Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Piłsudski między Stalinem a Hitlerem - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 kwietnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Piłsudski między Stalinem a Hitlerem - ebook

Na początku drugiej dekady lipca 1933 roku w Warszawie, zapewne w jakimś ustronnym miejscu, odbyło się tajne spotkanie polskiego ministra spraw zagranicznych Józefa Becka z Karolem Radkiem, polskim Żydem i działaczem bolszewickim, wysłannikiem sowieckiej kompartii. Beck w imieniu marszałka Józefa Piłsudskiego miał zaproponować Sowietom... sojusz przeciwko Niemcom, którymi od stycznia rządził agresywny nacjonalista Adolf Hitler. Było to wprost niewyobrażalne, wszak od czasów wojny polsko-bolszewickiej z lat 1919-1920 relacje między oboma krajami były złe. Jak to się stało, że Piłsudski próbował po cichu dogadać się ze Stalinem, dlaczego ów plan się nie powiódł i zakończył tylko paktem o nieagresji z 25 lipca 1932 roku, a także jak doszło do unormowania stosunków Polski z Trzecią Rzeszą w styczniu 1934 roku – pokazuje dr Krzysztof Rak, historyk, autor bardzo dobrze przyjętej w 2019 roku książki „Polska - niespełniony sojusznik Hitlera”.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-16130-6
Rozmiar pliku: 2,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Wstęp

------------------------------------------------------------------------

Mini­ster Józef Beck sta­ran­nie przy­go­to­wy­wał się do tego spo­tka­nia. W imie­niu mar­szałka miał zapro­po­no­wać wysłan­ni­kowi Józefa Sta­lina sojusz mili­tarny, będący zwień­cze­niem koronko-wej gry, jaką od kilku mie­sięcy Pił­sud­ski pro­wa­dził z sowiec­kim dyk­ta­to­rem.

Roz­mówcą mini­stra był nie­wy­soki, łysie­jący męż­czy­zna, który spra­wiał nie­chlujne wra­że­nie. Wpa­try­wał się w Becka czar­nymi, błysz­czą­cymi oczami, które wyra­żały jego dwie pod­sta­wowe cechy: nie­po­zba­wioną humoru zło­śli­wość i pie­kielną inte­li­gen­cję. Tym razem Karol Radek sie­dział cicho i sta­rał się zapa­mię­tać każde słowo, aby dokład­nie prze­ka­zać je gospo­da­rzowi Kremla.

Beck, który miał zwy­czaj wyra­ża­nia się męt­nie i dwu­znacz­nie, tym razem mówił tak, aby nie powstały wąt­pli­wo­ści co do inten­cji mar­szałka. Naj­pierw przed­sta­wił ocenę sytu­acji mię­dzy­na­ro­do­wej. Twier­dził, że Niemcy chcą, by Polacy poszli wraz z nimi na wojnę prze­ciwko Sowie­tom. Pił­sud­ski prze­nik­nął jed­nak praw­dziwe inten­cje Hitlera. Wódz III Rze­szy miał zamiar prze­ko­nać mar­szałka do wspól­nej kru­cjaty na wscho­dzie, po to, aby zaraz po niej wyrów­nać rachunki z Pola­kami. Nikt w War­sza­wie nie da się nabrać na tego rodzaju sztuczki. Mini­ster był zda­nia, że wojna w Euro­pie jest nie­unik­niona, ale nie wia­domo, kiedy się zacznie. Hitler będzie gotowy dopiero za 2–3 lata, ale być może do wybu­chu doj­dzie szyb­ciej i kon­flikt roz­pocz­nie się na Dale­kim Wscho­dzie lub na Bał­ka­nach. W tym momen­cie Beck z naci­skiem stwier­dził, że bar­dzo oba­wia się star­cia pomię­dzy Japo­nią i ZSRR, do któ­rego z pew­no­ścią włą­czą się Niemcy.

Mini­ster, patrząc w oczy Radka zapew­nił, że Pol­ska nie da się spro­wo­ko­wać i nie wej­dzie w żaden sojusz z III Rze­szą. Powie­dział, że ma świa­do­mość, że przez to wystawi się w przy­szło­ści na atak Hitlera, a być może będzie nawet jego pierw­szym celem. Zapew­nił, że Pol­ska drogo sprzeda swoją skórę i będzie się bić o Pomo­rze Gdań­skie, które Niemcy w pierw­szej kolej­no­ści będą sta­rały się jej ode­brać. Wyznał z pewną dozą kon­fi­den­cjo­nal­no­ści, że nie liczy na pomoc Fran­cji i boi się, że ta będzie chciała sprze­dać Pol­skę Niem­com.

Po tym wpro­wa­dze­niu mini­ster prze­szedł do sedna sprawy i zło­żył ofertę soju­szu anty­nie­miec­kiego:

– Jeśli ZSRR pomoże Pol­sce w obro­nie Pomo­rza Gdań­skiego, to Polacy staną na dro­dze Niem­ców, prą­cych do Lenin­gradu. Należy stwo­rzyć _iunc­tim_ Pomo­rze–Lenin­grad!

Zasko­czony takim obro­tem sprawy Radek nie śmiał sko­men­to­wać tej pro­po­zy­cji; natych­miast po wyj­ściu od mini­stra ręcz­nie spi­sał jego słowa na naprędce wyrwa­nych z notat­nika kilku kart­kach w kratkę. Zapi­ski te prze­ka­zał spe­cjal­nemu kurie­rowi, który miał jak naj­szyb­ciej dostar­czyć je na Kreml.

***

Tajne spo­tka­nie mini­stra spraw zagra­nicz­nych Józefa Becka z Karo­lem Rad­kiem, publi­cy­stą „Izwie­stii” i dyrek­to­rem Biura Infor­ma­cji Mię­dzy­na­ro­do­wej przy KC WKP(b), odbyło się w War­sza­wie, zapewne w jakimś ustron­nym i spo­koj­nym miej­scu, na początku dru­giej dekady lipca 1933 roku. Przez dzie­siątki lat wie­dza na jego temat ukryta była w zamknię­tych na cztery spu­sty archi­wach Kremla. Notatka doku­men­tu­jąca prze­bieg tego spo­tka­nia znana jest już od nie­mal dzie­się­cio­le­cia. Po jej prze­czy­ta­niu nie dało mi spo­koju pyta­nie, jak doszło do tego, że w lipcu 1933 roku Pił­sud­ski zapro­po­no­wał Sta­li­nowi sojusz wymie­rzony prze­ciwko Hitle­rowi. Efek­tem moich roz­wa­żań na ten temat jest niniej­sza książka.

W pier­wot­nym zamie­rze­niu miała ona być mono­gra­fią pol­skiej poli­tyki zagra­nicz­nej roku 1933. Szybko jed­nak oka­zało się, że odpo­wiedź na posta­wione wyżej pyta­nie wymaga znacz­nego cof­nię­cia się w cza­sie i pod­ję­cia badań nad spe­cy­ficz­nym zagad­nie­niem, jakim były sto­sunki pol­sko-sowiecko-nie­miec­kie; spe­cy­ficz­nym, bo wyma­ga­ją­cym przy­ję­cia logiki sto­sun­ków trój­stron­nych, a nie dwu­stron­nych.

Bada­nia dopro­wa­dziły mnie do wnio­sku, że aby zro­zu­mieć inte­rak­cje zacho­dzące pomię­dzy Pił­sud­skim, Sta­li­nem i Hitle­rem, należy cof­nąć się do prze­łomu 1924 i 1925 roku, czyli do momentu, w któ­rym doszło do pierw­szej zna­czą­cej mody­fi­ka­cji porządku wer­sal­skiego. Wielka Bry­ta­nia, a potem Fran­cja, w trak­cie nego­cja­cji tzw. paktu bez­pie­czeń­stwa wyra­ziły zgodę, aby dopu­ścić Niemcy do euro­pej­skiego kon­certu mocarstw i otwo­rzyły Ber­li­nowi drogę do odbu­dowy mocar­stwo­wej potęgi. W istotny spo­sób prze­kształ­ciły ówcze­sny porzą­dek euro­pej­ski, albo­wiem, przy­wra­ca­jąc suwe­ren­ność Nie­miec, zgo­dziły się na rezy­gna­cję z „bez­piecz­ni­ków”, jakie zawa­ro­wały sobie w trak­ta­cie wer­sal­skim (przede wszyst­kim kon­trola woj­skowa nad wschod­nimi przy­czół­kami mosto­wymi na Renie).

Poli­tyka poro­zu­mie­nia na zacho­dzie zmie­niła sto­sunki na wscho­dzie Europy. Roz­mowy na temat paktu bez­pie­czeń­stwa musiały dopro­wa­dzić do rede­fi­ni­cji rela­cji nie­miecko-sowiec­kich, gdyż gro­ziły Moskwie pogłę­bie­niem izo­la­cji na kon­ty­nen­cie. Zwią­zek Sowiecki¹ nie mógł się bier­nie przy­glą­dać, jak Niemcy two­rzą silny wek­tor zachodni poli­tyki zagra­nicz­nej i musiał uczy­nić to samo, czyli znor­ma­li­zo­wać swoje sto­sunki z zachod­nimi sąsia­dami, przede wszyst­kim z Pol­ską oraz w miarę moż­li­wo­ści z Fran­cją i Wielką Bry­ta­nią. Naj­pierw jed­nak pró­bo­wał stor­pe­do­wać poro­zu­mie­nie Ber­lina z Lon­dy­nem i Pary­żem. W tym celu w grud­niu 1924 roku czło­nek kole­gium Ludo­wego Komi­sa­riatu Spraw Zagra­nicz­nych (LKSZ) Wik­tor Kopp zwró­cił się do nie­miec­kiego amba­sa­dora w Moskwie Ulri­cha Brock­dorff-Rant­zaua z pro­po­zy­cją poro­zu­mie­nia w „kwe­stii pol­skiej”, którą w Ber­li­nie zro­zu­miano jako ini­cja­tywę roz­bioru Pol­ski. Nie­miecki mini­ster spraw zagra­nicz­nych Gustav Stre­se­mann zwle­kał jed­nak z odpo­wie­dzią, więc prze­wod­ni­czący Rady Komi­sa­rzy Ludo­wych (pre­mier ZSRR) Alek­siej Rykow pod­bił stawkę i zaofe­ro­wał Niem­com mili­tarny sojusz wymie­rzony prze­ciwko mocar­stwom zachod­nim.

Niemcy nie odrzu­ciły jed­nak oferty Lon­dynu i Paryża i w paź­dzier­niku 1925 roku pod­pi­sały trak­taty lokar­neń­skie, a w następ­nym roku stały się człon­kiem Ligi Naro­dów. Sowieci musieli zado­wo­lić się pod­pi­sa­nym w kwiet­niu 1926 roku trak­ta­tem ber­liń­skim, który gwa­ran­to­wał im neu­tral­ność Nie­miec w przy­padku kon­fliktu z Zacho­dem.

Dla Pol­ski okres ten był pasmem wiel­kich klęsk dyplo­ma­tycz­nych. Para­fo­wane w paź­dzier­niku 1925 roku trak­taty lokar­neń­skie otwie­rały bowiem drogę do poro­zu­mie­nia Nie­miec, otwar­tego wroga Pol­ski, z Fran­cją, jej głów­nym sojusz­ni­kiem i gwa­ran­tem bez­pie­czeń­stwa. Nie ule­gało wąt­pli­wo­ści, że osta­teczna fina­li­za­cja tego układu dokona się kosz­tem Pol­ski, a mia­no­wi­cie kosz­tem przy­łą­cze­nia Pomo­rza Gdań­skiego i Gór­nego Ślą­ska do Rze­szy. War­sza­wie gro­ziła więc cał­ko­wita izo­la­cja na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej, w efek­cie któ­rej mocar­stwa mogły w dogod­nym momen­cie zawrzeć gene­ralne poro­zu­mie­nie poli­tyczne zmie­nia­jące euro­pej­skie _sta­tus quo_.

Układ Nie­miec z mocar­stwami zachod­nimi był jed­nak także poważ­nym cio­sem dla Związku Sowiec­kiego. Na Kremlu oba­wiano się, że otwo­rzy on moż­li­wość orga­ni­za­cji wiel­kiej kru­cjaty wschod­niej. Sta­lin i jego współ­pra­cow­nicy obse­syj­nie bali się inter­wen­cji mocarstw kapi­ta­li­stycz­nych, któ­rej celem byłaby likwi­da­cja wła­dzy bol­sze­wi­ków w Rosji. Dla­tego bar­dzo szybko dostrze­gli wspólny inte­res łączący ich z Pola­kami. W stycz­niu 1925 roku sowiecki poseł Piotr Woj­kow, w roz­mo­wie z pol­skim mini­strem spraw zagra­nicz­nych Alek­san­drem Skrzyń­skim, przed­sta­wił ofertę zawar­cia paktu o nie­agre­sji. War­szawa – ufna jed­nak w dobrą wolę Paryża i Lon­dynu – liczyła, że w trak­cie przy­szłej kon­fe­ren­cji poświę­co­nej spra­wie bez­pie­czeń­stwa euro­pej­skiego uda się jej obro­nić swoje fun­da­men­talne inte­resy. Nie­stety, Skrzyń­ski wró­cił z Locarno na tar­czy i jakby tego było mało, w ciągu kilku mie­sięcy poniósł kolejną porażkę, gdyż na niczym speł­zły jego próby stor­pe­do­wa­nia nowego trak­tatu pomię­dzy ZSRR i Niem­cami.

Kilka mie­sięcy póź­niej do wła­dzy w Pol­sce wsku­tek prze­wrotu majo­wego doszedł Józef Pił­sud­ski. Jedną z jego pierw­szych decy­zji była próba odwró­ce­nia skut­ków kolej­nych klęsk pono­szo­nych przez Pol­skę na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej i zmiana bar­dzo nie­ko­rzyst­nej kon­ste­la­cji mię­dzy­na­ro­do­wej, w jakiej Pol­ska zna­la­zła się wsku­tek Locarno. Zamiast ocze­ki­wać na dobrą wolę mocarstw zachod­nich, pró­bo­wał uło­żyć sto­sunki z dwoma wro­gimi sąsia­dami. Zamie­rzał dopro­wa­dzić do zawar­cia poli­tycz­nego poro­zu­mie­nia z Niem­cami, które oczy­ści­łoby atmos­ferę wza­jem­nych rela­cji oraz do unor­mo­wa­nia, acz­kol­wiek nie na dro­dze trak­ta­to­wej, sto­sun­ków ze Związ­kiem Sowiec­kim. Jego kal­ku­la­cje oka­zały się płonne, przede wszyst­kim z tego powodu, że Stre­se­mann nie chciał żad­nego poli­tycz­nego poro­zu­mie­nia z Pol­ską, gdyż uwa­żał, że w ten spo­sób jedy­nie wzmoc­niłby kraj, któ­remu chciał ode­brać stra­te­giczne regiony. Mar­szał­kowi nieco lepiej powio­dło się na wscho­dzie, gdyż dopro­wa­dził do nor­ma­li­za­cji sto­sun­ków z Moskwą, acz­kol­wiek Sowieci odczu­wali silny nie­do­syt, bo zale­żało im na pak­cie gwa­ran­cyj­nym lub pak­cie o nie­agre­sji.

Po Pił­sud­skim do ofen­sywy dyplo­ma­tycz­nej przy­stą­pił Sta­lin, który na prze­ło­mie lat 20. i 30. posta­no­wił doko­nać wiel­kiego prze­łomu w ZSRR, będą­cego warun­kiem koniecz­nym do prze­pro­wa­dze­nia dzieła świa­to­wej rewo­lu­cji i opa­no­wa­nia przez Sowiety kuli ziem­skiej. Pod koniec lat 20. gen­sek roz­po­czął jeden z naj­więk­szych eks­pe­ry­men­tów spo­łecz­nych w histo­rii. For­sowna kolek­ty­wi­za­cja miała zapew­nić środki na indu­stria­li­za­cję, w efek­cie któ­rej Sowieci dys­po­no­wa­liby siłą zbrojną mogącą roz­strzy­gnąć losy świata w trak­cie naj­bliż­szego kon­fliktu powszech­nego. Aby zre­ali­zo­wać ten zamiar, Sta­lin potrze­bo­wał kil­ku­let­niego okresu pokoju z pań­stwami leżą­cymi za zachod­nią gra­nicą ZSRR. Gdy oka­zało się, że jego eks­pe­ry­ment dopro­wa­dził do ogrom­nego kry­zysu spo­łeczno-poli­tycz­nego, zdwoił wysiłki na rzecz uzy­ska­nia poko­jo­wych gwa­ran­cji ze strony Pol­ski i Fran­cji. W tym celu musiał zła­mać opór ger­ma­no­fil­sko nasta­wio­nego Ludo­wego Komi­sa­riatu Spraw Zagra­nicz­nych. Jego oso­bi­ste zaan­ga­żo­wa­nie w latach 1930–1932 dopro­wa­dziło do tego, że Pił­sud­ski w końcu zgo­dził się na zawar­cie paktu o nie­agre­sji.

Umowa ta, jak było do prze­wi­dze­nia, spo­wo­do­wała kry­zys w sto­sun­kach sowiecko-nie­miec­kich. Jed­nak Ber­li­nowi na początku lat 30. XX wieku nie zale­żało na zupeł­nym zerwa­niu z duchem Rapallo, albo­wiem sowiecka karta na­dal ważyła w roz­gryw­kach z Pary­żem i Lon­dy­nem. Sytu­ację zmie­niło doj­ście do wła­dzy Hitlera w stycz­niu 1933 roku. Wódz naro­do­wych socja­li­stów doko­nał reorien­ta­cji nie­miec­kiej poli­tyki zagra­nicz­nej; osta­tecz­nie zre­zy­gno­wał z jakich­kol­wiek prób oży­wie­nia współ­pracy rapal­l­skiej i przy­jął kurs na anty­so­wiecki sojusz z Pol­ską. Pił­sud­ski zna­lazł się w korzyst­nej sytu­acji, ponie­waż po raz pierw­szy otwo­rzyła się przed nim moż­li­wość wyko­rzy­sta­nia opcji zachod­niej, dzięki czemu mógł balan­so­wać pomię­dzy Sta­li­nem i Hitle­rem. W swo­jej poli­tyce zagra­nicz­nej przy­jął zasadę nie­wcho­dze­nia w alians z Niem­cami prze­ciwko ZSRR i odwrot­nie. Pro­blem jed­nak leżał w tym, że zarówno Sta­lin, jak i Hitler gotowi byli pod­jąć z nim stra­te­giczną współ­pracę, tylko pod warun­kiem wej­ścia w ści­sły sojusz mili­tarny, który miał być narzę­dziem w walce o pano­wa­nie nad kon­ty­nen­tem. Sta­lin pierw­szy zro­zu­miał, że nie uda mu się pod­po­rząd­ko­wać Pol­ski i sto­sun­kowo szybko, bo w pierw­szych mie­sią­cach 1934 roku zre­zy­gno­wał ze zbli­że­nia. Hitler był bar­dziej cier­pliwy i stra­cił nadzieję na sojusz z Pol­ską dopiero wio­sną 1939 roku.

Książkę tę można więc trak­to­wać jako próbę opi­sa­nia histo­rii trzech nie­do­szłych do skutku soju­szy: sowiecko-nie­miec­kiego (1924–1925), pol­sko-sowiec­kiego (1933–1934) oraz pol­sko-nie­miec­kiego (1933–1935). Pierw­szym kro­kiem na dro­dze do tych nie­zre­ali­zo­wa­nych soju­szy były przede wszyst­kim dwu­stronne umowy doty­czące wza­jem­nych gwa­ran­cji i rezy­gna­cji ze sto­so­wa­nia prze­mocy: nie­miecko-sowiecka z roku 1926, pol­sko-sowiecka z roku 1932 i wresz­cie pol­sko-nie­miecka z roku 1934. Ich nego­cja­cje będą zatem sta­no­wić nar­ra­cyjny rdzeń niniej­szych roz­wa­żań. Krótko mówiąc, spe­cy­ficzną mate­rią sto­sun­ków pomię­dzy Pol­ską, Związ­kiem Sowiec­kim i Niem­cami były nie­udane wysiłki stwo­rze­nia takiej kon­ste­la­cji mię­dzy­na­ro­do­wej, w któ­rej dwa z tych państw czy­niły sta­ra­nia na rzecz stwo­rze­nia soju­szu prze­ciwko trze­ciemu. Tak zde­fi­nio­wane rela­cje trój­stronne nie były pro­stą sumą sto­sun­ków dwu­stron­nych. Ina­czej rzecz ujmu­jąc, moim zda­niem, opi­su­jąc jedy­nie rela­cje pol­sko-nie­miec­kie, pol­sko-sowiec­kie i nie­miecko-sowiec­kie, nie uda się dostrzec spe­cy­fiki trój­kąta pol­sko-nie­miecko-sowiec­kiego, który do tej pory nie stał się przed­mio­tem badań histo­ryczno-poli­to­lo­gicz­nych.

Mono­gra­fia niniej­sza jest więc próbą opi­sa­nia sto­sun­ków pol­sko-nie­miecko-sowiec­kich w latach 1924–1934. Punk­tem wyj­ścia tych roz­wa­żań było zbli­że­nie Nie­miec z mocar­stwami zachod­nimi, które zre­de­fi­nio­wało sto­sunki w trój­ką­cie War­szawa–Ber­lin––Moskwa i dało Sowie­tom asumpt do zapro­po­no­wa­nia Niem­com anty­za­chod­niego soju­szu. Punk­tem kul­mi­na­cyj­nym nato­miast był prze­łom 1933 i 1934 roku, gdy doszło do poro­zu­mie­nia pol­sko-nie­miec­kiego i osta­tecz­nego zerwa­nia współ­pracy rapal­l­skiej. Sto­sunki pomię­dzy trzema pań­stwami w owym dzie­się­cio­le­ciu nie roz­wi­jały się jed­nak z równą inten­syw­no­ścią. Przy­po­mi­nały falę sinu­so­idalną, która swój pierw­szy szczyt osią­gnęła w roku 1926 (Pił­sud­skiego poli­tyka „gene­ral­nych porząd­ków” z Niem­cami i Sta­lina pro­po­zy­cja zawar­cia paktu pol­sko-sowiec­kiego), a drugi w roku 1933 (pro­po­zy­cja Pił­sud­skiego pol­sko-sowiec­kiego soju­szu antynie­miec­kiego i poli­tyka Hitlera poro­zu­mie­nia z Pol­ską). W latach 1928–1930 sto­sunki trój­stronne cha­rak­te­ry­zo­wała zde­cy­do­wa­nie mniej­sza aktyw­ność, a więc sym­bo­li­zu­jąca je sinu­so­ida osią­gnęła war­to­ści ujemne. A to spo­wo­do­wało, że opis tego okresu potrak­to­wa­łem skró­towo.

Tema­tyce rela­cji pomię­dzy War­szawą, Ber­li­nem i Moskwą w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym poświę­cono ostat­nio dwie książki. Grze­gorz Łukom­ski, autor opra­co­wa­nia zaty­tu­ło­wa­nego _Nie­miecki „Zły sąsiad” z per­spek­tywy histo­rycz­nej. Rela­cje nie­miecko-rosyj­skie a Pol­ska 1914–1941_², nie dostrzegł nie­stety spe­cy­fiki poli­tyki trój­stron­nej, przez co pomi­nął wiele fun­da­men­tal­nych wyda­rzeń, jak na przy­kład nie­miecko-sowiec­kie son­daże doty­czące roz­bioru Pol­ski w roku 1924, czy też przed­sta­wioną przez Moskwę w roku 1925 pro­po­zy­cję soju­szu sowiecko–nie­miec­kiego. Jego uwa­dze ucie­kły rów­nież kon­se­kwen­cje zawar­cia paktu pol­sko-sowiec­kiego i dekla­ra­cji pol­sko-nie­miec­kiej na roz­wój sto­sun­ków nie­miecko-sowiec­kich. Powo­dem tego stanu rze­czy jest fakt, iż Łukom­ski w bar­dzo ogra­ni­czony spo­sób korzy­stał z doku­men­tów źró­dło­wych. Drugą próbę w tej mate­rii pod­jęli Julia Kan­tor i Mariusz Wołos w książce _Trój­kąt Moskwa–War­szawa–Ber­lin. Eseje na temat histo­rii rela­cji sowiecko-pol­sko-nie­miec­kich_³. Jed­nakże mimo obiet­nicy zawar­tej w tytule, praca ta nie doty­czyła sto­sun­ków trój­stron­nych, bo auto­rzy podzie­lili okres mię­dzy­wo­jenny na trzy chro­no­lo­gicz­nie wyod­ręb­nione czę­ści, a następ­nie każde z nich napi­sało oddzielną roz­prawę miesz­czącą się w przy­ję­tych ramach cza­so­wych. Kan­tor przy­go­to­wała trzy eseje na temat rela­cji nie­miecko-rosyj­skich (trzeci był nieco prze­ro­bio­nym frag­men­tem jej książki o sto­sun­kach nie­miecko-sowiec­kich), nato­miast Wołos _–_ na temat pol­skiej poli­tyki zagra­nicz­nej. Z wyłącz­nie nauko­wego obo­wiązku trzeba jesz­cze wspo­mnieć wydaną w dru­gim obiegu pod koniec lat 80. XX wieku skromną bro­szurkę Leona Gros­felda _Pol­skie aspekty sto­sun­ków nie­miecko-sowiec­kich w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym_⁴.

Lepiej wygląda stan badań sto­sun­ków dwu­stron­nych. W przy­padku rela­cji pol­sko-sowiec­kich przede wszyst­kim trzeba wspo­mnieć o histo­ry­kach rosyj­skich, a w pierw­szej kolej­no­ści o przed­wcze­śnie zmar­łym Olegu Kenie (Kie­nie), który był auto­rem fun­da­men­tal­nych prac doty­czą­cych oko­licz­no­ści zawar­cia pol­sko-sowiec­kiego paktu o nie­agre­sji, w tym _Moskwa i pakt o nie­agre­sji z Pol­ską (1930–1932)_⁵. Jego roz­prawy, wyróż­nia­jące się świetną zna­jo­mo­ścią źró­deł archi­wal­nych, po dziś dzień sta­no­wią ważny punkt odnie­sie­nia dla każ­dego bada­cza tej pro­ble­ma­tyki⁶. Dru­gim rosyj­skim histo­ry­kiem, który ostat­nio wniósł wkład w bada­nia sto­sun­ków pol­sko-sowiec­kich, jest Oksana Babienko, autorka _Rela­cji pol­sko-sowiec­kich w latach 1924–1928. Od kon­fron­ta­cji do współ­pracy_⁷. W histo­rio­gra­fii peere­low­skiej, mimo koniecz­no­ści spłaty ide­olo­gicz­nego try­butu, za na­dal war­to­ściowe należy uznać prace Mariana Leczyka⁸, Woj­cie­cha Mater­skiego⁹, Sta­ni­sława Gre­go­ro­wi­cza¹⁰ i Andrzeja Skrzypka¹¹. Z mono­gra­fii powsta­łych po upadku cen­zury w Pol­sce należy wyróż­nić zwię­zły zarys _Pol­ska–Zwią­zek Sowiecki. Sto­sunki poli­tyczne 1925–1939_ autor­stwa Sta­ni­sława Gre­go­ro­wi­cza i Michała Jerzego Zacha­riasa ze względu na uwzględ­nie­nie roli Ber­lina w rela­cjach pomię­dzy War­szawą i Moskwą¹². Z kolei Woj­cie­cha Mater­skiego _Na wide­cie. II Rzecz­po­spo­lita wobec Sowie­tów 1918–1943_¹³, to dziś naj­lep­sza i naj­bar­dziej wyczer­pu­jąca praca na temat sto­sun­ków dwu­stron­nych tego okresu; nie­stety, jak więk­szość pol­skich opra­co­wań na ten temat grze­szy nie­uwzględ­nie­niem nowych źró­deł opu­bli­ko­wa­nych w Rosji po 1991 roku. Wśród publi­ka­cji wyda­nych w ostat­nim cza­sie trzeba wspo­mnieć książkę Mariu­sza Wołosa _O Pił­sud­skim, Dmow­skim i zama­chu majo­wym. Dyplo­ma­cja sowiecka wobec Pol­ski w okre­sie kry­zysu poli­tycz­nego 1925–1926_¹⁴_._

Sto­sunki pol­sko-nie­miec­kie lat 20. i początku lat 30. ocze­kują na swo­jego bada­cza. Praca Jerzego Kra­su­skiego _Sto­sunki pol­sko-nie­miec­kie 1919–1932_, choć dosyć cie­kawa inter­pre­ta­cyj­nie, nie uwzględ­nia pod­sta­wo­wych źró­deł i dla­tego trzeba ją dziś uznać za prze­sta­rzałą. Okres po roku 1933 na pod­sta­wie dro­bia­zgo­wej kwe­rendy archi­wal­nej opi­sał Marian Woj­cie­chow­ski¹⁵, jed­nak jego książka _Sto­sunki pol­sko-nie­miec­kie 1933–1938_ nie­po­trzeb­nie stara się współ­brz­mieć z wytycz­nymi peere­low­skiej pro­pa­gandy histo­rycz­nej. Na tym tle zde­cy­do­wa­nie wyróż­nia się książka Ral­pha Schat­t­kow­sky’ego _Niemcy i Pol­ska od 1918/19 do 1925 roku. Sto­sunki pol­sko-nie­miec­kie pomię­dzy Wer­sa­lem a Locarno_¹⁶_._

Zaska­kuje fakt, że nad­zwy­czaj cie­kawa mate­ria sto­sun­ków nie­miecko-sowiec­kich poza jed­nym wyjąt­kiem nie zna­la­zła współ­cze­śnie god­nego sie­bie bada­cza. Prace napi­sane przed rokiem 1990 w więk­szo­ści przy­pad­ków są już dzi­siaj kom­plet­nie prze­sta­rzałe, bo nie mogły korzy­stać z sowiec­kich źró­deł. War­tość zacho­wały nato­miast nie­które stu­dia szcze­gó­łowe, przede wszyst­kim Karl­he­inza Nic­laussa _Zwią­zek Sowiecki i zdo­by­cie wła­dzy przez Hitlera. Roz­prawa na temat sto­sun­ków nie­miecko-rosyj­skich w latach 1929–1935_¹⁷, Mar­tina Wals­dorffa _Orien­ta­cja zachod­nia i poli­tyka wschod­nia. Poli­tyka Stre­se­manna w sto­sunku do Rosji w okre­sie lokar­neń­skim_¹⁸ oraz Tho­masa Wein­gart­nera _Sta­lin i triumf Hitlera. Poli­tyka nie­miecka Związku Sowiec­kiego i Mię­dzy­na­ro­dówki Komu­ni­stycz­nej w latach 1929–1934_¹⁹_._ Po dziś dzień jedną z naj­waż­niej­szych ksią­żek na ten temat pozo­staje Ern­sta Nol­tego _Euro­pej­ska wojna domowa 1917–1945. Naro­dowy socja­lizm i bol­sze­wizm_²⁰_,_ jak­kol­wiek dzieło to przy­na­leży do histo­rii idei lub ide­olo­gii, a nie histo­rii sto­sun­ków mię­dzy­na­ro­do­wych. Naj­waż­niej­szą jak do tej pory książką napi­saną na temat rela­cji nie­miecko-sowiec­kich jest Bog­dana Musiała _Bitwa o Niemcy. Sta­li­now­skie plany wojny prze­ciwko Zacho­dowi_²¹, którą wydano po pol­sku pod tytu­łem: _Na Zachód po tru­pie Pol­ski_²². Książka ta jest dogłęb­nym stu­dium opar­tym na dotych­czas nie­zna­nych doku­men­tach, znaj­du­ją­cych się w oso­bi­stym archi­wum Sta­lina i innych sowiec­kich przy­wód­ców. Co wię­cej, w bar­dzo dużym stop­niu uwzględ­nia tzw. kwe­stię pol­ską.

Spo­śród dzieł rosyj­skiej histo­rio­gra­fii trzeba odno­to­wać książkę Sier­gieja Gor­łowa _Ści­śle Tajne. Alians Moskwy i Ber­lina w latach 1920––1933_, gdyż auto­rowi udało się wska­zać na wiele cie­ka­wych aspek­tów sto­sunku władz sowiec­kich do współ­pracy z Niem­cami. Roz­cza­ro­wuje zaś książka Julii Kan­tor, _Zaklęta przy­jaźń. Tajna współ­praca ZSRR i Nie­miec w latach 20. i 30._²³, która sku­pia się przede wszyst­kim na wymia­rze mili­tar­nym współ­pracy Moskwy i Ber­lina, pomi­ja­jąc pra­wie zupeł­nie aspekt poli­tyczno-dyplo­ma­tyczny. Z prac rosyj­skich histo­ry­ków trzeba wspo­mnieć także roz­prawy Sier­gieja Słu­cza²⁴, który jest rów­nież wydawcą doku­men­tów z zakresu sto­sun­ków sowiecko-nie­miec­kich.

Na tym tle pol­ska histo­rio­gra­fia pre­zen­tuje się bar­dzo skrom­nie. Andrzej Skrzy­pek na początku lat 90. XX wieku wydał popu­larny zarys sto­sun­ków sowiecko-nie­miec­kich, który cho­ciażby ze względu na dostępne wyda­nia doku­men­tów źró­dło­wych trzeba uznać za nie­ak­tu­alny²⁵. Na tym bez­ry­biu na uwagę zasłu­guje nato­miast roz­prawa Miro­sława Kłu­ska na temat sto­sunku Gustava Stre­se­manna do Sowie­tów²⁶.

Sła­bość opra­co­wań mono­gra­ficz­nych wyna­gra­dza bada­czowi sto­sun­ków pol­sko-sowiecko-nie­miec­kich nie­zwy­kłe bogac­two źró­deł (dru­ko­wa­nych lub dostęp­nych w inter­ne­cie), które zostały udo­stęp­nione w ciągu ostat­niego ćwierć­wie­cza i po dziś dzień nie zostały wyko­rzy­stane tak, jak na to zasłu­gują. W głów­nej mie­rze zawdzię­czamy je tzw. rewo­lu­cji archi­wal­nej, jaka doko­nała się w Rosji w poło­wie lat 90. XX wieku. Przede wszyst­kim trzeba zwró­cić uwagę na edy­cje doku­men­tów poka­zu­ją­cych zasad­ni­czą rolę Sta­lina i Polit­biura w pro­ce­sie decy­zyj­nym sowiec­kiej poli­tyki zagra­nicz­nej²⁷. Nieco roz­cza­ro­wuje trzy­to­mowy wybór _Moskwa–Ber­lin. Poli­tyka i dyplo­ma­cja Kremla 1920–1941_, doty­czący sto­sun­ków sowiecko-nie­miec­kich, gdyż wbrew tytu­łowi rosyj­scy wydawcy sku­pili się tu głów­nie na kwe­stiach gospo­dar­czych, a poli­tycz­nym poświę­cili zbyt mało miej­sca²⁸. Nato­miast za nie­wąt­pli­wie war­to­ściowy, mimo poważ­nych edy­tor­skich man­ka­men­tów, trzeba uznać wydany przed kil­koma laty czte­ro­to­mowy wybór doty­czący rela­cji pol­sko-sowiec­kich _Sto­sunki sowiecko-pol­skie w latach 1918–1941_²⁹, ponie­waż pozwala wypeł­nić wiele luk w dotych­cza­so­wej wie­dzy na ten temat.

Waż­nymi doko­na­niami w ostat­nich latach zaowo­co­wała nie­miecko-rosyj­ska współ­praca przy wyda­wa­niu nowych źró­deł doty­czą­cych okresu mię­dzy­wo­jen­nego. Wielką war­tość ma nie­ukoń­czona jesz­cze seria doku­men­tów _Niemcy i Zwią­zek Sowiecki 1933–1941_, która obej­muje zarówno doku­menty sowiec­kie, jak i nie­miec­kie. Dla niniej­szych badań szcze­gólne zna­cze­nie miały dwa tomy doty­czące okresu 1933–1934³⁰. Na tle tego wydaw­nic­twa wyraźny zawód spra­wia opu­bli­ko­wany nie­dawno w Moskwie zbiór pt.: _ZSRR-Niemcy 1932–1941_³¹, szcze­gól­nie jeśli cho­dzi o doku­menty doty­czące początku lat 30. Istot­nym uzu­peł­nie­niem dla zro­zu­mie­nia sowiec­kiej poli­tyki zagra­nicz­nej jest kolejny owoc współ­pracy naukow­ców nie­miec­kich i rosyj­skich, a mia­no­wi­cie książka _Oczyma wywiadu. ZSRR i Europa 1919–1938_³², zawie­ra­jąca wiele inte­re­su­ją­cych donie­sień agen­tu­ral­nych i rapor­tów sowiec­kiego wywiadu cywil­nego i woj­sko­wego.

Nie można rów­nież zapo­mi­nać o osią­gnię­ciach pol­skich naukow­ców. W pierw­szej kolej­no­ści trzeba wspo­mnieć o dwóch zbio­rach doku­men­tów autor­stwa Bog­dana Musiała i Jana Szum­skiego, na które skła­dają się nie­zwy­kle cie­kawe mate­riały doty­czące sowiec­kich reak­cji na prze­wrót majowy (przede wszyst­kim z archi­wum Feliksa Dzier­żyń­skiego)³³ oraz genezy paktu Hitler-Sta­lin³⁴. Należy rów­nież pamię­tać o wybo­rze kore­spon­den­cji dyplo­ma­tycz­nej Sta­ni­sława Patka wyda­nym przez Mał­go­rzatę Gmur­czyk-Wroń­ską³⁵. Waż­nym wyda­rze­niem będzie rów­nież nie­od­le­gła pre­miera czte­ro­to­mo­wego wydaw­nic­twa _Doku­menty do histo­rii sto­sun­ków pol­sko-sowiec­kich 1918–1945_³⁶, przy­go­to­wa­nego przez pol­skich auto­rów Mariu­sza Wołosa (redak­tora serii i jed­nego z tomów), Jana Jacka Bru­skiego, Pio­tra Głusz­kow­skiego, Marka Kor­nata i Łuka­sza Adam­skiego, zawie­ra­ją­cego wiele cen­nych doku­men­tów pol­skich (rów­nież tych znaj­du­ją­cych się tylko w archi­wach rosyj­skich) i sowiec­kich, które z pew­no­ścią wiele wniosą do wie­dzy w inte­re­su­ją­cej nas mate­rii.

W powyż­szych publi­ka­cjach zna­la­złem setki doku­men­tów (przede wszyst­kim pro­we­nien­cji sowiec­kiej lub rosyj­skiej), które do tej pory nie zostały wyko­rzy­stane w opra­co­wa­niu mono­gra­ficz­nym. Źró­dła dru­ko­wane uzu­peł­ni­łem kwe­ren­dami w Archi­wum Akt Nowych w War­sza­wie (AAN), Cen­tral­nym Archi­wum Woj­sko­wym w Rem­ber­to­wie (CAW) i Archi­wum Poli­tycz­nym Urzędu Spraw Zagra­nicz­nych w Ber­li­nie (PAAA). Wiele klu­czo­wych doku­men­tów dla niniej­szej pracy zdo­by­łem w trak­cie inter­ne­to­wej kwe­rendy w Archi­wum Insty­tutu Hoovera, Rosyj­skim Pań­stwo­wym Archi­wum Histo­rii Spo­łeczno-Poli­tycz­nej (RGA­SPI) i w Pre­zy­denc­kiej Biblio­tece im. B.N. Jel­cyna.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: