- W empik go
Nauki płynące z zagłady - ebook
Nauki płynące z zagłady - ebook
Pełne filozoficznej i historycznej głębi refleksje nad tragiczną zagładą Żydów w czasie II Wojny Światowej. Analiza przyczyn i swoistych "sygnałów" zwiastujących tę przerażającą, mimo upływu lat tragedię prowokuje do pytań o uniwersalność mechanizmów ludobójstwa i stanowi przestrogę dla społeczeństw Zachodnich na przyszłość.
Gérard Rabinovitch jest filozofem i socjologiem, pracownikiem naukowym Centre National de la Recherche Scientifique, a także dyrektorem Europejskiego Instytutu Emmanuela Levinasa przy Alliance Israélite Universelle. Jego prace sytuują się na przecięciu filozofii politycznej, antropologii psychoanalitycznej oraz historii.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8002-843-2 |
Rozmiar pliku: | 2,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Gérard Rabinovitch był komisarzem naukowym wystawy „Survivre. Les enfants dans la Shoah” w Muzeum Mémorial de Caen (2009) i autorem dossier „Les enfants dans la Shoah” dla Francetv Éducation (2012).
Przy wsparciu Fondation pour la Mémoire de la Shoah.WPROWADZENIE
Gdy czytamy Arystotelesa, Hobbesa, MaHaRaLa z Pragi, Bernarda z Clairvaux, Rasziego, Pascala, Montaigne’a, La Boétiego, Pica della Mirandolę, Erazma z Rotterdamu, Spinozę, La Bruyère’a, Baltasara Graciána, Shaftesbury’ego, Monteskiusza, Diderota, Kanta, Tocqueville’a – aby wymienić zaledwie niektórych z czcigodnych klasyków, których dorobek należy do europejskiego dziedzictwa – przyciąga nas i fascynuje to, co w nich zadziwia: wewnętrzne światło rozumowania, duchowa elegancja, prawość, przystawalność ich rozważań do rzeczywistej kondycji człowieka. Ich refleksja jest owocem pewnej etyki życia i otwiera jej nowe drogi, które niczym nowe gałęzie wyrastające ze starych konarów sięgają do coraz wyższych sfer ducha.
Kiedy zbliżamy się do nazistowskiej nocy, za każdym razem, kiedy zapuszczamy się na ten udręczony obszar zatopiony negacją i odwróceniem wszystkich wartości, które nas tworzą i organizują, kiedy stykamy się z tym deprawującym żywiołem i naniesionym przez niego mułem śmiercionośnej destrukcji – nigdy nie czynimy tego bezkarnie. „Praca nad destrukcją rani i kala”, komentuje Benno Müller-Hill w swoim studium Tödliche Wissenschaft. Die Aussonderung von Juden, Zigeunern und Geisteskranken 1933-1945. „Lecz spychanie tego do sfery niewyrażonego oślepia i paraliżuje”, dodaje, by zachęcić do stawienia czoła grozie.
„Nie ma historii trudniejszej do opowiedzenia w dziejach ludzkości – uprzedza ze swej strony Hannah Arendt – nie oferuje ona nic, tylko ból i rozpacz”. W kruchym rękopisie, wydobytym z ziemi w pobliżu krematoriów, Zalman Lewental ostrzega: „Cała prawda jest znacznie bardziej tragiczna, jeszcze bardziej przerażająca…”.
Celem niniejszego dzieła jest próba naszkicowania – w oparciu o fakty ekshumowane, zapisane i przebadane – konsekwencji Zagłady, w jej niezaprzeczalnej realności: wymuszonych zmian perspektyw poznawczych, czujnych syntez, ostrzeżeń etycznych. Nie chodzi tutaj tylko o „obowiązek pamięci”, chodzi o uświadomienie sobie, w czym „nazizm stanowił dla Zachodu historyczny przełom i destrukturalizujący epizod, który odcisnął niezatarte piętno na współczesnych społeczeństwach”, jak podkreśla prawnik i psychoanalityk Pierre Legendre.
Straszliwe wydarzenia XX wieku, tej „niepowstrzymanej machiny eksterminacji”, jak go określa pisarz Imre Kertész, mobilizują historyków, strażników faktów, a także zmuszają filozofów politycznych do ponownego pochylenia się nad fundamentalnymi pytaniami: czym jest dobre życie? Czym jest dobre społeczeństwo? Czym jest dobre wspólne działanie? Domagają się antropologii, która nie stawiałaby sobie za cel uśmierzanie bólu, lecz była z mocy faktów wyzbyta złudzeń i z konieczności przenikliwa i trzeźwa. Mimo ogromu już powstałej literatury tematu wciąż toczą się prace – równoległe, jednoczesne, czasem ze sobą powiązane. Niniejsza książka mogłaby być swoistą relacją ze stopnia ich zaawansowania.PROLOG
Za każdym razem, kiedy zamierzamy spenetrować mroczne obszary nazizmu, natykamy się na problem języka, stajemy przed koniecznością podjęcia „leksykalnej decyzji”. Nazizm uwił sobie gniazdo ze splądrowania języka i wypaczenia znaczenia słów, i ten fakt wymusza wyjątkową dbałość o posługiwanie się „właściwą mową”. Przed słowami stoi podwójne zadanie: z jednej strony, mają nie urągać ofiarom, z drugiej – mają rozświetlać, choć siłą rzeczy słabo, noc, w którą się zapuszczamy.
Czujność w doborze słów, wrażliwość na obecne w nich, a niewidoczne ślady, które nadają im wartość emocjonalną, a także na zwielokrotnianie ich znaczenia, dokonujące się z chwilą, gdy wchodzą do powszechnego użycia, to sposób na niezginanie karku przed rozpowszechnioną niefrasobliwością terminologiczną i rozgadanym dyletanctwem. To bunt, bitwa o niezależność.
Właśnie dlatego termin „Szoa”, „całkowita zagłada”1, ostatecznie zyskał w Europie kontynentalnej pierwszeństwo nad innymi określeniami: „ostateczne rozwiązanie”, ludobójstwo, Holokaust, Churban, żydobójstwo.
„Ostateczne rozwiązanie”: wyrażenie to jest problematyczne, nawet jeśli ujęte w cudzysłów, bo przynależy do retoryki języka nazistowskiego. Używając go, nieopatrznie posługujemy się językiem zabójców.
Ludobójstwo, genocyd: drugi z tych terminów został wprowadzony w 1944 roku przez prawnika Raphaëla Lemkina na określenie eksterminacji ludności żydowskiej i cygańskiej przez nazistów, przy czym oznaczał także wcześniejsze masowe masakry ludności ormiańskiej w Imperium Osmańskim podczas pierwszej wojny światowej oraz Asyryjczyków w Iraku w 1933 roku. Lemkin ukuł ten termin w nawiązaniu do „rasowej” koncepcji świata głoszonej przez nazistów (łącząc greckie genos, rasa, i przyrostek –cyd, zabijać). Słowo zostało prawnie zaakceptowane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu 1948 roku, od tej pory jego znaczenie się rozszerzyło, tak że obecnie obejmuje wszystkie formy masowych mordów, wrażliwe jedynie na ilościowy aspekt zjawiska. Bywa niekiedy używane metaforycznie, co może dawać groteskowe efekty, gdy na przykład niektórzy mówią o „genocydzie drzew” w Amazonii.
Holokaust (z kościelnej greki, „spalony w całości”): termin ten pierwotnie odnosił się do składania ofiar jako praktyki starożytnej pobożności. Niesie w sobie znaczenie teologiczne, we współczesnym użyciu chrześcijańskie, i przeobraża w religijną ofiarę eksterminację ludzi, którzy wcale nie chcieli zostać złożeni w ofierze. W XIX wieku George Sand zaktualizowała termin w znaczeniu „masakra” (1855), później – w 1958 roku – Claude Mauriac zaproponuje jego absolutyzację. Użycie słowa „Holokaust” stanowi teologiczną interpretację zjawiska, sugeruje wybór, którego nie było, i tym sensie stanowi dodatkowy gwałt zadany ofiarom. Termin wciąż jest w użyciu w świecie anglosaskim, w literaturze naukowej, a także w języku instytucji polityczno-kulturalnych.
Churban (z hebrajskiego, „ruina”, „zniszczenie”): to termin mniej znany, używany w najbardziej tradycjonalistycznych kręgach żydowskich, jak również w jidysz wśród ocalałych, „praktykujących” i świeckich. W literaturze rabinicznej pierwotnie odnosił się do zniszczenia Pierwszej Świątyni (586 p.n.e.) i Drugiej (70 n.e.), czyli do dwóch wydarzeń historycznych, uznawanych przez ludność żydowską za największe katastrofy w dziejach ich religii i narodu. Używanie słowa „Churban” nadaje duchową interpretację eksterminacji, przyrównując ją do zniszczenia Świątyni w Jerozolimie. Stanowi ono poetycko-polityczną metaforę, w której europejscy Żydzi są traktowani jako świątynia Ducha i Prawa zbudowana z ludzi, a nie z kamienia, i dlatego ich niszczenie jest równoważne zniszczeniu każdej z jerozolimskich Świątyń.
Żydobójstwo (judéocide): termin został ukuty przez historyka Arna Mayera w latach osiemdziesiątych XX wieku na wzór „ludobójstwa”, gdyż z czasem ten termin stał się zbyt pojemny i obejmuje wszelkie masowe mordy. Termin „żydobójstwo” cechuje zdystansowanie właściwe językowi naukowemu, a jednocześnie dokładnie wskazuje, o co chodzi: wolę nazistów unicestwienia narodu żydowskiego i jego wymazania z ludzkiej historii. Nie ma w nim żadnej wieloznaczności.
Szoa (z hebrajskiego, „katastrofa”): ten termin ostatecznie wydał się najwłaściwszy na określenie „eksterminacji”, „Zagłady”. Upowszechnił się głównie dzięki dziełom Claude’a Lanzmanna, ale był już używany wcześniej, nim Lanzmann nadał mu pełnię znaczenia. Wywodzi się z hebrajskiego, a zatem oddaje głos głównym ofiarom, czerpiąc z ich języka. Jednocześnie wskazuje, że ta katastrofa dotknęła również cywilizację, która ją umożliwiła. Ponadto słowo „katastrofa” nie ma w sobie żadnych dodatkowych znaczeń. W „Szoa” nie ma niewyartykułowanych sugestii, interpretacji. Słowo to wyraża ciszę, jaka zapada po kataklizmie, pustkę, jaką rodzi oczywista nieodwracalność tego, co się stało.
«Uroczyście pragnę raz jeszcze wam powiedzieć, że Szoa jest „naszą” pamięcią i „waszym” dziedzictwem».
Simone Weil, Przemówienie na forum ONZ, 29 stycznia 2007.
«Tylko żywa pamięć pozwala człowiekowi zachować zdolność mowy».
Talmud
CYWILE I JEŃCY WOJENNI EKSTERMINOWANI (POZA BITWAMI) PRZEZ NAZISTÓW*
------------------------------------------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ludność żydowska Do 6 milionów
Ludność cywilna radziecka Około 7 milionów (wliczając 1,3 miliona radzieckich cywilów żydowskich, uwzględnionych także w 6 milionach Żydów)
Radzieccy jeńcy wojenni Około 3 milionów (w tym około 50 tysięcy żołnierzy żydowskich)
Ludność cywilna polska nieżydowska Około 1,8 miliona (w tym 50 do 100 tysięcy członków polskich elit)
Ludność cywilna serbska (na obszarze Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny) 312 tysięcy
Więźniowie polityczni i członkowie ruchu oporu – w obozach koncentracyjnych 1,1 miliona
Niepełnosprawni, obłożnie chorzy i chorzy psychicznie – w ramach eutanazji (program Aktion T4) Do 250 tysięcy
Ludność romska (Cyganie) 196 tysięcy – 220 tysięcy
Świadkowie Jehowy Około 1 900
Notoryczni przestępcy i tak zwane elementy aspołeczne Co najmniej 70 tysięcy
Homoseksualiści Setki, może tysiące (niektórzy mogli zostać wliczeni do 70 tysięcy notorycznych przestępców i tak zwanych elementów aspołecznych)
------------------------------------------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Zgodnie z zaleceniami Raoula Hilberga, w tabeli podano liczby najpewniejsze, nawet jeśli są niższe od liczb najbardziej prawdopodobnych – rzeczywista liczba ofiar jest wciąż przedmiotem badań.
OFIARY ŻYDOWSKIE WEDŁUG MIEJSCA I OKOLICZNOŚCI ŚMIERCI
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------
Kompleks Auschwitz (w tym Birkenau, Monowitz i podobozy) Około miliona
Treblinka II Około 925 tysięcy
Bełżec 434 508
Sobibór Co najmniej 167 tysięcy
Chełmno nad Nerem (Culmhof) 156 tysięcy – 172 tysiące
Majdanek 60 tysięcy – 80 tysięcy
Egzekucje przez rozstrzelanie w różnych miejscach w centralnej i południowej Polsce okupowanej przez Niemcy (w Generalnym Gubernatorstwie) Co najmniej 200 tysięcy
Egzekucje przez rozstrzelanie w zachodniej Polsce przyłączonej do Niemiec (dystrykt Wartherland) Co najmniej 20 tysięcy
Śmierć w innych miejscach określanych przez Niemców jako obozy koncentracyjne Co najmniej 150 tysięcy
Egzekucje przez rozstrzelanie oraz gazowanie w ciężarówkach w setkach miejscowości na obszarze Związku Radzieckiego okupowanym przez Niemców Ponad 2 miliony
Egzekucje przez rozstrzelanie na obszarze Związku Radzieckiego (Żydzi niemieccy, austriaccy i czescy deportowani do ZSRR) Około 55 tysięcy
Egzekucje przez rozstrzelanie oraz gazowanie w ciężarówkach w Serbii Co najmniej 15 tysięcy
Rozstrzelani lub torturowani na śmierć w Chorwacji za rządów ustaszy 23 tysiące – 25 tysięcy
Zgony w gettach Ponad 800 tysięcy
Inne* Co najmniej 500 tysięcy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------
*Kategoria „Inne” obejmuje na przykład osoby rozstrzelane w Polsce w latach 1939-1940; rzeczywistych i domniemanych członków ruchu oporu zabitych w Jugosławii, Grecji, Włoszech, Francji i Belgii; członków batalionów pracy na Węgrzech; osoby zabite podczas operacji antysemickich w Niemczech i Austrii przed wojną; te zabite przez Żelazną Gwardię w Rumunii w latach 1940-1941; te, które zginęły podczas „marszów śmierci”, czyli podczas ewakuacji obozów koncentracyjnych i obozów pracy w ostatnim półroczu drugiej wojny światowej. Obejmuje także osoby, które się ukrywały i zostały wykryte, a następnie zabite w Polsce, Serbii i innych krajach europejskich okupowanych przez Niemców. Źródło: United States Holocaust Memorial Museum.
------------------------------------------------------------------------
1 Ze względu na obecność w polskim piśmiennictwie terminu „Zagłada”, który jest nieomal synonimem „Szoa” zdecydowano się w niniejszym tłumaczeniu na wymienne stosowanie tych terminów.