Paradoks macho - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz
laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony,
jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania
czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla
oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym
laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym
programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe
Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny
program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią
niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy
każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Paradoks macho - ebook
Jackson Katz - amerykański dziłacz społeczny, socjolog, feminista, krytyk kultury, zajmuje się w "Paradoksie macho" problemem przemocy wobec kobiet. Jak pisze w przedmowie: Głównym założeniem tej książki jest teza, że długotrwała amerykańska tragedia przemocy seksualnej – w tym gwałty, maltretowanie, napastowanie seksualne i seksualne wykorzystywanie kobiet i dziewcząt – zapewne więcej mówi i mężczyznach niż o kobietach. W końcu to głównie mężczyźni maltretują i gwałcą. To mężczyźni płacą prostytutkom (i zabijają je w grach wideo), chodzą do lokali ze striptizem, wypożyczają seksualnie poniżającą pornografię oraz piszą i wykonują mizoginistyczną muzykę.
Kiedy omawia się rolę mężczyzn w przemocy wobec płci – w artykułach gazetowych, w sensacyjnych doniesieniach telewizyjnych i w codziennych rozmowach – zwykle skupiamy się na mężczyznach jako potencjalnych sprawcach. Dzisiaj nie musimy sięgać daleko, aby znaleźć dowody bólu i cierpienia, jakich ci mężczyźni są powodem. Ale trudno znaleźć jakąś dogłębną dyskusję dotyczącą kultury, która tworzy takich mężczyzn. Jest prawie tak, jakby ci sprawcy byli przybyszami z kosmosu, którzy wylądowali na naszej planecie. Jeszcze rzadziej można usłyszeć głębokie dyskusje o tym, jak nasza kultura definiuje „męskość” i jak tę definicję można połączyć z niekończącym się łańcuchem historii o mężach zabijających żony albo o grupach młodych mężczyzn gwałcących dziewczyny (i często nagrywających to na wideo), o których się regularnie dowiadujemy. Ta feministyczna książka skierowana jest do... facetów, tych porządnych facetów, którzy jednak nie widzą wokół siebie przemocy wobec kobiet stosowanej przez innych mężczyzn. To apel do nich o wspieranie kobiet, o to by na przemoc wobec kobiet nie być obojętnym.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7998-810-5 |
Rozmiar pliku: | 674 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Spis treści
Przedmowa
Uwagi autora dotyczące tytułu książki
1. PRZEMOC WOBEC KOBIET TO PROBLEM MĘŻCZYZN
2. SPÓJRZMY PRAWDZIE W OCZY
3. WEŹMY TO DO SIEBIE
4. SŁUCHAJĄC KOBIET
5. SPRAWA JĘZYKA
6. BIERNI WIDZOWIE
8. CAŁA WIOSKA GWAŁCI KOBIETĘ
9. NIEPRAWE ROZKOSZE: PORNOGRAFIA I PROSTYTUCJA
10. MODEL PREWENCJI: MENTORZY PRZEMOCY
11. UCZMY NALEŻYCIE NASZE DZIECI
12. WIĘCEJ NIŻ KILKU DOBRYCH MĘŻCZYZN
Posłowie
BIBLIOGRAFIA
Stopka redakcyjnaPrzedmowa
Amerykanie lubią się chwalić, że stanowimy najbardziej wolny kraj na ziemi, a mimo to połowa mieszkańców nie czuje się na tyle swobodnie, aby wieczorem pójść na spacer. W przeciwieństwie do statusu kobiet w Afganistanie pod rządami okropnych talibów kobietom w Stanach Zjednoczonych wolno wychodzić z domu. Fanatyczni mężczyźni w rządzie nie wydają dekretów, aby zapobiec korzystaniu z ich podstawowego prawa do przemieszczania się. Zamiast tego załatwia sprawę powszechny strach przed przemocą ze strony mężczyzn.
Kobiety w Stanach Zjednoczonych zyskały niewiarygodne i bezprecedensowe zdobycze w ciągu minionego półwiecza w dziedzinie wykształcenia, biznesu, sportu, polityki i innych zawodów. Ruchy kobiet zróżnicowane rasowo i etnicznie całkowicie przekształciły krajobraz kulturalny. Ale jednocześnie ograniczenia możliwości kobiet swobodnego przemieszczania się są tak wszechobecne – będąc normalną częścią życia pod koniec dwudziestego i na początku dwudziestego pierwszego wieku – że wiele kobiet nawet ich nie kwestionuje. Po prostu organizują swoje codzienne życie wokół niebezpieczeństwa przemocy ze strony mężczyzn.
A mężczyźni? Ruch MeToo stał się dzwonkiem alarmowym dla wielu z nich. Do tego historycznego dnia znaczna liczba mężczyzn po prostu nie miała pojęcia, jak głęboko przemoc ze strony niektórych mężczyzn wpływa na życie wszystkich kobiet, na których nam zależy: naszych matek, córek, sióstr, żon i przyjaciółek. Ja także nie miałem o tym pojęcia, dopóki po raz pierwszy nie zapaliła mi się lampka, gdy miałem dziewiętnaście lat i byłem uczniem koledżu.
Dzisiaj, wiele dziesięcioleci później, prowadzę wykłady na temat przemocy ze strony mężczyzn w ponad tysiącu miasteczek uniwersyteckich. Niektóre wykłady zaczynam od celowo prowokacyjnego stwierdzenia. – Przedmiot, którym się tutaj zajmiemy – mówię – dotyczy każdej osoby w tym pokoju, niezależnie od tego, czy jesteście tego świadomi. Przemoc na tle seksualnym – gwałt, maltretowanie, wykorzystywanie seksualne, molestowanie – dramatycznie odbija się na milionach ludzi i rodzin w dzisiejszym społeczeństwie amerykańskim. Faktycznie stanowi ona jedną z największych istniejących tragedii naszych czasów.
Czy to alarmistyczna hiperbola? Nie sądzę. Potwierdza to mnóstwo wiarygodnych danych statystycznych – niektórych z konserwatywnych źródeł. Kolejne badania pokazują, że mniej więcej co trzecia Amerykanka i niemal co szósty mężczyzna doświadcza w ciągu życia jakiejś formy przemocy na tle seksualnym. Jedna na pięć nastolatek jest wykorzystywana fizycznie lub seksualnie. W Stanach Zjednoczonych ponad 27 procent kobiet i 11 procent mężczyzn doświadcza przemocy o charakterze seksualnym, fizycznym czy prześladowania ze strony bliskiego partnera.
Ale statystyki dotyczące przemocy wobec kobiet, choć szokujące, stanowią jedynie część tej historii. Inna jej część rozgrywa się w ich życiu codziennym. Aby to konkretnie wykazać, proszę studentów o wzięcie udziału w interaktywnym ćwiczeniu.
Kreślę linię przez środek tablicy, rysując symbol męski po jednej stronie i żeński po drugiej. Następnie pytam mężczyzn: – Jakie kroki codziennie podejmujecie, aby zapobiec napaści na tle seksualnym? – Na początku zapada kłopotliwa cisza, gdy mężczyźni próbują rozgryźć, czy zadano im podchwytliwe pytanie. Potem cisza ustępuje miejsca nerwowym śmieszkom. Od czasu do czasu młody chłopak podnosi rękę i mówi: – Nie jestem w więzieniu. – Wtedy zwykle rozlegają się kolejne śmiechy, zanim ktoś nie podniesie ręki i poważnie nie stwierdzi: – Żadnych. Nie myślę o tym.
Wtedy zadaję to samo pytanie kobietom. – Jakie kroki codziennie podejmujecie, aby zapobiec napaści na tle seksualnym?
Kobiety od razu zaczynają podnosić ręce. Kiedy oszołomieni mężczyźni siedzą w milczeniu, kobiety opisują środki ostrożności, które podejmują w ramach codziennych zajęć. Oto kilka ich odpowiedzi:
Trzymam klucze jak potencjalną broń. Zanim wsiądę do samochodu, patrzę na tylne siedzenie. Mam ze sobą komórkę. Nie uprawiam joggingu wieczorem. Kiedy idę spać, zamykam wszystkie okna, nawet w upalne letnie noce. Uważam, żeby nie wypić za dużo. Nie odstawiam drinka i nie wracam po niego; pilnuję, aby widzieć, jak jest nalewany. Mam dużego psa. Mam przy sobie rozpylacz z gazem pieprzowym. Mam zastrzeżony numer telefonu. Na sekretarce mam nagranie z męskim głosem. Parkuję w dobrze oświetlonych miejscach. Nie korzystam z parkingów podziemnych. Nie wsiadam do windy, w której jest tylko jeden mężczyzna albo grupa mężczyzn. Zmieniam trasę z pracy do domu. Zwracam uwagę na to, co mam na sobie. Nie korzystam z parkingów przy autostradzie. Korzystam z domowego systemu alarmowego. Kiedy uprawiam jogging, nie noszę słuchawek. Unikam lasów i terenów zadrzewionych, nawet w ciągu dnia. Nie wynajmuję mieszkań na pierwszym piętrze. Wychodzę z domu grupowo. Posiadam broń palną. Umawiam się z mężczyznami w miejscach publicznych. Pilnuję, aby mieć do dyspozycji samochód lub taksówkę. Nie nawiązuję kontaktu wzrokowego z mężczyznami na ulicy. Stanowczo patrzę w oczy mężczyznom na ulicy.
Ćwiczenie to może trwać przez prawie pół godziny. Niezmiennie tablica zapełnia się po stronie kobiet. Jest tak, a niewielkimi zmianami, w obszarach miejskich, podmiejskich i wiejskich. Wiele kobiet mówi, że ta lista jest jak nieświadoma mentalna lista kontrolna. Pomimo trzech dziesięcioleci, jakie minęły od wieców antyprzemocowych Take Back the Night i feministek budzących wrażliwość na politykę i bezpieczeństwo kobiet, niewiele kobiet w salach wykładowych, gdzie przedstawiałem swój program, myśli o swoich codziennych zajęciach w kontekście większych wydarzeń kulturalnych lub kwestii politycznych. – Tak już jest – mówią. – Tak musimy robić, aby czuć się bezpiecznie. – (Na zakończenie ćwiczenia zawsze śpiesznie zwracam uwagę na to, że większość napaści na tle seksualnym jest dokonywana nie przez nieznajomych, którzy czają się w krzakach, ale przez mężczyzn, którzy znają swoje ofiary – często w ich domu). Niektóre kobiety złoszczą się, kiedy widzą zasadniczy kontrast między kobiecą stroną tablicy, która zawsze jest wypełniona, i męską, która prawie zawsze jest pusta.
Niektórzy mężczyźni reagują emocjonalnie, kiedy zastanawiają się nad wypełnioną tablicą po stronie kobiet. Są zaszokowani, zasmuceni, rozgniewani. Wielu relacjonuje, że jej efekty zmieniają ich życie. Wielu nigdy dotąd nie poświęcało czasu, aby zastanowić się nad tym problemem. Wiedzieli, że przemoc wobec kobiet jest w naszej kulturze problemem, ale nie tak wielkim. Nie zdawali sobie sprawy, jak daleko on sięga. Nie sądzili, że to ich dotyczy. Nie byli świadomi – albo zaprzeczali – faktowi, że w Stanach Zjednoczonych stało się normą dla kobiet i dziewcząt, aby były wyjątkowo czujne – niekiedy 24 godziny na dobę – wobec możliwości zgwałcenia.
Jakim cudem tak wielu mężczyzn mogło być nieświadomych tak podstawowego aspektu życia otaczających ich kobiet i dziewcząt? Jednym z najbardziej prawdopodobnych wyjaśnień jest fakt, że przemoc wobec kobiet historycznie traktowano jako problem kobiet. Skupiamy się na wyrażeniu przemoc wobec kobiet, nie zaś na fakcie, że to mężczyźni są tę przemoc odpowiedzialni. Jednak długotrwała amerykańska tragedia przemocy mężczyzn wobec kobiet dotyczy bardziej mężczyzn i naszych problemów niż kobiet. To my popełniamy ogromną większość aktów przemocy! Jesteśmy tymi, przed którymi kobietom wpaja się strach. W dwudziestym pierwszym wieku dawno minął czas, gdy więcej mężczyzn – wszystkich ras, religii, tożsamości etnicznych i narodowości – stawiając czoło tej ponurej sytuacji, nauczyło się i nauczyło innych metod i przyczyn, po czym coś z tym uczyniło.
Dlatego zamierzonymi słuchaczami tego ćwiczenia przy tablicy, jakie kroki powinny podjąć kobiety, aby się bronić, są w istocie mężczyźni.
Dlatego jest to książka o mężczyznach.Uwagi autora dotyczące tytułu książki
Ponieważ w niniejszej książce nie ma osobnej dyskusji na temat wyrażenia paradoks macho, pragnę przedstawić czytelnikom krótkie wyjaśnienie tego określenia z dwóch różnych punktów widzenia: (1) kwestionowanego znaczenia kulturowego słowa macho i (2) sposobu, w jaki wykorzystuję ten termin do opisania pewnych sprzecznych aspektów tradycyjnych pojęć męskości, w odniesieniu do będącego udziałem mężczyzn potencjału przywództwa w toczącej się walce, aby położyć kres stosowaniu przemocy wobec kobiet.
Określenie macho posiada wiele znaczeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Dla niektórych Latynosów pozytywne znaczenie hiszpańskiego słowa macho znikło w języku angielskim głównego nurtu, gdzie macho niemal wyłącznie oznaczało supermęską agresję. Tradycyjnie słowo macho obejmowało wiele pozytywnych znaczeń. Być macho oznaczało posiadanie powszechnie szanowanych, wewnętrznych cech takich jak odwaga, męstwo, honor, szczerość, duma, pokora i odpowiedzialność.
Ponieważ użycie językowe posiada kontekst polityczny, nie jest w porządku dyskutowanie pojęcia macho we współczesnym społeczeństwie amerykańskim, nie uznając kolonialnego wyzysku i kulturalnej dominacji Ameryki Łacińskiej przez pierwsze europejskie, a później amerykańskie państwa imperialne, które są charakterystyczną cechą ważnej części minionych pięciuset lat historii półkuli zachodniej. Tak więc kiedy anglojęzyczni Amerykanie używają terminu macho, powinni mieć świadomość, że niektórzy dostrzegają tę negatywną konotację jako kolejny dowód trwających skutków podbojów latynoskich kultur w południowej części półkuli. Kiedy niektórzy utrzymują, że prawdziwe znaczenie słowa macho zostało utracone, warto pamiętać, że nie ma niczego takiego jak prawdziwe znaczenie słów – jest tylko ich ewolucja w konkretnym kontekście kulturalno-historycznym.
W każdym razie termin paradoks w tytule niniejszej książki miał dotyczyć wszelkich obaw, że użycie słowa macho mogłoby przyczynić się do utrwalenia negatywnego stereotypu kulturalnego Latynosów. Zasadnicza definicja paradoksu to „obecność niewytłumaczalnych lub sprzecznych aspektów”.
Używam terminu paradoks dla wyrażenia zarówno negatywnych, jak i pozytywnych definicji słowa macho, co obejmuje sprzeczne znaczenia tego słowa i jego bogatą historię.
Wielu ludzi słusznie mogłoby zapytać: – Czym jest paradoks macho? – Oto sugestie, które stanowią podstawę naszego myślenia.
Jeśli jesteś mężczyzną, o wiele łatwiej jest być seksistowskim i agresywnym wobec kobiet – albo zachowywać milczenie w obliczu zniewag innych mężczyzn – niż występować otwarcie przeciw seksizmowi. Paradoksalne jest to, że mężczyźni, którzy występują otwarcie przeciw przemocy mężczyzn wobec kobiet, często są nazywani mięczakami, kiedy rzeczywiście muszą być bardziej zdecydowani i pewni niż mężczyźni, którzy zachowują milczenie, aby się dopasować i być jak inni. (Właściwie mężczyzna macho, w oryginalnym znaczeniu tego słowa, powinien mieć odwagę przyjąć odpowiedzialność za powstrzymanie wewnątrz swojej społeczności zachowań seksistowskich i pełnych przemocy).
Te same cechy, które niektórzy ludzie przypisują mężczyznom macho lub supermęskim, takie jak „szorstkość” lub gotowość użycia przemocy, aby postawić na swoim, można odczytywać jako wyraz słabości i tchórzostwa. Inaczej mówiąc, mężczyzna, który bije żonę lub przyjaciółkę, nie dowodzi, że jest „prawdziwym mężczyzną”, który sprawuje kontrolę, i dlatego jest godzien szacunku, ale że ma poważne problemy i potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Przedmowa
Uwagi autora dotyczące tytułu książki
1. PRZEMOC WOBEC KOBIET TO PROBLEM MĘŻCZYZN
2. SPÓJRZMY PRAWDZIE W OCZY
3. WEŹMY TO DO SIEBIE
4. SŁUCHAJĄC KOBIET
5. SPRAWA JĘZYKA
6. BIERNI WIDZOWIE
8. CAŁA WIOSKA GWAŁCI KOBIETĘ
9. NIEPRAWE ROZKOSZE: PORNOGRAFIA I PROSTYTUCJA
10. MODEL PREWENCJI: MENTORZY PRZEMOCY
11. UCZMY NALEŻYCIE NASZE DZIECI
12. WIĘCEJ NIŻ KILKU DOBRYCH MĘŻCZYZN
Posłowie
BIBLIOGRAFIA
Stopka redakcyjnaPrzedmowa
Amerykanie lubią się chwalić, że stanowimy najbardziej wolny kraj na ziemi, a mimo to połowa mieszkańców nie czuje się na tyle swobodnie, aby wieczorem pójść na spacer. W przeciwieństwie do statusu kobiet w Afganistanie pod rządami okropnych talibów kobietom w Stanach Zjednoczonych wolno wychodzić z domu. Fanatyczni mężczyźni w rządzie nie wydają dekretów, aby zapobiec korzystaniu z ich podstawowego prawa do przemieszczania się. Zamiast tego załatwia sprawę powszechny strach przed przemocą ze strony mężczyzn.
Kobiety w Stanach Zjednoczonych zyskały niewiarygodne i bezprecedensowe zdobycze w ciągu minionego półwiecza w dziedzinie wykształcenia, biznesu, sportu, polityki i innych zawodów. Ruchy kobiet zróżnicowane rasowo i etnicznie całkowicie przekształciły krajobraz kulturalny. Ale jednocześnie ograniczenia możliwości kobiet swobodnego przemieszczania się są tak wszechobecne – będąc normalną częścią życia pod koniec dwudziestego i na początku dwudziestego pierwszego wieku – że wiele kobiet nawet ich nie kwestionuje. Po prostu organizują swoje codzienne życie wokół niebezpieczeństwa przemocy ze strony mężczyzn.
A mężczyźni? Ruch MeToo stał się dzwonkiem alarmowym dla wielu z nich. Do tego historycznego dnia znaczna liczba mężczyzn po prostu nie miała pojęcia, jak głęboko przemoc ze strony niektórych mężczyzn wpływa na życie wszystkich kobiet, na których nam zależy: naszych matek, córek, sióstr, żon i przyjaciółek. Ja także nie miałem o tym pojęcia, dopóki po raz pierwszy nie zapaliła mi się lampka, gdy miałem dziewiętnaście lat i byłem uczniem koledżu.
Dzisiaj, wiele dziesięcioleci później, prowadzę wykłady na temat przemocy ze strony mężczyzn w ponad tysiącu miasteczek uniwersyteckich. Niektóre wykłady zaczynam od celowo prowokacyjnego stwierdzenia. – Przedmiot, którym się tutaj zajmiemy – mówię – dotyczy każdej osoby w tym pokoju, niezależnie od tego, czy jesteście tego świadomi. Przemoc na tle seksualnym – gwałt, maltretowanie, wykorzystywanie seksualne, molestowanie – dramatycznie odbija się na milionach ludzi i rodzin w dzisiejszym społeczeństwie amerykańskim. Faktycznie stanowi ona jedną z największych istniejących tragedii naszych czasów.
Czy to alarmistyczna hiperbola? Nie sądzę. Potwierdza to mnóstwo wiarygodnych danych statystycznych – niektórych z konserwatywnych źródeł. Kolejne badania pokazują, że mniej więcej co trzecia Amerykanka i niemal co szósty mężczyzna doświadcza w ciągu życia jakiejś formy przemocy na tle seksualnym. Jedna na pięć nastolatek jest wykorzystywana fizycznie lub seksualnie. W Stanach Zjednoczonych ponad 27 procent kobiet i 11 procent mężczyzn doświadcza przemocy o charakterze seksualnym, fizycznym czy prześladowania ze strony bliskiego partnera.
Ale statystyki dotyczące przemocy wobec kobiet, choć szokujące, stanowią jedynie część tej historii. Inna jej część rozgrywa się w ich życiu codziennym. Aby to konkretnie wykazać, proszę studentów o wzięcie udziału w interaktywnym ćwiczeniu.
Kreślę linię przez środek tablicy, rysując symbol męski po jednej stronie i żeński po drugiej. Następnie pytam mężczyzn: – Jakie kroki codziennie podejmujecie, aby zapobiec napaści na tle seksualnym? – Na początku zapada kłopotliwa cisza, gdy mężczyźni próbują rozgryźć, czy zadano im podchwytliwe pytanie. Potem cisza ustępuje miejsca nerwowym śmieszkom. Od czasu do czasu młody chłopak podnosi rękę i mówi: – Nie jestem w więzieniu. – Wtedy zwykle rozlegają się kolejne śmiechy, zanim ktoś nie podniesie ręki i poważnie nie stwierdzi: – Żadnych. Nie myślę o tym.
Wtedy zadaję to samo pytanie kobietom. – Jakie kroki codziennie podejmujecie, aby zapobiec napaści na tle seksualnym?
Kobiety od razu zaczynają podnosić ręce. Kiedy oszołomieni mężczyźni siedzą w milczeniu, kobiety opisują środki ostrożności, które podejmują w ramach codziennych zajęć. Oto kilka ich odpowiedzi:
Trzymam klucze jak potencjalną broń. Zanim wsiądę do samochodu, patrzę na tylne siedzenie. Mam ze sobą komórkę. Nie uprawiam joggingu wieczorem. Kiedy idę spać, zamykam wszystkie okna, nawet w upalne letnie noce. Uważam, żeby nie wypić za dużo. Nie odstawiam drinka i nie wracam po niego; pilnuję, aby widzieć, jak jest nalewany. Mam dużego psa. Mam przy sobie rozpylacz z gazem pieprzowym. Mam zastrzeżony numer telefonu. Na sekretarce mam nagranie z męskim głosem. Parkuję w dobrze oświetlonych miejscach. Nie korzystam z parkingów podziemnych. Nie wsiadam do windy, w której jest tylko jeden mężczyzna albo grupa mężczyzn. Zmieniam trasę z pracy do domu. Zwracam uwagę na to, co mam na sobie. Nie korzystam z parkingów przy autostradzie. Korzystam z domowego systemu alarmowego. Kiedy uprawiam jogging, nie noszę słuchawek. Unikam lasów i terenów zadrzewionych, nawet w ciągu dnia. Nie wynajmuję mieszkań na pierwszym piętrze. Wychodzę z domu grupowo. Posiadam broń palną. Umawiam się z mężczyznami w miejscach publicznych. Pilnuję, aby mieć do dyspozycji samochód lub taksówkę. Nie nawiązuję kontaktu wzrokowego z mężczyznami na ulicy. Stanowczo patrzę w oczy mężczyznom na ulicy.
Ćwiczenie to może trwać przez prawie pół godziny. Niezmiennie tablica zapełnia się po stronie kobiet. Jest tak, a niewielkimi zmianami, w obszarach miejskich, podmiejskich i wiejskich. Wiele kobiet mówi, że ta lista jest jak nieświadoma mentalna lista kontrolna. Pomimo trzech dziesięcioleci, jakie minęły od wieców antyprzemocowych Take Back the Night i feministek budzących wrażliwość na politykę i bezpieczeństwo kobiet, niewiele kobiet w salach wykładowych, gdzie przedstawiałem swój program, myśli o swoich codziennych zajęciach w kontekście większych wydarzeń kulturalnych lub kwestii politycznych. – Tak już jest – mówią. – Tak musimy robić, aby czuć się bezpiecznie. – (Na zakończenie ćwiczenia zawsze śpiesznie zwracam uwagę na to, że większość napaści na tle seksualnym jest dokonywana nie przez nieznajomych, którzy czają się w krzakach, ale przez mężczyzn, którzy znają swoje ofiary – często w ich domu). Niektóre kobiety złoszczą się, kiedy widzą zasadniczy kontrast między kobiecą stroną tablicy, która zawsze jest wypełniona, i męską, która prawie zawsze jest pusta.
Niektórzy mężczyźni reagują emocjonalnie, kiedy zastanawiają się nad wypełnioną tablicą po stronie kobiet. Są zaszokowani, zasmuceni, rozgniewani. Wielu relacjonuje, że jej efekty zmieniają ich życie. Wielu nigdy dotąd nie poświęcało czasu, aby zastanowić się nad tym problemem. Wiedzieli, że przemoc wobec kobiet jest w naszej kulturze problemem, ale nie tak wielkim. Nie zdawali sobie sprawy, jak daleko on sięga. Nie sądzili, że to ich dotyczy. Nie byli świadomi – albo zaprzeczali – faktowi, że w Stanach Zjednoczonych stało się normą dla kobiet i dziewcząt, aby były wyjątkowo czujne – niekiedy 24 godziny na dobę – wobec możliwości zgwałcenia.
Jakim cudem tak wielu mężczyzn mogło być nieświadomych tak podstawowego aspektu życia otaczających ich kobiet i dziewcząt? Jednym z najbardziej prawdopodobnych wyjaśnień jest fakt, że przemoc wobec kobiet historycznie traktowano jako problem kobiet. Skupiamy się na wyrażeniu przemoc wobec kobiet, nie zaś na fakcie, że to mężczyźni są tę przemoc odpowiedzialni. Jednak długotrwała amerykańska tragedia przemocy mężczyzn wobec kobiet dotyczy bardziej mężczyzn i naszych problemów niż kobiet. To my popełniamy ogromną większość aktów przemocy! Jesteśmy tymi, przed którymi kobietom wpaja się strach. W dwudziestym pierwszym wieku dawno minął czas, gdy więcej mężczyzn – wszystkich ras, religii, tożsamości etnicznych i narodowości – stawiając czoło tej ponurej sytuacji, nauczyło się i nauczyło innych metod i przyczyn, po czym coś z tym uczyniło.
Dlatego zamierzonymi słuchaczami tego ćwiczenia przy tablicy, jakie kroki powinny podjąć kobiety, aby się bronić, są w istocie mężczyźni.
Dlatego jest to książka o mężczyznach.Uwagi autora dotyczące tytułu książki
Ponieważ w niniejszej książce nie ma osobnej dyskusji na temat wyrażenia paradoks macho, pragnę przedstawić czytelnikom krótkie wyjaśnienie tego określenia z dwóch różnych punktów widzenia: (1) kwestionowanego znaczenia kulturowego słowa macho i (2) sposobu, w jaki wykorzystuję ten termin do opisania pewnych sprzecznych aspektów tradycyjnych pojęć męskości, w odniesieniu do będącego udziałem mężczyzn potencjału przywództwa w toczącej się walce, aby położyć kres stosowaniu przemocy wobec kobiet.
Określenie macho posiada wiele znaczeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Dla niektórych Latynosów pozytywne znaczenie hiszpańskiego słowa macho znikło w języku angielskim głównego nurtu, gdzie macho niemal wyłącznie oznaczało supermęską agresję. Tradycyjnie słowo macho obejmowało wiele pozytywnych znaczeń. Być macho oznaczało posiadanie powszechnie szanowanych, wewnętrznych cech takich jak odwaga, męstwo, honor, szczerość, duma, pokora i odpowiedzialność.
Ponieważ użycie językowe posiada kontekst polityczny, nie jest w porządku dyskutowanie pojęcia macho we współczesnym społeczeństwie amerykańskim, nie uznając kolonialnego wyzysku i kulturalnej dominacji Ameryki Łacińskiej przez pierwsze europejskie, a później amerykańskie państwa imperialne, które są charakterystyczną cechą ważnej części minionych pięciuset lat historii półkuli zachodniej. Tak więc kiedy anglojęzyczni Amerykanie używają terminu macho, powinni mieć świadomość, że niektórzy dostrzegają tę negatywną konotację jako kolejny dowód trwających skutków podbojów latynoskich kultur w południowej części półkuli. Kiedy niektórzy utrzymują, że prawdziwe znaczenie słowa macho zostało utracone, warto pamiętać, że nie ma niczego takiego jak prawdziwe znaczenie słów – jest tylko ich ewolucja w konkretnym kontekście kulturalno-historycznym.
W każdym razie termin paradoks w tytule niniejszej książki miał dotyczyć wszelkich obaw, że użycie słowa macho mogłoby przyczynić się do utrwalenia negatywnego stereotypu kulturalnego Latynosów. Zasadnicza definicja paradoksu to „obecność niewytłumaczalnych lub sprzecznych aspektów”.
Używam terminu paradoks dla wyrażenia zarówno negatywnych, jak i pozytywnych definicji słowa macho, co obejmuje sprzeczne znaczenia tego słowa i jego bogatą historię.
Wielu ludzi słusznie mogłoby zapytać: – Czym jest paradoks macho? – Oto sugestie, które stanowią podstawę naszego myślenia.
Jeśli jesteś mężczyzną, o wiele łatwiej jest być seksistowskim i agresywnym wobec kobiet – albo zachowywać milczenie w obliczu zniewag innych mężczyzn – niż występować otwarcie przeciw seksizmowi. Paradoksalne jest to, że mężczyźni, którzy występują otwarcie przeciw przemocy mężczyzn wobec kobiet, często są nazywani mięczakami, kiedy rzeczywiście muszą być bardziej zdecydowani i pewni niż mężczyźni, którzy zachowują milczenie, aby się dopasować i być jak inni. (Właściwie mężczyzna macho, w oryginalnym znaczeniu tego słowa, powinien mieć odwagę przyjąć odpowiedzialność za powstrzymanie wewnątrz swojej społeczności zachowań seksistowskich i pełnych przemocy).
Te same cechy, które niektórzy ludzie przypisują mężczyznom macho lub supermęskim, takie jak „szorstkość” lub gotowość użycia przemocy, aby postawić na swoim, można odczytywać jako wyraz słabości i tchórzostwa. Inaczej mówiąc, mężczyzna, który bije żonę lub przyjaciółkę, nie dowodzi, że jest „prawdziwym mężczyzną”, który sprawuje kontrolę, i dlatego jest godzien szacunku, ale że ma poważne problemy i potrzebuje natychmiastowej pomocy.
więcej..