- W empik go
Perfumy, attar i bahkur. Przewodnik po świecie arabskich wonności - ebook
Perfumy, attar i bahkur. Przewodnik po świecie arabskich wonności - ebook
Czym jest dla nas zapach? To wspomnienie przywołujące obrazy z dzieciństwa, podróży, przypominające osoby, sytuacje. To osobiste odczucie owiane tajemniczością, które tak trudno opisać. Ma moc wyzwalania emocji, choć nie możemy go zobaczyć, dotknąć, a jedynie poczuć. To niematerialne dziedzictwo każdego zakątka świata, które oprowadza podróżnych po miejscach kultu, restauracjach, ogrodach. […] Najmocniej działają na nas zapachy, którymi nie oddychamy na co dzień.
Zapach to jednocześnie najtrudniejsze do opisania w książce wrażenie zmysłowe. Mimo to „Perfumy, attar i bakhur” to książka przepełniona zapachami. Zabierze Czytelnika w zapachową podróż w czasie i przestrzeni, przybliży historię perfum i kadzideł, składniki wykorzystywane w perfumerii, zwyczaje „zapachowe” funkcjonujące na Półwyspie Arabskim, a wreszcie przekaże podstawy wiedzy, jak stworzyć własną kompozycję zapachową oraz jak wybierać perfumy i nie dać się oszołomić feerią aromatów.
Kategoria: | Podróże |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8002-988-0 |
Rozmiar pliku: | 12 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Fot. kerdkanno/Pixabay
To cudowne uczucie – pochylić się, żeby kogoś pozdrowić na powitanie (albo pożegnanie), i poczuć, jakich używa perfum. Wybrany zapach dużo mówi o człowieku. To intymny sekret, którym kobieta się z nami dzieli, i który wiele mówi o jej kobiecości¹.
W różnych kulturach zapachy posiadają rozmaite znaczenia; przypisuje im się też rolę w komunikacji międzyludzkiej. Ludzie „porozumiewają się” zapachem. I tak na Andamanach² kalendarz ludności Ongee oparty jest na zapachu kwiatów, które kwitną o różnych porach roku – każda pora nosi nazwę określonego zapachu. Nawet tożsamość kulturowa mieszkańców tych wysp opiera się w dużej mierze na zapachach, o czym dowiadujemy się z badań Kate Fox, antropolożki i dyrektora Centrum Badań Społecznych Uniwersytetu w Oksfordzie.
Ongee pozdrawiają się zwrotem „Konyune onorange-tanka?”, co oznacza: „Jak się ma twój nos?”, a lokalna etykieta precyzuje, jak reagować na owo zapytanie, w zależności od nastroju drugiej osoby. Jeśli dana osoba odpowie, że czuje się „ciężka od zapachu”, witający musi nabrać głębokiego wdechu, aby „usunąć” nadmiar woni, natomiast jeśli witana osoba odczuwa brak zapachu – czyli energii – uprzejmie jest zapewnić jej dodatkowy zapach, dmuchając na nią.
O podobnych praktykach donoszą starożytne teksty indyjskie, które opisują serdeczne pozdrowienie poprzez wąchanie czyjejś głowy, co było odpowiednikiem zachodniego przytulenia lub pocałunku.
Nie inaczej jest w krajach arabskich, gdzie „oddychanie ludźmi” oznacza przyjaźń i dobrą wolę, o czym szerzej piszę w dalszych rozdziałach.
W Chinach za to, za panowania dynastii Song (960–1279), pojawił się zegar wonny jako urządzenie do pomiaru czasu, który następnie rozprzestrzenił się w Azji Wschodniej – Japonii i Korei. Zegar wonny wykorzystywał kadzidełka, które zostały skalibrowane do takiej prędkości spalania, by odmierzać minuty, godziny lub dni. Większość z tych zegarów była skomplikowana i posiadała ciężarki umiejscowione w równych odstępach, które spadając na metalowy talerz lub gong, dawały sygnał, że upłynął dany odstęp czasu. Były też pałeczki kadzidlane, które poprzez zmianę zapachu informowały o upływie godziny. Zegary wonne w formie kadzidełek były proste lub spiralne. Te spiralne były dłuższe, przeznaczone do dłuższego użytkowania i często zwisały z dachów domów lub świątyń.
Zapachy mogą też mieć wpływ na nasze samopoczucie, a być może nawet na procesy fizjologiczne i psychologiczne. Obecnie rozwija się odmiana aromaterapii zwana aromakologią, która bada i wykorzystuje fizjologiczne skutki zapachów. Aktualne badania, prowadzone głównie w Japonii, dotyczą wyboru woni z kojącymi lub podnoszącymi na duchu właściwościami oraz fizycznym pomiarem tychże efektów. Opracowywany w Japonii przez firmę Shiseido aromatyczny budzik jest zaprojektowany tak, aby wydzielał satysfakcjonujące zapachy podczas pobudki, a woń perfum – w miejscach pracy w celu odświeżenia oraz obniżenia poziomu stresu wśród personelu.
Z podróży można już przywieźć prawie wszystko. Wspomnienia, gigabajty zdjęć, filmy, smakołyki, nagrania z dyktafonu i tym podobne. Na szczęście nie można jeszcze przywieźć zapachów. Można co prawda na nie polować, poszukiwać podobnych, będąc choćby w knajpce, ale generalnie zapachy pozostają tam, skąd pochodzą. No bo jak to by było, gdyby wszystko można było mieć bez ruszania dupy z domu? Ten sam wiatr we włosach i ten sam zapach³.
Zapach jest ponadto wizytówką danego obszaru, jako że węch jest jednym z najsilniejszych zmysłów skojarzeniowych. Dlatego właśnie kraje arabskie kojarzą się z mocnym zapachem kadzidła, a Azja z intensywnością przypraw. Myślę, że wielu Europejczyków zgodzi się ze mną, że święta Bożego Narodzenia mają swój zapach – podobnie jak i domowy obiad zrobiony przez babcię czy mamę.
Zapach bywa bardziej przekonujący niż słowa, błysk oczu, odczucie i wola. Perswazyjna siła zapachu jest nieodparta, wnika w nas (…), nie można się przed nią bronić⁴.
Czym jest dla nas zapach? To wspomnienie przywołujące obrazy z dzieciństwa, podróży, przypominające osoby, sytuacje. To osobiste odczucie owiane tajemniczością, które tak trudno opisać. Ma moc wyzwalania emocji, choć nie możemy go zobaczyć, dotknąć, a jedynie poczuć. To niematerialne dziedzictwo każdego zakątka świata, które oprowadza podróżnych po miejscach kultu, restauracjach, ogrodach. Które zmusza do pozostania – na krótszy lub dłuższy czas – w jednym miejscu, a czasami skłania do powrotu. Poprzez zmysł węchu uczymy się o otaczającym nas świecie być może nawet trwalej niż poprzez obraz.
Najmocniej działają na nas zapachy, którymi nie oddychamy na co dzień. Jesteśmy zaciekawieni, co tak pachnie – a żeby docenić niewidzialne piękno aromatu, warto poznać, z czego się składa, skąd te składniki pochodzą, jak są zbierane i co oznaczają.
Prehistoria
Fot. Silberfuchs z Pixabay
Ogień – źródło ciepła i… pięknych aromatów
Archeologowie (np. Michael Chazan z Uniwersytetu w Toronto) przypuszczają, że około miliona lat temu nasi przodkowie, aby podtrzymać ogień, wrzucali do ogniska suche liście, zioła, korę, nasiona i drewno. Powstający dym pachniał olejkami eterycznymi, które do dziś wykorzystuje się do wyrobu perfum.
Kiedy człowiek opanował sztukę rozpalania i kontrolowania ognia, jego życie stało się łatwiejsze i przyjemniejsze. Nie tylko za sprawą ciepła, jakie daje ogień, bezpieczeństwa, gdyż odstrasza zwierzęta, czy przygotowywania jedzenia, ale i zapachu unoszącego się wraz z dymem spalanych roślin⁵.
Z czasem wonny dym zaczęto wykorzystywać w praktykach religijno-magicznych. Miał on zanosić modły do nieba.
Starożytność
Od czasów starożytnych tajemniczą moc zapachów wiązano z boskością i statusem społecznym, a używanie perfum było szeroko rozpowszechnione jako element życia codziennego oraz obrzędów religijnych.
Od starożytności aż po XIX wiek istniały tylko naturalne surowce zapachowe pochodzenia roślinnego oraz zwierzęcego, które były podstawą wszelkich pachnideł. Sztuka ich komponowania rozwijała się od niepamiętnych czasów i kształtowała światowy handel tego typu wyrobami.
Mieszkańcy Mezopotamii juz prawie cztery tysiące lat temu używali w ceremoniach religijnych kadzidlanej żywicy z Półwyspu Arabskiego, która poprzez Egipt docierała do Grecji i reszty regionu Morza Śródziemnego. Ta substancja roślinna wywołała prawdziwą rewolucję w Imperium Rzymskim. Była poszukiwanym, cennym towarem o „biblijnej renomie”.
A kiedy skończyliśmy jeść, młodzieniec wstał, wszedł do namiotu i wyniósł czystą misę do mycia, piękny dzban i jedwabną chustę o brzegach haftowanych czerwonym złotem. Prócz tego przyniósł jeszcze mały dzbanek z wodą różaną zmieszaną z piżmem. I zadziwiła mnie jego uprzejmość i dworskie jego obyczaje, i rzekłem sobie w duchu: „Do tej pory nic nie wiedziałem o wystawnym życiu na pustyni”. I umyliśmy ręce, i rozmawialiśmy przez jakiś czas, a potem młodzieniec wstał, wszedł do namiotu i rozwiesił zasłonę z czerwonego brokatu jako ścianę, dzielącą namiot na dwie części, i rzekł: „Wejdź, arabski emirze, i połóż się, gdyż jesteś napewno zmęczony po wszystkich trudach i niewygodach podróży”.
Księga tysiąca i jednej nocy, „Opowiadanie o zakochanych z plemienia Uzra”.
Od zarania dziejów Półwysep Arabski był głównym źródłem wonnych roślin i żywic, które wraz z wydzielinami niektórych zwierząt (takimi jak piżmo) były surowcami używanymi do produkcji perfum eksportowanych do Lewantu (obecna Syria, Jordania, Liban, Izrael, Turcja i Egipt) oraz Europy. I nie zaskakuje fakt, że kultura arabska znacząco przyczyniła się do rozwoju tego przemysłu – a zmysł węchu przyczynił się do rozwoju całego tego obszaru. Òwczesne cywilizacje (grecka, rzymska) opisując region południowo-zachodniej Arabii, używały przymiotnika „Felix”, co oznaczało „szczęśliwy” lub „błogosławiony”, a niejeden władca marzył o włączeniu tych ziem do swojego imperium.
Gdybyśmy nie mieli perfum destylowanych z letnich kwiatów do flakonów, skutki lata znikną pod koniec sezonu.
Bez perfum nie moglibyśmy zapamiętać samego lata lub jego piękna. Ale kwiaty używane do perfum tracą tylko zewnętrzne piękno, gdy nadchodzi zima; ich piękny zapach żyje słodko.
William Szekspir, Sonet 5.
Od początku siódmego wieku n.e. na Półwyspie Arabskim dokonywała się perfumowa rewolucja. Arabscy uczeni udoskonalili techniki destylacji, filtracji i osuszania wonnych ekstraktów z ziół i kwiatów, a w szczególności wody różanej. Wykorzystywali też nowe typy alembików, czyli naczyń laboratoryjnych w postaci zbiornika zakończonego szyjką, w której osadzano korek lub głowicę do rurki wyjściowej. Opracowali setki receptur perfum, sięgając po hellenistyczne przepisy. W ten sposób przemysł perfumeryjny rozwijał się wraz z ekspansją nowej religii, islamu, która w owym czasie pojawiła się w Arabii. Ponadto opracowano lepsze sposoby przechowywania perfum, które zapewniały im dłuższą trwałość.
Sam islam, jako religia ceniąca i zalecająca piękny zapach, sprawił, że wszystkie aspekty życia muzułmanina są wypełnione zapachami. Muzułmanie nie mogą sobie wyobrazić życia bez perfum!
W okresie panowania Abbasydów (775–847) handel perfumami oraz ich produkcja osiągnęły swój szczyt.
Naukowiec Abu Yusuf Yaqub bin Ishaaq al-Kindi, żyjący w IX wieku, jest uważany za twórcę arabskiego przemysłu perfumeryjnego. Eksperymentował on z rozmaitymi roślinami, a z jego tajnych receptur powstawały perfumy o różnych zapachach. Jedna z jego książek, _Kitab Kimiya al-’Itr (Księga_ _o chemii perfum)_ zawiera przepisy na pachnące oleje, balsamy i aromatyczną wodę perfumowaną. Òwczesny przemysł perfumeryjny, a zwłaszcza destylacja olejków eterycznych i poznawanie ich właściwości, przyczynił się do rozwoju nauk medycznych i farmacji, w których olejki te wykorzystywano do leczenia wielu chorób.
W XIII wieku Ibn Arabi, mistyk andaluzyjsko-arabski, napisał w swoich _Klejnotach Mądrości,_ które, jak sam twierdził, przekazał mu Mahomet, że ze wszystkich dobrodziejstw trzy rzeczy są najdroższe jego sercu: perfumy, kobiety i modlitwa. Inny arabski pisarz, mówiąc o handlu, który uczynił Arabię sławną, z przekąsem zauważył: _Jeśli mam polecać towary do dobrego handlu, to wybieram perfumy, bo jeśli przegapię zysk, nie ominie mnie ich zapach_.
Pisząc ponad 700 lat temu o mieszkańcach Zatoki Perskiej, marokański podróżnik Ibn Battuta zauważył: _Będą nocować głodni, by kupić perfumy za cenę swojego jedzenia…_
Współczesność
Dziś cennym surowcem na Półwyspie Arabskim jest ropa naftowa, która radykalnie zmieniła krajobraz, styl życia i relacje międzyludzkie na tych obszarach. Ale tradycja zakorzeniona w wartościach kulturowych i religijnych, do której zalicza się używanie perfum, pozostała niezmieniona.
Niewiele regionów na świecie przeszło tak szybkie przemiany społeczne, jak utworzone 2 grudnia 1971 r. Zjednoczone Emiraty Arabskie. Na przykładzie tego państwa pragnę przedstawić znaczenie zapachu w świecie muzułmańskim. Zaprezentuję tutaj takie obrzędy powiązane ściśle z różnymi aromatami, jak zawarcie związku małżeńskiego, narodziny, pogrzeb i podejmowanie gości w domu. Aby jednak obraz był w miarę pełen, opisałam nie tylko najważniejsze surowce używane przez Arabów od czasów starożytnych, ale także to, w jaki sposób je pozyskiwali, transportując je „szlakiem kadzidlanym” do odbiorców należących do innych kręgów kulturowych.
Myślę, że jakaś forma emigracji potrzebna jest każdemu z nas. To ona uczy poznawać na nowo, odkrywać znaczenia obcych do tej pory zapachów, słów: kochać, tolerować, dawać szansę przypadkowi, ryzykować… Jeśli choć raz przekroczy się tę granicę – nie ma już powrotu.
Mariusz Zalejski (aktor)
Jako wieloletni rezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich mam własne obserwacje dotyczące powstawania lokalnych firm perfumeryjnych, o których postanowiłam wspomnieć. Podaję także kilka receptur, które poznałam na kursach komponowania perfum i _bakhur_ w centrum sztuki Warehouse421, Abu Zabi⁶.
------------------------------------------------------------------------
PRZYPISY:
1 Jennifer L. Scott, Lekcje Madame Chic. _Opowieść o tym, jak z szarej myszki stałam się ikoną stylu_, tłum. Anna Sak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013.
2 Andamany – archipelag położony na Oceanie Indyjskim pomiędzy Zatoką Bengalską a Morzem Andamańskim; należą do Indii (przyp. red.).
3 Robert Maciąg, _TukTukCinema. Czyli historia o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze i Bolku i Lolku_, wyd. Bezdroża, Kraków 2016.
4 Patrick Süskind, _Pachnidło_, tłum. Małgorzata Łukasiewicz, wyd. Świat Książki, Warszawa 2018.
5 Po łacinie słowo _fumum_ to „dym”, a _per fumum_ to „przez dym” i od tego wyrażenia powstało słowo „perfumy”. Pojawiło się w XVI wieku we Francji i opisywało palenie ziół czy kadzideł w miejscach kultu, przestrzeni publicznej i domach.
6 Badania etnograficzne wykazały, że zasób słów określających zapachy jest bogatszy w krajach arabskich niż w europejskich.