Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Obrazy z przeszłości Galicyi i Krakowa (1772-1858). 1 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Obrazy z przeszłości Galicyi i Krakowa (1772-1858). 1 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 357 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OB­RA­ZY Z PRZE­SZŁO­ŚCI GA­LI­CYI I KRA­KO­WA (1772–1858)

Tom I.

LWÓW

NA­KŁA­DEM KSIĘ­GAR­NI

GU­BRY­NO­WI­CZA I SCHMID­TA

1896.

2 dru­kar­ni J. Cza­iń­skie­go w Gród­ku.

SPIS RZE­CZY.

I. Lwów i Lwo­wia­nie………….

(Lwów w do­bie po­roz­bio­ro­wej.– Po­ża­ry przed­mieść i śród­mie­ścia. – Straż ognio­wa. – Trzę­sie­nia zie­mi, – Ry­nek – Sta­ry ra­tusz. – Za­wa­le­nie się wie­ży ra­tu­szo­wej. – Bu­do­wa no­we­go ra­tu­sza. – Bru­ki. – Pan pi­sarz Rze­wu­ski. – Ży­cie to­wa­rzy­skie. – In­dyj­ski ksią­żę, – Ar­cy­bi­sku­pia ka­mie­ni­ca.

– Spra­wa o ar­se­nał Rze­czy­po­spo­li­tej. – Pan­na An­to­ni­na.

– Pierw­sza sie­dzi­ba władz au­stry­ac­kich. – Ka­mie­ni­ca An­dre­ol­le­go. – Plac ka­pi­tul­ny. – Szpi­tal i ka­pli­ca Św. Du­cha.

– Ko­ściół je­zu­ic­ki. – Pierw­sza se­sya Sta­nów Ga­li­cyj­skich.

– Gma­chy po­fran­cisz­kań­skie. – Te­atr i sale re­du­to­we. – Kon­trak­ty zi­mo­we. – Let­ni kar­na­wał. – Jar­mar­ki na weł­nę i na Świę­tą Agniesz­kę. – Niż­szy za­mek. – Bu­do­wa Skarb­kow­skie­go te­atru. – Gma­chy po­try­ni­tar­skie. – Po­sie­dze­nia Sta­nów w daw­nym ko­ście­le. – Uni­wer­sy­tet. – Szko­ła tech­nicz­na, – Trak­ty­er­nia pod Strzel­cem. – Jó­zef Mauss. – Uczą­ca się mło­dzież. – Bra­ma Kra­kow­ska. – Po­sia­dłość To­wa­rzy­stwa Strze­lec­kie­go. – Uli­ca Or­miań­ska. – Ka­ta­kom­by Do­mi­ni­kań­skie, – Fur­ta Bo­sac­ka. – Bra­ma ha­lic­ka. – Przed­mie­ście ha­lic­kie. – Wały het­mań­skie, – Peł­tew i jej wy­le­wy.

– Po­sąg Ja­bło­now­skie­go, – Fi­gu­ra św Mi­cha­ła. – Szkar­py gu­ber­na­tor­skie. – Pa­łac Na­miest­nic­twa – Ar­cy­ksią­żę­ta: Fer­dy­nand d'Este i Fran­ci­szek Mo­deń­ski. – Urząd pocz­to­wy.

– Kar­me­li­ci w r. 1809. – Ar­cy­bi­skup Plaz­tek. – Pa­łac Ar­cy­bi­sku­pi. – Sio­stry Mi­ło­sier­dzia. – Wy­so­ki Za­mek. – Ko­piec Unii Lu­bel­skiej. – Czer­wo­ny Klasz­tor – Lon­sza­nÓw­ka. – Za­kład Or­łow­skie­go. – Strzel­ni­ca miej­ska. – Zięt­kie­wi­cze. – Mi­li­cya miej­ska. – Klasz­tor Fran­cisz­kań­ski.

– Ha­ił­ki. – "Ve­te­ra­ni­sche Höh­le"– Ujeż­dżal­nia Le­śnie­wi­cza. – Ły­cza­ków. – Pod­zie­mia klasz­to­ru Ber­nar­dy­nów.

_Pi­ja­ry. – Ma­zu­rów­ka. – Cmen­tarz Ły­cza­kow­ski. – In­sty­tut głu­cho­nie­mych. – Za­kład dla ciem­nych. – Win­cen­ty Skrzyń­ski. – Fi­gu­ra Mat­ki Bo­skiej. – Wy­ciecz­ki do Win­nik. – Ba­wo­rowsz­czy­zna. – Ogród Kli­mo­wi­czów. – Pa­łac Tur­ku­łów.– Lwow­ska Ka­la­brya. – Uli­ca Pań­ska – Gmach po­kar­me­lic­ki. – Pierw­sza ochron­ka. – Szu­ma­nów­ka. – Po­hu­lan­ka.–Cen­te­rów­ka – Zie­lo­ne. – Pa­łac Ja­bło­now­skich.

– Am­fi­te­atr Bo­gu­sław­skie­go. – Że­la­zna Woda. – Sza­let Ar­cy­księ­cia Fer­dy­nan­da. – Daw­ny i now­szy cmen­tarz Stryj­ski, – Zo­fiów­ka, – Góra Ka­le­cza. – Ogród bo­ta­nicz­ny. – Kon­wikt szla­chec­ki – Ła­zien­ki Św. Anny. – Ho­tel Zo­rza.

– Plac Ma­ry­ac­ki – Uli­ca Ka­ro­la Lu­dwi­ka – Uli­ca Sze­ro­ka. – Grec­ko­ka­to­lic­kie Se­mi­na­ry­um, – Pa­łac Sa­pie­żyń­ski.

– Księ­stwo Le­ono­wie Sa­pie­ho­wie. – Pa­ła­cyk Wro­now­skich. – Cy­ta­de­la. – Dom Ła­za­rza – Pły­wal­nia i po­pi­sy woj­sko­we na sta­wie Peł­czyń­skim. – Jan Ka­rol hr. Fre­snel – Osso­li­neum – Ar­se­nał Sie­niaw­skich. – Ogród po­je­znic­ki. – Ka­sy­no Höch­ta. – Sąd w spra­wie Po­niń­skie­go. – Spór Mie­ra z Rze­wu­skim. – Pod Świę­tym Ju­rem. – Ka­ta­rzy­na Kos­sa­kuw­ska – Jar­mark Świę­to­jur­ski. – Park Skrzyń­skich. – Ser­can­ki. – Baj­ki i Ka­ste­lów­ka. – Cmen­tarz Gró­dec­ki. – Ko­ściół Św. Anny. – Wy­ści­gi na Ja­now­skich bło­niach. – Bry­gid­ki. – Bo­sa­nie – Sza­flów­ka – Górą tra­ce­nia – Po­mnik Wi­śniow­skie­go. –Kor­tu­mów­ka. – Szpi­tal Św. Sta­ni­slaw. – Przed­mie­ście Żół­kiew­skie, – Ko­ściół Św. Jana.

– Małe Ko­sza­ry.–Sta­ra Tan­de­ta – Mo­na­ster Ba­zy­liań­ski.

– Pa­pa­rów­ka. – Pa­łac Cie­lec­kich. – An­to­nia­nie. – Nie­miec­cy ogrod­ni­cy. – Za­koń­cze­nie)……..175

II. Dzia­twa Apol­li­na………….177

(Bo­le­sła­wi­ta i Kre­cho­wiec­ki o Lwo­wie. – Swoi i obcy. – Cen­zu­ra. – Pierw­sze pi­smo li­te­rac­kie we Lwo­wie. – Prze­śla­do­wa­nie Jana Za­char­ja­sie­wi­cza. – Pro­jekt ka­sy­na li­te­rac­kie­go. – Za­po­mnia­ni: Wa­len­ty Gór­ski, He­le­na ks. Po­niń­ska, Jó­zef Paj­gert, Al­bert Mier, Adam Ro­ści­szew­ski, An­to­ni­na Kre­cho­wiec­ka, Al­bin Ni­cza­bi­tow­ski, Kle­mens Bo­guc­ki, Sta­ni­sław Ja­szow­ski, – Po­cząt­ki To­wa­rzy­stwa mu­zycz­ne­go. – An­ge­li­ka Ca­ta­la­ni. – Cam­pi. – Ka­rol Li­piń­ski – Bo­sco. – Liszt. – Sta­ni­sław Szcze­pa­now­ski. – Te­re­sa Pal­czew­ska.

– Pan­na Geo­r­ge. – Kra­szew­ski i Ma­tej­ko oby­wa­te­la­mi ho no­ro­wy­mi m. Lwo­wa. – Obo­ęjt­ność Lwo­wian wo­bec sztuk pla­stycz­nych. – Jó­zef Raj­chan. – An­to­ni Lan­ge. – Eu­gerth – Masz­kow­ski. – Pierw­sza wy­sta­wa ob­ra­zów w roku 1837. – Aloj­zy Raj­chan. – Da­gu­ero­ty­pia. – Ma­rya Mag­da­le­na Ty­sie­wi­cza. – Wy­sta­wy ob­ra­zów w la­tach 1844; i 1847- – Myśl za­wią­za­nia To­wa­rzy­stwa sztuk pięk­nych, – Rzeź­bia­rze: Hart­man Wi­twer, An­to­ni Jan i Le­opold Schim­se­ro­wie, Pa­weł Eu­te­le, Cy­pry­an Go­deb­ski, Abel Per­rier, Pa­rys Fi­lip­pi. – Dru­kar­nie: Pil­le­ro­wie, Pfaff i Wich­man, Jó­zef Schnay­der; dru­kar­nie Rzą­do­wa i Za­kła­du nar. im. Osso­liń­skich, – Roz­wój dru­kar­ni lwow­skich)……238

DI. Na­sze zdro­jo­wi­ska………… 239

(Obce zdro­jo­wi­ska, daw­niej od­wie­dza­ne. – Bar­dy­ów, – Kry­ni­ca. – Szczaw­ni­ca. – Zdro­jo­wi­ska w Ga­li­cyi wschod­niej; Lu­bień, Szkło, Nie­mi­rów, Ko­nop­ków­ka, Tru­ska­wiec, Iwo­nicz, Ry­ma­nów, Mor­szyn)………….268

IV. Cra­co­via­na…………….269

(Sta­ry Kra­ków. – Or­ga­ni­za­cya są­dow­nic­twa. – In­stan­cye są­do­we oraz usta­wy obo­wią­zu­ją­ce. – Re­la­cya Kämp­fa. – Sądy po­ko­ju. – Na­czel­ni­cy są­dow­nic­twa rze­czy­po­spo­li­tej:

Ni­ko­ro­wicz, Pie­kar­ski, Mą­kol­ski, Bar­ty­now­ski. – Spra­wa Wa­żo­na. – Pro­ces Chwa­li­bo­gow­skie­go. – Mor­der­stwo Paw­łow­skie­go. – Mi­li­cya kra­kow­ska. Ko­men­dant Gor­don – Uni­form mi­li­cy­an­tów. – Ko­men­dan­ci: Mą­czeń­ski, Mą­drzy­kow­ski, So­czyń­ski. – Re­or­ga­ni­za­cya kor­pu­su i roz­wią­za­nie mi­li­cyi w roku 1846. – Ży­cie to­wa­rzy­skie Kra­ko­wa. – Strzel­cy.– Jó­zef Lo­uia. – Re­du­ty – Przy­ję­cia u se­na­to­rów i re­zy­den­tów. – Uro­czy­stość kon­sty­tu­cyj­na, – Ma­jów­ka na Bie­la­nach. – Kon­trak­ty Czerw­co­we. – Ogro­dy Krzy­ża­no­we­kie­go i Kre­me­ra. – An­ty­kwarz Dre­lin­kie­wicz. – Dok­tor Sza­ster. – Bra­ci­szek Mar­chew­ka. – Pod Ba­ra­na­mi. – Al­fre­do­wie i Ar­tu­ro­wie Po­toc­cy. – Hen­ry­ko­wie Lu­bo­mir­scy. – Pięk­no­ści kra­kow­skie. – Ma­tro­ny. – Sta­ra Re­sur­sa. – Sza­ra­dy i te­atra ama­tor­skie. – Przy­ję­cia u Wo­ro­ni­cza. – Pro­duk­cye Bo­ska. – Bale ko­sty­umo­we, – Fe­styn po­że­gu­al­ny u Knot­za. – Dal­sze losy Ba­ra­nów. – Zo­fia Po­toc­ka).. 317

V. Si­lva Uerum……………319

(Si­lva re­rum. – Ma­thu­sa­le. – Elik­syr dłu­gie­go ży­cia. Dzie­wał­tow­ski, Wro­now­ski, Thu­lie, Smo­chow­ski, Ste­fa­no­wicz, Pió­rec­ki. – Dwór i cha­ta, – Nie­miec­cy ko­lo­ni­ści.– Król My kita – Łań­cut. – Księż­na mar­szał­ko­wa Lu­bo­mir­ska. – Go­ście w łań­cuc­kim zam­ku. – Ka­ta­rzy­na Sta­rzeń­ska. – Al­fred Po­toc­ki. – Wy­ści­gi i po­lo­wa­nia. – Sie­nia­wa, –Ksią­żę je­ne­rał ziem po­dol­skich. – Do­mow­ni­cy i przy­ja­cie­le ksią­żąt.

– Uro­czy­stość kró­la mig­da­ło­we­go. – Pani Mor­ska. – Zie­miań­stwo ga­li­cyj­skie. – Jó­zef i Igna­cy Ka­li­now­scy. – Roz­bit­ki z li­sto­pa­do­wej re­wo­lu­cyi. – Kol­bu­szo­wa. – Za­rze­cze.

– Puł­kow­nik Ku­szel. – Pro­to­ko­ły spi­sy­wa­ne z wy­chodź­ca­mi, – Ukra­iń­cy ne Lwo­wie. – Mi­sty­fi­ka­cya Lan­ge­naua. – Sa­mo­zwań­cy. – Przy­go­da Alo­peu­sa. – Po­lki w do­bie uci­sku.

– Fe­li­cya Tysz­kie­wi­czo­wa. – Ra­dzi­szew­ska, Swo­bo­dów­na.

– To­wa­rzy­stwo Sióstr – Schadz­ki u Ma­la­bur­go­wej – Biu­ro­kra­cya. – Jej cha­rak­te­ry­sty­ka przez Fre­drę – Ba­ron Krieg.

– Fry­de­ryk Lan­ge­nau, – Le­opold Sa­cher – Ma­soch. – Ka­rol Krau­sa. – Jó­zef Pres­sen, – Mau­ry­cy Wit­t­man – Fi­lip Krau­sa, – hr. La­żań­ski. – Cho­miń­ski, – Kalch­berg,

– Age­nor hr. Go­łu­cho­wa­ki. – Szkol­nic­two ga­li­cy­ja­kie. – Szko­ły nor­mal­ne i try­wial­ne. – Szko­ła wzo­ro­wa w Prze­my­ślu. – Zło­ta księ­ga szko­ły lwow­skiej. – Gim­na­zya ga­li­cy­ja­kie. – Pro­fe­sor Nie­me­czek – Na­uczy­cie­le kla­so­wi. – Pro­gram na­uko­wy. – Mło­dzież prze­my­ska. – Re­or­ga­ni­za­cya sys­te­mu szkol­ne­go. – Kon­spi­ra­cya dzie­ci)……400

WAŻ­NIEJ­SZE OMYŁ­KI DRU­KU.

Str, 24, w. 6 z góry, za­miast: dwu­dzie­stym – ma być: dzie­wią­tym. Str, 24., w. 11 z góry, za­miast: 1. 16 – ma być 1. 10.

Dzie­je prze­obra­ża­nia się sta­re­go Lwie­go gro­du w mia­sto no­wo­cze­sne nie­zna­ne są nie­mal zu­peł­nie ży­ją­ce­mu po­ko­le­niu, dla któ­re­go fi­zy­ono­mia Lwo­wa od cza­sów re­win­dy­ka­cyi do po­ło­wy bie­żą­ce­go wie­ku jest czemś zu­peł­nie no­wem, ob­cem. Przez dłu­gie lata są­dzo­no na­wet, że gród ten z doby po­roz­bio­ro­wej nie po­sia­da żad­nych wspo­mnień, ni też cen­niej­szych pa­mią­tek. Co praw­da, pod wzglę­dem dzie­jo­wych za­byt­ków nie może Lwów iść w po­rów­na­nie z stu­wie­ży­co­wym Kra­ko­wem, któ­ry i dłu­żej po­zo­sta­wał w po­sia­da­niu ma­cie­rzy­stej Rze­czy­po­spo­li­tej i w póź­niej­szych lat dzie­siąt­kach zdo­łał za­cho­wać swą udziel­ność jako wol­ne, nie­pod­le­głe i ści­śle neu­tral­ne mia­sto.

Do skre­śle­nia ob­ra­zu, jaki przed­sta­wiał Lwów w la­tach 1772 – 1850 nie­zbyt wie­le po­sia­da­my ma­te­ry­ałów. Dzien­ni­czek Thul­lie­go, re­la­cye Krat­te­ra, Fey­era­ben­da, Roh­re­ra, ar­ty­ku­ły Ra­spe­go, Pind­te­ra, Schne­ide­ra i Me­cho­fe­ra, kil­ka­dzie­siąt ry­cin, za­cho­wa­nych w te­kach bi­blio­te­ki Paw­li­kow­skich, kil­ka ob­ra­zów Lan­ga, przed­sta­wia­ją­cych Lwów a ura­to­wa­nych szczę­śli­wie od znisz­cze­nia w zbio­rach ar­chi­wum miej­skie­go – oto wszyst­ko, co po­słu­żyć może obok uryw­ko­wych, dzien­ni­kar­skich wzmia­nek, do od­two­rze­nia po­sta­ci Lwo­wa z daw­nych, lep­szych cza­sów–jak ma­wia­li sta­rzy.

Jed­ną z przy­czyn, dla któ­rych nie­wie­le sto­sun­ko­wo sta­ro­żyt­nych bu­dow­li za­cho­wa­ło się z prze­szło­ści w tem mie­ście, byty czę­ste po­ża­ry, ja­kich ofia­rą pa­dał wie­lo­krot­nie Lwów śre­dnio­wiecz­ny. Pło­nę­ły nie­jed­no­krot­nie i ob­szer­ne przed­mie­ścia na­sze­go gro­du, za­pa­la­ne przez na­jezd­ni­cze hor­dy ta­tar­skie, ko­zac­kie, tu­rec­kie a i śród­mie­ście, za­bu­do­wa­ne po czę­ści bu­dyn­ka­mi drew­nia­ny­mi, kry­ty­mi gon­tem, ście­śnio­ne w ob­rę­bie mu­rów i wa­łów, sta­wa­ło się bar­dzo czę­sto pa­stwą pło­mie­ni.

Po raz ostat­ni spło­nę­ły lwow­skie przed­mie­ścia, pod­pa­lo­ne roz­myśl­nie w czerw­cu 1796 roku, pod­czas sztur­mu Harsz­czan na mia­sto. Chcąc utrud­nia ata­ku­ją­cym kon­fe­de­ra­tom przy­stęp do mu­rów i wa­tów miej­skich, pod­pa­lił ko­men­dant Lwo­wa, Fe­li­cy­an Ko­ry­tow­ski, do­mo­stwa, po­ło­żo­ne w oko­li­cy fur­ty je­zu­ic­kiej. Ogień, pod­nie­ca­ny wia­trem, prze­rzu­cił się na­stęp­nie ku po­łu­dnio­wi i znisz­czył znacz­ną część ha­lic­kie­go przed­mie­ścia.

Po­ża­ry w śród­mie­ściu byty w prze­waż­nej czę­ści skut­kiem nie­ostroż­no­ści miesz­kań­ców, zwłasz­cza sta­ro­za­kon­nych, osia­dłych gło­wa przy gło­wie, w dziel­ni­cy ży­dow­skiej. I tak pierw­szy znacz­niej­szy po­żar, za­pi­sa­ny w kro­ni­kach mia­sta, wy­buchł w dniu pią­tym sierp­nia 1491 roku w dziel­ni­cy, za­miesz­ka­łej przez ży­dów. Po­szły wów­czas z dy­mem: uli­ca Ru­ska, Za­rwa­ni­ca, pięć baszt, sta­re i nowe par­ka­ny miej­skie, z któ­rych pło­mień prze­rzu­cił się na dzi­siej­szą uli­cę Ły­cza­kow­ską, Król uwol­nił po­go­rzel­ców na prze­ciąg lat pięt­na­stu, zaś ogół miesz­czan na lat dzie­sięć, od wszel­kich po­dat­ków i da­nin. Za­le­d­wo jed­nak lat dzie­sięć mi­nę­ło od daty owej klę­ski, gdy znów w roku 1504 po­żar wy­buchł mniej wię­cej w tem sa­mem miej­scu przez nie­ostroż­ność pew­ne­go miesz­cza­ni­na, Pa­wia. Spło­nę­ła wów­czas cała część mia­sta po­łu­dnio­wo-wschod­nia, za­mknię­ta dziś uli­ca­mi: Ru­ską i So­bie­skie­go. Ofia­rą pło­mie­ni pa­dły: siedm baszt, wo­sko­bój­nia i staj­nie miej­skie. Spraw­ca ka­ta­stro­fy, ów nie­szczę­sny Pa­weł, prze­pro­sić mu­siał pa­nów rad­nych i opła­cić się ofia­rą czter­dzie­stu zło­tych oraz czte­rech koni na rzecz mia­sta. W roku 1511 za­pi­su­ją znów kro­ni­ki lwow­skie wiel­ki po­żar, nie­wia­do­mo w któ­rej dziel­ni­cy mia­sta. Po­żo­ga wszak­że mu­sia­ła być znacz­ną, gdy przy­zwo­lo­no miesz­cza­nom na sze­ścio­let­nią wol­ność od po­dat­ków.

Na­to­miast po­żar, któ­ry na­wie­dził mia­sto z koń­cem czerw­ca 1527 roku, gro­ził Lwie­mu­gro­do­wi zu­peł­ną za­gła­dą. Ogień wczął się w domu, sto­ją­cym w miej­scu dzi­siej­sze­go mu­zeum im. Dzie­du­szyc­kich i pod­nie­ca­ny za­chod­nim wia­trem po­czął się sze­rzyć w dwóch rów­no­cze­śnie kie­run­kach, za­jąw­szy z jed­nej stro­ny dzi­siej­sze uli­cy: Or­miań­ską, Skarb­kow­ską i Kra­kow­ską z dru­giej zaś domy, po­ło­żo­ne przy uli­cach: Te­atral­nej, Try­bu­nal­skiej i Ha­lic­kiej W ryn­ku złą­czy­ły się oba ogni­ste po­to­ki, ob­ra­ca­ją­ce w perzy­nę wszyst­ko, co spo­tka­ły po dro­dze. Nad­to z basz­ty, wnie­sio­nej na bra­mie kra­kow­skiej, pło­mień do­stał się aż na Wy­so­ki Za­mek a ztam­tąd na Znie­sie­nie. Klę­ska była strasz­li­wa. Z ca­łe­go śród­mie­ścia oca­la­ły je­dy­nie: klasz­tor i ko­ściół Fran­cisz­ka­nów, (dziś szko­ły Mic­kie­wi­cza i prze­my­sło­wa), oraz ra­tusz z wie­żą. Wie­lu miesz­czan ra­tu­jąc swe mie­nie, zna­la­zło śmierć wśród pło­mie­ni a na­wet nie­któ­rzy no­si­li się z my­ślą opusz­cze­nia na za­wsze po­zo­sta­łych zglisz­czów. Osta­tecz­nie prze­wa­ży­ło wśród lud­no­ści przy­wią­za­nie do ro­dzin­ne­go mia­sta. Za­czę­to się od­bu­do­wy­wać, zno­sząc do­tych­cza­so­we pod­sie­nia i drew­nia­ne, kra­mar­skie budy. Dwu­dzie­sto­let­nia wol­ność od wszel­kich opłat i da­nin mia­ła być dla po­go­rzel­ców za­chę­tą do po­zo­sta­nia na miej­scu.

Ja­koż przez pół wie­ku nie­mal nisz­czą­cy ży­wioł stro­nił od Lwo­wa i do­pie­ro w roku 1565 dzwon po­żar­ny zwia­sto­wał mia­stu nową klę­skę. W sam Wiel­ki Czwar­tek wy­buchł po­żar w staj­ni, sto­ją­cej w po­bli­żu ka­te­dry ła­ciń­skiej i nie­ba­wem po­chło­nął za­chod­nią po­łać ryn­ku, (domy ozna­czo­ne dziś licz­ba­mi 23–32), szpi­tal i ko­ściół Świę­te­go Du­cha, (sto­ją­ce na pla­cu te­goż na­zwi­ska), ko­ściół i klasz­tor Fran­cisz­ka­nów, uli­cę Kra­kow­ską i przy­le­głe prze­czni­ce. I znów ulgi po­dat­ko­we przy­pa­dły w udzia­le mia­stu, któ­re nie­ba­wem, bo już w roku 1571 sta­ło się znów w pew­nej czę­ści pa­stwą pło­mie­ni. W świę­to Wnie­bo­wstą­pie­nia Fań­skie­go ogień po­ka­zał się w ty­lo­krot­nie na­wie­dza­nej po­go­rze­lą dziel­ni­cy ży­dow­skiej a znisz­czyw­szy Za­rwa­ni­cę i uli­cę Ru­ską, ob­ró­cił w perzy­nę świe­żo po­świę­co­ną cer­kiew wo­ło­ską i omi­nąw­szy gma­chy do­mi­ni­kań­skie, za­jął też część uli­cy Or­miań­skiej. Po­żar ha­lic­kie­go przed­mie­ścia, któ­ry znisz­czył trzy­dzie­ści sześć do­mostw w roku 1584, nie­znacz­ne sto­sun­ko­wo przed­sta­wiał stra­ty w po­rów­na­niu z klę­ską po­żo­gi, na­wie­dza­ją­cą w dniu 26 mar­ca 1616 r. po raz czwar­ty dzieł nicę ży­dow­ską. Prócz sie­dzi­by sta­ro­za­kon­nych, ofia­rą po­ża­ru pa­dły; uli­ca Ru­ska, dach ar­se­na­łu miej­skie­go i wie­ży cer­kwi wo­ło­skiej, za­bu­do­wa­nia Stau­ro­pi­gii i część po­przecz­nej uli­cy Or­miań­skiej. W siedm lat póź­niej, w r. 1623 znów przed­mie­ście kra­kow­skie wy­pa­li­ło się do­szczęt­nie wraz z ko­ścio­ła­mi Ma­ryi Śnież­nej, Pa­nien Be­ne­dyk­ty­nek, św. Jana, tu­dzież z ru­skie­mi cer­kwia­mi Onu­fre­go i Mi­ko­ła­ja i z or­miań­skie­mi: Świę­te­go Krzy­ża i Ja­kó­ba. Z po­wo­du nie­bez­pie­czeń­stwa, ja­kie wów­czas za­gra­ża­ło mia­stu, wy­da­ły wła­dze za­kaz bu­do­wa­nia się na przed­mie­ściu w od­le­gło­ści, bliż­szej nad czte­ry­sta łok­ci od mu­rów a za­ra­zem od­da­wa­no po­go­rzel­com od­le­glej­sze miej­sca pod bu­do­wę – bez­płat­nie. Ostroż­ność ta nie prze­szko­dzi­ła po­ża­ro­wi, któ­ry w roku 1626 po raz pią­ty w po­piół za­mie­nił ży­dów sie­dli­ska. W ubie­głym wie­ku Lwów dwu­krot­nie na­wie­dzi­ła klę­ska po­żo­gi. I tak pod datą 1712 roku no­tu­ją kro­ni­ka­rze ogól­ni­ko­wo wiel­ki po­żar w mie­ście. O na­stęp­nej zaś ka­ta­stro­tie po­ża­ro­wej, przy­pa­dłej w maju 1778 roku, do­wia­du­je­my się z la­ko­nicz­nej wzmian­ki, umiesz­czo­nej w nu­me­rze czter­dzie­stym i trze­cim Ga­ze­ty War­szaw­skiej. Klę­ska ognio­wa do­tknę­ła wów­czas uli­cę Or­miań­ską, chło­nąc wraz z prze­waż­ną czę­ścią wznie­sio­nych przy niej do­mostw, tak­że pa­łac ar­cy­bi­sku­pów or­miań­skich.

Rząd au­stry­ac­ki, za­jąw­szy Ga­li­cyę, do­pie­ro w lat dzie­sięć po re­win­dy­ka­cyi po­my­ślał o wy­da­niu usta­wy ognio­wej dla mia­sta Lwo­wa. W dniu 31. maja 1782 roku wy­da­ny zo­stał "Uni­wer­sał, sta­no­wią­cy po­rzą­dek gas ze­nia ognia dla sto­łecz­ne­go mia­sta Lwo­wa". Ob­szer­na ta usta­wa, po­dzie­lo­na na sześć ty­tu­łów, za­wie­ra­ła w pierw­szym rzę­dzie za­sa­dy po­li­cyi ognio­wej. Pi­wo­wa­ro­wie, pie­ka­rze, ko­wa­le, far­bia­rze, my­dla­rze, go­rzel­ni­cy i garn­ca­rze mo­gli od­tąd wy­ko­ny­wać swój pro­ce­der tyl­ko na przed­mie­ściach. Nowe domy, prócz stry­chów, wy­kła­da­nych ce­głą, po­sia­dać mu­sia­ły mu­ro­wa­ne ko­mi­ny o do­sta­tecz­nej wy­so­ko­ści, za któ­rych na­le­ży­te czysz­cze­nie od­po­wie­dzial­ny był ko­mi­niarz na rów­ni z go­spo­da­rzem domu. Osob­ne prze­pi­sy ob­ja­śnia­ły miesz­kań­ców, gdzie i w jaki spo­sób prze­cho­wy­wać na­le­ża­ło za­pa­sy sło­my, sia­na, drze­wa i wę­gla opa­ło­we­go.

W ra­zie po­ża­ru straż­nik, umiesz­czo­ny na wie­ży ra­tu­szo­wej, da­wał znak dzwo­nem. Jed­no ude­rze­nie zwia­sto­wa­ło po­żar w śród­mie­ściu, dwa na kra­kow­skiem, trzy na ha­lic­kiem przed­mie­ściu. Nad­to w dzień kie­ru­nek po­ża­ru ozna­cza­ła cho­rą­giew, wy­wie­szo­na z ra­tu­szo­wej wie­ży, w nocy la­tar­nia. Obo­wiąz­kiem bur­mi­strza było za­wia­do­mie­nie o wy­pad­ku raj­ców, ław­ni­ków tu­dzież "czter­dzie­stu mę­żów" a na­stęp­nie za­bez­pie­cze­nie ar­chi­wum. Po­nie­waż zaś mia­sto nie po­sia­da­ło stra­ży po­żar­nej, prze­to ra­tu­nek po­wie­rzo­na ce­chom, zaś koni do­star­cza­ła pocz­ta. Spie­szy­li więc do ognia na od­głos dzwo­nu: ko­mi­nia­rze, cie­śle do zrzu­ca­nia da­chów, wy­zna­cze­ni przez swój cech, mu­ra­rze z ki­lo­fa­mi, za­ko­ny że­brzą­ce i pew­na ozna­czo­na z góry ilość ży­dów dla no­sze­nia wody. Lwów po­sia­dał w owym cza­sie czte­ry duże si­kaw­ki, nad któ­re­mi w roku 187S po­wie­rzo­no nad­zor ślu­sa­rzom: Ka­spro­wi Za­cho­wi i Waw­rzyń­co­wi Tru­mo­wi, tu­dzież sto­la­rzom: Jó­ze­fo­wi Slam­ber­ge­ro­wi i Ja­no­wi Te­iflo­wi. Ci mie­li do po­mo­cy ce­chy: ślu­sar­ski, kra­wiec­ki, rzeź­ni­czy i pie­kar­ski. Do każ­dej, ma­łej si­kaw­ki prze­zna­czo­ny był maj­ster szew­ski wraz z sze­ścią cze­la­dzi. Dra­bi­ny dźwi­ga­li cie­śle i mu­ra­rze. W ra­zie po­ża­ru na przed­mie­ściu, ozna­czo­ne były z góry miej­sca zbo­ru dla ra­tu­ją­cych, zaś koni do­star­cza­li wła­ści­cie­le są­sied­nich grun­tów. Dla od­zna­cza­ją­cych się przy ga­sze­niu po­ża­ru ist­nia­ły na­gro­dy, (naj­wyż­sza w kwo­cie dwu­na­stu zło­tych), zaś opor­nych ka­ra­no grzyw­na­mi, W po­dob­nym du­chu ogło­szo­no też w czerw­cu 1786 r. usta­wę ognio­wą dla miast, mia­ste­czek i wsi ga­li­cyj­skich.

Mimo tych prze­pi­sów, trud­nych, co praw­da do prze­pro­wa­dze­nia, Lwów z po­cząt­kiem na­sze­go wie­ku, w dniu szó­stym czerw­ca 1800 roku, stał się wi­dow­nią strasz­li­we­go po­ża­ru, któ­ry znisz­czył przed­mie­ście Kra­kow­skie, Roz­mia­rów tej klę­ski nie zna­my, jak rów­nież ogól­ni­ko­we tyl­ko po­sia­da­my wia­do­mo­ści o wy­pad­kach ognia, któ­re w pierw­szych lat dzie­siąt­kach bie­żą­ce­go stó­le­cia zda­rzy­ły się w na­szem mie­ście. Do waż­niej – szych ka­ta­strof tego ro­dza­ju za­li­czyć wy­pad­nie po­żar gma­chu, daw­niej słu­żą­ce­go Kar­me­li­tan­kom trze­wicz­ko­wym a na­stęp­nie prze­obra­żo­ne­go nu ma­ga­zyn żyw­no­ści dla woj­ska. Z nie­wia­do­mej przy­czy­ny ogień, za­pusz­czo­ny w tych skła­dach, wy­buchł ja­snym pło­mie­niem wie­czo­rem czter­na­ste­go maja 1811 roku i po­mi­mo ra­tun­ku trwał przez całą dobę.

W tra­dy­cyi star­sze­go po­ko­le­nia Lwo­wian utrzy­mu­je się do­tych­czas wspo­mnie­nie o dwóch wy­pad­kach ognia, któ­re zda­rzy­ły się w la­tach 1833–1838. I tak w dniu pięt­na­stym maja 1833 roku, o go­dzi­nie dzie­sią­tej przed po­łu­dniem, wy­buchł po­żar tak gwał­tow­ny w klasz­to­rze Fran­cisz­ka­nów, (przy pla­cu ich na­zwi­ska), iż w prze­cią­gu kil­ku go­dzin ko­ściół, klasz­tor i przy­le­głe bu­dyn­ki za­mie­ni­ły się w bez­kształt­ne ru­mo­wi­sko. Po­now­ne po­świę­ce­nie od­bu­do­wa­nej świą­ty­ni na­stą­pi­ło w dniu czwar­tym paź­dzier­ni­ka 1835 roku.

Okrop­niej­szą pod wzglę­dem roz­mia­rów, była klę­ska po­ża­ru, do­ty­ka­ją­ca po raz szó­sty dziel­ni­cę ży­dow­ską. W nocy z dwu­dzie­ste­go trze­cie­go na dwu­dzie­ste­go czwar­te­go wrze­śnia 1838 roku ogień po­ja­wił się przed pół­no­cą w do­mo­stwie, ozna­czo­nem dziś nu­me­rem czter­dzie­stym czwar­tym przy uli­cy Bo­imów i z prze­ra­ża­ją­cą szyb­ko­ścią ogar­nął są­sied­nie bu­dyn­ki Nie­ba­wem sta­nę­ły w pło­mie­niach domy pod nra­mi: 46, 35, 34, 31, przy uli­cy Bo­imów oraz re­al­no­ści pod licz­ba­mi: 24, 26, 28 przy uli­cy Bla­char­skiej, tu­dzież trzy inne bu­dyn­ki przy tej uli­cy, dziś nie­ist­nie­ją­ce. Ogó­łem pa­li­ło się je­de­na­ście do­mów, prze­peł­nio­nych miesz­kań­ca­mi, któ­rzy wy­rwa­ni z pierw­sze­go snu, le­d­wo z ży­ciem uszli. Je­de­na­stu miesz­kań­ców zna­la­zło śmierć w pło­mie­niach, a nad­to przy ra­tun­ku do­zna­li śmier­tel­nych ob­ra­żeń ka­pral po­li­cyj­ny Jó­zef Pa­tek oraz ko­mi­niar­czyk Adam Ulmer. Ran­nych było pięć­dzie­siąt osób. Opi­sy współ­cze­sne z chlu­bą wy­mie­nia­ją nie­ja­kie­go Her­sza Te­te­le­sa, któ­ry umknąw­szy w pierw­szej chwi­li z pło­ną­cej ka­mie­ni­cy, wró­cił na trze­cie pię­tro do swe­go miesz­ka­nia, by wy­ra­to­wać cho­rą mat­kę. Obo­je oca­le­li. Nę­dza wśród po­go­rzel­ców była nie­zmier­na. Za­rzą­dzo­no wpraw­dzie w mie­ście skład­kę, któ­ra prócz dat­ków w bie­liź­nie i w odzie­ży, przy­nio­sła kwo­tę 4.734 złr m… k… lecz suma ta była ni­czem wo­bec szkód kro­cio­wych.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: