Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Paweł i Indianie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
4 czerwca 2020
Ebook
25,00 zł
Audiobook
9,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Paweł i Indianie - ebook

Trwają wakacje, na które Paweł bardzo się cieszył, ale chłopiec chodzi smutny i zniechęcony. Jego przyjaciele z podwórka bawią się w Indian, on zaś nie wie, kim są Indianie i o co chodzi w tej zabawie. Koledzy patrzą na Pawła z wyższością i ani myślą go dopuścić do swoich sekretów. Nieoczekiwana pomoc przychodzi ze strony dziadka, który wręcza wnukowi tajemniczą szkatułkę pełną dziwnych przedmiotów. Paweł nawet się nie spodziewa, że dzięki szkatułce dziadka przeżyje wielką indiańską przygodę.

Ta książka w zabawny i trzymający w napięciu sposób zapoznaje dzieci z indiańską kulturą i uczy ponadczasowych wartości. Dodatkowo lekturę ułatwi zamieszczony na końcu książki słowniczek pojęć indiańskich.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8083-709-6
Rozmiar pliku: 3,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Podziękowania od Autora

Chciałam podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej książki. Szczególne podziękowania składam Idze i Adzie – za to, że są. Mojemu mężowi, moim kochanym Rodzicom, Danucie i Markowi Barczakom – za wszystko i… jeszcze więcej. Halinie Kociszewskiej – za ciepło i życiowe rady, Marii Barczak – za piękne wspomnienia i dużo miłości, Danucie oraz Bolesławowi Maćkowiakom – za to, że zawsze będę mogła o nich serdecznie myśleć. Gizeli i Tomaszowi Barczakom – za niezapomniany klimat rodzinnych spotkań, Kamili i Adamowi Łukasiakom – za życiowy optymizm i wsparcie, Pani Jolancie za zaangażowanie, konsultacje i uwagi odnośnie do tematyki indiańskiej oraz tym, których tu nie wymieniłam, a od których otrzymałam wiele dobrej energii.

A także wszystkim, którzy wsparli finansowo projekt, dzięki czemu ta książka mogła być wydana.

Jeszcze raz dziękuję!

Agata Hryniewicz

1. Problem Pawła

Paweł wrócił z podwórka w wyjątkowo złym humorze. Nie chciał powiedzieć mamie, dlaczego był taki naburmuszony. Dopiero wieczorem, kiedy leżał już w łóżku, wyrzucił z siebie:

– Już więcej nie będę się bawił na naszym podwórku!

– Ale dlaczego? – dopytywała mama. – Przecież zawsze pierwszy leciałeś, żeby się spotkać z kolegami. Mówiłeś niedawno, że uwielbiasz lato, bo tyle się dzieje i można się bawić cały dzień na dworze.

– Ale już nie lubię! I nie chcę znać tych okropnych chłopaków!

– Pokłóciłeś się z kolegami? – Mama chciała poznać przyczynę nagłej zmiany nastroju u syna.

– Franek i Karol nie chcieli się dziś ze mną bawić. Powiedzieli, że jestem głupi, i że nic nie wiem o Indianinach.

– Chyba o Indianach – poprawiła mama. – To bardzo nieładnie z ich strony, że tak do ciebie powiedzieli. Ale wiesz, synku, jak się czegoś nie wie, to zawsze przecież można się tego dowiedzieć. Pamiętaj, że człowiek uczy się całe życie. A dla takiego sprytnego chłopca jak ty, to chyba żaden problem nauczyć się czegoś nowego? – Mama spojrzała na Pawła pytająco.

– No pewnie, że nie problem – zapewnił Paweł. Zrobiło mu się bardzo miło, że mama nazwała go sprytnym.

– Mam pomysł! – mówiła dalej mama. – Jutro pojedziemy do dziadków. Dziadek Marek ma przecież całą masę książek i albumów i na pewno będzie mógł ci pomóc dowiedzieć się czegoś o Indianach.2. Rodzinna szkatułka

Paweł bardzo lubił odwiedzać babcię i dziadka, ale tym razem nie jechał do nich ze zwykłą wizytą. Miał w końcu rozwiązać swój problem. Koledzy z podwórka od kilku dni nie zwracali na niego najmniejszej uwagi. Chodzili z łukami i pomalowanymi paskami na twarzach i mówili, że tropią jakieś zwierzę, którego nazwy Paweł nawet nie umiał powtórzyć – jakiegoś bazona czy buzona. Było mu bardzo przykro, bo też chciałby się bawić w tych całych Indian.

Na szczęście dziadek od razu zabrał się do rzeczy. Wyciągnął kilka grubych książek z pięknymi ilustracjami, pokazywał zdjęcia i mapy. Mówił, że Indianie to rdzenni mieszkańcy Ameryki, którzy żyli w grupach plemiennych.

– Apacze, Komancze, Czejenowie, Irokezi, Mohikanie, Majowie, Inkowie – powtarzał Paweł, próbując zapamiętać nazwy niektórych z nich.

Dziadek najwięcej czasu poświęcił Indianom Ameryki Północnej. Chłopiec dowiedział się, że mieszkali oni w lasach, na pustyniach, w górach, na prerii, tworząc plemiona. Na Wielkiej Równinie Prerii najbardziej znanymi plemionami były Czarne Stopy, Czejenowie, Siuksowie czy Wrony.

– Indianie mieli swoje zwyczaje i bogate tradycje. Dziś z prawdziwą indiańską tradycją można się spotkać głównie w rezerwatach – westchnął tęsknie dziadek. Jednak zaraz wstał, puścił porozumiewawczo oko do wnuczka i podszedł do komody. Z jej najgłębszego kąta wyjął starą drewnianą szkatułkę.

– Mam tu coś bardzo cennego, Pawełku. Ta szkatułka jest w naszej rodzinie już od kilku pokoleń – rzekł poważnie. – Dostałem ją od dziadka, a on od swojego dziadka, który był podróżnikiem. Myślę, że jesteś już na tyle duży, żebym mógł przekazać ją tobie.

Dziadek postawił szkatułkę na stole i wręczył chłopcu stary kluczyk.

– Możesz otworzyć – zachęcił.

Paweł wziął klucz, wsadził w otwór i ostrożnie przekręcił. Wieczko odskoczyło, a oczom chłopca ukazały się różne stare przedmioty. Chłopiec aż podskoczył z podniecenia.

– Ojej, dziadku! – wykrzyknął. – Te rzeczy są podobne do tych, które widziałem w twoich książkach o Indianach!

– Tak, to nasze rodzinne skarby. Pamiętaj, że musisz o nie dbać, żebyś też kiedyś mógł je przekazać swojemu wnukowi – odpowiedział poważnie dziadek Marek. – Powiem ci coś jeszcze. Jak będziesz miał szczęście, to niedługo dowiesz się tyle o Indianach, że żaden kolega z podwórka ci nie dorówna.

Już wkrótce Paweł miał się przekonać, o co chodziło dziadkowi…3. Tajemnicze przedmioty

Paweł nareszcie miał czas tylko dla siebie. Wziął szkatułkę, którą otrzymał od dziadka, i usiadł na łóżku. Teraz dopiero na spokojnie będzie mógł się przyjrzeć jej zawartości. Chwycił kluczyk i zdecydowanym ruchem otworzył pudełko. Były w nim między innymi stare mapy i jakieś dokumenty, kamienna fajka, strzała, naszyjnik z kości oraz mały woreczek na rzemyku ozdobiony koralikami.

„To pewnie amulet” – pomyślał Paweł i założył go sobie na szyję.

Oglądał dalej. Na samym dnie pudełka leżała drewniana rurka z małymi otworami.

– Ciekawe, co to jest? – zastanawiał się głośno chłopiec. – Może to jakiś flet lub piszczałka?

Nie myśląc długo, Paweł wyciągnął rurkę, przyłożył ją do ust i dmuchnął. Z piszczałki wydobył się wysoki dźwięk. I wtedy zdarzyło się coś niezwykłego. Chłopiec poczuł, jakby zakręciło mu się w głowie. Pokój zaczął wirować, a on miał wrażenie, że unosi się nad podłogą. Wszystko kręciło się szybciej i szybciej. Paweł mocno zacisnął oczy… A kiedy je otworzył, w pierwszym momencie oślepiło go słońce. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że zamiast na łóżku siedzi na trawie, a wokół rozpościera się wielka zielona równina.

„Gdzie ja jestem?”.

Paweł rozglądał się nerwowo i był już bliski płaczu, kiedy usłyszał za plecami:

– Oooo, Paweł! Jesteś już? No to wstawaj szybko i mi pomóż! Ucieka nam obiad! – Czarnowłosy chłopiec z łukiem w ręku, ubrany w dziwną przepaskę na biodrach, przeleciał jak błyskawica i pognał w pobliskie zarośla.

– Ucieka nam… obiad? – powtórzył Paweł, robiąc wielkie oczy ze zdziwienia.4. Indiański kolega

Po chwili zziajany chłopiec wyłonił się zza krzaków i podszedł do Pawła.

– Eeee tam, znowu mi się nie udało – powiedział zrezygnowany. – Myślałem, że dziś w końcu upoluję tego dzikiego królika.

Ciemnowłosy chłopiec coś sobie nagle uświadomił.

– No tak. Powinienem się chyba przedstawić. Pewnie się zastanawiasz, co tu właściwie robisz.

– No… właściwie to tak – odparł niepewnie Paweł.

– Witaj, jestem Mały Kruk z indiańskiego plemienia Siuksów, a dokładnie z plemienia Dakota. – Chłopiec uniósł rękę w geście pozdrowienia. – Zaprowadzę cię zaraz do naszej wioski. Szaman wspominał, że niedługo się pojawisz. Ale nie spodziewałem się, że to będzie już dzisiaj. Fajnie! Będziemy się razem bawić.

– Ale… to chyba jakaś pomyłka – odrzekł Paweł. – Ja się nie umawiałem z żadnym szama… szama…

– Szamanem, czyli świętym człowiekiem. Takim plemiennym czarownikiem i lekarzem – podpowiedział indiański chłopiec. – W każdym razie idziemy, wszystkiego zdążysz się jeszcze dowiedzieć.

Chłopcy ruszyli przed siebie. Po kilkunastu minutach marszu Pawełek dostrzegł na horyzoncie coś, co przypominało wystające z ziemi trójkąty. Nad niektórymi z nich unosił się szary dym.

– Co to takiego? – spytał.

Nowo poznany chłopiec uśmiechnął się.

– To właśnie nasza wioska i indiańskie domy, które nazywają się tipi.

5. Poważna decyzja

Kiedy chłopcy dotarli na miejsce, cała wioska wyszła na ich powitanie. Indianie przyglądali się uważnie Pawłowi i coś do siebie szeptali. Wreszcie z największego tipi wyszło dwóch starych Siuksów.

– Ten z wielkim pióropuszem na głowie to nasz wódz Centkowany Łoś – szepnął Pawełkowi do ucha Mały Kruk. – A ten obok niego to właśnie jest szaman zwany Czarnym Kopytem. – Mały Kruk wskazał na pomarszczonego Indianina w czapce z rogami i warkoczami oplecionymi czerwoną wstążką.

– Witaj! – rzekł dumny wódz. – Nasza wioska chce powitać potomka wielkiego przyjaciela Siuksów, jakim był twój praprapradziadek. Howgh!

Zgromadzeni Indianie przytakiwali głowami.

– Wiele pokoleń temu obiecaliśmy twojemu praprapradziadowi, że otoczymy opieką każdego chłopca z waszej rodziny, który się u nas pojawi, i pomożemy mu stać się wojownikiem. Będziesz musiał odnaleźć w sobie męstwo i odwagę, cierpliwość, wytrwałość, spryt, celność i szybkość – wódź wymieniał cechy indiańskiego wojownika. – Teraz sam musisz podjąć decyzję, czy zostajesz z nami, czy chcesz wrócić do domu.

Mały Kruk z napięciem wpatrywał się w Pawła. W końcu nie wytrzymał i wykrzyknął za niego:

– Zostaję! Eeee… to znaczy chciałem powiedzieć, że Paweł na pewno chciałby zostać. Przynajmniej tak myślę… – Indiański chłopiec spuścił głowę, zawstydzony niekontrolowanym okrzykiem, który wyrwał się z jego gardła.

Paweł pomyślał, że chyba nie ma nic do stracenia.

– Z tego, co mówił dziadek, i on, i tata pewnie też tu byli, więc taka wyprawa w przeszłość do indiańskiej wioski spotyka chyba każdego chłopca w naszej rodzinie. Tak, zostaję z wami – powiedział zdecydowanie Paweł.

– Hurrrra! – ucieszył się Mały Kruk.

Wódz Centkowany Łoś spojrzał surowo na kruczowłosego chłopca, pokiwał znacząco głową, ale po chwili uśmiechnął się dobrodusznie i powiedział:

– A teraz zaproś Pawła do swojego tipi. Ty i twoja siostra będziecie jego przewodnikami po naszej wiosce.

– Jupi ju!!! – ucieszył się chłopiec, złapał Pawła za rękę i pociągnął go za sobą.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: