Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Olbrychta Karmanowskiego, poety w. XVII, wiersze różne - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Olbrychta Karmanowskiego, poety w. XVII, wiersze różne - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 234 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZED­MO­WA.

Po­dej­mo­wa­ne w ostat­nich 40 la­tach stu­dya nad na­szą li­te­ra­tu­rą po­etycz­ną wie­ku XVII-go zwró­ci­ły pil­niej­szą uwa­gę hi­sto­ry­ków na epo­kę roz­wo­ju umy­sło­we­go w dzie­jach na­szych, któ­rą daw­niej­si ba­da­cze zbyt po­chop­nie lek­ce­wa­żyć zwy­kli. Wsku­tek wie­lo­stron­nych po­szu­ki­wań i kry­tycz­no­li­te­rac­kich ba­dań nad war­to­ścią li­te­rac­ką i nad zna­cze­niem utwo­rów po­etycz­nych Kac­pra Mia­skow­skie­go, Szy­mo­na Szy­mo­no­wi­cza, Wa­cła­wa Po­toc­kie­go, dwóch Morsz­ty­nów (Jana An­drze­ja, pod­skar­bie­go ko­ron­ne­go i Zbi­gnie­wa), We­spa­zy­ana Ko­chow­skie­go i w. i… zy­ska­ła li­te­ra­tu­ra pol­ska wie­ku XVII-go bar­dzo wie­le w opi­nii po­waż­niej­szych ba­da­czów prze­szło­ści na­szej, tak, że po­sta­wio­na obok utwo­rów po­etycz­nych wie­ku zło­te­go, nie­tyl­ko wy­trzy­ma­ła to nie­bez­piecz­ne, zda­wa­ło się, po­rów­na­nie; ale na­wet nie­ja­kiem pierw­szeń­stwem po­szczy­cić się czę­sto mo­gła co do mo­ty­wów na­tchnie­nia po­etycz­ne­go, co do swoj­sko­ści ob­ra­zów po­etycz­nych, nie­mniej i co do tech­nicz­nej zręcz­no­ści wier­szo­wa­nia (1).

–- (1) K. Szaj­no­cha: "Szki­ce hi­sto­rycz­ne". Lwów 1854. (O woj­nie cho­cim­skiej Wa­cła­wa Po­toc­kie­go); – Jan Ry­mar­kie­wicz: "Pi­sma Kac­pra Mia­skow­skie­go" Po­znań. 1855. – Ant. Ma­łec­ki "An­drzej Morsz­tyn po­eta pol­ski i jego imien­ni­cy" (w Pi­śmie zbio­ro­wem Jó­ze­fa­ta Ohry­ski. Pe­tersb. 1859). Ka­rol Me­che­rzyń­ski "O po­ezy­ach Hie­ro­ni­ma Morsz­ty­na etc. " (Bi­bliot. Warsz. 1 859. T. II. 6 17 – 650). Stan. Węc­lew­ski "Sie­lan­ki Szy­mo­no­wi­cza" Chełm­no 1864. Lu­cy­an Sie­mień­ski: "Por­tre­ty li­te­rac­kie" (Po­znań 186 5) oce­nił ta­lent po­etyc­ki An­drze­ja Morsz­ty­na. Ad. Rzą­żew­ski "Hie­ron. Wesp. Ko­chow­ski". Warsz. 1871. Aleks.

W re­je­strze po­etów wie­ku XVII-o… po­wo­ły­wa­nych przez świad­ków współ­cze­snych, a mia­no­wi­cie przez An­drze­ja Morsz­ty­na (1) i We­spa­zy­ana Ko­chow­skie­go (2), spo­ty­ka­my jed­nak wie­lu jesz­cze ta­kich, któ­rych za­le­d­wo kil­ka wier­szy­ków dru­ko­wa­no, obok wca­le po­kaź­nej spu­ści­zny rę­ko­pi­śmien­nej Da­niel Na­bo­row­ski (3) i Ol­brycht Kar­ma­now­ski (4), a wię­cej jesz­cze ta­kich, -

Ty­szyń­ski "Wiek Jana Ka­zi­mie­rza w głów­nych przed­staw­cach" pi­śmien­nych". (Bibl. Warsz. 187 i… T. III 6tr. 35 – 72. T. IV str. 220 – 233). Adam Beł­ci­kow­ski w., Ty­go­dni­ku ilu­strow. " z r. 1871 oce­nił po­ezye ero­tycz­ne Morsz­ty­na, a w r. 188 4-ym w" Bi­blio­te­ce Warsz. '' po­dał wia­do­mość o Se­ra­fi­nie Ja­go­dyń­skim i Do­mi­ni­ku Mo­rol­skim. – Wła­dy­sław Se­re­dyń­ski "An­drze­ja Morsz­ty­na nie­wy­da­ne po­ezye" (Roz­pra­wy i Spra­wozd. Wydz. fi­lo­log. Ak. Um… w Kra­ko­wie. 187 5. T. II str. 1 – 135). – Wład. Neh­ring" Psy­che An­drze­ja Morsz­ty­na" (Bibl. Warsz. 1876. T. II str. 358 – 5 79). Prze­dru­ko­wa­ne w jego stu­dy­ach li­te­rac­kich" Po­znań 1884. Tam­że (83 – 143) stu­dy­um p… tyt. "We­spa­zy­an Ko­chow­ski i jego li­ry­ki." W pi­sem­ku "Okręż­ne", wyd. na rzecz czy­tel­ni lu­do­wych w Po­zna­niu 1875 r. zlu­stro­wał Neh­ring cały sze­reg po­etów pol­skich XVII – o wie­ku w po­le­mi­ce z Wł. Se­re­dyń­skim o wiersz Da­nie­la Na­bo­row­skie­go" Na pięk­ne oczy". Ty­tus Świ­der­ski" Ję­drzej Morsz­tyn, stu­dy­um li­te­rac­kie" ("Prze­wod­nik li­ter, i na­uko­wy" dod… do" Ga­ze­ty lwowsk. " Zesz… wrze­sień, paźdz. li­stop. i grudz. 18 78 r.) Aleks. Ty­szyń­ski w przed­mo­wie do wyd. "Woj­ny choć. " Wa­cła­wa Po­toc­kie­go w "Bi­bliot… naj­celn… utwo­rów li­ter, eu­rop. " S. Le­wen­ta­la. Warsz. 1880. – P. Chmie­low­ski "Ję­drzej Morsz­tyn" w "Bi­bliot… naj­cel… utwór. " li­te­rat… eu­rop. S. Le­wen­ta­la. Warsz. 1883. – Jan Rze­pec­ki "O nie­zna­nych do­tąd po­ezy­ach Zbi­gnie­wa Morsz­ty­na" (Bi­bliot. Warsz. 1885. T. I str. 3 8 i nast. 388 i nast. T. II str. 40 i nast). – Wład. Erzep­ki: Wa­cła­wa Po­toc­kie­go "Nowy Mer­ku­ry­usz". Po­znań 1889. Zob… na­szę wia­do­mość o tej pra­cy w "Bibl. Warsz. " 1889. T. III. str. 429 – 446.

(1) Zmar­łe­go w r. 1645-go Wa­le­ry­ana Otwi­now­skie­go, tłó­ma­cza "Prze­mian'' (Me­ta­mor­pa­ose­on) Owi­diu­szo­wych, nio­są do gro­bu sami po­eto­wie:

"Dwaj Ko­cha­now­scy, Morsz­tyn Ja­rosz (1), Na­bo­row­ski,

Si­mon Si­mo­ni­des, Rey, Smo­lik, Kar­ma­now­ski,

Orzel­ski, Żo­ra­wiń­ski, Grot­kow­ski, i co ich

Ob­fi­ta w syny Pol­ska może zna­leźć swo­ich."

(1) Hie­ro­nim. Zob. Jana An­drze­ja Morsz­ty­na" Na­gro­bek Wa­le­re­mu Otfi­now­skie­mu" w "Bibl… naj­celn… utwo­rów li­te­rat, eu­rop. " Wyd. S. Le­wen­ta­la. Warsz. 1883 str. 177.

(2) "Li­ryk pol­skich" Epo­don VI-y pod tyt. "Po­eto­wie pol­scy". Wyd. Ka­zim. Jó­ze­fa Tu­row­skie­go. Krak. 185 9. str. 279.

(3) Bibl. Warsz. 1889. T. III str. 4 38. W uwa­dze pod N-em 3.

(4) Pa­mięt­nik San­do­mir­ski. Pi­smo po­świe­co­ne dzie­jom i li­te­ra­tu­rze oj­czy­stej (wyd. Ujaz­dow­ski To­masz,). Warsz. 1829. T. I. (Zesz. 4-y, str. 42 2). T. II. (Zesz. 5 – 8. Str. 622.). W t. II-im (str. 234, 406 – 410, 422 – 423, 511 – 512, 580 – 587) czy­ta­my kil­ka wier­szy, za­zna­czo­nych jako po­ezyę któ­rych za­le­d­wo z imie­nia zna­my. Utwo­rów po­etyc­kich Je­rze­go Szlich­tin­ka (J. Schlich­tin­ga) z Bu­ków­ca (dzi­siaj prze­mia­no­wa­ne na Ge­iers­dorf) w zie­mi wschow­skiej, Reya, sta­ro­sty rna­ło­go­skie­go i ra­do­szyc­kie­go, męża sio­stry An­drze­ja Morsz­ty­na. Jana Go­stom­skie­go(1), Pio­tra Smo­li­ka, Orzel­skie­go, Żó­ra­wiń­skie­go, Jana Grot­kow­skie­go, Jo­achi­ma ab Hir­ten­berg Pa­ste­ry­usza, zna­ne­go tyl­ko jako hi­sto­ry­ka, pi­szą­ce­go jed­nak w ję­zy­ku ła­ciń­skim wie­le wier­szy oko­licz­no­ścio­wych, nie zna­my do­tych­czas wca­le, cho­ciaż współ­cze­śni wy­so­ko tych po­etów ce­ni­li i za chlu­bę Pol­ski ich uwa­ża­li.

Oprócz tego nie brak po bi­blio­te­kach pu­blicz­nych i pry­wat­nych rę­ko­pi­sów, za­wie­ra­ją­cych utwo­ry po­etycz­ne szer­szych na­wet roz­mia­rów, ni­niej­szej lub więk­szej war­to­ści li­te­rac­kiej, któ­rych au­to­rów na­wet z imie­nia do­tych­czas nie zna­my. Szuj­ski ogło­sił w r. 1874-ym wia­do­mość o ob­szer­nym po­ema­cie pod tyt. " Sa­tyr pod­gor­sky w r. 1654 zja­wio­ny, w któ­rym jako w zwier­cie­dle wie­ku te­raź­niej­sze­go spra­wy, wo­jen zaś dzi­siej­szych wnętrz­ne i zwierzch­nie przy­czy­ny oba­czyc mo­żesz" (2). – Zna­cho­dzą się tak­że od­pi­sy rze­czy dru­ko­wa­nych bez żad­ne­go od­po­wied­nie­go ostrze­że­nia, tak że spi­sa­ne z in­ne­mi współ­cze­sne­mi, ucho­dzą nie­kie­dy za nie­zna­ny za­by­tek rę­ko­pi­śmien­ny.

W jed­nym z ko­dek­sów wie­ku XVII Bi­blio­te­ki or­dyn. Za­moy­skiej czy­ta­my ob­szer­ny po­emat opi­so­wy pod tyt. "Expe­di­tia JWJMĆP. Sta­ni­sła­wa na Pod­haj­cach Po­toc­kie­go, hetm. W-o kor. jako też JWJMĆP – Je­rze­go hr. na Wi­śni­czu Lu­bo­mir­skie­go prze­ciw­ko Sze­re­me­to­wi, hetm… mo­skiew­skie­mu, któ­ra się od­pra­wo­wa­ła pod Czud­no­wem Anno 1660 (3). Jest to, przy zmie­nio­nym nie­co ty­tu­le, z po­mi­nię­ciem wier­szo­wa­nej de­dy­ka­cyi kró­lo­wi J. M. i prze­mo­wy do czy­tel­ni­ka, wier­ny od­pis bro­szu­ry, wy­da­nej w Kra­ko­wie w dru­kar­ni dzie­dzi­ców Sta­ni­sła­wa Len­czew­skie­go.

Do po­etów wie­ku XVII-go, mało zna­nych, bo za­le­d­wo tyl­ko z kil­ku drob­nych po­ezyi, na­le­ży Ol­brycht Kar­ma­now­ski. Ogła­sza­ją­ce się ni­niej­szem wier­sze jego, do­tych­czas w prze­waż­nej czę- -

Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, obok in­nych, któ­rych au­to­ra sta­now­czo ozna­czyć nie moż­na.

(1) Hie­ro­nim Morsz­tyn od­da­je wiel­kie po­chwa­ły jako po­ecie Ja­no­wi Go­tom­skie­mu z Le­że­nie, wo­je­wo­dzi­co­wi po­znań­skie­mu, któ­re­go utwo­rów jed­nak wcae nie zna­my. Zob. Bibl. Warsz. 1859. T. II str. 62 1 – 622.

(2) Po­dług rę­kop. Osso­lińsk… we Lwo­wie Nr. 680 w, " Roz­pra­wy i Spra­wozd… wydz. hi­stor. fi­loz. Akad. Um" T. I. Krak. 18 74. str, 187 – 2 5 6.

(3) Fol. 531 – 576.

ści nie­zna­ne li­te­ra­tom na­szym (1), sta­no­wić będą nie­po­śled­ni przy­czy­nek do pol­skiej li­te­ra­tu­ry po­etycz­nej w po­ło­wie XVII-go stu­le­cia. Czy zbiór ten obej­mu­je całą spu­ści­znę po­etyc­ką Kar­ma­now­skie­go, prze­są­dzać dzi­siaj nie chce­my, bo mogą się jesz­cze zna­leźć w in­nych księ­go­zbio­rach od­pi­sy utwo­rów po­ety, któ­ry w swo­im cza­sie był do­syć gło­śnym.

Ani roku, ani miej­sca uro­dze­nia Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go nie zna­my, a gdy­by nie Jan Dłu­gosz i Wo­lu­mi­na le­gum , to­by­śmy na­wet i szla­chec­twa jego po­świad­czyć nie mo­gli, bo ani Nie­siec­ki ani Ku­ro­pat­nic­ki nie o tej ro­dzi­nie nie wie­dzą. W to­mie II-im (str. 568) i III-im (249, 256) "Li­bri beu­efi­cio­rum" Jana Dłu­go­sza (wyd. Krak. 1864) zna­cho­dzi­my wia­do­mość, że Piotr i An­drzej byli wła­ści­cie­la­mi wsi Kar­ma­no­wi­ce w pa­ra­fii Wa­weł­ni­cza (dziś "Wą­wol­ni­ca w po­wie­cie No­wo­alek­sau­dryj­skim) w zie­mi lu­bel­skiej i pie­czę­to­wa­li się lier­bem "Prus­sy" (nie wia­do­mo czy I, II lub III?). Gdy jed­nak wsie po­dob­nej na­zwy" mo­gą­cej słu­żyć za źró­dło­słów pa­tro­ni­micz­ny na­zwy Kar­ma­now­skie­go, zna­cho­dzi­my tak­że i w gu­ber­nii Smo­leń­skiej (Kar­ma­no­wo) i w P-cie bo­ry­sow­skim na Po­le­siu ("Kar­ma­nów­ka"). prze­to może się tu ro­dzić pew­na wąt­pli­wość co do póź­niej­szych ko­lei tego rodu, zwłasz­cza, że Ol­brych­ta spo­ty­ka­my na Bia­ło­ru­si w Ra­ko­wie, w oto­cze­niu. Krzysz­to­fa ks. Ra­dzi­wił­ła. W,. Vo­lum. Legg. " czy­ta­my, że w r. 1632-im pod­pi­sał elek­cya Wła­dy­sła­wa IV-go Je­rzy Kar­ma­now­ski z wo­je­wódz­twem lu­bel­skiem; elek­cyą zaś Jana Ka­zi­mie­rza w r. 1648-yin pod­pi­sał Jan Kar­ma­now­ski z wo­je­wódz­twem wo­łyń­skiem. Go do elek­cyi kró­la Mi­cha­ła, to" Akta" sej­mu elek­cyj­ne­go z r. 1669-go w Vo­lu­mi­nach le­gum ani-wy­da­nia pi­jar­skie­go, ani Ohryz­ki nie obej­mu­ją spi­su suf­fra­giów wy­bor­ców; po­mię­dzy elek­to­ra­mi Jana III-go nie zna­cho­dzi­my żad­ne­go Kar­ma­now­skie­go (2); elek­cyą zaś Au­gu­sta II-go w r. 1697-go pod­pi­sał Al­brycht Kar­ma­now­ski z wo­je­wódz­twem miń­skiem (3). Czy­by to jed­nak był nasz po­eta, któ­re­go pierw­sze utwo­ry od­nieść trze­ba do cza­su Zyg­mun­ta III-o, moż­na­by wąt­pić ze wzglę­du na zbyt dłu­gą prze­strzeń wie­ku.

W każ­dym ato­li ra­zie: czy Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go uwa­żać ze­chce­my za szlach­ci­ca, wio­dą­ce­go ród z zie­mi lu­bel­skiej, czy też z ziem bar­dziej na wschód po­ło­żo­nych, do­kąd się z zie­mi lu­bel­skiej w w. XVI lub XVII mógł był prze­nieść – zgo­dzie się na to – (1) Nie wspo­mi­na wca­le o nich ani Ja­szyń­ski, ani Za­łu­ski (ka­ta­log) ani Wi­śniew­ski Mi­chał: Kar­ma­now­ski nie fi­gu­ru­je też na­wet z imie­nia w in­wen­ta­rzu pod­ręcz­ni­ków hi­stor­ji li­te­ra­tu­ry pol­skiej.

(2) Vol. Legg. T. V. str. 148 – 163. Zob. Pie­tru­ski Osw. " Elek­to­rów po­czet ". Lwów, 1845.

(3) Vol. Legg. T. V. str. 458.

mu­si­my, że na­le­żał on do gro­na tych świa­tłych Po­la­ków, co, prze­ję­ci głę­bo­kim po­dzi­wem dla hu­ma­ni­stów, roz­ko­szo­wa­li się nad po­mni­ka­mi srebr­nej epo­ki li­te­ra­tu­ry rzym­skiej, oraz nad utwo­ra­mi, któ­re, za przy­kła­dem hu­ma­ni­stów wło­skich, po­ja­wia­ły się na tym grun­cie we wszyst­kich kra­jach Eu­ro­py za­chod­niej. Po­la­cy ci – od­da­ni ży­ciu kon­tem­pla­cyj­ne­mu, nie wzdy­cha­ją­cy za tru­da­mi obo­zo­wy­mi prze­cięt­ne­go szlach­ci­ca pol­skie­go – na­le­że­li albo już z uro­dze­nia do wyż­szych sfer to­wa­rzy­skich, albo też sty­ka­li się z nie­mi jako dwo­rza­nie.

Naj­wraż­liw­szy­mi byli oni za­wsze na frasz­ki hu­ma­ni­stów za­gra­nicz­nych, swa­wol­ne na­der, cho­ciaż za­kry­te osło­ną form kla­sycz­nych. Po­mię­dzy po­etycz­ne­mi utwo­ra­mi Kar­ma­now­skie­go spo­ty­ka­my wca­le udat­ne tłó­ma­cze­nie ru­basz­ne­go wsze­tecz­ne­go wier­sza Ot­to­na Me­lan­dra (1) pod tyt: "De re­qu­isi­tis for­mo­sae fe­mi­nae car­mi­na", któ­ry dla cha­rak­te­ry­sty­ki przy­ta­cza­my:

Trzy­dzie­ści sztuk mieć win­na każ­da bia­ło­gło­wa,

Chce­li być gład­ka jako cór­ka Tyn­da­ro­wa.

Bia­łych trzy, czar­nych tak­że, trzy też upa­tro­wać

Ru­mia­nych, dłu­gich, krót­kich, w tąż się ma naj­do­wać.

Trzy miąż­szych cien­kich, cia­snych po trzy, tak­że wie­le

Prze­stro­nych, ma­łych też trzy ma być w pięk­nym cie­le.

Bia­ła płeć, zęby jak śnieg, taż far­ba war­ko­czy,

Czar­ne brwi, grzes jak mu­rzyn a so­ko­le oczy.

War­gi, pa­zur – ru­mia­ne, jak ko­ral ja­go­da,

Włos dłu­gi, ręka tak­że, wspa­nia­ła uro­da.

Ząb drob­ny, uszko, nóż­ka, a prze­stro­ne

Pier­si i pani sta­ra, więc brwi nie­spo­jo­ne.

Krok cia­sny, usta rów­ne, wcię­ta w pas jak łąt­ka (2)

Nos mier­ny, gło­wa mała, nie wiel­kie draź­niąt­ka.

Zad i udy sub­tel­ne, ciś jak naj­jędr­niej­szy;

War­ga, pa­lec, włos, im jest cień­szy, tym pięk­niej­szy (3).

–- (1) Otto Me­lan­der (wła­ści­wie Schwarz­mann), nie­miec­ki uczo­ny pra­wo­znaw­ca, ur. oko­ło r. 1572+1640. Wy­dał "Jo­co­rum atque se­rio­rum tum no­vo­rum, tum se­lec­to­rum atque me­mo­ra­bi­lium li­bri duo". Li­chae. 1604 – 1607. Wyd. 2-ie w 3-ch księ­gach. E. 1608. – Kar­ma­now­ski po­wo­łu­je (fol. 87) przy tłó­ma­cze­niu tyl­ko samą stro­ni­cę 134 bez wska­za­nia edy­cyi, z któ­rej ko­rzy­stał. Ustęp, któ­ry przy­ta­cza­my, znaj­du­je się na str. 87" Wi­ry­da­rza po­etyc­kie­go" Trę­bic­kie­go.

(2) Łąt­ka, i… fem… lal­ka dzie­cin­na cf. Lin­de s.v.

(3) Tekst ła­ciń­ski Szwa­re­man­na za­wie­ra jesz­cze 2 wier­sze, któ­re Kar­ma­no­wa­ki w tłó­ma­cze­niu swo­jem zu­peł­nie po­mi­nął, mia­no­wi­cie;

"Cum nul­la aut rara sunt haec, for­mo­sa vo­ca­ri

Nul­la pu­el­la po­test, rara pu­el­la po­test".

W obec zu­peł­ne­go pra­wie bra­ku wia­do­mo­ści bio­gra­ficz­nych o oso­bie na­sze­go po­ety, nie mo­że­my nic bliż­sze­go po­wie­dzieć o sta­no­wi­sku spo­łecz­nem rodu jego ani też o szko­łach, w któ­rych się kształ­cił i buj­ny umysł swój do wy­so­kie­go roz­wi­nął stop­nia. Zna­cho­dząc go wśród dwo­rzan, ota­cza­ją­cych Krzysz­to­fa ks. Ra­dzi­wił­ła, wo­je­wo­dę wi­leń­skie­go i het­ma­na W. Ks. Lit. (1633 – 1640) (1), przy­pusz­cza­my, że jako kal­win, zna­lazł u tego gor­li­we­go opie­ku­na wy­zna­nia hel­wec­kie­go szcze­gól­niej na Li­twie po­trzeb­ną opie­kę i po­moc ma­te­ry­al­ną, przy któ­rej, po skoń­cze­niu szko­ły w Ra­ko­wie w wo­jew. miń­skiem w dys­tryk­cie bia­ło­ra­skim, gdzie wła­śnie w tym cza­sie sły­nął tam­tej­szy zbór wy­zna­nia hel­wec­kie­go… – mógł ko­rzy­stać tak­że i ze szkół pro­te­stanc­kich za­gra­ni­cą, w któ­rych miał spo­sob­ność po­znać wszech­stron­nie ów­cze­sne prą­dy ży­cia umy­sło­we­go w Eu­ro­pie za­chod­niej. Że sto­su­nek Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go do Krzysz­to­fa ks. Ra­dzi­wił­ła był bar­dzo bli­ski i na­wet po­ufa­ły, to wi­dzi­my z nie­zna­ne­go do­tych­czas wier­sza Da­nie­la Na­bo­row­skie­go, któ­ry tu z rę­ko­pi­su przy­ta­cza­my, jako rys cha­rak­te­ry­stycz­ny przy­grub­szych oby­cza­jów na­wet w oświe­co­nych ko­łach ów­cze­snych, fa­na­ty­ków pro­te­stanc­kich:

"O Kar­ma­now­skim do ks. Ra­dzi­wił­ła'' pi­sze Na­bo­row­ski:

" – Pa­nie mój, masz Ba­chu­sów ma­lo­wa­nych siła;

Lecz ich nie tak ma­lar­ska ręka wy­ra­zi­ła,

Jak wczo­ra Kar­ma­now­ski… na co oczy Two­je

Pa­trza­ły, gdy on nowe wy­naj­do­wał stro­je.

Pił wprzód, a pił tak męż­nie, że był go­dzien owej,

Pod któ­rą Ba­chus cho­dził, ko­ro­ny blusz­czo­wej.

W tań­cuć tak rzeź­ko sta­nął, że kto pa­trzał na to,

Mnie­mał, że dziś w Ra­ko­wie (2) mi­ło­ści­we lato.

Na­osta­tek i por­t­ki do ko­stek od­pa­sał,

By tak so­bie swo­bod­niej po po­dwó­rzu ha­sał.

Było tych fo­chów wię­cej, rzekł­bym, że żar­to­wał

Lecz od praw­dy pono się był roz­dry­gan­to­wał (3).

Ksią­żę, wiesz co, ożeń go i przy­praw mu rogi.

Uj­rzysz, że uj­dzie mię­dzy kor­nu­tań­skie (4) bogi".

–- (1) Mniej­szą bu­ła­wę li­tew­ską dzier­żył od r. 16 03 – 1633 i po­ło­żył nie małe za­słu­gi w woj­nie inf­lanc­kiej prze­ciw Gu­sta­wo­wi Adol­fo­wi. Zob. Krzysz… ks. Ra­dzi­wił­ła "Spra­wy wo­jen­ne i po­li­tycz­ne 1621 – l63l". Wyd… bibl… polsk. Pa­ryż 1859. Cf. Stu­dya" O woj­nach ze Szwe­cyą" Kon­stan­te­go Gór­skie­go w" Bibl. Warsz. " 1888.. T. II-gi.

(2) W ko­dek­sie "Wi­ry­darz po­etic­ki", str. 426 – 427. Kto i kie­dy za­ło­żył zbór w Ba­ko­wie nie wia­do­mo; ale na po­cząt­ku w. XVIII-go nie był on już w ręka kal­wi­nów. Łu­ka­sze­wicz," Hist… kość, kalw. na Li­twie". Po­znań, 1842. T. II. Str. 63.

(3) Dry­gant = ogier. Lin­de s. v.

(4) Kor­nut – ro­gal… niem. Ha­ha­rei. Lin­de s. V.

Spra­wy wo­jen­ne, rów­nie jak i god­no­ści w hie­rar­chii służ­by oby­wa­tel­skiej, nie mo­gły mieć uro­ku dla na­sze­go po­ety w obec kon­sty­tu­cyi, wy­wo­ła­nej roz­ru­cha­mi w Wil­nie 1640-go roku i w obec póź­niej­szych po­sta­no­wień sej­mo­wych, spo­wo­do­wa­nych za­cho­wa­niem się in­no­wier­ców w cza­sie woj­ny szwedz­kiej za Jana Ka­zi­mie­rza, w obec kon­sty­tu­cyi, ogra­ni­cza­ją­cych co­raz wię­cej daw­niej­szą ich swo­bo­dę, gdy jej sza­no­wać nie umie­li i zwy­kle z wro­ga­mi oj­czy­zny się łą­czy­li na szko­dę in­te­re­sów kra­jo­wych. Oby­wa­te­le ta­kie­go du­cha dep­czą­cy naj­święt­sze obo­wiąz­ki wzglę­dem kra­ju, aby się tyl­ko stać wy­zna­niem pa­nu­ją­cem, nie róż­ni­li się ni­czem od tych kró­li­ków ma­gnac­kich, któ­rzy dla wi­do­ków pry­wat­nej swo­jej po­li­ty­ki wo­jo­wa­li z każ­dym pa­nu­ją­cym, co miał po­czu­cie wła­dzy, z każ­dym mę­żem sta­nu, co miał od­wa­gę żą­dać po­słu­szeń­stwa wzglę­dem praw kra­jo­wych. Jed­ni i dru­dzy zbie­ra­li za­słu­żo­ne owo­ce, mia­no­wi­cie: prze­śla­do­wa­nie władz kra­jo­wych, prze­ciw­ko któ­rym szu­ka­li oni znów po­mo­cy w co­raz brud­niej­szem upodle­niu. Kar­ma­now­skie­go am­bi­cyą było tedy wo­bec ta­kie­go sta­nu rze­czy przejść do po­tom­no­ści za po­mo­cą utwo­rów po­etycz­nych, jak to sam gło­si w wier­szu "Do za­zdro­ści", któ­ry ni­żej w ca­ło­ści po­da­je­my.

Utwo­ry Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, oprócz kil­ku, w "Pa­mięt­ni­ku San­dom." ogło­szo­nych, po­zo­sta­ją­ce do­tych­czas w rę­ko­pi­sach, ze­bra­li­śmy z trzech ko­dek­sów pi­sa­nych w wie­ku XVII, mia­no­wi­cie:

1-szy. "Wi­ri­darz po­etic­ki. Z róż­nych po­etów wia­do­mych, y nie­wia­do­mych Ła­ciń­skich y Pol­skich, wiel­ką y kil­ku­na­stu lat pil­ną pra­cą wy­sta­wio­ny a skoń­czo­ny Roku Pań­skie­go 1675. Die 24 X-bris". Prócz nie­znacz­nych po­pra­wek póź­niej­szej (po roku 1700) ręki (za­pew­ne bra­ta gro­ma­dzą­ce­go" Col­lec­ta­nea" do tego wi­ry­da­rza), pi­sa­ła ten ko­deks pa­pie­ro­wy jed­na ręka i to do­ryw­czo, bo nie­któ­re utwo­ry (np. An­drze­ja Morsz­ty­na, "Kar­ma­now­skie­go) są po­roz­ry­wa­ne. Któ­ryś z póź­niej­szych wła­ści­cie­li, gor­szą­cy się praw­do­po­dob­nie nie­któ­re­mi zbyt ru­basz­ne­mi wier­sza­mi muzy w. XVII, po­wy­ci­nał zu­peł­nie całe kar­ty, a na wie­lu do tego stop­nia po­kre­ślił tekst utwo­rów, że o przy­wró­ce­niu pier­wot­nej re­dak­cyi mowy być nie może. Z kil­ku uwag na mar­gi­ne­sach póź­niej­szą ręką za­pi­sa­nych, mamy pra­wo wnio­sko­wać, że ten "Wi­ri­darz po­etic­ki", (pod tą na­zwą bę­dzie­my po­wo­ły­wać ten zbiór utwo­rów po­etycz­nych), uło­żył je­den z mniej zna­nej ro­dzi­ny Trę­bec­kich… her­bu Bro­chwicz, osia­dłej w Pru­sach i w wo­jew. " Kra­kow­skiem, w zie­mi Sa­noc­kiej.: Na str. 163 – 165, zna­cho­dzi­my ła­ciń­ski wiersz na imie­ni­ny Sa­mu­ela Ar­ci­szew­skie­go, roku pań­skie­go 1661-go z pod­pi­sem "De­vo­tis­si­mus Fra­ter et Cliens Steph. Trę­bec­ki, mpr. ". Na mar­gi­ne­sie do­pi­sa­ła inna ręka już po r. 1700: "Był to Ro­dzo­ny moy, któ­ry w kil­ka po­tem lat (1664) umarł, uczczo­ny przez Zbi­gnie­wa Morsz­ty­na wier­szem, p… t." Pa­miąt­ka za­cne­go, wy­so­kiej god­no­ści i oso­bli­wych przy­mio­tów mło­dzień­ca Ste­pha­na Trę­bec – kie­go, wier­szem opi­sa­na" (str. 658 – 662). Na koń­cu tego wier­sza do­da­no: "Umarł po­wie­trzem w Am­ster­da­mie dnia I-go Ju­nii 1664". Na str. 1107 – 1109 czy­ta­my wiersz au­to­ra" Wi­ry­da­rza" p… t. "Thre­no­dia bra­ter­ska na okrut­ną śmierć ko­cha­ne­go bra­ta Jana Trę­bec­kie­go. W Kiej­da­nach ty­rań­sko po­sie­czo­ny d. II-go Sept-bris Anni 1670, umarł d. 27-go eius­de­ni men­sis. Aeta­tis suae XXII". Jan Trę­bec­ki po­ra­nio­ny zo­stał w po­rze noc­nej; po­wód tej na­pa­ści w wier­szu nie po­da­ny. Na ko­dek­sie po­zwo­lo­ne­go nam do swo­bod­ne­go użyt­ku przez te­raź­niej­sze­go jego wła­ści­cie­la p… dra Lu­dwi­ka Mi­zer­skie­go z Pe­pli­na, zna­cho­dzi­my od­bi­ty stem­pel z na­pi­sem "Ign. Broch. Trem­bec­ki 1799".

Ko­deks Trę­bec­kie­go, któ­re­go ty­tuł przy­po­mi­na" Wi­ry­darz, albo kwiat­ki du­cho­we" Stan. Gro­chow­skie­go, (Kra­ków, 1609), od­zna­cza się ko­rzyst­nie wśród wie­lu ów­cze­snych tego ro­dza­ju "Col­lec­ta­ne­ów" przez to, że, roz­po­czę­ty z pew­nym na­przód po­wzię­tym pla­nem, za­wie­ra osob­no utwo­ry, któ­rych au­to­ro­wie nie byli prze­pi­sy­wa­czo­wi wia­do­mi, osob­no zaś utwo­ry ów­cze­sne zna­ne. Trę­bec­ki nie trzy­mał się jed­nak kon­se­kwent­nie tego pla­nu, bo roz­ry­wał nie­kie­dy utwo­ry za­po­wie­dzia­ne­go w ty­tu­le au­to­ra (po­ezye Jędrz. Morsz­ty­na, podsb… w. kor.), prze­pla­ta­jąc je in­ne­mi. I wier­sze" Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go zna­cho­dzi­my w kil­ku miej­scach. W ta­kich ato­li ra­zach, Trę­bec­ki wy­pi­sy­wał zwy­kle je­śli nie całe na­zwi­sko, to przy­najm­niej po­cząt­ko­we li­te­ry imie­nia i na­zwi­ska lub pew­ną cy­frę au­to­ra, co wśród ów­cze­snej, bez­ład­nej mas­sy la­ta­ją­cych z rąk do rąk wier­szy, nie­tyl­ko pi­sa­nych, ale i po­je­dyń­czo dru­ko­wa­nych, cho­ciaż nie usu­wa wszyst­kich wąt­pli­wo­ści, to w wie­lu ra­zach sta­no­wi przy­najm­niej grunt pew­niej­szy dla wia­do­mo­ści bio­gra­ficz­no-li­te­rac­kich.

Trę­bec­ki po­prze­dził swój Zbiór dwo­ma wła­sny­mi utwo­ra­mi, mia­no­wi­cie: "Przed­mo­wa z prze­stro­gą po­trzeb­ną dla czy­tel­ni­ka", gdzie w do­syć udat­nym, przy­dłuż­szym wier­szu (pół­trze­ciej kar­ty), opi­su­je korz­sy­ści któ­re pły­ną z tego ro­dza­ju Zbio­rów, dla wy­kształ­ce­nia czy­tel­ni­ków; 2-o: ty­tuł "Col­lec­ta­nea" t… j… zbie­ra­na dru­ży­na po­etyc­ka. Ile tych, któ­rych imio­na nie­wia­do­me. Któ­rych dla tego na cze­le po­ło­ży­łem, aby wia­do­mi szli środ­kiem, jako naj­uczciw­szem miej­scem; 3-o Pa­ra­ene­sis do po­etów, któ­rzy nie w dru­ku tyl­ko in ma­nu­scrip­tis zo­sta­ją:

" Wy, co­ście na Par­na­sie dłu­gi czas stra­wi­li

I ob­fi­cie ze zdro­ju Hip­po­kre­ny pili;

Cze­mu u Was po­tom­ne tak wzgar­dzo­na lata,

Że buj­nym lau­rom wa­szym zaj­rze­li­ście świa­ta?

Któ­re­by kie­dyś w Nie­bo póź­ne nio­sły cza­sy,

Gdy­by­ście do dru­kar­skiej po­da­li je pra­sy.

Znać ztąd wspa­nia­łe ser­ca i ani­musz pra­wy,

Że do­brze za­słu­żo­nej uni­ka­cie sła­wy,

Któ­ra prze­cie ka­mie­niem, wierz­cie, nie uto­nie,

Bo już Pho­ebus na wa­sze wień­ce wije skro­nie.

Tę… wróż­kę im przy­da­jąc: Wa­sza Sła­wa sko­nu

Nie uzna, póki i Muz, póki He­li­ko­nu, J. T. "

Prócz "Wi­ry­da­rza po­etyc­kie­go" o któ­rym mó­wi­my, po­wo­łu­je Trę­bec­ki (str. 328, na mar­gi­ne­sie) jesz­cze dru­gi swój zbiór, p… t.: "Skar­biec ora­tor­ski'" bli­żej jed­nak do­tych­czas nie­zna­ny.

2-gi. Bi­blio­te­ka or­dyn. Za­moy­skiej w War­sza­wie po­sia­da ko­deks rę­ko­pi­śmien­ny, pa­pie­ro­wy z w. XVII-go, ręką Sta­ni­sła­wa Ro­życ(z)kie­go a Ro­ży­cze Tro­ja­no­we, her­bu Rola, pi­sa­ny, za­wie­ra­ją­cy róż­ne "Mi­scel­la­nea, quae par­tim di­sper­sa, par­tim ve­tu­sta­te mu­ti­la, par­tim etiam in­vi­do­rum ma­le­vo­len­tia oc­cul­ta". Ko­deks ten wiel­kie­go ar­ku­sza (fol. 1252), za­pi­sa­ny jest w bi­blio­te­ce or­dyn. Za­moy­skiej, p… t." Penu syn­op­ti­cum hi­stor., gra­mat… po­li­ti­cum" etc. Stan. Ró­życ­ki – i pod tą na­zwą po­wo­ły­wać się nań bę­dzie­my. Spo­ty­ka­my tu wiersz z wy­raź­nem wska­za­niem au­to­ra Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, ale jest wie­le i ta­kich w dal­szym cią­gu bez pod­pi­su umiesz­czo­nych, przy któ­rych o au­tor­stwie Kar­ma­now­skie­go naj­mniej­szej nie ma wzmian­ki.

3-ci. W "Ka­ta­lo­gu rę­ko­pi­sów Bi­blio­te­ki Za­kła­du Nar. Im. Osso­liń­skich". (Lwów 1881 T. I str. 478), zna­cho­dzi­my (Nr. 196) wia­do­mość o ko­dek­sie pa­pie­ro­wym, pi­sa­nym kil­ku rę­ka­mi w w. XVII, gdzie pod Nr. 6-tym czy­ta­my wiersz: "O śmier­ci, zło­że­nia pana Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go", k. 33 – 34. Uprzej­mo­ści dy­rek­to­ra Woj­cie­cha Kę­trzyń­skie­go za­wdzię­cza­my ko­pią tego utwo­ru, któ­ry przy wier­szach re­li­gij­nych ogła­sza­my.

Ogło­szo­na w r. 1829 przez To­ma­sza Ujaz­dow­skie­go w "Pa­mięt­ni­ku San­do­mir­skim" skrom­na wiąz­ka drob­niej­szych wier­szy Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, po­ety wie­ku XVII-go, nie roz­sła­wi­ła na­zwi­ska pi­sa­rza, nie zwró­ci­ła uwa­gi li­te­ra­tów na war­tość po­etyc­ką tych po­mni­ków, ani nie wpro­wa­dzi­ła ich do in­wen­ta­rza hi­sto­ryi li­te­ra­tu­ry pol­skiej. Przy­czy­ną tego sta­ła się głów­nie ta oko­licz­ność, że wy­daw­ca "Pa­mięt­ni­ka San­dom.", przy­po­mi­na­ją­ce­go ukła­dem i tre­ścią swo­ją daw­niej­sze " Si­lva re­rum", ogła­sza­jąc do­ryw­czo w pi­śmie mniej roz­po­wszech­nio­nem i po roku ist­nie­nia za­mknię­tem, kil­ka od­osob­nio­nych, drob­niej­szych utwo­rów, jako po­ezye Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, nie po­dał wia­do­mo­ści o sa­mym po­ecie, ani też o rę­ko­pi­sie, z któ­re­go prze­pi­sy­wał ma­te­ry­ał do swe­go wy­daw­nic­twa, nad­to, że ze źró­dła swe­go nie ko­rzy­stał kry­tycz­nie. Wy­dru­ko­wa­ne w czte­rech osob­nych miej­scach w ze­szy­cie VII-ym i VIII-ym "Pa­mięt­ni­ka San­do­mir­skie­go", pod ty­tu­łem wier­szy Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, drob­niej­sze utwo­ry po­etycz­ne, za­nie­dba­ne nie­tyl­ko co do for­my; ale i co do osno­wy, nie za­le­ca­ły wca­le muzy po­ety, w hi­sto­ryi li­te­ra­tu­ry za­po­mnia­ne­go.

Zna­la­zł­szy w "Wi­ry­da­rzu po­etyc­kim'' Trę­bec­kie­go po­kaź­ny sze­reg utwo­rów Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, od­zna­cza­ją­cych się po­waż­niej­szym na­stro­jem du­cha, zręcz­ną tech­ni­ką ry­mo­twór­czą i wzo­ro­wą czy­sto­ścią ję­zy­ka, po­sta­no­wi­łem ogło­sić je w "Bi­blio­te­ce War­szaw­skiej'', " jako po­mnik wie­ku XVII-go, za­słu­gu­ją­cy na po­cze­sne miej­sce obok in­nych po­etów tej epo­ki (1). Obok "Wi­ry­da­rza po­etyc­kie­go", ko­rzy­sta­li­śmy przy tej pra­cy z ko­dek­su rę­ko­pi­śmien­ne­go Sta­ni­sła­wa Ró­życ­kie­go:" Penu si­nop­ti­cum", za­cho­wa­ne­go w bi­blio­te­ce or­dy­na­cyi Za­moj­skiej, w któ­rym tak­że zna­leź­li­śmy kil­ka utwo­rów Kar­ma­now­skie­go. Spo­strze­gł­szy, że już w r. 1829-ym T. Ujaz­dow­ski ogło­sił w "Pa­mięt­ni­ku San­dom." z rę­ko­pi­su Ró­życ­kie­go kil­ka wier­szy, pod ty­tu­łem Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go, któ­re­go w rę­ko­pi­sie nie za­pi­sa­no, za­ję­li­śmy się zba­da­niem sto­sun­ku, ja­ki­by mógł za­cho­dzić mię­dzy ogło­sze­niem Ujaz­dow­skie­go, a ko­dek­sem rę­ko­pi­śmien­ny St. Ró­życ­kie­go. Już z po­bież­ne­go po­rów­na­nia ko­pii St. Ró­życ­kie­go z dru­kiem "Pa­miąt­ni­ka San­dom. " po­ka­za­ło się, że Ujaz­dow­ski do­ko­nał swe­go wy­da­nia wła­śnie z tej "Si­lva re­rum" ("Penu si­nop­ti­cum") Ró­życ­kie­go, nie po­świad­cza­ją­cej ato­li au­tor­stwa Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go w tych roz­mia­rach, w ja­kich je "Pa­mięt­nik San­dom." ogło­sił, po­nie­waż Zbiór St. Ró­życ­kie­go, przy więk­szej czę­ści wier­szy, ogło­szo­nych przez Ujaz­dow­skie­go, żad­ne­go au­to­ra nie wy­mie­nia (2). Moż­na­by tedy przy­pusz­czać, że Ujaz­dow­ski prócz. " Penu si­nop­ti­cum" St. Ró­życ­kie­go, mógł ko­rzy­stać z nie­zna­ne­go nam in­ne­go ja­kie­go rę­ko­pi­su, zwłasz­cza, że po­wo­łu­je rę­ko­pis Olbr. Kar­ma­now­skie­go… przy 3-ch utwo­rach, któ­rych w "Penu si­nop­ti­cum" do­tych­czas nie zna­leź­li­śmy. Może ar­chi­wal­ne zbio­ry ks. ks. Ra­dzi­wił­łów w Nie­świe­żu, lub Zbo­ru dys­sy­denc­kie­go w Wil­nie, mo­gły­by do­star­czyć bliż­szych w tej spra­wie wia­do­mo­ści.

Dla uspra­wie­dli­wie­nia za­war­to­ści na­sze­go zbio­ru, po­mi­ja­ją­ce­go kil­ka wier­szy­ków, ogło­szo­nych przez Ujaz­dow­skie­go jako wier­sze Kar­ma­now­skie­go, spo­rzą­dzi­my kry­tycz­ny prze­gląd wy­daw­nic­twa Ujaz­dow­skie­go, z po­mo­cą "Wi­ry­da­rza po­etyc­kie­go" i "Penu si­nop­ti­cum" St. Ró­życ­kie­go. In­a­czej bo­wiem nie­po­dob­na wy­brnąć z tego la­bi­ryn­tu, w ja­kim się do­tych­czas wy­da­nia pism po­etów na­szych wie­ku XVII-go znaj­du­ją, nie tyl­ko co do róż­ni­cy tek­stów, ale i co do au­ten­tycz­no­ści gło­szo­ne­go au­tor­stwa (3).

–- (1) "Bibl. Warsz. ", 18 90. Ze­szyt na m… kwie­cień. T. II, str. 1 – 40.

(2)" Bibl. 'Warsz. " 1890. Ze­szyt za m… maj, t. II, str. 309. Ko­re­spon­den­cya II.

(3). Po­mi­ja­jąc daw­niej­szy spór co do utwo­rów Zbi­gnie­wa Morsz­ty­na, Wa­cła­wa Po­toc­kie­go i i., nad­mie­nia­my, że i ostat­nie naj­sta­ran­niej­sze wy­da­nie Po­ezyi Jana An­drze­ja Morsz­ty­na, w" Bibl… naj­cel­niej­szych utwo­rów li­ter. eu­rop. " (Warsz.,

Z utwo­ra­mi Kar­ma­now­skie­go spo­ty­ka­my się w "Pa­mięt­ni­ku San­dom. " na 4-ch miej­scach, mia­no­wi­cie:

I. Na str. 234-tej czy­ta­my: " Po­ezye ulot­ne Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go". Pod tym na­głów­kiem wy­dru­ko­wa­no dwa wier­szy­ki, znaj­du­ją­ce się tak­że, cho­ciaż bez­i­mien­nie, w "Wi­ry­da­rzu po­etyc­kim" i w "Penu si­nop­ti­cum", p… t.: "O cno­cie" i "O przy­jaź­ni". Dy­plo­ma­tycz­ne­go świa­dec­twa, któ­re­by prze­ma­wia­ło za au­tor­stwem Kar­ma­now­skie­go, przy tych dwóch wier­szach nie po­sia­da­my, ja­ke­śmy już nad­mie­ni­li, żad­ne­go; ale prze­ciw­nie, są pew­ne wska­zów­ki, któ­re temu sta­now­czo za­prze­cza­ją, mia­no­wi­cie ten fakt, że do­pie­ro przy bez­po­śred­nio na­stę­pu­ją­cym u Ró­życ­kie­go wier­szu (fol. 428), za­pi­sa­no, jak­by dla od­róż­nie­nia od po­przed­nie­go utwo­ru: "Drwa Ol­brych­ta Kar­ma­now­skie­go". I w "Wi­ry­da­rza poet. " czy­ta­my ten sam wiersz "O cno­cie", ale bez po­da­nia au­to­ra, owszem na­wet wśród tych utwo­rów, któ­rych au­to­ro­wie Trę­bec­kie­mu nie byli wia­do­mi (zob. wy­żej). Po­nie­waż Trę­bec­ki prze­cho­wał nam naj­po­praw­niej­szą re­dak­cyą tego wier­sza nie­wia­do­me­go au­to­ra, prze­to ogła­sza­my go tu­taj, aby na wy­stę­pu­ją­cych tu wa­rian­tach oka­zać, jak po­wierz­chow­nie T. Ujaz­dow­ski swo­je za­da­nie li­te­rac­kie trak­to­wał. "Wi­ry­darz po­etyc­ki", str. 56 i 57: "Cno­ta nie­ska­zi­tel­na" (1).

"Gład­kość z laty nisz­cze­je i siły usta­ją,

Roz­ma­itym przy­pad­kom skar­by pod­le­ga­ją;

Sa­mej Cno­ty – przy­pad­ki ani lata zmo­gą,

Ani się jej śmie za­zdrość do­tknąć har­dą (2) nogą.

Ta do Nie­ba go­ści­niec do­brym (3) uka­zu­je,

Ta ich cięż­kiej for­tu­ny wła­dzy odej­mu­je,
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: