- W empik go
Niedowierzanie i przekora czyli Wet za wet komedya w jednym akcie, wierszem z francuzkiego przerobiona - ebook
Niedowierzanie i przekora czyli Wet za wet komedya w jednym akcie, wierszem z francuzkiego przerobiona - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 265 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dwie osoby składaja tylko osnowę tej komedyi, nad którą przecież niema żadnej: zabawniejszą intrygą, wiekszem podobieństwem, akcyę i rozmaitością zaleconej więcej nakoniec wymagającej talentu dramatycznego po aktorach, którzyby się na je) grę odważyć chcieli. Niemasz teatru we Francyi równie jak u nas w Polsce, na którymby ta sztuka niebyła wielokrotnie z upodobaniem widzianą. Ma ona słuszne prawo należenia do rzędu wyższej – komedyi, (haut comique) bo maluje wybornie dwa charaktery: młodego mężczyzny, podejrzliwego, zadrosnego, w pretensyach dziwacznych do filozofii; i kobiety wesołej, wychowanej na, wielkim świecie, z rzadkim darem dowcipu, za pomocą którego, tak zręcznie prowadzi całą intrygę, że niwecząc dziecinne zamiary kochanka względem siebie, przywodzi go do pokory i uznania, własnego nierozsądku. –
W szystkie prawidła… dramatyczne są tu niemal najwierniej zachowane. Owe monologi po innych sztukach, częstokroć iak utrudzające słuchacza; tu z natury rzeczy wynikłe, urozmaicone coraz nowemi zwrotami, zaostrzają ciekawość jego, która stopniowo się wzmaga i na chwilę jeszcze przed rozwiązaniem, niemogąc przewidzieć końca, w najprzyjemniejszym sposobie zostaje naraz zachwyconą.
Aktorowie francuzcy Pan Alfons i Fani Julien, orali tę sztukę pierwszy raz na krakowskim teatrze, r. 1818 w swoim języku; i przyznać im potrzeba talent nieporównany w tej mierze; ich to gra, zachęciła tłumacza do, tej nader przyjemnej dla siebie pracy; niemożna go atoli nieprzyznać w wysokim stopniu Państwu Sensom, którzy niedługo po tamtych, grali ją u nas po polsku; osobliwie Pani Bensowa, zdawała się bydź stworzoną, do pięknej roli Julii.
W Warszawie, dopiero tego roku… wierszem nieznajomego nam tłumacza, pod nowym tytułem: Mały Odwet, komedja ta graną była. Dziwiemy się… dla czego rzeczony tłumacz użył dla niej tego przydomku: Mały, ho biorąc na szalę sprawiedliwości, wadę wielkie go uprzedzenia o sobie w Walerym, – z dowcipem Julii, którym go tak przykładnie ukarała: raczejby podobny Odwet wielkim nazwać przystało. – Wyszukane zarzuty, jakieśmy w recenzyi gazety warszawskiej, przeciw temu Odwetowi znaleźli, niezasługują na odpowiedź.NIEDOWlERZANIE I PRZEKORA, czyli WET ZA WET. Komedya.
Teatr wystawia salę wiejską .
Scena pierwsza,
JULJA (sama, trzymając list otwarty.)
Prawdziwie, mój wujaszek, jest człowiek jedyny;
Szczególniejsze mi dzisiaj przyseła nowiny!…
Przeczytania raz ieszcze zaspokójmy żądzę: –
(czyta.)
"Kochana siostrzenico, jeżeli niebłądzę,
Jesteś na wsi, a twego pobytu przyczyna,
Zapewne spodziewany przyjazd mego syna,
Z którym cię mają ślubne połączyć ogniwa.
Otóż jedzie. – Za chwilę do ciebie przybywa.
Ja zaś śpieszę cię ostrzedz o iego zamiarze;
Który ci, równie jak mnie, dziwnym się okaże.
Wiesz że Walery mimo światła i żywości,
W urojeń filozofa zapada słabości… "
( przestając czytać.)
O! tak, teraz jest zwyczaj, kto innych źle ceni,
Zaraz się filozofem i mędrcem być mieni.
(czyta.)
"Od czasu – wszak trzy lata – jak zostałaś wdową,
Oddalony od ciebie, chcąc poznać na nowo,
Czy ta Wolność w podobnym kobiet młodych stanie,
Niepoddała szlachetnych twych uczuć odmianie,
Co były pierwszą jego miłości ponętą:…"
(przestając czytać.)
Na ten wyraz, czuje się gniewem być przejętą!
(czyta.)
"Słowem, Walery sądzi, że winien sam sobie,
Przekonać się o twojm, myślenia sposobie;
Zgłębić twe czucia, zdania, i twe obyczaje… "
(przestając czytać.)
Temuż ja człowiekowi serce me oddaję?….
(czyta.)
"Mniemając, po tak długim z Juiją przedziale,
(z uśmiechem przestając czytać.)
"Iż go dzisiaj niepozna… " Oszukał się wcale…
(czyta.)
"W postaci kommissarza swego Złotołowa
Chce się stawić przed tobą," – Co za chytra głowa?
Ten podstęp tak… złośliwy jego chłostą będzie!
(czyta.)
"To co mi powiadano o twej starej zrzędzie,
Którą od śmierci męża masz ciągle przy sobie,
Jak słyszałem gadulskiej w szczególnym sposobie:
Słowem panna Justyna piescidełko twoje,
Co ma nos ujarzmiony w okularów dwoje;
Dała ma z siebie powód do wyobrażenia
Postaci Złotołowa, w którą się przemienia;
Ażeby jak rozumiem, przez środki naganne,
Wybadał względem ciebie tę starą Dyannę.
Zabaw się wiec tém jego dzieciństwem, kochanie;
Twój dowcip sluszną karę niech wymierzy na niej
Z resztą usprawiedliwisz zapewne wraz zemną,
Tę serca Walerego obawę daremną;
Niebyłby on, zaręczam, w jej śmiesznej potrzebie,
Gdyby mniej cenił szczęście posiadania ciebie. "
( chowa list.)
Kochany kuzyneczek chce mnie wprzód wyśledzić
Zwolna mój filozofie! potrzeba ci wiedzieć,
Iż sam ulgniesz w zasadzce. – Nauczę rycerza
Jakie zyski odnosi kto nam niedowierza.
(namyśla się.)
Ach! tak panie Walery, nie Wiesz jak rzecz mała
Podobnego twojemu znajźdź oryginała.
By ci twój własny podstęp wypiętnić na czole…
Bardzo łatwo człowieka zdołam wywieśdź w pole
Który tak płocho myśli: że po trzech lat spędzie
W oddaleniu, dziś łatwo poznanym nie będzie.
By drażnić jego miłość, tysiąc stawię sideł.
Kobieta obrażona, chwyta się prawideł,
Jakie jej chęć zemszczenia podaje w tym stanie.
Tak być musi! – Otoż jest….
Scena II.
JULJA, WALERY w postaci Złotołowa.
JULJA (ozięble.)
Co żądasz mój Panie?