- W empik go
Opowieści z zaczarowanego lasu. Złotodajna moc - ebook
Opowieści z zaczarowanego lasu. Złotodajna moc - ebook
Złoty piasek niesiony wodami Paktolosu wciąż pamięta historię króla Midasa i jego córki Złotorzęsej. Mieszkali oni w pięknym pałacu otoczeni sługami i bogactwem, ale władca nie czuł się w pełni szczęśliwy. Wtedy wypowiedział pochopnie jedno życzenie. Kiedy bogowie spełnili pragnienie Midasa, odkrył on zgubną moc swego daru... Wysłuchajcie opowieści z zaczarowanego lasu, a z pewnością odkryjecie wielką mądrość płynącą z mitu.
PAKTOLOS - rzeka, w której obmył się Midas.
Nagroda główna w kategorii KULTURA-AUDIOBOOKI w konkursie Świat Przyjazny Dziecku (KOPD)
Opowieści z zaczarowanego lasu Nathaniela Hawthorne’a są piękną i bezpretensjonalną interpretacją mitologii. Wystrzegając się bombastycznego stylu, z dużym poczuciem humoru, autor prowadzi nas przez „zaczarowany las” – sugestywny, tajemniczy, zaludniony przez nimfy, fauny, bogów i herosów. Ten przystępny, przyjazny dzieciom tekst (nie wznawiany w Polsce od lat 20-stu i szczęśliwie „odkopany” przez Bukę!) zyskał nagle parę sprzymierzeńców – oto Jego Ilustratorska Wysokość Józef Wilkoń zgodził się namalować „las zaczarowany”, a Maciej Rychły z kwartetu Jorgi ilustruje go muzycznie (…) Amerykański XIX-wieczny romantyk powraca do naszych bibliotek w asyście Wilkonia, ozdobiony muzycznymi obrazami Rychłego, które sprawiają, że mitologia przemawia do wszystkich zmysłów. Próżność bogów z Olimpu zostaje zaspokojona. / Joanna Olech
ilustracje: Józef Wilkoń
projekt graficzny Grażka Lange
muzyka: Maciej Rychły
wiek: 5+
© BUKA radość słuchania
W serii ukazały się:
- Dziecięcy raj
- Głowa Meduzy
- Złotodajna moc
- Trzy złote jabłka
- Cudowny dzban
- Chimera
- Minotaur
- Zęby smoka
- Pałac Kirke
- Nasiona granatu
- Pigmeje
- Złote Runo
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64690-83-9 |
Rozmiar pliku: | 1 017 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Król Midas kochał złoto bardziej niż wszystko inne na świecie. Swoją królewską koronę cenił głównie z tej przyczyny, że była zrobiona z tego szlachetnego kruszcu. Jeżeli kochał coś lub kogoś bardziej czy choćby w przybliżeniu tak bardzo, to tym kimś była jedna mała panienka, która bawiła się wesoło u stóp tronu swojego ojca. Ale im goręcej kochał Midas swą córkę, tym bardziej pożądał i poszukiwał bogactwa. Myślał — głupiec! — że najlepsze, co może uczynić dla drogiego dziecięcia, to pozostawić mu w spadku najogromniejszy stos żółtych błyszczących monet, jaki usypano od stworzenia świata. Tak więc wszystkie swe myśli i cały swój czas poświęcił temu jedynemu celowi. Jeżeli kiedykolwiek zdarzyło mu się spojrzeć na złociste obłoki o zachodzie słońca, żałował, że nie są z prawdziwego złota i że nie może ich bezpiecznie ukryć w swoim skarbcu. A kiedy mała Złotorzęsa wybiegała mu na spotkanie z pękiem jaskrów i lwich paszczy w rękach, mówił: — Ho, ho, dziecino, gdyby te kwiaty były tak złote, jak wyglądają, byłyby warte zbierania!
A przecież w dawnych latach, zanim jeszcze obłędna żądza bogactwa zdołała nim tak doszczętnie owładnąć, król Midas był bardzo rozmiłowany w kwiatach. Założył wtedy ogród, w którym hodował największe, najpiękniejsze i najwonniejsze róże, jakie widział lub wąchał którykolwiek śmiertelnik. Róże nadal rosły w ogrodzie, równie duże, równie piękne i równie wonne, jak wtedy, kiedy król Midas spędzał długie godziny wpatrując się w nie i wdychając ich woń. Dziś jednak jeśli w ogóle na nie spoglądał, to tylko po to, aby obliczyć, ile byłby wart ogród, gdyby każdy z niezliczonych różanych płatków był cienką płytką złota. I chociaż kiedyś przepadał za muzyką (wbrew niemądrej historyjce o jego uszach, które rzekomo przypominały uszy osła), jedyną muzyką dla biednego Midasa był teraz brzęk uderzających o siebie monet.