Ogień z nieba. Dar kontemplacji - ebook
Ogień z nieba. Dar kontemplacji - ebook
Ogień z nieba stanowi wprowadzenie do chrześcijańskiej kontemplacji i mistycznej mądrości. To próba zajrzenia w bogatą, żywą tradycję duchowych mistrzów, świętych i męczenników. Święta Elżbieta od Trójcy Świętej uczyła, że gdy się modlimy, w głębi duszy spotykają się dwie otchłanie: ludzkiej nicości i Bożego miłosierdzia, które bardzo konkretnie przemienia nasze życie. Więziony przez komunistów wietnamski arcybiskup Nguyen Van Thuan modląc się, odkrył, że jedyne, co może i powinien robić, to kochać i przebaczać: tu i teraz, bo na nic innego nie ma wpływu. Człowiek – stworzony, aby wielbić Boga całym swym istnieniem – w modlitwie znaleźć może spełnienie i szczęście.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-602-5 |
Rozmiar pliku: | 683 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W każdym stuleciu naśladowcy Jezusa przychodzili do Niego, prosząc: „Panie, naucz nas modlić się”.
O co prosimy, to otrzymujemy. Jezus daje nam dar głębokiej modlitwy. Pukamy i drzwi się przed nami otwierają, i możemy wkroczyć w obecność żyjącego Boga. Szukamy i odnajdujemy twarz naszego Ojca, który nadaje nam imię i wzywa do przyjaźni.
Modlitwa jest obietnicą i przywilejem, którego uzyskanie Jezus umożliwia dzieciom Bożym. Przez Niego możemy ośmielać się nazywać Boga „naszym Ojcem” i prowadzić z Nim pełen miłości dialog.
Anthony Lilles wie, że modlitwa jest dla chrześcijanina sposobem życia, i napisał szczególną książkę. Jest wiele dobrych książek, które mówią o tym, jak się modlić i dlaczego. Lilles ma na celu coś innego. Chce sięgnąć w głąb tajemnicy modlitwy. Skłania nas do dialogu z żywą tradycją Kościoła, czerpiąc od wielkich mistrzów duchowych, z modlitwy świętych i męczenników. Ale Lilles rozumie też, że modlitwa jest czymś więcej niż metodą lub techniką. Modlitwa jest oddechem życia w relacji duszy z Bogiem.
Książka ta skłania nas do refleksji nad ważnymi pytaniami: co to znaczy, że możemy rozmawiać serce-do-serca z Tym, który stworzył niebo i ziemię, gwiazdy i planety? Co dar modlitwy mówi nam o Bogu, o nas samych i o sensie naszego życia i historii?
Wiele wieków temu św. Ireneusz powiedział, że chwałą Boga jest człowiek żyjący w pełni. Modlitwa jest językiem chwały, ojczystym językiem osoby ludzkiej stworzonej na obraz Boga. W Bożym zamyśle wobec ludzkości zostaliśmy stworzeni, by się modlić, i przez modlitwę dochodzimy do pełni tego, czym mieliśmy być.
Jednak modlitwa, ten prosty dar rozmowy z Bogiem, stał się w naszych czasach problemem: w coraz bardziej zeświecczonym i wrogim wobec „zorganizowanej religii” społeczeństwie modlitwa traci swe miejsce i cel.
Świecka kultura rodzi duchowy niepokój. Ludzie są cały czas zajęci, żyją w nieustannym pośpiechu, otoczeni szumem technologii komunikacyjnych – wysyłanych i przychodzących wiadomości, nawiązywanych kontaktów. Jest mniej cichej przestrzeni dla refleksji w naszym życiu i tracimy świadomość, że jesteśmy stworzeni dla kontaktu ze Stwórcą.
Mamy dzisiaj do wyboru wiele rodzajów duchowości i stylu życia. Ale relacja oparta na modlitwie jest od nich odmienna. Szczera modlitwa zawsze ma „obiekt”, Osobę, której twarzy poszukujemy. Bez Boga modlilibyśmy się jakby do lustra – zwróceni do wewnątrz, skupieni na sobie. Nasze serce pozostawałoby niespokojne, pełne obaw, podzielone i zniewolone.
Jeśli w tym świeckim stuleciu mamy odzyskać nasze prawdziwe człowieczeństwo – prawdziwe znaczenie naszego życia jako dzieci stworzonych przez Boga na Jego obraz – musimy powrócić do modlitwy. Kościół musi pomóc wytworzyć w społeczeństwie przestrzeń, w której może rozwijać się relacja z Bogiem. Trzeba nam dbać o to, by serca wypełniała modlitwa i uważność wobec łagodnej Bożej łaski i sposobów Jego oddziaływania w naszym życiu i w świecie. Nawet u ludzi wierzących modlitwa może stać się przede wszystkim czynnością, obowiązkiem, którego niewypełnienie wzbudza poczucie winy. Tak wielu z nas – nawet osoby należące do duszpasterstw i apostolatów – nie wygospodarowuje czasu w ciągu dnia na modlitwę. Mówimy sobie, że jesteśmy zbyt zajęci, że nasza praca jest naszą modlitwą. Jest to ułuda i pokusa zrozumiała w naszym materialistycznym społeczeństwie, w którym siłą napędową jest praca. Ale powinniśmy się jej oprzeć.
Prawdą jest, że można przeżywać życie bez modlitwy i czynić wiele dobra. Ale bez modlitwy niemożliwe będzie, byśmy żyli tak, jak chciałby Bóg, i wypełnili to, czego On chce, z radością i w wolności dzieci Bożych. Modlitwa nie jest tylko narzędziem do wyrażania naszych potrzeb i tego, co chcemy od Boga dostać. Modlitwa jest odpowiedzią na miłość Bożą, przygodą, która zaczyna się, gdy otwieramy serca przed Stwórcą, zapraszającym nas do intymności i komunii.
W Katechizmie znajduje się piękny fragment: „Modlitwa – czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie – jest spotkaniem Bożego i naszego pragnienia. Bóg pragnie, abyśmy Go pragnęli” (KKK, 2559). Rodzimy się z pragnieniem Boga zapisanym w naszych sercach. Nie mówimy o jakichś nieokreślonych „bogach”, których sobie wyobrażamy czy których sobie tworzymy w osobistych rodzajach duchowości. Mówimy o prawdziwym i żywym Bogu, który pokazał nam swą twarz w Jezusie Chrystusie.
Jezus nie tylko sprawia, że modlitwa jest możliwa. Jest także wzorem dla nas. Przyjmując człowieczeństwo, pokazuje nam konieczność modlitwy i unaocznia, co oznacza modlić się jako dziecko Boga. Swoim nauczaniem i przykładem uczy nas, że możemy mówić z serca do serca Ojca, który nas kocha.
W swej książce Lilles przypomina nam, że modlitwa czasami może prowadzić nas w ciemną noc, pustynię, gdzie pragnienia naszego serca napotykają boską ciszę, która zdaje się brakiem odpowiedzi. Jednak nawet pozorna nieobecność Boga jest Jego odpowiedzią – kochającym wezwaniem do większego zaufania, oderwania się i otwarcia na Jego wolę.
Lilles pokazuje nam głęboki związek między teologią i modlitwą. Jest to coś, co sprawia, że ta książka jest wyjątkowa. Mówi się, że powinniśmy uprawiać teologię na kolanach, podczas modlitwy. Lecz prawdą jest także to, że potrzebujemy dobrej teologii, by się modlić. Teologia daje nam wiedzę o Bogu. Modlitwa sprawia, że kochamy i służymy Bogu, którego znamy.
I wreszcie modlitwa ma również związek z nawróceniem. Ma związek z tym, że bierzemy początek z obrazu Boga i upodabniamy się do Chrystusa, i że przemieniamy nasze życie coraz bardziej na obraz jedynego Syna naszego Ojca. Dzięki modlitwie wpatrujemy się w chwałę Pana i, jak powiedział św. Paweł, upodabniamy się do Jego obrazu, coraz bardziej jaśniejąc chwałą (zob. 2 Kor 3,18).
Przez modlitwę staramy się poznać wolę Ojca i ją w y p e ł n i a ć. A modlitwa zmienia światy – nie tylko wewnętrzny świat każdego z nas, lecz także świat wokół. Jezus uczył nas, byśmy modlili się o królestwo, a nasza modlitwa wciąga nas w każde zmaganie i niesprawiedliwość, które udaremniają nastanie Jego królestwa. Widzimy świat oczami Chrystusa i uwrażliwiamy się na potrzeby i cierpienia naszych braci i sióstr. Nasza kontemplacja Boga prowadzi do zaangażowania i udziału w historii, do uczestnictwa w Bożej łasce i miłości oraz w dążeniu do wypełnienia Jego planu.
Modlitwa jest sensem naszego życia, a nasze życie mamy przeżywać jako modlitwę i ofiarę dla Boga, sposób służenia w miłości. Tak żyła Matka Jezusa. Całe życie błogosławionej Maryi Panny było wyrazem jej modlitwy: „Niech Mi się stanie według twego słowa”1 (Łk 1,38).
Modlę się, aby przez wstawiennictwo Błogosławionej Matki wszyscy czytelnicy tej wspaniałej książki uświadomili sobie na nowo piękno przywileju modlitwy – i na nowo doświadczyli modlitwy jako dialogu miłości, który prowadzi nas do miłosiernego serca naszego Ojca.
José H. Gomez, arcybiskup Los Angeles, kwiecień 2016 roku
1 Cytaty biblijne za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, biblia.deon.pl.