- W empik go
Pan Beneyto i wiśnie - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 listopada 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Pan Beneyto i wiśnie - ebook
„Pan Beneyto i wiśnie” to zbiór miniatur prozatorskich będący kontynuacją wydanej w 2019 roku książki „Pan Beneyto”. Na okładce wykorzystano fragment obrazu „Wiśnie” autorstwa malarki Ewy Golińskiej — Pisarkiewicz.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8155-707-8 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pan Beneyto i szaleństwo
— Powiadają, że jak się z uporem robi to samo i oczekuje różnych wyników, to jest się szalonym. Ale powiadają też: „Pukajcie, a będzie wam otworzone” — zadumał się Pan Beneyto i dodał: — Ale mnie już bolą palce od tego pukania i chciałbym żeby zdarzyło się cokolwiek, ponieważ robię i robię i nic. Kompletnie nic. Żadnych wyników.
— To jest Pan w takim razie szaleńcem.
Pan Beneyto spojrzał na mnie wymownie. Jego wzrok powiedział mi, że rozważył już taką możliwość.Pan Beneyto i wiek
— Zastanawiałem się w jakim wieku kobiety zaczynają się starzeć?
— Generalnie to sprawa indywidualna, ale skąd taki dylemat? — Spytał Pan Beneyto.
— Ponieważ zauważyłem, że jedne są atrakcyjne wcześnie i krótko, a inne nawet bardzo wiele lat później przyciągają wzrok i emocje.
— Tak. To prawda. Ale starość u kobiet nie ma, jak widzisz, nic wspólnego z wiekiem.
— Nie? — Zdziwiłem się.
— Nie.
— Ale po czym można rozpoznać, zorientować się, że to już się zaczyna?
— Po fryzurach.
— Jak to!?
— Kiedy dziewczyna lub kobieta denerwuje się, że chłopak lub mężczyzna dotyka jej włosów, to jest to zdecydowany sygnał nadchodzącej starości.
— Dlaczego?
— Bo normalnie kobiety lubią, gdy się je dotyka. I potrzebują tego. Ale gdy dopada je starość, co następuje nawet w wieku lat kilkunastu, wtedy zaczynają walczyć o swój atrakcyjny wygląd, by nie być transparentnymi, czyli niewidzialnymi. Układają na przykład włosy, by ściągnąć nimi uwagę mężczyzn. Ale gdy oni chcą dotykać tych włosów, to kobiety irytują się, bo to może zburzyć układ fryzur, czyli … zmniejszyć ich atrakcyjność.
— Absurd. Przecież nie składają się z samych fryzur! Ja na przykład zwracam uwagę na twarze i nogi.
— Być może absurd, ale kobiety takie są. I może dlatego są takie interesujące.
— Czyli starość, to nie wiek, ale brak spontaniczności?
— Lepiej bym sam tego nie zdefiniował. — Uśmiechnął się Pan Beneyto.
— A co ze starzeniem się mężczyzn?
— Ooooo. Nic. Kto by tam facetów głaskał po głowie.Pan Beneyto i cmentarz
— Byłem na spacerze na cmentarzu — oznajmił Pan Beneyto.
— Było ciekawie?
— Tak. Zawsze zauważam coś interesującego. Na przykład niedawno odczytałem ledwo widoczny wierszyk na wietrzejącej płycie:
_
_
_„Tu leży inżynier ubogi._
_Dziergał, dziergał_
_aż wyciągnął_
_nogi”_
— A tym razem znalazł Pan równie ciekawy wiersz?
— Nie, ale na samotnej płycie bez danych wykuto napis:
_„Odszedł stratowany obojętnością”_
Nie mówiliśmy więcej nic. Czasem nic nie trzeba mówić.Pan Beneyto i władza
— Najgorszą chorobą nękającą populację całego globu od zarania ludzkości jest Zespół PCE.
— Nigdy nie słyszałem o takiej chorobie — zdziwiłem się. — A co to za choroba i co to oznacza?
— To klasyczna choroba władzy. Pycha. Chciwość. Egoizm. A w innej wersji: Próżność. Chamstwo. Egotyzm. Niektórzy to mają od początku i z tą chorobą idą już do władzy. Innych dopada dopiero na „stołku”. Nieważne, czy jest on malusieńki, czy prawdziwy. Władza deprawuje. I niezmiennie towarzyszy jej PCE. I nie jest istotne, czy władza jest realna czy urojona.
— Poważny pan dzisiaj.
— Ze mną jest jak z pogodą. Czasem słońce, czasem deszcz. A czasem pełne śniegu obłoki w różowe prążki.Pan Beneyto i miejsce w szeregu
— W pewnym kościele przeczytałem o mnichu — patronie ludzi drugiego planu — powiedział Pan Beneyto.
— Hmmmm…. — mruknąłem.
— Myślę, że pierwsi, to pierwsi. Pismo mówi zaś, że ostatni będą pierwszymi. Czyli ostatni także są na dość dobrej pozycji. Ale ludzie drugiego planu nie są nigdy ani pierwsi, ani ostatni. Słabe to.
— Moja E. twierdzi, że my jesteśmy na zdecydowanie dalszym planie niż drugi.
Pan Beneyto zaczął jedynie nerwowo szarpać prawe ucho.
— Powiadają, że jak się z uporem robi to samo i oczekuje różnych wyników, to jest się szalonym. Ale powiadają też: „Pukajcie, a będzie wam otworzone” — zadumał się Pan Beneyto i dodał: — Ale mnie już bolą palce od tego pukania i chciałbym żeby zdarzyło się cokolwiek, ponieważ robię i robię i nic. Kompletnie nic. Żadnych wyników.
— To jest Pan w takim razie szaleńcem.
Pan Beneyto spojrzał na mnie wymownie. Jego wzrok powiedział mi, że rozważył już taką możliwość.Pan Beneyto i wiek
— Zastanawiałem się w jakim wieku kobiety zaczynają się starzeć?
— Generalnie to sprawa indywidualna, ale skąd taki dylemat? — Spytał Pan Beneyto.
— Ponieważ zauważyłem, że jedne są atrakcyjne wcześnie i krótko, a inne nawet bardzo wiele lat później przyciągają wzrok i emocje.
— Tak. To prawda. Ale starość u kobiet nie ma, jak widzisz, nic wspólnego z wiekiem.
— Nie? — Zdziwiłem się.
— Nie.
— Ale po czym można rozpoznać, zorientować się, że to już się zaczyna?
— Po fryzurach.
— Jak to!?
— Kiedy dziewczyna lub kobieta denerwuje się, że chłopak lub mężczyzna dotyka jej włosów, to jest to zdecydowany sygnał nadchodzącej starości.
— Dlaczego?
— Bo normalnie kobiety lubią, gdy się je dotyka. I potrzebują tego. Ale gdy dopada je starość, co następuje nawet w wieku lat kilkunastu, wtedy zaczynają walczyć o swój atrakcyjny wygląd, by nie być transparentnymi, czyli niewidzialnymi. Układają na przykład włosy, by ściągnąć nimi uwagę mężczyzn. Ale gdy oni chcą dotykać tych włosów, to kobiety irytują się, bo to może zburzyć układ fryzur, czyli … zmniejszyć ich atrakcyjność.
— Absurd. Przecież nie składają się z samych fryzur! Ja na przykład zwracam uwagę na twarze i nogi.
— Być może absurd, ale kobiety takie są. I może dlatego są takie interesujące.
— Czyli starość, to nie wiek, ale brak spontaniczności?
— Lepiej bym sam tego nie zdefiniował. — Uśmiechnął się Pan Beneyto.
— A co ze starzeniem się mężczyzn?
— Ooooo. Nic. Kto by tam facetów głaskał po głowie.Pan Beneyto i cmentarz
— Byłem na spacerze na cmentarzu — oznajmił Pan Beneyto.
— Było ciekawie?
— Tak. Zawsze zauważam coś interesującego. Na przykład niedawno odczytałem ledwo widoczny wierszyk na wietrzejącej płycie:
_
_
_„Tu leży inżynier ubogi._
_Dziergał, dziergał_
_aż wyciągnął_
_nogi”_
— A tym razem znalazł Pan równie ciekawy wiersz?
— Nie, ale na samotnej płycie bez danych wykuto napis:
_„Odszedł stratowany obojętnością”_
Nie mówiliśmy więcej nic. Czasem nic nie trzeba mówić.Pan Beneyto i władza
— Najgorszą chorobą nękającą populację całego globu od zarania ludzkości jest Zespół PCE.
— Nigdy nie słyszałem o takiej chorobie — zdziwiłem się. — A co to za choroba i co to oznacza?
— To klasyczna choroba władzy. Pycha. Chciwość. Egoizm. A w innej wersji: Próżność. Chamstwo. Egotyzm. Niektórzy to mają od początku i z tą chorobą idą już do władzy. Innych dopada dopiero na „stołku”. Nieważne, czy jest on malusieńki, czy prawdziwy. Władza deprawuje. I niezmiennie towarzyszy jej PCE. I nie jest istotne, czy władza jest realna czy urojona.
— Poważny pan dzisiaj.
— Ze mną jest jak z pogodą. Czasem słońce, czasem deszcz. A czasem pełne śniegu obłoki w różowe prążki.Pan Beneyto i miejsce w szeregu
— W pewnym kościele przeczytałem o mnichu — patronie ludzi drugiego planu — powiedział Pan Beneyto.
— Hmmmm…. — mruknąłem.
— Myślę, że pierwsi, to pierwsi. Pismo mówi zaś, że ostatni będą pierwszymi. Czyli ostatni także są na dość dobrej pozycji. Ale ludzie drugiego planu nie są nigdy ani pierwsi, ani ostatni. Słabe to.
— Moja E. twierdzi, że my jesteśmy na zdecydowanie dalszym planie niż drugi.
Pan Beneyto zaczął jedynie nerwowo szarpać prawe ucho.
więcej..