Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Paryż. Przewodnik literacko–historyczny - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
25 lipca 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Paryż. Przewodnik literacko–historyczny - ebook

Proponuję Państwu wędrówkę po Paryżu z niniejszym przewodnikiem w ręce. Został on pomyślany w sposób nieco odmienny niż większość przewodników po tym niezwykłym mieście, jakie pojawiają się na polskim, a pewnie i europejskim rynku księgarskim. Są w nim ślady moich indywidualnych fascynacji i zainteresowań. Starałem się jednak, aby nie zdominowały one treści przewodnika i by czytelnik oraz turysta dostał do ręki przede wszystkim pożyteczne narzędzie, ułatwiające mu zwiedzanie miasta.

Spis treści

SPIS TREŚCI
Wprowadzenie
Cité i Wyspa Świętego Ludwika
Dzielnica Łacińska
WOKÓŁ SAINT-GERMAIN-DES-PRES 52 DZIELNICA SAINT-SEVERIN
WOKÓŁ SORBONY I PANTEONU
WOKÓŁ OGRODU LUKSEMBURSKIEGO
I ULICY VAUGIRARD
Marais
Między Luwrem a Łukiem Triumfalnym
Dawne przedmieście Saint-Antoine i okolice
Okolice Beaubourg
Brzuch Paryża – dawne Halle i okolice
Plac Bastylii z okolicami i Wielkie Bulwary
Od parku Monceau do placu de Clichy oraz dawna polska dzielnica Batignolles
Wokół bulwaru Haussmanna i ulicy La Fayette
Wzdłuż paryskich kanałów oraz dzielnice Belleville i Menilmontat
Montmartre – legenda i stare dekoracje
Monparnasse – legenda i jej ślady
Aleja szesnastej dzielnicy i Lasek Buloński
Szesnasta dzielnica – Auteuil i Passy
Dawne przedmieście Saint-Germain
Dawne przedmieście Saint-Marcel
Bliższe i dalsze okolice
BOULOGNE-SUR-SEINE ZWANE TEŻ BOULOGNE-BILLANCOURT
AUVERS-SUR-OISE  
BEAUVAIS
BERVILLE  
CHANTILLY
CHARTRES
CLAMART  
COMPIEGNE
ERMENONVILLE
FONTAINEBLEAU
FONTENAY-AUX-ROSES
MAINTENON
MALMAISON
MEUDON  
MONTMORENCY  
MONT VALE´RIEN
ROYAUMONT  
SAINT-CLOUD  
SAINT-DENIS
SAINT-GERMAIN-EN-LAYE  
SCEAUX
VAUX-LE-VICOMTE  
VERSAILLES  
VINCENNES
Bibliografia

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-244-1189-4
Rozmiar pliku: 3,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wprowadzenie

Fluctuat nec mergitur

(Rzuca nim fala, lecz nie tonie)

DEWIZA HERBOWA MIASTA PARYŻA

Słowo „Paryż” ma od kilku stuleci swoją niezwykłą, z niczym nieporównywalną magię i kulturowe konteksty. Istnieją też takie kategorie jak „paryskość”, a jej konsekwencją jest m.in. „paryżoholizm”. Nie ma drugiego miasta na świecie, które w takim stopniu byłoby ucieleśnieniem najwspanialszych cech ludzkiej cywilizacji i kultury. Do Paryża, a nade wszystko do jego mitu, tęskniły pokolenia ludzi na całym świecie.

Przebywający w Paryżu Jan Kochanowski napisał dwuwiersz: „Sekwana, która modre wały, wartkim pędem zakrąża pod Paryż wspaniały”.

Pierwsze po przybyciu do stolicy Francji słowa tytułowego polskiego bohatera Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków Ignacego Krasickiego, powieści wydanej w 1776 roku, brzmią: „Kareta moja stanęła na ulicy Saint-Honoré, jednej z najcelniejszych ulic tego miasta. Myśl, że jestem w Paryżu, zaprzątnęła jedynie imaginacją moją; czułem niewymowną pociechę i ledwo mogłem wierzyć, że się znajduję na miejscu tak pożądanym. Nie byłem panem pierwszego impetu radości”. Już pierwsza nowożytna polska powieść zawiera passus poświęcony Paryżowi!

Polsko-niemiecki dramaturg Tadeusz Rittner napisał: „W Paryżu ma się nagle 10 lat. W Paryżu wierzy się nie tylko w historię, ale i w powieść, bo ulice nazywają się akuratnie tak, jak się czytało w Dumasie, Hugo, Balzacu, Sue, Maupassancie”.

„Niezwykłe miasto Paryż. Im człowiek dłużej żyje, tym jaśniej widzi, że świat posiada tylko to, co on nosi w sobie. Człowiek odnajduje wokoło tylko to, co żyje w jego wyobraźni i myśli. Paryż – miasto azyl, Paryż – Notre Dame, Paryż – plac Pigalle, Paryż – Hale, Paryż – Quartier Latin, żyje w każdym z nas, zanim przekroczymy próg tego miasta” – napisał blisko dwa stulecia później Adolf Rudnicki w Niebieskich kartkach.

„Paryż jest niezbędną częścią edukacji człowieka. Jest jak kochanka, która się nie starzeje” – takiego zdania o stolicy Francji był amerykański pisarz Ernest Hemingway, autor jednej z najbardziej paryskich powieści XX wieku, jaką jest Paryż, ruchome święto.

Podobnych zdań o Paryżu można znaleźć setki tysięcy na kartach literatury całego świata. Przytoczyłem je na chybił trafił, pamiętając, że czerpię z gigantycznego zasobu. Także tworzywo niniejszego przewodnika to zaledwie garstka wody zaczerpnięta z oceanu.

Paryż jest miejscem akcji tysięcy utworów literackich, jeszcze częściej pojawia się w epizodach, bardzo często bywa dalekim tłem lub punktem odniesienia, ideą, niejednokrotnie bez użycia topografii. W rozgrywającej się w afrykańskiej dżungli powieści Juliusza Verne’a Napowietrzna wioska występuje postać francuskiego podróżnika Maxa Hubera, który w tej egzotycznej scenerii zachowuje odruchy i poglądy „prawdziwego paryżanina”. W ilustrowanej książeczce dla najmłodszych dzieci, Jacek i Placek na latającym dywanie Bohdana Brzezińskiego z roku 1960, wśród turystycznych emblemetów współczesnego świata widnieje zabawnie narysowana wieża Eiffla w ukłonie. Paryż pojawia się też jako temat czy motyw licznych utworów muzycznych, głównie w dawnej piosence francuskiej, ale też w muzyce polskiej czy amerykańskiej (np. Amerykanin w Paryżu Georga Gershwina). Największym być może przebojem sławnej Edith Piaf jest piosenka Sous le ciel de Paris (Pod niebem Paryża). Jeden z wielkich niegdyś przebojów legendarnego piosenkarza francuskiego Maurice Chevaliera, zatytułowany Paris sera toujours Paris (Paryż zawsze będzie Paryżem) jest namiętnym, lirycznym hymnem paryżanina na cześć tego miasta. Także m.in. Joe Dassin wylansował wiele piosenek poświęconych urokom Paryża, w tym słynną Oh, Champs-Elysées.

Niniejszy przewodnik został pomyślany nieco inaczej niż większość przewodników po tym niezwykłym mieście, jakie pojawiają się na polskim i światowym rynku księgarskim. Paryż jest wielką metropolią, ogromnym miastem, imponującym rozmiarami, liczbą żyjących tu i przewijających się przez nie ludzi z całego świata. Przede wszystkim jednak jest to miasto wzbudzające podziw wysokim poziomem cywilizacyjnym, zgromadzonym wszelakim bogactwem i niezwykłą bujnością życia, choć także występującymi tu niebezpieczeństwami. Jego barwy, smaki, zapachy i odgłosy mogą oszołomić każdego przybysza. Jednak nade wszystko Paryż jest skarbnicą wspaniałej kultury francuskiej i światowej. Skarbnicę tę tworzy, po pierwsze, dorobek przeszłości w postaci arcydzieł architektury i sztuki świeckiej, i sakralnej, a także przebogate zbiory wszelkiego rodzaju muzeów, galerii, wystaw, bibliotek, archiwów. Po drugie, jest to bogactwo dokonań kultury współczesnej. Samoistnym arcydziełem urbanistyki jest ogólny kształt tego miasta, z jego logiczną, prawdziwie kartezjańską przejrzystością, połączoną z fantazją, tajemniczością i wdziękiem. Odrębną jakością Paryża jest jego wspaniała, barwna, bujna i dramatyczna historia – polityczna, społeczna, kulturowa, obyczajowa. Pamięć o tej tradycji jest także bardzo silnie przyciągającym magnesem, bo to ona współtworzy nieporównywalny genius loci stolicy Francji. Wszystko to składa się na wielki mit Paryża. Bo metropolia nad Sekwaną jest niezwykłym miastem-mitem. Nie potrafię wskazać ani w Europie, ani poza nią, drugiego miasta tak bardzo nasyconego kulturą, tak często opiewanego w wierszach, opisywanego w powieściach, wybieranego jako tło do filmów. Paryż to sceneria sławnych dzieł literatury i sztuki filmowej, wielki i nigdy do końca niepoznawalny labirynt, po którym poruszała się i mimo wszystko nadal porusza wyobraźnia milionów ludzi na świecie. Kto poznał Trzech muszkieterów Aleksandra Dumasa-ojca, Nędzników Wiktora Hugo, Ojca Goriot Honoriusza Balzaca, Szkołę uczuć Gustawa Flauberta i inne liczne dzieła wielkiej literatury francuskiej, ten wie, jak bardzo związane są one z Paryżem. Ale wiedzą o tym także widzowie filmów Woody’ego Allena, Marcela Carneego, René Claira, Christiana Jacque’a, Jean-Luc Godarda, Romana Polańskiego i wielu innych mistrzów kina, którzy umieli zobaczyć Paryż jako coś więcej niż tylko tło swoich dzieł. Wiedzą o tym także czytelnicy literatury amerykańskiej, niemieckiej, rosyjskiej i polskiej. Kto pamięta gorzkie zakończenie Mickiewiczowskiego Pana Tadeusza i paryski pobyt Wokulskiego z Lalki Bolesława Prusa czy Judyma z Ludzi bezdomnych Stefana Żeromskiego, a także dzieje polskich emigracji, ten wie, że i w naszej literaturze i historii Paryż ma swoje ważne miejsce. O tę właśnie tkankę, wydobytą z dzieł literatury francuskiej, obcej, ale i polskiej, z filmów, sztuk teatralnych, wierszy i marzeń, postanowiłem wzbogacić treść niniejszego przewodnika. Jest on owocem moich wielokrotnych, dłuższych i krótszych pobytów w Paryżu w latach 1981–2022, w całości poświęconych gruntownemu poznawaniu miasta. Ma też zatem pewne znamiona osobiste. Są w nim ślady moich indywidualnych, subiektywnych fascynacji i zainteresowań. Starałem się jednak, aby nie zdominowały one jego treści i by czytelnik oraz turysta dostał do ręki przede wszystkim pożyteczne narzędzie, ułatwiające mu zwiedzanie miasta. Jedno jeszcze chciałbym zaakcentować. Choć praca nad przewodnikiem była owocem moich wielokrotnych pobytów i wędrówek po Paryżu oraz rozległych lektur z zakresu różnorodnej literatury poświęconej temu miastu lub ocierającej się o nie tematycznie, to przecież nie wszędzie udało mi się dotrzeć, nie wszystko zobaczyć, nie wszystkie wątpliwości rozwiać, nie wszystkie niepewne lub sprzeczne informacje sprawdzić. Nie od rzeczy będzie też zauważyć, że zawarty w przewodniku materiał faktograficzny jest tylko cząstką tego, co zdołałem zebrać. Musiałem dokonać wyboru, i to surowego, by nie uczynić przewodnika nazbyt „opasłym”, a przez to trudniejszym w lekturze. Starałem się jednak zawrzeć w nim to, co najcenniejsze i najciekawsze. Tym niedoskonałościom i wątpliwościom postanowiłem dawać wyraz poprzez sposób podawania niektórych faktów czy informacji, używając nieraz słów w rodzaju „podobno”. Przewodnik ten nie jest jednak pracą naukową i nie aspiruje do poziomu bezwzględnej ścisłości. Jest owocem poszukiwań, odkurzania i odnajdywania zapomnianych często zdarzeń, zjawisk i osób. Być może ta niedoskonałość jest w pewnym sensie jego zaletą, bo uświadamia bezmiar tego ogromnego, miejskiego oceanu, jakim jest Paryż, „miasto-potwór” według określenia Czesława Miłosza. Oceanu nigdy niepoznanego do końca, zawsze tajemniczego, sprawiającego, że tytuł sławnej niegdyś powieści Eugeniusza Sue Tajemnice Paryża jest do dziś aktualny. Sam zresztą przeżyłem tego rodzaju eksploracyjne przygody (np. związane z wanną Jean-Paula Marata czy wózkiem inwalidzkim Georges’a Couthona – o tym w treści przewodnika), a nadal np. pozostają dla mnie zagadką miejsca paryskiego pochówku słynnego poety polskiego baroku, Jana Andrzeja Morsztyna, który zmarł w stolicy Francji w 1693 roku i Jarosława Dąbrowskiego, komendanta wojskowego Komuny Paryskiej, jednego z przywódców powstania styczniowego.

By zasugerować Państwu wzbogacenie wiedzy o historycznym i literackim oraz szerzej – kulturowym Paryżu, zamieściłem tu autorską, subiektywną listę moich ulubionych tytułów utworów literackich i filmów oraz seriali telewizyjnych, których scenerią w całości lub w epizodach jest to miasto.

* * *

Pisownia miejskich określeń topograficznych została zasadniczo (poza wyjątkami) spolszczona, ale tym bardziej przydatny być może słowniczek podstawowych słów:

avenue – aleja

boulevard – bulwar

carrefour – skrzyżowanie

cour – dziedziniec

faubourg – przedmieście

hôtel – pałac, typ arystokratycznej siedziby miejskiej

impasse – zaułek

jardin – ogród miejski

palais – pałac

passage – pasaż

parc – park

place – plac

pont – most

quai – nabrzeże

rue – ulica

squaire – skwer

Notre DameCité i Wyspa Świętego Ludwika

Około dwóch tysięcy lat temu, w czasach rzymskich, na dzisiejszej wyspie Cité zamieszkało galijskie plemię Paryzów. Był to prapoczątek niezwykłej historii miasta Paryża. Później nadchodziły kolejne epoki: średniowiecze, renesans, długa epoka Ludwików, czasy Wielkiej Rewolucji i Napoleona. Jednak dopiero romantyzm, okres kultu przeszłości i uroków historii, stworzył podstawy tego wielkiego mitu Paryża, który do dziś ożywia wyobraźnię wielu ludzi na całym świecie. Kolebką miasta jest wyspa Cité i od niej, od matecznika francuskiej stolicy, proponuję rozpocząć jej poznawanie.

Obecna zabudowa Cité tylko w małym stopniu przypomina swój dawny charakter, uformowany przede wszystkim w średniowieczu. Baron Haussmann, prefekt departamentu Sekwany, który w połowie XIX wieku za panowania Napoleona III, podjął dzieło przebudowy Paryża, zastał na Cité jakby odrębne, gęsto zabudowane miasteczko, poprzecinane siecią wąskich uliczek i mrocznych zaułków, ukrytych przeważnie w cieniu starych ruder. W tę zastygłą w swoim średniowiecznym kształcie przestrzeń energiczny Alzatczyk wtargnął z rozmachem i w znacznej części ją unicestwił. Pod ciosami młotów runęły przede wszystkim zabudowania zajmujące obszar obecnego placu przed katedrą Notre Dame.

Zwiedzanie wyspy, nazywanej „kolebką”, „sercem” lub „nawą główną Paryża”, warto rozpocząć od odwiedzin katedry, świątyni, której sakralna atmosfera zakłócana jest zazwyczaj przez nieprzebrane tłumy turystów z całego świata, a która mimo to jest bardziej wymownym i piękniejszym symbolem miasta aniżeli reprodukowana na pamiątkach z Paryża wieża Eiffla. Katedra została zbudowana w latach 1164–1345, prawdopodobnie na miejscu dawnej świątyni Jowisza, boga pogańskich Rzymian, którzy przez pewien czas władali Galią. W pięknej, poetyckiej opowieści Wiosna kamieni Michel Peyramaure opisał tytaniczny trud budowy katedry, rozpięty między biologicznym wysiłkiem robotników budowlanych a mistycznymi uniesieniami i powikłanymi dramatami osobistymi architektów oraz patronów przedsięwzięcia. Fasada budowli widoczna z placu przypomina nieco kształtem literę H i choć nie jest tak piękna jak fasady kilku innych gotyckich katedr francuskich, ustępuje bowiem lekkością bryły i finezją swoim krewniaczkom z Chartres czy Amiens, to przecież i tak jest wspaniała. Nie bez powodu więc w latach swojej młodości siadywał przed nią godzinami Jean-Jacques Rousseau, o czym wspomina w swoich sławnych Wyznaniach. Pewną surowość fasady wynagradza widok południowej ściany z portalem Świętej Elżbiety, który możemy oglądać z lewego brzegu Sekwany, z Quai de Montebello. Fasada katedry składa się z czterech części, układających się w płaszczyźnie wertykalnej. Dolną tworzą trzy portale: Madonny, Sądu Ostatecznego i Świętej Anny. Szczególnie wartościowy jest portal Madonny, przedstawiający sceny Zwiastowania, Zaśnięcia i Wniebowzięcia Marii Panny. Bezpośrednio pod portalami usytuowana jest galeria dwudziestu ośmiu biblijnych królów Judy, czyli Izraela.

W odległym tle wieże katedry Notre Dame widziane z nabrzeża Sekwany

Podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej, w okresie dechrystianizacji, czyli walki z religią katolicką podjętej w 1793 roku, postaciom tym, wziętym pomyłkowo za świętych, utrącono głowy. Nad galerią widnieje ogromna, piękna rozeta. Fasadę wieńczą dwie płasko zakończone wieże, z których można oglądać panoramę miasta. Postępujące zniszczenie świątyni, coraz bardziej nadwerężanej przez czas, a także ludzką bezmyślność i barbarzyństwo, znalazło swój niespodziewanie szczęśliwy finał. Mit katedry Notre Dame został stworzony w okresie romantyzmu, w epoce, która na nowo odkryła oraz nobilitowała średniowiecze wraz ze stylem gotyckim. W 1831 roku ukazała się powieść największego z romantyków francuskich Victora Hugo Katedra Marii Panny w Paryżu, za swoje tło mająca właśnie okres średniowiecza. Hugo nieprzypadkowo opatrzył swoje dzieło takim tytułem. W gruncie rzeczy bowiem główną postacią jego powieści nie jest ani garbus Quasimodo, ani Cyganka Esmeralda czy kanonik Klaudiusz Frollo, ani tym bardziej żadna z pozostałych postaci, lecz właśnie katedra Marii Panny w Paryżu, wokół której koncentrują się losy bohaterów. Wielka popularność tej średniowiecznej anegdoty, choć romantycznej z ducha historii, była ważnym impulsem, który przyczynił się do powstania zamysłu odnowy świątyni, bardzo zaniedbanej i skażonej niefortunnymi przeróbkami.

Dzieła tego podjął się architekt Viollet-le-Duc. Zachowując w pełni zarys średniowiecznej bryły i jej artystyczny charakter, dokonał zarówno pewnych przetworzeń, jak i uzupełnień, między innymi przywracając dawną, czterdziestometrową iglicę nad dachem oraz wzbogacając najwyżej położoną „wielką galerię” katedry serią maszkaronów, świetnie współgrających z całością fasady. Wnętrze katedry jest majestatyczne, ciemne, nieco posępne, pozbawione rzeźb i obrazów zniszczonych podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej (1789–1794), kiedy to budowli groziła rozbiórka. Nieopodal głównego ołtarza usytuowane są grobowce niektórych ważnych dostojników kościelnych Paryża, między innymi arcybiskupów Affre i Darboy. Pierwszy z nich poległ podczas krwawego czerwca 1848 roku, drugi został rozstrzelany przez komunardów w maju 1871 roku.

Katedra Notre Dame była scenerią wielu ważnych i spektakularnych wydarzeń z historii Francji. W 1316 roku zebrały się tu Stany Generalne, które w warunkach ustroju królewsko-feudalnego stanowiły rodzaj praparlamentu. Konno i w zbroi wjechał tu niegdyś król Filip Piękny. Tu włożono na głowę Henryka VI Lancastra koronę francuską. Przed ołtarzem, przy którym 18 sierpnia 1572 roku Henryk z Nawarry, przyszły Henryk IV, zaślubił słynną Margot, uwiecznioną w barwnej powieści Aleksandra Dumasa-ojca, w rok później, 10 września 1573 roku, Henryk Walezy, król Polski (przyszły król Francji Henryk III) zaprzysiągł przed posłami polskimi tzw. artykuły henrykowskie oraz pacta conwenta – prawne zobowiązanie monarchy, dotyczące respektowania przez niego ustroju Rzeczypospolitej i przywilejów szlacheckich. Akt ten upamiętniono przez wmurowanie tablicy przy wielkim ołtarzu. Ponad 200 lat później, w roku 1794, na okres kilku zaledwie miesięcy katedra przestała pełnić funkcję miejsca kultu katolickiego, spełnianą od wieków, stając się z inicjatywy Robespierre’a Świątynią Rozumu, czyli miejscem kultu religijnego, wymyślonego na potrzeby tej racjonalistycznej epoki. Katedra była także przez pewien czas magazynem żywności, co również było charakterystyczne dla tych brutalnych czasów. Lepszy okres dla budowli nastąpił wraz z nadejściem władzy Napoleona I. W roku 1804 odbyła się tu uroczysta koronacja Napoleona na cesarza Francuzów, wbrew mającej wiele wieków tradycji dokonywania tej ceremonii w katedrze w Reims. W katedrze Notre Dame miał także miejsce chrzest króla Rzymu, syna cesarza i Marii Ludwiki, przy którym asystował między innymi książę Józef Poniatowski. Kronikarze wspominają, że podczas tych uroczystości przez dziury w dachu świątyni prześwitywało niebo. W wieku XIX, epoce kolejnych wielkich zaburzeń społecznych we Francji, katedra, już bardzo podupadła, traciła swe znaczenie. A jednak w dniu powrotu Burbonów do Paryża, w kwietniu 1814 roku, jej fasadę ozdobiła biała flaga z liliami, godło tej dynastii, zaś w dniach rewolucji lipcowej 1830 roku nad krużgankami pojawił się trójkolorowy sztandar republikański. Tu, 27 września 1841 roku, ojciec polskiego mesjanizmu Andrzej Towiański ogłosił Sprawę Bożą. Późniejsza historia nie dostarcza nam już takich malowniczych scen i dopiero wiek XX uczynił katedrę ponownie sceną zdarzenia odnotowanego w historii Francji, a nawet utrwalonego na taśmie filmowej. Nazajutrz po wyzwoleniu Paryża, 26 sierpnia 1944 roku, w katedrze Notre Dame odprawione zostało uroczyste Te Deum, w którym wziął udział wódz Wolnej Francji, późniejszy prezydent generał Charles de Gaulle. Zanim opuścimy świątynię, proponuję jeszcze odwiedzić jej skarbiec. Wejście do niego znajduje się w bocznej nawie. W skarbcu zgromadzono liczne drogocenne przedmioty i szaty liturgiczne. Warto zwrócić uwagę na podziurawioną kulami sutannę, w której w czerwcu 1848 roku na przedmieściu Saint-Antoine padł śmiertelnie raniony arcybiskup Paryża Affre. W skarbcu znajdują się także relikwiarze. Najcenniejszy to Krzyż Palatyński, zawierający, według tradycji, kawałek drewna z krzyża, na którym umarł Chrystus. Przypomnijmy, że w 2019 roku katedra Notre Dame spłonęła i po odbudowie niektóre jej detale uległy przeobrażeniu.

Po zwiedzeniu świątyni można opuścić ją przez drzwi w bocznej nawie. Znajdziemy się wtedy na małej uliczce (dla większej jasności przekazu będę od tego momentu używał polskich słów „ulica”, „uliczka” zamiast francuskiego „rue”) Cloȋtre-Notre-Dame, gdzie we wczesnym średniowieczu działały szkoły przykościelne, z których później rozwinęła się Sorbona. Prawdopodobnie z tą właśnie uliczką związana jest historia tragicznej miłości Abelarda i Heloizy, tu bowiem mieszkał kanonik Fulbert, opiekun Heloizy, u którego Abelard wynajmował mieszkanie. Kanonik w odwecie za uwiedzenie Heloizy kazał okaleczyć Abelarda.

Idąc uliczką Cloȋtre-Notre-Dame w kierunku przeciwnym niż plac przed katedrą, dojdziemy do wylotu krótkiej i wąskiej uliczki Chanoinesse. Daje ona znakomite wyobrażenie o tym, jak wyglądała wyspa Cité w okresie średniowiecza, uliczka Chanoinesse ocalała bowiem z „pogromu” dokonanego przez Haussmana. Przemierzając ją, natkniemy się na wylot podobnej do niej, krótkiej uliczki Massillon, gdzie w swojej mniej znanej powieści Krzywe zwierciadło historii współczesnej Balzac umiejscowił siedzibę konserwatywnej kongregacji pani de la Chanterie. Gdy dojdziemy do końca uliczki Chanoinesse warto skręcić w prawo w ulicę de la Colombe, przy której pod numerem 6 zachował się fragment muru gallo-rzymskiego. Następnie, ponownie skręciwszy w prawo, wchodzimy w ulicę des Ursins. Razem z ulicami uprzednio wymienionymi tworzyła ona scenerię obszernych fragmentów sławnej powieści Eugeniusza Sue Tajemnice Paryża. Na Cité rozpoczyna się akcja tej powieści, słowami: „Wieczorem 13 grudnia 1834 roku atletyczny mężczyzna, odziany w podartą bluzę, przeszedł most Pont-au-Change w Paryżu i zagłębił się w labiryncie wąskich, krętych i ciasnych uliczek dzielnicy Cité”. Warto zajrzeć tu po zmroku i pospacerować po tych tajemniczych i posępnych zaułkach. Czytelnicy tej arcyparyskiej opowieści łatwo przywołają wtedy z pamięci wrażenia z lektury. Krótką uliczką des Chantiers dochodzimy do nabrzeża aux Fleurs. Skręciwszy w prawo, dojdziemy do skweru Jana XXIII, skąd można obejrzeć (z zewnątrz) prezbiterium Notre Dame oraz portal Świętej Elżbiety. Ulicą Cloȋtre-Notre-Dame wracamy na plac przed katedrą. Zanim go opuścimy, spójrzmy jeszcze na gmach szpitala Hôtel-Dieu, zamykający plac od strony północnej. Budowla nie odznacza się ani pięknem architektonicznym, ani istotną wartością historyczną. Wybudowana została w latach 1868–1878 i jest drugim wcieleniem średniowiecznego szpitala Hôtel-Dieu, który usytuowany był po przeciwnej stronie placu, w miejscu, gdzie obecnie wznosi się konny posąg Karola Wielkiego oraz dwóch jego rycerzy, Rolanda i Oliviera.

Tym, którzy wrażliwi są nie tylko na urok historii Francji, lecz także na klimat jej literatury, proponuję jeszcze jedno spojrzenie na katedrę. Stojąc przed jej majestatyczną fasadą, zobaczyć można oczyma wyobraźni niezapomniane sceny z powieści Katedra Marii Panny w Paryżu, takie jak posępna pokuta Esmeraldy na placu przed świątynią, szturm żebraków prowadzonych przez Klopina Postraszgłupcę czy pokraczną sylwetkę Quasimodo, który trzymając na rękach Esmeraldę, wznosi chrapliwym głosem okrzyk:

„Azyl”. Miłośnicy literatury polskiej być może pamiętają, że w swoich wędrówkach po Paryżu zawitał w to miejsce także Stanisław Wokulski, bohater Lalki Bolesława Prusa. Wnętrze katedry można oglądać tylko w ciągu dnia, lecz tym, którzy chcieliby najpełniej ocenić piękno katedralnej fasady, oraz tym, którzy chcieliby lepiej wczuć się w atmosferę opowieści o dzwonniku z Notre Dame, polecam przyjście tu wieczorem, gdy panuje mrok, a świątynia jest iluminowana i na tle ciemnego firmamentu wygląda imponująco.

Opuszczając plac, mijamy gmach Prefektury Policji (koszary z czasów Napoleona III) przy Quai des Orfévres. Tu w sierpniu 1944 roku bronili się, oblegani przez Niemców podczas powstania paryskiego, francuscy policjanci, którzy wsparli ruch oporu. Czytelnicy kryminalnego cyklu Georges’a Simenona o komisarzu Maigrecie być może pamiętają, że tu właśnie mieścił się gabinet tego sławnego detektywa. Ulicą de Lutece dochodzimy do bulwaru du Palais. Wznosi się tu Palais de Justice (Pałac Sprawiedliwości). We wczesnym średniowieczu była tu rezydencja królewska, później siedziba tak zwanego parlamentu, czyli sądu posiadającego prerogatywy polityczne, między innymi możliwość zatwierdzania dekretów królewskich. W 1358 roku pałac znalazł się w rękach przywódcy antykrólewskiej rebelii Etienne Marcela, który dążył do uwolnienia Paryża spod władzy królewskiej. Pałac Sprawiedliwości w swojej obecnej postaci pochodzi z drugiej połowy XIX wieku. Od bulwaru dzieli go ozdobna, złocona brama z 1785 roku oraz niezbyt obszerny dziedziniec Cour du Mai (Dziedziniec Majowy). Nazwa ta wywodzi się od dorocznego zwyczaju sadzenia tu „drzewka majowego” przez urzędników królewskiego parlamentu. Z dziedzińca tego w latach 1793–1794 wywieziono bardzo wielu ludzi skazanych na śmierć przez Trybunał Rewolucyjny, obradujący w nieistniejącym już w tamtej postaci Pałacu Sprawiedliwości.

O tej sławnej budowli tak napisał Honoré Balzac w powieści Ostatnie wcielenie Vautrina: „Pierwotne mieszkanie królów Francji – pałac św. Ludwika – jest zupełnie zagrzebane pod Pałacem Sprawiedliwości i tworzy jego piwnice: Pałac bowiem był zbudowany wśród Sekwany jak katedra i zbudowany tak starannie, iż najwyższy stan wody kryje zaledwie pierwsze stopnie. Wybrzeże Zegarowe grzebie dwadzieścia stóp pod ziemią te dziesięciowieczne budowle. Dorożki toczą się na wysokości, która musiała być niegdyś w harmonii z wytwornością pałacu i musiała się malowniczo odrzynać nad wodą, skoro dziś jeszcze, co do wysokości, wieże te idą o lepsze z najwyższymi budowlami Paryża”. Balzakowski opis dobrze oddaje owianą posępną nutą romantyzmu atmosferę tego miejsca i może pomóc nam wczuć się w jego genius loci. Stojąc na wprost gmachu Pałacu Sprawiedliwości, widzimy strome schody, na których w 1867 roku rozegrała się taka oto scena. Gdy przebywający w Paryżu car Rosji Aleksander II wchodził do pałacu, jeden z deputowanych, Charles Floquet, zwrócił się do niego z prowokacyjnym okrzykiem: Vive la Pologne, Monsieur. W maju 1871 roku budowla spłonęła, podpalona przez komunardów, po czym odbudowano ją w banalnym, nijakim stylu, charakterystycznym dla schyłku XIX wieku. Godne zwiedzenia jest też wnętrze pałacu, choć z uwagi na oficjalne, urzędowe przeznaczenie gmachu wejście do niego może być trudne. Jeżeli jednak uda nam się tam dostać, to na wprost głównego wejścia ujrzymy Galerie Marchande, która w XVIII wieku była salą handlową. Po prawej stronie znajduje się „Salle des pas perdus” („Sala daremnych kroków”). Ta dawna sala przyjęć królów francuskich jest od wielu już dziesięcioleci poczekalnią sądową, w której podczas oczekiwania na swoją kolej przebywają pospołu adwokaci i ich klienci oraz wezwani świadkowie. Owe „daremne kroki” to ironiczny komentarz do żywionej przez nich nadziei, z której tak często są w tym gmachu odzierani. W salach Pałacu Sprawiedliwości, oczywiście przebudowanych i zmodyfikowanych po pożarze w maju 1871 roku, odbył się w maju 1785 roku sławny proces kardynała de Rohan i Jeanne de la Motte, zamieszanych w tak zwaną „aferę naszyjnika”, znaną czytelnikom powieści Aleksandra Dumasa-ojca Naszyjnik królowej. W dniu procesu gęsty tłum ciekawskich oblegał pałac i pobliski brzeg Sekwany. Kardynał de Rohan został uniewinniony, choć mocno ucierpiała jego reputacja, pani de la Motte zaś powędrowała do więzienia. W kwietniu 1804 roku odbył się tu proces legendarnego Georges’a Cadoudala, przywódcy szuanów, czyli rojalistów, którzy w 1793 roku wzniecili w Wandei powstanie przeciw władzy rewolucyjnej, a po objęciu rządów przez Napoleona Bonaparte skierowali się przeciw niemu. Cadoudala stracono na placu de Grève (obecnie place de l’Hôtel de-Ville). Przede wszystkim jednak trzeba pamiętać o licznych procesach w okresie terroru 1793–1794. Do najgłośniejszych należały procesy żyrondystów, dantonistów oraz Marii Antoniny, które miały miejsce w tym gmachu. W maju 1898 roku w Pałacu Sprawiedliwości odbył się sławny proces pisarza Emila Zoli, oskarżonego o obrazę armii i narodu francuskiego w związku z głośną aferą Dreyfusa. Ostatnie wielkie procesy, których scenerią był Pałac Sprawiedliwości, to rozprawy przeciw wodzom kolaboracji francuskiej: szefowi Państwa Francuskiego marszałkowi Pétainowi i premierowi Lavalowi. Miały one miejsce w 1945 roku, a obaj oskarżeni otrzymali wyroki śmierci. Jednak pierwszy z nich, Pétain, został ułaskawiony z woli generała de Gaulle’a, natomiast Lavala rozstrzelano w jednym z podparyskich fortów. Miłośnicy literatury francuskiej pamiętają być może, że akcja pierwszego rozdziału wspomnianej już powieści Katedra Marii Panny w Paryżu, zatytułowanego Wielka Sala, rozgrywa się właśnie w Pałacu Sprawiedliwości. Tutaj również w powieści Dumasa Hrabia Monte Christo urzędował jeden z bohaterów, prokurator królewski pan de Villefort. Końcową scenę rehabilitacji Cezara Birotteau, tytułowego bohatera jednej ze swoich najlepszych powieści, usytuował Balzac także w Pałacu Sprawiedliwości. Alexandre Dumas-ojciec, pisarz obdarzony talentem nadawania wydarzeniom z dziejów Francji urokliwego i romantycznego charakteru, równie interesująco odmalował jej posępne karty. W powieści Kawaler de Maison-Rouge, której akcja rozgrywa się w krwawym roku 1793, tak pisał o Pałacu Sprawiedliwości: „Na rogu mostu Change i wybrzeża Fleurs wznoszą się szczątki starego pałacu św. Ludwika, gmachu, który zachował monarszą nazwę, mimo że jedynymi królami, którzy go teraz zamieszkiwali, byli pisarze sądowi, obrońcy i sędziowie. Wielki i ponury dom sprawiedliwości budzi raczej strach niż miłość dla swojej surowej bogini. Są tam sale, w których przebywają oskarżeni, inne, w których ich sądzą, poniżej lochy, gdzie ich zamykają po wyroku. Przy wrotach znajduje się mały plac, na którym znaczą ich rozpalonym żelazem”. Jeśli uda nam się (o co w obecnej epoce niełatwo) zajrzeć do niektórych sal Pałacu Sprawiedliwości, to wychodząc z niego ponownie na Dziedziniec Majowy, powinniśmy koniecznie skierować się w prawo, by przez niezbyt szeroką wewnętrzną bramę przejść na boczny podwórzec. Wznosi się tu perła gotyckiej architektury sakralnej, wspaniała Sainte-Chapelle (Święta Kaplica), ukończona w 1248 roku. Fundatorem świątyni był owiany legendą królewski patron Francji Ludwik IX Święty i to on polecił umieścić w niej cenną relikwię – koronę cierniową Chrystusa. Korona ta – jak głosi legenda – znalazła się w rękach cesarzy bizantyjskich, którzy przekazali ją Wenecji jako zastaw pod pożyczkę. Ponieważ Bizantyjczycy nie zdołali wykupić korony, uczynił to Ludwik IX Święty król Francji i dzięki niemu relikwia znalazła się w Paryżu. W 1793 roku, w czasie wspomnianej już dechrystianizacji, korona została zniszczona, a jej resztki znajdują się obecnie w skarbcu katedry Notre Dame. Sainte-Chapelle zachwyca lekkością i finezją gotyckiej konstrukcji, a w jej wnętrzu znajdują się najstarsze w Paryżu witraże, ukazujące ponad tysiąc scen z historii biblijnej. Większość witraży jest oryginalna, podobnie jak rozeta przedstawiająca Apokalipsę. Kaplica składa się z dwóch części, dolnej i górnej. Dolna przeznaczona była dla plebsu, w części górnej modlił się król oraz jego rodzina, a także dwór. Warto zwrócić uwagę na charakterystyczną niszę, w której król mógł modlić się, nie będąc widzianym. Po zwiedzeniu Sainte-Chapelle wracamy na Dziedziniec Majowy, z którego wychodzimy na bulwar du Palais. Przy pobliskim moście Notre-Dame rzucił się do Sekwany, trapiony wyrzutami sumienia, inspektor Javert, prześladowca Jeana Valjean w powieści Victora Hugo Nędznicy. Dalej kierujemy się w lewo, ku zbiegowi bulwaru du Palais i nabrzeża de l’Horloge. Wznosi się tu Tour de l’Horloge (Wieża Zegarowa) pochodząca z XIII wieku. Na wieży widnieje piękny, złocony zegar renesansowy, umieszczony tu w 1585 roku przez Henryka III króla Francji, poprzednio króla Polski, znanego pod spolszczonym mianem Henryka Walezego (od francuskiego nazwiska dynastii Valois). Zegar ozdobiony jest liliami burbońskimi oraz godłami Polski i Litwy, Orłem i Pogonią. Ten fragment Paryża tak opisuje Balzac w powieści Ostatnie wcielenie Vautrina:

„Consiergerie, miano historyczne, słowo straszne, rzecz jeszcze straszliwsza, splata się z dziejami rewolucyj Francji, a zwłaszcza w Paryżu. Gmach ten gościł większość sławnych zbrodniarzy. Ze wszystkich budowli w Paryżu ta jest najbardziej interesująca. Któryż paryżanin, cudzoziemiec lub prowincjał, jeżeli bodaj dwa dni bawił w Paryżu, nie zauważył czarnych murów najeżonych potężnymi wieżycami, z których dwie prawie są zrośnięte z sobą, tworząc ponurą i tajemniczą ozdobę wybrzeża tzw. Lunettes? Wybrzeże to zaczyna się od mostu Giełdy, a ciągnie do mostu Nowego. Kwadratowa wieża, zwana Zegarową, z której dano sygnał rzezi św. Bartłomieja, zaznacza Pałac Sprawiedliwości i stanowi narożnik tego wybrzeża.

Od lewej – Pałac Sprawiedliwości, narożna Wieża Zegarowa i Conciergerie

Owe cztery wieże, owe mury, powleczone są czarnym całunem, jaki przybierają w Paryżu wszystkie domy zwrócone na północ”. Podobnie ponury i znacznie bardziej obszerny jest opis Conciergerie w Ostatnim wcieleniu Vautrina Balzaca. Kiedy wyjdziemy na owo nabrzeże, które Balzac określa mianem des Lunettes, a które dziś nosi nazwę Quai de l’Horloge (nabrzeże Zegara), znajdziemy się przed Conciergerie. Budowla ta, będąca fragmentem dawnych fortyfikacji, jest najstarszą, jedyną gotycką częścią pozostałą po dawnym pałacu królewskim, później Pałacu Sprawiedliwości. Nazwa Conciergerie pochodzi od słowa concierge, oznaczającego strażnika, w tym wypadku strażnika dworu królewskiego. Zbudował ją w wieku XIV na rozkaz króla Filipa Pięknego, Enguerrand de Marigny. Ironia losu sprawiła, że de Marigny, wysoki urzędnik królewski oskarżony o malwersacje finansowe, znalazł się w Conciergerie jako więzień i stąd wywieziono go na szafot. W tej bowiem epoce budowla przeistoczyła się w więzienie stanu. Wróćmy jeszcze do barwnej powieści Alexandre’a Dumasa-ojca Kawaler de Maison Rouge. Znajdziemy tutaj fragment, oddający atmosferę grozy tego niegdyś przerażającego miejsca: „Dalej wzdłuż bulwaru Lunettes ciągnie się szereg budowli przylegających do siebie, ponurych, szarych, z zakratowanymi okienkami, wyglądającymi jak zakratowana jaskinia. To Conciergerie. Więzienie to ma lochy, które woda Sekwany napełnia czarnym mułem, tajemnicze wyjścia, którymi niegdyś wrzucano do rzeki ludzi niewygodnych dla monarchii. W 1793 roku Conciergerie, ów niezmordowany dostawca ludzi przeznaczonych na rusztowanie, przepełnione było ofiarami. Nocą, pod sklepieniem bramy, kołysała się czerwona ognista latarnia, złowrogie godło miejsca cierpień”.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: