Od Abba do Amen. Przypowieści do Ojcze nasz - ebook
Od Abba do Amen. Przypowieści do Ojcze nasz - ebook
Od Abba do Amen to zaproszenie do innego niż do tej pory zagłębienia się w modlitwę Ojcze nasz. Zachęta do spojrzenia na powszechnie znane przypowieści biblijne – m.in. o synu marnotrawnym, pannach mądrych i głupich albo talentach – w świeży, nieobarczony przyzwyczajeniami sposób. Autorzy nadają im oddające sedno tytuły i odnoszą do kolejnych siedmiu próśb Ojcze nasz. Zabieg ten pozwala odkryć na nowo powszechnie znane i ponadczasowe prawdy.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-508-0 |
Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
O modlitwie Ojcze nasz można mówić, milczeć, czytać i pisać nieustannie. Za każdym razem odkrywa się przed nami na nowo. Obecność tej modlitwy w codzienności naszej wiary staje się fundamentem i światłem życia. Nawet jeśli zdarza się nam odmawiać ją w pośpiechu, bez zastanowienia, „klepać”, ma to swoje znaczenie, ponieważ jej słów nauczył nas Jezus Chrystus i przenikają one do naszego serca bezwiednie. Z modlitwy tej rodzi się pragnienie, by być coraz bliżej Jezusa i dzięki Niemu bliżej Boga w Trójcy.
Przywołanie Trójcy Świętej zaraz na początku nie jest przypadkowe ani odległe od naszego życia. Święty Maksym Wyznawca zwracał uwagę na związek modlitwy Ojcze nasz z każdą z Osób Boskich: „Ojcze nasz – to pierwsza Osoba. Święć się imię Twoje. Imię oznacza pojęcie: Słowo. Przyjdź królestwo Twoje. To Duch Święty. »Veni Creator Spiritus«”1. Wszystko w Kościele czyni się w imię Trójcy, a my w Niej „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28)2. Tajemnica Trójcy Świętej często będzie wracać w naszych rozważaniach.
Sama struktura modlitwy Ojcze nasz ma w sobie bogatą symbolikę i przynosi wiele interesujących inspiracji. Składa się z siedmiu próśb, a liczba siedem jest chrześcijańskim symbolem pełni i doskonałości (np. siedem dni stworzenia, siedem darów Ducha Świętego, siedem sakramentów). Prośby podzielone są na dwie części: pierwsze trzy mają charakter wertykalny (kierują ku Bogu), pozostałe horyzontalny (kierują do ludzi), stąd też modlitwa układa się w kształt krzyża. Odniesienie do Boga i ludzi odwzorowuje strukturę Dziesięciu przykazań, a także dwóch przykazań miłości, co symbolicznie łączy Stary i Nowy Testament3.
Tak więc słowa Ojcze nasz są nie tylko szkołą i drogą modlitwy, ale przede wszystkim naszej życiowej drogi i postawy: względem Boga, drugiego człowieka i samego siebie.
Tertulian, jeden z pierwszych komentatorów Ojcze nasz, pisał ok. 200 roku n.e.: „Modlitwa Pańska jest naprawdę streszczeniem całej Ewangelii… W tych kilku słowach ileż wypowiedzi Proroków, Ewangelii, Apostołów! Ileż mów Pańskich, przypowieści, przykładów! Ileż przypisów! Chwała Boża zawarta jest w słowie »Ojcze«, w »Imieniu« – świadectwo wiary, w »Woli« – ofiara posłuszeństwa, w »Królestwie« – pewność nadziei, w »chlebie« – prośba o życie; uznanie winy – w prośbie o przebaczenie, w prośbie o opiekę – zabezpieczenie przed pokusami”4. Modlitwa Pańska jako streszczenie całej Ewangelii zawiera więc w sobie także przypowieści: „Podobnie jak w przypowieściach, tak samo i w tej Modlitwie można wyczuć pełną uroku świeżość poetycką. Z każdego słowa tryska dziecięca prostota”5. Wołając do Boga Abba, Ojcze, i żyjąc tą modlitwą, odkrywamy zarazem naszą dziecięcość wobec Boga, jak i dojrzałość wiary wyrażoną świadectwem naszego życia.
Zachętą do zgłębienia tematu modlitwy Ojcze nasz i w jej świetle przypowieści stała się pielgrzymka do Ziemi Świętej, „Szlakiem Pana”, jaką odbyliśmy z grupą przyjaciół i znajomych w 2019 roku. Jednym z elementów wspólnego pielgrzymowania były konferencje odnoszące przypowieści do kolejnych próśb Ojcze nasz przygotowane przez Darka Kubuja. Było to nowe spojrzenie na przypowieści: świeże, aktualne i nieobarczone przyzwyczajeniami księżowsko-kaznodziejskimi. Dla mnie stanowiło to udaną próbę uniknięcia czegoś, co zdarza się nam, księżom, uprawiać, a co nazwaliśmy „kościelną korpogadką” (o niej chcę przygotować kolejną książkę). We wprowadzeniu do naszego pielgrzymowania Darek tak pisał o swojej propozycji interpretacji: „Przypowieści są małymi perłami literatury, a ich oddźwięk ma olbrzymi wpływ na kulturę europejską i światową. Znają je praktycznie wszyscy. My też je znamy i chyba na tym w dużym stopniu polega problem z ich rozumieniem. Znamy je tak dobrze, że już dawno przestaliśmy ich słuchać. Słyszymy hasła »syn marnotrawny«, »panny mądre i głupie«, »miłosierny Samarytanin«, »niemiłosierny dłużnik«, »talenty« czy »faryzeusz i celnik«, i od razu wpadamy w utarte ścieżki interpretacji. Ostatecznie wszystkie te teksty są bardzo krótkie, co nowego mielibyśmy w nich znaleźć po wysłuchaniu dziesiątek kazań na temat każdego z nich? Dlatego dla pobudzenia naszej gotowości słuchania warto zastosować pewien prosty zabieg – nadać każdej z tych przypowieści nowy tytuł, jak najlepiej oddający jej sens. Jak zobaczymy, jest to naprawdę ożywcze, zmusza do wyjścia poza rutynę i oklepane formułki. Próbowałem odszukać teksty przypowieści, które moim zdaniem korespondują z kolejnymi wezwaniami modlitwy Ojcze nasz. Mam nadzieję, że w toku naszych rozważań stanie się to widoczne i pomocne w pogłębieniu rozumienia tej modlitwy”.
Nim przejdziemy do próśb i związanych z nimi przypowieści, chciałbym podkreślić cztery główne elementy modlitwy Ojcze nasz, które mają znaczenie w naszej refleksji i często będą w niej powracały: konteksty ewangeliczne, w jakich występuje, odniesienie do modlitwy Pana Jezusa w Ogrójcu, związek z Eucharystią oraz kwestia właściwej hierarchii rzeczy i pragnień w naszym życiu.
Najpierw kilka słów o miejscach w ewangeliach, w których pojawia się ta modlitwa. Mówią o niej dwaj ewangeliści: św. Mateusz (6,9–13) i św. Łukasz (11,1–4). Obie tradycje wspominają o wzniesieniu, górze, na której Jezus uczy Ojcze nasz.
Święty Mateusz umieszcza Modlitwę Pańską w Kazaniu na górze. Jest przedstawiona w odniesieniu do postawy i zadań uczniów. Uczniowie mają być solą ziemi i światłem dla świata (por. Mt 5,13–16), natomiast ich modlitwa ma być pozbawiona gadulstwa, ponieważ nie potrzeba wielu słów (por. Mt 6,7). Razem z postem i jałmużną ma oczyszczać nasze intencje i coraz bardziej zbliżać do Boga. Wersja Mateuszowa, dłuższa i liturgiczna, została przyjęta od początku Kościoła jako wersja kanoniczna.
Ewangelista Łukasz natomiast umieszcza tekst Modlitwy Pańskiej na Górze Oliwnej, podczas drogi Jezusa z uczniami do Jerozolimy. Istotne, że fragment ten jest zaraz po przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (będzie o niej mowa później) oraz po spotkaniu w domu Marty i Marii (por. Łk 10,25–42). Mamy tutaj obrazy miłości bliźniego: wrażliwej, konkretnej, nieszczędzącej własnego czasu i majątku. Samarytanin, przedstawiony przez Jezusa jako wzór miłości bliźniego, widząc cierpiącego człowieka, „wzruszył się głęboko: (…) opatrzył mu rany (…) zawiózł do gospody i pielęgnował go” (Łk 10,33–34). Marta przyjęła Jezusa i uczniów w swoim domu i „uwijała się około rozmaitych posług” (Łk 10,40). Odgrywała wobec nich, utrudzonych drogą i pracą, rolę Samarytanina. Maria zaś usiadła i słuchała Jezusa. A sam Jezus stwierdził, że „obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona” (Łk 10,42). Czego człowiek nie może być pozbawiony niezależnie od tego, co posiada i co traci? Nieustannej szansy na bliskość Boga i możliwości szukania oraz wzywania Go. Kolejny fragment tej Ewangelii (Łk 11,1–4) to prośba uczniów, żeby Jezus nauczył ich modlić się. I Jezus uczy ich modlitwy Ojcze nasz. Miłosierny Samarytanin, Marta, Maria i modlitwa Ojcze nasz to jedność i bogactwo Ewangelii, to miejsce, w którym każdy z nas może się odnaleźć6.
Prośba uczniów: „Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11,1) powinna zwrócić naszą uwagę. Uczniowie byli Żydami, wzrastali w tradycji modlitwy (m.in. psalmami), wiedzieli, jak się modlić, a ich prośba wskazuje na absolutną wyjątkowość świadectwa modlitwy Jezusa, która ich musiała zaskakiwać, zachwycać i pociągać. Prośba o naukę modlitwy, o nową modlitwę jest także świadectwem nowości doświadczenia uczniów.
Nauczenie Ojcze nasz przez Jezusa ma w sobie moc, która pozbawia nas przynajmniej trzech argumentów używanych, gdy zaniedbujemy modlitwę: nie umiem się modlić, nie mam czasu i nie mam pobożnych myśli, tylko same rozproszenia. Otrzymaliśmy słowa modlitwy niewymagającej wielkiego nakładu czasu, którą mamy odmawiać. Po prostu odmawiać: nie chodzi o pobożne myśli, tylko o wiarę i miłość skierowaną ku Bogu, z których rodzi się nadzieja.
Spójrzmy jeszcze na modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu (por. Mk 14,36–38; Mt 26,36–46; Łk 22,39–46). W pierwszym wrażeniu jest tak bliska modlitwie Ojcze nasz, ponieważ występuje wezwanie do Boga Ojca w aramejskiej formie, Abba, Tatusiu. O tym słowie i jego znaczeniu powiem więcej w pierwszym rozdziale. Ale mamy tutaj również oddanie się woli Boga Ojca, „nie to, co ja chcę, ale to, co Ty” (Mk 14,36), oraz pouczenie, by się modlić, aby nie ulec pokusie (por. Mk 14,36).
Z modlitwą w Ogrójcu jest związana jeszcze jedna ważna kwestia. Nawet jeśli Jezus nauczył Modlitwy Pańskiej, sam jej nie odmawiając (przynajmniej w takiej wersji, jaką przedstawia Mateusz), to słowa z Ogrójca mogą być (i wiele wskazuje na to, że są) Jego autentyczną modlitwą.
Modlitwa Ojcze nasz nie tylko jest odmawiana podczas Eucharystii, ale też ma z nią ścisły związek treściowy: „Po modlitwie eucharystycznej odmawiamy Ojcze nasz (…). Znajdujemy ją już pośród starożytnych liturgii i nabiera ona dla nas jeszcze większego znaczenia w kontekście Mszy Świętej, a szczególnie Mszy jako nieba na ziemi. Odnawiamy nasze przymierze chrzcielne jako dzieci Boga, którego możemy nazywać naszym Ojcem. Wzniósłszy nasze serca, teraz przebywamy razem z Nim w niebie. Modląc się podczas Eucharystii, uświęciliśmy Jego imię. Jednocząc naszą ofiarę z odwieczną ofiarą Jezusa, widzimy, jak spełnia się wola Boga: »jako w niebie, tak i na ziemi«. Mamy przed sobą Jezusa, »Chleb nasz powszedni«, i ten Chleb »przebacza nam nasze winy«, gdyż Komunia Święta oczyszcza nas z grzechów lekkich. Doświadczamy miłosierdzia i okazujemy miłosierdzie, »odpuszczając naszym winowajcom«. A dzięki Komunii Świętej zyskujemy nowe siły do przezwyciężania pokus oraz zła. Msza Święta stanowi doskonałe wypełnienie Modlitwy Pańskiej, słowo po słowie”7.
W trakcie naszej refleksji, krok po kroku, słowo po słowie, będziemy mogli zobaczyć i doświadczyć tej niezwykłej więzi i przenikania się Eucharystii i modlitwy Ojcze nasz.
Święty Tomasz z Akwinu zarówno w swoim komentarzu do Ewangelii św. Mateusza, jak i w Sumie teologicznej nazywa modlitwę Ojcze nasz „tłumaczem pragnienia” i stwierdza, że w tej modlitwie jest wszystko, czego człowiek może pragnąć. Ogromnie to ważne w czasie, kiedy doświadczamy tyle niepokoju, nieposkładania, niecierpliwości w naszym życiu. Realizacja przeróżnych pragnień, szybko i bez refleksji, to znak szczególny współczesności. Modlitwa Pańska daje szansę na uporządkowanie pragnień, ukazuje właściwą hierarchię i drogę życia. Zobaczymy, jak będzie się to przejawiało w każdej z próśb. Poza tym św. Tomasz w Summa contra gentiles pisze, że sądem czasów ostatecznych będzie udzielenie nam przez Boga tego, czego najgłębiej pragnęliśmy w naszym życiu. Wniosek z tego, że naprawdę trzeba uważać, czego się w życiu pragnie!
Ojcze nasz zawiera w sobie również całą historię zbawienia, czyli relacji Boga i człowieka od stworzenia po czasy ostateczne. Dlatego każde słowo jest istotne, każde odniesienie do Starego i Nowego Testamentu pogłębia nasze spojrzenie i wprowadza nas przede wszystkim na drogi Boże naszego życia. Pewien starzec z Kościoła wschodniego miał ogromną ochotę „zaczynać Ojcze nasz od ostatnich słów. Chciał stać się godnym zakończyć tę modlitwę jej pierwszymi słowami – Ojcze nasz. W ten sposób – starzec wyjaśniał – kroczy się drogą paschalną: »Zaczyna się na pustyni od pokus, wraca się do Egiptu, następuje potem Exodus, mierzony etapami Bożego przebaczenia i manny, a wreszcie dociera się za wolą Bożą do Ziemi Obietnicy, do królestwa Bożego, gdzie Bóg odsłania nam tajemnicę swego imienia: »nasz Ojciec«”8.
Piękna to intuicja i pozwalająca spojrzeć na modlitwę Ojcze nasz jeszcze w inny sposób. Przede wszystkim najważniejsze jest, żebyśmy szli razem do Boga, niezależnie skąd naszą drogę zaczniemy.
Módlmy się więc wspólnie i za siebie wzajemnie i idźmy razem!
Krzysztof Popławski
1 Cyt. za: kard. Charles Journet, Ojcze nasz, który jesteś w niebie. Rekolekcje doktrynalne, przeł. A. Kuryś, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2013, s. 64.
2 Polskie tłumaczenie wszystkich cytatów biblijnych za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. piąte na nowo opracowane i poprawione, Pallottinum, Poznań 2003. Natomiast teksty przypowieści za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1987.
3 Por. ks. prof. Waldemar Chrostowski, Ojcze nasz. Dzieje i przesłanie Modlitwy Pańskiej, Biały Kruk, Kraków 2019, s. 22 i 102 oraz Benedykt XVI (Joseph Ratzinger), Jezus z Nazaretu, przeł. W. Szymona OP, Wydawnictwo M, Kraków 2007, s. 119–120.
4 Cyt. za: ks. Jan Drozd SDS, Ojcze nasz. Modlitwa Pańska według współczesnej egzegezy, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1983, s. 200.
5 Tamże, s. 51.
6 Por. Krzysztof Popławski OP, W gościnie, „W drodze” 2000, nr 7, s. 127.
7 Scott Hahn, Uczta Baranka. Eucharystia – niebo na ziemi, przeł. A. Rasztawicka-Szponar, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2013, s. 77–78.
8 Benedykt XVI (Joseph Ratzinger), Jezus z Nazaretu, s. 120.