O tyranii - ebook
O tyranii - ebook
Porywający esej wybitnego znawcy historii Europy Środkowej i Wschodniej napisany po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa. Timothy Snyder analizując zwycięski pochód populizmu w USA i wielu krajach Starego Kontynentu odwołuje się do tragicznych doświadczeń Europejczyków w XX wieku – stuleciu naznaczonym krwawym panowaniem nacjonalizmu, faszyzmu i komunizmu.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-4227-2 |
Rozmiar pliku: | 688 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
HISTORIA I TYRANIA
Historia się wprawdzie nie powtarza, ale udziela lekcji. Debatując nad amerykańską konstytucją, ojcowie założyciele wyciągali wnioski ze znanych im wydarzeń z przeszłości. Obawiając się, że projektowana przez nich demokratyczna republika upadnie, rozważali proces wyradzania się starożytnych demokracji i republik w oligarchie oraz imperia. Wiedzieli przy tym, że Arystoteles ostrzegał przed niestabilnością wynikającą z nierówności, a Platon uważał, że demagodzy wykorzystują wolność słowa, by stać się tyranami. Budując swą demokratyczną republikę na fundamentach prawnych i ustanawiając trójpodział władzy, ojcowie założyciele starali się zapobiec złu, które – podobnie jak dawni filozofowie – zwali tyranią. Rozumieli przez nią uzurpację władzy przez jednostkę lub grupę bądź obchodzenie prawa przez rządzących dla własnej korzyści. Późniejsza debata polityczna w Stanach Zjednoczonych dotyczyła w znacznej mierze problemu tyranii wewnątrz amerykańskiego społeczeństwa – na przykład wobec niewolników i kobiet.
Sięganie do historii, gdy nasz porządek polityczny wydaje się zagrożony, jest jedną z podstawowych tradycji Zachodu. Jeżeli obawiamy się dziś, że eksperymentowi amerykańskiemu grozi tyrania, możemy pójść za przykładem ojców założycieli i przyjrzeć się dziejom innych demokracji oraz republik. Dobrą wiadomością jest to, że możemy czerpać z przykładów nowszych i bardziej aktualnych niż starożytna Grecja czy Rzym. Zła wiadomość brzmi natomiast tak: historia współczesnej demokracji jest także opowieścią o schyłku i upadku. Od chwili, gdy kolonie amerykańskie ogłosiły niepodległość od monarchii brytyjskiej, którą ojcowie założyciele uznali za „tyranię”, w Europie doszło do trzech wielkich fal demokratyzacji: po I wojnie światowej w 1918 roku, po II wojnie światowej w 1945 roku i po upadku komunizmu w 1989 roku. Wiele spośród powstałych wówczas demokracji poniosło porażkę w okolicznościach, które pod pewnymi istotnymi względami przypominają naszą dzisiejszą sytuację.
Historia może nieść wiedzę, ale także ostrzeżenie. Pod koniec XIX wieku, podobnie jak pod koniec XX, rozwój handlu światowego rodził nadzieje na postęp. U zarania poprzedniego stulecia – tak jak na początku naszego – nadziejom tym zagroziły jednak nowe wizje polityki masowej: pojawili się przywódcy i partie twierdzące, że wyrażają bezpośrednio wolę narodu. W latach 20. i 30. XX wieku demokracje europejskie stoczyły się w otchłań prawicowego autorytaryzmu i faszyzmu. W latach 40. powstały w 1922 roku komunistyczny Związek Radziecki rozprzestrzenił swój model ustrojowy w Europie. Europejska historia XX wieku dowodzi, że społeczeństwa mogą się rozpaść, demokracje – upaść, etyka może się załamać, a zwykli ludzie mogą stanąć nad dołem śmierci z bronią w ręku. Dziś warto zastanowić się nad tym, dlaczego może do tego dojść.
Zarówno faszyzm, jak i komunizm były reakcją na globalizację: na rzeczywiste i dostrzegane nierówności będące jej wynikiem oraz na pozorną bezradność demokracji w ich usuwaniu. Faszyści odrzucili rozum w imię woli, zaprzeczając prawdzie obiektywnej i zastępując ją pełnym chwały mitem głoszonym przez przywódców, którzy twierdzili, że dali głos ludowi. Dali też twarz globalizacji, utrzymując, że jej złożone wyzwania są wynikiem spisku uknutego przeciwko narodowi. Rządzili przez kilkanaście lat i pozostawili spuściznę intelektualną, która z dnia na dzień coraz bardziej wraca do łask. Komuniści utrzymali się przy władzy dłużej – przez prawie siedemdziesiąt lat w Związku Radzieckim i przez ponad czterdzieści w większej części Europy Wschodniej. Ich model rządów opierał się na zdyscyplinowanej elicie partyjnej z monopolem na rozum, która miała poprowadzić społeczeństwo ku zaplanowanej już przyszłości zgodnie z niezmiennymi (ich zdaniem) prawami historii.
Przekonanie, że nasze demokratyczne dziedzictwo automatycznie chroni nas przed takimi zagrożeniami, może być kuszące. To błędny odruch. Nasza własna tradycja wymaga studiowania historii, aby móc pojąć najgłębsze źródła tyranii i zastanowić się nad tym, jak należy na nią reagować. Nie jesteśmy wcale mądrzejsi od Europejczyków, którzy widzieli w XX wieku, jak demokracja ulegała faszyzmowi, nazizmowi czy komunizmowi. Mamy natomiast nad nimi jedną przewagę – możemy się uczyć na ich doświadczeniach. Teraz jest na to właściwy moment.
Niniejsza książka przedstawia dwadzieścia lekcji z XX wieku sformułowanych z uwzględnieniem dzisiejszej sytuacji.