- W empik go
O obrotach ciał niebieskich - ebook
O obrotach ciał niebieskich - ebook
Dzieło wybitnego polskiego astronoma do 1835 roku figurowało w indeksie ksiąg zakazanych przez Watykan. Heliocentryczna koncepcja budowy Układu Słonecznego wstrząsnęła ówczesnym światem. Wydanie, które obecnie przekazujemy Czytelnikowi zostało uwspółcześnione i opatrzone przypisami, jednocześnie jednak zachowaliśmy piękno i prostotę wywodu opartego przede na logicznym rozumowaniu. Zamieszczamy też krótki szkic "Zarys nowego mechanizmu świata i ruchów ciał niebieskich"
Kategoria: | Publicystyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-61154-13-6 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Astronom i jego czasy
Ludzie słuchają improwizowanego astrologa, który za wszelką cenę chce udowodnić, że to nie niebo się kręci, lecz ziemia. Aby wystawić na pokaz inteligencję, wystarczy coś wymyślić i podać to jako pewnik. Ów Kopernik, w swojej głupocie, chce zburzyć wszystkie zasady astronomii. W Piśmie Świętym czytamy bowiem, że Jozue nakazał zatrzymać się Słońcu, a nie Ziemi^(\ 1).
Takie słowa wypowiedział o teorii heliocentrycznej Mikołaja Kopernika przywódca niemieckich protestantów, Martin Luter. Niepotwierdzona wiadomość głosiła jakoby kazał on sporządzić kukłę wyobrażającą Kopernika, a potem publicznie ją spalić z napisem — „Głupi Sarmata”. Było to jeszcze za życia fromborskiego astronoma i przed opublikowaniem jego życiowego dzieła „O obrotach ciał niebieskich”. Poglądy Kopernika na system słoneczny stopniowo stawały się znane już od 1514 roku. Wtedy to przystąpił on do pracy nad swoim dziełem, a jego założenia zredagował w rękopisie — odpowiedniku dzisiejszego konspektu. Zawartość treściowa tego rękopisu zdobywała sobie powolną, lecz coraz większą sławę. Wiadomość o tym dziele i jego autorze przekazywali zazwyczaj goście astronoma oraz adresaci jego korespondencji. Gwałtowna reakcja Lutra nie była odosobniona w tamtych czasach i co ciekawe pochodziła od czołowego reformatora religijnego, przeciwnika papieża, a nie z kręgów watykańskich. Kościół katolicki przez stosunkowo długi czas zachowywał powściągliwość wobec ksiąg kopernikańskich i dopiero zajął stanowisko w 73 lata po ich opublikowaniu. Zanim to jednak nastąpiło, ataki na autora pochodziły z innych sfer. Wyśmiewały go osoby jak najbardziej świeckie i głównie z kręgów niemieckojęzycznych, na przykład komedianci jarmarcznego teatru w pruskim Elblągu i anonimowi autorzy rozmaitych prześmiewczych broszur. Podobną opinię, co Luter wyartykułował jego bliski współpracownik Filip Melanchton^(\ 2), a brzmiała ona tak: Niektórzy sądzą, że to znakomite wypracować rzecz tak absurdalną, jak ów sarmacki astronom, który porusza Ziemię i zatrzymuje Słońce. Zaiste, mądrzy władcy powinni powściągnąć utalentowaną lekkomyślność^(\ 3). Negatywnie o teorii Kopernika wypowiedział się astronom duński Tycho de Brache^(\ 4), chociaż zamanifestował — w rozprawach i wierszach — podziw dla umysłu i wszechstronności warmińskiego uczonego.