Nowoczesne akwarium - ebook
Nowoczesne akwarium - ebook
Czy fascynuje Cię niezwykły podwodny świat i marzysz, aby poznać jego tajemnice? Szukasz nowego, pasjonującego hobby, które postawiłoby przed Tobą nowe, ambitne wymagania? A może po prostu masz ciężką, stresującą pracę i rozglądasz się za czymś, co byłoby odskocznią od niej i pomogło ukoić skołatane nerwy? Odpowiedzią na te wszystkie pytania może być założenie akwarium. Własny kawałek rzeki, jeziora czy może tropikalnej rafy koralowej będzie zarazem egzotyczną ozdobą mieszkania, źródłem nowych wyzwań i wzruszeń, który sprawi, że szybko zapomnisz o codziennych problemach.
Założenie akwarium nie jest trudne i z pewnością sobie z tym poradzisz. Również jego pielęgnacja nie wymaga szczególnych umiejętności i zabiera tylko kilka minut dziennie. Czynności te ułatwiają nowoczesne urządzenia techniczne, dzięki którym zbiornik z rybami staje się praktycznie bezobsługowy.
Współczesna akwarystyka jest bardzo zróżnicowana i daje wiele możliwości aranżacyjnych. Dzięki tej publikacji dowiesz się, co to jest ryuboku, mizube, iwagumi, ragwork, co oznacza pojęcie „czarnych wód” i jak tłumaczy się japońskie słowa wabi kusa.
Warto poznać sekrety akwarystyki, bowiem szybko może okazać się, że będzie to krok ku nowej, fascynującej przygodzie, która zmieni Twoje życie i sprawi, że niezwykły podwodny świat już na zawsze pozostanie jego integralną częścią.
Kategoria: | Biologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-21509-5 |
Rozmiar pliku: | 49 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Akwarystyka od dziesięcioleci jest jednym z ulubionych hobby ludzi na całym świecie, w tym również Polaków. Przez ten czas jej oblicze znacznie się zmieniało. Gdy przed ponad trzydziestu laty powstawała firma AQUAEL, ludzie najchętniej zakładali tradycyjne zbiorniki ogólne, w których hodowali rozmaite gatunki kolorowych ryb, takich jak gupiki, mieczyki czy złote rybki. Dynamiczny rozwój akwarystyki sprawił, że obecnie dzieli się ją na kilka dziedzin, takich jak akwarystyka roślinna, akwarystka biotopowa czy akwarystyka naturalna. Coraz prężniej rozwija się również jej gałąź słonowodna. Należy podkreślić, że akwarystyka to hobby mądre, piękne, uniwersalne i edukujące ludzi w każdym wieku. Jako osoba związana z akwarystyką od wielu lat – zarówno prywatnie, jak i zawodowo – chciałabym gorąco zachęcić wszystkich, którzy wezmą do ręki tę książkę, do zmierzenia się z niecodziennym wyzwaniem, jakim jest założenie swojego pierwszego akwarium. Ostrzegam jednak, że decyzja ta niesie za sobą dość istotne „zagrożenie” – zamiłowanie do hodowli ryb i pielęgnacji niezwykłych podwodnych ogrodów łatwo może przerodzić się w pasję, która będzie Wam towarzyszyła już do końca życia!
Lekturę tej książki polecam szczególnie – jako matka dziesięciorga dzieci – rodzicom kilkulatków. Nie od dziś wiadomo, że akwarium w pokoju dziecięcym nie tylko stanowi ozdobę pomieszczenia i rozrywkę dla naszych pociech, lecz także odgrywa rolę wielofunkcyjnego narzędzia dydaktycznego. Maluch opiekujący się rybkami pod czujnym okiem mamy lub taty poznaje piękno przyrody, rozwija w sobie wrażliwość na los innych stworzeń, a także nabiera pożądanych cech charakteru, takich jak: sumienność, systematyczność, troskliwość i odpowiedzialność. W szkole wspomniane cechy ułatwiają mu przyswajanie wiedzy, zwłaszcza że opieka nad tajemniczym kawałkiem podwodnego świata dodatkowo go do tego stymuluje. Co ważne, akwarium w pokoju wpływa korzystnie na zdrowie dziecka – w tym także alergika – uspokaja je, relaksuje oraz pomaga skupić uwagę na wyznaczonych celach. Dzięki akwarium dziecko może spędzać czas wolny na podpatrywaniu niezwykłych sekretów podwodnego życia, a nie przed ekranem telewizora czy komputera.
Janusz Jankiewicz (po prawej) obok historycznego akwarium wykonanego w ramach zespawanych z kątownika (początek lat 60.)
Bogumiła i Janusz Jankiewiczowie – założyciele i właściciele firmy AQUAEL obok współczesnego, nowoczesnego akwarium (2016)
Akwarium warto założyć również dla siebie! Atrakcyjnie urządzony zbiornik w salonie lub w biurze firmy to egzotyczna i oryginalna ozdoba. Co więcej, regularna opieka nad nim wpływa pozytywnie na zdrowie i psychikę oraz zapewnia pasjonującą rozrywkę, którą łatwo mogą zarazić się wszyscy członkowie rodziny i znajomi. Naprawdę warto więc „zaryzykować” i zaprosić do mieszkania wyjątkowych podwodnych domowników.
Jestem przekonana, że dzień, w którym urządzicie swoje pierwsze akwarium, będzie dla Was i Waszych najbliższych początkiem nowej, wieloletniej przygody.
Bogumiła Jankiewicz
właściciel firmy AQUAELOd autora
Jeśli nie masz jeszcze doświadczenia akwarystycznego i szukasz fascynującego, pełnego wyzwań hobby, to gorąco Cię zachęcam do przejrzenia zawartości tej książki, a potem do uważnej lektury. Akwarystyka jest bowiem zajęciem zupełnie wyjątkowym, a mnogość scenerii, jakie można wykreować w szklanym zbiorniku, sprawia, że nawet najbardziej wymagający esteta znajdzie wśród nich taką, która go zachwyci.
Na łamach niniejszej publikacji znajdziesz informacje, w jaki sposób najłatwiej dołączyć do elitarnego grona akwarystów. Dowiesz się, jaki zbiornik jest najlepszy na początek, w co go wyposażyć i jakie rośliny oraz ryby w nim pielęgnować.
To jednak nie wszystko! Dzięki tej książce poznasz rodzaje akwariów roślinnych i naturalnych, zgłębisz, co się kryje pod tajemniczymi nazwami: ryuboku, mizube, iwagumi i ragwork. Nauczysz się na konkretnych przykładach, jak założyć zbiornik biotopowy. Odkryjesz wreszcie najmodniejsze obecnie gałęzie akwarystyki, czyli akwarystykę morską i nanoakwarystykę. Jako wisienkę na torcie potraktuj propozycję zapoznania się z japońską sztuką wabi kusa, pozwalającą na założenie oryginalnego zbiornika bez wody. Zwróć też uwagę na kilka rad związanych z wykorzystaniem akwarium w projekcie współczesnego wnętrza – jeśli planujesz lub zmieniasz wystrój mieszkania, na pewno Ci się przydadzą.
Przede wszystkim chcę Cię jednak przekonać, że naprawdę warto mieć akwarium. Wybór jego rodzaju nie jest tak istotny. Każde akwarium wniesie do Twojego domu niezwykły skrawek podwodnego świata, sprawi, że Twoje codzienne życie będzie ciekawsze, zapewni Ci mnóstwo radości i wzruszeń oraz odkryje przed Tobą ekscytujące tajemnice natury. Warto się o tym przekonać.
AKWARYSTYKA DAWNIEJ I DZIŚ
Czy wiecie, że pielęgnowanie ryb w sztucznych zbiornikach jest znane niemal od początku istnienia cywilizacji ludzkiej? Zwierzęta wodne trzymano bowiem w stawach już w starożytnych Mezopotamii, Egipcie czy Rzymie. Nie chodziło wtedy jednak o prezentowanie ich walorów estetycznych. Ryby były po prostu traktowane jako cenny świeży pokarm, obiekt kultu, a także naturalne narzędzie do zwalczania larw komarów w domowych i publicznych fontannach.
Początki akwarystyki na świecie
Rys. 1. Karaś srebrzysty (_Carassius auratus auratus_)…
Rys. 2. … i wyhodowana z niego złota rybka
Pierwszymi, którzy docenili hodowlę ryb tylko dla ich urody, byli Chińczycy. Co najmniej 1500 lat temu zauważyli w rzekach i jeziorach niedużą rybkę z gatunku Carassius auratus auratus, czyli karasia srebrzystego odmiany złocistej (rys. 1). Spostrzegli, że nawet na wolności spotyka się wspaniale ubarwione pomarańczowe i czerwonawe osobniki. Odłowili je i wpuścili do ogrodowych stawów. Z cierpliwością właściwą ludziom Wschodu rozpoczęli ich żmudną selekcję. Najpierw uzyskali linie o utrwalonych, intensywnych barwach, a następnie zaczęli eksperymentować z kształtami ciała i płetw. W ten sposób przed ponad dziesięcioma wiekami w Chinach wyhodowano znaną dziś wszystkim złotą rybkę (rys. 2).
Mniej więcej 600 lat temu bogaci Chińczycy doszli do słusznego wniosku, że znacznie wygodniej będzie obserwować ich podwodnych pupili, siedząc wygodnie w domowym zaciszu, niż stojąc nad brzegiem stawu. Tak właśnie narodziła się akwarystyka, rozumiana jako pielęgnowanie ryb w sztucznych naczyniach ustawianych w domach. Chińskie złote rybki były trzymane w obszernych, bogato zdobionych porcelanowych wazach, często bardzo cennych.
Z Państwa Środka ta nowa moda szybko rozprzestrzeniła się na kraje ościenne, a zwłaszcza Japonię i Koreę. Z zachowanych źródeł pisanych wiemy na pewno, że w 1500 r. w dużych miastach Kraju Kwitnącej Wiśni istniały już specjalistyczne sklepy, oferujące owe porcelanowe wazy, a kto wie, może także ich mieszkańców. Były to ni mniej, ni więcej jak pierwsze w dziejach świata sklepy akwarystyczne.
Akwarystyka w Europie
Przypuszczalnie pierwszym Europejczykiem, który mógł podziwiać złote rybki, był legendarny XIII-wieczny wenecki kupiec i podróżnik Marco Polo, który wzmianki o nich zamieścił w swych wspomnieniach. Pierwsze żywe okazy ryb akwariowych trafiły do Europy w XVII w. i stopniowo rozpowszechniły się na całym kontynencie. Już w pierwszej połowie XVIII stulecia nauczono się skutecznie rozmnażać je w warunkach stawowych, przez co stały się znacznie tańsze i łatwiej dostępne. Począwszy od połowy XIX w., zaczęto pielęgnować te zwierzęta nie tylko w stawach, lecz także w domowych akwariach.
Pierwsze wzmianki o europejskiej akwarystyce w dzisiejszym rozumieniu tego słowa pochodzą już z XVII wieku. Zachowały się informacje, że w 1666 r. Leonard Baldner, rybak ze Strasburga, badał życie zwierząt wodnych, przetrzymując je w wielkich słojach z wodą i czerwonym piaskiem. W 1774 r. zoolog z Genewy, o nazwisku Trambley, zbudował dla ryb najprawdopodobniej pierwszy zbiornik w kształcie prostopadłościanu (czyli taki, jakie stosuje się obecnie). Około 1820 r. Szkot Johan Graham Dalyell podjął próby hodowli rodzimych gatunków ryb w szklanych zbiornikach. Niestety, zakończyły się one dla zwierząt tragicznie. Nic zresztą dziwnego. Według dzisiejszych norm wszystkie te poczynania miały bowiem więcej wspólnego z dręczeniem zwierząt niż z ich właściwą pielęgnacją. Ryby były przetrzymywane w zbiornikach wypełnionych wyłącznie wodą (pomijając „czerwony piasek” wspomnianego wyżej Baldnera), bez żadnego wsparcia technicznego. Poza tym karmiono je czym popadło, w tym mrówczymi jajami oraz chlebem! Wskutek tych błędów ich żywot był bardzo krótki.
Dopiero w późniejszych latach ta sytuacja zaczęła się stopniowo poprawiać. W 1830 r. francuski uczony Charles des Moulins zaczął natleniać wodę w zbiornikach z rybami. Jedenaście lat później nastąpił kolejny przełom. Znany angielski przyrodnik S. H. Ward urządził i zaprezentował na wystawie pierwszy kompletny zbiornik przypominający środowisko naturalne ryb. Zawierał on podłoże, dekoracje oraz rośliny i wywarł na zwiedzających ogromne wrażenie. W 1855 r. inny angielski przyrodnik Philipp Goss po raz pierwszy użył słowa akwarium. Wkrótce zrobiło ono karierę na całym świecie, bowiem sympatyków nowego hobby gwałtownie przybywało. W związku z tym pojawił się popyt na wiedzę.
W 1856 r. niemiecki botanik Emil Adolf Rossmässler napisał pierwszy artykuł dotyczący akwarystyki pt. Der See im Glass (Jezioro w szkle). W związku z ogromnym zainteresowaniem czytelników tym tekstem rok później przygotował książkę pt. Das Süsswasser Aquarium (Akwarium słodkowodne). Tak narodziła się literatura akwarystyczna (rys. 3).
Rys. 3. Rycina akwarystyczna z czasopisma z lat 70. XIX w.
Rys. 4. Rysunek przedstawiający akwarium publiczne w Paryżu – rok 1860
Rys. 5. Wielkopłetw wspaniały (_Macropodus opercularis_)
Mniej więcej w tym samym czasie zaczęły powstawać akwaria publiczne, gdzie damy i dżentelmeni mogli podziwiać piękno podwodnego świata (rys. 4, s. 11). Pierwszy taki obiekt otwarto w 1853 r. w londyńskim Regent’s Park. Cieszył się tak wielką popularnością, że branża rozrywkowa zwietrzyła w tym swoją szansę. Kolejne akwarium – zbudowane już za prywatne fundusze jako komercyjne przedsiębiorstwo – udostępniono zwiedzającym trzy lata później w Nowym Jorku. Jego właściciel P. T. Barnum musiał dobrze zarabiać na tym interesie, nie wahał się bowiem sprowadzać dla uatrakcyjnienia ekspozycji drogich i kosztownych ciekawostek, takich jak importowane prosto z Chin wyselekcjonowane złote rybki. Jeśli już o rybach mowa, to w europejskich akwariach w połowie XIX w., oprócz dobrze już znanych złotych rybek, pielęgnowano wyłącznie gatunki krajowe.
Kolejną przełomową datą w rozwoju akwarystyki okazał się 8 lipca 1869 roku. Wtedy to do Paryża zawinął francuski okręt wojenny „Impératrice”, wiozący niezwykłą przesyłkę. Na jego pokładzie stała bowiem beczka, w której pływały wielkopłetwy wspaniałe (Macropodus opercularis) – egzotyczne, bajecznie kolorowe ryby (rys. 5), złowione na wschodzie Chin w okolicach miasta Ningbo. Wielotygodniową podróż przeżyły 22 okazy, z których 17 trafiło w ręce francuskiego przyrodnika i pioniera akwarystyki Pierre’a Carbonniera. Już rok później udało mu się je rozmnożyć, co było niemałą sensacją, bowiem te niezwykłe ryby opiekują się swoimi młodymi. Szczęśliwy hodowca zyskał tym samym sławę i duże pieniądze, ponieważ pierwsze młode wielkopłetwy, zwane rajskimi rybami, były dosłownie na wagę złota (sprzedawano je po 25 ówczesnych złotych franków za parę, co odpowiadało wartości ponad 7 g tego szlachetnego kruszcu). Bardzo szybko rozprzestrzeniły się wśród akwarystów w całej Europie. Trafiły m.in. w ręce rosyjskich hodowców, którzy sprowadzili je na ziemie polskie. Wkrótce – dzięki rozwojowi wiedzy i szybkiego transportu – przywożono kolejne gatunki egzotycznych ryb, co przyczyniało się do dalszego zainteresowania akwarystyką.
Historia akwarystyki w Polsce
Wspomniałem o „ziemiach polskich” (nie o Polsce, bo naszego kraju nie było wówczas na żadnej z map). Tak czy inaczej nad Wisłą i Odrą bardzo szybko pojawili się pierwsi pasjonaci akwarystyki. Już w latach 70. XIX w. m.in. we Wrocławiu były zakładane zbiorniki z rybami. Pojawiły się też pierwsze polskie teksty o akwarystyce publikowane w prasie popularnonaukowej. W 1908 r. ukazała się w Krakowie pionierska książka pt. Akwarjum pokojowe autorstwa Konrada Prószyńskiego Juniora. W 1909 r. w Królewskiej Hucie (czyli dzisiejszym Chorzowie) powstało pierwsze na ziemiach polskich Stowarzyszenie Lubowników Akwarjów i Terrarjów oraz Pielęgnowania Pomników Natury „AGRION”. Już pięć lat później jego członkowie zorganizowali pionierską na ziemiach polskich publiczną wystawę akwarystyczną, która – nawet według dzisiejszych standardów – prezentowała się nad wyraz imponująco i liczyła aż 160 zbiorników.
Ponieważ popyt rodzi podaż, wraz z zainteresowaniem nowym hobby pojawiły się pierwsze sklepy akwarystyczne. Przetrwały wzmianki, że w Warszawie już w XIX w. można było kupić złote rybki w znanym sklepie kolonialnym (czyli oferującym towary importowane z dalekich stron), należącym do braci Sergiu i mieszczącym się przy ul. Miodowej. Proponowali je również obnośni greccy sprzedawcy. Sklepy zoologiczne z prawdziwego zdarzenia powstały w Warszawie w pierwszej dekadzie XX wieku. Można było w nich kupić m.in. wspomniane już wielkopłetwy, złote rybki oraz sprzęt do ich domowej hodowli. Podobne sklepy zaczęły powstawać również w innych miastach, w tym w Łodzi. Co ciekawe, jeden z nich przetrwał niemal 100 lat – zamknięto go dopiero w XXI wieku.
Rozwój akwarystyki w Polsce nabrał rozpędu po odzyskaniu niepodległości. W czasie dwudziestolecia międzywojennego istniało w naszym kraju kilka stowarzyszeń akwarystycznych, wydawano w różnych okresach trzy czasopisma dla hobbystów, pojawiły się kolejne publikacje książkowe oraz organizowano liczne wystawy cieszące się ogromnym zainteresowaniem.
Po drugiej wojnie światowej oblicze akwarystyki nieco się zmieniło. O ile przedtem było to hobby dość ekskluzywne, zarezerwowane raczej dla bardziej majętnych przedstawicieli społeczeństwa, o tyle w nowej rzeczywistości politycznej stało się powszechną rozrywką dla mas. Szczególnie dużo hobbystów skupiało się na Śląsku.
W 1953 r. w Łodzi powstał Polski Związek Miłośników Akwarium (PZMA), którego siedzibę przeniesiono później do Mysłowic i Chorzowa, a w 1971 r. zmienił nazwę na Polski Związek Akwarystów (PZA).
Organizacja ta skupiała wiele tysięcy hobbystów, miała własne sklepy akwarystyczne, pod jej auspicjami zorganizowano setki wystaw ryb, w tym liczne imprezy o randze międzynarodowej.
Akwarystyka stała się hobby milionów Polaków – po części wynikało to z braku innych możliwości samorealizacji, bo pod tym względem ówczesny ustrój raczej nie rozpieszczał obywateli. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo duży odsetek dzisiejszych czterdziesto- i pięćdziesięciolatków w młodości miał w domu akwaria. Wielu z ówczesnych pasjonatów do dziś wspomina to hobby z sentymentem i chętnie do niego wraca.
Akwarystyka we współczesnej Polsce
A jak teraz wygląda oblicze polskiej akwarystyki? Choć prawdopodobnie nie prowadzono w tej dziedzinie żadnych badań, akwarystyka nadal jest jedną z najpopularniejszych rozrywek Polaków. Szacuje się, że akwaria stoją obecnie w co najmniej 600-800 tys. polskich domów. Liczba sklepów zoologicznych, zwykle z działem akwarystycznym, w naszym kraju przekracza 4 tys. i można kupić w nich dosłownie wszystko, co jest potrzebne do założenia i pielęgnacji akwarium. Akwaryści chętnie się też zrzeszają. Choć nie ma dziś jednego ogólnokrajowego stowarzyszenia (PZA w praktyce zakończył działalność na początku lat 90.), istnieją liczne kluby, fora i koła akwarystyczne, zarówno lokalne, jak i tematyczne, a ich członkowie aktywnie uczestniczą w wystawach i spotkaniach hobbystycznych, urządzają ekspozycje akwariowe i przygotowują prelekcje promujące poszczególne dziedziny tego hobby.
Opowiadając o historii polskiej akwarystyki, nie sposób pominąć wkładu krajowych firm w rozwój tego hobby w Polsce i na świecie. Wśród wielu przedsiębiorców z tej branży warto wymienić firmę AQUAEL założoną w 1984 r. przez Bogumiłę i Janusza Jankiewiczów.
Pierwszym produktem firmy były ręcznie wytwarzane napowietrzacze, popularnie zwane brzęczykami, które cieszyły się wówczas nieprawdopodobną popularnością. Przedsiębiorstwo błyskawicznie się więc rozwijało i włączało do swojej oferty kolejne wyroby, aby wkrótce zostać najbardziej rozpoznawalnym producentem sprzętu akwarystycznego w kraju. W 1992 r. wyroby AQUAEL zadebiutowały na świecie. Obecnie jest ich ponad 2 tys., reprezentują niemal wszystkie dziedziny akwarystyki i można je kupić w ponad 100 krajach. Firma stawia na nowoczesność i pionierskie rozwiązania, które wyznaczają nowe standardy techniczne w światowej akwarystyce. Wśród najbardziej znanych produktów AQUAEL można wymienić automatyczne grzałki akwariowe ze stykami pokrytymi warstwą złota, innowacyjne energooszczędne oświetlenie LED do akwariów oraz ekonomiczne i wydajne linie filtrów kanistrowych zasilanych przez nowoczesne pompy zewnętrzne.AKWARIUM – DLACZEGO WARTO JE MIEĆ
Jeżeli jeszcze nigdy nie zastanawialiście się nad zakupem akwarium, podpowiem wam, dlaczego warto dołączyć do licznego grona entuzjastów akwarystyki. Czy kiedykolwiek rozmyślaliście, ile korzyści się z tym wiąże?
Zacznijmy od zalet praktycznych. Jeśli jesteście rodzicami, to musicie wiedzieć, że prędzej czy później przyjdzie taki moment, gdy usłyszycie od swojej pociechy: „Mamo, tato! Ja chcę zwierzątko!”. Aby zaspokoić tę potrzebę malucha, kupcie rybki w akwarium – będzie to najlepsze z możliwych rozwiązań. Dlaczego?
Ryb nie trzeba wyprowadzać na spacer. Pod tym względem biją na głowę ulubione zwierzaki domowe Polaków– psy. Te czworonogi wymagają co najmniej 3–4 spacerów dziennie, również w czasie deszczu, wiatru, śniegu, późnym wieczorem i wczesnym rankiem oraz wtedy, kiedy naprawdę nam się nie chce wychylać nosa z domu. Jeśli liczycie, że z pieskiem będzie regularnie spacerować wasza latorośl, to radzę zatrudnić dobrego księgowego, bo liczenie nie jest waszą mocną stroną. Z całą pewnością wychodzenie z psem „na siku” prędzej czy później spadnie na was. A to nie wszystko, bo po psie trzeba jeszcze sprzątać. Do tego dochodzi konieczność kąpania go, czesania, przycinania pazurów, regularnych wizyt w lecznicy itp.
Opieka nad rybami akwariowymi jest znacznie prostsza. Gdy za oknem leje lub śnieży, wy możecie wygodnie zasiąść z dzieckiem na kanapie i – patrząc na akwarium – ze współczuciem myśleć o właścicielach psów, którzy właśnie stawiają kołnierze podczas spaceru ze swoimi pupilami.
Ryby nie brudzą w domu. Nie można tego powiedzieć o innych pupilach. Ryby nie gubią sierści, bo jej nie mają. Dzięki temu nie zmuszają – tak jak psy czy koty – do codziennego odkurzania całego mieszkania. Nie przynoszą ze spaceru do domu tony błota na łapach i sierści, bo nie wychodzą na spacer. Nie ślinią się. Nie wymagają – jak koty – ustawiania w łazience czy korytarzu kuwety z niezbyt estetyczną zawartością (tym samym nie ryzykujemy, że nasze dziecko potraktuje kuwetę jak piaskownicę). Nie wysypują z klatki podłoża – tak jak królik czy świnka morska. No i wreszcie – nie zostawiają gdzieś w kąciku (czy pośrodku kuchni) niezbyt mile pachnącej niespodzianki. Jeśli jeszcze dodam, że akwarium (oczywiście odpowiednio zadbane) jest bezwonne, to okaże się, że jego mieszkańcy są idealnymi pupilami dla wszystkich, a zwłaszcza pedantów.
Ryby nie hałasują. Jak powiada popularne przysłowie, dzieci i ryby głosu nie mają. Gdyby rozumieć to powiedzenie dosłownie, nie do końca można się z nim zgodzić, bo nawet wśród ryb akwariowych są takie, które potrafią wydawać dźwięki słyszalne dla człowieka. Jednak z całą pewnością ryby nie robią w domu rabanu, szczekając, miaucząc czy skrzecząc. Nie zepsują nam więc dobrych relacji z sąsiadami zza ściany i nie zakłócą naszego spokoju.
Ryby nie niszczą mebli – ani niczego innego w mieszkaniu. Nie drapią ścian i domowych sprzętów. Nie ma obawy, że potraktują zasłony lub firanki jak ściankę wspinaczkową. Nie przewracają kwiatów i nie wysypują ziemi z doniczek. Są nadzwyczaj grzeczne – spokojnie pływają w swoim akwarium, a przestrzeń mieszkania zarezerwowana dla nas zupełnie ich nie interesuje.
Opieka nad akwarium jest bardzo prosta. Wbrew utartej opinii nie wymaga dużej ilości czasu i nie jest uciążliwa. Jeśli zbiornik jest prawidłowo założony i regularnie pielęgnowany, wystarczy, że poświęcimy mu zaledwie kilku minut dziennie (czyli mniej niż na podlewanie kwiatów w doniczkach, nie wspominając już o opiece nad psem czy kotem). Co więcej, większość tego czasu zajmują czynności uznawane przez akwarystów za wyjątkowo przyjemne, takie jak karmienie ryb.
Jedynie raz w tygodniu właściciel akwarium musi wygospodarować nieco więcej czasu (ok. 30 min) na drobne prace porządkowe. A jeśli komuś marzy się piękne akwarium, ale nie ma czasu, aby się nim zajmować? Jest i na to sposób. Owe cotygodniowe prace może zlecić jednej z wyspecjalizowanych firm akwarystycznych, oferujących serwis zbiorników. Na rynku działa ich coraz więcej – z ich usług korzystają zarówno klienci instytucjonalni (biura, lecznice i inne placówki, w których stoją akwaria dekoracyjne), jak i prywatni właściciele. Taki serwis nie jest przesadnie drogi i stanowi doskonałe rozwiązanie dla naprawdę zapracowanych osób.
Akwarium można zostawić bez opieki nawet na dwa tygodnie – to nie żart! Rybki pod tym względem są bezkonkurencyjne w porównaniu z innymi pupilami. Nie trzeba zabierać ich ze sobą w podróż, oddawać do hotelu dla zwierząt (chociaż – co ciekawe – niektóre z tych placówek oferują taką usługę), zawozić do znajomych czy prosić sąsiadkę o pomoc w dokarmianiu. Wystarczy odpowiednio przygotować akwarium i śmiało wyjechać na urlop czy np. w delegację. Rybki są zatem idealnymi zwierzakami domowymi dla osób lubiących podróże i prowadzących życie na walizkach.
Akwarium nie jest drogie – i to zarówno jeśli chodzi o zakup, jak i o eksploatację. Nieduży zbiornik wraz z całą zawartością to wydatek zaledwie kilkuset złotych, czyli nieporównanie mniejszy od kwoty na zakup rasowego psa czy kota. Również bieżące koszty jego utrzymania są wielokrotnie niższe. Nie bez znaczenia jest także to, że dla rybek nie trzeba nosić ciężkich worków z karmą czy żwirkiem. Tak więc akwarystyka to świetne hobby i doskonały wybór pupila dla ludzi nie tylko praktycznych, lecz także oszczędnych. Wygoda i czystość to nie wszystkie zalety opiekowania się akwarium. Duże znaczenie ma też pozytywny wpływ obcowania z rybami akwariowymi na zdrowie (lekarze odkrywają wciąż nowe prozdrowotne walory akwarium!). Bez przesady można powiedzieć, że zbiornik z rybkami jest ni mniej, ni więcej tylko wyspecjalizowanym narzędziem terapeutycznym. A oto, dlaczego:
Akwarium nie powoduje alergii. Już na początku należy rozwiać wszelkie obawy dotyczące uczuleń. Akwarium jest w 100% bezpieczne nawet dla osób (w tym dzieci) uczulonych na inne zwierzęta. Ryby nie mają sierści, łuszczącego się naskórka, alergennych białek w ślinie, piór pokrytych pudrem itd. Niemal jedynym czynnikiem uczulającym może być pokarm dla ryb, ale łatwo rozwiązać ten problem, przechowując go w zamkniętym pojemniku poza zasięgiem dzieci. Warto również kupować pokarm w opakowaniu ze specjalnym dozownikiem, dzięki któremu dziecko – nawet jeśli jest uczulone na ten pokarm – bez obaw będzie mogło karmić rybki. Sporadycznie mogą uczulać również roztocza, które niekiedy rozwijają się na powierzchni wody. Są to jednak przypadki niezwykle rzadkie. Wynika z tego, że jeśli zdecydujemy się na akwarium, to i my będziemy bezpieczni, i nasze dzieci nie zostaną narażone na uczulenia.
Mówiąc o alergiach, warto dodać, że same rybki akwariowe nie cierpią na tę przypadłość, w przeciwieństwie do wielu psów, zwłaszcza tych należących do bardzo modnych ras. Nie ma więc obawy, że będziemy musieli jeździć z nimi do weterynarza alergologa i wydawać krocie na specjalistyczne pokarmy, które ich nie uczulą.
Akwarium nawilża powietrze i poprawia mikroklimat pomieszczenia – działa jak najlepszy nawilżacz powietrza! Stojący w pomieszczeniu tzw. zbiornik otwarty, czyli bez pokrywy, doskonale nawilża powietrze (a wygląda ładniej i jest tańszy w zakupie oraz eksploatacji niż specjalnie przeznaczone do tego urządzenie). Świetnie nadaje się więc np. do sypialni dzieci (nawet niemowląt) i osób mających problemy z oskrzelami. Ułatwia im oddychanie, łagodzi objawy związane z astmą, sprawia także, że wszyscy domownicy po prostu czują się lepiej. W czasie upałów obniża temperaturę w pomieszczeniu. Słowem, zapewnia oryginalną i naturalną klimatyzację, którą trudno zastąpić jakimkolwiek urządzeniem.
Akwarium ma dobroczynny wpływ na pracę serca. Nawilżanie powietrza to tylko jedna z licznych prozdrowotnych zalet akwarium! Już dawno lekarze ze zdumieniem stwierdzili, że regularne przyglądanie się rybom pływającym w akwarium powoduje pozytywne zmiany w funkcjonowaniu układu krwionośnego człowieka. Okazało się, że taki prosty zabieg terapeutyczny pozwala na skuteczne obniżenie ciśnienia krwi pacjenta, a także stabilizuje rytm pracy jego serca.
Akwarium uspokaja, zapewnia relaks i wyciszenie – w dzisiejszych czasach to ogromnie ważne. Wszyscy żyjemy w nieustannym pędzie. Czasem jednak trzeba zwolnić i zapomnieć o tym wyścigu szczurów, tak naprawdę prowadzącym donikąd. Obserwowanie akwarium jest idealnym sposobem na takie wyciszenie. Pływające ryby i falująca woda mają w sobie coś magicznego. Wystarczy na kilka chwil usiąść w fotelu przed zbiornikiem, aby odczuć niezwykły wpływ przyglądania się życiu ryb. Bardzo szybko stajemy się odprężeni, zrelaksowani i o wiele spokojniejsi. To działa niczym wizyta u dobrego psychoterapeuty, tyle że bez wychodzenia z domu, no i bez wydawania pieniędzy. Co więcej, bez przeszkód można ją powtarzać tak często, jak tylko sobie tego życzymy. Jako ciekawostkę warto dodać, że uspokajające działanie obserwowania życia w akwarium doceniono w wielu krajach świata. Standardowo akwaria ustawia się w poczekalniach gabinetów stomatologicznych i przychodni lekarskich (a więc w miejscach, gdzie wiele osób odczuwa stres). Podobno w takich akwariach najlepiej sprawdzają się rybki w kolorze czerwonym, których obserwacja najskuteczniej uspokaja pacjentów.
Opieka nad akwarium zapobiega depresjom. Udowodnili to specjaliści ponad wszelką wątpliwość. Dlatego jeśli ktoś z waszych znajomych jest przygnębiony, samotny, niedawno stracił bliską osobę, sprezentowanie mu akwarium będzie doskonałym pomysłem. Pasja pozytywnie wpływa na ludzi w każdym wieku – nowe, fascynujące hobby wypełnia czas, uspokaja, pozwala zapomnieć o smutku i bólu. Nie tylko oddala złe myśli, lecz także pozwala z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość.
Widzimy już, że do zakupu akwarium istnieją zatem przesłanki zarówno praktyczne, jak i zdrowotne. To jednak nie wszystko. Jeśli rybki mają być pupilami dziecka, to powinniśmy wiedzieć, że mogą one oddać nieocenione usługi również w jego wychowaniu i edukacji. Niemożliwe? A jednak! Oto dowody.
Opieka nad akwarium uczy i edukuje dzieci. Jak to działa? Pielęgnacja akwarium rozwija obowiązkowość. Dbając o rybki, dziecko uczy się systematyczności, dokładności, odpowiedzialności oraz rozwija zdolności manualne. Ba! Uczy się planowania, zarządzania swoimi pieniędzmi i oszczędzania. Na przykład, aby kupić nową roślinę czy rybę, musi we własnym budżecie przewidzieć środki na ten zakup. Dzięki opiece nad akwarium nasza pociecha zyskuje bezcenne umiejętności i wyrabia w sobie cechy, które bardzo przydadzą się jej w późniejszym życiu.
Opieka nad akwarium ułatwia dzieciom naukę i rozwija chęć poznawania świata. Obserwowanie życia w akwarium budzi w dziecku fascynację, a wraz z nią zainteresowanie niezwykłym podwodnym światem. Maluch zaczyna zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi, najpierw z naszą pomocą, a później samodzielnie. Rozwija to jego chęć do nauki i pasję do zgłębiania różnych dziedzin wiedzy. Właściwe opiekowanie się akwarium wymaga informacji z bardzo wielu dziedzin. Przykładowo, chcąc obliczyć pojemność zbiornika, dziecko przyswaja odpowiednie wzory, a tym samym – przez zabawę – poznaje matematykę. Fascynacja życiem ryb sprawia, że z ciekawością sięga po książki przyrodnicze. Chcąc dowiedzieć się, skąd pochodzą jego pupile, z wypiekami na twarzy wertuje atlasy geograficzne. Zaczyna interesować się chemią wody, aby idealnie dopasować jej parametry do potrzeb mieszkańców akwarium. Często budzi się w nim również pasja do majsterkowania, podsycana chęcią samodzielnego ulepszania zbiornika. To nie wszystko – nieco starsze dzieci i młodzież dzięki akwarium chętniej uczą się też języków obcych. Zaawansowana wiedza z tej dziedziny – zarówno w formie książkowej, jak i w internecie – jest dostępna bowiem głównie po angielsku i niemiecku. Bez przesady można więc powiedzieć, że akwarium jest wyspecjalizowanym narzędziem edukacyjnym, i to doskonałym. Uczy w najlepszy możliwy sposób, czyli przez zabawę. Taka wiedza, zdobyta w niewymuszony sposób, najłatwiej wchodzi do głowy i na długo w niej pozostaje. W każdym razie pedagodzy są zgodni, że posiadanie w domu zbiornika z rybami ułatwia dziecku naukę, a większość młodych akwarystów jest lepszymi uczniami niż ich rówieśnicy.
Rys. 1. Arowany (_Scleropages formosus_) są uznawane na Dalekim Wschodzie za ryby przynoszące szczęście
Opieka nad akwarium to wspaniała zabawa i mądre hobby dla całej rodziny. Jeśli szukacie oryginalnej i ciekawej rozrywki, która pozwoliłaby wam satysfakcjonująco spędzać czas z dziećmi, to zajmowanie się akwarium będzie doskonałym wyborem. Nic tak nie cementuje więzów w rodzinie jak wspólna pasja, a akwarystyka jest pasją zaraźliwą i często przechodzi z ojca na syna. Stwarza niepowtarzalną okazję do wspólnego zgłębiania tajemnic fascynującego podwodnego świata, a jednocześnie do budowania doskonałych relacji z bliskimi. Co więcej, akwarystyka wyróżnia się spośród innych hobby związanych ze zwierzętami tym, że akwarium można wciąż zmieniać i udoskonalać, dokupując np. nowe ryby lub rośliny. Wiąże się to z pasjonującymi wizytami w sklepach zoologicznych i polowaniem na wszelkie nowinki.
Opieka nad akwarium to praktyczne, wygodne, zdrowe (a nawet lecznicze), rozwijające, edukujące dzieci zajęcie. Jakby tego było mało, w wielu krajach świata pielęgnowanie akwarium jest uważane za pożyteczne również z innych względów – nieco magicznych.
Według wierzeń ludzi z Dalekiego Wschodu ryby przynoszą szczęście – no, może nie wszystkie ryby, ale niektóre na pewno. Jeśli byliście kiedyś w sklepie akwarystycznym w Singapurze, Malezji czy Indonezji, to bez wątpienia zapamiętaliście piękne, majestatyczne, kolorowe ryby o wężowatych kształtach i… horrendalnie wysokich cenach. To azjatyckie arowany z gatunku Scleropages formosus (rys. 1) hodowane w wielu odmianach barwnych na specjalnych fermach. Najdroższe z nich kosztują ponad 50 tys. dolarów za jednego osobnika. Według miejscowych wierzeń zapewniają szczęście i powodzenie w życiu. Za lucky fish w Azji są też uznawane duże pielęgnice flowerhorn, groteskowo wyglądające pielęgnice papuzie oraz karpie koi.
W Europie nie spotykamy się z podobnymi wierzeniami, ale kto wie, może warto zaufać mądrości ludzi Wschodu, sprawić sobie akwarium i traktować je jak amulet na szczęście? Poza tym trzeba dodać, że akwarystyka odgrywa dość istotną rolę w dalekowschodniej sztuce feng shui. Woda w domu, według jej zasad, jest pożądana i przynosi różnorodne korzyści mieszkańcom.
Akwarystyka na świecie staje się coraz popularniejsza. Jest to szczególnie widoczne w Stanach Zjednoczonych. Akwaria stoją już w ponad 16 mln – czyli przeszło 13% – tamtejszych domów. Co więcej, zbiorniki z rybami biją tam rekordy popularności w budynkach użyteczności publicznej (kinach, restauracjach, centrach handlowych, a nawet w kościołach). Bardzo dużą oglądalnością cieszą się programy telewizyjne poświęcone akwarystyce. Słowem, w USA panuje akwarystyczny boom. Kto wie, może ta moda już wkrótce dotrze również do nas i po prostu będzie wypadało mieć w domu akwarium? Warto zatem ją wyprzedzić i już dzisiaj zaprzyjaźnić się z rybkami akwariowymi.
Obcowanie z mieszkańcami akwarium czyni człowieka lepszym. Choć nie ma na to bezpośrednich dowodów, to zajmowanie się akwarium często pozytywnie wpływa na charakter człowieka. Uczy go cierpliwości, wyrozumiałości i tolerancji. Zdecydowana większość akwarystów, jakich znam, a zwłaszcza tych, którzy zajmują się rybami od dziesięcioleci, to ludzie bardzo życzliwi, mili i sympatyczni. I, choć to może nieco naiwne, głęboko wierzę, że na ukształtowanie się ich charakteru miało wpływ właśnie to mądre i piękne hobby.
Wymieniając argumenty przemawiające za posiadaniem akwarium, świadomie zostawiłem na koniec najbardziej oczywisty powód.
Akwarium może być oryginalną ozdobą każdego pomieszczenia – zapierającą dech w piersiach i sprawiającą, że będą ją podziwiali wszyscy nasi goście. Wspaniale urządzony zbiornik ma w sobie coś hipnotyzującego – przyciąga wzrok, fascynuje i uwodzi swym wyglądem do tego stopnia, że trudno się od niego oderwać. Wielu akwarystów przyznaje, że gdy kupili akwarium, przestali oglądać telewizję, bo „rybki są ciekawsze”.
Wyjątkowe walory dekoracyjne akwarium można wykorzystać w każdym wnętrzu. Ogromny wybór zestawów akwariowych dostępnych na rynku pozwala dopasować je zarówno do eleganckiego, stylowego, jak i do nowoczesnego, minimalistycznego salonu, do pokoju dziecięcego, gabinetu, kuchni, a nawet do łazienki. Walory upiększające akwariów docenili też architekci i dekoratorzy wnętrz w budynkach użyteczności publicznej. Eleganckie zbiorniki stoją obecnie w setkach firm, w poczekalniach, gabinetach prezesów itp., budując ich prestiż i podkreślając wyjątkowość oferowanych usług.
Dlaczego zatem ten argument zostawiłem na koniec? Otóż ta książka ukazuje piękno akwariów we wnętrzach. Jej lektura i obejrzenie materiału ilustracyjnego pozwoli przekonać się na własne oczy, jak może wyglądać nowoczesne akwarium i dlaczego warto uczynić z niego największą ozdobę domu. Kilka obrazów powie Czytelnikom więcej niż tysiące słów. Dostarczy też znacznie lepszych argumentów potwierdzających nie tylko moje przeświadczenie, że akwarium w domu to niepowtarzalna i niezwykle oryginalna dekoracja.
WSPÓŁCZESNA AKWARYSTYKA – TRENDY I STYLE
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu akwarystyka była zajęciem polegającym jedynie na hodowli ryb w akwarium. Był to zbiornik prezentujący przede wszystkim ryby słodkowodne. Wszystkie pozostałe jego elementy, takie jak dekoracje czy rośliny, stanowiły tylko tło. Obecnie takie zbiorniki określa się mianem „ogólnych” albo „dekoracyjnych”. Zakładają je głównie początkujący hobbyści, dopiero zdobywający doświadczenie, w tym rodzice przygotowujący pierwsze akwarium dla dziecka. Wraz z rozwojem akwarystyki w obrębie tego hobby pojawiły się nowe trendy i style.
AKWARIA ROŚLINNE
Akwaria roślinne _high-tech_
Jednym z nowych trendów akwarystycznych, którego początki sięgają lat 70. XX w., jest akwarystyka roślinna. Zainicjowali ją holenderscy akwaryści, dlatego często jest nazywana również „akwarystyką holenderską”. Akwaria holenderskie wywołały prawdziwą rewolucję w akwarystyce, ponieważ ryby zeszły w nich na dalszy plan, ustępując pierwszeństwa roślinom. Zbiorniki, aranżowane w nieznany dotychczas sposób, prezentowały przede wszystkim wspaniałe podwodne ogrody, w których ryby były tylko dopełnieniem, podkreślającym subtelne piękno flory akwarium.
Z biegiem czasu opracowywano coraz więcej założeń tego stylu, tworząc jego kanony. Akwaria holenderskie wciąż są popularne, choć ich utrzymanie wiąże się z koniecznością zapewnienia zbiornikowi bardzo zaawansowanego wsparcia technicznego, takiego jak silne oświetlenie, wydajna filtracja oraz suplementacja nawozami mineralnymi i dwutlenkiem węgla. Z tego powodu akwaria tego typu często określa się mianem akwariów roślinnych high-tech. Ich zakładanie i pielęgnacja wymagają niemałej wprawy i sporo pracy oraz – co najważniejsze – systematyczności.
Akwaria roślinne _low-tech_
Odpowiedzią na zbiorniki roślinne high-tech były akwaria w stylu low-tech. Przy ich zakładaniu wyposażenie techniczne jest ograniczane do niezbędnego minimum, do pracy zaprzęga się siły natury. Zamiast stosować silne oświetlenie sztuczne ustawia się zbiornik tak, aby częściowo oświetlało go słońce. Zamiast wydajnej filtracji dobiera się takie rośliny, które same oczyszczają wodę. Zamiast skomplikowanych nawozów na dnie zbiornika układa się warstwę ziemi ogrodowej. Takie akwarium jest więc tanie w założeniu i stosunkowo proste w pielęgnacji. Nic więc dziwnego, że tą odmianą akwarystyki roślinnej interesuje się coraz więcej osób. Jej wadą jest ograniczony wybór roślin, które można uprawiać w takich warunkach.
W akwarium high-tech dostosowuje się warunki do gatunków, jakie chcemy uprawiać, w zbiorniku low-tech jest dokładnie odwrotnie.
AKWARIA NATURALNE (JAPOŃSKIE, „AMANO”)
Zupełnie innym kierunkiem jest tzw. akwarystyka naturalna. Jej pomysłodawcą, twórcą i prekursorem oraz niekwestionowanym autorytetem był japoński fotografik i akwarysta Takashi Amano (1954–2015). Fotografując pierwotne lasy i inne przyrodnicze zakątki Ziemi, postanowił zamknąć ich niezwykłe piękno w przestrzeni akwarium. Wykorzystując starannie dobierane naturalne dekoracje, takie jak kamienie, korzenie, kawałki drewna i rośliny wodne, zaczął tworzyć niezwykłe podwodne krajobrazy. Tak narodził się nurt zwany aquascapingiem. Było to nowatorskie podejście do akwarystyki, polegające na nadaniu największej rangi nie rybom czy roślinom, lecz aranżacji wnętrza, jego estetyce i walorom dekoracyjnym.
Takashi Amano, nieustannie doskonaląc akwarystykę naturalną, wypracował kilka odrębnych stylów, takich jak:
- ryuboku,
- mizube,
- iwagumi,
- ragwork.
Jego zachwycające pięknem aranżacje zyskały dziesiątki tysięcy naśladowców na całym świecie. Dzisiaj akwarystyka naturalna należy do najmodniejszych i niezwykle popularnych odmian tego hobby.
AKWARIA BIOTOPOWE
Ciekawą odmianą akwarystyki jest zakładanie akwariów biotopowych, czyli wiernie naśladujących warunki występujące w konkretnym zbiorniku wodnym (a nawet w określonej jego części). Interesują się tym najczęściej ci akwaryści, którzy szczególnie upodobali sobie dany gatunek czy grupę gatunków ryb. Starają się stworzyć im jak najlepsze warunki do życia w akwarium, wiernie upodobniając w nim wszystkie czynniki, w tym parametry wody, do tych, jakie występują w naturalnym środowisku. Wymaga to sporej wiedzy na temat danego biotopu. Niektórzy hobbyści odbywają nawet podróże do egzotycznych stron świata tylko w celu poznania warunków, w jakich żyją ich ulubieńcy, aby jak najwierniej odtworzyć je w swoim zbiorniku. Akwaria biotopowe pozwalają na naśladowanie prawie każdego biotopu, od europejskich rzek czy jezior, przez azjatyckie mokradła i strumienie, po czarne, białe lub przejrzyste wody Amazonii i potoki Nowej Gwinei. Do najczęściej zakładanych należą zbiorniki biotopowe dla ryb z afrykańskich jezior ( jeziora Malawi i Tanganika oraz Jezioro Wiktorii), a także bardzo modne obecnie akwaria typu black water odwzorowujące tzw. czarne wody południowoamerykańskich rzek.