- W empik go
Oda Pityjska na cześć Hierona, tyrana Syrakuzańskiego - ebook
Oda Pityjska na cześć Hierona, tyrana Syrakuzańskiego - ebook
Oda na część Hierona I Starszego (ur. ?, zm. 467 p.n.e. w mieście Katana, obecnie Katania na Sycylii) – tyran Geli na Sycylii w latach 485-467 p.n.e. i Syrakuz w latach 478-467 p.n.e. Władca ten przyczynił się do tego, że Syrakuzy stały się ważnym ośrodkiem kulturalnym. Był protektorem sztuki i nauki. Na swym dworze gościł takie osobistości jak Ajschylos (który uświetnił powstanie miasta Etny wystawieniem trylogii tragicznej pt. Etnejki, opartej na lokalnym podaniu), Bakchylides, Pindar czy Symonides (tworzący na cześć tyrana poematy). (Za Wikipedią).
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7950-971-3 |
Rozmiar pliku: | 805 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W odzie tej, napisanej z okazyi zwycięstwa Hierona w wyścigach wozowych na igrzyskach pityjskich (470 r.), poeta opiewa najpierw potęgę muzyki (t. j. pieśni z muzyką i tańcem), która czarem swoim podbija wszystko, co dobre; tylko złość nie odczuwa słodyczy. Tak właśnie olbrzym Tyfeusz, który targnął się na bogów, przywalony Sycylią, ogień przez Etnę wyrzuca. U stóp tej góry, zostającej pod opieką Zeusa, założył Hieron osadę Etnę i zostawszy zwycięzcą na igrzyskach pityjskich, kazał się za Etnejczyka obwołać. Jak żeglarze, wypływając na morze, z pomyślnego wiatru wróżą sobie szczęśliwą podróż, podobnież ten dowód łaski monarszej zapowiada nowo-założonemu miastu świetną przyszłość. Oby Apollo, rozdawca laurów pityjskich, miał je także w swej opiece. W dalszym ciągu opiewa Pindar zasługę Hierona w okazaniu pomocy miastu Kumom (470 r.), zagrożonemu od Tyrenów (Etrusków), a że wyprawa ta wypadła podczas choroby króla, stąd porównywa go do chorego Filokteta, który zapewnił Hellenom zwycięstwo nad Troją. To też i Hieronowi za odparcie barbarzyńców Zeus w przyszłości sprzyjać będzie we wszystkich jego zamiarach. Niechże więc cieszy się zwycięstwem ojca Dynomen, ustanowiony królem w Etnie, której założyciel, pomny na pochodzenie jej mieszkańców od Hylosa, nadał ustawę dorycką. Oby tylko Zeus raczył ziścić pragnienia króla, a spokoju Etny nie zamącą ani Tyrenowie, ani Fenikowie (Kartagińczycy). Wreszcie, zestawiwszy zwycięstwo pod Kumami ze zwycięstwami pod Salaminą, Platejami i Himerą, Pindar kończy odę, przypominając Hieronowi obowiązki dobrego króla, i radzi mu oglądać się na sąd potomności; jeżeli chce, żeby go pieśń opiewała, niech naśladuje przykład Krezusa, który był hojnym opiekunem nauk, a nie okrutnika Falarysa, którego pamięci wiecznie ludzkość złorzeczyć będzie.
Oda, odśpiewana prawdopodobnie w Etnie, podczas uroczystej biesiady w pałacu Dynomena, miała — jak się zdaje — na celu pobudzić Hierona do zamiłowania pokoju, do krzewienia muzyki i pożytecznych kunsztów, do rzetelności w słowie, do ostrożności w wyborze przyjaciół i do oglądania się na sławę u potomnych. Hieron bowiem był kłótliwy, podejrzliwy, samowolny, nastawał na życie krewnych i wogóle nie miał przymiotów dobrego władcy.
Strofa I.
Złota lutni! Apollina
I czarnowłosych dziewięci
Urodziwej cór Pamięci
Dzierżawo dłoni jedyna!
Idzie taniec po twej woli,
Biesiadniczej wódz swawoli.
I śpiewak k’ twemu skinieniu
Czarujące głosy zmienia,
Kiedy w wstępnem uderzeniu
Zaczniesz chór wiodące pienia.
Wiecznego ognia trójząb piorunowy
Na twe zwycięskie składa gniew namowy:
A goniec Zeusa na berło świetne
Powietrznych wolny mozołów,
Snem przechylone skrzydło szlachetne
Opuścił mocarz sokołów.
Antystrofa I.
W słodkie mu oko ująwszy zamknienia,
Oblałaś zgiętą głowę czarniawym obłokiem:
On zczarowany na twe uderzenia
Marzy, kark falnym poruszając tokiem.
Sam Ares, gwałt zębatej odepchnąwszy włócznie,
Twardego znoje ducha miękkim snem wypocznie:
Bo twe harmonijne strzały ,
Pchnięte sztuką Muz i Feba,
Śród nieśmiertelnego nieba
Cieszą władców wiecznej chwały.
Epodon I.
A czego Zeus potężny nie pokochał w świecie,
Głos Pierydy uczonej
Popędzi w nieznane strony
Po krnąbrnej mórz topieli, po stepach rozmiecie.
Tak w stękającym Erebie
Leży Tyfeusz stugłowy
,
Co panującym na niebie
Zbójczemi groził okowy.
Tego przesławna, wieściami stara,
Niegdyś cylicka karmiła pieczara:
Dziś czoło wynurzone nad szklane poziomy
,
Co je fala przy Kumie słonym pasem ściska,
I sykulskich ziem ogromy
Kosmate gną mu piersiska:
A wzrostem dumna
Niebios kolumna,
Wieczna śniegów karmicielka,
Etna dociska.
Strofa. II.
Kiedy pierzchliwe z gardzieli głębokiej
Niedostępnych pożarów buchają potoki:
W dzień gęstych dymów wąż bury
W Olimpu drze się sklepienie;
W noc iskrzące głazów chmury
Skrzydlatym płomień polotem
Z błyskiem i grzmotem
Na morze żenie.
Tak straszne z piersi on potwór zuchwały
Stopionych brył ciska wały!
Potworne oku te dziwy!
Dziw dla słuchu, gdy świadki zatwierdzą bez sporu,
Antystrofa II.
Jak w Etnie olbrzym straszliwy..................................