Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Obce ciało. Wiersze z lat 1989-2019 - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
34,00

Obce ciało. Wiersze z lat 1989-2019 - ebook

 

Obce ciało to wybór wierszy z lat 1989–2019 znakomitego poety, eseisty, historyka literatury, wybitnego znawcy kultury staropolskiej. Krzysztof Koehler to także współredaktor „Brulionu”, autor między innymi ośmiu książek poetyckich, antologii poezji sarmackiej Słuchaj mię, Sauromatha (2002), rozprawy Stanisław Orzechowski i dylematy humanizmu renesansowego (2004), monografii Piotra Skargi Boży podżegacz (2012), powieści Wnuczka Raguela (2014) a także eseju o kulturze i cywilizacji staropolskiej Palus sarmatica (2016). Niniejszy wybór wierszy obejmuje całość twórczości poetyckiej Koehlera, jest pełnym wyborem z ostatnich 30 lat. W posłowiu do tomu wierszy przeczytamy: „choć w pejzażach Koehlera często odnajdziemy wiele uroku, nie jest jednak poeta malarzem dawnych formatów, klasycystą poprzez ponowienie. Raczej – romantycznym buntownikiem, „partyzantem prawdy”, wreszcie zaś – „obcym ciałem” na tle uładzonych, podręcznikowych prób opisu polskiej poezji współczesnej. Rozpiętość form i gatunków sytuuje się tutaj pomiędzy krańcowo odmiennymi biegunami ekspresji”.

 

Spis treści

 

Z TOMU „WIERSZE”, 1989–1990

Jesień

Ze św. Augustyna

[Nic nie uchroni przed niebytem]

[Późno dostałem od Ciebie]

Imperatyw

Pochwała Scholastyki

Sonet dla Kingi

Świadomość

Dante i poeci

Wiersz dla Osipa Mandelsztama

Johann Sebastian Bach. Pasja

Owidiusz. Ostatnie lata

Rozmowy z Dantem

Egzekucja Serveta

Kraków

Klasztor cystersów. Mogiła

Planty

Zakonnik i dzieci

Napis

Jan Wolfgang Goethe w Krakowie

St. Sebald. Nürnberg

Niemcy. Bawaria

Elegia

Lwów

Pani Stefanii P.

Odyseusz i Penelopa

[Umarła Rachel w drodze]

Elegia na upadek tyrana

Waleta leszczyńska

Pierwsza rocznica

Ukrzyżowanie

Powrót

Ekloga. Sierpień

Świątynia

Wilanów

Z TOMU „NIEUDANA PIELGRZYMKA”, 1993

Pamięć

[Ja jestem tylko obraz]

[Księżyc. Jęczmień.]

[Poddanie się mrokowi]

[Tarcie. Krople ciepła]

[Rzeczywistość]

[Teraz to już]

[A kiedy]

[Chłód. Zimno. Lekki powiew, więc]

[Wróci głos.]

[Później chłód i]

[Łagodne fale łąk]

[Drzewa przykryły mnie]

[I teraz tutaj]

[Wiatr i życie. Lipa]

[Więcej jakbym]

[Ziemia jest]

[Powstrzymywało się]

[Droga, jak]

[Wszystko, co żywe spada na mnie. Wiatr huczy, żółkną liście]

Lekcja przyrody

[Doskonale]

Rokiciny

Leszno. Paryż. New York

Pożegnanie wakacji

Krzysztof Kolumb dopływa do Ameryki

Bydgoszcz

Westfalia

Jesień. Leszno. Czekamy na nowy przydział

Jan Amos Komenski ucieka z Leszna

Nieudana, ach, pielgrzymka do pewnego miejsca

Dziennik jesieni

[Wszystko]

[Więc tak: w dół]

[Sadzę drzewa]

[Teraz nic już]

[Póki tak krążę]

[W dalekie kraje]

Kasa. List do R.

Dziennik podróży

Do przyjaciela pierwszej rozterki porucznika B.

[Niżej. Głębiej. Dalej. Krajobraz]

[Leżę na twoich kolanach]

[Śnieg. I tak wszystko]

[Powoli zapada zmierzch]

[Wreszcie promień]

Sylwester. Gdzieś w drugiej połowie lat 80.

[Wciąż ten szelest]

Z TOMU „PARTYZANT PRAWDY”, 1996

[Cisza. Lód. Wątły śnieg]

Szósta rocznica

List do Pi

Hymn żywych, który mi objawił Pan Światłości przez sługę swego Pawła z Tarsu w Mogile w kościele Cystersów 18 lub 19 marca 1993

[Wiatr wrócił, jak]

Waleta

Z Tagasty do Kartaginy

Wielka Sobota

[Tyle minęło, wydarzyło się]

Do czego tu jesteś? Jeśli zrozumiesz, że do cierpienia i śmierci, od razu staniesz się lepszy i znajdziesz spokój ducha

Wszystko zawiera się w śmierci

[Sen. Śnię]

Proroctwo Symeona

[Jestem, ale po tamtej]

[Nowy język: język]

Modlitwa ostatniej krowy na pastwisku

[Za tydzień będę bliżej. Bliżej]

[Długie tunele, którymi]

[Sam. Księżyc jest jak]

[I nagle pociąg się]

[Ludzie na burej]

[Będę się wpisywał]

[Zła można nie]

[Zawsze będzie tak samo]

[Z twarzą w dłoniach]

[Dwie smużki dymu]

[Coraz ściślej związany]

[Co więcej? Jaki jeszcze rozmach]

Jeżeli jest

Boże Ciało

Z TOMU „NA KRAŃCU DŁUGIEGO POLA”, 1998

[Na końcu długiego pola]

[Na krańcu długiego pola]

[Już prawie nic]

[Wznosić głos]

[Zgrzebna szarość]

[Nieść modlitwę dalej]

[To trwa i nigdy]

[Słowa]

[Bez końca]

[Zdradzonych i zdradzających]

[Tak: „i nasze czyny jak]

[Wierzę: więc]

[Na nic się nie]

[Deszcze przepłuczą]

[Wierzę]

[Chmury, jakaś]

[Śnieg, chłód. Mrok.]

[Na samym krańcu]

Z TOMU „TRZECIA CZĘŚĆ”, 2003

I. [Pomiędzy książkami]

II. [Uczniowie wpisali zdanie]

III. [Nowy Orlean. Ulice Sodomy]

IV. Memento Salzburskie

V. Msza o czwartej

VI. [Cieniesie-nie język]

VII. [Zostawcie umarłym]

VIII. [W skibach, w przewróconej]

IX. [Jeżeli jest już ścierwo]

X. [Nie wiem, jak się zaczęło, wiem]

XI. [Św. Teresa z Lisieux]

Z TOMU „PORWANIE EUROPY”, 2008

Porwanie Europy

1. Prologos

2. Historia (jakich wiele)

3. Spisek

4. Zbrodnia

5. Ofiara

Ustanowienie sąsiedztwa

Bezdomność

W sieciach

[Nie uciekniesz. Czymkolwiek]

Metafora zajmie się tobą

Przeprawa

1. Errinerung

2. Płot. Obserwacja październikowa

Martin Heidegger przepowiada Wielką Rzeszę

Profesor Tomasz W. prosi o westchnienie

Docta theologia

Trzy Ody. Odes tres

I. Dla Skazanej

II. Pieśń kondotiera

III. Consolatio fidei

Ojczyzna. Poemat w kilku odsłonach

1. Pochówek Ryszarda Kuklińskiego (relacja świadka)

2. Złożenie do grobu Pierwszego Księgowego Rzeczpospolitej

3. Zdarzenie w Italii

4. Albo Psalm XIL o wybraństwie

5. Carmen de statura, feritate ac venatione bisontis

6. Fukuyama’s song

7. God’s playground. A historical outline for the beginners

8. Idyllische erinnerung

9. Czesława Miłosza pożegnanie ostatnie (sprawozdanie kamerzysty)

Epilogus: u wrót przeprawy. Dialog Palinura z Karonem

Z TOMU „OD MORZA DO MORZA”, 2011

W drodze do pieca ognistego

Natura i zmysły

Popołudnie Fauna

W stronę Góry Chełmskiej

[Nie klei się. Rozplata jak warkocz]

Od morza do morza

[Jak wyrywane zielsko z korzeniami]

Fontanny Wakluzy

[Oj, oj, a słońce wróciło, gdzieś koło południa i już tak zostało]

[Potem nadejdzie wiatr. Potem znaczy już]

[Jesteście, tu, gesty? Otaczacie pracowicie]

[Przyjechałem tu i całą prawie]

[A, jeśli zapomnę o tobie, Jeruzalem]

[Powiedział: teraz mógłbym już umrzeć]

Ballada o powodzi

[Ciągłe pragnienie śmierci]

Odpowiedź

Niektóre wiersze z cyklu Niepodległość

[Miałem być przy tobie do końca]

[Gdzie jest ten, co stoi]

[Jaką ziemię, na Boga]

[Nawołują się w lesie duchy

[Wyprowadzisz nas stąd?]

[Bo tam jest słońce]

[Dokąd nas wiedziesz?]

[Temu co dawał świadectwo]

[Pan poluje! Przez las idzie]

[Zaciska się obława]

[Stara kobieta u lekarza]

[Hej, uporządkowane lasy]

[Małe kurhany ognisk]

[Domy w dolinie. Czerwone dachy]

Wyjść na przestrzeń

Z TOMU „KRAJ GERAZEŃCZYKÓW”, 2017

I. Wyjście z ziemi niewoli

[A jeszcze nim usta otworzył]

1. [W szyku, w nieładzie...]

2. [Co w żalu urodzone...]

3. [Uwiedzeni...]

4. [Tak, tak, tak...]

5. [Maski! O, maski!]

6. [Zasysająca pustka]

7. [Gdybym zobaczyć mógł...]

8. [Zamyka żonie oczy...]

9. [Ręka męża; ręka z nożem...]

10. [Ja zapomnę!...]

11. [Meriba! Meriba]

12. [Mówił, nie mówił?]

13. [Przez 40 lat]

14. [Miriam – płód martwy]

15. [Chore, chore]

16. Klepsydra porządku

17. [Zmieniłeś płacz...]

18. [Mściwy, okrutny, daleki]

[To samo zdjęcie]

II. Kraj Gerazeńczyków

W dół

Na (jej) kolanach

Odwiedziny

Dom na wzgórzu

W poczekalni

Pendolino Coming

Dzień wstawał ciężko

[Oto ludzie jesteśmy stworzeni z wspomnienia]

Coś się wydarzyło

Mam na katedrze

Roll on John

Mów za nią

Poszedłem

Stojący

Z CYKLU „PIEŚNI WOJENNYCH DZIECI”, 2016

Piosenka bojowa

Ławeczka

Chłopiec waleczny

Wołyńska tarantara

Mały uciekinier

Do granicy

Pamięci dzieciom Syberii

Interludium

Dom

Ucieczka

Obozowa piosenka

Kołysanka syberyjska

Na peronie

Chłopiec niewielki

Projekt: Prus

Na wakacjach

Sieroca dola

Echa muzyczne. Tryptyk

1. Orfeusz handlujący

2. Orfeusz w niewoli

3. Orfeusz wędrujący

Warszawa w piekle

Antek

Jeden z wielu

Kamizelka

Mijający

Obce ciało

Ireneusz Staroń. Brudnopis Wielkiej Całości

 

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66272-78-1
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Z TOMU WIERSZE, 1989–1990

Kindze

.

JESIEŃ

M.B.

Pora wymarszu armii. Słońce

Łaskawie chyli się nad horyzontem.

Nim krzepkie powietrze

Wejdzie w fazę znaczeń –

Równiny, lasy, twierdze i

Mordercze marsze.

Płonąca czerwień drzew, jak

Nastroszone stosy świętych Inkwizycji.

Smutno w zamglony cel

Sumują się dni; trzepotem

Otwierają niebo ptaki.

Zwycięską pieśń rozwieje wiatr.

Nastanie blada cisza śmierci.

Gorzkim owocem wypełnia się czas:

Ślepe dotknięcia losu

Wśród krzyków i werbli.

.

ZE ŚW. AUGUSTYNA

Człowiek osiąga pełnię harmonii wtedy,

kiedy nad wszelkimi innymi elementami jego natury panuje

i przewodzi ten pierwiastek, który wynosi go ponad zwierzęta.

św. Augustyn, „O wolnej woli”

Drzewa. Blady cień słońca śród gałęzi.

Podcięte dachem dwie wieże kościoła,

Z ulicy łoskot, czarne bryły wron, gruchanie gołębi.

Brudna pora. Roku. Śnieg czernieje,

Gałęzie groźnie przyszpilone

Do sinego nieba. Spokój wieży, wirujące skrzydła ptaków.

Zmienność i trwanie. Siedzę naprzeciwko okna,

Czekam na zieleń, czytam Augustyna.

Delikatnie prószy śnieg. Otwierają mrok

Łuki romańskich okien.

Nic się nie zmieni. Przemija chwila,

Świat za oknem jaki jest taki będzie,

Brudna pora roku przeze mnie przejdzie.

Słońce krzyczące przez korony drzew i

Martwe chmury. Wieża podcięta dachem

Niezachwianie stoi. I drzewa.

Tak niepojęty i obecny świat.

Gość zaproszony do przedsionka domu

Wyrwę się kiedyś przymykając drzwi.

.

***

profesorowi T.U.

Nic nie uchroni przed niebytem;

Ni książek poszarzałych zgrzebne płótno,

Ni płyt nagrobnych marmur potrzaskany.

I pamięć zgaśnie jak świeca zdmuchnięta

Powiewem wiatru, który w ciepłe oko

Pokoju wpadłszy, jak jazda tatarska

Smaga powietrze.

Słucham co usta twoje cicho powtarzają,

Co gardła, co goryczą kawy przepłukana jama

Śpiewa i nie potrafię, mój mistrzu starawy,

Powstrzymać gniewu.

Lecz nie ocalę. W ślad stopy twej greckiej

Żałosne wkładam, wątłe swoje nogi,

Tak jakbym stawał na odciskach wiecznych

Zbiegłemu bogu.

Przepaść nas dzieli. Mój język kaprawy

Dawno nie słyszał mowy Cycerona,

Pozwól więc tylko, bym cieszyć się mógł –

Nim pamięć skona.

.

***

I.Cz.

Późno dostałem od Ciebie

Wieść z krain, skąd się nie powraca.

Wybacz, że przedtem o tym nie wiedziałem,

Gorzka odpłata.

Zgrzeszyłem wielce, grzech jak światło niosłem,

Grzeszyłem kładąc się spać, rano wstając,

Grzeszyłem chodząc, modląc się, czytając –

Nie karz mnie za to.

I będzie wina moja coraz większa rosła,

Z każdym oddechem, minutą, radością,

Hades bez miejsca bowiem zamieszkałem

Z wielką miłością.

Przestaną Twoje znaki tu docierać.

Ten jest ostatni. Więcej nic nie powiesz.

A ja zapomnę. Ale zmartwychwstaniesz

Śmiertelny Boże.

.

IMPERATYW

Kazimierzowi Cz.

Wszelkie świadectwa odwagi

Ślepej i niemej, jak drzewa w pożodze;

Wierności ślady, jak skrzydła ważki

Odciśnięte w wodzie.

Tropy przez gąszcz, zwierząt ścieżki,

Trawa złamana w popłochu ucieczki.

U wodopoju słońce na wodę rozlewa

Cienie żyjące – falujące drzewa.

Wielogłosowy chór nadejścia nocy;

Wilgotne chrapy, poduszki łap nieme,

Smukłe sylwetki, zbite mięśni kłęby,

Drżąca energia i spokój niepewny.

Łabędzie naszej woli z pełną gracją

Wciągają w nozdrza smak uczynków wzniosły,

Jak pszczoły, nektar z dna Nicości piją,

Aż topór raz rozdzieli głowę z wiotką szyją.

.

POCHWAŁA SCHOLASTYKI

Pomiędzy pierwszym i ostatnim

Wersem, w drodze myśli od

Trawy do Króla stworzenia,

Pomiędzy pręty przed-ustawnej

Klatki wbudować trwogę,

Radość, moc istnienia.

Wydobyć ton. Jak

Flet, Boży ład

Jest martwy,

Gdy grajek

Przestaje go grać.

.

SONET DLA KINGI

Noc. To już koniec. Karta już zamknięta.

Uczniowie wyruszają do Emaus w drogę.

Już wszystko było, kurtyna zsunięta

I w twarzach wszystkich przyszłość rzeźbi trwogę.

Gra się skończyła. Dwunastu w popłochu

Odwraca głowy grzejąc się przy ogniu,

Nocą okryci, wiarę im po trochu

Wykrada płomień, beznadziejność losu.

Nim w Awinionie, opętany Laury

Oczami, poeta w nieśmiertelność wkroczy,

A z ramion krzyża opadną kotary,

Nim chłonne usta otworzą się, Panie

I śpiew żałobny stulecia zabroczy,

Zabrzmi triumfalnie Twoje Zmartwychwstanie.

Wielki Piątek 1986

.

ŚWIADOMOŚĆ

Przestaliśmy rozmawiać. Wyjrzałem przez okno.

Nagły przeciąg uderzył od drzwi;

Dołem kolorami krzyczące

Grupki dziewcząt wychadzały sny.

My wiedzieliśmy więcej od tego co się stanie.

Każdej z nich nasz palec

Na zakurzonej szybie kreślił pokręcony los;

Widzieliśmy ich dwoje, potem troje,

Lecz dalej nigdy nie sięgał nasz wzrok.

Nie była mądrość gorzka ta, ani nad miarę,

Raczej jak mylący w tańcu się, gubiący krok.

Powtarzać mogliśmy figury już poznane

I ufać, że tańczymy wbrew rozpaczy, sami,

I, że z nas wiedzących, nie żartuje los.

.

DANTE I POECI

Pięciu ich było, a wędrowiec szósty.

O czym mówili powiedzieć nie raczył

W obliczu drogi, która w usta kładła

Pieczęć nieodgadnionej, lecz trwożnej przyszłości.

W przeczuciu spraw, o których mówić przyjdzie

Poezji sprawy tak niewiele znaczą, że

Wolno rzucić je na pastwę czasom.

To co przemilczane dziś przeszywa krzykiem

I głodne oko spraw co nastąpiły roi,

Po tym jak książka upadła na ziemię,

Gdy z słów romansu los pieczęć wykroił.

.

WIERSZ DLA OSIPA MANDELSZTAMA

Dlaczego wbiłaś sobie do głowy,

że musisz być szczęśliwa?

Nadieżda Mandelsztam, „Nadzieja w beznadziejności”

Zostaw szczęście tamtym

którzy nie łakną

którzy w spokoju nocy

wiodą prym

zdradliwym pomocnikom

milczącym Judaszom

Zostaw szczęście przegranym

dla nich skończyła się walka

Niech sycą się w ciszy

jadem klęski

Niech szczęśliwym

piękne łąki się ścielą

Miasta świetliste

niech im miłe będą

Dla nas jeszcze

nie zaczęła się nuda

Rozkwita wiśnia

Skowycze krzyk

.

JOHANN SEBASTIAN BACH. PASJA

I jeszcze teraz milczy pieśń. Powolnym

Echom, gdy w katedrze trwa

Zatrzymany krok, wpatrzony

W nieskończoną tajemnicę ognia

Krzepnie gest.

Jeszcze nie staje się. Ten śpiew.

Pochód cieni. I gregoriański chorał,

Kiedy w palcach przesuwał,

Jak paciorki różańca, to

Liści szept i moje po latach milczenie

Mój śmiech.

Kiedy w powolnym ogniu

Jasne staje, jak w godzinie

Śmierci

Wielkie życie.

.

OWIDIUSZ. OSTATNIE LATA

O wysoki brzeg czarne fale biją,

Nad Tomi coraz więcej chmur,

Już wkrótce burza zejdzie z sinych gór

I kształty w mroku nocnym się rozmyją.

Jednak ciągle myśl toczy falujące słowa

I palce szybko wybijają frazy rytm.

By nie obrazić bogów ni Augusta uszu zbyt

Nachalną prośbą. Uważać by odmowa

Nie zostawiła na zawsze tu. Na końcu

Świata. W grymas smutku układa się morze.

Chropawe dźwięki barbarzyńskiej mowy.

Beznadziejnie puste dni i noce wygnania.

Szyk elegancki rozbija się w skowyt.

Coraz trudniej troszczyć się o wygląd ciała.

Brud i zapomnienie rzeźbią obce krajobrazy –

Przepaść wstrętu bez słonecznej miary.

.

ROZMOWY Z DANTEM

I

W ustach ostatnie jeszcze imię żyje

Mieszkańca kraju, w którym słońce

Obce, a przeszłość już układa się w

Formułę. Nabrzmiewa deszczem

Niebo pełne zdarzeń.

I nowe rzesze zstąpią tam

A nie imiona. Wojskowy krzyk,

Ten będzie je gromadził

Tabory ciężkozbrojne Jana Husa z Pragi

I pusta z Wittembergi twarz odziana w habit.

Z nowej kabały magia liczb się

Zrodzi i pomnożone bez kresu

Ilości wdeptywać będą w ziemię

Bez litości ponure tłumy. Diabeł

W dziejach gości

II

O Bogu rzeczowników wolno płynie mowa,

Który w blasku rządzących pełnią powszechników

Na tronie zasiada, mocarny Jehowa

Wiedzą opasły jak księga omszała

Sylogizmami spiętych heksametrów,

Gdzie Eucharystia już się dokonała.

Stoi. Nie wraca. Nie rusza z kopyta,

Jak Słońca stała nad Ziemią orbita.

Bóg Abrahama, Adsenta, Donattiego Guida.

III

Cienie rzucamy. Odbicie w ciemnej wodzie stawu

Łudzi. Jesteśmy pasterzem trzód, ojcem co

Piłką bawi pamięć śmierci syna, sługą w

Pustym zamku rycerza spod Troi.

I co się stanie, jest jak zapowiedź wieczoru,

Kiedy kształty tężeją, by zatrzeć się w mroku,

Krótka muzyka pocałunków, cisza, szybkie kroki.

Wróżby pięknego losu, wojny, głody, zarazy,

Chaos pragnień, ten zawsze bardziej rzeczywisty świat,

Zapowiedź bez spełnienia. Zdyszany strzelisty akt.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: