- W empik go
Pamiętniki - ebook
Pamiętniki - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 273 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pamiętniki Henryka Heinego, od dnia Śmierci poety (17 Lutego 1856 r), były przedmiotem zaciętego i nieustającego prawie ani na chwilę sporu literackiego. Rola, jaką w historyi literatury odegrały, przypomina dzieje pamiętników Lorda Byrona, tylko ponieważ wiadomem było, iż jedyny własnoręczny manuskrypt tych ostatnich, zaraz po śmierci albiońskiego wieszcza, w obecności świadków spalonym został, mato liczono na odnalezienie kopii, podczas gdy wiara w istnienie pamiętników Heinego do ostatniej chwili, t… j… do dnia publikacyi, raczej wzrastała niż stygła. Wprawdzie, oświadczenia Gustawa Heine zrodziły wątpliwość co do możliwości ogłoszenia drukiem dokumentu, nie zachwiały jednak ogólnego przekonania o tem, że sam dokument egzystuje.
W szkicu niniejszym starałem się zestawić najważniejszy materyał dowodowy, dotyczący kwestyi istnienia i charakteru pamiętników Heinego, materyał, czerpany głównie z własnych słów i zdań samego poety o tej pracy. Źródło to jest tak obfitem, że wystarczytoby w zupełności do rozwiązania kwestyi, a tylko chęć sumiennego spełnienia mego zadania, spowodowała mię do wzięcia jeszcze pod uwagę Świadectw przyjaciół i krewnych Heinego; przytoczyłem więc tutaj wszystko, cokolwiek odnosiło się do pamiętników, nie zaniedbując zarazem zestawienia i porównania Świadectw obcych ze słowami samego poety i z rękopismem.
Niewiem, czy którykolwiek ze znakomitszych pisarzy zaczął tak wcześnie, jak Henryk Heine, pisać swoje pamiętniki. Przyczyną tego była nie tyle próżność, ile zupełnie usprawiedliwione przekonanie, że potomność będzie się interesować epoką, w której poeta żyt i działał.
W różnych ustępach swoich listów oraz we wstępie do ostatnich pamiętników, mówi Heine o wzajemnem oddziaływaniu na siebie zewnętrznych okoliczności i wewnętrznego rozwoju, który to stosunek skreślić i przedstawić zamierzał. Jeżeli zatem drobny, uratowany od zagłady fragment pamiętników zajmuje się wyłącznie osobistością poety, należy to przypisać tej okoliczności, że autor maluje w nim tylko dziecinne i młodzieńcze swoje lata. Jednak i tutaj korzysta Heine z każdej sposobności, aby roztworzyć szerszą perspektywę na ludzi i stosunki swojego czasu.
Pierwszą wzmiankę o pamiętnikach spotykamy w liście poety do Immanuela Wohlwilla, nauczyciela gminy żydowskiej w Hamburgu, (z dnia 1 kwietnia 1823. Dzieła t. XIX, str. 79): *)
"– Nie wiem, czyś mnie zrozumiał. Jeżeli kiedy będziesz czytał moję pamiętniki i znajdziesz w nich opis chałastry hamburgskiej, której kilku członków kocham, wielu nienawidzę, a największą częścią pogardzam, zrozumiesz mnie lepiej".
Czy ten ustęp odnosi się do zaczętych już, lub też do projektowanych dopiero pamiętników – niewiadomo. To samo da się powiedzieć o liście do Ludwika Roberta, brata Racheli Levin, z dnia 27 listopada 1823 r., (t. XIX, str. 177):
" – Nie być maluczkim, oto coś, co mi się więcej podoba, niż wszystkie przymioty duszy zachwalane przez naszych moralistów. Nie sadź… pan, abym ja był takim, jakkolwiek to często zdawać się może. Hoże być, iż dożyjesz pan tego, że przeczytasz moje wyznania, wtedy zobaczysz, jakem się zapatrywał na moich współczesnych i jak całe moje smutne, pełne walk życie dalekiem było od egoizmu, a dąiyło do idei – "
Jasno określona wzmianka istniejących pamiętników mieści się w liście z d. 25 października 1824 r,
_______________
*) Wszystkie cytaty wziętemi są z ostatniego wydania zbiorowego (tomów 12, Hamburg 1876, Boffman i Campe).
adresowanym do zaufanego przyjaciela, Hosesa Mosera (t. XIX str. 242):
" – Nadzwyczaj mało napisałem tego lata. Kilka
Stronnic pamiętników. Żadnych wierszy. "Rabbiego" (von Bachnrach) niewiele, tak, że zaledwie trzecia Część jest gotową. –"
Podobnie brzmi ustęp w liście, o pół roku później do L. Roberta wysłanym (t. XIX, str. 264):
"Wzmiankuję tylko, że z powodu bólów głowy, które teraz powoli ustępują, od roku mało co napisać byłem w stanie. Pracowałem głównie nad pewnego rodzaju "Wahrheit und Dichtung", które dopiero w późniejszych czasach ukazać się będzie mogło. – "
Ostatni list z tej epoki, wspominający o pamiętnikach, pisanym był również do Roberta d. 1 kwiet. 1825 r. (t XIX, str. 272):
"– W gruncie rzeczy cała dzisiejsza literatura wstręt we mnie budzi, dlatego więcej myślę o książkach, które przeznaczani dla przyszłości, ciż o tych, co się nadają dla teraźniejszości. Np. zaczęty Faust *), moje pamiętniki… – "
Przez lat dwanaście potem niema w listach ani siadu pamiętników, że jednak i wtedy Heine nad niemi pracowni, dowodzi wielki fragment dziennika
___________________
*) Tym sposobem odpowiedź dana przez Heinego Goethemu na zapytanie "Czem się pan obecnie zajmujesz?"
– "Fissę Fausta" – nie była li tylko bezpodstawną arrogancyą.
r. 1830, mieszczący się w ogólnem wydaniu dzieł. Cała druga księga pisma "O Börnem" jest również ułamkiem poprzednich pamiętników, jak o tem wyraźnie przekonywa list do wydawcy, Juliusza Campego z d. 18 lutego 1840 (t XXI, str. 228):
"– – Natężenie i ciekawość, z jaką publiczność wyczekuje ukazania się mego "Bornego", przestrasza mnie trochę, tem więcej, że dawno już nie ogłosiłem drukiem żadnej książki. Dlatego zdecydowałem się ponieść wielką ofiarę i wyciąłem z dziennika, stanowiącego nieodłączną część moich pamiętników, sporą partyę, którą do książki dołączam.– –"
Z tego wynika, że publiczność niemiecka, nie wiedząc o tem, od lat czterdziestu była w posiadania jednego z najdrococenniejszych fragmentów pamiętników Heinego.– Postępując dalej w porządku chronologicznym, spotykamy znowu wzmiankę o pamiętnikach w liście do Campego z d. 20 grud, 1836 r.:
"– – Z moim stryjem jesteśmy ciągle w złych stosunkach, siedzę teraz po uszy w kłopotach pieniężnych, a on zostawia mnie bez pomocy; jednak nie należę do ludzi mściwych, zwłaszcza w kwestyach tak małej wagi – i ani jednym wierszem nie zemszczę się za to. Chwała Bogu, gdym pisał moje pamiętniki, w których on niepoślednią odgrywa rolę, staliśmy z sobą bardzo dobrze i odmalowałem go tam con amore.– –"
Odtąd pamiętniki coraz częściej bywają w listach wspominane; wnioskując z kilku ustępów, można nawet przypuścić, że tylko przypadkowy zbieg oko liczności stanął na przeszkodzie opublikowaniu tego dzieła. Jeden z wydawców, nazwiskiem Scheible, za proponował poecie wydanie zbiorowe wszystkich dzieł jego, prosząc zarazem o poprzedzenie tego zbioru krótka biografię. O tej propozycyi tak się wyraża Heine w liście do Campego (t. XXI, str. 67):
"– – – Odpowiedziałem panu Scheible, że w razie gdybym się zgodził na jego projekt, nie chcę dołączać krótkiej historyi mojego życia, ale duża, może nawet kilkotomową księgę, która obejmować będzie całą współczesną historyę wraz z charakterystyką znakomitszych osób mojego czasu, stan całej Europy, życie współczesne, stosunki niemieckie aż do wybuchu rewolucyi lipcowej, rezultaty mego pobytu w ognisku przewrotów politycznych i społecznych, rezultaty moich kosztownych i bolesnych studyów – – –"
Dalej znowu w tym samym liście:
" – – – Rzeczywiście zacząłem opisywać moje życie; tylko okoliczności zewnętrzne wstrzymują mnie jeszcze od publikacyi tej pracy, którą pragnę ozdobić niezrównanym blaskiem i której dużo czasu poświęcę. – –"
W tym samym miesiącu powraca Heine znowu do projektu Scheiblego (list do Campego z d. 17 marca 1837 r. (t. XXI, str. 71).
"– – Dzień i noc pracuję nad wielkiem dziełem, romansem mojego życia – – – – Miałem zamiar dopiero później wydrukować tę książkę, jednak podbudzony myślą zbiorowego wydania dzieł moich, postanowiłem opublikować ją zaraz – – – Wspomniałem już panu, że możesz o tę książkę traktować ze mną, tylko co do terminu jej ukończeniu, oraz co do objętości, nie jestem jeszcze w stanie nic stanowczego powiedzieć – – – "
W dniu 13 kwietnia 1837 r. pisze Heine znowu do Campego, któremu bez przerwy o postępie pracy nad pamiętnikami donosił (t. XXI, str. 78):
"– – Wydanie zbiorowe zmienia ten plan zupełnie. Najpierw dla tego, że wielki opis mojego życia ogłoszę teraz i to będzie moją najbliższą publikacyą – – –"
Gdzieniegdzie napotykamy wzmianki o treści pamiętników; były one bogate w charakterystyki znakomitości współczesnych:
"– – Posiadam jeszcze kilka listów, w których wyraziła (Rachela) twe zdanie o Saint-Simonismie, a które należą do najznakomitszych prac jej pióra. Zamierzam zużytkować je w moich pamiętnikach, gdzie chciałbym tę zadziwiającą kobietę plastycznie odmalować (t. XXr, str. 83).
Potem następuje list do brata poety, Gustawa Heine, datowany z Hawru 5 sierpnia 1837 (t. XXI, str. 92):
" – – Piszę dużo. Najważniejszą moją pracą są pamiętniki, które jednak nie prędko drukiem ogłoszę; najprzyjemniejby roi było, gdyby je dopiero po mojej śmierci opublikowano – –"
Wiemy już z jakich powodów posłał Heine część owych pamiętników Campemu, dla wcielenia jej do książki" O Börnem". – Trudno tylko pojąć dla czego Campe, poznawszy tak znakomitą próbkę, nie nalegał energiczniej na opublikowanie całych pamiętników, a kiedy po latach piętnastu rzeczywiście to uczynił, usposobienie Heinego zmieniło się do tego stopnia, że pamiętnik, len "drogocenny rękopism", tę "koronę dzieł swoich" stawiał na równi z pierwszym lepszym, nic nieznaczącym brulionem.
Z listu do Campego (14 wrześ. 1840 – t. XXI, str. 258), dowiadujemy się o przypuszczalnej objętości manuskryptu.
"– – Zresztą, przyzwyczajony jestem do szkalowań i obelg i wiem, że przyszłość do mnie należy. Nawet gdybym dzisiaj umarł, pozostawię 4 tomy autobiografii czyli pamiętników, które objaśnią mój sposób myślenia i moje aspiracye, a które, choćby ze względu na treść ich historyczną, przedstawiającą dokładny obraz najciekawszego kryzysu społecznego, z pewnością przejdą do potomności – –"
Kwestyi pamiętników dotyka takie długi list do Campego (4 luty 1845 – XXII, str. 53), w którym poeta opisuje nikczemne postępowanie Karola Heinego, syna arcybogacza Salomona Heine. Karol, po śmierci ojca, cofnął swemu krewnemu i przyjacielowi młodości, Henrykowi maleńką, dotąd pobieraną pensyjkę, oraz wstrzymał wypłatę – względnie do 80-to milionowej sukcesyi – śmiesznie drobnego legatu, żądając od poety piśmiennego zobowiązania, te nigdy nie wydrukuje nic takiego, coby się kochanym kuzynom nie spodobać mogło.
Henryk Heine w tym czasie był już bardzo cierpiącym, a w skutek niesnasek z czułą familią, dostał silnego ataku nerwowego, po którym w organizmie chorego rozwinął się paraliż ciągle i stopniowo wzrastający. Karol Heine wypłacił w końcu legat śmiertelnie choremu kuzynowi, nieuczynił jednak tego bynajmniej ze szlachetnych pobudek; powodowała nim tylko obawa skandalu, ponieważ książę Pückler Muskau, w liście otwartym, ujął się publicznie za poetą. Wdowie po Heinem do samej śmierci grożono odebraniem pensyi, jeżeliby się ośmieliła opublikować cokolwiekbądź nieprzyjemnego dla szlachetnej rodziny poety. – Testament Heinego trzymany jest w tonie przyjaznym dla Karola, aby go dobrze usposobić względem Matyldy i zapewnić jej utrzymanie po śmierci poety.
Głównie dążyła jednak familia do tego, żeby usunąć z pamiętników Heinego wszelkie możliwe sarkastyczne wzmianki o niej – ztąd pochodziły owe bezustanne wymagania jakiegoś rewersu, jakiegoś zapewnienia piśmiennego o tonie, w jakim trzymane być miały pamiętniki. A biedny poeta zdecydował się taki rewers podpisać!
" – Gdybym nie miał żony, gdybym nie miał żadnych obowiązków, rzuciłbym tej hołocie jej jałmużnę pod nogi", mówi we wspomnianym wyżej liście do Campego. "– – Co się tyczy rewersu jednak, nie wiele mi zależy natem, że będzie możliwe ograniczenia zawierał. Zaiste, nie myślę tego, co piszę poddawać cenzurze familijnej, ale zgadzam się potknąć moją prywatną nienawiść i nie wspominać wcale o tej chałastrze.
– – W gruncie rzeczy mam lepsze osoby, nietylko zięciów mego stryja, do odmalowania – – "
Przypomina to anegdotę, którą Maks Heine opowiadał Henryk Heine kiedyś, w gniewie miał się do swego stryja Salomona w te słowa odezwać: "Wiesz co, stryju, największą twoją zaletą jest to, że nosisz moje nazwisko!" – A do brata swego Maksa napisał raz co następuje: "Do zyskania sobie stanowiska i znaczenia w świecie, zaprawdę, nie potrzebowałem pomocy familii; dla czego jednak familia nie poczuwała się do tego, aby moje znaczenie i wziętość choć w drobiazgach powiększyć – nie pojmuję". Wiele utworów poetycznych, z których jeden wyraźnie do pamiętników się odnosi, zostało poświęconych tej wstrętnej kłótni domowej. Poeta przepowiedział przyszłość swoich pamiętników. Kiedy się zgodził na wszystkie warunki, postawione przez nieczułą familię, skarży się (Zum Lazarus, tom XVIII str. 303):