Na lewo od Oriona - ebook
Na lewo od Oriona - ebook
Zrozumiały przewodnik po nocnym niebie dla osób zafascynowanych Wszechświatem, ale błądzących wśród tysięcy jasnych plamek. Z książki tej dowiesz się m.in: jak działa podstawowy teleskop i na co zwrócić uwagę przy wyborze konkretnego modelu i akcesoriów, w której fazie księżyca najlepiej obserwować jego powierzchnię, w którym miesiącu najlepiej obserwować Mgławicę Oriona, jak na mapie nieba odnaleźć planetę, która Cię interesuje danej nocy. „Na lewo od Oriona” zawiera listę najciekawszych obiektów do obserwacji za pomocą małego teleskopu, ułożoną według miesięcy, w których są one najlepiej widoczne, oraz ich lokalizacji.
Kategoria: | Fizyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-22800-2 |
Rozmiar pliku: | 15 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jakiś czas temu spędziłem kilka lat w Afryce, ucząc fizyki jako wolontariusz Amerykańskiego Korpusu Pokoju. W pewnym momencie podczas mojej służby musiałem wrócić na miesiąc do USA, a kiedy byłem w domu, odwiedziłem w Nowym Jorku mojego przyjaciela Dana. Zaczęliśmy rozmawiać o pięknym, ciemnym niebie w Afryce i bezgranicznej fascynacji moich uczniów astronomią… Tego popołudnia poszliśmy na Manhattan i za radą Dana kupiłem mały teleskop, który wziąłem ze sobą do Kenii.
Dan był o wiele bardziej podekscytowany moim zakupem niż ja. Od dziecka był zapalonym astronomem amatorem, co jest nie lada osiągnięciem, gdy dorastasz w ponurych dzielnicach Yonkers, a twój wzrok jest tak słaby, że możesz wzniecać pożary swoimi okularami. A on podniecał się na myśl o tym, co będę mógł zobaczyć w Afryce.
Na początku nie bardzo wiedziałem, o co mu chodzi. Kiedy byłem dzieckiem, też miałem teleskop, mały dwucalowy refraktor, który kupiłem za bony towarowe. Pamiętam, jak patrzyłem na Księżyc. Umiałem też znaleźć Jowisza i Saturna. Ale potem skończyły się obiekty, które mogłem obserwować. A te wspaniałe kolorowe zdjęcia mgławic, które można zobaczyć w kolorowych czasopismach? Wszystkie są przecież robione przez ogromne teleskopy. Ani przez chwilę się nie łudziłem, że mój mikrus będzie w stanie pokazać coś podobnego, nawet gdybym wiedział, gdzie go skierować. A ja oczywiście i tak nie miałem pojęcia, gdzie wycelować.
Ale teraz Dan był podekscytowany moim nowym teleskopem i tym, że zabiorę go do Afryki, krainy ciemnego nieba i południowych gwiazd. „Tam jest mnóstwo wspaniałych rzeczy do oglądania” – upierał się. Dał mi atlas gwiazd i stos książek z listą gwiazd podwójnych, gromad i galaktyk. Czy to możliwe, że mógłbym zobaczyć niektóre z nich przez mój mały teleskop?
Cóż, książki, które mi podrzucił, okazały się wielkim rozczarowaniem. Na początku nie mogłem zrozumieć ich wskazówek. A nawet gdy już je rozgryzłem, wszystkie zakładały, że mam teleskop z co najmniej sześciocalowym zwierciadłem lub soczewką. Nie było sposobu, by stwierdzić, które z wymienionych w nich obiektów mógłbym dostrzec za pomocą mojego małego, trzycalowego teleskopu.
W końcu pewnego wieczoru Dan wyszedł ze mną, żeby popatrzeć w niebo. „Spójrzmy na Albireo” – powiedział.
Nigdy nie słyszałem o żadnym Albireo.
„To tutaj – oznajmił. – Skieruj go w tę stronę, powiększ i proszę bardzo”.
„Fajnie! – zawołałem. – Podwójna gwiazda! Naprawdę widać obie!”
„I spójrz na kolory” – dodał.
„Super… Jedna z nich jest żółta, a druga niebieska. Co za kontrast!”
„Czyż to nie wspaniałe? – rzucił tylko. – Teraz przejdźmy do poczwórnej”.
I tak to trwało przez następną godzinę.
W końcu dotarło do mnie, że wszystkie książki na świecie nie są tak dobre jak przyjaciel obok ciebie, który wskaże ci, czego szukać i jak to znaleźć. Niestety nie mogłem zabrać Dana ze sobą do Afryki.
Podejrzewam, że to typowy i dość powszechny problem. Co roku sprzedaje się tysiące teleskopów, których używa się raz lub dwa razy, żeby popatrzeć na Księżyc, a potem zbierają kurz na strychu. Nie chodzi o to, że ludzie nie są zainteresowani dalszą obserwacją – lecz każdej nocy można gołym okiem zobaczyć 2000 gwiazd, a 1900 z nich jest dość nudnych do podziwiania w małym teleskopie. Trzeba wiedzieć, gdzie szukać, aby znaleźć interesujące gwiazdy podwójne i zmienne, albo mgławice i gromady, które są przyjemne do oglądania w małym teleskopie, ale niewidoczne gołym okiem.
Standardowe przewodniki dla obserwatorów mogą wydawać się po prostu niezrozumiałe. Dlaczego trzeba walczyć z technicznymi układami współrzędnych? Chciałem tylko skierować teleskop „w górę” i powiedzieć: „Hej, spójrz na to!”. To właśnie dla ludzi takich jak ja na początku, dla przypadkowych obserwatorów, którzy chcieliby się dobrze bawić swoimi teleskopami bez poświęcania wielu godzin detalom technicznym, postanowiliśmy napisać Turn Left at Orion.
Guy Consolmagno
Easton, Pensylwania, 1988
Więcej informacji o piątym wydaniu z 2018 roku na stronach 327–328JAK KORZYSTAĆ Z TEJ KSIĄŻKI
Ta książka zawiera listę naszych ulubionych obiektów do obserwacji za pomocą małego teleskopu, ułożoną według miesięcy, w których są one najlepiej widoczne wieczorem, oraz miejsc na niebie, gdzie się znajdują. W wypadku wszystkich tych obiektów zakładamy, że masz teleskop podobny do naszego: albo mały teleskop, którego główna soczewka lub zwierciadło ma średnicę od 2,4″ do 4″ (6–10 cm), albo skromny teleskop Dobsona o aperturze od 8″ do 10″ (20–25 cm). Wszystko, o czym jest mowa w tej książce, można zobaczyć za pomocą takich małych teleskopów w zwykłych warunkach na niebie: tak właśnie my je widzieliśmy.
Fakty z życia małych teleskopów
To, jak obiekty nocnego nieba wyglądają w teleskopie, zależy od rodzaju i klasy sprzętu. A te dobieramy w zależności od tego, jakie obiekty będziemy chcieli obserwować. W dalszej części rozdziału omówimy szczegółowo różne rodzaje teleskopów, ale na początek warto przedstawić kilka podstawowych faktów z życia teleskopu.
Dobry teleskop może powiększyć powierzchnię Księżyca, ujawnić szczegóły małych tarcz planet i rozdzielić gwiazdy podwójne. Co równie ważne, potrafi on również zbierać światło i skupiać je w okularze, a dzięki temu słabe mgławice stają się wystarczająco jasne dla ludzkiego oka. Najważniejsza jest zdolność zbierania światła przez teleskop, czyli apertura.
Każdy teleskop ma dużą soczewkę lub zwierciadło, które zbierają światło gwiazd i skupiają je w pobliżu okularu. Im większa soczewka lub zwierciadło, tym więcej światła może przechwycić. Jeśli wszystko jest takie samo, to znaczy, że większe jest lepsze. Ale w prawdziwym świecie nic nie jest takie samo. Dlatego istnieje wiele różnych sposobów na zbieranie światła. Na potrzeby tej książki podzieliliśmy lunety na trzy klasy: lornetki, małe teleskopy i teleskopy Dobsona. Każda z nich ma swoje mocne i słabe strony.
Lornetki są stosunkowo niedrogie, przenośne i dają szerokie pole widzenia. Co więcej, używając obojga oczu, większość ludzi jest w stanie wyłapać więcej szczegółów w słabej mgławicy widzianej przez lornetkę, niż gdybyśmy używali pojedynczego teleskopu o tej samej aperturze. Ze względu jednak na poręczność lornetek ich apertura jest ograniczona do kilku cali. Większość lornetek nie daje się łatwo przymocować do statywu, co utrudnia ich stabilizację i ustawienie na słabo widoczne obiekty.
Na drugim krańcu jest teleskop Dobsona, czyli w zasadzie duże zwierciadło na dole lekkiego tubusu z okularem na górze, z prostym montażem, które ma fantastyczną moc zbierania światła. Ale Dobsony są bardzo nieporęczne, więc ciężko zabrać ze sobą taki teleskop na wycieczkę, a nawet przenieść na podwórko, żeby tylko rzucić okiem na niebo. A ich jakość optyczna bywa kosztowna.
Między nimi znajdują się małe teleskopy, począwszy od klasycznych refraktorów (tubus z soczewką na każdym końcu), aż po bardziej zaawansowane konstrukcje katadioptryczne, które łączą zwierciadła i soczewki w kompaktowym opakowaniu. „Katy” są przenośne i potężne, ale aby mogły zebrać tyle światła co „Dob”, trzeba by zapłacić za nie ze cztery razy więcej. Mimo to mały „Kat” grasujący po ciemnym niebie może przewyższyć dużego Dobsona w walce z miejskimi światłami. Do tego – jak wyjaśniamy poniżej – w katadioptrykach i refraktorach używa się nasadek kątowych (o kącie 90°), co daje widok nieba będący lustrzanym odbiciem tego, co widać przez lornetkę lub Dobsona.
Dla każdego obiektu w tej książce podajemy dwa widoki: jeden to widok z małego katadioptryka lub refraktora, drugi to widok w większym teleskopie Dobsona. W wypadku lornetki jako przewodnika użyj naszych widoków z szukacza. Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem 8-calowego katadioptryka, więcej szczegółów zobaczysz w naszych widokach z Dobsona, ale z orientacją widoku z katadioptryka. Rysunki przygotowane w tej orientacji można pobrać z naszej strony internetowej https://www.cambridge.org/turnleft.
Znajdowanie drogi
Gdy już mamy teleskop, gdzie go skierować? Ta książka stanowi odpowiedź właśnie na to pytanie.
Gwiazdy i obiekty głębokiego nieba pozostają w stałych położeniach względem siebie. Jednak to, które z tych gwiazd będą widoczne wieczorem, zmienia się wraz z porami roku – obiekty, które są łatwe do dostrzeżenia w marcu, będą już dawno nieobecne w polu widzenia we wrześniu. Dlatego obiekty te określamy mianem sezonowych. Niektóre obiekty są widoczne nie tylko w jednej porze roku. Kiedy mówimy o „styczniowym niebie”, mamy na myśli to, co można zobaczyć w styczniu około godziny 22.00 czasu lokalnego. Jeśli jesteś na nogach o 4.00 nad ranem, niebo będzie wyglądało zupełnie inaczej. Ogólną zasadą jest przesuwanie się o jedną porę roku na każde sześć godzin, więc gwiazdy wiosenne będą widoczne w zimowe poranki, gwiazdy letnie w wiosenne poranki itd.
Istnieją dwie klasy obiektów nocnego nieba. Księżyc i planety poruszają się po niebie względem gwiazd – na szczęście są na tyle jasne, że łatwo je znaleźć. Obiekty sezonowe – gwiazdy podwójne, gromady, mgławice i galaktyki – pozostają nieruchome w tych samych położeniach względem siebie, wschodząc i zachodząc razem każdej nocy, nieco szybciej niż Słońce, przez co zmieniają położenie powoli wraz ze zmianą pór roku.
Księżyc, Słońce i planety: znalezienie Księżyca nigdy nie jest problemem; w rzeczywistości jest to jedyny obiekt astronomiczny, który można bezpiecznie i łatwo obserwować bezpośrednio nawet w świetle dziennym. (O ile nie przesypiasz poranków, dzień jest jedynym momentem, kiedy możesz zobaczyć Księżyc w trzeciej kwadrze. Spróbuj!)
Księżyc zmienia swój wygląd, przechodząc przez kolejne fazy, a każdej z nich towarzyszą pewne zjawiska, których warto szukać. Zamieściliśmy zdjęcia i omówienia siedmiu różnych faz Księżyca, a także informacje o tym, czego należy wypatrywać podczas zaćmień Księżyca i Słońca. Przedstawiamy również krótkie wprowadzenie do obserwacji samego Słońca… ale spróbuj tego tylko wtedy, gdy masz odpowiedni sprzęt.
Planety to małe jasne krążki światła w teleskopie. W dobrym teleskopie z obiektywem o dużej mocy mogą być spektakularne! Ale nawet lornetka pokaże fazy Wenus i księżyce Jowisza.
Położenie planet w stosunku do innych gwiazd zmienia się z roku na rok, ale jeśli wiesz ogólnie, gdzie ich szukać, są bardzo łatwe do znalezienia. Zazwyczaj są one tak jasne jak najjaśniejsze gwiazdy. Opisujemy tutaj rzeczy, na które należy zwrócić uwagę podczas ich obserwacji. Na naszej stronie internetowej https://www.cambridge.org/turnleft znajdują się linki do tabel pokazujących, kiedy i gdzie można znaleźć każdą z planet.
Obiekty sezonowe: gwiazdy oraz wszystkie obiekty głębokiego nieba, o których mówimy w tym rozdziale, pozostają w stałych położeniach względem siebie. Jednak to, które z tych gwiazd będą widoczne wieczorem, zmienia się wraz z porami roku – obiekty, które są łatwe do dostrzeżenia w marcu, będą już dawno nieobecne w polu widzenia we wrześniu.
Skąd można wiedzieć, w którą noc jakie obiekty są w górze? O to właśnie chodzi w tabeli Co, gdzie i kiedy, która znajduje się na końcu książki. Dla danego miesiąca i czasu, w którym będziesz prowadzić obserwacje, podano tam każdy z gwiazdozbiorów, w których znajdują się obiekty sezonowe; kierunek, w którym należy się zwrócić, aby szukać tego gwiazdozbioru (np. W = zachód); oraz czy trzeba patrzeć nisko, w kierunku horyzontu (np. W –), czy wysoko (np. W +). Gwiazdozbiory oznaczone tylko symbolem „++” znajdują się tuż nad głową. Następnie możesz przejść do stron sezonowych, aby sprawdzić obiekty widoczne w każdym z gwiazdozbiorów dostępnych tej nocy.
Ale uwaga, nie musisz zapamiętywać gwiazdozbiorów, aby korzystać z tej książki. Gwiazdozbiory to jedynie nazwy, które astronomowie nadają pewnym nieco dowolnie zdefiniowanym obszarom nieba. Nazwy te są przydatne do oznaczania rzeczy, na które będziemy patrzeć, poza tym się nimi nie przejmuj. Jeśli chcesz poznać gwiazdozbiory, jest wiele dobrych książek na ten temat (naszą ulubioną jest The Stars H.A. Reya), ale do obserwacji przez teleskop wystarczy wiedzieć, gdzie można znaleźć najjaśniejsze gwiazdy i używać ich jako drogowskazów.
Zauważ, że jasność gwiazdy, jej wielkość gwiazdowa, jest definiowana w sposób nieco sprzeczny z intuicją, a sięgający czasów starożytnych Greków: im jaśniejsza gwiazda, tym niższa wartość liczbowa jej wielkości gwiazdowej. Powszechna zasada mówi, że gwiazda pierwszej wielkości jest mniej więcej dwa i pół razy jaśniejsza od gwiazdy drugiej wielkości, która jest mniej więcej dwa i pół razy jaśniejsza od gwiazdy trzeciej wielkości i tak dalej. Najjaśniejsze gwiazdy mają zerową, a nawet ujemną wielkość gwiazdową! Wega ma wielkość gwiazdową równą zero; Syriusz, najjaśniejsza gwiazda ze wszystkich, ma ujemną wielkość gwiazdową –1,4. Istnieje tylko około 20 gwiazd, które mają pierwszą wielkość gwiazdową lub są jaśniejsze. W ciemną noc zwykłe ludzkie oko może dostrzec bez teleskopu gwiazdy do około szóstej wielkości gwiazdowej.
Każdy sezon rozpoczynamy od opisania położenia naszych drogowskazów, czyli wyboru najjaśniejszych i najłatwiejszych do znalezienia gwiazd na wieczornym niebie. Większość naszych czytelników znajduje się na półkuli północnej, więc ustawiliśmy nasze mapy drogowskazów tak, aby były odpowiednie do tego, co można zobaczyć około godziny 22.00 w USA, Kanadzie, Europie, Chinach, Japonii… wszędzie między 30° a 60° szerokości geograficznej północnej. Większość z tych obiektów będzie również widoczna z Australii, Nowej Zelandii, Afryki czy Ameryki Południowej, ale ich położenia będą przesunięte na północ.
Gwiazdy zachodzą na zachodzie, podobnie jak Słońce, więc jeśli planujesz długą sesję obserwacyjną, powinieneś zacząć od obserwacji obiektów zachodnich, zanim znajdą się one zbyt nisko na niebie. Im bliżej horyzontu znajduje się dany obiekt, tym bardziej atmosfera go przesłania i zniekształca, dlatego warto go obserwować, gdy znajduje się jak najwyżej na niebie. (Jednak teleskopy z montażem alt-azymutalnym – patrz strona 28 – mają problemy z wycelowaniem prosto w górę, więc staraj się złapać takie obiekty przed osiągnięciem lub po osiągnięciu przez nie tego punktu).
Kiedy patrzysz bezpośrednio nad głową, nie musisz spoglądać przez tyle brudnego, turbulentnego powietrza co wtedy, gdy patrzysz na coś nisko na niebie. Staraj się unikać patrzenia na rzeczy znajdujące się blisko horyzontu.
Jeśli mieszkasz na Północy, gwiazdy na południu nigdy nie wznoszą się zbyt wysoko i nic nie możesz na to poradzić. (Mieszkańcy półkuli południowej mają oczywiście ten sam problem z gwiazdami północnymi). Ale gwiazdy wzdłuż innych horyzontów będą pojawiać się wyżej na niebie podczas różnych pór roku lub o różnych porach nocy.
Większość obiektów jest widoczna przez więcej niż jedną porę roku. To, że Mgławica Oriona jest najlepiej widoczna w grudniu, nie oznacza, że masz ją przegapić w marcu. Niektóre z najładniejszych obiektów z poprzedniego sezonu, które wciąż są widoczne na zachodnim niebie, są wymienione w tabeli na początku każdego sezonu.
Obiekty wokół bieguna niebieskiego swojej półkuli będziesz w stanie dostrzec przez cały rok o jakiejś porze każdej nocy, ale obiekty wokół przeciwległego bieguna zawsze będą ukryte. Osoby z Północy zawsze będą w stanie znaleźć Małą Niedźwiedzicę, ale nigdy nie zobaczą Krzyża Południa; osoby z Południa dostaną Krzyż Południa, ale nigdy Niedźwiedzicy. Z tego powodu posegregowaliśmy obiekty najbardziej wysunięte na północ i najbardziej wysunięte na południe w osobne rozdziały.
Pamiętaj również, że kiedy mówimy o „styczniowym niebie”, odnosimy się do tego, co można zobaczyć wtedy około 22.00 czasu standardowego. Jeśli wstajesz o 4.00 nad ranem, niebo o tej godzinie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Ogólną zasadą jest przesuwanie się o jedną porę roku na każde sześć godzin, więc gwiazdy wiosenne będą widoczne zimą we wczesnych godzinach porannych, gwiazdy letnie wczesną wiosną w godzinach porannych itd.
Czym są te typy?
Zaczynamy od nazwy i oficjalnego oznaczenia każdego obiektu. Katalogi i numery katalogowe mogą na początku wydawać się mylące, ale są to metody, których wszyscy używają do rozpoznawania obiektów na niebie, więc warto je poznać. Zabawnie jest porównać to, co widzimy w teleskopie, z kolorowymi zdjęciami w czasopismach astronomicznych, gdzie obiekty te są często rozróżniane tylko na podstawie numeru katalogowego.
Jaśniejsze gwiazdy zazwyczaj mają nazwy – historycznie rzecz biorąc, różne nazwy. Od 2017 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) zaczęła wyznaczać oficjalne nazwy i pisownię, których używamy też tutaj.
Ponadto gwiazdy oznaczane są również literami greckimi lub cyframi arabskimi, po których podawana jest łacińska nazwa ich gwiazdozbioru (w dopełniaczu, jako ułatwienie dla uczących się łaciny). Greckie litery są przypisane do jaśniejszych gwiazd w (bardzo przybliżonej) kolejności ich jasności w obrębie ich konstelacji. Na przykład Syriusz jest też znany jako Alfa Canis Majoris (lub w skrócie Alfa CMa), ponieważ jest najjaśniejszą gwiazdą w Canis Major, Wielkim Psie. Kolejne najjaśniejsze gwiazdy to Beta, Gamma itd. Słabsze gwiazdy widoczne gołym okiem znane są dzięki numerowi Flamsteeda (np. 61 Cygni), przypisanemu według pozycji od zachodu do wschodu w gwiazdozbiorze.
Dla słabszych gwiazd powstały kolejne katalogi. Najpopularniejsze z nich to Katalog jasnych gwiazd (numery zaczynające się od HR, po jego poprzedniku, Harwardzkim poprawionym katalogu fotometrycznym), Katalog Henry’ego Drapera (numery zaczynające się od HD) oraz Katalog Hipparcosa/Tycho (numery HIP), opracowany dla sondy Hipparcos, która zmierzyła odległości paralaktyczne do stu tysięcy gwiazd.
Gwiazdy podwójne również mają numery katalogowe. Friedrich Struve i Sherburne Burnham byli dziewiętnastowiecznymi łowcami gwiazd podwójnych. Gwiazdy podwójne, które wypełniły ich katalogi, noszą teraz ich nazwiska. Zmienne gwiazdy Struvego są tradycyjnie oznaczane grecką literą Σ, po której następuje liczba. (Syn Friedricha, Otto, również stworzył katalog gwiazd podwójnych – jego gwiazdy oznaczane są literami OΣ).
Gwiazdy zmienne są oznaczane literami. Pierwsze znane w każdym gwiazdozbiorze były oznaczane literami od R do Z. W miarę odkrywania kolejnych wprowadzono system podwójnego oznaczania (np. VZ Cancri). Gdy zabrakło liter, zaczęto używać cyfr, jak w V1016 Orionis.
W wypadku gromad, galaktyk i mgławic dwa katalogi najczęściej używane w tej książce to Katalog Messiera (z numerami takimi jak M13) i Nowy katalog ogólny (z numerami takimi jak NGC 2362). Charles Messier był łowcą komet z XVIII wieku, który nie miał żadnego pożytku z galaktyk i mgławic. Wciąż je znajdował i wciąż był zdezorientowany, ponieważ wiele z nich wyglądało dla niego jak komety. Sporządził więc ich listę, by wiedzieć, na co nie patrzeć podczas poszukiwań komet. W ten sposób udało mu się znaleźć i skatalogować większość najładniejszych obiektów na niebie. Ale ponumerował je w zupełnie przypadkowej kolejności. Nowy katalog ogólny, stworzony w latach 80. XIX wieku na podstawie stuletnich obserwacji prowadzonych przez Williama Herschela i jego syna Johna, numeruje obiekty na niebie od zachodu do wschodu. Obiekty, które widzisz w tym samym obszarze nieba, mają podobne numery NGC.
Co to za typy?
Gromada otwarta to grupa gwiazd, często dość młodych (jak na standardy astronomiczne), które są skupione razem. Oglądanie gromady otwartej może przypominać patrzenie na garść delikatnych, migoczących klejnotów. Czasami są one umieszczone na tle zamglonego światła pochodzącego od nierozpoznanych członków gromady. W dobrą, ciemną noc efekt ten może zapierać dech w piersiach. Gromady otwarte omówimy bardziej szczegółowo przy okazji prezentowania gromad w Woźnicy na stronie 98.
Galaktyki, gromady kuliste i różne rodzaje mgławic wyglądają w małym teleskopie jak małe obłoczki światła.
Galaktyka składa się z miliardów gwiazd w ogromnym zbiorowisku podobnym do naszej Drogi Mlecznej, ale odległym od nas o miliony lat świetlnych. Zdumiewające jest, gdy sobie uświadomimy, że ta mała smuga światła, jaką widzimy w teleskopie, jest w rzeczywistości innym „wyspowym wszechświatem”, tak odległym, że światło, które widzimy z którejkolwiek z omawianych galaktyk (z wyjątkiem Obłoków Magellana), opuściło je, zanim ludzie zaczęli chodzić po Ziemi. Galaktyki przedstawimy bardziej szczegółowo na stronach 147–148, przy temacie galaktyk w Pannie.
Gromada kulista to grupa licząca do miliona gwiazd w obrębie naszej własnej galaktyki, połączonych na zawsze w gęsto upakowany, kulisty rój gwiazd. W dobrą, rześką, ciemną noc można w niektórych z nich dostrzec pojedyncze gwiazdy. Gwiazdy te mogą być jednymi z najstarszych w naszej galaktyce, a może i we Wszechświecie. Na stronach 156–157 (M3 w Psach Gończych – Canes Venatici) zagłębiamy się bardziej szczegółowo w temat gromad kulistych.
Mgławice dyfuzyjne (mgławice rozpraszające) to obłoki gazu i pyłu, z których formują się młode gwiazdy. Choć najlepiej widoczne są w bardzo ciemne noce, te delikatne smużki światła mogą być jednymi z najbardziej spektakularnych rzeczy, jakie można oglądać w małym teleskopie. Więcej informacji na temat tych mgławic znajduje się na stronie 79 (Mgławica Oriona).
Mgławice planetarne nie mają nic wspólnego z planetami. Są to puste powłoki gazowe emitowane przez niektóre starzejące się gwiazdy. Zazwyczaj są małe, ale jasne. Niektóre, jak Hantle i Pierścień, mają charakterystyczne kształty. Mówimy o nich bardziej szczegółowo na stronach 134–135 (Duch Jowisza w gwiazdozbiorze Hydry).
Jeśli umierająca gwiazda eksploduje w supernową, pozostawia za sobą znacznie mniej uporządkowany obłok gazu. M1, Mgławica Krab, jest pozostałością po supernowej (patrz strona 93).
Gwiazda podwójna wygląda gołym okiem jak jedna gwiazda, ale w teleskopie okazuje się, że są to dwie (lub więcej) gwiazdy. Może to być zaskakujący i imponujący widok, zwłaszcza jeśli gwiazdy mają różne kolory. Zazwyczaj są one również łatwe do zlokalizowania, nawet gdy niebo jest zamglone i jasne.
Gwiazdy zmienne to takie, które zmieniają swoją jasność. Opisujemy, jak znaleźć kilka z nich, które potrafią diametralnie zmienić jasność w ciągu godziny lub jeszcze szybciej.
Oceny i wskazówki
Przy każdym obiekcie znajduje się mała ramka, w której podajemy ocenę, a także wymieniamy warunki na niebie, moc okularu i najlepsze miesiące w roku na ich poszukiwanie. Zwracamy również uwagę na obiekty, przy których obserwacji może pomóc filtr mgławicowy. Wskazujemy też kilka powodów, dla których ten konkretny obiekt jest warty obejrzenia.
Nasza ocena to bardzo subiektywny odbiór tego, jak efektownie wygląda każdy obiekt. Ponieważ przez każdy rodzaj teleskopu widzi się obiekt w inny sposób, powtarzamy oceny trzy razy, z odpowiednimi symbolami dla teleskopów Dobsona, małych teleskopów i lornetek. Oczywiście niektóre obiekty są lepiej widoczne w dużym teleskopie o dużej mocy zbierającej światło, dlatego przy ich ocenie pojawi się więcej Dobsonów niż lornetek. Niektóre obiekty są jednak zbyt rozrzucone, by mogły się zmieścić w polu widzenia teleskopu Dobsona, jak na przykład Gromada Messier 44 (Żłóbek), i one będą lepiej wyglądać w lornetce.
Kilka z tych obiektów może zapierać dech w piersiach podczas czystej, rześkiej, ciemnej, bezksiężycowej nocy. Wielka gromada kulista w Herkulesie, M13, jest tego przykładem. Nawet jeśli niebo jest zamglone, są one na tyle duże i jasne, że warto poświęcić im uwagę. Taki obiekt, a w zasadzie każdy obiekt, który jest najlepszym przykładem swojego typu, otrzymuje ocenę czterech teleskopów. (Mgławica Oriona i Wielki Obłok Magellana oceniane są na pięć teleskopów – gdy są widoczne na niebie, nie można ich przegapić żadnej nocy).
Obiekty, które robią duże wrażenie, ale nie są „najlepsze w swojej klasie”, dostają ocenę trzech teleskopów. Przykładem może być gromada kulista M3. Jest to całkiem ładny obiekt, ale jego urok jest subtelniejszy niż M13.
Niżej w klasyfikacji znajdują się obiekty dwuteleskopowe. Mogą być trudniejsze do odnalezienia niż obiekty trzyteleskopowe. A nawet gdy bywają dość łatwe do namierzenia, nie są tak ekscytujące jak inne przykłady ich typu. I tak gromady otwarte M46 i M47 to dość przyjemne obiekty do oglądania w małej lunecie, ale znajdują się w mało przejrzystej części nieba z niewielką ilością pobliskich gwiazd, które mogłyby pomóc w ich zlokalizowaniu. Gromady otwarte M6 i M7 są duże, rozległe i łatwe do odnalezienia, wysoko oceniane za pomocą lornetek, ale w większym teleskopie wyglądają mniej imponująco: tylko dwa Dobsony.
Wreszcie – szczerze mówiąc – niektóre obiekty w ogóle nie są spektakularne. Na przykład Mgławica Krab (M1) jest znana jako młoda pozostałość po supernowej, ale jest bardzo blada i trudna do dostrzeżenia w małym teleskopie. Możesz mieć problem z odnalezieniem takich obiektów, jeśli noc nie jest zbyt ciemna lub stabilna. Są to obiekty dla kompletistów, „kolekcjonerów znaczków”, którzy chcą zobaczyć wszystko przynajmniej raz i wyeksploatować teleskop do granic możliwości. Oczywiście te obiekty często okazują się, na swój sposób, najfajniejsze do szukania – po prostu dlatego, że są tak trudne do znalezienia. Dla sąsiadów, którzy nie mogą zrozumieć, dlaczego w zimową noc nie siedzisz w domu i nie oglądasz telewizji, tylko gapisz się w niebo, będą jednak pewnie dość nudne. Te obiekty oceniamy jako widoki z jednym teleskopem.
Dopasowanie teleskopu do pogody
Warunki panujące na niebie decydują o tym, jak dobre będą nasze obserwacje i co możemy zobaczyć. Ideałem jest oczywiście samotna obserwacja na szczycie góry, setki kilometrów od świateł miasta, w spokojną, bezchmurną i bezksiężycową noc. Ale tak naprawdę nie potrzebujesz aż tak idealnych warunków do gwiezdnych wędrówek. Większość obiektów opisanych w tej książce widzieliśmy nawet wśród podmiejskich świateł.
Warto spróbować każdej nocy, gdy gwiazdy są na niebie. To prawda, że widoczność słabszych obiektów może być przesłonięta przez cienkie chmury, zwłaszcza gdy odbijają one światło Księżyca w pełni (lub blask miejskiego zanieczyszczenia światłem), ale to niekoniecznie jest zła wiadomość. Niektóre obiekty, takie jak kolorowe gwiazdy podwójne, wyglądają lepiej z odrobiną jasności tła nieba, która uwydatnia ich kolory. A obiekty, które wymagają największego powiększenia – gwiazdy podwójne czy planety – potrzebują zarazem rzeczywiście stabilnego nieba, które często się pojawia przy cienkiej warstwie chmur. (Najczystsze noce to przeważnie te związane z przechodzącym zimnym frontem, kiedy powietrze ma tendencję do turbulencji… acz nie jest to przyjemne dla rąk i stóp obserwatora!)
Z drugiej strony, słabsze obiekty z naszej listy nie mają konkurencji w postaci innych źródeł światła. Są one oznaczone jako ciemne niebo – czekaj na nie, gdy Księżyc nie jest w górze. Aby zobaczyć je w pełnej krasie, zabierz teleskop na następny biwak. Nie tylko te niewyraźne staną się widoczne, ale nawet jasne mgławice będą wyglądać jak całkiem nowe obiekty, gdy warunki na niebie będą odpowiednie.
Jak patrzeć i kiedy patrzeć: okulary, filtry, najlepsza widoczność
Jak już wspomnieliśmy, teleskopy pełnią dwie różne funkcje: powiększają małe rzeczy lub rozjaśniają słabe. To, którą z tych funkcji spełnia teleskop, zależy od wybranego okularu. Moc okularu to stosunek powiększenia do jasności i pola widzenia. Krótszy okular daje większe powiększenie, a dłuższy z reguły większe pole widzenia. Więcej szczegółów na ten temat znajduje się na stronach 26–31 w części Poznaj swój teleskop.
Rozległe obiekty, takie jak gromady otwarte, wymagają niskiej mocy, aby zmieścić się w polu widzenia. Ciemne obiekty, takie jak galaktyki, wymagają niskiej mocy, aby skupić swoje światło. Małe, jasne obiekty, takie jak planety i gwiazdy podwójne, mogą wymagać okularu o dużej mocy. Mgławice planetarne są małe, ale ciemne – ponieważ okular o mniejszej mocy pokazuje większy obszar nieba, dobrą techniką jest znalezienie obiektu przy niskiej mocy, a następnie obserwowanie go przy średniej mocy. Potem spróbuj dużej mocy, jeśli obiekt jest wystarczająco jasny lub niebo jest wystarczająco ciemne. Niektóre obiekty, takie jak Mgławica Oriona, są interesujące zarówno przy niskiej, jak i wysokiej mocy!
Niska moc sprawia, że słabe obiekty wydają się jaśniejsze – niestety może również spowodować, że mętne podmiejskie niebo stanie się jaśniejsze. Czasami po znalezieniu słabego obiektu przy niskiej mocy można zwiększyć jego kontrast na tle nieba przez zmianę okularu na wyższą moc. Bardziej eleganckim (ale i droższym) sposobem na zwiększenie tego kontrastu jest zastosowanie odpowiedniego filtra. Specjalnie dobrany filtr, który odcina żółte światło sodowych latarni ulicznych, może w znacznym stopniu zmienić to, co uda się zobaczyć przez teleskop, nawet jeśli walczymy z zanieczyszczeniem światłem. Jeszcze lepszy jest filtr, który przepuszcza tylko zielonkawe światło emitowane przez niektóre mgławice, co pozwala wydobyć szczegóły w słabych obiektach. Filtry te działają jednak tylko dla niektórych obiektów, głównie mgławic dyfuzyjnych i planetarnych. Podpowiadamy, kiedy filtr mgławicowy może być odpowiedni. (Oczywiście nie będziemy używać kolorowych filtrów, jeśli próbujemy wyłowić kolory gwiazd podwójnych).
Wskazówka dotycząca najlepszej widoczności zawiera listę konkretnych miesięcy w roku, kiedy te obiekty można znaleźć stosunkowo wysoko na niebie, od końca zmierzchu do około godziny dziesiątej, jakieś 45° na północ – czyli mniej więcej w dowolnym miejscu między Florydą a Szkocją. (Dla rozdziału o półkuli południowej zakładamy, że znajdujesz się 35° na południe, czyli mniej więcej na szerokości geograficznej Sydney, Kapsztadu, Buenos Aires i Santiago). Oczywiście, jak wspomniano, chodząc późno spać, możesz zyskać kilka dodatkowych miesięcy na podglądanie swoich ulubionych obiektów.
Gdzie patrzeć, czego szukać
Pierwszą mapą dla każdego obiektu jest schemat dla gołego oka. Schematy te zazwyczaj pokazują gwiazdy do trzeciej wielkości gwiazdowej. Jak wspomnieliśmy powyżej, wielkość gwiazdowa jest miarą jasności gwiazdy, a mniejsze liczby oznaczają jaśniejsze gwiazdy. W najlepszą noc ludzkie oko może dostrzec bez teleskopu gwiazdy do około szóstej wielkości gwiazdowej, jednak w blasku miejskich świateł wypatrzenie nawet gwiazdy trzeciej wielkości gwiazdowej może być nie lada wyzwaniem.
Idealne warunki do obserwacji to samotne przebywanie na szczycie góry, setki kilometrów od świateł miasta, w chłodną, rześką, bezksiężycową noc. Koniecznie zabierzcie ze sobą teleskop na biwak! Nie należy jednak czekać na idealne warunki. Większość obiektów, które opisujemy w tej książce, można zobaczyć z przedmieść, a wiele z nich nawet w obrębie miasta. Dach budynku mieszkalnego może być doskonałym miejscem na nieformalne obserwatorium.
Następny schemat przedstawia widok przez szukacz. Mała strzałka skierowana na zachód wskazuje sposób, w jaki gwiazdy wydają się dryfować w szukaczu. (Ponieważ większość szukaczy ma bardzo niską moc, to dryfowanie gwiazd na zachód wydaje się bardzo powolne).
Szukacze są dostępne we wszystkich rozmiarach i orientacjach. Założyliśmy, że twój szukacz odwraca obraz do góry nogami, ale nie daje lustrzanego odbicia nieba (patrz niżej). Sprawdź, jak zachowuje się twój sprzęt i korzystaj odpowiednio z naszych schematów. (Przed zachodem Słońca wyceluj teleskop w odległy znak drogowy lub tablicę rejestracyjną samochodu: czy są odwrócone do góry nogami? Czy są odbiciem lustrzanym?) Podobnie pole widzenia szukaczy też może się różnić, ale zwykle pokazują one około 5° do 6° nieba. Okrąg, który rysujemy w naszych widokach, zakłada pole 6°, a całe pole widzenia szukacza to zazwyczaj kwadrat 12°.
Po prawej stronie pokazujemy widok z teleskopu: jak obiekt powinien wyglądać przez okular. Zazwyczaj podajemy dwa widoki: jeden widziany w małym teleskopie przez nasadkę kątową (patrz poniżej) i drugi widziany w teleskopie Dobsona lub innym teleskopie Newtona. Zauważ, że jeden z nich jest lustrzanym odbiciem drugiego, co zaraz wyjaśnimy.
Te rysunki są oparte na naszych własnych obserwacjach z użyciem małych teleskopów. Chodzi o to, że jeśli uda ci się dopasować to, co widzisz, do tego, co jest na naszym rysunku, będziesz wiedzieć, że rzeczywiście patrzysz na ten sam obiekt, o którym mówimy. To, co narysowaliśmy, jest tym, co dana osoba może zwykle dostrzec, i nie zawsze pokazujemy wszystkie słabsze gwiazdy w polu widzenia. Te zdjęcia nie mają służyć jako techniczne mapy gwiazd – nie próbuj używać ich w nawigacji po niebie!
Aby znaleźć te schematy w innych orientacjach, skorzystaj z linków na naszej stronie https://www.cambridge.org/turnleft.
Zauważ, że gwiazdy podwójne traktujemy nieco inaczej. Gwiazdy te są stosunkowo jasne i zazwyczaj dość łatwe do zobaczenia (jeśli nie rozdzielenia) gołym okiem. Z tego powodu ich odnalezienie nie wymaga tak skomplikowanych wskazówek jak w wypadku słabszych gromad i mgławic. W ramach każdego sezonu zebraliśmy najlepsze z gwiazd podwójnych w ich okazjonalne rozkłady z bardziej szczegółową tabelą wskazującą lokalizacje najlepszych przykładów w danym obszarze. Następnie każdy układ podwójny jest przedstawiony w zbliżeniu: okrąg złożony z dwóch cienkich linii reprezentuje widok o średnicy dziesięciu minut kątowych, natomiast gruba bądź cienka para okręgów oznacza bliższy widok o większej mocy, o średnicy zaledwie pięciu minut kątowych. Te zbliżenia zakładają orientację Dobsona. Ich zadaniem jest jedynie dać wyobrażenie o względnej odległości i jasności towarzysza oraz o tym, czy w polu widzenia znajdują się jakieś inne gwiazdy. Strony te zawierają również małą tabelkę opisującą poszczególne gwiazdy podwójne, ich kolory i jasność oraz jak blisko siebie (w sekundach kątowych) wydają się znajdować.
(Co to są minuty i sekundy kątowe? To sposób, w jaki określamy wielkość bardzo małego kąta. Łuk nieba od horyzontu do zenitu to kąt 90°. Stopień można dalej podzielić na 60 minut kątowych, zwykle zapisywanych jako 60′ (Księżyc ma około 30′ średnicy), a każdą minutę można dalej podzielić na 60 sekund kątowych, czyli 60″. W ten sposób jedna sekunda kątowa to 1/3600 stopnia – to mały odstęp, jaki można dostrzec w małym teleskopie).
Widok przez okular o niskiej mocy oznacza moc od 35× do 40×, czyli taką, jakiej używamy do dużych gromad gwiazd i kilku dużych galaktyk. Rysunek okularu średniej mocy zakłada widok powiększony około 75×. Rysunek okularu dużej mocy daje widok powiększony około 150×. A ponieważ większe teleskopy, takie jak Dobsony, mogą pracować z jeszcze większą mocą, w kilku polach z Dobsonem zamieściliśmy wstawkę z widokiem o bardzo dużej mocy 300×. Aby uzyskać takie powiększenie, potrzebny jest okular o bardzo krótkiej ogniskowej albo dodatkowa soczewka – tak zwana soczewka Barlowa. (O soczewkach Barlowa i innych akcesoriach mówimy na stronach 329–331).
Jak widzisz, dołączyliśmy strzałkę, aby pokazać kierunek, w którym gwiazdy będą dryfować. Ponieważ Ziemia się obraca, gwiazdy będą wędrować poza polem widzenia – im wyższa moc, tym będzie to szybsze. Choć ten dryf może być irytujący – trzeba ciągle ustawiać teleskop – może być również użyteczny, ponieważ wskazuje kierunek zachodu.
Gdy stoimy na Ziemi, patrząc w górę na niebo, kierunki wschodu i zachodu wydają się odwrócone w stosunku do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni na zwykłych mapach.
Poniżej opisujemy, gdzie patrzeć i jak rozpoznać obiekt. Komentujemy też rzeczy, na które warto zwrócić uwagę w polu widzenia teleskopu – kolory, problemy, które mogą się pojawić, interesujące obiekty w pobliżu. Na koniec krótko opisujemy aktualny stan wiedzy astronomicznej na temat każdego z obiektów – ta książka to przewodnik po tym, na co patrzysz.
Wschód to wschód, a zachód to zachód… chyba że w teleskopie
A co z orientacją tych obrazów? Dlaczego tak często mylimy południe z północą lub wschód z zachodem?
Dzieje się tak z kilku powodów. Wszyscy jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do oglądania map drogowych lub atlasów geograficznych: map rzeczy znajdujących się na ziemi pod naszymi stopami. Tam tradycyjnie północ jest w górze, a wschód po prawej stronie. Kiedy jednak patrzymy na niebo, nasza orientacja jest po prostu odwrotna niż przy spoglądaniu na ziemię. Zamiast być na zewnątrz globu ziemskiego, patrząc w dół, jesteśmy wewnątrz globu nieba, gdy spoglądamy w górę. To tak, jakbyśmy widzieli nazwisko fryzjera namalowane na oknie – z wnętrza zakładu fryzjerskiego napisy wydają się odwrócone. W ten sam sposób wykres nieba, na którym północ jest skierowana ku górze, musi odzwierciedlać wschód i zachód: zachód jest po prawej, a wschód po lewej stronie.
Pole gwiazdy widziane gołym okiem; odwrócone do góry nogami, tak jak w teleskopie Dobsona; oraz odbicie lustrzane, tak jak w większości teleskopów z nasadką kątową. Aby określić orientację teleskopu, spróbuj odczytać napisy na odległym znaku.
Strzałki pokazują kierunki, w których gwiazdy przesuwają się ze wschodu na zachód w polu widzenia.
Ponadto wiele szukaczy to proste teleskopy dwuobiektywowe. Oznacza to między innymi, że odwracają one wszystko do góry nogami. (Lornetki, także operowe, muszą mieć dodatkowe soczewki lub pryzmaty, aby skorygować ten efekt). Tak więc zamiast północy na górze, widzielibyśmy południe na górze i północ na dole, a wschód i zachód byłyby odwrócone. Obecnie jednak wiele lunet ma dodatkową soczewkę lub pryzmat, aby odwrócić obraz na prawą stronę. Pewnego wieczoru, zanim zrobi się ciemno, sprawdź swój szukacz, kierując go na pobliski znak uliczny i zobacz, jaką daje orientację.
Wybraliśmy orientację widoków z szukacza z południem u góry: odpowiada to widokowi, jaki typowy prosty dwuobiektywowy szukacz pokaże większości naszych czytelników (mieszkających na półkuli północnej), gdy patrzą na większość obiektów opisanych w tej książce, jak łukiem przemierzają południowe niebo. Odpowiada on również temu, co zobaczą obserwatorzy z półkuli południowej, patrząc na południe – na wszystkie wspaniałe obiekty wokół bieguna południowego. Dla naszych północnych obiektów okołobiegunowych obróciliśmy widok szukacza tak, by „północ” znajdowała się u góry (obserwatorzy z półkuli południowej, patrzący na obiekty na północy, mogą znaleźć obrócone wersje na naszej stronie internetowej lub po prostu odwrócić książkę do góry nogami!). I oczywiście, gdy już skierujemy wzrok ku niebu, to, co jest „w górze”, może być w dowolnym kierunku: wraz z upływem nocy jego pozorna orientacja będzie się obracać w miarę przesuwania się po niebie.
Wreszcie większość sprzedawanych obecnie teleskopów refrakcyjnych i katadioptrycznych ma nasadkę kątową, mały pryzmat diagonalny lub lusterko, które zaginają światło w rogu, dzięki czemu można patrzeć na obiekty na niebie bez nadwyrężania karku. Oznacza to jednak, że to, co widzimy w teleskopie, jest lustrzanym odbiciem widoku z szukacza. Jest to również lustrzane odbicie prawie każdej fotografii, którą można znaleźć w czasopiśmie lub książce. Orientacja widziana przez nasadkę kątową jest tym, czego używamy w naszych obrazach dla „małych teleskopów z nasadką kątową”.
Jednakże w teleskopach Dobsona nie stosuje się nasadek kątowych. (Teleskop Dobsona jest obecnie najbardziej rozpowszechnionym przykładem klasycznego układu Newtona. To, co tu mówimy, odnosi się do wszystkich teleskopów Newtona). Nie ma on więc tego dodatkowego efektu odbicia lustrzanego obrazu. Oznacza to, że aby przesunąć obiekt do centrum pola widzenia, należy często poruszać teleskopem w kierunku przeciwnym do oczekiwanego. (Jednym z trików jest „przeciąganie obiektu”, czyli popychanie lub ciągnięcie teleskopu w kierunku, w którym chcemy popchnąć lub pociągnąć obiekt, aby wyśrodkować go w polu widzenia). Ponieważ teleskop Dobsona ma zwykle co najmniej dwa razy większą aperturę (a więc i co najmniej cztery razy większą powierzchnię zbierającą światło) niż mała luneta, w polu widzenia Dobsona znajdzie się również więcej gwiazd, gwiazd słabszych i pojawią się większe obszary mgławicowe. Na naszych rysunkach staramy się pokazać, o ile więcej.
Zauważmy na koniec, że wiele lunet sprzedawanych do użytku naziemnego jest obecnie wyposażonych w pryzmat kątowy 45°, zwany pryzmatem wznoszącym. Nie daje to obrazu zwierciadlanego. Nie myl tych urządzeń z prawdziwymi nasadkami kątowymi; są one przydatne do obserwacji ptaków, ale i tak przyprawią cię o ból karku, gdy spróbujesz ich użyć do oglądania gwiazd nad głową. Jeśli możesz, sprawdź, czy twój sprzedawca teleskopów wymieni go na prawdziwy szukacz 90°. Widok uzyskany przez pryzmat wznoszący będzie lepiej odwzorowany przez widok dobsonowski, przynajmniej pod względem orientacji gwiazd, choć oczywiście nie pod względem szczegółów, które faktycznie zobaczysz… chyba że masz bardzo dużą lunetę.
Więcej do znalezienia w Internecie
W tej książce znajdziesz linki do źródeł internetowych. Można z niej korzystać, nie zaglądając do zasobów w sieci, ale mamy nadzieję, że będziesz odkrywać strony internetowe i ich używać, aby wzbogacić swoje doświadczenie.
Jak to zrobić? Najpierw wejdź na stronę https://www.cambridge.org/turnleft. W lewym pionowym pasku widać link do strony głównej oraz do pomocy „How to use this Website” (Jak korzystać z tej strony). Pod nimi znajduje się około tuzina innych linków. Przeanalizujmy każdy z nich po kolei:
The Moon (Księżyc): na stronach 37–54 śledzimy Księżyc przez cały miesiąc i pokazujemy zjawiska, na które można zwrócić uwagę każdej nocy. W zależności od teleskopu, szukacza lub lornetki, przez które patrzysz, oraz półkuli, na jakiej mieszkasz, istnieją cztery różne orientacje, w jakich mogą pojawić się obiekty: obrócone o 180° (lub nie) i jako odbicie lustrzane (lub nie). W książce pokazujemy obiekty na Księżycu w taki sposób, jak są one widoczne przez lornetkę lub gołym okiem na półkuli północnej (jest to taka sama orientacja jak w wypadku teleskopu Dobsona na półkuli południowej).
A co jeśli używasz teleskopu Dobsona na półkuli północnej (lub lornetki na półkuli południowej)? W części witryny strony poświęconej Księżycowi (https://www.cambridge.org/turnleft) jest to pierwsza z trzech alternatywnych orientacji dla każdej fazy Księżyca. Pozostałe dwie opcje dotyczą teleskopu refrakcyjnego lub katadioptrycznego na półkuli północnej lub południowej. Niezależnie od tego, której wersji schematów potrzebujesz, po prostu weź je ze sobą i dołącz do teleskopu, drukując je lub zapisując na swoim laptopie lub tablecie.
The Planets (planety): trudno jest śledzić w książce, gdzie można znaleźć planety. Proste tabele, z których korzystaliśmy we wcześniejszych wydaniach, są nieprecyzyjne i szybko się dezaktualizują. Słabe obiekty, takie jak Uran i Neptun, wymagają szczegółowych mapek, a szybko poruszające się obiekty, takie jak komety i planetoidy, są jeszcze trudniejsze do opisania. Ale tak naprawdę właśnie ten materiał najlepiej znaleźć w sieci. Podajemy linki do naszych ulubionych zasobów.
Seasonal skies (niebo sezonowe): te strony są ułożone tak jak w książce, według pór roku (lub części świata), które są korzystne do obserwacji każdego obiektu. Wybierz po prostu część nieba (powiedzmy, kwiecień–czerwiec lub niebo północne) i kliknij w link. Znajdziesz tam wszystkie obiekty z danego rozdziału książki. Podobnie jak w wypadku Księżyca podajemy alternatywne orientacje dla wszystkich wykresów obiektów sezonowych w książce.
Wykresy obiektów widocznych gołym okiem w książce są pokazane tak, jak są widziane na półkuli północnej; strona internetowa zawiera wersję odwróconą dla obserwatorów na półkuli południowej.
Schematy dla lunety są w książce obrócone o 180°, aby dopasować widok północnej półkuli w prostej lunecie bez nasadki kątowej. Wykresy na stronie internetowej obejmują trzy inne możliwości: z nasadką kątową na obu półkulach lub bez nasadki kątowej na półkuli południowej. Podobnie jak w wypadku Księżyca wystarczy znaleźć odpowiednią wersję dla swojego szukacza i półkuli, a następnie zastosować ją w swoim teleskopie.
W książce znajdują się dwie wersje schematów widoku z teleskopu: jedna jest dla małego (3″ lub 4″) katadioptryka lub refraktora, a druga dla umiarkowanie dużego (8″) Dobsona. Strona internetowa zawiera odpowiadające im wykresy widziane zarówno w małym Dobsonie, jak i w dużym katadioptryku lub refraktorze.
Dla każdego obiektu podano też dodatkowe linki do takich rzeczy jak białe rysunki na czarnym tle, astronomiczne zdjęcie dnia („Astronomy Picture of the Day”), arkusze danych o obiektach i numery schematów, gdzie można je znaleźć w niektórych popularnych atlasach gwiazd.
Where do you go from here? (Dokąd zmierzasz?): tutaj podajemy sugestie dotyczące kolejnych kroków, jakie należy podjąć po zapoznaniu się z większością treści zawartych w tej książce – strony internetowe, czasopisma, oprogramowanie, kluby i organizacje oraz sprzęt do obserwacji gwiazd.
What’s up tonight (Co się dzieje dzisiejszej nocy): to naprawdę frustrujące, gdy już zdecydujesz, że chcesz zobaczyć coś takiego jak Uran lub Neptun, zaćmienie Księżyca, przejście Saturna przez pierścień lub korzystne pojawienie się Merkurego, tylko po to, aby się dowiedzieć, że spóźniłeś się o miesiąc i teraz będziesz musiał czekać rok (lub dekadę albo i dłużej) na następną szansę. Czasopisma i inne strony internetowe są najlepszym miejscem do uzyskania szczegółowych informacji o tym, co się dzieje na niebie, ale ten link może cię zaalarmować o kilku kluczowych sprawach, których nie możesz przegapić.
Tables (Tabele): tutaj znajdziesz rozszerzone wersje tabel z tyłu książki, w formatach .pdf i .txt, a dla tych, którzy chcą prowadzić zapisy swoich własnych obserwacji obiektów omówionych w książce, również w formacie .xls (arkusz kalkulacyjny).
Poznaj siebie (i swój teleskop)
Jeśli dopiero zaczynasz obserwować niebo, przyda ci się następna część tego rozdziału, poświęcona znajomości i obsłudze teleskopu. Wyjaśniamy, jak działa teleskop i jak wpływa to na wybór przedmiotu obserwacji, obiektywów i akcesoriów oraz dlaczego obiekty wyglądają inaczej w różnych teleskopach.
Na końcu książki mówimy nieco więcej o nowym, piątym wydaniu, a Dan podsuwa kilka bardziej zaawansowanych książek, do których warto zajrzeć, by stać się bardziej kompetentnym obserwatorem. Dla tych, którzy myślą o modernizacji swoich lunet, omawiamy akcesoria do teleskopów oraz zalety „Katów” i „Dobsów”. Przedstawiamy również tabele wszystkich obiektów, o których mówiliśmy, z ich współrzędnymi i szczegółami technicznymi. Zajrzyjcie tam, czekając na zachód Słońca.
Z wyjątkiem pierwszych i ostatnich rozdziałów reszta tej książki jest przeznaczona do użytku na zewnątrz. Niech będzie mokra i niech ma pozaginane strony. Po roku obserwacji będziesz w stanie rozpoznać swoje ulubione obiekty po ilości plam po trawie na poświęconych im stronach!
Na stronie https://www.cambridge.org/turnleft możesz znaleźć różne odwrócone i lustrzane wersje wszystkich mapek gwiazd.