Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Paryż po zmierzchu czyli Nocne życie paryzkie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Paryż po zmierzchu czyli Nocne życie paryzkie - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 291 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SŁÓW­KO WSTĘP­NE.

W cza­sie po­by­tu mego w Pa­ry­żu na Wy­sta­wie Po­wszech­nej roku 1878, wpa­dło mi w ręce cie­ka­we dzieł­ko w ję­zy­ku an­giel­skim, bez­i­mien­ne­go Au­to­ra, pod ty­tu­łem "Pa­ris after dark" (Pa­ryż po zmierz­chu), któ­re już wów­czas do­cze­ka­ło się 5-go wy­da­nia, co ko­rzyst­nie świad­czy o we­wnętrz­nej jego war­to­ści.

Dzieł­ko to, za­wie­ra­ją­ce nie­ma­ło zaj­mu­ją­cych wia­do­mo­ści o Pa­ry­żu, od­no­szą­cych się prze­waż­nie do we­wnętrz­nej oby­cza­jo­wej jego stro­ny, za­in­te­re­so­wać może na­szych czy­tel­ni­ków.

Dla uzu­peł­nie­nia opi­su, uwa­ża­łem za rzecz po­trzeb­ną, po­prze­dzić jesz­cze prze­kład mój krót­kim po­bież­nym ry­sem hi­sto­rycz­nym ze­wnętrz­nej tak­że stro­ny nad­se­kwań­skiej sto­li­cy; ry­sem, opar­tym na po­waż­niej­szych źró­dłach, da­ją­cym mniej wię­cej do­kład­ne wy­obra­że­nie o głów­niej­szych w sa­mym Pa­ry­żu gma­chach pu­blicz­nych, ko­ścio­łach, cmen­ta­rzach, ogro­dach, par­kach i t… p., jak rów­nież o po­bliż­szych pięk­nych oko­li­cach tego sław­ne­go gro­du.

Pusz­cza­jąc w świat prze­kład dzieł­ka "Pa­ris after dark", z wła­snem do­peł­nie­niem, sta­no­wią­cem część pierw­szą te­goż dzieł­ka, mam nie­płon­ną na­dzie­ję, że moją skrom­ną pra­cą wy­świad­czę usłu­gę ła­ska­wym czy­tel­ni­kom, zwłasz­cza też oso­bom wy­bie­ra­ją­cym się po raz pierw­szy zwie­dzić no­wo­żyt­ny Ba­bi­lon, dla któ­rych dzieł­ko ni­niej­sze może się stać po­żą­da­nym i po­ży­tecz­nym prze­wod­ni­kiem.

Tłó­macz.

Część pierw­sza.

Ze­wnętrz­na Hi­sto­rycz­na Stro­na

Pa­ry­ża.ROZ­DZIAŁ I. RYS HI­STO­RYCZ­NY PA­RY­ŻA.

Jesz­cze przed Na­ro­dze­niem Chry­stu­sa, cel­tyc­ko-gal­lij­ska osa­da ry­bac­ka usa­do­wi­ła się na wy­spie Se­kwa­ny i za­ło­ży­ła tu mia­sto, któ­re z po­wo­du ba­gni­ste­go, błot­ni­ste­go swe­go po­ło­że­nia, prze­zwa­nem zo­sta­ło w póź­niej­szym nie­co cza­sie Lu­te­cyą. Kie­dy Rzy­mia­nie po raz pierw­szy za­ję­li kra­je Gal­lii; miesz­kań­cy tego mia­sta, na­zy­wa­ją­cy się pa­ri­sii spa­li­li je. Zwy­cięz­cy na­no­wo od­bu­do­wa­li spa­lo­ne mia­sto, moc­no je ob­wa­ro­wa­li i na­zwa­li, jak to już nad­mie­ni­li­śmy, Lu­te­cyą. Za­pro­wa­dza­jąc do zdo­by­te­go gro­du swo­je pra­wa, zwy­cza­je i po­rzą­dek, za­opa­trzy­li go tak­że w wo­do­cią­gi i pu­blicz­ne łaź­nie, zwa­ne ther­ma­mi.

Lu­te­tia, przez dłu­gi prze­ciąg cza­su, była nie­wiel­ką mie­ści­ną, do­pie­ro Im­pe­ra­tor Rzym­ski Jul­jusz Ce­zar, na lat 50 przed erą chrze­ściań­ską, ob­raw­szy ją na zi­mo­we dla swych le­gjo­nów leże, wy­sta­wił w niej i dla sie­bie wspa­nia­ły pa­łac.

Oko­ło roku 250, Świę­ty Dy­oni­zy przy­nió­sł­szy tu świa­tło chrze­ści­jań­skiej wia­ry, po­słan­nic­two swo­je opła­cił mę­czeń­stwem na gó­rze Mont­mar­tre. Za pa­no­wa­nia Wa­len­tyn­ja­na, na miej­scu, gdzie dziś się wzno­si Ka­te­dra, sta­nę­ła Ba­zy­li­ka Świę­te­mu Szcze­pa­no­wi ofia­ro­wa­na.

W V-tym wie­ku po Na­ro­dze­niu Chry­stu­sa, Fran­ko­wie opa­no­wa­li daw­ną Lu­te­cyę, a w roku 508 za – mie­ni­li ją, pod na­zwi­skiem Pa­ry­ża, na sto­li­cę ca­łe­go Kró­le­stwa. Klo­do­we­usz (Chlo­do­wig), po przy­ję­ciu wia­ry chrze­ści­jań­skiej, za­miesz­kał po­zo­sta­ły po Ce­za­rze Jul­ju­szu pa­łac wraz z ther­ma­mi, któ­rych sta­ro­żyt­ne cie­ka­we ru­iny, do­brze za­cho­wa­ne i sta­ran­nie utrzy­my­wa­ne, oglą­dać jesz­cze dziś moż­na w te­go­cze­snym Pa­ry­żu przy uli­cy La­har­pa. Kró­lo­wa Klo­tyl­da, mał­żon­ka Klo­do­we­usza, po śmier­ci męża, ukoń­czy­ła roz­po­czę­tą przez nie­go bu­do­wę Ko­ścio­ła Ś-tej Ge­no­we­fy (Sa­in­te-Ge­ne­vie­ve).

W póź­niej­szym cza­sie, Chil­de­bert po­ło­żył fun­da­men­ta pod sław­ną po dziś dzień Ka­te­dral­ną Świą­ty­nię Mat­ki Bo­ski­éj (Nôtre-Dame). W sto lat po­tem, Świę­ty Lan­dry zbu­do­wał pierw­szy szpi­tal (Hôtel-Dieu).

Pod ko­niec VIII-go wie­ku, Ka­ról Wiel­ki za­pro­wa­dził w ca­łem Pań­stwie szko­ły. Z po­stę­pem cza­su po­wstał tak­że Uni­wer­sy­tet. W roku 845, Nor­man­do­wie ob­le­ga­li Pa­ryż, a w lat 10 po­tem, ob­ró­ci­li go w perzy­nę.

Hugo Ca­pet, pierw­szy Król dru­gi­éj dy­na­styi, wstą­pił na tron Fran­cuz­ki w roku 987. Od­tąd Pa­ryż był cią­gle sto­li­cą Pań­stwa, do cza­su aż w roku 1649 Lu­dwik XIV-sty wy­gna­ny zo­stał ze sto­li­cy przez po­wstań­cze stron­nic­two, zwa­ne la Fron­de. Za po­wro­tem swo­im król, obu­rzo­ny na bun­tow­ni­czy Pa­ryż, za­ło­żył w krót­ce po­tem mia­sto Ver­sa­il­les, a wy­sta­wiw­szy w niem nie­sły­cha­nym kosz­tem wspa­nia­ły pa­łac, oto­czo­ny prze­pysz­nym par­kiem, ob­rał Ver­sa­il­les jako sta­łą dla sie­bie sto­li­cę.

Lecz wróć­my się zno­wu do prze­rwa­nej hi­sto­ryi Pa­ry­ża z koń­ca X-go wie­ku. Hugo Ca­pet miesz­kał przez dłu­gi czas w pa­ła­cu Spra­wie­dli­wo­ści (Pa­la­is de Ju­sti­ce). Za jego pa­no­wa­nia, Pa­ryż, nad­zwy­czaj­nie wów­czas za­cie­śnio­ny, znacz­nie roz­prze­strze­nio­no i po­dzie­lo­no na czte­ry dziel­ni­ce. W roku 1163 Bi­skup Pa­ryz­ki, Mau­ry­cy de Sul­ly, ukoń­czył bu­do­wę Ka­te­dry Nôtre-Dame w ar­chi­tek­to­nicz­nym kształ­cie, w ja­kim ją dziś wi­dzi­my. W tym sa­mym wie­ku sław­ny, po­tęż­ny nie­gdyś Za­kon Tem­pla­ry­uszów wy­sta­wił dla sie­bie oka­za­ły pa­łac na pla­cu zwa­nym le mar­ché du Tem­ple. W roku 1190, Fi­lip Au­gust zna­ko­mi­cie po­więk­szyw­szy Pa­ryż i po­dzie­liw­szy go na ośm cyr­ku­łów (Qu­ar­tiers), pierw­szym ob­da­rzył go bru­kiem. W tym­że cza­sie mia­sto, po­sia­da­ją­ce po­przed­nio trzy tyl­ko bra­my, mia­ło ich już pięt­na­ście. W XIII-stym wie­ku Ś-ty Lu­dwik, król fran­cuz­ki, za­ło­żył pierw­szy Szpi­tal dla ociem­nia­łych, Qu­in­ze vingts na­zwa­ny; prócz tego po­bu­do­wał wie­le klasz­to­rów. Rok 1312 stał się wiel­ce pa­mięt­nym w dzie­jach Fran­cyi przez znie­sie­nie Za­ko­nu Tem­pla­ry­uszów. W roku 1314 na pu­blicz­nym pla­cu, na­zwa­nym w póź­niej­szym cza­sie Pla­ce Dau­phi­ne, Fi­lip z przy­dom­kiem pięk­ny, ka­zał na sto­sie żyw­cem spa­lić Mo­lay'a, wiel­kie­go Mi­strza Za­ko­nu Tem­pla­ry­uszów, jak rów­nież wie­lu in­nych człon­ków te­goż za­ko­nu czy­li du­chow­nych ry­ce­rzy, jako he­re­ty­ków.

Za pa­no­wa­nia Fi­li­pa de Va­lo­is, po­sia­dał Pa­ryż 150, 000 miesz­kań­ców. Mo­ro­wa za­ra­za, któ­ra w po­ło­wie XIV-go wie­ku pa­no­wa­ła w ca­łej Eu­ro­pie, za­bra­ła więk­szą po­ło­wę lud­no­ści pa­ryz­kiej. W tym sa­mym okre­sie cza­su, na pla­cu zwa­nym pla­ce de Gre­ve, za­czę­to bu­do­wać wiel­ki, oka­za­ły Ra­tusz (hôtel de vil­le). W roku 1367, za rzą­dów Ka­ro­la V-go, znacz­nie znów po­więk­szo­no Pa­ryż i usta­no­wio­no 16 dziel­nic. W 20 lat po­tem za­czę­to wzno­sić ol­brzy­mi sław­ny gmach Ba­styl­lii, któ­ry w dzie­jach Fran­cyi i sa­me­go Pa­ry­ża tak wiel­ką póź­ni­éj od­gry­wać miał rolę. Do owe­go cza­su, Pa­ryż po­sia­dał na Se­kwa­nie tyl­ko dwa mo­sty: je­den po­ło­żo­ny na pół­noc, le pont au chan­ge, dru­gi na po­łu­dnie, le pe­tit pont. W roku 1378, wy­bu­do­wa­no trze­ci most, le pont Sa­int-Mi­chel na­prze­ciw­ko póź­niej­szej uli­cy La­har­pa. W krót­ce po­tem przy­był czwar­ty most, któ­ry na­zwa­no pont Nôtre-Dame.

Rok 1418 zwia­sto­wał Pa­ry­żo­wi strasz­li­we nie­szczę­ście: mo­ro­we po­wie­trze i głód. W sku­tek tych plag okrop­nych, utra­cił Pa­ryż w cią­gu trzech mie­się­cy prze­szło 100, 000 lu­dzi.

W roku 1420, An­gli­cy opa­no­wa­li kra­je Fran­cyi i za­ję­li jej sto­li­cę. Dzie­wi­ca Or­le­ań­ska (Je­an­ne d' Arc), oży­wio­na pa­try­otycz­ne­mi uczu­cia­mi i re­li­gij­nem na­tchnie­niem, oswo­bo­dzi­ła Oj­czy­znę od strasz­ne­go i nie­bez­piecz­ne­go wro­ga w roku 1436. Cu­dow­ne to oca­le­nie, sama przy­pła­ci­ła mę­czeń­ską śmier­cią, bo An­gli­cy spa­li­li ją żyw­cem na sto­sie.

W roku 1465, za­czę­to oświe­tlać uli­ce Pa­ry­ża la­tar­nia­mi, cho­ciaż w spo­sób bar­dzo jesz­cze nie­do­kład­ny. Za pa­no­wa­nia Lu­dwi­ka XI-go, li­czył już Pa­ryż 300, 000 lud­no­ści. Je­zu­ici usa­do­wi­li się tu po raz pierw­szy w roku 1563. Pod rzą­da­mi Fran­cisz­ka I-go po­więk­szo­no znów sto­li­cę Pań­stwa. W roku 1590, Hen­ryk IV-ty ob­le­gał Pa­ryż; w czte­ry lata po­tem zdo­był go i od­był swój wjazd try­um­fal­ny. Za pa­no­wa­nia tego kró­la, do­koń­czo­ny zo­stał most Pont-Neuf, któ­re­go bu­do­wę roz­po­czę­to jesz­cze w roku 1578 za Hen­ry­ka III-go. W roku 1614, na tym­że mo­ście wznie­sio­no pierw­szy w Pa­ry­żu po­mnik, wy­obra­ża­ją­cy Hen­ry­ka IV-go na ko­niu. W roku 1615 za­czę­to sta­wiać pa­łac Lu­xem­bur­ski, a w roku 1629 pa­łac kró­lew­ski, Pa­la­is Roy­al. Lu­dwik XIV-ty znacz­nie na­no­wo roz­prze­strze­nił Pa­ryż; dłu­gie i świet­ne po­cząt­ko­wo tego kró­la pa­no­wa­nie nie­ma­ło­też przy­czy­ni­ło się do upięk­sze­nia sto­li­cy Pań­stwa. W roku 1664, ukoń­czo­no bu­do­wę pa­ła­cu Tu­ile­ries, na­zwa­ne­go tak od znaj­du­ją­cych się po­przed­nio w tem miej­scu ce­giel­ni (tu­ile­ries), któ­ry jesz­cze Ka­ta­rzy­na Me­dy­cej­ska sta­wiać za­czę­ła. W roku 1665, słyn­ny bu­dow­ni­czy Per­rault, wzniósł pięk­ną ko­lum­na­dę pa­ła­cu Luw­ru (Lo­uvre); jed­no­cze­śnie pra­wie, zbu­do­wa­no dom We­te­ra­nów (Hôtel des In­va­li­des), Ob­ser­wa­to­ry­um astro­no­micz­ne i Bra­mę Świę­te­go Dy­oni­ze­go (Tour Sa­int-De­nis). Za pa­no­wa­nia Lu­dwi­ka XV-go, wy­bu­do­wa­no Szko­łę woj­sko­wą (Eco­le Mi­li­ta­ire) i wy­koń­czo­no ko­ściół Sa­in­te-Ge­ne­vie­ve, któ­re­go bu­do­wa bar­dzo daw­no roz­po­czę­ta, nie­zu­peł­nie była jesz­cze wy­koń­czo­ną. W roku 1763, mia­sto wy­sta­wi­ło po­mnik Lu­dwi­ko­wi XV-mu na pla­cu na­zwa­nym od jego imie­nia. Pod­czas pa­no­wa­nia tego kró­la i jego nie­szczę­śli­we­go na­stęp­cy Lu­dwi­ka XVI-go, wznie­sio­no w Pa­ry­żu mnó­stwo oka­za­łych pa­ła­ców i in­nych gma­chów.

Wiel­ka re­wo­lu­cya fran­cuz­ka prze­rwa­ła dal­sze upięk­sze­nie Sto­li­cy Pań­stwa aż do cza­su 13. Bru­ma­ire'a (bru­ma­ire, dru­gi mie­siąc li­czą­cy się w roku re­pu­bli­kań­skim od 23 Paź­dzier­ni­ka do 22 Li­sto­pa­da), w któ­rym to dniu Na­po­le­on ujął w sil­ne swe dło­nie cu­gle rzą­du. Obok roz­le­głych swo­ich wo­jen­nych i po­li­tycz­nych pla­nów, sta­rał się on usil­nie Sto­li­cę no­we­go Ce­sar­stwa ozdo­bić naj­wspa­nial­sze­mi gma­cha­mi, i w tym celu nie ża­ło­wał naj­więk­szych na­kła­dów ze Skar­bu Pań­stwa, by­le­by tyl­ko obu­dzić po­dziw ca­łe­go świa­ta, i aby tym spo­so­bem do­rzu­cić jesz­cze je­den li­stek wię­cej do wień­ca swej sła­wy.

Po upad­ku Na­po­le­ona I-go i po przy­wró­ce­niu na tron daw­nej dy­na­styi Bur­bo­nów w oso­bie Lu­dwi­ka XVIII-go, pla­ny bu­dow­la­ne po­wzię­te za rzą­dów Ce­sar­stwa na dłu­gi czas odło­żo­no. Za pa­no­wa­nia póź­niej­szych kró­lów, Ka­ro­la X-go i Lu­dwi­ka Fi­li­pa, nie wie­le też w Pa­ry­żu bu­do­wa­no; lecz za rzą­dów tego ostat­nie­go oto­czo­no Sto­li­cę ca­łym pa­sem for­tów.

Za dru­gie­go Ce­sar­stwa, Pa­ryż na­no­wo i to na wiel­ką ska­lę bu­do­wać się za­czął. Po­mi­mo wiel­kich po­li­tycz­nych błę­dów Na­po­le­ona III-go, któ­re spo­wo­do­wa­ły osta­tecz­ną klę­skę pod Se­da­nem, od­dać mu na­le­ży spra­wie­dli­wość, iż przy po­mo­cy pana Hau­sma­na zna­ko­mi­cie roz­sze­rzył i wspa­nia­le upięk­szył Pa­ryż, jak o tem świad­czą na każ­dym kro­ku wznie­sio­ne za jego pa­no­wa­nia, nie tyl­ko pięk­ne po­je­dyn­cze gma­chy rzą­do­we, ale tak­że nowo przy­by­łe licz­ne bul­wa­ry, od­zna­cza­ją­ce się wiel­kie­mi ozdob­ne­mi do­ma­mi, pa­ła­ca­mi i in­ne­mi wspa­nia­łe­mi bu­dow­la­mi. Gmach Wiel­kiej Ope­ry pa­ryz­kiej, któ­re­go bu­do­wę, z nie­sły­cha­nym prze­py­chem, roz­po­czę­to za Na­po­le­ona III-go, do­koń­czo­ny i otwo­rzo­ny zo­stał do­pie­ro za te­raź­niej­szej Rzecz – po­spo­li­tej. Do jed­nej z naj­pięk­niej­szych ozdób Pa­ry­ża śmia­ło za­li­czyć moż­na nową uli­cę, pro­wa­dzą­cą z pla­cu Pa­la­is Roy­al do No­wej Wiel­kiej Ope­ry. Uli­ca ta, zwa­na Ave­nue d'Ope­ra, oświe­tla­na za­wsze wie­czo­rem świa­tłem elek­trycz­nem po­dług sys­te­mu Ja­błocz­ko­wa, praw­dzi­wie uro­czy dla oka przed­sta­wia wi­dok.

Tak roz­sze­rzo­ny za dru­gie­go Ce­sar­stwa Pa­ryż, zaj­mu­je obec­nie ogrom­ną prze­strzeń, wy­no­szą­cą 7450 hek­ta­rów, a po­dług ostat­nie­go spi­su lud­no­ści po­sia­da 1, 885, 000 miesz­kań­ców, nie li­cząc w to znacz­ne­go kon­tyn­gen­su cu­dzo­ziem­ców.

Oto krót­ki hi­sto­rycz­ny rys Mia­sta, któ­re bę­dąc w za­wiąz­ku pier­wot­ne­go swo­je­go ist­nie­nia gal­lo-cel­tyc­kie­go ba­gni­stą, błot­ni­stą osa­dą, sta­ło się dziś świet­ną Sto­li­cą Fran­cyi, i je­że­li nie jest naj­pięk­niej­szym gro­dem na ca­łym świe­cie, to bez­wąt­pie­nia śmia­ło go na­zwać moż­na naj­we­sel­szem, naj­roz­kosz­niej­szem mia­stem ze wszyst­kich miast eu­ro­pej­skich.ROZ­DZIAŁ II. OŚWIA­TA I MO­RAL­NOŚĆ.

Pięk­ny, roz­kosz­ny, ułud­ny Pa­ryż, był od­daw­na i jest wiel­kiem ogni­skiem świa­tła w roz­ma­itych kie­run­kach dą­żeń spo­łecz­nych, sie­dli­skiem wszel­kich nauk i umie­jęt­no­ści, przy­byt­kiem sztuk pięk­nych; był i jest za­wsze śmia­łym ini­cy­ato­rem wiel­kich ide­ij i prze­obra­żeń spo­łecz­nych, prze­wod­nią gwiaz­dą ludz­ko­ści na dro­dze po­stę­pu. Ztąd też, cały świat miał i ma za­wsze na Sto­li­cę Fran­cyi wzrok swój zwró­co­ny. Pa­ryż, tak jak ma­gnes że­la­zo, wszyst­ko do sie­bie przy­cią­ga. Wszel­ka wyż­sza myśl ludz­ka po­stę­po­wa w naj­szer­szem zna­cze­niu tego wy­ra­zu, każ­dy ta­lent, każ­dy ge­niusz dąży do Nad­se­kwań­skiej Sto­li­cy, szu­ka­jąc w niéj po­trzeb­ne­go dla sie­bie ży­wio­łu, od­po­wied­nie­go i roz­le­głe­go pola dzia­łal­no­ści. Pa­ryż, ob­da­rzo­ny od­daw­na za­kła­da­mi na­uko­we­mi wy­so­kie­go zna­cze­nia, bo­ga­ty w Ga­le­rye ob­ra­zów i Mu­zea wszel­kie­go ro­dza­ju, po­sia­da­ją­cy licz­ne i do­bre te­atry, oraz róż­ne nie­prze­bra­ne źró­dła za­baw i przy­jem­no­ści, przy­nę­ca za­wsze do sie­bie lu­dzi z ca­łe­go świa­ta, z któ­rych wie­lu szu­ka na miej­scu rze­tel­ne­go dla sie­bie i dla dru­gich po­żyt­ku z dzie­dzi­ny wie­dzy i zdo­by­czy na­uko­wych, wie­lu zaś in­nych – i to za­pew­ne naj­więk­sza ilość – pra­gnie je­dy­nie uży­cia wszel­kich roz­ko­szy i prze­róż­nych przy­jem­no­ści, na któ­rych nig­dy nie zby­wa no­wo­żyt­ne­mu Ba­bi­lo­no­wi. Do tego przy­czy­nia się nie­ma­ło i ta oko­licz­ność, iż Pa­ryż, po­sia­da­ją­cy za­wsze wy­so­kie po­czu­cie pięk­na i smak wy­twor­ny, był i jest je­dy­nym do­tąd pra­wo­dw­cą mody; to­też cały świat mod­ny dąży i lgnie do nie­go od­daw­na.

Jak nie ma świa­tła bez cie­nia a cie­nia bez świa­tła, tak i Pa­ryż, po­dob­nie jak każ­de wiel­kie mia­sto, ma swo­je ja­sne i ciem­ne stro­ny, do­dat­ne i ujem­ne. Te­go­cze­sny Ba­bi­lon przed­sta­wia w sa­mej rze­czy dziw­ny nie­kie­dy sam z sobą kon­trast. W tym sa­mym Pa­ry­żu rosz­kosz­nym, olśnie­wa­ją­cym swą pięk­no­ścią i bla­skiem, obok wiel­kich bo­gactw, obok prze­py­chu i zbyt­ku wy­ra­fi­no­wa­ne­go, roz­po­ście­ra­ją­ce­go się im­po­nu­ją­co w oka­za­łych pa­ła­cach lu­dzi rodu lub par­wen­n­ju­szów, znaj­dziesz w ciem­nych, brud­nych uli­cach i za­uł­kach, wiel­ki nie­do­sta­tek, bie­dę i strasz­ną nę­dzę! W tym sa­mym uczo­nym Pa­ry­żu, szczy­cą­cym się swo­ją Sor­bon­ną i Aka­dem­ją fran­cuz­ką czter­dzie­stu mę­dr­ców, obok praw­dzi­we­go świa­tła, obok twór­cze­go gie­niu­szu, obok nie­po­spo­li­tej na­uki i wiel­kie­go ro­zu­mu, na­po­tkać moż­na czę­sto, trud­ną do uwie­rze­nia, głu­po­tę ludz­ką! W tym sa­mym Pa­ry­żu, obok praw­dzi­wej de­wo­cyi, obok wiel­kich cnót ukry­tych i ci­chych po­świę­ceń, wi­dzieć moż­na ude­rza­ją­ce ze­psu­cie oby­cza­jów, nie­sły­cha­ne wy­stęp­ki i naj­po­twor­niej­sze zbrod­nie. Ten sam Pa­ryż, pięk­ny, bo­ga­ty, świet­ny, od­zna­cza­ją­cy się czę­sto rzad­kie­mi cno­ta­mi pry­wat­ne­mi i pu­blicz­ne­mi, ten sam czy­sty na ze­wnątrz Pa­ryż, wy­chu­cha­ny, wy­dmu­cha­ny, ten prze­ślicz­ny uro­czy Pa­ryż, jed­no­cze­śnie w we­wnętrz­nym swym or­ga­ni­zmie gan­gre­no­wa­ny jest ja­dem ze­psu­cia oby­cza­jów.

Pa­ryż był i jest za­wsze roz­le­głem po­lem dla ba­daw­czych umy­słów do ro­bie­nia zaj­mu­ją­cych pod każ­dym wzglę­dem stu­djów; przed­sta­wia on nie­wy­czer­pa­ne źró­dło do naj­cie­kaw­szych opi­sów, bądź dla fi­lo­zo­fa-psy­cho­lo­ga, bądź dla po­li­ty­ka-sta­ty­sty, bądź dla ar­chi­tek­ta-in­że­nie­ra, bądź wresz­cie dla pro­ste­go tu­ry­sty. Ist­nie­ją od­daw­na: Du­lau­re'a Hi­sto­ire de Pa­ris; te­goż De­scrip­tion de Pa­ris; Mer­cier'a Ta­ble­au de Pa­ris (dzie­ło peł­ne zaj­mu­ją­cych wia­do­mo­ści i od­zna­cza­ją­ce się dow­ci­pem, ale już prze­sta­rza­łe); Jouy'a Mo­eurs de Pa­ris pod ty­tu­ła­mi: l'Her­mi­te de la Chaus­sée d'An­tin i le franc Par­leur; Lan­don'a De­scrip­tion de Pa­ris, i wie­lu in­nych. Mnó­stwo mamy dziś no­wych tak­że opi­sów, pod­ręcz­ni­ków i prze­wod­ni­ków, jak na­przy­kład Be­de­ke­ra. Nie tyl­ko fran­cu­zi, ale i cu­dzo­ziem­cy wszel­kiej na­ro­do­wo­ści, w daw­niej­szych i w naj­now­szych cza­sach pi­sa­li o Pa­ry­żu i za­peł­ni­li temi opi­sa­mi set­ki to­mów. Je­st­to na­praw­dę zbyt bo­ga­ty i wie­lo­li­co­wy przed­miot, aby go moż­na tak ła­two ogar­nąć wszech­stron­nie i wy­czer­pać zu­peł­nie.ROZ­DZIAŁ III. SZKIC SY­TU­ACYJ­NY MIA­STA I OPIS GŁÓW­NIEJ­SZYCH JEGO GMA­CHÓW.

Pa­ryż po­dzie­lo­ny jest obec­nie na 20 Okrę­gów (Ar­ron­dis­se­ments). W ostat­nich cza­sach znacz­na część gma­chów pu­blicz­nych, spa­lo­nych i po­nisz­czo­nych w roku 1871 pod­czas Ko­mu­ny, od­bu­do­wa­ną zo­sta­ła tak da­le­ce, iż dla cie­ka­we­go wzro­ku cu­dzo­ziem­ców nie­wie­le już po­zo­sta­ło śla­dów owe­go znisz­cze­nia.

Ob­wa­ro­wa­nie Pa­ry­ża skła­da się z for­ty­fi­ka­cyj ob­wo­do­wych (En­ce­in­te) ze 66-ma otwo­ra­mi oraz z 16-stu for­tów od­osob­nio­nych (Forts déta­chés), któ­re w naj­now­szym cza­sie uzu­peł­nio­no 17-toma for­ta­mi, wię­cej na­przód wy­su­nię­te­mu Z po­mię­dzy wszyst­kich, naj­znacz­niej­szy Fort Mont-Va­lérien znaj­du­je się po le­wej stro­nie Se­kwa­ny.

Chcąc przedew­szyst­kiem po­znać ze­wnętrz­ną stro­nę Mia­sta, dla do­kład­niej­sze­go ory­en­to­wa­nia się, naj­do­god­niej od­być prze­jażdż­kę po Pa­ry­żu od­kry­tym po­jaz­dem, omni­bu­sa­mi, lub też ko­le­ją ob­wo­do­wą. Jako punkt wyj­ścia po­słu­żyć mogą naj­le­piej daw­niej­sze bul­wa­ry: Po­is­son­nie­re, Mont­Mar­tre, i des Ita­liens. Po­su­wa­jąc się temi bul­wa­ra­mi co­raz da­lej, i mi­ja­jąc gmach Wiel­kiej Ope­ry aż do Ko­ścio­ła Ś-tej Mag­da­le­ny, do­stać się moż­na przez plac Zgo­dy (pla­ce de la Con­cor­de) do pól Eli­zyj­skich (Champs Ely­sées) aż do znaj­du­ją­cej się tam na sa­mym koń – cu Bra­my Try­um­fal­nej (Arc de Triom­phe lub de l'Eto­ile). Z tego punk­tu wra­ca­jąc przez pola Eli­zej­skie przez Rue de Ri­vo­li (oko­ło Lo­uvre'u i Pa­la­is-Roy­al), do­stać się moż­na po prze­by­ciu Pont-Neuf do Pa­la­is de Ju­sti­ce, do Ka­te­dry Nôtre-Dame, do Pa­la­is du Lu­xem­bo­urg, do Pan­théon'u, do Jar­din des Plan­tes, do Pla­ce de la Ba­stil­le. Ztąd pra­gnąc do­stać się z po­wro­tem do środ­ka Mia­sta, wy­pa­da zwró­cić się oko­ło Por­te Sa­int-Mar­tin i Port Sa­int-De­nis, a na­stęp­nie przez Rue Vi­vien­ne, mi­nąw­szy gmach Gieł­dy (la Bo­ur­se), do­je­chać moż­na z ła­two­ścią do Pa­la­is-Roy­al.

Sław­ny pod każ­dym wzglę­dem Pa­la­is-Roy­al, za­słu­gu­je tu na po­bież­ną przy­najm­niej hi­sto­rycz­ną wzmian­kę. Waż­ny i cie­ka­wy ten ze wszech miar gmach wzniósł wła­snym kosz­tem Ri­che­lieu jesz­cze w roku 1634. Ri­che­lieu za­koń­czył w nim ży­cie roku 1642. Po śmier­ci jego pa­łac prze­szedł na wła­sność Lu­dwi­ka XIlI-go, na­stęp­nie na po­zo­sta­łą po tym Kró­lu Annę z domu Habs­bur­gów i na jej sy­nów, to jest na Lu­dwi­ka XIV-go i bra­ta te­goż, Fi­li­pa Księ­cia Or­le­ań­skie­go. W roku 1648 zbun­to­wa­ni Pa­ry­ża­nie ob­le­ga­li Pa­la­is-Roy­al z miesz­ka­ją­cą w nim pod­ów­czas Kró­lo­wą Anną. Tu od­by­wał swo­je po­hu­lan­ki (or­gies) Za­rzą­dza­ją­cy Pań­stwem, czy­li Re­jent, syn Księ­cia Or­le­ań­skie­go. Nie­for­tun­ny Ksią­że Fi­lip, z przy­dom­kiem Ega­li­té, oj­ciec Lu­dwi­ka Fi­li­pa, póź­niej­sze­go Kró­la Fran­cu­zów, wy­bu­do­wał ob­szer­ne ga­le­rye w oko­ło wszyst­kich pa­wi­lo­nów pa­ła­cu, któ­ry tym spo­so­bem za­mie­nił się w ol­brzy­mi słyn­ny ba­zar, od­zna­cza­ją­cy się mnó­stwem naj­roz­ma­it­szych skle­pów z bo­ga­te­mi wy­ro­ba­mi ju­bi­ler­skie­mi, złot­ni­cze­mi i tak zwa­ne­mi ar­tic­les de Pa­ris. W roku 1781 po­miesz­czo­no w bocz­nych pa­wi­lo­nach gma­chu dwa te­atry: Théâtre-Fran­ca­is i Théâtre Pa­la­is-Roy­al. W cza­sie re­wo­lu­cyi 1848 r. lud Pa­ryz­ki znisz­czył znacz­ną część w mo­wie bę­dą­ce­go pa­ła­cu do tego stop­nia, iż dnia 14-go Lu­te­go 1850

sprze­da­no przez li­cy­ta­cyę pu­blicz­ną 500 cent­na­rów sa­mych sko­rup po­zo­sta­łych z po­roz­bi­ja­nej por­ce­la­ny i szkła po­tłu­czo­ne­go. W tym­że sa­mym roku wy­re­stau­ro­wa­no cały gmach i prze­zna­czo­no go na re­zy­den­cyę dla Księ­cia Hie­ro­ni­ma Bo­na­par­te­go, by­łe­go Kró­la West­fal­skie­go, któ­ry tam umarł w roku 1860. Za dru­gie­go Ce­sar­stwa, Pa­la­is-Roy­al, za­miesz­ki­wa­ny był przez Księ­cia Lu­dwi­ka, gło­śne­go ku­zy­na Na­po­le­ona III-go. W roku 1871, pa­ląc ten po­wtór­nie uszko­dzi­ła fa­na­tycz­na Ko­mu­na Pa­ryz­ka; dziś jed­nak­że na­no­wo jest on wy­re­stau­ro­wa­ny i od­no­wio­ny. Nie­daw­no po­miesz­czo­no w nim Radę Sta­nu oraz Sąd Kas­sa­cyj­ny. Oprócz par­te­ro­wych ga­le­ryj i ogro­du, oraz prócz nie­któ­rych pa­wi­lo­nów, gdzie się znaj­du­ją wspo­mnio­ne wy­żej dwa te­atry, re­stau­ra­cye i ka­wiar­nie, głów­ne wnę­trze pa­ła­cu fron­to­we­go obec­nie mało jest jesz­cze do­stęp­nem dla ogó­łu pu­blicz­no­ści.

Z po­śród wie­lu zna­ko­mi­tych gma­chów pu­blicz­nych, na szcze­gól­ną za­słu­gu­je uwa­gę Lo­uvre. Za cza­sów Fi­li­pa Au­gu­sta, z po­cząt­kiem XIII-go wie­ku, Lo­uvre był wa­row­ną twier­dzą. Naj­pier­wej Ka­ta­rzy­na Me­dy­cej­ska zaj­mo­wa­ła go dla sie­bie na re­zy­den­cyę. W roku 1572, 19 Sierp­nia, na ob­szer­nym dzie­dziń­cu Lo­uvre'u, od­by­wa­ły się świet­ne tur­nie­je, któ­re dwór wy­pra­wił na cześć Kró­la Na­war­ry Hen­ry­ka IV-go, póź­niej­sze­go Kró­la Fran­cu­zów, z po­wo­du za­ślu­bin jego z Mał­go­rza­tą de Va­lo­is. W pięć dni po tych tur­nie­jach, Ka­ta­rzy­na Me­dy­cej­ska wy­da­ła roz­kaz, owej smut­nej pa­mię­ci w dzie­jach Fran­cyi rze­zi Ś-go Bar­tło­mie­ja. W póź­niej­szych cza­sach, za pa­no­wa­nia Lu­dwi­ka XIV-go, za­mu­ro­wa­no w Luw­rze okna, z któ­rych nie­gdyś Ka­rol IX-ty miał strze­lać wła­sno­ręcz­nie do znie­na­wi­dzo­nych hu­go­no­tów. Za­miesz­ki­wa­li ko­lej­no Luwr: Lu­dwik XIlI-ty, Hen­ry­ka, wdo­wa po K rolu I-szym, i Lu­dwik XIV-ty; póź­niej nie­co, Tu­ile­ry­je ob­rał dwór kró­lew­ski na sta­łą swo­ją re­zy­den­cyę. Za pierw­szej re­wo­lu­cyi, Kon­wen­cya Na­ro­do­wa, roz­ka­za­ła po­mie­ścić w Luw­rze wszel­kie zbio­ry sztuk pięk­nych, któ­re wraz ze zna­ko­mi­tą Ga­le­ryą ob­ra­zów po dziś dzień tam się znaj­du­ją. Na­po­le­on IIIl-ci pod­czas pa­no­wa­nia swo­je­go, po­mię­dzy la­ta­mi 1852 – 1857, po­le­cił ukoń­czyć, a ra­czej uzu­peł­nić bu­do­wę Luw­ru po­łą­czo­ne­go z Pa­ła­cem Tu­ile­ryj­skim, prze­zna­czyw­szy na ten cel 75 mi­lio­nów fran­ków.

Wspo­mi­na­jąc o waż­niej­szych gma­chach Sto­li­cy, nie­po­dob­na nie nad­mie­nić o daw­nym Ra­tu­szu Pa­ryz­kim (Hôtel de Vil­le), któ­ry obec­nie już nie ist­nie­je. Gmach ten oka­za­ły, a pod wzglę­dem hi­sto­rycz­nym nie­sły­cha­nie pa­mięt­ny, znisz­czo­ny zo­stał przez Ko­mu­nę w dniu 24 Maja 1871. Rów­no­cze­śnie, po­wstań­cy pa­ryz­cy znisz­czy­li tam bo­ga­ty zbiór pla­nów mia­sta, rzad­kie mapy i wie­le bar­dzo waż­nych do­ku­men­tów, a oprócz tego znaj­du­ją­cy się w rze­czo­nym Ra­tu­szu znacz­ny księ­go­zbiór, za­wie­ra­ją­cy prze­szło 100, 000 to­mów. W Ra­tu­szu tym miesz­kał Pre­fekt: w nim od­by­wa­ły się po­sie­dze­nia Rady Miej­skiej, a pod­czas waż­niej­szych uro­czy­sto­ści urzą­dza­no w nim roz­ma­ite świet­ne fe­sty­ny. We wszyst­kich znacz­niej­szych wy­pad­kach hi­sto­ryi Fran­cyi Ra­tusz Pa­ryz­ki od­gry­wa! za­wsze waż­ną bar­dzo rolę. Po zło­że­niu z tro­nu Na­po­le­ona III-go, Rząd re­pu­bli­kań­ski ob­rał so­bie za­raz Ra­tusz jako głów­ne sie­dli­sko swo­ich ob­rad. W nim tak­że Ko­mu­na ob­ra­do­wa­ła od 28 Lu­te­go 1871 r., do­pó­ki w dniu 24 Maja wspa­nia­ły gmach ten nie zo­sta! zu­peł­nie znisz­czo­ny po upo­rczy­wej i krwa­wej wal­ce, sto­czo­nej oko­ło nie­go przez po­wstań­ców z woj­skiem wy­sła­nem do Pa­ry­ża ze stro­ny Rzą­du wer­sal­skie­go. Od­bu­do­wa­nie zbu­rzo­ne­go Ra­tu­sza, pod­czas Wiel­kiej Wy­sta­wy Pa­ryz­kiej w roku 1878, znacz­nie na­przód było już po­su­nię­tem.

Oprócz przy­to­czo­nych po­przed­nio pa­ła­ców kró­lew­skich, Pa­ryż po­sia­da mnó­stwo jesz­cze wspa­nia­łych i pa­mięt­nych gma­chów, z któ­rych wy­mie­ni­my głów­niej­sze:

Ho­tel des In­va­li­des, zbu­do­wa­ny zo­stał przez Ar­chi­tek­tów Bru­ant'a i Mau­sart'a w la­tach 1571 – 1675., jesz­cze za pa­no­wa­nia Lu­dwi­ka XIV-go. We­wnętrz­na or­ga­ni­za­cya waż­nej tej in­sty­tu­cyi za­pro­wa­dzo­ną zo­sta­ła przez Na­po­le­ona I-go. W Pa­ryz­kim domu We­te­ra­nów znaj­du­ją przy­tu­łek woj­sko­wi tacy, któ­rzy wy­słu­ży­li 30 lat pod bro­nią, lub też tacy, któ­rzy w cza­sie służ­by woj­sko­wej ule­gli ka­lec­twu. Cho­ciaż wnę­trze za­kła­du, o któ­rym mowa, z wszel­ką ła­two­ścią po­mie­ścić­by mo­gło 5, 000 in­wa­li­dów, obec­nie znaj­du­je się tam tyl­ko 1, 000.

Dôme des In­va­li­des, naj­czę­ściej Tom­be­au de l'Em­pe­reur zwa­ny, zbu­do­wa­ny w XVII-tym wie­ku, sta­no­wi jed­nę z naj­pięk­niej­szych ozdób Sto­li­cy. Wspa­nia­ła ta Świą­ty­nia, od roku 1841 jest miej­scem wiecz­ne­go spo­czyn­ku Na­po­le­ona I-go, po spro­wa­dze­niu zwłok jego do Pa­ry­ża z wy­spy Ś-tej He­le­ny. Wspa­nia­ły Sar­ko­fag, w któ­rym zło­żo­no zwło­ki Ce­sa­rza, wy­ku­ty zo­stał z czer­wo­ne­go gra­ni­tu. Na mo­zaj­ko­wej po­sadz­ce kryp­ty, w któ­rej znaj­du­je się Sar­ko­fag Na­po­le­ona, wy­czy­tać moż­na na­stę­pu­ją­ce na­zwy: Ri­vo­li, Py­ra­mi­des, Ma­ren­go, Au­ster­litz, Jena, Frie­dland, Wą­gram, Alo­sko­wa. Na drzwiach brą­zo­wych do gro­bow­ca umiesz­czo­no wy­ra­zy ostat­niej woli Na­po­le­ona: "Je dési­re, qu­emes cen­dres re­po­sent sur les bords de la Se­ine, au mi­lieu de ce Peu­ple fra­nça­is, que j'ai tant aime."
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: