- W empik go
Niezapomniane. Bohaterki Biblii. Pięcioksiąg - ebook
Niezapomniane. Bohaterki Biblii. Pięcioksiąg - ebook
Spotkania z bohaterkami Biblii to odkrywanie prawdy o własnej kobiecej tożsamości, wpisanej w nasze radości i smutki, wątpliwości i nadzieje, wady i zalety. Autorka z ogromną swadą prowadzi nas poprzez historie bohaterek poszczególnych ksiąg biblijnych, od Ewy przez Sarę, Hagar, córki Lota, Rebekę, Leę i Rachelę. Pojawiają się też te mniej znane: Dina, Tamar, Szifra i Pua, Jokebed, Miriam (prorokini) oraz Sefora. Przedstawia je nam jak przyjaciółki, wprowadzając nas w kontekst codziennych zmagań, z jakimi się mierzyły. Gdyby Biblia była pisana aż do dziś, na tej liście znalazłybyśmy się Ty i ja.
Dzięki historiom życia starotestamentalnych kobiet – zwyczajnych, a momentami nadzwyczajnych – możemy przeobrażać własne myślenie i działanie. Co więcej, uczymy się rozpoznawać Bożą obecność w każdym zdarzeniu codzienności. Pomagają nam w tym pytania zachęcające do refleksji umieszczone na końcu każdego rozdziału.
Erudycja Magdy Grabowskiej, znajomość realiów epok, w których owe kobiety żyły, szczegółów płynących z wiedzy kulturowej, etymologicznej i biblijnej, a także psychologicznej i społecznej pozwala nie tylko zrozumieć kobiety sprzed kilku tysięcy lat, ale także widzieć siebie z naszym „tu i teraz” w sytuacjach, które nie były obce tamtym kobietom. Przez to stają się one naszymi nauczycielkami i mentorkami. - Mira Jankowska – dr teologii, twórczyni Mistrzowskiej Akademii Miłości, autorka warsztatów rozwoju osobistego dla kobiet „NIEODGADNIONA, czyli jak rozwijać kobiecość”.
O autorce:
Magda Grabowska przez ponad 35 lat zaangażowana była w działalność misyjną i ewangelizacyjną międzynarodowego, międzywyznaniowego ruchu chrześcijańskiego „Agape” (Campus Crusade for Christ). Wraz z mężem przez 25 lat prowadziła Służbę Rodzinie. Jest doradcą małżeńskim i rodzinnym, a także wykładowcą na konferencjach i seminariach dla małżeństw, rodziców i narzeczonych oraz na biblijnych konferencjach i rekolekcjach dla kobiet. Współautorka podręcznika do przedmiotu przygotowanie do życia w rodzinie „Zanim wybierzesz”, autorka książek „Kobieta warta królestwa”, „Klucze do pokoju” oraz książek dla dzieci „Wielka wędrówka” i „Cudowna przemiana”.
O serii:
„Niezapomniane. Bohaterki Biblii” to seria poświęcona kobietom, które pojawiają się na kartach Pisma Świętego.
Autorka serii, Magda Grabowska, przedstawia je nam jak przyjaciółki, rozważając wydarzenia z ich życia na tle społeczeństwa i kultury, w jakich żyły, co pozwala nam je lepiej zrozumieć. Wprowadza nas też w kontekst radości, jakich doświadczały, oraz zmagań, z jakimi się mierzyły. Dzięki biblijnym bohaterkom możemy odkrywać własną kobiecą tożsamość, przeobrażać myślenie i działanie oraz uczyć się rozpoznawać Bożą obecność w każdym zdarzeniu codzienności.
Spis treści
Wstęp // 7
Rozdział I: Ewa // 13
Rozdział II: Sara // 67
Rozdział III: Hagar // 109
Rozdział IV: Córki Lota // 119
Rozdział V: Rebeka // 135
Rozdział VI: Lea i Rachela // 179
Rozdział VII: Dina // 215
Rozdział VIII: Tamar // 227
Rozdział IX: Szifra i Pua // 245
Rozdział X: Jokebed // 253
Rozdział XI: Miriam // 265
Rozdział XII: Sefora // 283
Zakończenie // 293
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66665-44-6 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jako pierwszą spotkamy kobietę, od której bierze początek nie tylko ludzkość, ale też wszystkie jej problemy. Los ludzkości został ukształtowany przez wpływ tej kobiety. Zauważcie, że nie powiedziałam, iż to, co się stało, stało się przez nią, ale przez jej wpływ. Miała ogromny udział w wydarzeniach, które zadecydowały o losach rodzaju ludzkiego. Znamy ją pod imieniem Ewa, ale imię to otrzyma dopiero pod koniec fascynującej historii dotyczącej jej życia, więc na razie nie będziemy go wobec niej używać.
Zanim jednak ją spotkamy, zanim pojawi się na arenie wydarzeń, najpierw musimy wrócić do opisanych w Biblii początków stworzenia człowieka.
Być może teraz wzdychasz: „Ojej, znów mam do tego wracać? Przecież czytałam to wiele razy – i sobie, i dzieciom przed snem”. Jednak historia ta jest warta, by do niej wrócić i spojrzeć na nią raz jeszcze świeżym okiem. Bo nie jest to bajka do czytania przed snem, choć oczywiście można ją i tak czytać. To Boże przesłanie do nas. Nie zniechęcaj się więc, proszę, choć pewne kwestie może wydadzą Ci się znane, inne dziwne, jeszcze inne trudne i niezrozumiałe lub przeciwnie – banalne. Spróbujmy jednak razem się w nie zagłębić. Być może odkryjemy sprawy, które umykały uwadze, a mają niezwykle głęboki sens.
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość... (Rdz 1,1-3 ).
A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam (...)». Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi» (Rdz 1,26a-28).
Na samym początku historii biblijnej, w Księdze Rodzaju, dowiadujemy się, że Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia była jednak z jakiegoś powodu bezładem i pustkowiem. Niektórzy tłumacze używają w tym miejscu słowa „chaos”. W ten chaos i bezład Bóg wprowadził ład. Uporządkował ziemię, wzbudził na niej rośliny i zwierzęta, a na koniec, wieńcząc swoje dzieło, najpierw postanowił, a potem realizując to postanowienie, powołał do istnienia człowieka. To słowo w języku hebrajskim brzmi „adam”.
Człowiek w zamyśle Bożym miał zostać stworzony na obraz Boga. Ten obraz obejmuje różne aspekty, ale chciałabym zwrócić szczególną uwagę na jeden z nich. Otóż Bóg nie jest w swojej naturze pojedynczy. Pismo Święte objawia nam Trzy Osoby istniejące w naturze Boskiej – Ojca, Syna i Ducha. Każda z nich jest Bogiem w swojej naturze, w swojej istocie, a jednak są to osoby mające odmienne role, funkcje i zadania. Realizują je, pozostając ze sobą w doskonałej harmonii, jedności woli i celów i w doskonałej miłości.
Człowiek stworzony na obraz Boży nie mógł być więc „pojedynczy” w swojej naturze. Być może też i z tego powodu Bóg stworzył go w pewnej mnogości – jako mężczyznę i kobietę. W nieco bardziej dosłownym tłumaczeniu brzmi to „mężczyzną i kobietą stworzył ich”. Słowo określające mężczyznę w tym tekście brzmi „zakar”, a kobietę „nekeba”. Oba mają ciekawą etymologię. Tu pozwolę sobie zacytować słowa księdza profesora Waldemara Chrostowskiego z konferencji pt. Wcielenie a Księga Rodzaju wygłoszonej 17 listopada 2014 r. w Warszawie: Zakar to jest po polsku mocny, sztywny. I w Piśmie Świętym w języku hebrajskim oznacza to, co męskie. W odniesieniu do zwierząt, np. przy składaniu ofiar, oznacza samca. Zauważmy, że dosadność jest mocna. Ale w nekeba też dosadność jest mocna, dlatego że nekeba jest urobione od czasownika nakab, co znaczy po polsku dziurawić. Wobec tego nekeba w języku hebrajskim oznacza to, co żeńskie, to, co kobiece. Gdy odniesione jest do zwierząt, tłumaczone jest jako samica.
Tłumacze mają trudne zadanie, by oddać zamierzony przez autora sens. Wybrali słowa „mężczyzna” i „kobieta” (niewiasta). To, co jest tu jednak szczególnie istotne, to fakt, że uwaga jest zwrócona przede wszystkim na płciowość, na płeć w sensie ściśle fizycznym i fizjologicznym. Człowiek został więc stworzony w rodzaju męskim i żeńskim jako (niezależnie od tego, jak to źle zabrzmi w naszych uszach) „samiec i samica”, jako „męski i żeński”. I to był jego pierwszy wyróżnik. Obie te płcie są dwoma sposobami bycia człowiekiem. Żadna z nich nie jest lepsza ani gorsza.
A potem pojawia się króciutkie, ale znaczące stwierdzenie, mówiące, że Bóg im błogosławił. „Błogo” to znaczy „dobrze”, a „sławić” to inaczej „głosić” lub „mówić”. Tak więc „błogosławić” to znaczy dobrze komuś mówić, dobrze życzyć. Bóg więc dobrze życzył stworzonym przez siebie istotom ludzkim. To bardzo ważne! Od samego początku Bóg miał bowiem dobre zamiary wobec stworzonych przez siebie ludzi!
Miał też dla nich zadanie: w atmosferze Jego błogosławieństwa obie te istoty – tożsame w ludzkiej (człowieczej) naturze, a jednocześnie różne w płci – miały wspólnie, w harmonii, jedności i miłości (bo taki właśnie jest w swojej naturze Trójosobowy Bóg, na którego obraz zostały stworzone) zaludniać ziemię, czynić ją sobie poddaną i panować nad zamieszkującymi ją zwierzętami. Jednocześnie podświadomie czujemy, że każdej z nich przypadnie nieco inna rola i aktywność. W zaludnianie ziemi nieco bardziej zaangażowana będzie kobieta, a w czynienie jej sobie poddaną – mężczyzna.
Przy okazji możemy zadać pytanie, dlaczego tak właśnie Bóg to zaplanował? Dlaczego człowieka stworzył mężczyzną i kobietą (rodzajem męskim i żeńskim), a nie np. ojcem i synem? Przecież to jest szczególna relacja w Boskiej naturze, a człowiek wszak miał odzwierciedlać obraz Boży. Skąd więc mężczyzna i kobieta? Nieco później spróbujemy odpowiedzieć i na to pytanie.
PYTANIA:
1. Jak Ty myślisz – dlaczego Bóg stworzył człowieka właśnie mężczyzną i kobietą? Jaki miał w tym zamysł?
2. Jakie myśli odnośnie do pierwotnego Bożego planu dla człowieka nasuwają Ci się na podstawie powyższych rozważań? Co odczuwasz w związku z tym?
3. Jak sądzisz, w czym jeszcze Bóg stworzył człowieka „na swój obraz”?
4. Komu szczególnie błogosławisz w swoim życiu?
TWOJA REFLEKSJA DO ZAPAMIĘTANIA
.
Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Edenie na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła (Rdz 2,7-9).
Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz» (Rdz 2,15-17).
Tekst drugiego rozdziału Księgi Rodzaju w pewien sposób doprecyzowuje wydarzenia dotyczące stworzenia człowieka. Czyni je bardziej szczegółowymi i odkrywa nowe znaczenia. Dowiadujemy się tu, że człowiek został ulepiony przez Boga z prochu ziemi (słowo człowiek, „adam”, pochodzi od słowa „ziemia”) i tak otrzymał swój wymiar fizyczny, czyli ciało. Wiemy doskonale, że ciało każdego z nas to garść prochu. No, może przy większych gabarytach dwie lub trzy garście.
Następnie człowiek otrzymał od Boga, źródła i dawcy życia, tchnienie życia, co uczyniło go istotą żywą.
To jest niesamowite stwierdzenie! Przy całej współczesnej wiedzy naukowcom i filozofom sprawia ogromny problem nawet zdefiniowane tego, czym jest życie, nie mówiąc już o jego „wyprodukowaniu”. Możemy je przekazywać, ale nie jesteśmy w stanie go stworzyć. To może tylko Bóg. Pojawiła się więc na uporządkowanej przez Boga ziemi żywa istota w naturze ludzkiej, człowiek, „adam”. Bóg umieścił go w przepięknym ogrodzie, dając mu zadanie – człowiek miał ten ogród uprawiać i go doglądać. Hebrajskie słowo przetłumaczone jako „doglądał” można i należałoby raczej przetłumaczyć jako „strzegł”, co wydaje się też słuszne w kontekście dalszych, niezwykle ważnych wydarzeń, jakie nastąpią. Jeśli bowiem trzeba czegoś strzec, to automatycznie nasuwa się pytanie: przed czym lub przed kim?
Oprócz zadań do wykonania człowiek otrzymał też od swojego Stwórcy coś, co moglibyśmy nazwać prawem. Było bardzo krótkie, nieskomplikowane i jasno określało zasady funkcjonowania w Edenie. To możesz, ale tego ci nie wolno, bo będą konsekwencje. Zwróćmy przy tym uwagę, jak wiele człowiek mógł. Bóg udostępnił mu wszystkie drzewa. Co więcej – człowiek mógł spożywać z nich „do woli”. Ile chciał. Nie wolno mu było jeść z jednego tylko drzewa. Tylko z jednego! Z drzewa „poznania dobra i zła”. Przekroczenie tego zakazu zostało obwarowane przez Boga bardzo lojalnie zapowiedzianą „sankcją karną”: jeśli zjesz, niechybnie umrzesz.
Zauważmy jednak, że to nie drzewo było istotą rzeczy. Istotą rzeczy był stosunek człowieka do nakazu Bożego. Drzewem „poznania dobra i zła” to drzewo było, a właściwie stawało się, nie ze swojej natury, ale na skutek działań człowieka. Było to prawdopodobnie zwykłe drzewo, jakich wiele w ogrodzie, ale objął je skierowany do mężczyzny zakaz spożywania jego owoców. Prawdopodobnie równie dobrze zakaz ten mógłby dotyczyć podniesienia jakiegoś kamienia, wchodzenia do którejś z rzek okalających Eden lub chwytania tygrysa za ogon. Byłby to wówczas „kamień poznania dobra i zła”, „rzeka poznania dobra i zła” lub „ogon poznania dobra i zła”. Ważne było jedynie, by zaistniała dla człowieka możliwość wyboru i podjęcia świadomej decyzji, czy podporządkuje swoją wolę woli Boga, wykaże się posłuszeństwem i wykaże zaufanie do Niego, a tym samym uzna Go za najwyższy autorytet, czy nie. Tak więc to minimalistyczne prawo określające, co wolno, czego nie i jaka jest konsekwencja przekroczenia zakazu, dawało człowiekowi możliwość zdecydowania, czy będzie przestrzegał tego prawa i wolę swego Stwórcy postawi na pierwszym miejscu, czy też nie. I oczywiście stawiało go w obliczu konieczności poniesienia konsekwencji każdego z wyborów. Tę możliwość dokonania wyboru i podjęcia decyzji nazywamy często wolną wolą.
PYTANIA:
1. Jaka jest różnica pomiędzy doglądaniem a strzeżeniem czegoś? Czego w swoim życiu doglądasz, a czego musisz strzec?
2. Jakie jest, Twoim zdaniem, znaczenie istnienia „sankcji karnej” w prawie? Jak reagujesz na przepisy prawa nieposiadające sankcji karnej?
3. Jak myślisz, dlaczego Bóg dał człowiekowi „wolną wolę”, a nie uczynił go swoją marionetką?
4. Czy Tobie jest łatwo podporządkowywać się prawu Bożemu? Dlaczego?
TWOJA REFLEKSJA DO ZAPAMIĘTANIA
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------