ła­bym po­ka­zać, jak na­praw­dę dzia­ła me­dy­cy­na es­te­tycz­na i że dzi­ęki niej mo­żna wy­glądać mło­do i na­tu­ral­nie. Wszyst­ko za­le­ży od tego, na ja­kie za­bie­gi się de­cy­du­je­my i jak często z nich ko­rzy­sta­my oraz ja­kie kom­pe­ten­cje ma oso­ba je wy­ko­nu­jąca. Jed­no­cze­śnie trze­ba pa­mi­ętać, że same za­bie­gi nie za­gwa­ran­tu­ją nam mło­do­ści i uro­dy, bo – jak­kol­wiek ba­nal­nie to za­brzmi – głów­ne fi­la­ry zdro­wia i ład­ne­go wy­glądu to przede wszyst­kim sze­ro­ko po­jęty zdro­wy styl ży­cia. Dla­te­go opo­wiem wam, jak dbam o sie­bie w spo­sób ho­li­stycz­ny, a nie tyl­ko po­przez sto­so­wa­nie ró­żnych me­tod me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej.

A/ Work-life balans i zarządzanie stresem

_Work-life ba­lans_ to mój spo­sób na do­bre ży­cie – tro­chę pra­cy, tro­chę od­po­czyn­ku, re­gu­lar­no­ść try­bu ży­cia, wy­sy­pia­nie się, uni­ka­nie uży­wek (nie piję al­ko­ho­lu, nie palę pa­pie­ro­sów) i do­bre za­rządza­nie stre­sem, któ­ry bar­dzo ne­ga­tyw­nie wpły­wa na zdro­wie i uro­dę. Mój mąż za­ob­ser­wo­wał, że ko­bie­ty, któ­re żyją w chro­nicz­nym stre­sie, szyb­ciej się sta­rze­ją, a za­bie­gi me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej są u nich zde­cy­do­wa­nie mniej sku­tecz­ne. Mam w ży­ciu dużo wy­zwań, wiem też, że nie da się unik­nąć stre­su, dla­te­go roz­wi­jam umie­jęt­no­ści ra­dze­nia so­bie z nim. Naj­lep­szym na to spo­so­bem jest po­zy­tyw­ne my­śle­nie i świa­do­me two­rze­nie har­mo­nii w ży­ciu, w któ­rym jest miej­sce i na osi­ąga­nie suk­ce­sów w ży­ciu za­wo­do­wym, i na spędza­nie cza­su z ro­dzi­ną, i na pie­lęgno­wa­nie wła­snych za­in­te­re­so­wań.

B/ Ruch i kontakt z naturą

Ak­tyw­no­ść fi­zycz­na jest nie­zbęd­nym skład­ni­kiem zdro­wia i do­bre­go wy­glądu. Cho­ciaż nie upra­wiam spor­tów wy­czy­no­wych, nie cho­dzę na si­łow­nię ani na za­jęcia fit­ness, ruch (cho­ciaż nie­re­gu­lar­ny i o śred­nim na­tęże­niu) jest częścią mo­je­go ży­cia. Dużo spa­ce­ru­je i je­żdżę na ro­we­rze. Wolę ak­tyw­no­ść w le­sie niż w za­mkni­ętym po­miesz­cze­niu, bo oprócz sa­me­go ru­chu istot­ny jest dla mnie rów­nież kon­takt z na­tu­rą. W utrzy­ma­niu do­brej for­my po­ma­ga mi też pie­lęgno­wa­nie mo­je­go ogro­du – prze­sa­dzam kwiat­ki, ko­szę tra­wę i wy­ko­nu­ję ró­żne nie­zbęd­ne pra­ce, aby wy­glądał pi­ęk­nie.

C/ Dieta i utrzymywanie stałej wagi

Wia­do­mo, że to, co jemy, dzia­ła na nasz or­ga­nizm. Jed­nak oprócz kon­kret­nych pro­duk­tów odżyw­czych dla uro­dy wa­żne jest też utrzy­my­wa­nie sta­łej wagi. Jej wa­ha­nia źle wpły­wa­ją na kon­dy­cję skó­ry. Roz­ci­ąga­ją się wte­dy wi­ęza­dła i skó­ra, mi­ęśnie się prze­miesz­cza­ją, zmie­nia się układ twa­rzy i kszta­łt cia­ła. Nad­pro­gra­mo­we ki­lo­gra­my nas po pro­stu po­sta­rza­ją. Je­dy­ny­mi okre­sa­mi w moim ży­ciu, gdy waga mi się moc­no zmie­ni­ła, były ci­ąże, co jest aku­rat nor­mal­ne. Ak­tu­al­nie ważę tyle samo co dzie­si­ęć lat temu.

W moim przy­pad­ku utrzy­ma­nie wagi jest naj­bar­dziej istot­ne ze względu na zdro­wie, gdyż je­stem ge­ne­tycz­nie ob­ci­ążo­na in­su­li­no­opor­no­ścią. Moi ro­dzi­ce cho­ru­ją na cu­krzy­cę typu II, wi­ęk­szo­ść ro­dzi­ny ma pro­blem z nad­wa­gą lub oty­ło­ścią. Nie da się pre­cy­zyj­nie okre­ślić, w ja­kim stop­niu na po­ja­wie­nie się cu­krzy­cy wpły­wa­ją geny, a w ja­kim inne czyn­ni­ki śro­do­wi­sko­we, bo jest ona w tej chwi­li cho­ro­bą cy­wi­li­za­cyj­ną. Jed­nak sko­ro wiem, że w mo­jej ro­dzi­nie ist­nie­je taki pro­blem, to przy­naj­mniej mogę za­dbać o to, co za­le­ży ode mnie, czy­li o do­bre na­wy­ki ży­wie­nio­we i zdro­wy styl ży­cia.

Przede wszyst­kim sta­ram się, aby moja die­ta była ni­sko­węglo­wo­da­no­wa. W prak­ty­ce ozna­cza to, że jem dużo kasz i wa­rzyw. Na­biał ogra­ni­czam tyl­ko do se­rów i ja­jek. Mi­ęsa jem nie­wie­le, szcze­gól­nie od­kąd w ostat­nich la­tach tak bar­dzo stra­ci­ło na war­to­ści. Rzad­ko si­ęgam po owo­ce, po­nie­waż mają bar­dzo dużo cu­kru, a ja go uni­kam. Poza tym po pro­stu za nimi nie prze­pa­dam. Nie piję też na­po­jów sło­dzo­nych, bo cu­kier w żad­nej po­sta­ci nie słu­ży uro­dzie. Oczy­wi­ście nie je­stem or­to­dok­syj­na i zda­rza­ją mi się małe od­stęp­stwa od re­guł, ale za­sad­ni­czo słu­cham swo­je­go cia­ła, a ono pod­po­wia­da mi do­sko­na­le, po ja­kie­go ro­dza­ju po­si­łkach czu­ję się i wy­glądam naj­le­piej.

D/ Codzienne dbanie o urodę

Nie wie­rzę w moc su­per­dro­gich ko­sme­ty­ków. Na­wet gdy raz na ja­kiś czas ule­gnę chęci po­sia­da­nia kre­mu czy flu­idu wy­so­kiej ja­ko­ści, to po­tem, po ich za­sto­so­wa­niu, nie wi­dzę, żeby ró­żni­ły się od tego, cze­go uży­wam na co dzień.

Znam ko­bie­ty, któ­re mają do ka­żdej części twa­rzy inny ko­sme­tyk. Ja wy­zna­ję za­sa­dę, że mniej zna­czy wi­ęcej. Pod­sta­wo­wą funk­cją kre­mu jest to, żeby de­li­kat­nie na­tłusz­czał skó­rę i jej nie pod­ra­żniał. Skó­ra z wie­kiem robi się prze­su­szo­na i to jest naj­wi­ęk­szy pro­blem, a ta­kże jed­na z przy­czyn jej szyb­sze­go sta­rze­nia się. Jed­nak nie ozna­cza to, że trze­ba ją in­ten­syw­nie na­wi­lżać kre­ma­mi. Prze­ciw­nie, skó­ra naj­częściej po­trze­bu­je na­tłusz­cza­nia, bo wody w or­ga­ni­zmie mamy pod do­stat­kiem. Trze­ba je­dy­nie po­przez na­tłusz­cze­nie spra­wić, by nie od­pa­ro­wy­wa­ła ona zbyt szyb­ko. Ja co praw­da mam skó­rę z na­tu­ry mie­sza­ną, więc omi­ja mnie szko­dli­wy pro­ces prze­su­sza­nia jej, ale i tak uży­wam kre­mów bar­dziej na­tłusz­cza­jących niż na­wi­lża­jących. Od dwu­dzie­stu lat mam też ulu­bio­ny krem pod oczy – wa­ze­li­nę. To wła­śnie ona, zwy­kła wa­ze­li­na, któ­rą sma­ru­ję skó­rę pod ocza­mi, spra­wi­ła, że nie mam w ogó­le zmarsz­czek w tej oko­li­cy.

Po­nie­waż na co dzień się ma­lu­ję, a w do­dat­ku uży­wam dużo ko­lo­ro­wych ko­sme­ty­ków, wa­żnym ry­tu­ałem pie­lęgna­cyj­nym jest dla mnie do­kład­ne zmy­wa­nie ma­ki­ja­żu. Jed­nak nie sto­su­ję do tego żad­nych pły­nów mi­ce­lar­nych, tyl­ko żel do my­cia twa­rzy. Mam świa­do­mo­ść, że ma­ki­jaż nie sprzy­ja mło­do­ści, co może być za­ska­ku­jącą in­for­ma­cją dla wie­lu osób. Wiem rów­nież, że ko­sme­ty­ki do ma­ki­ja­żu pod­ra­żnia­ją skó­rę i że to one są jed­ną z przy­czyn mo­ich prze­bar­wień. Co praw­da w moim przy­pad­ku są one dość ła­twe i szyb­kie do usu­ni­ęcia (wy­star­czy kil­ka za­bie­gów z uży­ciem la­se­ra), bo są bar­dzo płyt­kie, dla­te­go mimo wszyst­ko wy­bie­ram ma­ki­jaż, na­wet ze świa­do­mo­ścią, że dla mo­jej skó­ry nie jest to roz­wi­ąza­nie ide­al­ne.

Ze względu na ciem­ną kar­na­cję i skłon­no­ść do prze­bar­wień (bo nie są one je­dy­nie kwe­stią sto­so­wa­nia ko­sme­ty­ków do ma­ki­ja­żu) od mar­ca do wrze­śnia sta­ram się uży­wać kre­mów z fil­tra­mi. Jed­nak oka­zu­je się, że one też pod­ra­żnia­ją skó­rę. Z jed­nej stro­ny chro­nią przed pro­mie­nio­wa­niem UV, ale z dru­giej, za­war­te w nich fil­try (na ogół che­micz­ne) nie są obo­jęt­ne dla skó­ry. Przez wie­le lat my­śla­łam, że ko­sme­ty­ki z fil­tra­mi chro­nią mnie przed prze­bar­wie­nia­mi. Jed­nak naj­now­sze ba­da­nia po­ka­zu­ją, że chro­nią one przed cho­ro­ba­mi skó­ry, ale prze­bar­wie­nia i tak mogą po­wstać, bo de­cy­du­je o tym nie tyl­ko pro­mie­nio­wa­nie UV, ale ta­kże całe spek­trum fal sło­necz­nych, ja­kie do­cie­ra do Zie­mi, ta­kże świa­tło wi­dzial­ne.

E/ Ogólny stan zdrowia

Je­stem zwo­len­nicz­ką ho­li­stycz­ne­go po­de­jścia do ży­cia, do­ty­czy to rów­nież mo­jej pra­cy, bo z jed­nej stro­ny je­stem or­to­dont­ką, czy­li mam bar­dzo kon­kret­ną spe­cja­li­za­cję, a z dru­giej uświa­da­miam lu­dziom, że np. wady zgry­zu nie są de­fek­tem wy­łącz­nie krzy­wo usta­wio­nych zębów, ale są ści­śle po­wi­ąza­ne z sze­ro­ko po­jętym sty­lem ży­cia, np. ze spo­so­bem ży­wie­nia i od­dy­cha­nia ma­łych dzie­ci. Pi­sa­łam o tym dużo w swo­jej ksi­ążce – _Zdro­we zęby. Opo­wie­ść o pi­ęk­nym uśmie­chu_. Tak samo mło­do­ść i uro­da są po­wi­ąza­ne z ogól­nym sta­nem zdro­wia, dla­te­go war­to re­gu­lar­nie ro­bić ba­da­nia kon­tro­l­ne. W moim przy­pad­ku jest to np. mor­fo­lo­gia, cy­to­lo­gia raz spraw­dza­nie sta­nu zębów. Prze­ga­pio­ne i nie­le­czo­ne ogni­ska za­pal­ne w zębach mogą pro­wa­dzić do po­wa­żnych pro­ble­mów ogól­no­ustro­jo­wych.

F/ Zabiegi medycyny estetycznej

Wspól­nie z mężem pro­wa­dzi­my kli­ni­kę L’exper­ta (mój mąż część zwi­ąza­ną z me­dy­cy­ną es­te­tycz­ną, ja ze sto­ma­to­lo­gią i or­to­don­cją), dzi­ęki temu mam za­bie­gi me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej na wy­ci­ągni­ęcie ręki. Nie ozna­cza to, że ro­bię je bar­dzo często, bo mój gra­fik za­wo­do­wo-ro­dzin­ny jest moc­no wy­pe­łnio­ny. Jed­nak pa­trząc wstecz na ostat­nie dzie­si­ęć lat, wi­dzę, że uda­ło mi się upo­rać z wie­lo­ma uro­do­wy­mi pro­ble­ma­mi.

Zabiegi na twarz

Na pew­no na spo­sób sta­rze­nia się ma wpływ ge­ne­ty­ka, bo to od niej za­le­ży np. kszta­łt twa­rzy. Ob­ja­wy sta­rze­nia szyb­ciej wi­dać na twa­rzach po­ci­ągłych. Ja mam twarz okrągłą, a w do­dat­ku z do­brą pod­bu­do­wą kost­ną, moc­ny­mi mi­ęśnia­mi i gru­bą skó­rą, co bar­dzo sprzy­ja za­cho­wa­niu mło­de­go wy­glądu. Jed­nak mimo do­brych ge­nów, sta­rze­nie się jest nie­ubła­gal­ne, nie da się za­trzy­mać pro­ce­sów fi­zjo­lo­gicz­nych, ja­kie za­cho­dzą w or­ga­ni­zmie. Dla­te­go ko­rzy­stam z za­bie­gów anti-age­ing, głów­nie z urządzeń i me­tod re­ge­ne­ru­jących, czy­li ta­kich, któ­re zmu­sza­ją moje tkan­ki do od­bu­do­wy. To jest głów­ny kie­ru­nek, w ja­kim zmie­rza mój mąż w me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej – za­miast wstrzy­ki­wa­nia ró­żnych pre­pa­ra­tów, któ­re i tak po kil­ku mie­si­ącach się wchło­ną, pre­fe­ru­je sty­mu­lo­wa­nie wła­snych ko­mó­rek skó­ry do sta­łej ak­tyw­no­ści – tak, aby wci­ąż były mło­de i spraw­ne.

Je­śli cho­dzi o kon­kre­ty, to dwa razy w roku pod­da­ję się za­bie­go­wi z uży­ciem la­se­ra frak­cyj­ne­go abla­cyj­ne­go, któ­ry grun­tow­nie odświe­ża moją skó­rę. Raz w roku ro­bię też se­rię sze­ściu–ośmiu za­bie­gów la­se­rem frak­cyj­nym nie­abla­cyj­nym. Jest to sła­by la­ser w po­rów­na­niu do wcześ­niej wspo­mnia­ne­go la­se­ra frak­cyj­ne­go abla­cyj­ne­go. Wy­star­czy zresz­tą zo­ba­czyć na często­tli­wo­ść za­bie­gów – je­den za­bieg la­se­rem frak­cyj­nym abla­cyj­nym daje tyle samo co cała se­ria za­bie­gów la­se­rem nie­abla­cyj­nym. Dla­te­go dla ko­goś, kto mu­sia­łby spe­cjal­nie przy­je­żdżać co ty­dzień na ta­kie za­bie­gi, jest to mało opła­cal­ne roz­wi­ąza­nie. Jed­nak ja mam ten la­ser na miej­scu, a plu­sem tych za­bie­gów jest do­dat­ko­wo fakt, że nie wy­ma­ga­ją one żad­nej re­kon­wa­le­scen­cji. Na­to­miast moim ulu­bio­nym za­bie­giem jest RF mi­kro­igło­wa (sto­su­ję ją dwa–czte­ry razy w roku), któ­ra po­bu­dza fi­bro­bla­sty do wy­daj­niej­szej pra­cy.

Za­bie­gi z uży­ciem wy­żej wy­mie­nio­nych urządzeń po­wo­du­ją, że moja skó­ra po­zo­sta­je w do­brej kon­dy­cji, jest po­bu­dzo­na do na­tu­ral­nej pro­duk­cji ko­la­ge­nu i nie wy­ma­ga wie­lu dzia­łań pre­pa­ra­ta­mi wy­pe­łnia­jący­mi. Z pre­pa­ra­tów wy­pe­łnia­jących mia­łam tyl­ko raz po­da­ny bio­sty­mu­la­tor ob­jęto­ścio­wy El­lan­se w po­licz­ki i do­li­nę łez. Praw­do­po­dob­nie nie­dłu­go przyj­dzie czas na wi­ęcej za­bie­gów z uży­ciem El­lan­se, bo urządze­nia i sty­mu­lo­wa­nie wła­snych ko­mó­rek mogą już nie wy­star­czyć. Co praw­da nie opa­da­ją mi po­licz­ki, ale do­strze­gam już „cho­mi­ki”, któ­re za­bu­rza­ją owal mo­jej twa­rzy.

Mam ten­den­cję do moc­ne­go marsz­cze­nia się, dla­te­go od lat sto­su­ję tok­sy­nę bo­tu­li­no­wą w czo­ło – na zmarszcz­ki po­przecz­ne i na tzw. lwią zmarszcz­kę, ale tyl­ko raz w roku i nie­du­żo, bo oka­za­ło się, że przy stan­dar­do­wym za­bie­gu układ oczu mi się nie­co zmie­niał i trud­no było mi się przy­zwy­cza­ić do in­ne­go wy­glądu mo­jej twa­rzy. Jest to więc za­bieg de­li­kat­ny, na­sta­wio­ny na to, aby pro­blem marsz­cze­nia się nie po­wi­ęk­szał. Oprócz wy­żej wy­mie­nio­nych za­bie­gów, któ­re wy­ko­nu­je mi mój mąż, sama cza­sem ro­bię so­bie pe­elin­gi che­micz­ne.

Wspo­mi­na­łam już, że mam skłon­no­ść do prze­bar­wień. Te po­ja­wia­jące się na bie­żąco usu­wam raz w roku kil­ko­ma (dwo­ma–trze­ma) za­bie­ga­mi la­se­ro­wy­mi. W prze­szło­ści jed­nak bo­ry­ka­łam się z me­la­smą. Jest to bar­dzo upo­rczy­we prze­bar­wie­nie o podło­żu hor­mo­nal­nym, któ­re trud­no trwa­le usu­nąć. Po­ja­wi­ło się ono u mnie po trze­ciej ci­ąży. Mia­łam wte­dy wy­ko­na­ną se­rię za­bie­gów la­se­rem brom­ko­wo-mie­dzio­wym oraz la­se­rem Q-Switch (oko­ło ośmiu za­bie­gów) i ten pro­blem na szczęście nie po­wró­cił.

Zabiegi na ciało

Trzy ci­ąże od­ci­snęły pi­ęt­no na moim cie­le. Nie oszu­kuj­my się, na­wet je­śli się nie ma pro­ble­mu z po­wro­tem do daw­nej wagi, to po­zo­sta­je jesz­cze kwe­stia jędr­no­ści skó­ry na brzu­chu, któ­ra pod­czas ci­ąży jest roz­ci­ąga­na do gra­nic mo­żli­wo­ści. Wie­le ko­biet bo­ry­ka się też do­dat­ko­wo z roz­stępa­mi. Wła­śnie tak było rów­nież w moim przy­pad­ku.

Po trze­ciej ci­ąży prze­szłam oko­ło osiem za­bie­gów RF mi­kro­igło­wą na brzuch, któ­re zre­du­ko­wa­ły roz­stępy i na­pi­ęły skó­rę brzu­cha. To ta sama me­to­da, któ­ra jest sto­so­wa­na do od­mła­dza­nia twa­rzy, ale na ujędr­nia­nie brzu­cha i li­kwi­da­cję roz­stępów usta­wia­ne są zu­pe­łnie inne pa­ra­me­try – moc­niej­sze i bar­dziej in­wa­zyj­ne. Na roz­stępy mia­łam też po­da­wa­ny kwas l-po­lim­le­ko­wy. Na­dal lu­bię raz na ja­kiś czas za­apli­ko­wać so­bie RF mi­kro­igło­wą na brzuch. Po­ma­ga mi to za­cho­wać jędr­no­ść skó­ry w tym ob­sza­rze cia­ła. Po ci­ążach mia­łam też pro­blem z ży­la­ka­mi i po­pęka­ny­mi na­czyn­ka­mi. Ży­la­ki usu­wa­łam za­bie­giem chi­rur­gicz­nym, a na­czyn­ka la­se­rem.

Z za­bie­gów mo­de­lu­jących cia­ło w mie­si­ącach wio­sen­nych sto­su­ję rów­nież Ro­bo­lex. To urządze­nie ko­sme­to­lo­gicz­ne, któ­re sku­tecz­nie po­pra­wia na­pi­ęcie skó­ry, mo­de­lu­je syl­wet­kę, a ta­kże po­ma­ga po­zbyć się cel­lu­li­tu i tłusz­czu. Ro­bo­lex łączy kil­ka tech­no­lo­gii, za­bieg po­le­ga na prze­su­wa­niu po cie­le spe­cjal­nej gło­wi­cy, któ­ra ma­su­je, pod­grze­wa i pul­sa­cyj­nie za­sy­sa skó­rę. Urządze­nie to ma do­dat­ko­wo wbu­do­wa­ny la­ser bio­sty­mu­la­cyj­ny. Za­bie­gi z jego uży­ciem trze­ba wy­ko­ny­wać w se­rii, więc ro­bię taką se­rię raz w roku – osiem po­wtó­rzeń, je­den–dwa razy w ty­go­dniu. Po tym za­bie­gu czu­ję i wi­dzę, że skó­ra na cie­le sta­je się wy­gła­dzo­na i na­pi­ęta.

Ostat­nio wy­pró­bo­wy­wa­łam też nową tech­no­lo­gię mo­de­lo­wa­nia cia­ła – EM­FIT, któ­ra wy­ko­rzy­stu­je pole ma­gne­tycz­ne o bar­dzo du­żym na­tęże­niu. To urządze­nie wy­mu­sza pra­cę mi­ęśni, jest w sam raz dla osób, któ­re nie cho­dzą na si­łow­nię, a chcia­ły­by mieć ład­nie wy­mo­de­lo­wa­nie mi­ęśnie, czy­li ta­kich jak ja. Za­sto­so­wa­łam EM­FIT na uda i po­ślad­ki, ale mo­żna tą me­to­dą ta­kże „ćwi­czyć” brzuch.

Jed­nym z pierw­szych za­bie­gów, któ­re wy­ko­na­łam kom­plek­so­wo na cia­ło, była de­pi­la­cja. Zbęd­ne­go owło­sie­nia na no­gach i pod pa­cha­mi (a mia­łam bar­dzo moc­ne, ciem­ne wło­ski) po­zby­łam się za po­mo­cą fo­to­de­pi­la­cji urządze­niem E-li­ght. Nie jest to la­ser, ale po­łącze­nie świa­tła IPL i prądu RF. Prze­szłam sze­ść–sie­dem na­świe­tleń, wy­ko­ny­wa­nych w ró­żnych od­stępach cza­su. Wy­ni­ka to z fak­tu, że wło­sy mają ró­żne fazy wzro­stu i ro­bi­ąc za­bieg dziś, nie za­dzia­ła­my na wszyst­kie wło­sy, bo część z nich jest uśpio­na. Wa­żne, żeby za­bieg był ka­żdo­ra­zo­wo bar­dzo do­kład­nie zro­bio­ny i aby oso­ba, któ­ra go wy­ko­nu­je, na­świe­tli­ła ka­żdy cen­ty­metr skó­ry, ina­czej nie wszyst­kie wło­sy będą uniesz­ko­dli­wio­ne. Za­bie­gi trwa­ją więc dłu­go, ale z per­spek­ty­wy cza­su cie­szę się, że prze­szłam ten pro­ces, bo mi­nęło kil­ka­na­ście lat, a ja na­dal nie mam pro­ble­mu z nie­chcia­nym owło­sie­niem. Cza­sem od­ra­sta mi kil­ka po­je­dyn­czych wło­sów, wte­dy je po pro­stu golę.

Wiem, że ka­żdy z nas jest inny, ma inne pro­ble­my uro­do­we, a przez to po­trze­bu­je in­nych te­ra­pii. Mam na­dzie­ję, że mój przy­kład za­chęci was do ko­rzy­sta­nia z za­bie­gów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, bo sądzę, że ka­żdy po­trze­bu­je do­brze się czuć w swo­im cie­le, więc war­to ko­rzy­stać z wszel­kich do­stęp­nych me­tod, by to osi­ągnąć.2. PO CO NAM MEDYCYNA ESTETYCZNA

Wyobra­źcie so­bie ko­bie­tę, któ­ra po­dej­mu­je de­cy­zję, że od te­raz już na pew­no zaj­mie się dba­niem o sie­bie. Naj­pierw pla­nu­je to w ra­mach pro­fi­lak­ty­ki anti-age­ing tuż przed prze­kro­cze­niem trzy­dzie­ste­go roku (czy­li za­raz po po­ja­wie­niu się pierw­szej zmarszcz­ki w oko­li­cach oczu), ale nie ma cza­su, bo robi ka­rie­rę lub jest po­chło­ni­ęta ma­cie­rzy­ństwem. Po­tem tuż przed czter­dziest­ką po­sta­na­wia, że to już na­praw­dę ostat­ni mo­ment, aby za­trzy­mać ma­chi­nę, któ­ra na­zy­wa się sta­rze­niem, ale... zno­wu coś wa­żniej­sze­go sta­je jej na dro­dze. Może są to zmia­ny w pra­cy lub kry­zys w ma­łże­ństwie, cho­rzy ro­dzi­ce albo inny za­kręt ży­cio­wy. Mi­ja­ją więc ko­lej­ne lata i do­pie­ro, gdy już na­praw­dę nie jest w sta­nie przed sobą uda­wać, że to, co wi­dzi w lu­strze, ją za­do­wa­la, zroz­pa­czo­na wpi­su­je w wy­szu­ki­war­ce ha­sło: „od­mła­dza­nie”.

Bar­dzo chcia­łbym te­raz przed­sta­wić uni­wer­sal­ny sche­mat dzia­ła­nia, stwier­dza­jąc, że gdy ta ko­bie­ta przyj­dzie do mo­je­go ga­bi­ne­tu, to la­se­rem usu­nę jej prze­bar­wie­nia, bo­tok­sem zni­we­lu­ję zmarszcz­ki, a tech­no­lo­gią HIFU pod­ci­ągnę opa­da­jące po­licz­ki i po wi­zy­cie będzie wy­gląda­ła dzie­si­ęć lat mło­dziej. Jed­nak nie mogę. Cza­sem ta­kie pro­ste roz­wi­ąza­nia pod­su­wa­ją nam re­kla­my albo se­ria­le do­ku­men­tal­ne o efek­tach „przed” i „po” za­bie­gach me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej oraz chi­rur­gii pla­stycz­nej, w któ­rych łza­we hi­sto­rie i uprosz­czo­ne pro­ce­du­ry za­bie­go­we po­ka­zy­wa­ne są głów­nie dla roz­ryw­ki, a nie w celu praw­dzi­wej edu­ka­cji. Aby za­cho­wać ety­kę swo­je­go za­wo­du, nie mogę wpi­sy­wać się w taką wy­ide­ali­zo­wa­ną nar­ra­cję. Do­pó­ki nie zo­ba­czę pa­cjen­ta w ga­bi­ne­cie i nie po­sta­wię do­kład­nej dia­gno­zy, nie wiem, ja­kie za­bie­gi wy­ko­nam i jak dłu­go będzie trwa­ła cała te­ra­pia. Na­wet je­śli na po­zór wy­da­je się, że pro­ble­my, z ja­ki­mi lu­dzie przy­cho­dzą do le­ka­rza, są po­dob­ne, nie ma na nie jed­ne­go roz­wi­ąza­nia. No­wo­cze­sna me­dy­cy­na es­te­tycz­na to nie food truck, gdzie w pięć mi­nut ka­żdy otrzy­ma fryt­ki z mącz­ki ziem­nia­cza­nej, sma­żo­ne od rana na tym sa­mym ole­ju, ale luk­su­so­wa re­stau­ra­cja, w któ­rej dłu­go cze­ka się na po­si­łek, bo jest ro­bio­ny na miej­scu od po­cząt­ku do ko­ńca, z naj­lep­szej ja­ko­ści pro­duk­tów i przez sze­fa kuch­ni, któ­ry wi­ęcej ma wspól­ne­go z ar­ty­sta niż rze­mie­śl­ni­kiem. Mimo to, pre­zen­tu­jąc w tej ksi­ążce kon­kret­ne przy­pad­ki z mo­je­go ga­bi­ne­tu, mam na­dzie­ję na­kre­ślić pew­ną wi­zję tego, co mo­żna osi­ągnąć me­to­da­mi me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej.

PRAWDZIWE PRZYPADKI

Z ja­ki­mi pro­ble­ma­mi naj­częściej przy­cho­dzą pa­cjen­ci do ga­bi­ne­tów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej? Ko­bie­ta, od hi­sto­rii któ­rej za­cząłem ten roz­dział, chcia­ła się od­mło­dzić, ale dzia­ła­nia anti-age­ing to tyl­ko jed­na z ga­łęzi me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej. Po­dam kil­ka przy­pad­ków – za­rów­no za­bie­gów jed­no­ra­zo­wych, jak i te­ra­pii wie­lo­mie­si­ęcz­nych, aby zo­bra­zo­wać, jak ró­żny­mi spra­wa­mi zaj­mu­je się me­dy­cy­na es­te­tycz­na i w jak ró­żnym wie­ku pa­cjen­tów one do­ty­czą.

Rozstępy po ciąży

U pa­cjent­ki (40+) w ósmym mie­si­ącu dru­giej ci­ąży po­ja­wi­ły się roz­stępy o sze­ro­ko­ści kciu­ka na ca­łym brzu­chu. Opo­wia­da­ła mi, że była za­sko­czo­na, na po­cząt­ku wła­ści­wie na­wet nie wie­dzia­ła, że to są roz­stępy. My­śla­ła, że to może ja­kieś si­nia­ki lub prze­bar­wie­nia (świe­że roz­stępy tak wła­śnie wy­gląda­ją – mają pur­pu­ro­wy ko­lor). Wy­ko­na­łem jej za­bie­gi me­to­dą wy­ko­rzy­stu­jącą ra­dio­fre­kwen­cję mi­kro­igło­wą, któ­ra jest naj­sku­tecz­niej­sza na roz­stępy. Urządze­nie po­sia­da ko­ńców­kę z kil­ku­dzie­si­ęcio­ma igła­mi, któ­re wbi­ja się w skó­rę i dzia­ła na tkan­ki prądem. Pa­cjent­ce wy­ko­na­łem pięć bar­dzo in­ten­syw­nych za­bie­gów, ro­bio­nych co dwa–trzy mie­si­ące, po któ­rych roz­stępy nie­mal ca­łko­wi­cie znik­nęły.

Blizna po ugryzieniu przez psa

Pa­cjent­ka (30+) zo­sta­ła po­gry­zio­na przez psa. Zwie­rzę wbi­ło zęby w jej twarz, od­ry­wa­jąc po­wie­kę i roz­ry­wa­jąc mi­ęśnie mi­ędzy no­sem i okiem. Ko­bie­ta mia­ła przy­naj­mniej szczęście w trak­cie le­cze­nia, bo po­wie­ka zo­sta­ła es­te­tycz­nie i do­kład­nie zszy­ta przez chi­rur­ga, dzi­ęki temu rany się ład­nie wy­go­iły, a przede wszyst­kim nie ucier­piał jej wzrok. Po­zo­sta­ły jed­nak bli­zny. Te ze­wnętrz­ne – wi­docz­ne na skó­rze, były mniej­szym pro­ble­mem niż te we­wnętrz­ne – nie­ty­po­we, głębo­kie (uszko­dze­nia tkan­ki si­ęga­ły też mi­ęśni), prze­ra­sta­jące, któ­re po­wo­do­wa­ły dys­kom­fort, ucisk i ból. Wdro­ży­łem le­cze­nie za­raz po za­go­je­niu się ran. Po­le­ga­ło ono na sy­ner­gii wie­lu za­bie­gów, m.in. la­se­ra frak­cyj­ne­go abla­cyj­ne­go, oso­cza bo­ga­to­płyt­ko­we­go oraz pre­pa­ra­tów zmi­ęk­cza­jących bli­zny. Cały pro­ces trwał po­nad rok. Ak­tu­al­nie nikt nie jest w sta­nie, bez bar­dzo do­kład­ne­go przyj­rze­nia się z bli­ska, po­znać, że mi­ędzy okiem a na­sa­dą nosa ko­bie­ta mia­ła tak po­wa­żny uraz.

Melasma na czole

Pa­cjent­ka (30+) przez wie­le lat bez­sku­tecz­nie pró­bo­wa­ła się po­zbyć z czo­ła me­la­smy, czy­li prze­bar­wie­nia o podło­żu hor­mo­nal­nym. Gdy do mnie tra­fi­ła, jej skó­ra była gęsto usia­na brązo­wy­mi pla­ma­mi. Me­la­sma to naj­trud­niej­sze prze­bar­wie­nie do usu­ni­ęcia, w do­dat­ku upo­rczy­wie na­wra­ca­jące. Aby za­bie­gi były sku­tecz­ne, nie na­le­ży dzia­łać na nie zbyt gwa­łtow­nie, ale na­sta­wić się na dłu­go­tr­wa­łą te­ra­pię. Pa­cjent­ka przy­je­żdża­ła do mnie na za­bie­gi z dru­gie­go ko­ńca Pol­ski przez cały rok (po­nad dzie­si­ęć razy). Sto­so­wa­łem głów­nie la­se­ry: brom­ko­wo-mie­dzio­wy oraz Q-Switch, cza­sem od­dziel­nie, a cza­sem łącząc oba, tym sa­mym wy­ko­rzy­stu­jąc ró­żne pa­ra­me­try. W mo­jej au­tor­skiej te­ra­pii do le­cze­nia prze­bar­wień do­da­ję rów­nież kom­po­nent far­ma­ko­lo­gicz­ny, a ta­kże za­bie­gi no­wym urządze­niem – RF (ra­dio­fre­kwen­cją) mi­kro­igło­wą pul­sa­cyj­ną Syl­firm. Sy­ner­gia tych ró­żnych me­tod spra­wia, że zmia­ny są spek­ta­ku­lar­ne.

Wąskie usta

Pa­cjent­ka (20+) mia­ła kom­plek­sy spo­wo­do­wa­ne zbyt wąski­mi usta­mi. Za­le­ża­ło jej na de­li­kat­nym ich po­wi­ęk­sze­niu. Mo­de­lo­wa­nie ust to za­bieg bar­dzo po­pu­lar­ny i sto­sun­ko­wo pro­sty, o ile nie wstrzy­ku­je się zbyt dużo wy­pe­łnia­cza. Do­brze wy­ko­na­ny bar­dzo po­pra­wia es­te­ty­kę twa­rzy, tak jak się to sta­ło u tej kon­kret­nej pa­cjent­ki. Za­bieg wy­ko­na­łem, wstrzy­ku­jąc ko­bie­cie kwas hia­lu­ro­no­wy i za­cho­wu­jąc na­tu­ral­ne pro­por­cje gór­nej war­gi do dol­nej (dol­na po­win­na być nie­co wi­ęk­sza). Efekt za­bie­gu po­wi­nien utrzy­my­wać się oko­ło pół roku.

Odmładzanie w starszym wieku

Ko­bie­ta (60+) ni­g­dy wcze­śniej nie ko­rzy­sta­ła z za­bie­gów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, a przy­szła do mnie z pra­gnie­niem uzy­ska­nia młod­sze­go wy­glądu. To ozna­cza­ło, że dla sa­tys­fak­cjo­nu­jących efek­tów na­le­ża­ło­by roz­pi­sać wie­lo­za­bie­go­wą i dłu­go­tr­wa­łą te­ra­pię od­mła­dza­jącą. Jed­nak z po­wo­du ogra­ni­czeń bu­dże­to­wych ko­niecz­ne było za­węże­nie pla­nów do mi­ni­mum, w tym przy­pad­ku do dwóch za­bie­gów la­se­rem frak­cyj­nym abla­cyj­nym CO2. Ko­bie­ta mia­ła pro­blem z opa­da­jącą, wiot­ką i ście­ńcza­łą skó­rą, z nie­rów­nym ko­lo­rem, ru­mie­niem, prze­bar­wie­nia­mi star­czy­mi i mnó­stwem drob­nych zmarsz­czek. Za­bieg wy­ko­na­łem z uży­ciem bar­dzo moc­nych pa­ra­me­trów. Był on nie­przy­jem­ny i wy­ma­gał dwóch ty­go­dni re­kon­wa­le­scen­cji. Kie­dy jed­nak pa­cjent­ka przy­szła do mnie po pó­łto­ra mie­si­ącu na dru­gi za­bieg, le­d­wie ją po­zna­łem. Ni­g­dy wcze­śniej nie osi­ągnąłem tak spek­ta­ku­lar­ne­go efek­tu u oso­by w tym wie­ku, po za­le­d­wie jed­nym za­bie­gu. Co uda­ło się uzy­skać? Po­pra­wi­ła się ja­ko­ść skó­ry i jej na­pi­ęcie, wy­rów­nał się rów­nież jej ko­lor i nie­mal ca­łko­wi­cie znik­nął ru­mień. Do­dat­ko­wo zmniej­szy­ła się sia­tecz­ka zmarsz­czek. To wszyst­ko spo­wo­do­wa­ło, że ca­łko­wi­cie zmie­nił się wy­raz twa­rzy pa­cjent­ki – ze star­szej pani prze­obra­zi­ła się w pi­ęk­ną, doj­rza­łą ko­bie­tę. W tak krót­kim cza­sie zy­ska­ła co naj­mniej dzie­si­ęć lat młod­szy wy­gląd.

Je­śli tych kil­ka przy­pad­ków was za­in­try­go­wa­ło, obie­cu­ję wi­ęcej po­dob­nych hi­sto­rii w dal­szej części ksi­ążki. Aby jed­nak umo­żli­wić wam opty­mal­ne sko­rzy­sta­nie z niej, za­cznę od sied­miu pod­sta­wo­wych in­for­ma­cji, któ­re będę szcze­gó­ło­wo roz­wi­jał w ko­lej­nych roz­dzia­łach:

1. Medycyna estetyczna jest gałęzią medycyny umiejscowioną pomiędzy kosmetologią a chirurgią plastyczną. Jeśli kojarzy wam się z peelingiem i maseczką wykonanymi u kosmetyczki, to źle. Jeśli utożsamiacie medycynę estetyczną ze skalpelem i zmniejszaniem nosa lub powiększaniem piersi, to również jesteście w błędzie. Jeśli łączycie ją z kwasem hialuronowym – jesteście blisko. Dlaczego tylko „blisko”? Tego dowiecie się, czytając następny punkt.

2. Aby zrozumieć nowoczesną medycynę estetyczną, musicie się uwolnić się od stereotypowego postrzegania jej tylko przez pryzmat kwasu hialuronowego i botoksu. Od tego medycyna estetyczna się zaczęła, ale dzisiaj sięga dużo dalej i szerzej, przede wszystkim do złożonych terapii i zaawansowanych technologii, które wykorzystują fale świetlne, prąd, ultradźwięki i inne zjawiska fizyczne.

3. W medycynie estetycznej króluje marketing, dlatego chciałbym, abyście – czytelnicy i czytelniczki tej książki – zyskali wiedzę, dzięki której nie dacie sobie wcisnąć bezsensownych zabiegów. Oczywiście możecie od razu przejść do rozdziałów omawiających konkretne problemy i zabiegi, ale zapewniam, że wiedza na temat procesu starzenia się i funkcjonowania skóry sprawi, że wasza perspektywa na to, o co chodzi w medycynie estetycznej i dlaczego pewne zabiegi proponowane pacjentom nie mogą przynieść zadowalających efektów, a inne potrafią rozwiązać problemy, o których do tej pory mówiło się, że są sprawą z góry przegraną, bardzo się poszerzy.

4. Starzenie kojarzy się przede wszystkim ze zmarszczkami. Jednak nie odbywa się ono tylko „płasko”, na skórze, na której pojawią się zagłębienia, ale całościowo, w organizmie, a w obrębie twarzy – w mechanizmie 3D. Pojawianie się zmarszczek można porównać do starzenia się obrazu wiszącego na ścianie, natomiast mechanizm 3D jest jak starzenie się rzeźby narażonej na czynniki erozyjne. Gdy dobrze to zrozumiecie, stanie się dla was jasne, dlaczego na różnych etapach życia potrzebujecie kompletnie innych zabiegów.

5. Trzy główne obszary działania medycyny estetycznej to: upiększanie, odmładzanie i korygowanie. W książce opisuję więc zabiegi, które poprawiają wygląd, mają działanie anti-ageing oraz likwidują defekty urody.

6. Każdy z was pewnie słyszał o klonach, napompowanych policzkach i ustach jak balony. Do medycyny estetycznej przylgnęła łatka sztuczności. Karykaturalne efekty są ujmą na honorze zawodu, który wykonuję, dlatego ciągle muszę udowadniać, że prawdziwa medycyna estetyczna nie ma nic wspólnego z tym obrazem. Sztuczny efekt oznacza niefachowo wykonaną pracę, wynikającą z nadużywania metod, które są już przestarzałe i trochę prymitywne, czyli – w pewnym skrócie myślowym – kwasu hialuronowego. Nowoczesna medycyna estetyczna to głównie regeneracja. To słowo będzie bardzo często pojawiało się w tej książce. Metody regeneracyjne sprawiają, że dzięki zabiegom pacjenci wyglądają po prostu dobrze, świeżo, naturalnie. Nie stają się kimś innym, tylko najlepszą wersją siebie. Oczywiście, medycyna estetyczna umożliwia też dokonanie rewolucji w wyglądzie, ale to są niestety kosztowne procedury i z tego powodu niezbyt popularne.

7. Możecie być zdziwieni koncepcjami, które rozwijam w książce, bo często rozmijają się z tym, co usłyszycie w innych gabinetach. Dlatego uprzedzam, że mam dociekliwy umysł naukowca i jestem odporny na marketing. Możliwe więc, że aktualne hity medycyny estetycznej odnotowuję zaledwie w kilku zdaniach, za to dobrą klasykę rozwijam na wielu stronach. Zachęcam was do jednego – kwestionujcie to, co widzicie. Dopytujcie, gdy macie wątpliwości. Nie wierzcie ślepo reklamom i zapewnieniom, że da się zrobić wszystko, a w dodatku szybko i tanio.

Za­cznij­my jed­nak od pod­staw, czy­li wy­ja­śnie­nia, czym w ogó­le zaj­mu­je się me­dy­cy­na es­te­tycz­na.3. TRZY OBSZARY DZIAŁANIA MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

Medy­cy­na es­te­tycz­na jest bar­dzo mło­dą ga­łęzią me­dy­cy­ny. Za jej ofi­cjal­ny po­czątek przyj­mu­je się rok 1973, kie­dy fran­cu­ski en­do­kry­no­log – Jean Ja­cqu­es Le­grand za­ło­żył Fran­cu­skie To­wa­rzy­stwo Me­dy­cy­ny Es­te­tycz­nej. Pięć lat pó­źniej me­dy­cy­na es­te­tycz­na zo­sta­ła wpro­wa­dzo­na jako przed­miot aka­de­mic­ki na Uni­wer­sy­te­cie Me­dycz­nym w Me­dio­la­nie. W Pol­sce za jej po­czątek uzna­je się rok 1993, kie­dy z ini­cja­ty­wy pi­ęt­na­stu le­ka­rzy po­wsta­ła Sek­cja Me­dy­cy­ny Es­te­tycz­nej Pol­skie­go To­wa­rzy­stwa Le­kar­skie­go.

Wi­ęcej niż ko­sme­to­lo­gia, mniej niż chi­rur­gia – tak w naj­wi­ęk­szym skró­cie mo­żna okre­ślić me­dy­cy­nę es­te­tycz­ną. Nie­któ­rym ko­ja­rzy się ona z za­awan­so­wa­ną ko­sme­to­lo­gią. Wkra­cza też co­raz moc­niej na ob­szar, któ­rym wcze­śniej zaj­mo­wa­ła się tyl­ko chi­rur­gia pla­stycz­na, znaj­du­jąc np. al­ter­na­tyw­ne roz­wi­ąza­nia dla in­wa­zyj­ne­go li­ftin­gu czy ble­fa­ro­pla­sty­ki, czy­li za­bie­gu na opa­da­jące po­wie­ki.

A/ Czym medycyna estetyczna NIE JEST

Żeby do­brze zro­zu­mieć miej­sce me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, któ­re, jak już wspo­mi­na­łem, znaj­du­je się po­mi­ędzy ko­sme­to­lo­gią a chi­rur­gią pla­stycz­ną, przyj­rzyj­my się, czym ta ga­łąź me­dy­cy­ny na pew­no nie jest, a po­tem czym jest.

Medycyna estetyczna NIE JEST chirurgią plastyczną

Chi­rur­gia pla­stycz­na zaj­mu­je się ope­ra­cyj­ną ko­rek­tą de­fek­tów cia­ła: na­by­tych (np. roz­le­głe bli­zny po po­pa­rze­nia) lub wro­dzo­nych (np. roz­sz­czep war­gi), rze­czy­wi­stych (np. brak pier­si po ma­stek­to­mii) lub od­czu­wal­nych su­biek­tyw­nie (np. wiel­ko­ść i kszta­łt nosa). Dzie­li się na chi­rur­gię ESTETYCZNĄ (zajmująca się urodą) i REKONSTRUKCYJNĄ (przywracającą normalny wygląd po operacjach, wypadkach czy nowotworach).

Chi­rur­gia pla­stycz­na jest sku­tecz­na i przy­no­si szyb­kie efek­ty, a w przy­pad­ku kil­ku za­bie­gów uro­do­wych nie ma dla niej al­ter­na­ty­wy (po­wi­ęk­sza­nie i po­mniej­sza­nie pier­si, ko­rek­ta uszu, prze­gro­dy nosa, pla­sty­ka brzu­cha). Naj­wi­ęk­szym jej mi­nu­sem jest in­wa­zyj­no­ść, za­bie­gi wy­ko­ny­wa­ne są naj­częściej w znie­czu­le­niu ogól­nym, ist­nie­je ry­zy­ko po­wi­kłań i ko­niecz­ny jest dłu­gi czas re­kon­wa­le­scen­cji. Wadą chi­rur­gii pla­stycz­nej jest też to, że nie prze­ciw­dzia­ła przy­czy­nom sta­rze­nia, a dzia­ła bar­dziej na za­sa­dzie ob­ja­wo­wej. W od­ró­żnie­niu od niej me­dy­cy­na es­te­tycz­na jest mało in­wa­zyj­na, czas re­kon­wa­le­scen­cji po za­bie­gach jest krót­ki, a ich efek­ty bar­dziej na­tu­ral­ne, bo w praw­dzi­wie za­awan­so­wa­nej me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej prze­ciw­dzia­ła się sta­rze­niu lub od­twa­rza to, co się w wy­ni­ku tego pro­ce­su zmie­ni­ło.

W prze­wa­ża­jącym ob­sza­rze dzia­łań me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej, czy­li od­mła­dza­niu twa­rzy, chi­rur­gia pla­stycz­na ma małe pole ma­new­ru, mimo iż hi­sto­rycz­nie była pierw­sza. Może za­pro­po­no­wać je­dy­nie ope­ra­cyj­ny li­fting, ale wy­ci­ęcie nad­mia­ru skó­ry skal­pem, a na­stęp­nie na­ci­ągni­ęcie tego, co zo­sta­ło na spłasz­cza­jącej się z wie­kiem ko­ści twa­rzo­czasz­ki, nie roz­wi­ązu­je pro­ble­mów sta­rze­jącej się twa­rzy. Wbrew po­zo­rom nie jest to za­bieg, któ­ry raz wy­ko­na­ny wy­star­czy do ko­ńca ży­cia. Me­dy­cy­na es­te­tycz­na dys­po­nu­je w tym za­kre­sie lep­szy­mi me­to­da­mi.

CIEKAWOSTKA

Roz­wój tech­nik chi­rur­gii pla­stycz­nej wy­mu­si­ła I woj­na świa­to­wa. W zwi­ąz­ku z licz­ny­mi ob­ra­że­nia­mi cia­ła żo­łnie­rzy za­bie­gi tego typu były nie­zbęd­ne do ra­to­wa­nia ich ży­cia, ale też do po­pra­wy ich wy­glądu. Wo­jen­ne do­świad­cze­nia bar­dzo szyb­ko zo­sta­ły prze­nie­sio­ne do świa­ta show-biz­ne­su. Gwiaz­dy Hol­ly­wo­od i za­mo­żni lu­dzie sto­so­wa­li za­bie­gi chi­rur­gii pla­stycz­nej, ale ni­g­dy się do nich nie przy­zna­wa­li. Jed­ną z nich była Ma­ri­lyn Mon­roe, któ­ra w 1950 roku mia­ła dwie ope­ra­cje pla­stycz­ne – ko­rek­tę czub­ka nosa oraz wsz­cze­pie­nie im­plan­tu pod­bród­ka, któ­ry optycz­nie skró­cił i wy­su­nął do przo­du tę część jej twa­rzy. Do­wo­dem są zdjęcia rent­ge­now­skie.

Wspó­łcze­śnie mo­żli­wo­ści chi­rur­gii pla­stycz­nej są co­raz wi­ęk­sze i lu­dzie ko­rzy­sta­jący z jej me­tod rów­nież już tak bar­dzo tego fak­tu nie ukry­wa­ją. Jed­no­cze­śnie jed­nak do­cho­dzi do nad­użyć w tej dzie­dzi­nie i uży­wa­nia jej do uzy­ska­nia efek­tów zbęd­nych lub ka­ry­ka­tu­ral­nych. Dużo osób jest uza­le­żnio­nych jest od ope­ra­cji pla­stycz­nych. Ko­bie­ty ro­bią z sie­bie żywe lal­ki Bar­bie. Z ko­lei Ro­dri­go Alves prze­sze­dł 150 ró­żnych za­bie­gów, na któ­re wy­dał dwa i pół mi­lio­na do­la­rów, aby wy­glądać jak żywy Ken. Kie­dy to osi­ągnął, po­sta­no­wił ko­lej­ny­mi ope­ra­cja­mi prze­kszta­łcić się w żywą lal­kę Bar­bie. Zmie­nił ta­kże płeć i dzi­siaj funk­cjo­nu­je jako Jes­si­ca Alves.

Medycyna estetyczna NIE JEST kosmetologią

Ko­sme­to­lo­gia zaj­mu­je się głów­nie pie­lęgno­wa­niem skó­ry, a ta­kże wło­sów i pa­znok­ci. Me­to­da­mi ko­sme­to­lo­gicz­ny­mi mo­że­my na­wi­lżyć skó­rę, uzy­skać efekt świe­żo­ści, spra­wić, że będzie ona ład­niej wy­gląda­ła, ale nie je­ste­śmy w sta­nie nimi ko­goś od­mło­dzić. Nie sko­ry­gu­je­my ry­sów twa­rzy, nie zli­kwi­du­je­my zmarsz­czek, na­czy­nek i prze­bar­wień, nie po­pra­wi­my w istot­ny spo­sób ja­ko­ści skó­ry. Wy­ni­ka to z fak­tu, że za­bie­gi ko­sme­to­lo­gicz­ne sku­pia­ją się głów­nie na na­skór­ku, a więc nie są w sta­nie za­in­ge­ro­wać w rze­czy­wi­ste ob­ja­wy sta­rze­nia, na­zy­wa­ne 3D, któ­re obej­mu­ją zmia­ny w skó­rze wła­ści­wej i in­nych tkan­kach: pod­skór­nej, mi­ęśnio­wej i kost­nej. Tym­cza­sem no­wo­cze­sna me­dy­cy­na es­te­tycz­na zaj­mu­je się kom­plek­so­wo wła­śnie od­mła­dza­niem 3D, a ze­wnętrz­ną po­pra­wę uro­dy w za­bie­gach anti-age­ing mo­żna wręcz uznać za efekt ubocz­ny za­bie­gów. W przy­pad­ku me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej skó­ra (cała, nie tyl­ko na­skó­rek) to za­le­d­wie wy­ci­nek za­bie­gów te­ra­peu­tycz­nych (oko­ło 40%), pod­czas gdy resz­ta sku­pia się na tkan­kach po­ło­żo­nych głębiej.

Medycyna estetyczna NIE JEST również...

ma­sa­ża­mi cia­ła, wi­za­żem, ma­ki­ja­żem per­ma­nent­nym, za­bie­ga­mi pie­lęgnu­jący­mi i in­ny­mi pro­ce­du­ra­mi, któ­re są po­wierz­chow­ne i nie in­ge­ru­ją w istot­ny spo­sób w funk­cjo­no­wa­nie na­sze­go or­ga­ni­zmu.

B/ Czym JEST medycyna estetyczna

Me­dy­cy­na es­te­tycz­na jest dzia­łem me­dy­cy­ny, któ­ry zaj­mu­je się po­pra­wą fi­zycz­nej atrak­cyj­no­ści pa­cjen­tów, za­po­bie­ga­niem sta­rze­niu się skó­ry oraz cia­ła i co­fa­niem jego efek­tów, a ta­kże ko­ry­go­wa­niem ró­żne­go ro­dza­ju de­fek­tów uro­dy. Robi to w spo­sób sto­sun­ko­wo mało in­wa­zyj­ny, ale in­ge­ru­jący w cia­ło czło­wie­ka. W od­ró­żnie­niu od in­nych ga­łęzi me­dy­cy­ny zaj­mu­je się oso­ba­mi zdro­wy­mi, chy­ba że pro­ces sta­rze­nia zde­fi­niu­je­my jako cho­ro­bę. Me­dy­cy­na es­te­tycz­na wy­ko­rzy­stu­je tech­ni­ki za­bie­go­we, co upo­dab­nia ją do chi­rur­gii, tyle tyl­ko, że ich cel i sto­pień in­ge­ren­cji jest inny. Nie po­prze­sta­je ona na od­dzia­ły­wa­niu na skó­rę, ale zaj­mu­je się też ró­żny­mi tkan­ka­mi.

W kom­plek­so­wej me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej ist­nie­ją trzy głów­ne ob­sza­ry dzia­ła­nia. Ka­żdy wy­ma­ga tro­chę in­nej wie­dzy, za­ple­cza sprzęto­we­go i ma­te­ria­ło­we­go oraz in­ne­go pla­no­wa­nia:

•UPIĘKSZANIE, czyli poprawianie urody i zwiększanie atrakcyjności;

•ODMŁADZANIE, czyli cofanie objawów starzenia;

•KORYGOWANIE, czyli likwidowanie defektów (np. blizn, przebarwień, rozstępów).

UPI­ĘK­SZA­NIE

Upi­ęk­sza­nie to do­sto­so­wy­wa­nie wy­glądu (szcze­gól­nie twa­rzy, ale i cza­sa­mi in­nych części cia­ła) do ka­no­nów pi­ęk­na, czy­li obo­wi­ązu­jących wzor­ców uro­dy. Zmie­nia­ją się one w za­le­żno­ści od cza­sów, śro­do­wisk i kul­tur. Mo­żli­we jest jed­nak wy­od­ręb­nie­nie kil­ku cech, któ­re mo­żna uznać za uni­wer­sal­ne. Jako pi­ęk­ne i atrak­cyj­ne mózg od­bie­ra twa­rze, któ­re są sy­me­trycz­ne, a po­szcze­gól­ne ich ele­men­ty po­zo­sta­ją ze sobą w od­po­wied­nich pro­por­cjach.

Te pro­por­cje roz­kła­da­li już na części pierw­sze sta­ro­żyt­ni Gre­cy, cze­go efek­tem jest ma­te­ma­tycz­ne wy­li­cze­nie licz­by fi (φ), zwa­nej ZŁOTĄ PROPORCJĄ czy wręcz boską proporcją. Liczba fi w przybliżeniu wynosi 1,618 i powstaje ze „złotego podziału”, czyli podzielenia dowolnego odcinka na dwie nierówne części w taki sposób, aby stosunek długości całego odcinka do jego dłuższej części był taki sam, jak stosunek dłuższej części do krótszej. Okazuje się, że złota proporcja jest czymś uniwersalnym, można ją odnaleźć w matematyce i fizyce (np. ciąg Fibonacciego i tzw. złota spirala), przyrodzie (np. kształt liści, układ pestek w słoneczniku, budowa muszli), sztuce i architekturze (obrazy Leonarda da Vinci, piramidy w Gizie, współcześnie – budynek ONZ w Nowym Jorku), kosmosie (układ galaktyk) i oczywiście w proporcjach ciała i twarzy.

Umy­sł ludz­ki od­bie­ra jako atrak­cyj­ne przed­mio­ty, kszta­łty, zja­wi­ska, syl­wet­ki, twa­rze, któ­re po­sia­da­ją tzw. zło­te pro­por­cje. Za­in­spi­ro­wa­ny tymi za­ło­że­nia­mi szwaj­car­ski chi­rurg pla­stycz­ny – dr Ste­phen Ma­rqu­ardt stwo­rzył ma­skę zwa­ną zło­tą ma­ską albo ma­ską Ma­rqu­ard­ta. Jest to kom­pu­te­ro­wy mo­del twa­rzy ide­al­nej, opar­ty na licz­bie fi i jej wie­lo­krot­no­ściach. Taką ma­skę w po­sta­ci geo­me­trycz­nej siat­ki na­kła­da się na zdjęcie twa­rzy pa­cjen­ta i na tej pod­sta­wie mo­żna oce­nić od­stęp­stwa twa­rzy praw­dzi­wej od twa­rzy ide­al­nej, i po­tem ją np. chi­rur­gicz­nie ko­ry­go­wać. Jak to się prze­kła­da na me­dy­cy­nę es­te­tycz­ną? Wia­do­mo, że le­ka­rze me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej nie mie­rzą pa­cjen­ta li­nij­ką i nie wy­li­cza­ją w ga­bi­ne­cie licz­by fi, ale rze­czy­wi­ście je­śli są świa­do­mi me­cha­ni­zmów sta­rze­nia i zmie­nia­jących się pro­por­cji twa­rzy, dzia­ła­ją za­wsze na oby­dwa kom­po­nen­ty: ja­ko­ść skó­ry i kszta­łt twa­rzy. Wy­ko­nu­ją więc za­bie­gi ma­jące na celu po­pra­wie­nie kon­dy­cji skó­ry oraz nada­nie twa­rzy kszta­łtu od­wró­co­ne­go trój­kąta, z pro­por­cja­mi zbli­żo­ny­mi do tego, co opi­sa­li dwa i pół ty­si­ąca lat temu grec­cy fi­lo­zo­fo­wie.

W uprosz­cze­niu mo­żna przy­jąć, że ład­na twarz ma ta­kie same od­le­gło­ści:

•w pio­nie: mi­ędzy li­nią wło­sów i na­sa­dą nosa (li­nią łuku brwio­we­go)/ na­sa­dą nosa a jego dol­nym brze­giem (skrzy­de­łka­mi)/ dol­nym brze­giem nosa i czub­kiem bro­dy;

•w po­zio­mie: od­le­gło­ść po­mi­ędzy ze­wnętrz­nym a we­wnętrz­nym kąci­kiem oka jest taka sama dla obu oczu i jest rów­na od­le­gło­ści po­mi­ędzy we­wnętrz­ny­mi kąci­ka­mi oka le­we­go i pra­we­go.

Ła­two mie­rzal­nym przy­kła­dem wy­żej wy­mie­nio­nych pro­por­cji jest np. twarz ak­tor­ki, An­ge­li­ny Jo­lie. Oprócz pro­por­cji na po­strze­ga­nie twa­rzy jako pi­ęk­nej skła­da­ją się jesz­cze ele­men­ty typu: mały nos, duże oczy, pe­łne usta, bia­łe zęby, gęste wło­sy, gład­ka, jędr­na twarz o jed­no­li­tym ko­lo­rze. Te części mo­żna jesz­cze bar­dziej uszcze­gó­ła­wiać, np. oczy po­strze­ga­ne jako mło­de i ład­ne mają kszta­łt elip­sy, a w ład­nych ustach gór­na war­ga jest nie­co mniej­sza od dol­nej (co no­ta­be­ne w ostat­nich la­tach jest nisz­czo­ne za­bie­ga­mi po­wi­ęk­sza­nia ust za­bu­rza­jący­mi tę na­tu­ral­ną pro­por­cję).

CIEKAWOSTKA

Kto jest najpiękniejszy na świecie

Dr Ju­lian de Si­lva – lon­dy­ński chi­rurg pla­stycz­ny – ana­li­zu­je twa­rze zna­nych ko­biet i mężczyzn pod kątem ich zgod­no­ści z ide­al­nym, opra­co­wa­nym przez sie­bie kom­pu­te­ro­wym mo­de­lem twa­rzy (Phi­Fa­ce tech­ni­que), uwzględ­nia­jącym sta­ro­żyt­ne za­sa­dy zło­te­go po­dzia­łu. W jego pierw­szym tego typu ze­sta­wie­niu gwiazd bli­skich ide­ału, któ­re po­wsta­ło w roku 2019, naj­le­piej wy­pa­dła ame­ry­ka­ńska mo­del­ka – Bel­la Ha­did (94,35% zgod­no­ści z grec­kim ide­ałem pi­ęk­na), dru­gie miej­sce za­jęła wo­ka­list­ka – Bey­on­ce (92,44%), trze­cie – ak­tor­ka – Am­ber He­ard (91,85%), a czwar­te i pi­ąte pio­sen­kar­ki – Aria­na Gran­de (91,81%) i Tay­lor Swift (91,64%).

W ran­kin­gu mężczyzn naj­bli­ższych sta­ro­żyt­ne­mu ide­ało­wi pi­ęk­na zna­le­źli się w pierw­szej pi­ąt­ce sami ak­to­rzy: Ro­bert Pat­tin­son (92,15%), Hen­ry Ca­vill (91,64%), Bra­dley Co­oper (91,08%), Brad Pitt (90,51%) oraz Geo­r­ge Clo­oney (89,91%).

W prak­ty­ce upi­ęk­sza­nie w me­dy­cy­nie es­te­tycz­nej…

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: