Na końcu języka - ebook
Na końcu języka - ebook
Język polski tak jak inne języki składa się z setek tysięcy słów. Słowa łączą się ze sobą w większe całości, na przykład wyrażenia i zdania, za pomocą których możemy się komunikować, wyrażać uczucia, wyobrażenia, śpiewać, pisać i tak dalej. Wyjątkowymi połączeniami słów są z jednej strony związki frazeologiczne (czyli inaczej frazeologizmy), a z drugiej – przysłowia. Dlaczego są to wyjątkowe połączenia? Ponieważ w zwięzły, obrazowy i przenośny sposób ujmują to, co chcemy powiedzieć. Czasem nawet trudno jest dokładnie, szczegółowo czy jednoznacznie wyjaśnić znaczenie frazeologizmów albo przysłów, dlatego że są one o wiele bogatsze treściowo niż inne, nieprzenośne połączenia wyrazów.
Autorka przedstawia i objaśnia ponad 120 trudnych słów, wyrażeń, pojęć, frazeologizmów oraz przysłów. Tych, z którymi dziecko ma styczność w codziennym języku, a także tych, które może spotkać w literaturze – i nie będzie wiedziało, co mogą znaczyć. Celem książki będzie rozbudzenie (lub pogłębienie) zainteresowania językiem polskim – w różnych aspektach. Wpisuje się to w naturalny rozwój poznawczy dzieci i odpowiada na ich naturalną ciekawość świata, w tym także sposobu komunikowania się ludzi.
Każdy rozdział jest pomyślany interakcyjnie, zawiera zachęty do zabawy i podpowiedzi zabaw związanych z danym tematem.
„Wyobraź sobie, że jesteś na ulicy i nagle mówisz do kogoś przypadkowego: biały kruk, albo podczas obiadu oznajmiasz rodzicom ni z tego, ni z owego: i wilk syty, i owca cała. Jak sądzisz, jaka byłaby reakcja? Pewnie te osoby zastanawiałyby się, dlaczego to powiedziałeś, o co ci właściwie chodzi. Przysłowie natomiast nawet bez kontekstu jest zamkniętym, skończony tekstem, myślą wyrażoną za pomocą historyjki. Przysłowie jest jak pudełko z zawartością. Frazeologizm zaś moglibyśmy porównać do naklejki, która musi być przylepiona do czegoś, żeby mogła coś nazywać, określać (na przykład ciężka, kiepsko płatna praca, której nikt nie chce wykonywać, mogłaby mieć naklejkę z napisem – czyli frazeologizmem – czarna robota)”.
Na końcu książki zamieszczone są ćwiczenia utrwalające poznany materiał. Książka jest przeznaczona dla dzieci w wieku 5–10 lat oraz rodziców poszukujących pomocy dydaktycznych do nauki języka polskiego na poziomie późnoprzedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Kategoria: | Dla młodzieży |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-21578-1 |
Rozmiar pliku: | 20 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Na pewno często słyszysz wyrażenie twardy orzech do zgryzienia. Pamiętasz, w jakiej postaci ludzie go zwykle używają? Zamieniają wyraz „twardy” na słowo „trudny”, prawda? A to nie jest poprawna forma, bo przecież orzech nie może być trudny, może być wyłącznie twardy. Za to trudny do rozwiązania jest problem, który określa się jako twardy orzech do zgryzienia.
– Udało ci się zaplanować wyjazd?
– Mam twardy orzech do zgryzienia, bo muszę zgrać ze sobą sporo spraw.
PODBIJAĆ KOMUŚ BĘBENKA
Spytasz, skąd forma bębenka (kogo? czego?), a nie bębenek (kogo? co?)? Otóż frazeologizmy bardzo często zawierają wyrazy w takich niecodziennych formach (w dopełniaczu zamiast w bierniku); patrz też: zabić komuś ćwieka, utrzeć komuś nosa.
Kiedy mówimy drugiej osobie przesadnie miłe rzeczy – czyli komplementujemy ją, schlebiamy jej, żeby coś osiągać, uzyskać – to właśnie podbijamy jej bębenka. Ten zwrot wziął się z tradycji myśliwskiej. Podczas polowań z sokołami trzeba było najpierw zmobilizować drapieżne ptaki do lotu (ponieważ właśnie w locie polują). Bito więc w bębny. Ich dźwięk sprawiał, że sokoły stawały się pobudzone, zachęcone do łowienia ofiary.
– Jesteś wspaniała, piękna i mądra, a do tego świetnie się czuję w twoim towarzystwie.
– Ty to umiesz podbijać bębenka jak nikt.
ZNAĆ KOGOŚ JAK ZŁY SZELĄG
Jeśli znasz kogoś bardzo dobrze, to możesz powiedzieć, że znacie się jak łyse konie – słyszałeś taki zwrot? Na pewno obił ci się o uszy. Jest jeszcze inne podobne określenie, oznaczające, że zna się jakąś osobę bardzo dobrze, i w pozytywnym, i w negatywnym sensie: właśnie znać kogoś jak zły szeląg. Szeląg był drobną miedzianą monetą bitą w Polsce kilkaset lat temu (→ w XVII i XVIII wieku). Zły szeląg to moneta niskiej jakości, mająca małą wartość, więc najprawdopodobniej wykonana z kiepskiego kruszcu. Znać zły szeląg to znaczy „wiedzieć, że taki pieniądz jest prawie bezwartościowy, źle wykonany, umieć to rozpoznać”, tak jak zna się cechy charakteru przyjaciela.
– Skąd wiedziałeś, że wybiorę akurat tę szafkę?
– Znam cię jak zły szeląg.
ZABIĆ KOMUŚ ĆWIEKA
Zastanawiasz się pewnie, czym lub kim jest ćwiek i z jakiego powodu się go zabija. Wyraz „ćwiek” ma dwa podobne znaczenia: jest to albo gwóźdź o szerokiej główce, albo rodzaj szpilki, za pomocą której szewc przybija podeszwy do buta. Z kolei „zabić” oznacza nie tylko „pozbawić życia”, lecz także między innymi „wbić”. Zabić, czyli wbić, komuś ćwieka (patrz też: podbijać komuś bębenka) to „zrobić komuś kłopot, zmusić do intensywnego myślenia nad czymś”. Ten zwrot wziął się z takiego skojarzenia, że ciągłe myślenie nad czymś jest tak uciążliwe, nieprzyjemne, jakby się miało coś wbite w głowę (na przykład gwóźdź).
– Pamiętasz, kiedy ostatnio był śnieg w Wigilię?
– Nie pamiętam. Ale mi ćwieka zabiłeś! Teraz będę siedzieć i myśleć.
SKÓRKA ZA WYPRAWKĘ
Słowa „skórka” i „wyprawka” to zdrobnienia, czyli takie formy, które oznaczają coś mniejszego (domek to mały dom) lub wyrażają pozytywne uczucia w stosunku do kogoś albo czegoś (tatuś to ukochany tata). „Wyprawka” pochodzi od „wyprawa” w dość rzadkim, ale wciąż aktualnym znaczeniu „przygotowanie, przetwarzanie skóry zwierzęcej, żeby potem wykorzystać ją do wyrobu na przykład torebek, butów”. Skórka to produkt takiej wyprawki. Jak się domyślasz, proces obrabiania skóry zwierzęcej, aby uszyć z niej potem paski do zegarków czy kurtki, musi być dość czasochłonny, pracochłonny, żmudny. Skóra, którą otrzymuje się na końcu, to efekt całej tej mozolnej pracy, a zatem można powiedzieć, że praca, którą trzeba włożyć w otrzymanie skóry nadającej się do wytworzenia czegoś, jest warta więcej niż sama skóra. Dlatego fraza skórka za wyprawkę, która jeszcze niedawno brzmiała nie staje (czyli „nie wystarcza”), i nie opłaca się skórka za wyprawkę oznacza coś, co nie jest warte włożonych w to kosztów i starań.
– Mam wielką ochotę na lody z cukierni u pani Halinki. Jedziemy?
– To za daleko, podróż zajmie nam pół dnia. Skórka za wyprawkę. Kupimy, kiedy będziemy w pobliżu.
ROBIĆ Z IGŁY WIDŁY
Igła i widły to ostre narzędzia, z którymi należy postępować ostrożnie, żeby nie zrobić krzywdy sobie lub komuś. Widły oprócz tego są duże, ciężkie i mają aż trzy metalowe zęby, więc są bardziej niebezpieczne. Co więc się dzieje, gdy ktoś robi z igły widły? To znaczy, że wyolbrzymia, przesadza, robi z błahej sprawy coś wielkiego, problematycznego. Ten zwrot jak wiele frazeologizmów zawiera rym, ale pamiętaj, że jeśli chcemy użyć go w zaprzeczeniu, wtedy rym znika, a zwrot ma postać: nie rób z igły wideł, a nie *nie rób z igły widły.
– Na pewno sprawdzian z polskiego będzie bardzo trudny i dostanę pałę!
– Jak zwykle robisz z igły widły, panikujesz, a i tak dobrze ci pójdzie.
ZE ŚWIECĄ SZUKAĆ
Świece przydają się nam dziś głównie jako ozdoba. Chętnie dzięki nim tworzymy atmosferę przytulności, spokoju, błogości. Ale nie zawsze tak było. Zanim ludzie odkryli elektryczność, do oświetlania pomieszczeń wykorzystywali również świece. Jak nietrudno sobie wyobrazić, świeczka rozjaśni o wiele mniejszą przestrzeń niż żarówka. Szukanie więc czegokolwiek ze świecą, czyli oświetlanie sobie drogi niewielkim płomykiem, byłoby na pewno bardzo trudne. Stąd skojarzenie z robieniem czegoś bardzo rzadkiego, niecodziennego, wyjątkowego.
– Dlaczego nie masz żadnej przyjaciółki?
– Bo dzisiaj ze świecą szukać kogoś, na kim można polegać.
SPALIĆ NA PANEWCE
Żeby lepiej zrozumieć, co oznacza zwrot spalić na panewce, najpierw warto cofnąć się do czasów, kiedy panewka była między innymi jednym z elementów mechanizmu pewnego szczególnego rodzaju pistoletów – broni skałkowej. Panewka była wgłębieniem (tak jak panewka stawowa jest wgłębieniem, w którym – jak w puzzlach – doczepiona jest główka innej kości) w górnej części broni, w które wsypywało się proch strzelniczy, żeby wystrzelić nabój. Proch był podpalany, ale jeśli wypalił się w panewce – nie powodował wystrzelenia naboju. Wtedy się mówiło, że spaliło na panewce. Stąd wziął się frazeologizm, który oznacza, że coś się nie powiodło, nie udało, nie doszło do skutku.
– Udał się wam teatrzyk?
– Spalił na panewce, bo kilka osób się rozchorowało i musieliśmy odwołać przedstawienie.
POCZTA PANTOFLOWA
Czym może być poczta pantoflowa? Pantofle to rodzaj butów, które są lekkie i płytkie w przeciwieństwie do kozaków, botków czy kaloszy. Poczta tradycyjna polega na tym, że nadawca wysyła adresatowi list lub paczkę za pośrednictwem pracowników tej instytucji (kasjerów, kurierów i listonoszy). Od jakiegoś czasu jest też poczta elektroniczna, która pozwala nam pisać listy elektroniczne, czyli mejle. Tymczasem poczta pantoflowa to po prostu przekazywanie sobie wieści, informacji, plotek ustnie, osobiście, w rozmowie, również internetowej. Pantofle, czyli buty (każdy nosi swoją parę) w tym przypadku są elementem, który mówi o przekazywaniu informacji osobiście, samemu, bezpośrednio.
– Skąd wiedziałaś, gdzie można dostać takie akcesoria do rowerów?
– Najlepsza jest poczta pantoflowa – koleżanki mi powiedziały.