Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

O mężczyźnie, który widział dźwięki. Zagadki umysłu - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
3 września 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

O mężczyźnie, który widział dźwięki. Zagadki umysłu - ebook

Poznaj fenomeny ludzkiego umysłu

Zanurz się w niesamowity, fascynujący, a czasem przerażający świat ludzkiego umysłu. Daj się porwać jego tajemnicom i poznaj jego zagadki – od ludzi czujących smak ludzkiego głosu, przez sawantów w oka mgnieniu dokonujących w swoich głowach oszałamiających obliczeń, aż do osób posługujących się echolokacją niczym nietoperze.

Ta książka jest idealna dla osób zafascynowanych niesamowitymi opowieściami. To kolekcja najbardziej niewiarygodnych historii o talentach, ale również o psikusach, jakie płata nam umysł. Mężczyźni rozwijający objawy ciąży, kiedy ich partnerki spodziewają się dziecka, zahipnotyzowani pacjenci poddawani bezbolesnym operacjom, ludzie, którzy dzielą swoje głowy z wieloma osobowościami.

Przygotuj się na podróż, która na zawsze zmieni twoje spojrzenie na potęgę i tajemnicę ludzkiego umysłu!

Joanna Zaręba – absolwentka Wydziału Biologii UW, z wykształcenia i zamiłowania nauczycielka, którą niezbadane koleje losu zaprowadziły do korporacji. W pracy kierowniczka sympatycznego zespołu, po godzinach coach kreatywności, pisarka, zapalona czytelniczka i opiekunka dwóch czarnych jak noc kocurów. Jej szerokie zainteresowania obejmują psychologię, filozofię, zarządzanie ludźmi i jakością, ale również czytelnicze zgłębianie tajemnic wszechświata, kolekcjonowanie minerałów i prowadzenie sennika.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7147-137-7
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Fa­scy­na­cja ludz­kim umy­słem i wła­ści­wo­ściami ludz­kiego móz­gu to coś, co łą­czy nas wszyst­kich. W tym kon­tek­ście teo­log od­naj­dzie pre­tekst do roz­wa­ża­nia na te­mat wol­nej woli lub ist­nie­nia nie­śmier­tel­nej du­szy, fi­lo­zof za­głębi się w roz­my­śla­nia o isto­cie czło­wie­czeń­stwa i na­tu­rze po­zna­nia, bio­log przyj­rzy się ewo­lu­cji struk­tur mó­zgo­wych, ana­tom za­chwyci się skom­pli­ko­waną bu­dową tego na­rządu, neu­ro­log z za­in­te­re­so­wa­niem po­chyli się nad wpły­wem uszko­dzeń mó­zgu na pro­cesy za­cho­dzące w ciele i umy­śle, psy­chia­tra w skom­pli­ko­wa­nej rów­no­wa­dze po­mię­dzy ludz­kimi do­świad­cze­niami a dzia­ła­niem neu­ro­tran­smi­te­rów po­szuka przy­czyn na­szego cier­pie­nia. Oczy­wi­ście po­zo­staje od wie­ków nie­roz­wią­zana za­gadka po­cho­dze­nia i za­sady dzia­ła­nia świa­do­mo­ści, która roz­pala umy­sły ba­da­czy z tak róż­no­rod­nych dzie­dzin, że aż trudno je wszyst­kie wy­mie­nić. Na­wet obecna eks­plo­zja za­in­te­re­so­wa­nia sztuczną in­te­li­gen­cją ma swoje ko­rze­nie w fa­scy­na­cji umy­słem. Można by długo tak wy­li­czać. Z tą za­gadką wiąże się tak wiele te­ma­tów, tak wiele nici pro­wa­dzi róż­nymi ko­ry­ta­rzami la­bi­ryntu wie­dzy, że da­łoby się o tym na­pi­sać od­dzielną książkę. Zresztą na pewno już ją na­pi­sano…

Ta książka jest jed­nak o czymś zu­peł­nie in­nym. Na­pi­sa­łam ją, żeby po­ka­zać ci, jak nie­sa­mo­wi­tymi two­rami są ludzki mózg i umysł. W tym mo­men­cie po­win­nam przy­znać się do cze­goś bar­dzo waż­nego – nie je­stem na­ukow­czy­nią, a to nie jest pod­ręcz­nik. Pi­szę tę książkę, po­nie­waż po­dob­nie jak ty je­stem za­fa­scy­no­wana świa­tem i jego za­gad­kami oraz wy­zwa­niami sto­ją­cymi przed na­uką. Za­bie­ram cię w tę po­dróż, żeby po­ka­zać, co po­wo­duje, że ten te­mat mnie po­rywa, i dla­czego uwa­żam, że prze­mówi rów­nież do cie­bie. Dla mnie – jako au­torki – jed­nym z wiel­kich wy­zwań były dwa słowa: mózg i umysł. To się może wy­da­wać dziwne, pi­szę prze­cież wła­śnie o nich, a na sa­mym po­czątku otwar­cie oświad­czam, że są one dla mnie pro­ble­ma­tyczne. Cóż… przy­naj­mniej mogę szcze­rze przy­znać, że nie je­stem sama z mo­imi trud­no­ściami. Mózg i umysł to para part­ne­rów w zbrodni, za któ­rymi uga­niają się naj­lepsi de­tek­tywi na­uki, pró­bu­jąc od­kryć ich wza­jemne po­wią­za­nia i róż­nice mię­dzy nimi. Cza­sami od­no­szą suk­cesy, nie­kiedy mu­szą się jed­nak pod­dać. Skąd bo­wiem bie­rze się umysł? Wiemy, że bez mó­zgu umysł nie po­jawi się na sce­nie, ale czy jest wy­łącz­nie jego wy­two­rem? Je­żeli spy­tasz ate­isty, za­pewne po­wie, że ow­szem, mózg wy­twa­rza umysł, a może po pro­stu świa­do­mość, a po jego śmierci nie ma już mowy o umy­śle. Osoba wie­rząca uzna za oczy­wi­ste, że nie­śmier­telna du­sza wy­maga przy­naj­mniej ja­kiejś czę­ści umy­słu, która prze­trwa śmierć mó­zgu. Przez długi czas, kiedy na­uka mu­siała funk­cjo­no­wać na pod­sta­wie re­li­gij­nych do­gma­tów, ten obo­wią­zu­jący po­gląd pro­wa­dził jed­nak do ko­lej­nego pro­blemu. Ma­riaż umy­słu z du­szą od­ry­wał świa­do­mość od ciała i pro­wa­dził ba­da­czy do na­stęp­nej za­gadki: umysł i du­sza jako nie­ma­te­rialne byty, które choć od­dzie­lone od tego, co za­wie­rają na­sze czaszki i na­sze ciała, mu­siały ja­koś na nie od­dzia­ły­wać. Jak jed­nak mia­łyby to ro­bić? Przez swój brak ma­te­rial­no­ści w in­te­rak­cjach z or­ga­ni­zmem przy­po­mi­na­łyby du­chy prze­ni­ka­jące przez ściany, po­zba­wione moż­li­wo­ści do­tknię­cia ich po dro­dze. Kar­te­zjusz (1596–1650), ma­te­ma­tyk, fi­zyk, fi­lo­zof re­li­gii i umy­słu, ba­dacz po­zna­nia, za­pro­po­no­wał wła­sne roz­wią­za­nie tej za­gadki – otóż du­sza i ciało miały spo­ty­kać się w je­dy­nej czę­ści mó­zgu, która nie była sy­me­tryczna, a za­tem wy­róż­niała się na tle in­nych, mia­no­wi­cie w szy­szynce. Tam wła­śnie ni­czym agrafka spi­na­jąca dwie war­stwy ma­te­riału znaj­do­wać się miało po­łą­cze­nie po­mię­dzy tym, co ma­te­rialne, i tym, co du­chowe. I cho­ciaż ta teo­ria oka­zała się błędna, to po­zo­sta­wiła swoje ślady w na­szej kul­tu­rze. Je­żeli ro­zej­rzysz się w in­ter­ne­cie za ma­te­ria­łami do­ty­czą­cymi czakr, zo­ba­czysz, że szy­szynka na­dal po­zo­staje nie­zwy­kle po­pu­lar­nym or­ga­nem wśród osób po­szu­ku­ją­cych roz­woju du­cho­wego. Trze­cie oko, zwią­zane wła­śnie z szy­szynką, uznaje się za cza­krę od­po­wie­dzialną za in­tu­icję, a na­wet ja­sno­wi­dze­nie. Przy odro­bi­nie wy­siłku znaj­dziesz ćwi­cze­nia po­zwa­la­jące ci je otwo­rzyć; rzecz ja­sna, pi­szę o tym z przy­mru­że­niem oka. Głów­nie po to, żeby wska­zać ci ko­lejną pu­łapkę, na jaką na­tra­fiamy, pró­bu­jąc roz­szy­fro­wać ciemne sprawki na­szych mó­zgów i umy­słów – bli­skie po­wią­za­nia z du­cho­wo­ścią, me­ta­fi­zyką, a na­wet ezo­te­ryką. Nie­za­leż­nie od tego, w co wie­rzysz, ma­gia i ba­da­nia nad umy­słem za­wsze zbli­żały się do sie­bie i po­mimo wy­sił­ków na­ukow­ców na­dal ja­koś udaje im się cią­gnąć ten ro­mans we współ­cze­snej kul­tu­rze. To jedna z przy­czyn, dla któ­rych te­mat za­ga­dek umy­słu jest dla mnie tak fa­scy­nu­jący. Wy­ja­śnia wiele zja­wisk, które trak­to­wano jako pa­ra­nor­malne, choć cza­sami wciąż się je za ta­kie uważa.

Szybka wy­cieczka na do­wolne fo­rum ezo­te­ryczne, do działu snów, po­zwoli ci od­na­leźć opisy „de­mo­nicz­nych na­wie­dzeń”, bę­dą­cych tak na­prawdę ob­ja­wami pa­ra­liżu sen­nego lub kosz­ma­rów. Do­pro­wa­dzeni do osta­tecz­no­ści przez trudne wa­runki i bli­skość śmierci hi­ma­la­iści przy­się­gną, że ktoś nie­wi­dzialny to­wa­rzy­szył im we wspi­naczce, wspie­ra­jąc ich w trud­nych chwi­lach. Za­nim jed­nak uwie­rzysz w du­chy lub anioły, prze­czy­taj roz­dział o po­czu­ciu obec­no­ści, bo na­uka ma swoje su­ge­stie do­ty­czące roli kształ­to­wa­nia się ob­razu ciała w tej spra­wie. Ta książka składa się z kilku roz­dzia­łów, które aż się pro­szą o do­pi­sa­nie uwagi: „To nie ma­gia”. Efekty hip­nozy są na­ma­calne i spek­ta­ku­larne, lecz sama hip­noza wciąż po­zo­staje kwe­stią dys­ku­syjną. Nie­trudno so­bie wy­obra­zić zdol­ność do po­grą­że­nia ko­goś w hip­no­zie jako ma­giczną moc. Mimo to nie ma w tym nic nad­zwy­czaj­nego, a część efek­tów hip­nozy można osią­gnąć z cał­ko­wi­cie przy­tom­nymi i świa­do­mymi ochot­ni­kami wy­ka­zu­ją­cymi na­le­żytą mo­ty­wa­cję. Nie­które efekty hi­ste­rii i jej dawne oraz obecne ob­jawy (hi­ste­ria, jak się oka­zuje, rów­nież ulega mo­dom) po­tra­fią przy­wo­dzić na myśl Eg­zor­cy­stę. Łuk hi­ste­ryczny, kiedy ciało sztyw­nieje i się wy­gina, a je­dy­nymi punk­tami pod­par­cia są głowa i czubki stóp, kon­wul­sje, na­głe znie­czu­le­nia koń­czyn lub ca­łego ciała, pa­ra­liż, utrata wzroku lub słu­chu przy jed­no­cze­snym braku ja­kich­kol­wiek fi­zycz­nych za­bu­rzeń – trudno się dzi­wić, że kie­dyś uzna­wano ta­kie stany za sza­tań­ską in­ter­wen­cję. A co po­wie­dzieć o oso­bie, która uważa się za ży­wego trupa i do­maga się zło­że­nia do trumny jesz­cze za ży­cia, po­dob­nie jak słynna pa­cjentka dok­tora Co­tarda, któ­rego na­zwi­skiem zo­stał opi­sany ze­spół ob­ja­wów psy­chia­trycz­nych? Czy ze­spół Co­tarda może sta­no­wić wy­ja­śnie­nie le­gend o wam­pi­rach lub zom­bie?

Ko­lejną kwe­stią jest trud­ność okre­śle­nia, jak i dla­czego po­wstają nie­które fe­no­meny. O ile ge­ne­tyka ma dla nas pewne wska­zówki co do mu­ta­cji po­wo­du­ją­cych brak od­czu­wa­nia bólu, o tyle na­dal nie­ła­two wy­ja­śnić, jaki kon­kret­nie czyn­nik stoi za prze­świad­cze­niem, że je­ste­śmy mar­twi, albo za tym, że part­ner cię­żar­nej ko­biety sam od­czuwa ob­jawy ciąży. Na­wet tak czę­ste i do­brze zba­dane kwe­stie jak mi­greny, któ­rym znany neu­ro­log Oli­ver Sacks po­świę­cił całą książkę, na­dal nie są w pełni zro­zu­miałe dla na­uki. Opra­co­wano co prawda sku­teczne me­tody le­cze­nia, ale na­dal nie od­kryto przy­czyn. Nie­dawno gdzieś w sieci rzu­cił mi się w oczy ar­ty­kuł, któ­rego au­tor zwró­cił uwagę na po­wią­za­nie mniej­szego ukrwie­nia siat­kówki oka z mi­greną, jed­nak nie usta­lił, czy mowa o skutku, czy ra­czej przy­czy­nie.

W miarę roz­woju tech­nik ob­ra­zo­wa­nia i ba­dań ge­ne­tycz­nych oraz two­rze­nia no­wych le­ków na na­sze cho­roby na­uka do­ko­ny­wała wielu prze­ło­mów, ale sporo za­ga­dek umy­słu wciąż po­zo­staje nie­wy­ja­śnio­nych. Zbie­ra­jąc ma­te­riały do książki, wie­lo­krot­nie tra­fia­łam na zwroty typu „po­dej­rzewa się” czy „moż­liwe po­wią­za­nie”, jed­nak rzadko kiedy od­po­wiedź była pro­sta i jed­no­znaczna. Mózg to struk­tura nie­sa­mo­wi­cie skom­pli­ko­wana, a w do­datku zmie­niają go ży­ciowe do­świad­cze­nia. „Neu­ro­pla­stycz­ność” to ter­min ostat­nio nie­zwy­kle gło­śny. Ozna­cza – w prze­ci­wień­stwie do tego, co uwa­żano kie­dyś, iż nasz my­ślący or­gan w pew­nym mo­men­cie koń­czy swój roz­wój i prze­staje się zmie­niać – że mózg wciąż re­aguje na zmiany i po­trafi się do nich do­sto­so­wać. To wszystko spra­wia, że nie­zwy­kle trudno go w pełni zba­dać, a jesz­cze trud­niej na­dą­żyć za jego ko­legą – umy­słem. Na­wet sama świa­do­mość wciąż po­zo­staje poza na­szym za­się­giem po­znaw­czym, cho­ciaż ist­nieje wiele fa­scy­nu­ją­cych teo­rii na te­mat tego, jak i gdzie po­wstaje.

Gdyby nasz de­tek­tyw na­uko­wiec zdo­łał wresz­cie do­paść mózg i umysł i do­pro­wa­dzić ich jako po­dej­rza­nych na prze­słu­cha­nie, to czy w ogóle umiałby usta­lić, który z nich jest od­po­wie­dzialny za kon­kretne zja­wi­sko? Można po­wie­dzieć, że sy­ne­ste­zja jest efek­tem bu­dowy mó­zgu, ale to, jak roz­wija się osoba z sy­ne­ste­zją, w jaki spo­sób jej od­bie­ra­nie świata wpływa na cha­rak­ter i po­dej­ście do ży­cia, to już do­mena umy­słu. So­ło­mon Sze­rie­szew­ski, sy­ne­steta i mne­mo­ni­sta, do­ko­ny­wał cu­dów za­pa­mię­ty­wa­nia, ale przez swoje wy­soce wi­zu­alne wy­obra­że­nia świata nie był w sta­nie po­jąć ter­mi­nów abs­trak­cyj­nych, ta­kich jak ni­cość czy nie­skoń­czo­ność, nie ra­dził so­bie z po­ezją ani li­te­ra­turą.

Wro­dzona anal­ge­zja, czyli brak uczu­cia bólu, to cho­roba czy­sto fi­zyczna, trudno na­wet po­wie­dzieć, że do­ty­czy kon­kret­nie mó­zgu, a nie np. wszyst­kich szla­ków ner­wo­wych, ale główny pro­blem z nią po­ja­wia się na gra­nicy mię­dzy mó­zgiem a umy­słem. Mózg dziecka bu­duje nowe po­łą­cze­nia neu­ro­nalne po­przez na­ukę, w ten spo­sób za­pa­mię­tuje, że na­leży uni­kać bodź­ców bó­lo­wych. Je­żeli do­tkniesz go­rą­cego że­lazka, na­tych­miast cof­niesz rękę – to od­ruch. Jed­no­cze­śnie od­ruch nie wy­star­cza. Do­ro­sły unika bólu cał­kiem świa­do­mie. Nie sko­czysz z pierw­szego pię­tra na chod­nik, po­nie­waż wiesz, że bę­dzie bo­lało. Dziecko do­ra­sta­jące z wro­dzoną anal­ge­zją rów­nież to wie, ale nie w tym sa­mym sen­sie. Wie, że może zro­bić so­bie w ten spo­sób krzywdę, ale tylko dla­tego, że po­wie­dzieli mu to ro­dzice. Z ko­lei ty za­pewne masz za sobą kilka wy­wro­tek, po­śli­zgnięć, zde­rzeń z twar­dymi obiek­tami lub in­nymi ludźmi, sko­ków z nie­du­żej – ale jed­nak zbyt du­żej – wy­so­ko­ści, upad­ków ze scho­dów, a może z huś­tawki na placu za­baw. Ty nie tylko wiesz, ale też ro­zu­miesz, po­nie­waż czu­jesz. Mózg i umysł znów two­rzą nie­roz­łączną parę.

Wiele do­le­gli­wo­ści psy­chicz­nych nie ma jed­no­znacz­nej przy­czyny, co nie­zwy­kle fru­struje za­równo le­ka­rzy, jak i sa­mych cho­rych. Przy­kła­dowo po­ko­le­nia psy­chia­trów pró­bo­wały usta­lić do­kładne przy­czyny schi­zo­fre­nii. Jedni sku­piali się na czyn­ni­kach ge­ne­tycz­nych, inni szu­kali uszko­dzeń mó­zgu, a po­zo­stali wska­zy­wali na czyn­niki śro­do­wi­skowe. W pew­nym mo­men­cie dzie­jo­wym ukuto na­wet krzyw­dzący ter­min matki „schi­zo­fre­no­gen­nej”, czyli ko­biety, któ­rej me­tody wy­cho­waw­cze miały rze­komo do­pro­wa­dzać do roz­woju schi­zo­fre­nii u dzieci. Ta próba wy­ja­śnie­nia schi­zo­fre­nii nie tylko przy­czy­niła się do styg­ma­ty­za­cji ma­tek, lecz także zwięk­szyła cier­pie­nie ro­dzin, które de­spe­racko usi­łu­jąc po­ra­dzić so­bie z cho­rym człon­kiem ro­dziny w cza­sach, kiedy le­cze­nie było nie­sku­teczne lub da­wało nie­znaczne efekty, mu­siały jesz­cze znieść ból by­cia ob­wi­nia­nym o całą sy­tu­ację. Obec­nie uznaje się, że na roz­wój schi­zo­fre­nii mają wpływ za­równo czyn­niki ge­ne­tyczne, jak i wcze­sne wa­runki śro­do­wi­skowe czy pro­cesy so­cjo­lo­giczne i neu­ro­bio­lo­giczne za­cho­dzące w mó­zgu. Nie ma jed­nej pra­wi­dło­wej od­po­wie­dzi.

Co jesz­cze fa­scy­nuje mnie w za­gad­kach umy­słu (pa­mię­ta­jąc oczy­wi­ście o jego wspól­niku, czyli mó­zgu)? Można by po­my­śleć, że skoro każdy z nas ma umysł i każdy z nas, przy­naj­mniej w ja­kiejś czę­ści, jest umy­słem, to nie po­win­ni­śmy mieć pro­blemu z usta­le­niem, jak on wła­ści­wie działa. Tym­cza­sem oka­zuje się, że umysł wcale nie jest naj­lep­szy w pró­bie zro­zu­mie­nia sa­mego sie­bie. Mimo że co­dzien­nie, w każ­dej chwili uży­wamy pa­mięci, wciąż mamy ten­den­cję do jej prze­ce­nia­nia. Wy­daje nam się, że działa ona jak apa­rat fo­to­gra­ficzny, ide­al­nie przed­sta­wia­jąc przy­wo­łane wspo­mnie­nia, a tym­cza­sem każde wy­do­by­cie wspo­mnie­nia z jej ma­ga­zynu po­wo­duje jego znie­kształ­ce­nie. Ba, nie jest wcale tak trudno prze­ko­nać nas, że pa­mię­tamy coś, co ni­gdy się nie wy­da­rzyło. Cza­sem mamy prze­bły­ski déjà vu, kiedy na­gle opa­no­wuje nas prze­ko­na­nie, że to, co dzieje się te­raz, już kie­dyś się nam przy­tra­fiło. Są lu­dzie, któ­rzy de­kla­rują na­wet, że po­sia­dają wspo­mnie­nia z po­przed­nich wcie­leń. A co po­wie­dzieć o oso­bach, w któ­rych gło­wach ukrywa się cała do­dat­kowa oso­bo­wość? Gdzie w ogóle prze­biega gra­nica po­mię­dzy roz­mową z sa­mym sobą – jak ktoś kie­dyś po­wie­dział, cza­sami warto po­ga­dać z kimś in­te­li­gent­nym – a roz­mową ze swoją drugą oso­bo­wo­ścią, która, na­wia­sem mó­wiąc, może być in­nej płci, in­nej na­ro­do­wo­ści albo w in­nym wieku?

No i oczy­wi­ście po­zo­staje kwe­stia cu­dow­nej róż­no­rod­no­ści ludz­kich umy­słów i mó­zgów. Oczy­wi­ście, ży­jemy w cza­sach, w któ­rych ter­min „neu­ro­róż­no­rod­ność” wy­ro­bił już so­bie markę, ale ma­jąc go na my­śli, lu­dzie wciąż ko­ja­rzą róż­nice mię­dzy mó­zgami wy­łącz­nie ze spek­trum au­ty­zmu. A prze­cież róż­nimy się też na wiele in­nych spo­so­bów. Kiedy naj­słyn­niej­szy z mne­mo­ni­stów, So­ło­mon Sze­rie­szew­ski, do­stał od swo­jego szefa burę za nie­ro­bie­nie no­ta­tek od­no­śnie do jego in­struk­cji, był już do­ro­słym czło­wie­kiem, spo­ty­ka­ją­cym na co dzień in­nych lu­dzi. Mimo to kon­fron­ta­cja z prze­ło­żo­nym uświa­do­miła mu coś, na co sam ni­gdy wcze­śniej nie wpadł: jego pa­mięć jest nie tylko lep­sza, lecz także zu­peł­nie inna niż pa­mięć po­zo­sta­łych. Czło­wiek my­ślący ob­ra­zami, sy­ne­steta, ge­nialny mne­mo­ni­sta, który wpra­wił w zdu­mie­nie słyn­nego ro­syj­skiego psy­cho­loga, ojca neu­rop­sy­cho­lo­gii Alek­san­dra Łu­rię, nie za­uwa­żył, że inni się od niego róż­nią. A mimo to spo­sób, w jaki od­bie­rał świat, był dia­me­tral­nie od­mienny od spo­sobu, w jaki ja go po­strze­gam. Na­wet po­mię­dzy oso­bami na pierw­szy rzut oka po­dob­nymi ist­nieje ocean róż­nic. I na­wet je­żeli wy­daje nam się, że je­ste­śmy uoso­bie­niem prze­cięt­no­ści, to prawda może być zu­peł­nie inna. Pi­sząc tę książkę, roz­ma­wia­łam z wie­loma zna­jo­mymi o jej ko­lej­nych roz­dzia­łach. W trak­cie tych kon­wer­sa­cji na­tra­fi­łam na ko­goś, kto cza­sami nie pa­mięta ostat­nich kilku se­kund, ko­goś, dla kogo je­den z dni ty­go­dnia ma swój ko­lor, ko­goś, kto spo­tkał swoją zmorę pod­czas ataku pa­ra­liżu sen­nego i wściek­ły wy­słał ją do dia­bła, lu­na­tyka wsta­ją­cego z łóżka i wę­dru­ją­cego we śnie, czło­wieka od­gry­wa­ją­cego swoje sny, osobę przez pe­wien czas uza­leż­nioną od swo­ich ma­rzeń, ko­goś, kto pod­czas ataku mi­greny ma trud­no­ści z mó­wie­niem, a na­wet ko­goś, kto na wła­snej skó­rze do­świad­czył cze­goś, co na­zywa się (dość dra­ma­tycz­nie) syn­dro­mem eks­plo­du­ją­cej głowy (ha­lu­cy­na­cji słu­cho­wej wy­stę­pu­ją­cej pod­czas za­pa­da­nia w sen, pod­czas któ­rej ja­sne świa­tło i od­głos po­dobny do wy­bu­chu lub wy­strzału wy­ry­wają nas z drzemki, w którą wła­śnie od­pły­wa­li­śmy). Ja sama mogę przy­znać się do tego, że pa­dłam ofiarą kilku tri­ków mo­jego mó­zgu. Mam tu na my­śli omamy słu­chowe i wzro­kowe po­wsta­jące na gra­nicy snu i jawy. Jako dziecko prze­ży­łam trzy nie­zwy­kle trudne noce. Pod­czas pierw­szej po­sta­wi­łam na nogi cały dom, twier­dząc, że szczur szura za bo­aze­rią. Ro­dzice prze­szu­kali cały po­kój, za­nim zo­rien­to­wali się, że coś jest nie tak: w sy­pialni ni­gdy nie mie­li­śmy bo­aze­rii, a szczur oka­zał się wy­two­rem za­sy­pia­ją­cego mó­zgu. Ko­lej­nej nocy, kiedy usły­sza­łam wodę le­jącą się z od­krę­co­nego kranu w barku, wie­dzia­łam już, że to nie może być prawda, ale mimo to wsta­łam, żeby to spraw­dzić. Oczy­wi­ście w barku ni­gdy nie było żad­nego kranu, dla­tego zu­peł­nie stra­ci­łam cier­pli­wość do tych sztu­czek i kiedy trze­ciej nocy spod mo­jej po­duszki do­bie­gło grom­kie bek­nię­cie, zi­gno­ro­wa­łam je zu­peł­nie. Ha­lu­cy­na­cje nie po­wró­ciły ni­gdy wię­cej.

Pi­sząc tę książkę, nie tylko zro­zu­mia­łam, jak różne po­tra­fią być na­sze mó­zgi i jak od­mienne umy­sły mogą z nich po­wstać, lecz także po­ję­łam, że każdy z nas jest je­dyny w swoim ro­dzaju, na­wet je­żeli po­zory mó­wią co in­nego. Na swój spo­sób wszy­scy je­ste­śmy nie­sa­mo­wici.

------------------------------------------------------------------------

Po­ję­cie czakr jest oczy­wi­ście star­sze od Kar­te­zju­sza i nie po­cho­dzi z na­szego kręgu kul­tu­ro­wego, ale nie­trudno uwie­rzyć, że ta nie­ty­powa nie­pa­rzy­stość szy­szynki mo­gła zwró­cić uwagę ba­da­czy i fi­lo­zo­fów in­nych kul­tur już wcze­śniej.BIBLIOGRAFIA

Ame­ri­can Psy­chia­tric As­so­cia­tion, Za­bu­rze­nia snu i czu­wa­nia. DSM-5. Se­lec­tions, red. M. Skal­ski, Urban & Part­ner, Wro­cław 2017.

R. Ba­iley, Ma­la­dap­tive Day­dre­aming Is My Ad­dic­tion: How Exces­sive Day­dre­ams and Esca­pism Af­fect the Re­ality We Try to Escape, Im­mer­sive In­for­ma­tion LLC, 2022.

Osvaldo Ca­iró Bat­ti­stutti, The Sa­vant Syn­drome. In­tel­lec­tual Im­pair­ment, Asto­ni­shing Con­di­tion, , 2021.

Ba­sil Biju, Maju Ma­thews, A Co­uvade Syn­drome Va­riant?, „Psy­cho­so­ma­tics” 2006, vol. 47, is­sue 4, s. 363–364.

Jo­sef Brauer, Sig­mund Freud, Stu­dia nad hi­ste­rią, tłum. R. Reszke, Wy­daw­nic­two KR, War­szawa 2015.

Ku­mar Bu­dur, Maju Ma­thews, Manu Ma­thews, Co­uvade syn­drome equ­iva­lent?, „Psy­cho­so­ma­tics” 2005, vol. 46 is­sue 1, s. 71–72, 10.1176/appi.psy.46.1.71 (do­stęp: 12.06.2024).

Adam By­tof, One­iro­nau­tyka. Sztuka świa­do­mego snu, Ofi­cyna Wy­daw­ni­cza RYTM, War­szawa 1996.

Leon Cher­tok, Hip­noza i su­ge­stia, tłum. B. Ku­pis, In­ter­press, War­szawa 1993.

Li­dia Cier­piał­kow­ska, Psy­cho­pa­to­lo­gia, Wy­daw­nic­two Na­ukowe Scho­lar, War­szawa 2021.

Ro­ger Clarke,Gho­sts: A Na­tu­ral Hi­story: 500 Years of Se­ar­ching for Proof, St. Mar­tin’s Press, Uni­ted King­dom 2014.

„Co­lum­bian Cen­ti­nel” 29.12.1790, https://en­cyc­lo­pe­dia­vir­gi­nia.org/12581-65816b35f1d81b3/ (do­stęp: 12.06.2024).

Con­ge­ni­tal anal­ge­sia: The agony of fe­eling no pain, BBC.com, 17.07.2012, https://www.bbc.com/news/ma­ga­zine-18713585 (do­stęp: 12.06.2024).

Ken­neth Day, Men­tal De­fi­ciency (Amen­tia): A. F. Tred­gold, „The Bri­tish Jo­ur­nal of Psy­chia­try” 1993, vol. 163, is­sue 5, s. 702–704, https://www.cam­bridge.org/core/jo­ur­nals/the-bri­tish-jo­ur­nal-of-psy­chia­try/ar­ticle/abs/men­tal-de­fi­ciency-amen­tia-a-f-tred­gold/839D­D45826C18B1A­066723A­545B95B41 (do­stęp: 12.06.2024).

Sean Day, Sy­ne­sthe­sia and Sy­ne­sthe­tes, , 2022.

Da­vid Enoch, Ba­sant K. Puri, Ha­drian N. Ball, Un­com­mon Psy­chiat­ric Syn­dro­mes, Ro­utledge, Abing­don 2020 , https://doi.org/10.4324/9781315381145 (do­stęp: 12.06.2024).

Ha­rald J. Frey­ber­ger, Wol­fgang Schne­ider, Rolf-Die­ter Stie­glitz, Kom­pen­dium psy­chia­trii, psy­cho­te­ra­pii, me­dy­cyny psy­cho­so­ma­tycz­nej, tłum. A. Bi­li­kie­wicz, Wy­daw­nic­two Le­kar­skie PZWL, War­szawa 2023.

Gaz­za­niga Mi­chael S., In­stynkt świa­do­mo­ści. Jak z mó­zgu wy­ła­nia się umysł?, tłum. A. No­wak-Mły­ni­kow­ska, Smak Słowa, So­pot 2020.

John Ge­iger, Ten Trzeci, tłum. E. Spi­ry­do­wicz, Am­ber, War­szawa 2009.

Lisa Ge­nova, Zro­zu­mieć pa­mięć. Jak pa­mię­tamy i dla­czego za­po­mi­namy?, tłum. J. Dziu­biń­ska, Wy­daw­nic­two Fi­lia, Po­znań 2021.

Vla­di­mir A. Ghe­or­ghiu, Hip­noza. Rze­czy­wi­stość i fik­cja, tłum. D. Bień­kow­ska, Wie­dza Po­wszechna, War­szawa 1984.

Do­nald R. Grif­fin, Wi­dze­nie w ciem­no­ściach, tłum. Z. Maj­lert, Wie­dza Po­wszechna, War­szawa 1962.

Chri­stian Gu­il­le­mi­nault, Ceyda Ki­ri­so­glu, Gang Bao, Viola Arias, Al­li­son Chan, Ka­sey K. Li., Adult chro­nic sle­epwal­king and its treat­ment ba­sed on po­ly­som­no­gra­phy, „Brain” 2005, vol. 128, is­sue 5, s. 1062–1069, https://doi.org/10.1093/brain/awh481 (do­stęp: 12.06.2024).

Ju­stin Hec­kert, The Ha­zards of Gro­wing Up Pa­in­les­sly, „The New York Ti­mes Ma­ga­zine” 15.11.2012, https://www.ny­ti­mes.com/2012/11/18/ma­ga­zine/ash­lyn-bloc­ker-fe­els-no-pain.html (do­stęp: 12.06.2024).

Ri­chard Hun­ter, Ida Ma­cAl­pine, Three Hun­dred Years of Psy­chia­try, 1535-1860. A Hi­story Pre­sen­ted in Se­lec­ted En­glish Te­xts, Oxford Uni­ver­sity Press, Lon­don 2013.

Wil­liam Ja­mes, Do­świad­cze­nia re­li­gijne, tłum. J. Hem­pel, Vis-á-Vis/Etiuda, Kra­ków 2024.

Ju­lian Jay­nes, The Ori­gin of Con­scio­usness in the Bre­ak­down of the Bi­ca­me­ral Mind, Ho­ugh­ton Mif­flin, Ma­ri­ner Bo­oks, Bo­ston 1976.

Tim John­son, What is Hu­man Echo­lo­ca­tion? An Emer­ging Mo­bi­lity Con­cept for the Blind, , 2012.

Da­niel Keyes, Czło­wiek o 24 twa­rzach, tłum. A. Bart­ko­wicz, Wielka Li­tera, War­szawa 2015.

Ho­no­rata Kor­pi­kie­wicz, Hip­noza i su­ge­stia, An­dro­meda, Po­znań 1992.

Po­oja Pat­naik Kup­pili, Ri­shab Gupta, Ra­man Deep Pat­tana­yak, Su­dhir K. Khan­del­wal, De­lu­sio­nal de­nial of pre­gnancy: Uni­que pre­sen­ta­tion of Co­tard’s syn­drome in a pa­tient with schi­zo­ph­re­nia, „Asian Jo­ur­nal of Psy­chia­try” 2017, vol. 30, s. 26–27, https://www.scien­ce­di­rect.com/science/ar­ticle/abs/pii/S1876201817304628 (do­stęp: 12.06.2024).

Ste­phen La­Berge, Ho­ward Rhe­in­gold, Explo­ring the World of Lu­cid Dre­aming, Bal­lan­tine Bo­oks, New York 1989.

Pe­retz La­vie, Cza­rowny świat snu, tłum. M. Skal­ski, Pró­szyń­ski i S-ka, War­szawa 1998.

Guy Le­sch­zi­ner, Jak sen staje się udręką, tłum. A. Jurga, Am­ber, War­szawa 2022.

Eli­za­beth Lo­ftus, Ka­the­rine Ket­cham, The Myth of Re­pres­sed Me­mory. False Me­mo­ries and Al­le­ga­tions of Se­xual Abuse, St. Mar­tin’s Press, New York 2013.

Bo­ris Lu­ban-Plozza i in., Za­bu­rze­nia psy­cho­so­ma­tyczne w prak­tyce le­kar­skiej, tłum. R. Czep­czyń­ski, Wy­daw­nic­two Le­kar­skie PZWL, War­szawa 1995.

Alek­sandr R. Łu­ria, The Mind of a Mne­mo­nist. A Lit­tle Book about a Vast Me­mory, Ha­rvard Uni­ver­sity Press, Cam­bridge 1987.

Paul R. Mar­tin, Li­cze­nie ba­ra­nów. O na­tu­rze i przy­jem­no­ściach snu, tłum. A. Gra­lak, War­szaw­skie Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Muza, War­szawa 2011.

Jack A. Me­acham, Re­mi­ni­scing as a pro­cess of so­cial con­struc­tion The Art and Science of Re­mi­ni­scing, red. Jef­frey D. We­bster, Bar­bara Ha­ight, Tay­lor & Fran­cis, New York 1995, s. 37–48, https://www.re­se­arch­gate.net/pu­bli­ca­tion/264231618_Re­mi­ni­scin­g_a­s_a­_pro­ces­s_o­f_so­cia­l_con­struc­tion (do­stęp: 12.06.2024).

The­odore Mil­lon, Ro­ger Da­vis, Za­bu­rze­nia oso­bo­wo­ści we współ­cze­snym świe­cie, tłum. H. Grze­go­łow­ska-Klar­kow­ska i in., In­sty­tut Psy­cho­lo­gii Zdro­wia, Pol­skie To­wa­rzy­stwo Psy­cho­lo­giczne, War­szawa 2005.

Deb­bie Na­than, Sy­bil Expo­sed: The Extra­or­di­nary Story be­hind the Fa­mous Mul­ti­ple Per­so­na­lity Case, Tan­tor Me­dia, 2011.

Su­zanne O’Sul­li­van, Śpiące kró­lewny. Ta­jem­ni­cze przy­padki ze świata neu­ro­lo­gii, tłum. J. Dzierz­gow­ski, Wy­daw­nic­two Znak Li­tera Nova, Kra­ków 2023.

Ju­lian Ocho­ro­wicz, Psy­cho­lo­gia i me­dy­cyna, War­szawa 1916.

Leo Ol­dwitch, Ta­jem­ni­czy świat snów, tłum. Z. Lew-Sta­ro­wicz, Wy­daw­nic­two Le­kar­skie PZWL, War­szawa 1995.

Ro­bert B. Oxnam, 11 × ja. Moje ży­cie z oso­bo­wo­ścią mnogą, tłum. A. Po­koj­ska, Wy­daw­nic­two Znak, Kra­ków 2005.

Camp­bell Perry, Hyp­no­tic co­er­cion and com­pliance to it: a re­view of evi­dence pre­sen­ted in a le­gal case, „In­ter­na­tio­nal Jo­ur­nal of Cli­ni­cal and Expe­ri­men­tal Hyp­no­sis” 1979, vol. 27, is­sue 3, s. 187–218, https://pub­med.ncbi.nlm.nih.gov/541134/ (do­stęp: 12.06.2024).

Pul­len’s Giant, https://lang­don­down­mu­seum.org.uk/the-col­lec­tions/ja­mes-henry-pul­len-col­lec­tion-a-re­si­dent-of-earl­swood/pul­lens-giant/ (do­stęp: 12.06.2024).

Vi­lay­anur S. Ra­ma­chan­dran, San­dra Bla­ke­slee, Oli­ver Sacks, Phan­toms in the Brain: Pro­bing the My­ste­ries of the Hu­man Mind, Wil­liam Mor­row and Com­pany, Har­per Col­lins, New York 1999.

An­tje A. T. S. Re­in­ders, Dick J. Velt­man, Dis­so­cia­tive iden­tity di­sor­der: out of the sha­dows at last?, „The Bri­tish Jo­ur­nal of Psy­chia­try” 2021, vol. 2019, is­sue 2, s. 413–414, https://www.cam­bridge.org/core/jo­ur­nals/the-bri­tish-jo­ur­nal-of-psy­chia­try/ar­ticle/dis­so­cia­tive-iden­tity-di­sor­der-out-of-the-sha­dows-at-last/8E­2884FA­8669A­9A­64790E­5C47A­D72DC7 (do­stęp: 12.06.2024).

Ha­kim Sa­bo­owala, Wal­king Corpse Syn­drome or Co­tard’s Syn­drome, , 2017.

Oli­ver Sacks, Ha­lu­cy­na­cje, tłum. J. Ło­ziń­ski, Zysk i S-ka, Po­znań 2014.

Oli­ver Sacks, Męż­czy­zna, który po­my­lił swoją żonę z ka­pe­lu­szem, tłum. B. Ja­rząb­ska-Zie­wiec, Zysk i S-ka, Po­znań 2017.

Flora Rheta Schre­iber, Sy­bil. The Clas­sic True Story of a Wo­man Pos­ses­sed by Si­xteen Per­so­na­li­ties, Re­gnery, Chi­cago, Il­li­nois 1973.

Fran­ce­sca Sic­lari, Ra­min Kha­tami, Frank Urba­niok, Lino No­bili, Mark W. Ma­ho­wald, Car­los H. Schenck, Mi­chel A. Cra­mer Bor­ne­mann, Clau­dio L. Bas­setti, Vio­lence in sleep, „Brain” 2010, vol. 133, is­sue 12, s. 3494–3509, https://doi.org/10.1093/brain/awq296 (do­stęp: 12.06.2024).

Pa­trick A. Si­mon., Co­uvade syn­drome. What male sym­pa­the­tic preg­nancy is & how you can fi­ght it, P. A. Pu­bli­shing Ho­use, Pen­n­sy­lva­nia 2020.

Je­rzy Siuta, Współ­cze­sne kon­cep­cje w ba­da­niach nad hip­nozą, Wy­daw­nic­two Na­ukowe PWN, War­szawa 1998.

Pe­ter Su­ed­feld, Jane S. P. Mo­cel­lin, The “Sen­sed Pre­sence” in Unu­sual Envi­ron­ments, „Envi­ron­ment and Be­ha­vior” 1987, vol. 19, is­sue 1, s. 33–52, https://jo­ur­nals.sa­ge­pub.com/doi/abs/10.1177/0013916587191002 (do­stęp: 12.06.2024).

Etienne Tril­lat, Hi­sto­ria hi­ste­rii, tłum. Z. Pod­gór­ska-Klawe, E. Jam­ro­zik, Za­kład Na­ro­dowy im. Osso­liń­skich, Wro­cław 1993.

Ro­bin Wa­ter­field, Hid­den Dep­ths. The Story of Hyp­no­sis, Pi­ca­dor, Lon­don 2011.

Ca­me­ron West, First Per­son Plu­ral. My Life as a Mul­ti­ple, Sma­sh­words Edi­tion, Los Ga­tos 2013.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: