Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Pablo Escobar i mafia kolumbijska - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
31 lipca 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pablo Escobar i mafia kolumbijska - ebook

Siedzibą najsławniejszego narkobarona Pablo Escobara było Medellín, drugie co do wielkości miasto Kolumbii. W swoim kraju przez wielu uważany był za kogoś w rodzaju Robin Hooda, rozdającego dobra, pieniądze i domy biednym. Nie jest to jednak prawda – w rzeczywistości był bezwzględnym przestępcą, miał na sumieniu śmierć 4 tysięcy ludzi, bo zdaniem rzetelnych biografów właśnie za tyle odpowiada kierowany przez Escobara kartel. Do tego tysiące uzależnionych od narkotyków młodych ludzi...

W latach osiemdziesiątych zeszłego wieku kontrolował ponad 80 procent handlu kokainą na świecie, był jednym z najbogatszych ludzi. Potężna fortuna umożliwiała mu nie tylko życie w dostatku, ale i przekupywanie wpływowych ludzi. Na jego usługach było nie tylko Medellín, ale członkowie rządu, prokuratury, policji. Przemoc, zabójstwa, porwania i podkładanie bomb były na porządku dziennym, ginęli więc również niewinni ludzie. Jednocześnie Escobar budował szkoły, boiska i fundował stypendia dla biednych dzieci. Dlatego dla wielu nie był brutalnym gangsterem, ale dobrym człowiekiem, który zabierał bogatym i rozdawał biednym. Tak też przedstawiała go ówczesna prasa.

Pablo dotarł na szczyt przestępczego świata, był niebywale trudnym przeciwnikiem dla kolumbijskich i amerykańskich organów ścigania, dysponujących przecież najnowocześniejszym sprzętem i wielkimi możliwościami. Kiedy w końcu dał się pojmać policji, odsiadywał wyrok w luksusowych warunkach.

Książka jest próbą pokazania Pabla Escobara nie tylko jako narkobarona i twórcy kartelu, ale też jako zwyczajnego człowieka – syna, męża, ojca i kochanka.

Kategoria: Reportaże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8343-396-7
Rozmiar pliku: 907 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

_Pablo o bogac­twie marzył,_
_los go zaś spry­tem obda­rzył,_
_zamiast wku­wać w szkol­nej ławie,_
_zara­biał wbrew prawu – pra­wie._

_Han­dlem i prze­my­tem koki_
_zajął się – to łatwe kroki_
_w sie­dem­dzie­sią­tych latach były,_
_nie zawa­hał się ani chwili._

_Był bogaty i potężny,_
_w poli­tyce nie zwy­cię­żył._
_Kobiet mu nie bra­ko­wało,_
_pie­nię­dzy mu wręcz zby­wało._

_Gdy w wię­zie­niu go zamknęli,_
_na luk­susy się natknęli,_
_rzą­dził swym kar­te­lem zza krat,_
_mógł tam sie­dzieć wiele lat._

_Gdy mu życie utrud­nić chcieli,_
_zwiał i tyle go widzieli,_
_w końcu Pabla postrze­lili,_
_i na miej­scu go zabili._

_Do dzi­siaj legenda żywa,_
_kanwą fil­mów czę­sto bywa._
_Pamię­tać jed­nak należy_
_– to byli zwy­kli gang­ste­rzy._WSTĘP

Wstęp

Współ­cze­sne Medellín, dru­gie co do wiel­ko­ści mia­sto Kolum­bii, poło­żone w doli­nie Aburra w Andach Pół­noc­nych, powinno być dumą tego pań­stwa i sta­no­wić jego wizy­tówkę. Nie bez powodu wszyst­kich przy­jeż­dża­ją­cych wita bil­l­bo­ard z hasłem: „_Medellínnovation. Somos ejem­plo de Inno­va­ción para el Mundo_”, czyli: Medellínnowacyjność. Jeste­śmy wzo­rem inno­wa­cyj­no­ści dla świata. Za sprawą Ser­gia Fajardy, spra­wu­ją­cego urząd bur­mi­strza Medellín w latach 2004–2007, mia­sto stało się jed­nym z naj­no­wo­cze­śniej­szych ośrod­ków miej­skich w całej Ame­ryce Łaciń­skiej. Fak­tycz­nie zadzi­wia inno­wa­cyj­nymi roz­wią­za­niami, zaś nie­gdy­siej­sze dziel­nice nędzy, tak zwane _bar­rios popu­la­res_, to obec­nie tęt­niące życiem i kolo­rami cen­tra sztuki ulicz­nej. Ale Medellín ma do zaofe­ro­wa­nia tury­stom znacz­nie wię­cej: obok Comuny 13, dziel­nicy sły­ną­cej wła­śnie ze sztuki, przede wszyst­kim z zachwy­ca­ją­cych murali, warto zoba­czyć plac Botero i miesz­czące się tam Muzeum Antyczne, gdzie znaj­duje się ogromna kolek­cja sztuki zarówno z cza­sów pre­ko­lum­bij­skich, jak i z okresu kolo­nial­nego oraz nie­pod­le­głej Kolum­bii. Tam też można obej­rzeć dzieła lokal­nych arty­stów o świa­to­wej reno­mie: Fer­nanda Botery i Pedra Nela Gómeza. Miej­scem war­tym uwagi jest także Parque Explora, czyli inte­rak­tywne cen­trum poznaw­cze, w któ­rym obok prze­szło trzy­stu inte­rak­tyw­nych insta­la­cji oraz pla­ne­ta­rium i viva­rium, czyli pół­za­mknię­tego obszaru z eko­sys­te­mem odtwo­rzo­nym w celach badaw­czo-nauko­wych, można także zwie­dzić naj­więk­sze słod­ko­wodne akwa­rium w całej Ame­ryce Połu­dnio­wej, w któ­rym żyją cztery tysiące gatun­ków miej­sco­wej fauny wod­nej. Medellín sły­nie także z dosko­na­łej kuchni, łagod­nego kli­matu i boga­tego noc­nego życia oraz ze zin­te­gro­wa­nej z tam­tej­szym metrem kolejki gon­do­lo­wej. Prze­jażdżka nią dostar­cza nie­sa­mo­wi­tych wra­żeń zwią­za­nych ze wspa­nia­łymi wido­kami.

Jed­nak to nie wspo­mniane atrak­cje przy­cią­gają do mia­sta rze­sze tury­stów z całego świata, ale nazwi­sko jego naj­słyn­niej­szego miesz­kańca, nar­ko­ty­ko­wego bossa Pabla Esco­bara, który bez wąt­pie­nia jest – obok nobli­sty Gabriela Garcíi Márqueza i pio­sen­karki Sha­kiry – naj­słyn­niej­szym Kolum­bij­czy­kiem. O ile nazwi­ska Botery i Gómeza mówią coś wyłącz­nie ludziom obe­zna­nym ze współ­cze­sną sztuką, o tyle Pabla Esco­bara koja­rzy każdy. A prze­cież pierw­szy z wymie­nio­nych to znany malarz i rzeź­biarz, okre­ślany mia­nem kary­ka­tu­rzy­sty stylu kla­sycz­nego, a rzeźby jego autor­stwa znaj­dują się mię­dzy innymi w Ber­li­nie, zaś drugi był wpraw­dzie z wykształ­ce­nia inży­nie­rem, ale mię­dzynarodową sławę przy­nio­sły mu jego obrazy i rzeźby, w tym murale. Malo­wi­dła ścienne jego autor­stwa można podzi­wiać wła­śnie w Medellín, we wspo­mnia­nym wcze­śniej tam­tej­szym Muzeum Antycz­nym.

Tym­cza­sem Pablo Esco­bar był prze­stępcą, zało­ży­cie­lem oraz przy­wódcą nie­sław­nego kar­telu z Medellín. W latach osiem­dzie­sią­tych ubie­głego wieku kon­tro­lo­wał prze­szło osiem­dzie­siąt pro­cent świa­to­wego han­dlu koka­iną, na czym doro­bił się tak wiel­kiej for­tuny, że pre­sti­żowy maga­zyn „For­bes” wymie­nił go na siód­mym miej­scu na liście naj­bo­gat­szych ludzi na świe­cie. Jak twier­dzi Alonso Sala­zar, jeden bio­gra­fów Esco­bara, powie­dzieć o nim, że był prze­myt­ni­kiem nar­ko­ty­ków, to nic nie powie­dzieć. Nie­sławny Kolum­bij­czyk był nie tylko sze­fem kar­telu nar­ko­ty­ko­wego, lecz także jed­nym z naj­po­tęż­niej­szych ludzi ówcze­snej Kolum­bii – opła­cał funk­cjo­na­riu­szy orga­nów ści­ga­nia, poli­ty­ków i urzęd­ni­ków. Każ­demu, kogo chciał prze­cią­gnąć na swoją stronę, dawał skromny wybór – sre­bro albo ołów, co ozna­czało przy­ję­cie łapówki i bycie na jego usłu­gach albo śmierć przez zastrze­le­nie. Mawiał o sobie, że obok papieża jest naj­waż­niej­szą osobą na Ziemi, i marzył o tym, aby zostać pre­zy­den­tem swo­jego ojczy­stego kraju. Co wię­cej, był świę­cie prze­ko­nany, że na tym sta­no­wi­sku zrobi wiele dobrego dla oby­wa­teli, bo żył w glo­rii dobro­czyńcy. I rze­czy­wi­ście, rów­nie dużo co na potrzeby wła­sne i potrzeby swo­jej rodziny, prze­zna­czał na cele cha­ry­ta­tywne – budo­wał szkoły, boiska i fun­do­wał sty­pen­dia dla dzieci wywo­dzą­cych się z nizin spo­łecz­nych. Kiedy zgi­nął, zastrze­lony przez ści­ga­ją­cych go od dłuż­szego czasu funk­cjo­na­riu­szy, jego pogrzeb stał się istną mani­fe­sta­cją, na któ­rej obecni byli nie­mal wszy­scy miesz­kańcy Medellín. Dla więk­szo­ści z nich zmarły nie był bru­tal­nym gang­ste­rem, ale kimś w rodzaju Robin Hooda, który zabie­rał boga­tym i roz­da­wał bied­nym. Zresztą tak przed­sta­wiała go ówcze­sna prasa.

Wraz ze śmier­cią Esco­bara upadł zało­żony i kie­ro­wany przez niego kar­tel, czyli swego rodzaju przed­się­bior­stwo zrze­sza­jące prze­różne orga­ni­za­cje i jed­nostki, zaj­mu­jące się prze­my­tem i sprze­dażą nar­ko­ty­ków. Tak naprawdę jest to forma prze­stęp­czo­ści zor­ga­ni­zo­wa­nej, spe­cy­ficzna odmiana mafii, zaś mia­nem kar­telu okre­ślili ją Ame­ry­ka­nie, od lat wal­czący z kolum­bij­skimi ugru­po­wa­niami prze­stęp­czymi zale­wa­ją­cymi nar­ko­ty­kami ame­ry­kań­ski czarny rynek. O ile jed­nak ani człon­ko­wie mafii sycy­lij­skiej, ani neapo­li­tań­skiej kamorry nie mówią o swo­jej orga­ni­za­cji „mafia”, o tyle nazwa „kar­tel” dosko­nale przy­jęła się w laty­no­skiej nomen­kla­tu­rze prze­stęp­czej i jest uży­wana przez bos­sów nar­ko­ty­ko­wych oraz ich współ­pra­cow­ni­ków. Także Esco­bar uży­wał jej w odnie­sie­niu do zało­żo­nego przez sie­bie ban­dyc­kiego ugru­po­wa­nia. A ponie­waż nie bra­ko­wało mu ani sprytu, ani inte­li­gen­cji, nie tylko dotarł na szczyt prze­stęp­czego świata, lecz także był nie­by­wale trud­nym prze­ciw­ni­kiem dla orga­nów ści­ga­nia, zarówno tych kolum­bij­skich, jak i ame­ry­kań­skich, dys­po­nu­ją­cych prze­cież naj­no­wo­cze­śniej­szym sprzę­tem i dużo więk­szymi moż­li­wo­ściami niż ich laty­no­skie odpo­wied­niki.

Jego barwna bio­gra­fia, ota­cza­jące go piękne kobiety, bajeczne bogac­two, aura dobro­czyńcy i mści­ciela pokrzyw­dzo­nych spra­wiły, że Esco­bar zna­lazł się w cen­trum zain­te­re­so­wa­nia twór­ców fil­mo­wych. Uczci­wie trzeba przy­znać, że tak fascy­nu­ją­cego życio­rysu nie mógłby wymy­ślić żaden pisarz ani sce­na­rzy­sta: kolum­bij­ski prze­stępca miał wła­sny ogród zoo­lo­giczny, w któ­rym jego syn bawił się z del­fi­nami, a na same gumki do spi­na­nia bank­no­tów wyda­wał prze­szło dwa tysiące dola­rów mie­sięcz­nie, zaś kokę prze­my­cał nawet na pokła­dzie zbu­do­wa­nej spe­cjal­nie dla niego łodzi pod­wod­nej. A kiedy w końcu dał się poj­mać poli­cji, wyrok odsia­dy­wał w wię­zie­niu, które sam zbu­do­wał, zapew­nia­jąc sobie wręcz luk­su­sowe warunki. Jest jesz­cze jeden aspekt, który przy­czy­nił się do popu­lar­no­ści Esco­bara w kra­jach Ame­ryki Łaciń­skiej: przez więk­szość Laty­no­sów uwa­żany jest bowiem za _ber­raco_, czyli czło­wieka o sil­nym cha­rak­te­rze, który powa­żył się rzu­cić wyzwa­nie _grin­gos_, jak pogar­dli­wie okre­śla się­bia­łych ludzi, głów­nie Ame­ry­ka­nów. Krótko mówiąc: wyma­rzony boha­ter fil­mowy na miarę Arsena Lupina! Ale słynny dżen­tel­men wła­my­wacz był posta­cią fik­cyjną, a Esco­bar żył naprawdę, pro­wa­dząc swój zbrod­ni­czy pro­ce­der. Nato­miast seriale i filmy nakrę­cone na kan­wie jego bio­gra­fii cie­szą się wpraw­dzie nie­małą popu­lar­no­ścią, ale pre­zen­tują nie­pełny, dość mocno wyide­ali­zo­wany obraz króla koka­iny, jak nazy­wano go za życia, pomi­ja­jąc jed­no­cze­śnie mroczny aspekt jego oso­bo­wo­ści. Bo Esco­bar był prze­cież bez­względ­nym prze­stępcą, nie­wa­ha­ją­cym się przed bru­tal­nymi mor­der­stwami, zaś stwo­rzone przez niego impe­rium powstało tak naprawdę na nie­szczę­ściu innych – uza­leż­nio­nych od nar­ko­ty­ków ludzi, z któ­rych wielu za pro­du­ko­waną i sprze­da­waną przez niego koka­inę zapła­ciło utratą zdro­wia, a czę­sto nawet i życia. Dziś ci miesz­kańcy Medellín, któ­rzy pamię­tają czasy świet­no­ści Esco­bara, nie wspo­mi­nają go dobrze. Gdy toczył wojnę z pań­stwem, ludzie, wycho­dząc z domu, zawsze żegnali się z bli­skimi, bo nie wie­dzieli, czy dane im będzie wró­cić. Zwy­kłe wyj­ście do mia­sta mogło zakoń­czyć się śmier­cią na sku­tek strze­la­niny czy wybu­chu samo­chodu pułapki. Tego aspektu filmy i seriale nie eks­po­nują, sku­pia­jąc się na gang­ste­rze będą­cym laty­no­skim Robin Hoodem. A prze­cież słynny banita z Sher­wood nie miał na swoim sumie­niu czte­rech tysięcy ludzi, bo – zda­niem rze­tel­nych bio­gra­fów – wła­śnie za tyle śmierci odpo­wiada kie­ro­wany przez Esco­bara kar­tel. I są to bar­dzo ostrożne sza­cunki.

Niniej­sza publi­ka­cja jest zatem próbą poka­za­nia Pabla Esco­bara jako genial­nego prze­stępcy, twórcy ist­nego impe­rium zła, które przy­nio­sło mu wielką for­tunę, ale także jako zwy­czaj­nego czło­wieka, męża, ojca i kochanka. Zanim jed­nak zapro­simy czy­tel­ni­ków do dal­szej lek­tury, trzeba zwró­cić uwagę na jeden aspekt: miesz­kańcy hisz­pań­sko­ję­zycz­nej Kolum­bii, podob­nie jak ma to miej­sce w samej Hisz­pa­nii, noszą podwójne nazwi­ska. Składa się na nie tak zwane _apel­lido paterno_, czyli pierw­sze nazwi­sko, które jest pierw­szym nazwi­skiem ojca, oraz _apel­lido materno_, czyli dru­gie nazwi­sko, będące pierw­szym nazwi­skiem matki. I wła­śnie dla­tego boha­ter niniej­szej publi­ka­cji w opra­co­wa­niach o cha­rak­te­rze ency­klo­pe­dycz­nym wid­nieje jako Pablo Emi­lio Esco­bar Gavi­ria. W tym przy­padku Esco­bar jest pierw­szym nazwi­skiem jego ojca, który nazy­wał się Abel de Jesús Esco­bar Eche­verri, zaś Gavi­ria to pierw­sze nazwi­sko jego matki – Her­mildy de los Dolo­res Gavi­rii. W więk­szo­ści publi­ka­cji (poza tymi w języku hisz­pań­skim) wystę­puje jed­nak jako Pablo Esco­bar i tak też jest w przy­padku niniej­szej książki.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1.

Za: „_Pablo Esco­bar był potwo­rem. Kropka”. Vir­gi­nia Val­lejo wie, co mówi. Była kochanką naj­po­tęż­niej­szego czło­wieka świata_, wywiad prze­pro­wa­dził Michał­Gost­kie­wicz, gazeta.pl , https://week­end.gazeta.pl/week­end/7,177333,21877195,pablo-esco­bar-byl-potwo­rem-kropka-vir­gi­nia-val­lejo-wie.html

2.

D. Fisher, _Od autora_, D. Fisher, R. Esco­bar, _Księ­gowy mafii_, War­szawa 2018, s. 2.

3.

D. Fisher, R. Esco­bar, _Księ­gowy…_, dz. cyt., s. 11.

4.

Za: _Czy par­tia kolum­bij­skich par­ty­zan­tów ma per­spek­tywy? Były dyplo­mata: W Kolum­bii wciąż są róż­nice mię­dzy bied­nymi a boga­tymi_, pol­skie­ra­dio.pl , https://jedynka.pol­skie­ra­dio.pl/arty­kul/1831683,Czy-par­tia-kolum­bij­skich-par­ty­zant%C3%B3w-ma-per­spek­tywy-By%C5%82y-dyplo­mata-w-Kolum­bii-wci%C4%85%C5%BC-s%C4%85-r%C3%B3%C5%BCnice-mi%C4%99dzy-bied­nymi-i-boga­tymi

5.

S. Mar­ro­quin, _Syn Pablo Esco­bara: po śmierci ojca kar­tele chciały zapła­cić cztery miliony dola­rów za moją głowę_, wywiad prze­pro­wa­dził Kamil Turecki, onet.pl , wia­do­mo­sci.onet.pl/tylko-w-one­cie/syn-pablo-esco­bara-kar­tele-chcialy-zapla­cic-cztery-mln-dol-za-moja-glowe/xbdz­lxl

6.

7.

D. Fisher, R. Esco­bar, _Księ­gowy…_, dz. cyt., s. 12.

8.

Tamże, s. 13.

9.

J.P. Esco­bar, _Mój ojciec Pablo Esco­bar_, tłum. M. Olej­nik, Poznań 2017, s. 112.

10.

Tamże, s. 112–113.

11.

Za: D. Fisher, R. Esco­bar, _Księ­gowy…_, dz. cyt., s. 15.

12.

J.P. Esco­bar, _Mój ojciec…_, dz. cyt., s. 95.

13.

Tamże, s. 114.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: