Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Nasze zwierzęta mocy - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
10 lutego 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Nasze zwierzęta mocy - ebook

Dawni ludzie żyli wśród zwierząt i tylko dzięki nim mogli przeżyć. Zwierzęta – te łowne, te hodowane, jak i te, które po prostu cieszyły swoim widokiem lub śpiewem – były także symbolami, poprzez które ludzie oglądali i pojmowali świat. To nam zostało do dziś: zauważmy, jak często nasze rozmowy schodzą na temat zwierząt. Nowa książka Wojciecha Jóźwiaka przedstawia właśnie zwierzęta jako symbole, jako mieszkańców naszej wyobraźni. Autor śledzi ich obecność w popularnych skojarzeniach, w literaturze, filmach i malarstwie. Łączy zwierzęce archetypy z symbolami astrologii, magii, tarota, enneagramu. W książce przewijają się nasze współczesne zwierzęta mocy: Bocian, Borsuk, Dzik, Gołąb, Jaskółka, Jeleń, Jeż, Koń, Kret, Kruk, Lew, Lis, Łoś, Mysz, Myszołów, Niedźwiedź, Orzeł, Pająk, Raróg, Słoń, Sokół, Szczur, Ślepowron, Tygrys, Wąż, Wilk, Zając, Żaba, Żubr. Warto zwrócić się do nich, by zrozumieć symboliczny ekosystem, w którym wciąż żyją nasze umysły.


[O KSIĄŻCE]

"Podczas gdy wilk reprezentuje niebezpieczny i budzący strach styk z anekumeną, reprezentuje wtargnięcie anekumeny w nasze życie, to niedźwiedź reprezentuje anekumenę jako niezależne królestwo, które wiedzie trwałe i spokojne życie i w którym człowiek jest zwyczajnie zbędny.

Widać to po tym, że niedźwiedź, chociaż znacznie od wilka większy i realnie mogący skuteczniej zaatakować człowieka, budzi dużo mniejszy lęk niż wilk – szczególnie, gdy zwierzęcia nie ma w pobliżu i tylko igra z nim wyobraźnia. Niedźwiedzie wydają się spokojne, flegmatyczne, dobroduszne i (w przeciwieństwie do wilków) mamy nadzieję znaleźć z nimi jakiś kontakt, jakiś wręcz wspólny język. Wilk wydaje się nam istotą kompletnie nie-ludzką, podczas gdy niedźwiedź dla wyobraźni to rodzaj leśnego luda, odmiennego, ale zarazem mającego wspólne z nami cechy.

Te wyobrażenia i fantazje mają podstawy w rzeczywistości tych zwierząt. Niedźwiedzie hibernują, czyli uprzejmie dla nas przesypiają tę porę roku, kiedy jesteśmy (lub byliśmy w dawnych wiekach) najbardziej zagrożeni, słabi i podatni na atak. Zima jest anekumeną jako okres czasu! Podobnie jak noc." (fragment)


Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66571-84-6
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przed­mowa

Czym są zwie­rzęta mocy? Sama rzecz ist­niała od za­wsze, bo za­wsze lu­dzie my­śleli, śnili o zwie­rzę­tach i żyli w ich bli­sko­ści. Jed­nak po­ję­cie zwie­rząt mocy, tak jak jest te­raz ro­zu­miane, po­ja­wiło się w książce Claude’a Lévi-Straussa Myśl nie­oswo­jona, gdzie na­pi­sał on o zwie­rzę­tach, które służą nie tylko do je­dze­nia, ale i do my­śle­nia. Póź­niej po­ję­cie to wy­pro­mo­wał Mi­chael Har­ner.

Pierw­szy kon­takt ze zwie­rzę­tami mocy mamy w snach i po­przez sny. Śnią się nam zwie­rzęta, które coś zna­czą – które są jak słowa i po­ję­cia w nie cał­kiem zna­nym ję­zyku na­szej śnią­cej pod­świa­do­mo­ści. Każdy, kto chce tłu­ma­czyć sny, musi ten słow­nik zna­czą­cych zwie­rząt po­znać w ja­kimś stop­niu. Da­lej zna­cze­nia zwie­rząt przy­cho­dzą do nas wraz z baj­kami, któ­rych słu­chamy w dzie­ciń­stwie i opo­wia­damy wła­snym dzie­ciom, wnu­kom. Są (te zna­cze­nia) wpi­sane w ję­zyk: świ­nia, tchórz, żmija, małpa, to nie tylko na­zwy zwie­rząt, to także słowa, któ­rymi na­zy­wamy ko­goś z po­wodu ja­kiejś jego przy­krej dla nas ce­chy. I da­lej: dumny jak lew lub paw, wil­czy ape­tyt i wil­czy ka­pi­ta­lizm, koń­skie zdro­wie, po­goda pod psem, żaba łapę pod­kłada. Księż­niczka za­mie­niona w żabę, za­jąc wy­pro­wa­dza­jący wilka w pole, je­leń na ry­ko­wi­sku, orły na sztan­da­rach i mo­ne­tach. Bóg w swo­jej trze­ciej oso­bie pod po­sta­cią go­łę­bicy. Śle­pow­ron w her­bie. Ko­zio­ro­żec – znak zo­diaku. Chcemy czy nie chcemy, nasz men­talny kra­jo­braz (mind­scape, je­śli ktoś lubi an­giel­ski) jest gę­sto za­lud­niony zwie­rzę­tami.

To jest do­piero po­wierzch­nia, pod którą głę­biej żyją ar­che­typy, i do­piero one są tymi zwie­rzę­tami mocy, o które nam cho­dzi. Ar­che­typ zaś to tro­chę jak duch, tro­chę jak bóg, tro­chę jak mem lub mem­pleks. Wła­śnie te ar­che­typy sta­ram się tu­taj wy­ło­wić.

Są lu­dzie owład­nięci przez swoje zwie­rzę mocy. Po­zna­jemy ich jako fa­na­ty­ków koni, psów, so­ko­łów, opie­ku­nów jeży lub za­wzię­tych pod­glą­da­czy wydr albo sów, któ­rzy o swo­ich zwie­rzę­tach wszystko wie­dzą i nimi żyją.

Nasz – pol­ski, eu­ro­pej­ski, sło­wiań­ski – ze­staw zwie­rząt mocy, cho­ciaż po­dobny, jest inny niż ten naj­bar­dziej znany z Ame­ryki Pół­noc­nej, ba­zu­jący na kul­tu­rach tam­tej­szych tu­byl­ców In­dian. Z pro­stej przy­czyny: pewne zwie­rzęta żyją lub żyły u nas, a u nich nie, i od­wrot­nie. Tam były bi­zony, u nas żu­bry. Tam­tej­sze niedź­wie­dzie są (prze­waż­nie) czarne, na­sze bure. U nas nie było szopa, je­żo­zwie­rza (por­cu­pine) ani ko­li­brów. U nich nie było tak waż­nych dla nas istot jak dzi­kie świ­nie (daw­niej, bo te­raz są), bo­ciany, pu­cha­cze, jeże.

O na­szych zwie­rzę­tach mocy chcę pi­sać tak, żeby to było po­mocne w sza­mań­skiej pracy – u nas i przez nas.Go­łąb

W Pol­sce i w kra­jach są­sied­nich żyje pięć ga­tun­ków go­łębi: grzy­wacz (Co­lumba pa­lum­bus), si­niak (Co­lumba oenas, dziś bar­dzo rzadki), tur­kawka (Strep­to­pe­lia tur­tur), sy­no­gar­lica lub sier­pówka (Strep­to­pe­lia de­ca­octo), która przy­była z po­łu­dnia do­piero w po­ło­wie XX wieku, oraz „go­łąb jako taki”, czyli ten zwy­czajny (Co­lumba li­via), który wy­stę­puje w dwóch wa­rian­tach, jako ptak ho­do­wany lub jako zdzi­czały go­łąb miej­ski. Nie­wy­klu­czone, że część przod­ków go­łębi miej­skich nie zdzi­czała u nas, ale przy­była do nas sa­mo­dziel­nie z po­łu­dnia, gdzie żyje ich dzika po­pu­la­cja – po­dob­nie jak póź­niej zro­biły to sy­no­gar­lice. Tak czy ina­czej go­łę­bie są pta­kami od ty­siąc­leci bli­sko to­wa­rzy­szą­cymi lu­dziom.

Głę­bia go­łę­bia

O go­łę­biach, go­łąb­kach za­sta­na­wia­jąco czę­sto śpiewa się w lu­do­wych pie­śniach, jakby ten ptak przy­ku­wał szcze­gólną uwagę lu­dzi. Tak jest w Pol­sce, ale jesz­cze czę­ściej i upo­rczy­wiej u na­szych wschod­nich sło­wiań­skich są­sia­dów: w Ukra­inie, na Bia­ło­rusi, w Ro­sji. Ich lu­dowe pie­śni są wręcz za­uro­czone go­łę­biami. Go­łę­bie przy­no­szą wia­do­mo­ści od za­gu­bio­nych ko­chan­ków. Gdy przy­leci go­łąb i usią­dzie (ko­niecz­nie) na dę­bie, to wtedy jakby świat zmie­niał się i na­bie­rał mi­stycz­nej głębi... głębi – go­łębi. Sły­chać w tym ali­te­ra­cję, po­do­bień­stwo brzmie­nia słów, i tym śla­dem warto pójść. Jesz­cze bar­dziej ude­rza ta ali­te­ra­cja po ro­syj­sku, gdzie słowa go­łub, głu­bo­kij i go­łu­boj zna­czą: go­łąb, głę­boki i nie­bie­ski – czyli ma­jący ko­lor nieba. Kiedy przy­la­tuje go­łąb, błę­kitne niebo staje się głę­biną. Wtedy wy­star­czy za­nur­ko­wać, by wy­ło­wić gwiazdę!

Ta zbież­ność ist­nieje i w in­nych ję­zy­kach. Po ła­ci­nie go­łąb na­zywa się co­lumba, a w sta­ro­żyt­nej grece było słowo ko­lym­bos – brzmiące pra­wie tak samo i po­cho­dzące od wspól­nego, in­do­eu­ro­pej­skiego rdze­nia – ale ozna­czało ono nie go­łę­bia, lecz ptaka nur­ku­ją­cego, w ro­dzaju per­koza lub nura. W daw­nej Eu­ro­pie, na Sy­be­rii i wśród In­dian Pół­noc­nej Ame­ryki opo­wia­dano mity o tym, jak po­wstała zie­mia: otóż wy­ło­wił ją wodny ptak, który za­nur­ko­wał i wy­niósł z głę­biny pia­sek, który da­lej roz­mno­żył się i roz­rósł, usy­pu­jąc wy­spy i lądy. Ten ptak, który po­trafi nur­ko­wać za­równo w głę­bi­nach nieba, jak i pra­mo­rza, to wła­śnie nasz ma­giczny go­łąb.

Ta zbież­ność go­łę­bia i nur­ko­wa­nia po­ja­wia się w nie­ocze­ki­wa­nych miej­scach: po an­giel­sku go­łąb to dove (czyt. ‚daw’), a słowo zna­czące „nur­ko­wał” pi­sze się tak samo: dove, cho­ciaż czyta ina­czej: ‚deuw’.

Fran­cu­ski pi­sarz Claude Ave­line na­pi­sał baśń (którą Lu­dwik Je­rzy Kern prze­tłu­ma­czył na pol­ski) o ptaku, który raz chciał spraw­dzić, co się sta­nie, gdy po­fru­nie w dół, w głąb mo­rza – i oka­zało się, że tam pod wodą tak samo może la­tać! Ta bajka to ko­lejna od­słona ar­che­typu go­łę­bia nur­ku­ją­cego w głę­binę.

Ptak w ję­zyku na­szej pod­świa­do­mo­ści wy­raża myśl, umysł, jego po­wietrzną lot­ność i wy­obraź­nię. Ozna­cza umy­słową umie­jęt­ność prze­kra­cza­nia my­ślą i wy­obraź­nią ogra­ni­czeń ma­te­rii i prze­strzeni, po­dob­nie jak prze­kra­cza je ptak – da­leko le­cąc i wi­dząc świat z wy­soka. Z ko­lei głę­bia wody to, w ob­ra­zo­wym ję­zyku du­szy, głę­bia umy­słu, czyli pod­świa­do­mość. „Głę­bi­nowy go­łąb” jako ob­raz na­ucza nas, że my­ślą i wy­obraź­nią je­ste­śmy zdolni zgłę­bić to, co nie­świa­dome i ta­jem­ni­cze.

Go­łąb jako sym­bol osi świata

Go­łąb jako sym­bo­liczne zwie­rzę mocy – a ra­czej ptak mocy – ma wła­ści­wość łą­cze­nia góry (nieba) z do­łem (głę­biną). Mimo swej nie­po­kaź­nej po­staci czyni to samo, co pnie gi­gan­tycz­nych ko­smicz­nych drzew i zwały ko­smicz­nych gór: łą­czy i spina w jedno Zie­mię i Niebo, ma­te­rię i du­cha, świat lu­dzi i świat bo­gów. Go­łąb jest ob­ra­zem osi świata – pio­no­wej li­nii łą­czą­cej naj­niż­sze z naj­wyż­szym, li­nii bę­dą­cej pniem, ko­lumną lub krę­go­słu­pem wszech­świata. Nie­przy­pad­kowo, kiedy – w chrze­ści­jań­skim mi­cie – Je­zus brał chrzest w Jor­da­nie, z nieba zstą­pił Duch (Duch Święty, Pneuma) pod po­sta­cią wła­śnie go­łę­bia. Ma­rek Ewan­ge­li­sta pi­sze: „przy­szedł Je­zus z Na­za­retu Ga­li­lej­skiego, a ochrzczony jest od Jana w Jor­da­nie. A za­ra­zem wy­stą­piw­szy z wody, uj­rzał roz­stę­pu­jące się nie­biosa, i Du­cha jako go­łę­bicę na niego zstę­pu­ją­cego” (Mk 1,9 – 10, Bi­blia Gdań­ska 1632).

Na­zywa się tego ptaka go­łę­bicą, po­nie­waż w ję­zyku grec­kim, w któ­rym spi­sano Ewan­ge­lię, go­łąb – pe­ri­sterá – był ro­dzaju żeń­skiego. Tak samo – co­lumba – po ła­ci­nie.

Kiedy się ob­ja­wia

Gdy jako zwie­rzę mocy po­ja­wia się w snach, wi­zjach i w „dziw­nych przy­pad­kach” na ja­wie, czyli w syn­chro­nicz­no­ściach, go­łąb przy­nosi na­stę­pu­jący prze­kaz: To wszystko, twój świat, nie jest taki nie­zno­śnie re­alny i ciężki, jak ci się wy­daje. Od kło­po­tów mo­żesz się ode­rwać, pro­blemy się roz­wiążą. Tak na­prawdę, w isto­cie, je­steś wolny! Je­steś po­nad to, po­nad ma­te­rialno-ziem­skie okowy, i mo­żesz spoj­rzeć na swoje sprawy „z lotu ptaka” – mo­żesz zy­skać dy­stans, a wraz z nim we­wnętrzny spo­kój.

Ob­raz go­łę­bia przy­nosi też po­wietrzne cnoty: in­tu­icję, fan­ta­zję, lot­ność umy­słu, za­chwyt nad ży­ciem.

Prócz swo­jej na­tury po­wietrzno-głę­bi­no­wej go­łąb jest zwie­rzę­ciem bo­gini (i pla­nety) Afro­dyty (We­nus), sym­bo­lem mi­ło­ści, wszel­kiej zgody i po­jed­na­nia oraz pa­tro­nem po­łą­cze­nia ko­chan­ków po roz­sta­niu. Wy­raża brak agre­sji i wy­ci­sze­nie wro­gich emo­cji, dla­tego stał się sym­bo­lem, go­łę­biem po­koju.

Re­alne go­łę­bie są ak­tywne w go­rące po­łu­dnie, ko­ja­rzą się więc z sytą, za­pra­sza­jącą do mi­ło­ści porą sje­sty – oto zwią­zek z We­nus i jej dzie­dziną.

Ko­lejne sko­ja­rze­nie z tym pta­kiem to go­łąb pocz­towy, no­si­ciel li­stów i wia­do­mo­ści od bli­skich prze­by­wa­ją­cych da­leko, więc także istota, która koi roz­łąkę, za­ra­dza sa­mot­no­ści, łą­czy roz­dzie­lo­nych, kła­dzie sub­telne, ete­ryczne mo­sty po­przez nie­zno­śnie dzie­lącą prze­strzeń i po­nad nią. Za­mie­nia prze­strzeń/od­le­głość z cze­goś, co dzieli, w coś, co łą­czy.

Ekwi­wa­len­cje

ŻY­WIOŁ: Po­wie­trze z do­mieszką Wody.

PLA­NETY: We­nus i Nep­tun.

ZNAKI ZO­DIAKU: Waga, Ryby.

SZCZE­GÓLNY PUNKT W ZO­DIAKU: 4°17’ Ryb – punkt sied­mio­krotny po­wietrzny w Ry­bach.

KARTY TA­ROTA: Piątka Mie­czy (mó­wiąca o ode­rwa­niu od nie­bez­piecz­nej ziemi), Dzie­wiątka Mie­czy (wiel­ko­dusz­ność), XVII-Gwiazda (sym­bol po­wrotu do źró­deł i od­ra­dza­nia się wraz z no­wym cy­klem).

KIE­RU­NEK: po­łu­dnie.

TYP EN­NE­AGRAMU: Dwójka Dawca.

Droga Go­łę­bia

Droga Go­łę­bia jest drogą wi­zjo­nera, który – bę­dąc mocno osa­dzony w co­dzien­nych re­aliach lub na­wet dro­bia­zgach niby go­łąb w swoim gnieź­dzie-dziu­pli lub na pod­da­szu, – po­trafi ode­rwać się od nich i wy­le­cieć twór­czą wy­obraź­nią za­równo w przy­szłość, jak i w sze­roką prze­strzeń świata, gdzie jego ro­dzima dziu­pla jest tylko jed­nym z mnó­stwa po­dob­nych punk­tów. Idący Drogą Go­łę­bia po­trafi uogól­niać i do­ko­ny­wać abs­trak­cji, wy­cią­gać ogólne, do­ty­czące przy­szło­ści wnio­ski z ota­cza­ją­cych go szcze­gó­łów. Po­zo­staje w sym­pa­tycz­nej więzi z tym, co bli­skie, i ze swo­imi bli­skimi, a jed­no­cze­śnie umie wzlo­tem du­cha prze­nieść się w kra­iny da­le­kie, abs­trak­cyjne, przy­szłe i du­chowe, bo­skie. Umie uwagą swego umy­słu prze­by­wać w wielu miej­scach na­raz. Od­rywa się od co­dzien­nych, ni­skich kło­po­tów i bó­lów, by skie­ro­wać swoją ener­gię ku zwró­co­nym w dal ideom.

Tam, gdzie Droga Go­łę­bia do­ty­czy ziem­skiej co­dzien­no­ści, in­ter­fe­ruje z wpły­wem We­nus, dla­tego idący tą drogą czę­ściej bywa po­etą, lub sze­rzej: ar­ty­stą – niż umy­słem ści­słym.

Cie­ka­wostki

Na­zwi­sko od go­łę­bia no­sił Krzysz­tof Ko­lumb, w oj­czy­stym wło­skim Cri­sto­foro Co­lombo, po ła­ci­nie Chri­sto­pho­rus Co­lum­bus. We współ­cze­snym wło­skim słowo na go­łę­bia jest już z in­nej li­nii: pic­cione. Jak nur­ku­jący ptak z „go­łę­bią” na­zwą – ko­lym­bos – Ko­lumb wy­ło­wił skut­kiem swo­ich od­kryw­czych wy­praw cały nowy ląd, nowy świat, nową zie­mię – Ame­rykę. Żeby ma­gii stało się za­dość, jego imię Krzysz­tof (Chry­sto­for, czyli „no­si­ciel Chry­stusa”) po­cho­dzi od mi­tycz­nego świę­tego, który trud­nił się jako prze­woź­nik, a ra­czej prze­no­si­ciel, dźwi­ga­jący po­dróż­nych na drugi brzeg gra­nicz­nej rzeki. Ko­lumb jako prze­woź­nik – tym ra­zem po raz pierw­szy z Eu­ropy na drugą stronę świa­to­wego oce­anu – spraw­dził się ide­al­nie.

Z ko­lei nur – ptak ko­lym­bos – po ro­syj­sku na­zywa się ga­gara. Pi­lot no­szący na­zwi­sko od tego ptaka, Ju­rij Ga­ga­rin, pierw­szy po­le­ciał w ko­smos w 1961 roku.

Słowo go­łąb w ję­zyku sło­wiań­skim (dziś w jego ję­zy­kach po­tom­kach) na­leży do se­rii par słów o tym sa­mym lub bli­skim zna­cze­niu, gdzie jedno słowo jest rdzen­nie sło­wiań­skie, a dru­gie jest starą po­życzką z ję­zyka po­krew­nego ła­ci­nie, na­le­żą­cego do ro­dziny ital­skiej. Mo­żemy uznać, że ję­zy­kiem tym mó­wił lud na­zy­wany przez sta­ro­żyt­nych We­ne­tami. We­ne­to­wie aż do okresu rzym­skiego za­miesz­ki­wali dużą część ziem obec­nej Pol­ski, a póź­niej wraz ze swoim ję­zy­kiem zo­stali wchło­nięci przez Sło­wian. Dru­gie sło­wiań­skie słowo na go­łę­bia to gor­lica (po ro­syj­sku sy­no­gar­lica lub tur­kawka), za­warte też w na­szym „sy­no­gar­lica” i być może w „gar­łacz” – na­zwach ras go­łębi.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------

.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: