- W empik go
Niebezpieczne poszlaki - ebook
Niebezpieczne poszlaki - ebook
Opowiadanie kryminalne „warszawskiego Sherlocka Holmesa" z pierwszej połowy XX wieku, podane z pierwszej ręki. Daniel Bachrach, aspirant Urzędu Śledczego w Warszawie, wspomina sprawę kryminalną, którą prowadził. Wystarczył rzut oka, by ocenić miejsce zbrodni. W sypialni, gdzie znaleziono zwłoki panował chaos. Zawartość szuflad leżała rozrzucona na podłodze. Otwarte okno wskazywało, którędy mógł uciec morderca. Nieboszczyk miał swoje na sumieniu. Świadczył usługi lichwiarskie w lokalnym półświatku. Śledztwo będzie utrudnione. Nikt nic nie widział, nikt niczego nie słyszał. Jednak znany komisarz policji śledczej Daniel Bachrach nie daje łatwo za wygraną. Tym razem musi zachować szczególną ostrożność, by nie dać wywieść się w pole kuszącym poszlakom.
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-264-4520-6 |
Rozmiar pliku: | 228 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Było to w grudniu 1917 roku, gdy zaalarmowani zostaliśmy wiadomością o morderstwie popełnionym przy ulicy Kaliksta, obecnie Śniadeckich. Już po upływie piętnastu minut byliśmy na miejscu zbrodni. Przed domem, w którym dokonana została zbrodnia, znajdowały się tłumy ludzi i siłą musieliśmy torować sobie drogę, by dostać się do wnętrza.
Zamordowany zajmował czteropokojowy parterowy lokal i zamieszkiwał w nim sam. Żona jego wraz z córką opuściły go rok przed zabójstwem. Według krążących wersji przyczyną rozstania było anormalne skąpstwo nieboszczyka. Sięgało ono rzekomo tak daleko, że wydzielał swojej rodzinie nawet chleb i cukier, które trzymał pod kluczem.
Już na pierwszy rzut oka widać było, że morderstwo popełnione zostało na tle rabunkowym. W pokoju sypialnym, gdzie znajdowały się zwłoki zamordowanego, panował nieład. Wszystkie szuflady były otwarte, a rzeczy rozrzucone na podłodze.
Nieboszczyk znany był na bruku warszawskim jako lichwiarz najgorszego gatunku, który już niejedną ofiarę miał na swoim sumieniu. Obracał się przeważnie w kółku „złotej młodzieży” i w potajemnych domach gry, gdzie odgrywał rolę „dobroczyńcy”; udzielał krótkoterminowych pożyczek na „skromne” dwadzieścia procent miesięcznie.
Głośne w owym czasie było samobójstwo młodego pana T., syna znanego przemysłowca, który pod presją zamordowanego lichwiarza sfałszował na wekslach podpis swojego szwagra, hrabiego R., i nie mając pieniędzy na zapłacenie owego dokumentu oraz doświadczając ciągłych gróźb ze strony nieboszczyka, celnym wystrzałem w skroń pozbawił siebie życia.
Przyznaję szczerze, że w duchu pomyślałem sobie, iż śmierć zamordowanego przyniosła społeczeństwu niewielką stratę, jednakże obowiązek wykrycia zbrodniarza i oddania go w ręce sprawiedliwości stał ponad moje osobiste zdanie i z całą energią przystąpiłem do tropienia sprawcy.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.