- promocja
- W empik go
Niewygrana wojna. Sztuka wojenna Bohdana Chmielnickiego i innych dowódców kozackich w latach 1648-1651 - ebook
Niewygrana wojna. Sztuka wojenna Bohdana Chmielnickiego i innych dowódców kozackich w latach 1648-1651 - ebook
"Praca I. Gavryliuka wnosi wiele interesujących ustaleń faktograficznych oraz interpretacji i opinii, które składają się na ciekawe i nowatorskie na gruncie polskim przedstawienie strategii i myśli operacyjnej Bohdana Chmielnickiego oraz wybranych pułkowników kozackich w latach 1648-1651."
dr. hab. Tomasza Ciesielskiego. "Uważam I. Gavryliuka za w pełni dojrzałego i za rzetelnego historyka czasów nowożytnych, biegle stosującego zasady oraz techniki badania historycznego, zwłaszcza za znawcę dawnej wojskowości kozackiej. Jego znajomość problematyki militarnej, a także politycznej budzi uznanie, zaś przedstawiona rozprawa w istotny sposób wypełnia dotychczasową lukę w literaturze historyczno-wojskowej połowy XVII wieku."
Z recenzji prof. dr. hab. Marka Wagnera
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8178-250-0 |
Rozmiar pliku: | 8,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Skróty bibliograficzne
AGAD – Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
APG – Archiwum Państwowe w Gdańsku
AR – Archiwum Radziwiłłów
AZ – Archiwum Zamoyskich
B.Czart. – Biblioteka ks. Czartoryskich w Krakowie
B.Jag. – Biblioteka Jagiellońska w Krakowie
BN – Biblioteka Narodowa w Warszawie
BOZ – Biblioteka Ordynacji Zamojskiej
B.PAN Kórnik – Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Kórniku
B.PAU-PAN Kr. – Biblioteka Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie
PHW – „Przegląd Historyczno-Wojskowy”
PSB – „Polski Słownik Biograficzny”
SMHW – „Studia i Materiały do Historii Wojskowości”
TN – Teki Naruszewicza
AЮЗР – Архив Юго-Западной России, издаваемый временной комиссией для разбора древних актов
ЛННБ – Львівська національна наукова бібліотека України ім. Василя Стефаника (Lwowska Narodowa Naukowa Biblioteka Ukrainy im. Wasyla Stefanyka)
УІЖ – „Український історичний журнал”
ЦДІАК – Центральний державний історичний архів України, м. Київ (Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukrainy w Kijowie)
ЦДІАЛ – Центральний державний історичний архів України, м. Львів (Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukrainy we Lwowie)
Skróty rzeczowe
Ich MM – Ich Miłościwi Panowie
JM – Jego Miłość
JMP – Jego Miłościwy Pan
KJM/JKM – Król Jegomość/Jego Królewska Mość
s. bpag. – strona bez paginacji
W.Ks.Lit. – Wielkie Księstwo LitewskieROZDZIAŁ I
ROK 1648
1.1. W przeddzień powstania
Wiosną 1648 r. po dziesięcioletnim okresie pozornego „złotego pokoju”^() wybuchło na Ukrainie kolejne, ósme, wielkie powstanie kozackie^(). Na początku nietraktowane zbyt poważnie, z czasem zmieniło losy Rzeczypospolitej i wszystkich zamieszkających ją narodów. Ukraina była „skazana” na nowe bunty z powodu długiego rejestru błędów popełnionych przez władze państwa polsko-litewskiego^(). O ekonomicznych, społecznych, religijnych, mentalnych oraz innych powodach „rebelii” Bohdana Chmielnickiego^() napisano już setki tekstów (zwłaszcza w czasach radzieckich), więc nie ma potrzeby i miejsca ich wymieniać, tym bardziej że nie jest to głównym zadaniem tej pracy^(). Bardzo trafnie jedną z głównych przyczyn powstania na Ukrainie ujął w swym pamiętniku Jakub Łoś: Kozackiej zaś wojny przyczyna była – uciążenie ich od panów ruskich zbyteczne^(). Podobnie scharakteryzował cały kompleks antagonizmów nagromadzonych na Ukrainie w połowie XVII w. sam Chmielnicki: Поляк і спокій на Русі разом існувати не можуть^(). Wówczas, tj. wiosną 1646 r., Daniel Czapliński, podstarości czehryński, za aprobatą starosty i jednego z najpotężniejszych magnatów kresowych chorążego koronnego Aleksandra Koniecpolskiego^(), odebrał setnikowi czehryńskiemu Bohdanowi Chmielnickiemu chutor Subotów pod pretekstem, że nie należy on do starostwa czehryńskiego, a do sąsiedniej włości mlejowskiej, dziedzicznej posiadłości Koniecpolskich^(). Tym samym ucisk całego społeczeństwa ruskiego zbiegł się z osobistą urazą setnika kozackiego – skutki tego były nie do przewidzenia.
Przesłanki powstania Chmielnickiego historycy tradycyjnie odnoszą do połowy lat 40. XVII w., kiedy król Władysław IV tworzył „Świętą Ligę” przeciw Imperium Osmańskiemu^(). Jednak szlachta nawet nie chciała słyszeć o wojnie z Turkami, a dowiedziawszy się o planach monarchy, groziła buntem i nieposłuszeństwem^(). W tej sytuacji Władysław IV zamierzał doprowadzić do wojny m.in. w oparciu o Kozaków^(). Na początku kwietnia 1646 r. odbyło się w Warszawie tajne spotkanie króla z przedstawicielami starszyzny kozackiej, wśród których znajdował się setnik czehryński B. Chmielnicki. Władysław IV dał im już wcześniej dwa pisma – oba były opieczętowane pieczęcią pokojową. Jedno upoważniało ich do rozpoczęcia przygotowań wojennych (budowanie czajek), na co otrzymali 18 000 złotych, a drugie pozwalało na zwiększenie rejestru do 12 000 ludzi, ale jego realizacja zapewne miała nastąpić w terminie późniejszym^(). Prawdopodobnie król robił Kozakom nadzieje na zniesienie ordynacji z 1638 r. i na przywrócenie autonomii: podobno Władysław IV wydał przywilej zabraniający chorągwiom kwarcianym posuwania się dalej za Białą Cerkiew^(). Kozacy domagali się również zmniejszenia swawoli ze strony magnatów kresowych i ich urzędników.
Władysław IV był zmuszony odwołać się również do magnatów, którzy wspólnie mogli wystawić znacznie więcej żołnierzy aniżeli liczyły chorągwie kwarcianie i gwardia królewska. Poparcie królowi zadeklarowali (chociaż sekretnie i niepewnie) wojewoda ruski Jeremi Wiśniowiecki, chorąży koronny Aleksander Koniecpolski, hetman polny koronny Mikołaj Potocki, wojewoda sandomierski Władysław Dominik Zasławski-Ostrogski, wojewoda krakowski Stanisław Lubomirski i inni^(). W zamian M. Potocki otrzymał buławę wielką koronną, a wojewoda czernihowski Marcin Kalinowski, bodaj jako swat kanclerza wielkiego koronnego Jerzy Ossolińskiego – buławę polną^().
We wrześniu 1647 r. na wiadomość o zamiarze przeprowadzenia przez A. Koniecpolskiego i J. Wiśniowieckiego prowokacyjnej wyprawy w stepy Chmielnicki zawiązał tajny spisek^(). Jego pierwotnym celem było wyjście na Zaporoże i rozpoczęcie na własną rękę przygotowań do wyprawy czajkami na posiadłości tureckie nad Morzem Czarnym, aby zademonstrować swój sprzeciw przeciwko podporządkowaniu rejestrowych władzy magnatów^(). Jednak plany te odkryto, a Chmielnickiego zgodnie z nakazem Koniecpolskiego aresztowano i przekazano pułkownikowi czehryńskiemu Stanisławowi Krzyczewskiemu, aby trzymał go pod strażą. Do pułkownika, który był dla Bohdana kumem, zwrócili się towarzysze Chmielnickiego – czehryńscy setnicy Fedir Weszniak, Kindrat Burłaj i Tokarczuk, prosząc o wypuszczenie więźnia za poręczeniem, aby mógł pojechać do kwatery komisarza Jacka Szemberk(g)a i wyjaśnić swoje postępowanie. Krzyczewski wypuścił Chmielnickiego z więzienia, a poręczyciele, udając, że szykują się do podróży do Trechtymirowa, mąkę na wozy załadowali, sami na konia powsiadali i z niewielkim pocztem pod koniec grudnia 1647 r. wyruszyli z Czehrynia na Zaporoże^(). Przygotowując się do odjazdu na Sicz, Chmielnicki wykradł asawułowi wojskowemu Iwanowi Barabaszowi tzw. przywileje Władysława IV, tj. pisma króla z kwietnia 1646 r. do Kozaków dotyczące powiększenia rejestru do 12 000 osób i zorganizowania wyprawy morskiej^(). Mychajło Hruszewski wspomina, że to tylko piękna legenda, a przywilejów ani wtedy, ani później nikt nie widział^(). W każdym razie zakończył się czas „złotego pokoju” na Ukrainie, chociaż niewielu ludzi zdawało sobie wtedy z tego sprawę.
Na początku lutego 1648 r. powstańcom, których było do 500-600 (według Władysława Serczyka zaledwie 350^()), z czego połowa to myśliwi i rybacy, udało się bez walki opanować Sicz^(). Stacjonujący tam Kozacy rejestrowi z pułku czerkaskiego, dowodzonego przez Stanisława Wadowskiego (Maskiewicz mylił się, pisząc, że był to pułk korsuński^()), wycofali się do najbliższych okolic i połączyli się z oddziałami pułkownika czehryńskiego Krzyczewskiego. 5 i 9 lutego miały miejsce dwie niewielkie utarczki pomiędzy powstańcami a rejestrowymi i dragonami Wadowskiego i Krzyczewskiego^(). Zakończyły się one porażką obu pułkowników, którzy stracili do 40 ludzi i wycofali się do Kryłowa^(). Wydaje się, że już wtedy Chmielnickiemu udało się przez wywiadowców nawiązać kontakt z rejestrowymi z pułków czerkaskiego i czehryńskiego, którzy działali przeciw powstańcom opieszale i dość niechętnie, choć wciąż jeszcze pozostawali lojalni wobec Rzeczypospolitej^().
Zajęcie Siczy oraz pierwsze walki z rejestrowymi i chorągwiami kwarcianymi można uznać za otwarte wystąpienie przeciwko Rzeczypospolitej. Około 10-15 lutego, a być może dopiero w marcu-kwietniu – dokładna data nie jest znana (Samijło Wełyczko pisze o 9/19 kwietnia, ale ta data, choć teoretycznie możliwa, wydaje się zbyt późna) – Chmielnickiego obrano hetmanem Wojska Zaporoskiego: все Запорозьке військо одностайно й одноголосно назвало Хмельницького своїм гетьманом і постановило й обіцялося стояти за нього у війні з поляками, навіть якщо треба буде головами накласти^(). Pozostał nim do końca swego życia.
Przygotowując się do walk z armią koronną, Chmielnickiemu bardzo zależało na organizacji powstania na „włości” (południowa część województw kijowskiego i bracławskiego). W tym celu zaczął wysyłać tam doświadczonych Kozaków ze swoimi uniwersałami, wzywając ludność do zbierania broni, amunicji i żywności oraz zachęcając ją do udania się na Sicz. Wspominał o tym znany ówczesny żydowski kronikarz Natan Hannower: I wysłali listy do wszystkich miejsc ruskich z wezwaniem do stawienia się na Zaporożu^(). Hetman wielki koronny Potocki w liście do króla zaznaczał, że ci 500 z conspiratiej wszystkich pułków kozackich i wszystkiej Ukrainy bunt podnieśli^().
Takie uprzedzające działania wodza kozackiego odegrały ważną rolę w dalszym szybkim rozwoju powstania, już w marcu na południu województw kijowskiego i bracławskiego rozpoczęły się zamieszki wśród chłopów i mieszczan, co wywoływało paniczne nastroje miejscowej szlachty: Przywiodła braci miłej prośba z których jedni vitae et fortunis consulendo, z Ukrainy ku wojnie uciekali; drudzy, superstites, nie kładąc w potentiej swoich resistenсji, gorącymi sollicitabant prośbami, abym periclitantem praesentia mea et succursu ratował Ukrainę i do ugaszenia szkodliwego ognia pospieszył , który tak się był zajął, że nie było tej wsi, tego miasta, w której by na swawolą nie wołano i nie myślono o zdrowiu, o substantiach panów swoich i dzierzawców, swawolnie upominając się zasług swoich i częste w krzywdach i dolegliwościach podając supliki^(). W celu izolacji Zaporoża polskie dowództwo rozlokowało w kilku miastach załogi, a także pod groźbą śmierci zabroniło wszystkim ochotnikom wyruszać na Sicz: Pułkami leżymy po Zadnieprzu. Pułk JM Pana krakowskiego w Czerkasach, pana hetmana polnego w Korsuniu, w Mirograczynie, po wszystkich włościach dziedzicznych Pana chorążego koronnego ; pułk Pana czernihowskiego w Kaniowie, w Bogusławiu^(). Wełyczko stwierdział, że po wioskach i miastach ogłoszono, aby люди будь-якого чину не мали в будинках своїх ніяких сходин і бесід, а також, аби не стояли вкупі по двоє, троє, четверо по дворах, на вулиці чи на ринках та торгах і нічого поміж себе не обговорювали^(). Ale nie zważając na podobne przestrogi, do Chmielnickiego powoli zbiegali chłopi i mieszczanie. Według zeznań bojarskiego syna Fedora Osetrowa гулящіе де литовскіе люди къ тому пану Хмельницкому изь городовъ бегають многіе, я чають де литовскіе люди, что у него быть войску не малому^(). Potocki we wspomnianym już liście do Władysława IV z niepokojem zaznaczał: racz w.k.m. uważyć numerum ludzi jego w tych czasach 3.000, z którymi, strzeż Boże, żeby w Ukrainę wszedł, te 3.000 prędko by się we 100.000 obrócił, i mieli byśmy, co z tymi swawolnikami czynić^(). Sędzia podolski Łukasz Miaskowski na początku kwietnia 1648 r. pisał, że Chmielnicki rachuje swoich na 2.500, między nimi Tatarów ma 500. Mocno się fortyfikuje na potężnym ostrowiu Bucka palami i fossami. Żywności nazbyt i prochów ma . Przydaje, iż z nimi będzie długa i trudna wojna^().
W lutym 1648 r. Chmielnicki miał przed sobą trzy podstawowe zadania. Najpierw musiał powstrzymać hetmana Potockiego od natychmiastowych działań przeciw oddziałom buntowników. Przywódca kozacki musiał również znaleźć sojuszników, gdyż nie miał odpowiednich własnych sił, żeby wystąpić przeciwko wojskom koronnym. W końcu musiał ruszyć „na włość” w celu rozszerzenia powstania, ponieważ przebywanie na Zaporożu groziło zablokowaniem wciąż nielicznych sił powstańczych, odcięciem ich od reszty Ukrainy, a następnie rozbiciem.
Chmielnicki zaczął aktywnie korespondować z Potockim, starając się uśpić jego czujność, ale hetman wielki koronny początkowo działał aktywnie^(). 13 lutego nakazał dowódcom pułków rejestrowych: kaniowskiego (Jerzy Hołub), czehryńskiego (S. Krzyczewski) i perejasławskiego (Adam Duszyński), żeby ten zdrajca, albo był pojmany albo też zniesiony^(), lecz zimowa wyprawa na Zaporoże się nie udała. Tydzień później Potocki wydał uniwersał z Korsunia, w którym domagał się od buntowników zakończenia zamieszek i wydania samego Chmielnickiego: Wszystkim, którzy przy Chmielnickim bawicie przestrzegam i napominam, abyście się z tej kupy swawolnej rozeszli, a samego zimawszy do rąk moich oddali, wiedząc o tym, iż jeżeli tej mojej woli nie wykonacie wszytkie dostatki wasze, które we włości macie, zabrać, żony, dzieci wyścinać każę . Ażeby ta obietnica moja do skutku swego przyszła, dotąd nie zejdę z Ukrainy dokąd upokorzeniem i oddaniem tego zdrajcy uspokojony nie będę^(). Groźbom Potockiego towarzyszyły ruchy wojsk koronnych, które opuściły zimowe kwatery wokół Baru i przesunęły się w kierunku Korsunia^(). Na tym aktywny przemarsz na wschód się skończył. Wydaje się, że hetman ciągle liczył na rozwiązanie problemu kozackiego siłą perswazji i lekceważył powstańców, pamiętając o swoim słynnym zwycięstwie pod Kumejkami w 1637 r. (swoją pogardę, zwłaszcza w stosunku do czerni, zachował aż do śmierci)^(). Raz groził, że zniesie Kozaków, innym razem obiecywał im miłosierdzie. Tym bardziej że Władysław IV domagał się rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej, pozwalając ostatecznie Kozakom wyruszyć nad Morze Czarne. Jednak próby rozwiązania przez monarchę tego ostrego konfliktu z odległości 900 km (Warszawa) czy 800 km (Grodno, Wilno) nie mogły dać pożądanego rezultatu^().
Chmielnicki aktywnie korzystał z takiego pasywnego zachowania elit koronnych. Najpierw ulegle pisał do Potockiego, wyjaśniając przyczyny nieposłuszeństwa oraz napominając krzywdy, które dotknęły zarówno jego samego, jak i całe Wojsko Zaporoskie: Widzi Pan Bóg, żeśmy nie z pychy, ani myśląc o żadnej swej woli, ale z wielkich bied i krzywdzenia swego od ich mciów panów urzędników ukrainnych, nam stawałych, porzuciwszy żony i dzieci i chudoby swoje, że niebezpieczni będąc i zdrowia swego, których nam towarzystwo naszego tak wiele obrano, ograbiono, z własnych dóbr ich powyganiano, drugich na śmierć pozabijano, pokaliczono niemało, że już od takich bied i zbytków niemałych i w domach swych spokojem osiedzieć nie mogąc, musieliśmy na zwykłe miejsca na Zaporoże uciekać, widząc że ni od kogo nie mamy obrony, ani na pisania w.m. mści pana nie słuchają, ani na rozkazanie i wolą j.k.m. nie dbają, co dalej, to gorze nad nami się zbytkują^(). Z czasem ton listów wodza kozackiego się zmienił. W połowie marca (ok. 20 marca), zadowolony zawarciem sojuszu z Tatarami, Chmielnicki przedstawił Potockiemu wygórowane warunki: O Kozakach to słychać że się nie chcą jednać aż by Jego Mść Pan krakowski z pola zjechał z wojskiem, druga, żeby im wolno było na morze iść, trzecia żeby wszystkich pułkowników i starszych nad nimi Lachów alias Polaków nie było, tylko z ich narodu, a żeby według dawnych praw in libertate żyć mogli^(). Oczywiście, były one nie do przyjęcia. Rotmistrz Adam (Mikołaj?) Chmielecki i pułkownik czehryński Krzyczewski, wysłannicy Potockiego na Sicz z ostatnim wezwaniem do pokoju, zostali przyjęci przez Kozaków bardzo wrogo: zaś w majdanie Chmielnicki i jego assistentes srogich głosów odpowiedzi i huczków się nasłuchali^(). Powstańcy oczywiście ukryli przed posłami fakt porozumienia z Tatarami: Jak stricte między sobą stali , że się Chmielnicki o niej dowiedzieć nie mógł^().
Otrzymawszy od Chmieleckiego informację o daremności dalszych rozmów pokojowych, hetman Potocki zwołał radę wojenną i zaczął planować dużą wyprawę przeciwko powstańcom. Stało się jasne, że wojny nie uda się uniknąć: Nie będzie bez srogiego krwi rozlania, który już zaczął ten zdrajca Chmielnicki^(). Ale gdy w końcu marca hetman koronny wreszcie zdecydował się stłumić powstanie siłą, było już za późno. Chmielnickiemu udało się opóźnić początek karnej ekspedycji wojsk koronnych na Zaporoże: ті листи писав Хмельницький тому, що хотів якось завести й обдурити поляків і стримати та відволікти їхні військові приготування для відсічі собі. Цей задум Хмельницького здійснився^(). W ciągu tych kilku miesięcy aktywnie poszukiwał sojuszników i organizował swoją armię.
Chmielnicki nie miał wielkiego wyboru w poszukiwaniu sprzymierzeńców. W grę wchodziły tylko Moskwa i Chanat Krymski: nie myślę , że trzeba nam u nikogo prosić pomocy prócz Moskali i Tatarów^(). Z Moskwą jednoczyła Kozaków wspólna religia, tradycje i dawne związki, zarówno wojenne, jak i handlowe. Jednak w Moskwie pamiętano o pochodzie Piotra Sahajdacznego pod mury Kremla podczas kampanii 1618 r.^(), a także o ciągłych pogranicznych konfliktach w latach 30. i 40. XVII w.^() Poza tym od 1634 r. Moskwę z Rzeczpospolitą łączył „wieczny pokój”, zawarty po wojnie smoleńskiej, a od 1647 r. – obronny sojusz przeciwko Tatarom. Właśnie dlatego od początku powstania Chmielnickiego elity Rzeczypospolitej ciągle nawiązywały kontakty z wojewodami moskiewskimi, prosząc (zresztą bezskutecznie) o pomoc militarną w walce przeciwko ordzie i Kozakom oraz strasząc możliwą wojną z Turkami^(). Oczywiście, w Moskwie z nieskrywaną radością patrzono na rozpalający się płomień nowego powstania na Ukrainie, ale na otwartą wojnę z Rzeczpospolitą czas jeszcze nie nadszedł^(). Z Kozakami dońskimi Chmielnickiemu również nie udało się porozumieć; nawet w następnych latach w źródłach nie odnotowano udziału ochotników z Donu w walkach przeciwko wojskom koronnym na Ukrainie^().
W tej sytuacji wodzowi powstańczemu pozostawał tylko Krym^(). Idea sojuszu kozacko-tatarskiego nie była nowa^(). W 1624 i 1628 r. Kozacy pod dowództwem Mychajła Doroszenki brali udział w wojnie domowej na Krymie po stronie Szachin Gereja (Gireja)^(), a przed powstaniem 1637 r. przywódca kozacki Pawło Pawluk (But) próbował uzyskać pomoc tatarską, ale z pewnych powodów do sojuszu nie doszło^(). Rok później Kozacy także oczekiwali na pomoc z Krymu, licząc na przedłużenie walk z wojskami koronnymi: Kozacy posłali do Krymu dla posiłku i spodziewali się ich co godzina na pomoc^(). Chmielnicki nie udał się sam na Krym (była to wyprawa ryzykowna, a ponadto musiałby zostawić na jakiś czas Sicz, gdzie jego pozycja nie była jeszcze pewna), lecz prowadził rokowania z Tatarami za pośrednictwem wysłanych posłów^(). W ostatnich dniach lutego i w pierwszych dniach marca 1648 r. przybyły na Krym dwa poselstwa kozackie^(), na czele których stali: Mychajło Krysa (Krysenko), setnik czehryński i syn Chmielnickiego Tymofij^() (z kolei J. Mycyk i I. Storożenko piszą, że byli to Kindrat Burlaj i Jakiw Klisza (Kliszenko))^(). Rokowania były krótkie, ale niełatwe. Tatarzy mieli sporo powodów do wojny. Być może posłowie kozaccy zademonstrowali już wspomniane listy króla Władysława IV jako potwierdzenie planowanej przez dwór królewski ekspedycji na Krym i „wielkiej wojny” z Imperium Osmańskim. Od czasu zwycięstwa pod Ochmatowem Rzeczpospolita nie płaciła chanowi tradycyjnych upominków. Na Krymie panował duży głód i Tatarzy potrzebowali wielkiej grabieżczej wyprawy dla zdobycia wyżywienia i jeńców. Oprócz tego w Bachczysaraju dobrze pamiętano o prywatnej wyprawie J. Wiśniowieckiego i A. Koniecpolskiego w październiku 1647 r. aż pod Perekop^(). Ponadto chan Islam III Gerej na pewno chciał zademonstrować swoją potęgę i wpływ na bilans sił w tej części Europy^(). Jednak przed podjęciem tak ważnej decyzji Tatarzy musieli najpierw uzyskać pozwolenie od Turcji, która prowadziła wtedy wojnę z Wenecją i nie życzyła sobie jeszcze jednego wielkiego konfliktu. Islam III Gerej i reszta krymskich dostojników zapewne mieli duże wątpliwości co do sukcesu nowego powstania kozackiego, dobrze pamiętając o smutnym losie kilku poprzednich. Ostatecznie elity tatarskie postanowiły zaryzykować. Około 13 marca (być może 16 marca)^() zawarto sojusz z Kozakami^(). Chmielnicki musiał dać chanowi zakładników, wśród których prawdopodobnie był jego starszy syn Tymofij. Niestety, oryginał umowy (była spisana) nie zachował się, więc jej treść jest nieznana^().
Główna idea kozacko-tatarskiego sojuszu 1648 r. była prosta. Pierwsi otrzymywali sojusznika (i tak potrzebną lekką jazdę) oraz zabezpieczenie przed ciosem w plecy. Drudzy – prawo do łupów i jasyru (uzgodniono, żeby Tatarzy ludzi religii greckiej nie brali, ale Lachy tylko^(), ale w praktyce to nie działało, bo Tatarzy zwykle nie dostrzegali różnic etnicznych^()) oraz zapewnienia o dalszej współpracy i pomocy ze strony Kozaków. Oczywiście, istniały i inne punkty. Możliwe, że wyznaczono terytorium przyszłego „księstwa kozackiego” – ziem, które miały być zwolnione od polskiej administracji^(). Głównym celem sojuszu było rozbicie oddziałów koronnych i dotarcie do Białej Cerkwi (ten zdrajca Chmielnicki praktykę uczyniwszy z Tatarami i z hane, zaciągnął orde wszystkie, aby pustoszył dobra Rzeczypospolitej i obiecuje mu oddać Ukraine po samą Biału Cerkiew^()), gdzie planowano wysunąć żądania do strony polskiej: spłacenie Tatarom daniny za cztery ostatnie lata i przywrócenie Kozakom ich dawnych wolności^(). Powtórzę, że nie posiadamy oryginału umowy i możemy tylko domyślać się jej pełnej treści. Pewne jest tylko, że zawierając przymierze z Tatarami, Chmielnicki wzniecił taki pożar, że go nawet potoki krwi i łez ugasić nie mogły^().
Obawa Tatarów przed reakcją Porty sprawiła, że na początku zdecydowano wyprawić na pomoc Chmielnickiemu tylko część sił pod dowództwem Tuhaj-beja: Raczył on posłać na pomoc owemu kilku emirów Tatarów, którzy urządzają łowy na nieprzyjaciela, a wspomnianego już Tuhaj-beja, komendanta granicznego zamku Ferah-Kerman, wyznaczyć i mianować wodzem oraz zwierzchnikiem nad owym wojskiem^(). W razie krytyki ze strony Osmanów, miała to być wyprawa z osobistej inicjatywy Tuhaj-beja i jego Nogajców, niezaakceptowana przez chana^(). Jak powiedział bliski towarzysz Chmielnickiego Syłujan Mużyłowski: Tatarowie, usłyszawszy o tej wojnie, z boku patrzyli, komu się noga powinie, i dopiero gdy przekonali się o sile wojska kozackiego, zaczęli pomagać mu jako żołnierz żołnierzowi^(). Ze swojej strony Tatarzy działali całkiem logicznie; ponieważ Turcja nie od razu przystała na prośbę Islam Gereja, chan nie chciał wystąpić przeciwko Rzeczypospolitej z całą armią^().
Tatarzy i Kozacy starali się zachować zawarty sojusz w tajemnicy. Jednak trudno było trzymać wszystko w sekrecie i po Bachczysaraju krążyły pogłoski o pewnej umowie z „giaurami”. Informacje o rozmowach posłów Chmielnickiego z Tatarami uzyskali także posłowie moskiewscy przebywający wówczas na Krymie, którzy 15 marca donosili, że przybyło tam czterech Kozaków zaporoskich z prośbą, aby chan ich przyjął w poddaństwo i dał pomoc przeciwko Polakom^().
Trudno uwierzyć, ale dowództwo koronne nie miało o tym żadnych wiadomości lub też nie chciało dać wiary (co wydaje się bardziej prawdopodobnie, gdyż na pewno byli na Krymie szpiedzy albo przynajmniej kupcy, którzy donosili o wszystkich ważnych wydarzeniach) w możliwość wojennego sojuszu kozacko-tatarskiego^(). Oznaczało to duże osłabienie wywiadu polskiego na Krymie i Zaporożu po śmierci hetmana Stanisława Koniecpolskiego. Sądzono – jak wynika z korespondencji M. Potockiego i Adama Kisiela z marca-kwietnia 1648 r. – że doszło jedynie do układu z jakimś murzą znad Mołocznych Wód, przywódcą jednej z owych watah tatarskich, włóczących się bezkarnie po stepach nad Dnieprem za jakimkolwiek łupem^(). Potocki nieco lekkomyślnie pisał do króla, że Chmielnicki w tych czasach na dół posłał, zasiągając posiłków od Tatarów u Dniepru czekających; poważył się, że kilku set ich na ten brzeg przewiózł, aby straże nasze zganiali, które na to przy różnych rozsadzone szlakach, żeby się swawola do niego nie kupiła^(). Hetman wielki koronny popełnił poważny błąd, nie dowierzając informacjom na temat sojuszu kozacko-tatarskiego. Tym bardziej że liczył się z możliwością wielkiego ataku tatarskiego na Ukrainę, gdyż sam o tym pisał pod koniec 1647 r. i później: Mikołaj z Potoka Potocki ichmciom z wojska jego kr. mości rycerstwu jezdnemu i pieszemu, polskiego i cudzoziemskiego narodu, wiadomo czynię, iż swiżo z Krymu powrócili , którzy te mi wiadomość przynieśli, że han, intestina odia z murzami ułacniwszy, hostilitatem w państwa jego kr. mosci umyślił^(); z listu j. w. pana krakowskiego posłanego w. k. m., m. m. p., zrozumieć raczysz i jako zdrajca Chmielnicki poczyna conspirare z hordą^(). Nie było to tajemnicą i dla innych oficerów: nie mam nic do oznajmienia godnego, prócz że nas straszą inkursją tatarską a za i to nas z opatrzności Bożej minie^().
Głównym rezultatem sojuszu kozacko-tatarskiego było pojawienie się siły, z którą armia koronna jeszcze nie miała do czynienia. Chmielnicki był chyba pierwszym wodzem kozackim, który nie tylko zrozumiał, ale i zastosował na polu walki efektywność połączenia dobrej piechoty kozackiej i lekkiej jazdy tatarskiej (połączenia szabli tatarskiej z samopałem kozackim). Dlatego rok 1648 stał się początkiem wielkiego kryzysu staropolskiej sztuki wojennej. Oddziały kozackie do połowy XVII w. składały się przeważnie z piechoty. W związku z tym armia koronna zawsze miała przewagę operacyjną w kawalerii i to była główna przyczyna klęsk ówczesnych buntów kozackich. Chmielnicki uwzględnił doświadczenie dawnych powstań, a także zmiany w sposobach walki zachodzące w Europie Zachodniej (narodziny taktyki liniowej), i wprowadził w skład armii kozackiej tatarską kawalerię, tym samym likwidując przewagę oddziałów koronnych. Polacy nie mieli takiej piechoty jak kozacka (liczebnie zawsze była ona nieliczna), a jazda koronna ustępowała Tatarom w manewrowości, więc połączenie sił kozacko-tatarskich było dla armii koronnej prawdziwą katastrofą. Stąd nieprzypadkowo wybitny historyk wojskowości Jerzy Teodorczyk pisał wprost o tak zwanym „dramacie jazdy polskiej”^(). Oznaczało to także całkiem inny, większy zasięg powstania i jego międzynarodowy charakter.
Ugoda z Tatarami i zachowanie jej w tajemnicy stały się pierwszymi wielkimi strategicznymi sukcesami Chmielnickiego. Przeciwnik nic nie wiedział o tych ruchach i nie był przygotowany do szybkich działań kozackiego wodza. Tym bardziej dowództwo wojsk koronnych w żaden sposób nie zareagowało na pierwsze wypadki zdrady ze strony Kozaków rejestrowych, chociaż Adam Kisiel pisał do M. Potockiego, że nie można liczyć na rejestrowych, bo wszyscy oni są potencjalnymi zdrajcami^(), i dlatego pan Commisarz rozpuścił od siebie regestrowych Kozaków, onym nie ufając i tylko się z kilku chorągwiami został, o ratunek prosząc^(). Wszystko to spowodowało pierwsze klęski wojsk koronnych na Ukrainie już w końcu kwietnia i w maju 1648 r. nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------