Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

O wolności sumienia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

O wolności sumienia - ebook

Bez wolności przedzierzga się człowiek w narzędzie przemocy, do rzędu roboczych zwierząt lub obracającego się w machinie kółka zniżony, traci godność swoją, przestaje być człowiekiem. Bez wolności wszelkie prawa pozbawione są właściwej wartości. Co np. po prawie własności, jeżeli według mego przekonania i potrzeby zabroniono mi nią rozrządzać? Co po prawie do oświaty, jeśli w urzędowej tylko nabywać ją muszę szkole? Wolność, acz z istoty swej jedna, atoli według przedmiotu swego rozmaicie się nazywa, jako to: wolnością sumienia, słowa, stowarzyszenia, pracy, przesiedlenia itp. Nowożytna wolność, wysławiana i wielbiona przez pewnych ludzi, liczy wiek swój zaledwie od 1789 r., a spoglądając z zadowoleniem i dumą na dotychczasowe zdobycze swe, toczy nieprzerwaną walkę o nowe nabytki. Niezmiernej wszakże wagi i doniosłości jest pytanie: Azali bój na całej linii wrzący, o prawdziwą prowadzony jest wolność? Azali osiągnięte zwycięstwa są wolności tryumfem? Aby to pytanie gruntownie rozwiązać, przypatrzmy się przede wszystkim istocie wolności, zastanówmy się czym ona jest właściwie.

 

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7950-570-8
Rozmiar pliku: 246 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział I.

Bez wolności przedzierzga się człowiek w narzędzie przemocy, do rzędu roboczych zwierząt lub obracającego się w machinie kółka zniżony, traci godność swoją, przestaje być człowiekiem.

Bez wolności wszelkie prawa pozbawione są właściwej wartości. Co np. po prawie własności, jeżeli według mego przekonania i potrzeby zabroniono mi nią rozrządzać? Co po prawie do oświaty, jeśli w urzędowej tylko nabywać ją muszę szkole?

Wolność, acz z istoty swej jedna, atoli według przedmiotu swego rozmaicie się nazywa, jako to: wolnością sumienia, słowa, stowarzyszenia, pracy, przesiedlenia itp.

Nowożytna wolność, wysławiana i wielbiona przez pewnych ludzi, liczy wiek swój zaledwie od 1789 r., a spoglądając z zadowoleniem i dumą na dotychczasowe zdobycze swe, toczy nieprzerwaną walkę o nowe nabytki. Niezmiernej wszakże wagi i doniosłości jest pytanie: Azali bój na całej linii wrzący, o prawdziwą prowadzony jest wolność? Azali osiągnięte zwycięstwa są wolności tryumfem? Aby to pytanie gruntownie rozwiązać, przypatrzmy się przede wszystkim istocie wolności, zastanówmy się czym ona jest właściwie.

Wolności źródłem i prawem wolna wola, będąca najpiękniejszym dziedzictwem każdego człowieka. I gdy cała przyroda niezmiennym ulegać musi prawom i nie może schodzić z nakreślonej sobie raz z góry drogi, to sam jeden tylko człowiek ma wolną wolę czyli możność wyboru i działania według swego upodobania, swej chęci, postanowienia – on sam przeto jest jedynie wolnym.

Wolność tedy jest wyborem, wyrazem, zatwierdzeniem, aktem wolnej woli. Aby można wybierać, potrzeba mieć przedmioty do wyboru, te zaś muszą być albo wręcz sobie przeciwne, albo co najmniej różniące się znacznie między sobą. Jeżeli bowiem przedmioty te równie dobre, pożyteczne, przyjemne, lub równie złe, szkodliwe, wstrętne, w takim razie nie masz wonczas stanowczego powodu oświadczenia się za jednymi lub drugimi – nie masz rozumnie rzecz biorąc aktu wolnej woli. Atoli wola mając wybór między przedmiotami sprzecznymi lub różnymi, ażeby mogła oświadczyć się za jednym z nich, aby to uczynić mogła, w takim razie przedmioty do wyboru postawione muszą być człowiekowi znane, a poznać je, jak wiadomo, jest rzeczą rozumu. Rozum tedy przewodnikiem woli, on ją wprawia w ruch; bez rozumu czyn woli nie istnieje, a przynajmniej nie jest czym innym jedno dziełem instynktu bezrozumnego zwierza.

Z tego więc wynika, że wolność jest płodem rozumu i wolnej woli, a więc ilekroć jednego z tych czynników brak, o wolności mowy być nie może. Każda przeto rozumem i wolą obdarzona istota jest wolną, a wolność jej nie jest czymś od jej rozumu i woli różnym lub odrębnym, owszem jest jednej i tejże co rozum i wola istoty. Mówić tedy, że ktoś ma rozum i wolę albo że jest z przyrodzenia swego wolny, znaczy jedno i to samo.

Między przedmiotami do wyboru woli naszej przedstawionymi, zachodzić musi, jak wykazałem, sprzeczność lub przynajmniej różnica. Sprzeczność jest między prawdą a fałszem, pięknem a brzydkiem, afirmacją a negacją; pod względem zaś moralnym między dobrem a złem. Stąd pospolicie utrzymują, że wolność zasadza się na możności swobodnego wyboru między dobrem a złem, według własnego upodobania i chęci, co właśnie mimo swego rozpowszechnienia grubym i zgubnym jest błędem.

Nie przeczę jednakże, że człowiek wybrać może tak dobre, jak złe, gdyż inaczej nie mógłby wobec Boga przechodzić przez doświadczenie i próby, nie miałby odpowiedzialności, zatem ni zasługi, ni winy. Najmocniej wszakże przeczę, iżby możność swobodnego wyboru między dobrem a złem była wolności istotą. Z takiego bowiem wolności pojmowania, wypływają dwie iście potworne niedorzeczności.

Najprzód, każdy z rozumu i z poczucia uczciwości niewyzuty przyznać musi, że im kto moralnie doskonalszy, tym mniej złego się dopuszcza, a doskonały nic złego nie czyni. Skoro tak, więc gdyby wolność zależała na swobodnym wyborze między dobrem a złem, to im kto doskonalszy, im więcej zwalczył złe skłonności i chuci, tym mniej byłby wolnym, boć takiego bardziej przyciąga dobre niż złe, zatem ma w tym pociągu do dobrego przeszkodę w wyborze złego. A więc marnotrawny byłby wolniejszy od rządnego i troskliwego ojca rodziny, rozpustny od powściągliwego lub wiernego małżonka, potwarca od szanującego cudzą sławę, wyrodny syn albo bezwstydna córka od uczciwych dzieci; najpełniejszą zaś w takim razie wolność dzierżyliby rozbójnicy i mordercy, tacy nawet jak w 1846 roku.

Po wtóre, Bóg jako doskonałość najwyższa, nie może ni chcieć, ni czynić nic złego, a jednak jest wolnym – gdybyśmy zaś chcieli upatrywać wolność w możności czynienia złego lub dobrego, w takim razie Bóg pozbawionym byłby wolności. Ale takiego Boga prócz dobrowolnie bezrozumnych materialistów nikt ze zdrowych na umyśle nie pojmował nigdy. Bóg, będąc Bogiem, w postanowieniach i działaniach swych musi być wolnym, ale wolnym nie w możności czynienia złego, bo z taką wolnością przestałby być najdoskonalszą, najświętszą istotą – Bogiem nie byłby już więcej. Człowiek zaś postępujący w dobrym, w uczciwości, sprawiedliwości, miłości traciłby również swą wolność, ba stałby się nawet może niewolnikiem dobrego, jeżeli to stanowczo wzięłoby przewagę nad jego złymi skłonnościami i chuciami. Nie byłoby przeto innego w takim razie dla człowieka sposobu, jak zrzec się cnót albo wolności.

Ponieważ przytoczone o wolności rzeczonego pojmowania logiczne wyniki są najwidoczniejszą niedorzecznością, a zatem owo o wolności pojęcie musi być przeciwne zdrowym myślenia zasadom, błędne i zgoła fałszywe.

Wolność tedy, jak to wyżej wspomniałem, jest płodem rozumu i woli i ze zgody tych dwóch dopiero wykwita, sama bowiem wolna wola człowieka bez wpływu rozumu zdziałać nic nie może. Atoli rozum nasz ulega wpływowi namiętności, a nade wszystko często bardzo fałszywie rzeczy pojmuje i błędne o nich wydaje sądy. Również niezaprzeczonym pewnikiem, że wola nasza wbrew rozumowi skłonniejszą będąc do złego, że do niego się przychyla, jak to nawet pogański już mędrzec wypowiedział: ˝Video meliora proboque deteriora sequor˝. Jednakże ujemne te strony rozumu i woli nie są ich istotą, a więc i wolności, ze wspólnej działalności obojga wynikającej, żadną miarą istotą być nie mogą, ale jedynie o ich słabościach i moralnej niedoskonałości świadczą; co jednak nie pozbawia człowieka możności wolnego wyboru między złem a dobrem. A możność wyboru tworzy właśnie wolność, której większa lub mniejsza doskonałość zawisła znowu od tego, o ile zespolone z sobą czynniki: rozum i wola są doskonalszymi.

Wolnym więc do tyla jest człowiek, że może nawet wybierać złe i siebie samego gubić; atoli kto upatruje w tej możności istotę, nie zaś wolność, niedoskonałość i nadużycie, ten zaiste! Policzkuje rozum, depce zasady i prawo myślenia!

Z tego mylnego w zasadzie pojmowania wolności przez rewolucję, (z dziwnie wielkim powodzeniem, szerzonego i rozpowszechnionego przez ludzi złej woli) powstała w następstwie fałszywa i kłamana wolność, która przywiodła narody do upadku, państwa do ruiny, a społeczeństwu grozi zupełną demoralizacją i rozsadzeniem. Rewolucja, wmówiwszy z obrazą rozumu w żądne rzetelnej wolności społeczeństwo, że ta zależy na wolnym wyborze złego lub dobrego, tj. że człowiek wtenczas jest dopiero wolnym, kiedy złe bezkarnie robić może – musiała z zasady stanąć po stronie złego i wziąć je w opiekę, a uczyniła to tym skwapliwiej, im pewniej tylko taka rzekoma, fałszywa wolność służy jej zamiarom.

Jakoż każdego rozsądkiem i uczciwością rządzącego się uderzyć musi, że prawodawstwo rewolucyjne, dzisiaj liberalnym przezwane, wolność złego najsilniejszymi szańcami i okopami otacza, aby spoza nich walczyła i niszczyła na czystym polu pozostawioną wolność dobrego. Prawdę tę do ócz wypowiedział nieodżałowanej nigdy pamięci książę Władysław Sanguszko, w Izbie panów liberalnego (czytaj rewolucyjnego) Reichsratu wiedeńskiego: ˝Wzięliście dotąd w obronę złoczyńców przeciw prawym obywatelom, nieuczciwych dłużników przeciw szlachetnym wierzycielom, a dzisiaj tęż opiekę rozciągacie na wyrodne dzieci przeciw rodzicom. Rzucacie więc uczciwość na pastwę przewrotności i ani pomyślicie, że właśnie przeciwnie czynić by należało˝. Zapytany zaś przez przewodniczącego czy i jaki ma wniosek? Odpowiedzią swoją najdokładniej napiętnował rewolucyjny liberalizm, oświadczając: ˝Wniosku nie składam do laski marszałkowskiej, bo wiem żeby go Izba nie przyjęła, a jedynie nie chciałem milczeniem obarczyć sumienia mego˝.

Mówiąc jednakże o błędnym pojmowaniu wolności, z taką emfazą przez stugębnych rewolucji apostołów głoszonej, a przez samą rewolucję z ulicy i tronu protegowaną i silnie popieraną, wskazać należy źródła tego błędu, a raczej źle upozorowanego fałszu i podstępu.

Jak rewolucja na polu religijnym, nazwana reformacją, protestantyzmem, wszelką w rzeczach wiary odrzuciła powagę, warując każdemu człowiekowi prawo swobodnego badania prawd objawionych, i ustanawiając go najwyższym ich sędzią i tłumaczem rozumnym, który sam jeden ma orzekać, jak i co pojmować, przyjąć lub odrzucić należy, tak i rozczochrana córa protestantyzmu rewolucja, na polu politycznym i socjalnym, odsuwa wszelką powagę bądź Boską, bądź ludzką, twierdząc, że człowiek sam sobie celem i końcem, od nikogo niezależnym panem i rządcą, a zatem może i powinien dowolnie o sobie postanawiać, sam sobie prawa nadawać i sankcje na nich kłaść – słowem głos jego (głosowanie powszechne) o wszystkim ma orzekać. W miejsce powagi Bożej człowieka stawia i jak w poganizmie głos jego ma być wszystkim, najwyższą wyrocznią Vox populi, Vox Dei! A prawiąc nam tak o prawach człowieka, a nie o jego względem Boga obowiązkach, poddała właśnie na podeptanie prawa człowiecze, a z nimi i samą człowieka wolność!

Z takiej zasady, jak woda ze źródła wypłynęła już nam znana wolność fałszywa. Jeżeli bowiem człowiek od nikogo nie jest zawisłym, i w postanowieniach swoich na nikogo oglądać się nie potrzebuje, w takim razie musi mieć wolność robienia dobrego lub złego, i musi mu przysługiwać do tego prawo tak dalece, aby go ono w bezprzeszkodnym tejże wolności wykonywaniu broniło, nawet naprzeciw dobremu, usiłującemu go powstrzymać od złego.

Czy w posiadaniu tak pojmowanej niezależności znajduje się rzeczywiście człowiek?

Nie. My chrześcijanie, szanując właśnie godność człowieka i wysokiego jego wśród świata stanowiska, broniąc praw i jego godności przed zamachami materialistów, usiłujących poddać go pod bicze fatalizmu, takiej niezależności przyznać mu nie możemy, chociażby dlatego samego, że on nie jest autorem swego początku i losu, ani od jego woli nie zależą koleje i koniec jego życia. Owszem wszystko nam świadczy i przekonywa nas, że zależymy od przyczyny niewidzialnej, która niepokonaną nad nami dzierży władzę, która nas zewsząd ogarnia, prowadzi i rozwija, w której żyjemy, poruszamy się i oddychamy, od której odłączyć się nie w naszej mocy, a którą cały ród ludzki nazywa Bogiem!

Jest Bóg, a więc dostatecznym to jest dowodem zależności człowieka. A zależnym jest on od Boga tak jak i wszystkie stworzenia, jak pełzający u nóg jego robaczek, chociaż się różni od wszelkich widzialnego świata istot, chociaż obdarzony jest wolną wolą. To jednak ta jego wola ma w jego zależności swój warunek, wskutek więc czego za użycie swej wolności jest przed Bogiem odpowiedzialny. – Jeśli więc spod najwyższej powagi i władzy nad nim panującej, której byt zawdzięcza, wyłamać się za życia doczesnego może, to chyba dlatego jedynie, aby wpaść w ręce czekającej go u kresu życia odwiecznej sprawiedliwości!

Z tego więc cośmy powiedzieli każdy myślący jasno przekonać się może, jak dalece rewolucja niezawisłość pomieszała z wolnością, czyli rzecz ściśle biorąc, niezawisłość przezwała wolnością. Gdy zaś pierwsza w błędnym przedstawiona świetle i za prawdę przez rewolucję była głoszoną, przeto i wolność z niej wysnuta, a właściwie zamiast niej przedstawiona, jest i musi być kłamstwem, fałszywą wolnością! A ponieważ to jasne i pewne jest, że człowiek zależy od swego Stwórcy, więc musi mieć przede wszystkim religijne obowiązki na celu i spełnianie danego mu prawa. Wolność więc pojmowana bez żadnego na to względu nie jest czym innym, jedno najlichszego rodzaju liczmanem, a nie złotą monetą, bękartem, a nie prawym dziecięciem, za jakie by uchodzić chciała i za jakie na nieszczęście wielu ją poczytują.

Atoli rozumowanie nasze, naturę i znaczenie istotne rewolucyjnej wolności odsłaniające, z jednym, jedynym spotkać się może zarzutem, który odeprzeć tutaj miejsce. Mógłby kto wystąpić i rzec: Jeżeli człowiek tak dalece zależny od Boga, że ma względem Niego tylko obowiązki, za których przekroczenie srogiej nieuchronnie podpadnie karze, toć wolność jego iście pozorna jeno; cóż bowiem po wolności, za której użycie nie w myśl wszechwładnego Pana, okrutna spotyka chłosta? Kto się przeświadczył, że wolności istota nie może się zasadzać na prawowitym wyborze dobrego lub złego, temu niepodobna aby się taki zarzut nasunął, zresztą i ten łatwo obalić. Złe bowiem będąc negacją dobrego, żadną miarą przedmiotem wolności być nie może. Toteż rewolucja, rozciągając wolność i na złe, dobija się wolności dla wolności, tj. wolności, która sama sobie jest celem. To zaś nową jest niedorzecznością i fałszem, ponieważ oderwana (abstrakcyjna) wolność ani myślą objąć się nie da, a każdy słysząc ten wyraz wolność zapytać się musi, wolności, ale czego, jaki jej przedmiot? Wolność bowiem łączy się ze swym przedmiotem, ma więc w nim swe granice, tym samym pewne obowiązki. Jeżeli przeto z granic swych wychodzi, zdradza obowiązki, nie jest wolnością, ale swawolą i nadużyciem i jako taka zasługuje na karę.

Wreszcie rzecz zastanowienia godna; aby czuć się wolnym, czyż to jest koniecznością już dla nas wybierać tylko między dobrem a złem? Smutna byłaby to konieczność, której na szczęście nie podlegamy. Wiemy przecież, iż w porządku moralnym liczne znajdują się czynności obojętne, tj. same z siebie i w sobie ani dobre, ani złe, które stają się dopiero tymi lub owymi z pobudki albo celu swego. Nadto pomyślmy: cóż to dobre? Oczywiście ostatecznie doskonałość. Ależ doskonałości dziedzina nie zna kresu, jest tedy w sobie, w swych stopniowaniach, środkach i rozmaitości nieskończoną, i jako taka przedstawia się naszemu rozumowi i woli, czyli naszej wolności, która mając przed sobą pole nieprzejrzane i mogąc poprzestać na mniejszej lub coraz wyższej dosięgać doskonałości, zaiste, na ścieśnienie żalić się nie może.

Atoli zapaśnicy przewrotu nie mając nic co by temu rozumowaniu przeciwstawili, uciekli się swym zwyczajem do negacji, zaczem zaprzeczyli zależności człowieka od Boga, a ponieważ to nie wystarcza, zaprzeczyli samego Boga. Uczynił to najwyższy przewrotu reprezentant, a raczej wcielony przewrót, International w manifeście swym ogłaszając: ˝Nie chcemy ani doktryny, ani doktrynerów. Jesteśmy wolnomyślnymi, do żadnych więc nie modlimy się bożyszcz. Nie szukamy też naszego szczęścia u żadnego boga, lecz u siebie samych˝. Takimi frazesami bluźnierczymi i bezrozumnymi nie potarga rewolucja naszej zależności od Boga, Który między innymi w tej chwili dobitnie na pamięć nam przywołuje, jak mało zależymy od siebie, kiedy zdrowie i życie nasze na słabym zawieszone włosku; a jedno dowodzi, że aby fałszami można wojować, koniecznie aż do bezdni zejść i z rozumu wyzuć się potrzeba.

Powtarzam więc: wolność nasza ograniczona jest naszą zależnością, a tej krańcem sam Bóg, najwyższa doskonałość nieznająca ni miary, ni granic, czyli nieskończoność. Wolność przeto dobrze zrozumiana to możność nieskończonego postępu i rozwoju w dobrym, w zbliżaniu się do doskonałości Bożej, tak abyśmy sami w pewnym znaczeniu stali się tutaj na ziemi bogami, wedle tego jak napisano: ˝Ego dixi, dii estis˝.

Tyle o naturze i istocie wolności. Zaszeregujmyż tedy teraz jej wyniki:

1. Wolność jest możnością a właściwie zdolnością poznawania i chcenia, czyli płodem rozumu i woli. Doskonała zatem wolność ma za warunek doskonały rozum i doskonałą wolę. Ponieważ Bóg najdoskonalej poznaje i chce, czyli ma najdoskonalszy rozum i wolę, sam więc Bóg jest najdoskonalej, czyli w całej pełni wolny.

2. Człowiek jest wolny, bo ma rozum i wolę, lecz nie jest doskonale wolnym, bo rozum i wola jego niedoskonałe.

3. Niedoskonałość rozumu naszego w tym, że nie wszystko poznaje co jest do poznania, tudzież że jest omylnym, że najczęściej błądzi w swych zdaniach i sądach. Niedoskonałość zaś woli naszej w tym, że nie wszystko chcemy co byśmy chcieć powinni, dlatego, że jest dobre, tudzież iż złe kusić i zwyciężyć może wolę naszą. A zatem niedoskonałość woli naszej tkwi w możności popadnięcia w błąd i przychylenia się do złego, z czego wypływa następnie, że wielu najfałszywiej upatruje pełność i szczyt wolności.

4. Prawdziwie wolnym jest ten tylko, kto, mogąc czynić co mu się chce, czyni jednak to tylko co powinien. I nie żaden to, jakby się komu zdawać mogło, paradoks, boć rzeczywiście człowiek ma przyrodzone moralne przeświadczenia, których mocą każdy jeno chce co powinien, co do niego należy, jego obowiązkiem i zadaniem. Złego dobrowolnie nikt nie chce, a czyni je tylko dlatego, że uległ żądzom, namiętnościom i ich ponętom, słowem pokusie. Stąd też słusznie takich nazywamy niewolnikami złych skłonności i namiętności, gdyż te podbiły ich wolę i w swój uprowadziły jasyr.

Dobre tj. cnota zadaniem i obowiązkiem człowieka; uznaje to nawet złoczyńca, dlatego ukrywa swój występek i wstydzi się, że wystąpił z dobrego. Każdy też człowiek pragnie kroczyć ciągle naprzód po drodze dobrego, a jeżeli kto źle czyni, z drogi owej zbacza, toć czyni to z przyczyny, że wolność jego napotkała na ścieżce swej przeszkodę, której się przeląkł, przed którą się cofnął, której mężnie pokonać nie usiłował – zeszedł więc na bezdroża i manowce.

Takie jest rzetelne pojęcie wolności ze zdrowych zasad myślenia wypływające, tak też rozumie ją Ewangelia, na każdej stronicy swej do wolności nas wzywająca, Ewangelia, czyli Objawienie przez Jezusa Chrystusa, która obiegłszy świat cały wszędzie ugruntowała wolność prawdziwą, wolność moralną, wolność dzieci Bożych, macierz wszelakich wolności. Stąd to rzekł Zbawiciel: ˝Jeżeli trwać będziecie przy mojej mowie, poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Zaprawdę powiadam wam, iż wszelki, który czyni grzech, jest sługą grzechu˝ (Jan 8, 31-34).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: