- W empik go
Pisma krytyczne. Tom 2, Pisma od roku 1866: staraniem rodziny ogłoszone drukiem … - ebook
Pisma krytyczne. Tom 2, Pisma od roku 1866: staraniem rodziny ogłoszone drukiem … - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 1 000 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tegoż autora dzieło: De ciaris orator ibus Sarmatiae 1628, Flor: jako obejmujące wiadomość o mówcach zarówno w słowie, jak piśmie, należy więcej do historyi sztuki, jak hist… literatury. Mówi np. o Kmicie, Karnkowskim i wogóle o wszystkich prawie arcybiskupach i biskupach, zasiadających za czasów autora w sejmie, jako mających glos w radzie.
Z kolei jako na ważną do bibliografii, a razem i do Hist. Literatury krajowej; pomoc z owego czasu wskazać wypada na pismo Hoppiusa, wydane w r. 1707 w Gdańsku (przedrukowane następnie przy iszym tomie Długosza) p… n. Samuelis Joachimi Hoppii De scriptoribus Historiae Poloniae Schediasma litterarium, tj. niby naprędce uczyniony spis literacki historyków polskich. Chociaż pismo to mówi tylko o pisarzach z gałęzi historyi, i nie umieszcza zdań własnych o pismach, które przytacza, chociaż nie mówi o pisarzach, którzy pisali po polsku, a i w samej gałęzi historycznej już tę ma niedostateczność, że za najdawniejszego dziejopisa krajowego podaje Kadłubka; uważane jednak w tych granicach, z których autor wychodził, dzieło to jest dziełem szczególnej dokładności, pracowitości i usługi bibliograficznej. Autor mówi tu osobno o geografach, choro-grafach, podróżą pisarzach, genealogikach, żywotopisarzach, pisarzach historycznych osobno każdej prowincyi; przy wzmiance dzieł umieszcza dokładnie rok i miejsce wydania, a ilość wykazanych dzieł tak jest tu obfita, iż podobno dotąd dokładniejszego w tej rzeczy spisu nie mamy. Ciekawe są też i nauczające wzmiankowane tu przez autora wskazówki źródeł, z których czerpał.
W innym rodzaju okazało zalety i w innym rodzaju pomoc do historyi literatury krajowej przynosiło wydane w kilkanaście lat po Hoppiuszu przez bibliofila pruskiego Brauna dzieło p… n. Zdanie o zaletach i wadach pisarzy polskich i pruskich, drukiem ogłoszonych i nieogłoszonych. (De scriptorum Poloniae et Prussiae typis impressorum et manuscriptorum rirtutibus et ritiis Judicium. Colonia (właściwie Elbląg) 1723. (Drugie wydanie 1739 w Gdańsku i z tego tytuł przytoczyliśmy; według Bentkowskiego tytuł ten na innvch egzemplarzach jest Bibliotlicea Brauniana).
Pismo to Brauna było pierwsze w naszej literaturze, które objawiło szczegółowsze krytyczne zdania o pisarzach krajowych. Miłośnik książek i właściciel zamożnej biblioteki, Braun z powołania nie był uczonym, – całe on życie spędził na pełnieniu urzędów publicznych, a osiadłszy przy schyłku życia na wsi, ogłosił pism kilka, a między innemi i to, które mu najwięcej głośności dało tj., zdanie o wszystkich tych dziełach, kfóre się w bibliotece jego znajdowały. Umieszczony tu rozbiór pisarzy lub pism 93 polskich i 60-u pruskich (tj. prusko-polskich, pisanych już po łacinie, już po polsku, już po niemiecku).
Już sam podział tego dzieła wskazuje, iż autor nie miał żadnego systematu myśli naukowej. O pismach różnego zawarcia autor pisze ani porządkiem chronologicznym, ani koleją gałęzi, ale rozdziały jego mówią 1)0 książkach in folio, 2) in 4-to 3) in 8-Yo porządek, który dla czytelnika ciągłego sprawia zamęt naukowy, a dla chcącego się podręcznie zaradzić (przy braku zwłaszcza rejestru) czyni niepo-dobnem odszukanie przedmiotu.
Ostre i uszczypliwe zdania, które tu autor we wszystkich rozbiorach książek rozrzucił, wywołały były opinię, iż był nieprzyjacielem tego wszystkiego, co polskie, i że pismo jego było raczej zbiorem ironij, niż krytyką. Tak jednak nie jest. Braun nie tylko nie był nieprzyjacielem, ale był owszem wyraźnie miłośnikiem polskiej literatury, skoro zajętym będąc służbą cywilną, nie mając żadnego obowiązku oddawania się czytelnictwu, tyle jednak polskich książek przeczytał, tyle ich zebrał i zajął się szczegółowszem
0 nich pisaniem. W zdaniach jego przemaga zapewne wyraźnie stronność prowincyonalna: przeciw pismom, które poniżały Prusaków, napastowały zbyt protestantyzm, silniej występował; – wogólności jednak czytanie tych zdań daje nam raczej widzieć jeden z tych umysłów, które czując, że są równej wartości z tymi, które się cieszą sławą piśmienną, a widząc, iż same jej nie mają, okazują stąd pewien stopień zgryźliwości i satyryczności w sądach o wszelkiem piśmie, raczej niż chęć umyślną szkodzenia literaturze. Jakoż taż ostrość sądu jest i w zdaniach autora o pisarzach pruskich; nie znajdując tylko tylu ich pochwal, mniej miał pola do okazania dowcipu, ile w sądzie o polskich, o których właśnie tyle przesadnych panegiryków umieściło było pismo Starowolskiego. Ile nawet wnieść można z przedmowy, ta już niedostateczność bibliograficzna, już przesada panegiryczna Hecatontas były głównym powodem i bodźcem autorowi do ogłoszenia jego Judicium.
Sąd Brauna, lubo wypowiadany ostro, bez ogródki
1 z pewnym sarkazmem, zwykle jest trafny; jakkolwiek istotnie, widocznie przemagającą jest strona chęci nagany; nieraz tu pisarze wyższej zasługi (jak np. Heidensztein i inni) lekko tylko i bez wskazania właściwych im zalet pomijani; – w innych razach za wyłącznie opierane te zdania na samym stylu autora; – niektórym pisarzom (do jakich np. należą Stryjkowski, O-rzechowski, Górnicki, Kochanowski, Jakób Sobieski, Długosz, JVarszewicki, Kromer i i.) daje autor i pochwały dobitne, lecz też o każdym prawie tak jak np. o Kromerze przytoczywszy zdanie, iż miany jest za słońce, pośpiesza też wnet wykazywać, iż, jak mówi, i na słońcu są plamy.
To niezmęczone walczenie z zasługą pisarzy okazuje tu jednak zarazem niełacność tej oppozycyi, zamożność napastowanego przedmiotu; i pismo to Brauna obok wielu trafnych swych uwag, zwłaszcza w przedmiocie historycznym, bogaciej nawet jeszcze przedstawia obraz literatury, o której mówi, niż wykrzykniki pochwalne.
Spółcześnie z Braunem ogłaszało wielu innych pisarzy pruskich pisma, obejmujące szczegóły i rozjaśnieaia do historyi literatury polskiej, mianowicie Lengnieh w piśmie wydawanem w języku niemieckim p… n.: Polnische Pi-bliothek 1718 tom 2. i Jakób Woit w którego dziele: De incrementis studiorum per Polonos et Prussos, w oddziale IV-tym mającym napis: De Polonorum Prussorumque litte-ramm cultura wyliczeni są koleją gałęzi znajomsi teologowie, historycy, filozofowie, poeci, mówcy, matematycy, lekarze i prawnicy itp., a pisma te i te ostre zdania pobudziły działalność krajową do bliższego poznawania swych bogactw umysłowych, co przedewszystkiem powiodło do gromadzenia ich w jedno; nie znalazł się wtedy nikt, któryby na powierzchowne nieraz i wyraźnie stronne napady Brauna szczegółowie odpowiedział, oddawano mu tylko połajania w ogólnych wyrazach, a ogłaszaniem spisów wszelkich pism literatury krajowej starano się wykazywać, iż małą tylko znał cząstkę tej literatury, o której pisał.
Ruch ten, który był wydał nader korzystną dla znajomości literatury krajowej czynność, a który się mianowicie wyraził w gromadzeniu bibliotek, wydał też kikanaście pism, które się stały skarbcami ówczesnej bibliografii krajowej, a przez to i źródłami do obrazu literatury; – wspomnimy tu tylko o główniejszych, które wydali: Józef Jędrzej Załuski, Jabłonowski, Janocki.
Józef Jędrzej Załuski był założycielem najbogatszej biblioteki krajowej (bo mieszczącej do 300.000 woluminów).
Do ogłoszonych zaś prac tegoż autora w przedmiocie Jfist… literatury należą:
1) Programma litterar tum 1731. Warszaw, (mimo tytuł łaciński pisane po polsku; przekład łaciński wyszedł w Gdańsku I743).;
W piśmie tern autor opowiedziawszy o swych zamiarach piśmiennych, uprasza publicznie o nadsyłanie mu pomocy, uprzedzając zaś zarazem o tern, co już ma, wylicza materyały historyczne, które posiada w rękopismach. Wy mienia tu (razem z nazwiskami autorów) 60 rękopismów łacińskich i 58 polskich.
2) Conspectus novae colectionis legum ecclesiasticarum Poloniae etc 1744 Varsav.
W dziele tern wymieniono między innemi 673 tytułów: druków i rękopismów w przedmiocie kościoła polskiego.
3) Bibliothcca poetaru?n polonorum, qui patrio sermone scripserunt, Vars. 1752.
Umieszczeni tu najprzód tłumacze, potem poezye anonimów i pseudonimów i wreszcie poeci polscy porządkiem abecadłowym; sam to jednak spis imion poetów i dzieł ich, bez żadnych zdań o nich i bliższych treści.
Najważniejsze zaś pisma autora są:
4) Magna Bibliotheca Polona Universalis, – dzieło to, mające obejmować 10 tomów in folio, jest jednak dotąd w rękopiśmie, i wspominamy o niem tylko dlatego, iżby przyszli miłośnicy historyi literatury wiedzieli, gdzie źródeł szukać. Tomy i-szyi 2-gi obejmować mają tak dzieła drukowane, jak i rękopisma traktujące o Polsce; 4-ry następne obejmują wszystkich autorów polskich, litewskich, pruskich, inflanckich, kurlandzkich; tom 7-my szląskich, 8-my zawiera Index, 9-ty o rękopismach tak zebranych, jak widzianych, albo słyszanych przez autora, iot-y skrócenie całości.
5) Polska w obszernych wiadomościach skrócona; tu należy mianowicie część 2-ga tego dzieła, które ma napis: Historya Polska Literacka; część tę znamy, bo wydaną została z rękopismu w r. 1832 przez Józefa Muczkowskiego.
Jak całe dzieło, tak i ta część pisaną tu jest wierszem białym. Autor pisał to dzieło, zostając daleko od kraju. Poezya, jak ktoś wyraził z poetów, jest to jasnowidzenie uśpionych namiętności, jest to przypominanie się tego, co niegdyś czyniło najwięcej wrażenia na umyśle marzącego i wyrażanie tego sztuką słowa. Załuskiego najmilsze wspomnienia najwięcej oczywiście obracały się około bibliografii i stąd powstał ten szczególny poemat głównie biblio graficzny; z drugiej strony uważać można, iż forma ta wierszowa była też jedyną możliwą formą do kreślenia przedmiotu; autor nie mając pod ręką swojej biblioteki, nie mógł kłaść ani dat, ani dokładnych tytułów pism, o których miał wspominać, a forma wierszowa uwolniła go od tego obowiązku.
Treścią właściwą tego pisma, czyli poematu jest wyliczanie autorów i pism ich, a wyliczanie to idzie w następnej kolei i przedmiotach: i) Pisarze, którzy Polskę opisywali. 2) Kollekcye różnych pism o Polsce. 3) Historycy. 4) Autorowie piszący o Polsce językiem obcym: francuskim, włoskim, hollenderskim i innemi. 5) Autorowie polscy prawni. () O poselstwach piszący. 7) Kollektorowie listów. 8) Autorowie pism satyrycznych przeciw Polsce. 9) Autorowie o historyi naturalnej w Polsce. 10) O familiach i herbach rycerstwa. 1 r) O życiu znakomitych Polaków, 12) O Polakach wierszopisach łacińskich. 13) O wierszopiskach polskich. (Tu mowa tylko o Zofii Korbiniance piszącej po łacinie i Driitbackicj).
Co do szczegółów wykonania, poemat ten uważać należy, nie jako dokładne i systematyczne wyliczenie pism i autorów, ale raczej jako igranie fantazyi unoszącej się do róźn)rch znajomych mu szczegółów bibliograficznych i z bibliografią krajową związek mających; a fantazya osobistości tak czynnej w tej rzeczy, jak była Załuskiego, dała nam bogaty i w swoim rodzaju jedyny w tern jego piśmie materyał do historyi literatury; to bowiem, co tej historyi zbywa na dokładności w oznaczeniu napisów książek, lat i miejsca wydania ich itp.; obficie jest zastąpione przez tysiące drobnych szczegółów o życiu autorów, historyi two rżenia się pism, historyi wydań, losów różnych bibliotek, szczególnych dzieł itp., których napróżnobyśmy gdzieindziej szukali. Nie trzeba dodawać, iż w guście wieku w rzeczy biografij najwięcej wzmianek o familii własnej autora.
Wiersz autora jest to wiersz nasz 13-to-zgłoskowy ze średniówką zwykłą na 7-ej, tylko bez rymów; do miary tej, którą był sobie upodobał, autor przywiązywał tyle wagi, iż wolał nawet łamać wymowę powszechną, iż np. wyrazy wojewoda, jezuita, Stanisław, wolał pisać: wojwoda, jezujta, Stańslaw, byle tylko wiersz ów zachować.
Dla przykładu tak toku opowiadania autora jako też przeplatania się w niem rozmaitości szczegółów, przytaczamy tu parę wyimków. W oddziale o historykach np. mówi autor między innemi:
Pan Linde pod imieniem polonizowanem
Lipińskiego wydal też swe Sicilimenta
Ad epístolas Andreac Załuski, gdzie broni
Gdańszczan (których terrarum Prussiae Regiae,
Praeses: mój stryj), a słusznie gani i ostrzega.
Od roku tedy jeden, siedem, jedenaście (co znaczy od r. 1711 l)
To jest śmierci mojego stryja, żadnej polskiej
Nie mamy historyi w języku łacińskim.
Widzimy stąd, że Lipiński był właściwie Linde, iż od 1 711 nie było już nic pisane po łacinie z historyi, przynajmniej za czasów Załuskiego.
W ostatniej edycyi (Kroniki Bielskiego) dołożone dzieje Polskie Zygmunta Króla, które pisał Bernard Wapowski, dziad stryjenki mej, kantor krakowski, Po łacinie, a Bielski przełożył po polsku. Tę jam dał Franciszkowi w druk Bohomolcowi, Kochanemu jezujcie, co przedtem u mego Był brata teologiem, potem sekretarzem Prowincyi nadwornej, dziś prefekt drukarni.
(Szczegóły do biografii Bohomolca nowe)
Ksiądz, kochany przyjaciel, Karol Wyrwicz, prefekt
Collegium nobilium w Warszawie, dołożył
Z Kniaziewiczem przydatek, aż do tego czasu3.
1 Pismo to było: Gratiani Severini Upiuski nobilis Pruteni etc… sicilimenta ąuaedam (jakby dodatki do wydanych Załuskiego listów). Cytacye dat są literami in, 7-m znaczy 1700. 3 Kronika Bielskiego z doprowadzeniem do Augusta III 1764.
(Wszystko to szczegóły biograficzne i bibliograficzne, których nie znajdujemy w żadnej historyi literatury).
Solignac, mój przyjaciel, króla Stanisława Sekretarz, za namową moją i z mych książek Zebrał i wydał tomów 5 swej Historyi; Ma kontynuacyę aż do naszych czasów, Miałem w ręku, czytałem i t… d.
Mamy tę historyę po polsku wydaną Przez księży bezimiennych, tłumaczy, pijarów, A ci że są dociekłem: Synu, Pokubiatta. Wydał ją po niemiecku Karol Frydryk Fauli, Profesor publicznego prawa w Halli.
W innym rodzaju szczegóły bibliograficzne są np.
0 bibliotece Brauna'.
Braun Dawid, konsyliasz w Elbląg brandeburski,
Wydał katalog naszych autorów i pisma
Ich surową roztrząsnął krytyką. Ale ten
Mniej przyjazny ojczyźnie naszej autor, godzien
Sam cenzury, albowiem parcyalnie sądzi,
Ganiąc bez ekscepcyi wszystkich, zły oszczerca.
Chciał bratu memu przedać swoją kollekcyą
Wzmiankowanych tu książek, lecz gdy ad trutinam
Przyszło, prócz rękopismów jam wszystkie był zebrał.
Więc je Sułkowski kupił, królewski faworyt,
I z profitem ustąpił drezdeńskiej księgarni.
Zwróciłem mianowicie dlatego bliższą uwagę na tę produkcyę, iż nasi historycy literatury pomijali ją dotąd
1 wszystkie prawie te szczegóły biografii i bibliografii, które np. tu poznaliśmy, nie znajdują się w ich dziełach.
Zdań o pisarzach i pismach nie wyraził Załuski; raz tylko (i uważać to należy za epizod poematu), podniecony tern, iż pisarz francuski Mercier mówiąc o Sarbiewskim, nazwał go tylko Pater Casimirus, autor w odpowiedzi mu nie tylko się podniósł do wyrażenia zdania o tym poecie, lecz też swój wiersz nierymowy zamienił na rymowy, który tu jednak tak jest pod piórem jego gładkim i płynnym, jak wiersz nierymowy.
Autor tu mówi:
Kaźmierzów mamy w Polsce może sto tysięcy, Sarbiewski arcysławny jeden, a nie więcej. Można porównać tego miodopłynną człeka Wielkiego wenę z ulem dębu, skąd miód ścieka. Poczuła to północna Ursa w owym czasie, Stanęła przy tym ulu na polskim Parnasie; Urban 8-y, cny papież z domu Barberini, Z herbowemi pszczółkami tego ula czyni Blizkim się…
Chęć Urbana 8-go, poety, była,
Ze laurem teologa swego uwieńczyła.
A Władysław zaś IV-ty (gdy go doktorował
Załuski Łukasz) swoim pierścieniem dorował
Nadwornego swojego kaznodzieję, w pracy
Niestrudzonego nigdy… A co więc Horacy
U Augusta Rzymskiego był, jak niesie sława,
To Maciej u Urbana był i Władysława.
Wierszem podobnie rymowym, i równie gładkim, kończy Załuski, mówiąc o poezyach Druźbackiej i o tern, że był ich wydawcą.
Spółczesny Józefowi Jędrzejowi Załuskiemu, Józef Aleks. Jabłonowski, miłośnik gorliwy nauk nie tylko krajowych, lecz wogóle europejskich (założone przezeń w roku 1774 w Lipsku Towarzystwo literackie, którego obowiązkiem jest trzy zagadnienia co rok do konkursu podawać: z dziejów, matematyki ekonomii politycznej, dotąd czynnie istnieje); sam autor trzynastu pism w języku już łacińskim, już polskim, treści historycznej i heraldycznej, jest też autorem dzieła, które się odnosi do naszego przedmiotu, a które wydane w r. 1752 we Lwowie ma napis: Museum Polonum seu Collectio in Regno Poloniae et M. D. Lituaniae scriptorum editorum et edendorum (Muzeum Polskie czyli zbiór rękopismów wydanych i wydać się mających w Koronie i W. Księstwie Litewskiem).
Główną zaletą tego pisma jest przedmowa autora, krótko, ale wymownie napisana i oddychająca zamiłowaniem wogóle nauk. Można powiedzieć, że to był iszy rys hist… liter., którą uważa za rodzaj metempsychozy, bo dusza pisma wiecznie w ciało innych istot przechodzi. Umieszcza w niej jednak aut… na początku trądycyę wyraźnie bajeczną i której w źadnem innem piśmie nie znajdujemy, iż jakoby Bolesław Chrobry w czasie jednej z wypraw wojennych nakazał znieść wszystkie z kraju rękopismy, a gdy mu ich przyniesiono niezmierną mnogość, zrobił z nich wszystkich ofiarę bogom, mówiąc, że ze zbyt zapalonych pisarzy bywają zwykle zbyt zimni wojownicy l. Nadmienia ona, iż po bibliotekach i klasztorach mnóstwo ksiąg i rękopismów' krajowych wyginęło przez pożary i wojny. O wieku Jagiellońskim, a mianowicie o stuleciu od r. 1550 do 1650 wyraża, iż saeculum fuit fiorentissimum, nt Romae sub Augusto. Ty pi non quiescebant illo tempore, tcnusquisque aemulabatur et praccellere alitem curabat. Miłość Muz, mówi tu między innemi, trwała cały czas rządów Zygm. L, Zygm. Aug., Henryka, Stefana, Zygm. III. i Władysława IV.; wojny odtąd przegnały Muzy, ale dziś, dodaje autor, po powróconym i utwierdzonym pokoju nasz wiek stara się podnieść, okazując zewsząd równych prawie owemu wiekowi bohaterów i mężów.
W tejże przedmowie autor świadczy, jak czytanie Starowolskiego zachęcało wszystkich do robienia poszukiwań i dopełnień, powstaje na stronność i ostrość Brauna,
1 Traditur, in fulcrum sensus mei, res digna notatu, de Boleslai Chrobri, qui totus arti bellicae operam navando et se in castris in Russiae regione commorando; sub specie videndi manuscripta et legendi, congeri omnia in simul iussit; apparuit ei multitudo scriptorum et in-continenter ex eis Bellonae sacrificium et hostiam fecit, ad authores habitu discursu, quaerulando, quod nimis ardore litterarum ducti, modici in suo exercitu numerabantur heroes, quod Reipublicae plus conducebat defensio propria quam laudatio. Fortia, quae agemus, inquit, extranei mirabuntur et posteris tradent.
dodając złośliwie, iż ten tylko pisarz wyszedł z chwałą, który miał szczęście nie dostać się do biblioteki Brau-niańskiej.
Co do samego pisma, jest to tylko ułożony porządkiem abecadłowym spis wszystkich pisarzy polskich z wymienieniem ich dzieł. Kilkanaście zaś stronic pierwszych wymienia dzieła bezimienne.
0 dziele tern można powiedzieć, iż było zbyt pańskie, to jest, iż pisane z pamięci (jak to wyraża sam autor) bez zaglądania pilnego do źródeł, bez odczytania może, ma wiele niedokładności i omyłek; nieraz tu dwie różne osoby (jak np. Łaski arcybiskup i Łaski dyssydent) wzięte za jedną, jedna znowu (jak Acernus i Klonowicz) za różne dwie, jedno nazwisko po dwakroć położone (Ancuta i Annovitz). Michał Kanclerz, którego Gallus nazwał swym spółpraco-wnikiem, nazwany historykiem, który poprzedził Galla itp.
Zdań o pismach niema tu żadnych, daty nie zawsze i nawet nie wyrażono, czy mowa jest o rękopismach, czy o drukach; tytuły dzieł wszystkich po łacinie.
Mimo omyłki i niedokładności, pismo to używane obok z drugiemi, ma zawsze swoje znaczenie i wartość. Załuski (uwiedziony zapewne podobieństwem uprawianych przed miotów) nie wahał się nawet jego zasługę sobie przypisać x.
Kiedy zaś tak mecenasi i możni (mianowicie Załuski i Jabłonowski) olbrzymio dźwigali pomoce i zachęty do nauk i sami zajmowali się niemi fantastycznie, sługa ich Janocki (z familii niemieckiej Jaeniscli), w tymże ulu-
1 Mówiąc w owym swym poemacie o Katalogach swych bibliografi-nych, tak się wyraził:
Woj woda Nowogrodzki, książę Jabłonowski, Wydał z tych katalogów mój excerpt z tytułem Tym: Museum Polonum i mnie dedykował. Podoba mi się dzieło, tytuł jeszcze bardziej. Zdaje się jednak, iź gdyby to Muzeum było przetworzeniem ex-cerpttt, tedy z jednej strony nie miałoby tych rażących omyłek, jakie mieści, a z drugiej Jabłonowski dedykując go właśnie Załuskiemu, nie zaniedbałby wspomnieć o tern.
bionym od nich, t… j… bibliograf i jnym pracując kierunku, zostawił pełne pracowitości w tym oddziale prace.
12-eie jest pism ogłoszonych Janockiego już w języku niemieckim, już łacińskim, o literaturze mu spółczesnej polskiej, a mianowicie o bogatych jej źródłach, znajdujących się w Bibliotece Załuskiego (którą zawiadywał lat 30); zdań o pisarzach w tych pismach lub niema, lub (we wzmiankach mianowicie o spółczesnych) oddychają wyraźnie przesadą w pochwałach; ale każde z tych pism odznacza dokładność bibliograficzna, t… j… wierne wymienianie wszystkich dzieł przytaczanych autorów, ich napisy, lata i miejsce druku, wydania i t… p.
Ciekawe bibliograficzne szczegóły o spółczesności mieści mianowicie jego Polonia liłterata nostri temporis, tj. wiadomość o pisarzach i dziełach polskich między rokiem 1750 i 1756. Wiele tu np. nieznanych skądinąd szczegółów o spółczesnych poematach bohaterskich, sztukach dramatycznych, o pismach Maryi Leszczyńskiej po polsku i francusku i t… p., których równie nie znajdujemy w żadnej historyi literatury; historycy literatury, nawet Bentkowski, zdaje się, iż przestawali tylko na Janocianach, uznając je za całkowity zbiór, i nie zważali na ich tytuł Ulu-strium (tylko). Ogólnej tedy i najgłówniejszej wartości pismem jego jest: Janociana sive clarorum atque illustrium Poloniae auctorum?naece?tatu?nque 7?temoriae miscella. T. 3, t. I. r. 1776, t. II. 1779, t. III. 1819, wyd. Lindego.
Jest to wiadomość o najgłówniejszych, według autora, pisarzach polskich. Pisarze umieszczeni tu porządkiem abecadłowym, z objaśnieniem szczegółów ich życia i wymienieniem pism każdego już drukowanych, już w rękopi-śmie zostających.
Tom I. obejmuje nazwisk 115, t. II. 162, t. III. 184, razem 461.
Nie jest to jednak wcale spis wszystkich autorów, znanych Janockiemu, lecz, jak wyraził, clarorum et ilh* strium, tak jak opis jego Rękopismów Biblioteki Załuskich (Spécimen Catalogi Codicum mscriptrum Bibiothecae Zalu-scianae, 1752, Drezno) obejmuje tylko opis 500 rękopismów, a miała ich Biblioteka kilka tysięcy. – Dla przykładu przytaczamy zdanie Janockiego o Druźbackiej (po łacinie): Elżbieta Kowalska, nader sławna poetka polska. Krążą w wielu rękach jej poemata (w rękopiśmie), Historya Daniela, Życie św. Magdaleny i t… p.; w najnowszym czasie napisała ona wiersz O czterech porach roku z taką czystością i strojnością słowa, iż zdaniem najpoważniejszych sędziów nic niema równie wykwintnego i zachwycającego w całej poezyi polskiej (ut censorum in litteris gravis sini orum iudicio nihil habcatur mundius nec m agis candidum apud Polon os).
Od Janockiego do pierwszych dziesiątków w. XIX. nie ukazało się w kraju pismo, któreby ogólny i dokładniejszy obraz historyi literatury polskiej, chociażby tylko pod względem bibliograficznym, przedstawiało.
Dawali tylko w tym czasie krótkie wiadomości o tej literaturze już spółczesnej, już dawnej, w języku niemieckim: Mizler de Kolo w Acta lit ter aria i Warschauer Bibliothek 1754, Stein er w Polnische Bibliothek 1787–17 88, Kansch w Nachrichten uber Polen 1793 i inni; w języku francuskim: Duc los w Essai sur l'histoire littéraire de Pologne 1778, Murray w Dc Vétat des études, des lettres et de moeurs en Pologne, 1800.
Pismo Duclosa jest też, można uważać, pierwszem, które nosi tytuł historyi literatury; autor miał zamiar oczywiście uczynić je obszerniejszem, mówiąc bowiem na str. 547 o zasługach zakonu pijarów, powiada: jak to ujrzymy lepiej, kiedy się będzie mówić o poezyi i wymowie; tom zaś wydany zajmuje się tylko pisarzami geografii i historyi naturalnej. Jest to pismo, które niepowierzchownie przedmiot swój traktuje; przytoczeni tu są i po kolei rozbierani, zaczynając od Stelli i Strykowskiegoy wszyscy pisarze, którzy pisali o geografii, historyi naturalnej i obyczajach polskich, a każdego z tych pisarzy przytoczony życiorys,
4. TYSZYŃSKI PISMA KRYTYCZNE. II. 4
nazwiska pism, ich zalety i wady i już krótsza, już dłuższa treść; liczne tu wypisy z dzieł: Starowolskicgo, Kromera, Krasińskiego (Polonia), Święcickiego (opis Mazowsza), Opalińskiego (Polonia defensa), Sarnickiego, Bernarda Connor, jego kontynuatora Sa?'age i innych, najobszerniejsze zaś z Beau plan a i Historyi Xatura In ej (Flis tor ia ualuralis curiosa regni Poloniae) Rzączyńskiego (kart ioo). Wykład nadto tak w stylu, jak uwagach odznacza owa jasność, gracya i dowcip, które są zwykle cechą pisarzy francuskich. Śród zdań bezstronnych i umiarkowanych, szczególny tu jednak spotyka się jakby wybryk przeciw sławie Kromera. Autor mówiąc o piśmie jego De situ Poloniac, twierdzi, iż Kromer połowę tylko prawdy powiedział, kładąc ten napis, miał bowiem pisać nie tylko o Polsce, ale i o sobie, iż opisuje w niem, co znaczył na dworze króla Zygmunta, co na dworze ces. Ferdynanda, jak jeździł 4 ma końmi ze świtą i t… p.; streszczając następnie zasługę Kromera, określa ją znanemi słowami Woltera: il compilait, compilait, compilait i daje do zrozumienia w końcu, iż korzystać ze wszystkich pisarzy nie daje to wcale prawa, aby być stawionym nad wszystkich. W tern, co tu mówi Duclos, była i część prawdy, lecz sąd wyprowadzony z jednego pisma nie mógł także być rozciąganym do zdania o pismach tegoż autora wszystkich.
Niejakie pomnożenia do dziejów literatury polskiej spotykały się tylko w spisywanych i wydawanych dziejach zakonów szczególnych, jak np. Benedyktynów p. Jabłońskiego, Jezuitów p. Rostowskiego, Allegamba, Jurahy, Franciszkanów p. Makomaskiego, Dominikanów p. Siejkowskiego, następnie Pijarów p. Bielskiego i t… p.
Różne zdania i przytoczenia pisarzy gałęzi poetycznej, Sztuka Rymotwórcza Dmochowskiego, Rozprawa o Rymo-tmćrmch Krasickiego i t… p., przynosiły tylko krótkie wiadomości do oddziału historyi poezyi krajowej. Zwrot do no-' wego okresu uprawy historyi literatury krajowej zapowiedziała wydana w r. 1806 Kazimierza Chromińskiego Lublinianina Rozprawa o literaturze polskiej, a mianowicie z wieku Zygmuntów (wydrukowana w 4-ch nrach Dziennika Wileńskiego z owego roku i osobno tamże ogłoszona). Rozprawa ta tern się stała dla nowej epoki uprawy literatury, czem było dla owej pierwszej, o której mówiliśmy, pismo Warszewickiego. W czasie, kiedy żadne podręczne pismo nie nauczało o ubiegłych dziejach literatury i sądzono powszechnie, że kilku poetów i kilku kronikarzy stanowiło jej całość, rozprawa Chromińskiego, która była skądinąd suchem tylko wyliczeniem nazwisk i pism literatury z czasów Zygmuntów, lecz wyliczeniem dokładnem a i nader bogatem, była istotnem zdziwieniem dla czytelników i obudziła powszechną chęć postępowania dalej na tej drodze.
W tymże czasie wydane tamże dziełko o 300 stronicach p… n.: Myśli o pismach polskich (r. 1801, 1800, z podpisem A. Dantiscus, lecz będące w istocie dziełem poważnej ręki *), dziełko, które mimo zamożność uwag o pismach i pisarzach polskich, z powrodu pomieszania przedmiotów i lekkiego dotykania oddzielnych gałęzi, uważać wypada za należące raczej do pism poświęconych krytyce, nie zaś historyi literatury, dziełko owo, mówimy, wyraziło także między innemi to zdanie, iż zobowiązałby sobie spółkrajowców ten, coby przyjął na się pracę wydania historyi krytycznej literatury polskiej.
0 najdawniejszych dziejopisach polskich, rozprawa 1811 Prażmowskiego, obejmowała tylko wiadomość krytyczną o Kadłubku i Dzierzwie.
W tymże też czasie (r. 1810) wydaną była w Krakowie rozprawa Józefa Sołtykiewicza pod nap.: 0 stanie
1 Incognito to zdradził następnie Ossoliński, który przypisując dwa ostatnie tomy pisma swego Wiadomości historyczno-krytyczne Czartoryskiemu, feldmarszałkowi wojsk austryackich, tak się w tern przypisaniu wyraził: odkładałem (moją ofiarę W. Ks. Mci) aż do pory wygotowania niniejszego zyciopisma Stan. Orzechowskiego, którego pierwszy W. Ks. Mć w swoich Myślach o pisarzach polskich prawdziwie oceniłeś.
Akademii krakowskiej, a dodane do tej rozprawy przypisy (pięć razy jej obszerność przewyższające) objęty i przypomniały także ogrom szczegółów o pracach i zasługach członków tej akademii w XVIII, wieku.
Zjawiska te i kierunki były powodem, że istniejące wtedy w Warszawie Towarzystwo do ksiąg elementarnych uznało było potrzebę napisania dla szkół departamentowych dziełka, któreby zaznajamiało młodzież z rysem historyi literatury krajowej i do wykonania tej pracy wezwało profesora historyi i bibliotekarza ówczesnego liceum w Warszawie, Feliksa Bentkowskiego. Bentkowski, gorliwy miłośnik przedmiotu, do pracy tej należnie ukształcony, wykonaniem jej zajął się nie dorywczo i powierzchownie. Czując on, iż przed skreśleniem powierzonego mu obrazu wewnętrznie, należało go pierwej poznać zewnętrznie, rozpoczął pracę od poznania najprzód i zbliżenia ilości istnących szczegółów tej literatury, której historyą miał pisać, czyli uprawą, spisaniem jej bibliografii; gdy zaś ta praca przyniosła obszerny i z siebie już nauczający budynek, ogłosił ją najprzód publicznie, aby się, jak mówił, przysłuchać sądom o niej; pracą tą było pismo wydane p… n.: Historyą literatury polskiej wystawiona w spisie dzieł drukiem ogłoszonych. T. 2, 1814, Warszawa. Pismo to sprawiło istotną epokę w uprawie historyi naszej literatury. Miało się ono, rzec z pewnej strony można, do rozprawki Chromińskiego tak, jak Hecatonłas do Scriptores Warszewickiego z różnicą tylko wieku i epoki. Jak Hecatontas stało się ono pobudką do dopełnień, poprawek, do obudzenia gorliwych miłośników w zbieraniu i określaniu ksiąg i do wydania nowej gałęzi piśmiennej śród epoki. Różnica jednak skądinąd w wewnętrznem zawrarciu obu tych pism była niezmierna. Bentkowski bowiem w piśmie swem objął całość literatury do czasów sobie spółczesnych we wszystkich jej częściach i całość tę w dokładnym i drobiazgowym spisie bibliograficznym a w ramach systematycznych przedstawił. Zawarcie Historyi Liter. Pols. Bentkowskiego jest następne. Dzieło to składa się z tomów 2, każdy zaś tom obejmuje części 2. Tom I. po przypisaniu i przedmowie najprzód obejmuje Wiadomość o dzidach do historyi literatury polskiej potrzebnych i ich pisarzach. Następnie zaczynająca się część I. mówi o stanie nauk w kraju w ogólności, a między innemi o dziejach szkól, bibliotek, drukarni i to7varzyst7v naukowych w kraju, tu też odniesiona wiadomość o najdawniejszych pomnikach języka polskiego, oraz
0 pisarzach w języku polskim piszących, gramatykach tego języka i słownikach. Część II. nosi napis: Nauki nadobne
1 mówi: 1) O poezyi, a tu z kolei o liryczne, dydaktycznej, heroicznej i dramatycznej według podziału ówczesnych poetyk. 2) O wymowie, a tu w rozdziale krasomówstwa po wyliczeniu mówców wzorowych, wyliczone zbiory mów rozmaitych i tłumaczenia mówców klasycznych, następnie zaś w rozdziale 2-gim – dzieła o naukach wyzwolonych w ogólności i w szczególności. Część III. p… n.: Umiejętności mówi po kolei o filozofii już teoretycznej, już praktycznej, o polityce i wszelkich jej poddziałach, o matematyce, naukach przyrodzonych medycynie, teologii i filologii. Część IV. ma napis: Nauki historyczne i mówi: 1) o naukach pomocniczych historyi, jako geografii, statystyce, 2) o źródłach historyi polskiej, zbiorach historyków, kronikarzach, kompen dyach i t… p., 3) o historyi powszechnej i różnych państw pojedynczych.
W tych ramach, to jest koleją tych przedmiotów wyliczeni tu są wszyscy pisarze, lub raczej wszystkie pisma tak w języku polskim, łacińskim, jakoteź i innych w Polsce wydawane, z wyszczególnieniem dokładnem każdego tytułu, roku i miejsca druku, liczby wydań, z dodaniem niejednokrotnie wzmianki o szczegółach życia wzmiankowanych pisarzy i zdań o ich zasłudze.
Bentkowski, widzimy, nie trzymał się ani porządku abecadłowego, jakiego był użył Janocki, ani chronologicznego, jakiego się trzymali inni biografowie, ale przedstawił całość literatury w obrazie jej gałęzi. System ten jak każdy, ma wprawdzie właściwe sobie niedogodności, ale ma też i właściwą sobie korzyść, naucza bowiem, co mianowicie jest do uczynienia lub w czem była i jaka zachęta w każdej gałęzi, i oprócz historyi ogólnej literatury, daje zarazem kilka szczególnych historyi jej gałęzi.
W wykładzie Bentkowskiego znaczną też była powaga i umiejętność ręki, a pracowitość w pierwszem zebraniu i zbliżeniu tak licznych i rozrzuconych szczegółów, dokładność w ich oznaczaniu, dały temu pismu jego znakomite znaczenie piśmienne.
Stanowisko autora w zapatrywaniu się na dzieła sztuki, a mianowicie poezyi, na dzieje, na same umiejętności, jest tu już zapewne w wielu szczegółach nader odmiennem od dzisiejszego; lat 50, które upłynęły od daty jego wydania, a które były poświęcone odszukiwaniu po tylu bibliotekach, archiwach i t… p., nie wzmiankowanych przezeń pism, powiększyły dziś ilość znanych może o kilkakroć; wiadomości też o życiorysach autorów, o historyi zakładów naukowych, najdawniejszych zabytkach drukowych, rękopiśmiennych i t… p… znaczny odbiły postęp. A jednakowo mimo to ta Historya Liter. Pols. Bentkowskiego nie przestaje dotąd być księgą wartości pełną. Umieszczone w niej zdania
0 pismach, tak treści naukowej jak poetycznej, są to dla nas historyczne pamiątki estetycznych lub naukowych przekonań epoki swojej, a wyrażane z umiarkowaniem, ze smakiem, nie w jednym szczególe i dziś nawet mogłyby być powtórzone. Bibliograficzną zaś stroną, t… j… wyliczeniem pism i pisarzy wszystkich gałęzi do począcku wieku XIX. z dokładnem poszczególnieniem wszystkich pism każdego pisarza, a w oznaczaniu pism, ich tytułów, roku druku
1 miejsca, liczby wydań i t… p., Historya ta celuje dotąd wszystkie historye literatury do naszych czasów.
Krok, który postawił był tern pismem Bentkowski w gałęzi swojej, krok, który z niczego, t… j… z rozrzuconych, zapomnianych a w części i nigdy prawie nieznanych szczegółów, złożył i ukazał bogatą całość, krok ten, mówimy, ile dokonany przez indywiduum bez poprzednich ułatwień, w czasie niedługim, postawiony był, można rzec, kolosalnie; autor jego nie mógł się jednak nigdy uskarżać na upojenie pochwałami, i owszem, zamiast medalu, który wybito wtedy Lindemu i Kopczyńskiemu (za słownik i za gramatykę), spotkały go wnet wtedy i spotykały następnie wyłącznie do naszych czasów tylko zarzuty i prawie szyderstwa.
Czynienie dopełnień do postawionego już tak pracowicie kroku, do podanych ram, fundamentów, było łatwem, każdy jednak, który mógł uczynić to dopełnienie, który w bibliotece własnej albo sąsiedniej znalazł pisemko, którego napis nie znajdował się w Historyi Liter. Bentk., miał się już za człowieka wyższej od niego zasługi; jedni więc z urąganiem mówić zaczęli o bibliograficznej dokładności jego Historyi, inni nie doczytawszy do końca napisu książki, szydzili, iż bibliograficzny spis podał za historyę literatury, inni, iż dawał zdania niesłuszne, inni, iż nie dawał zdań żadnych, a tylko powtarzał cudze, inni, że mówił tylko o drukach, nie rękopismach i i t… p.
W literaturze, uprawianej od tylu wieków, uprawianej w niektórych z tych wieków nader obficie i której biblioteki rozrzucone były w stronach tak rozlicznych, pierwszy krok postawiony przez człowieka pojedynczego dla przedstawienia całości jej, nie mógł być naturalnie zupełnym, nie mógł naturalnie przedstawić pracy wyczerpanej. Sam autor wyznawał w przedmowie, iż oprócz pomocy z ksiąg tych bibliograficznych, które we wstępie wyliczył, korzystał tylko z bibliotek warszawskich i to nie wszystkich, tj. oprócz biblioteki Liceum z Misyonarskiej Pijarów i Kwiatkowskiego, dopełnienia więc mogły być czynione i licznie; jak jednak krok uczyniony przez Bentkowskiego nie był łatwnym do powtórzenia, dowodem już jest to, iż mimo obudzone powszechnie przez jego Literaturę zajęcie się
1 Tytuł wszakże był: Hist. Lit. Pols. w spisie dziel drukie ogłoś z o ny ch.
tym przedmiotem, mimo poświęcanie się tylu osób jego uprawie, mimo przełamanie przezeń pierwszych lodów i utorowanie juz drogi i pomimo zarazem tylu wołań na potrzebę, a brak w kraju dokładnej historyi literatury, od Bentkowskiego jednak do Wiszniewskiego, a zatem przez lat 23, nikt się nie odważył1 na stawianie tego nowego budynku; ukazywały się tylko już nader krótkie koinpen-dya2, już dopełnianie czysto bibliograficzne, już wreszcie opracowywanie części szczególnych. Dwa te ostatnie oddziały wydały wszakże publikacye rzetelnej wartości i wysokiej zasługi.
Główne bibliograficzne dopełnienia poczynili mianowicie: CJilędowski z bibliotek lwowskich; ogłosił je w broszurze p… t.: A. T. Chłędowskiego: Spis dzieł polskich, opuszczonych lub źle oznaczonych w Bentkowskiego Hist. Liter. Polskiej, Lwów, 1818 r.; z wileńskich zaś J. Gwalbert Styczyński, ogłosiwszy je w kilkunastu numerach pisma Dziennik Wileński (od 1818–1822 r.) w artykułach pod napisem: Dodatki do historyi literatur}7 polskiej, oraz bibliotekarz b… uniwers. wileńskiego, Ludwik Sobolewski, których część weszła następnie do publikacyi Adama Jocherá p… n.: Obraz historyczno-bibliograficzny, o którym niżej, część zaś dotąd w rękopiśmie zostaje. Dzieła, odszukane i zamieszczone w tych dodatkach, należą wprawdzie po największej części do pism wartości 2 i 3 rzędu lub żadnej, zawsze jednak ogólna ilość przewyższyła może o kilkakroć ilość wzmiankowanych u Bentkowskiego.
Co do dopełnień i opracowań gałęzi szczególnych,
1 .
2 lak np. krótki Rys historyi i literatury polskiej Szumskiego, 1807, który jest prawie tylko wyciągiem z pism Krasickiego i Dmochowskiego i nader wyższej wartości Rys. hist… liter, pols. Zygm. Bartoszewicza, Wilno, 1828, w którym autor korzystał juz z pism Bentkowskiego i jego najbliższych następców.
obszerne w tym czasie przyczynki poczynili pismami swemi: Juszyński do gałęzi poezyi, Gołębiowski do gałęzi historyi, Joehcr do gałęzi teologii i filozofii; w rękopiśmie tenże pomieniony Juszyński miał zostawić spis ascetów, a Jacek Mieroszewski – polityków.
Praca Juszyńskiego nosi napis: Dykcyonarz poetów polskich przez ks. Hieronima Juszyńskiego. T. 2, 1820 r. Ks. Hier. Juszyński (przy końcu życia oficyał kielecki) w młodych latach był pomocnikiem i towarzyszem prac i poszukiwań bibliograficzno-historycznych Czackiego. Zamiarem Czackiego było ułożyć i wydać dokładną historyę liter, polsk. Tuszyńskiemu powierzył więc wypracowanie gałęzi poetycznej. Juszyński zajął się wypełnieniem tego zadania z całą gorliwością i starannością, ale celem jego nie było kreślenie obrazu krytycznego przebiegu poezyi polskiej, ale tylko przyniesienie bibliograficznej pomocy dla przyszłego w tym przedmiocie historyka; w piśmie swem nie tylko więc nie mówi o poetach sobie spółczesnych, ale nie wzmiankuje nawet poetów z końca wieku XVIII-go, jako, mówi, powszechnie znanych; zebrał zaś nazwiska poetów lub poezyi od najdawniejszych czasów do połowy XVIII, wieku i spisał je porządkiem abecadłowym; (przy wyliczeniu poematów bezimiennych abecadłowość zastosowana tu do napisów tych poematów). Spotyka się tu nazwisk poetów około 1500, a poematów bezimiennych 500; wogóle więc do 2000 poetów. Wiadomości bibliograficzne
0 każdym z poematów tych są dokładne, t… j… dokładnie wymienione tytuły, miejsca druku i rok, niekiedy zaś umieszczane i zdania o nich, tak właśnie, jak to jest w Bentkowskim. W szczególny sposób przedmowa położona tu w zakończeniu 2-go tomu i określony w niej cały przebieg poezyi polskiej jasno i pracowicie, ale wyłącznie prawie pod względem bibliograficznym.
Dzieło Gołębiowskiego Łukasza, ogłoszone w r. 1826 ma napis: 0 dziejopisach polskich, ich duchu, zaletach
1 wadach. Dział historyczny Bentkowskiego rozszerzony w tern piśmie do 200 nazwisk, a traktat pisany jest z kry… tyką, czerpaną z dzieł Naruszewicza, Czackiego, Lelewela, Ossolińskiego i in.
Publikacya Adama Jocherá ma napis: Obraz bibliograficzno – historyczny literatury i nauk w Polsce z pism Janockiego, Bentkowskiego, Sobolewskiego, Ossolińskiego, Jana Winc… i Jerz. Samuela Bandtków, wystawiony przez Adama Jochera. Wilno, 1840–1(857 r – Tom – 3-
Obraz ten, którego wydanie zbiegło się z ogłoszeniem Hist. Lit. Wiszniewskiego, był jakby dokończeniem epoki głównie bibliograficznej. Celem było tej publikacyi przedstawić najpełniejszy, jaki mógł być w tym czasie, rejestr bibliograficzny pism należących do historyi literatury polskiej, a to koleją gałęzi jak u Bentkowskiego. Z XIII-tu jednak oddziałów, czyli gałęzi, które ukazać się miały, wydane zostały (nie wiemy wcale dlaczego) tylko trzy, t… j.: Filozofia, Teologia i oddział tak nazwany: Nauki razem wzięte (t… j… publikacye dotyczące zbiorowych przedmiotów).
W kolei przedstawiania pism panuje w tym obrazie szczególny zamęt chronologiczny, wydawca bowiem zaczynając od wieku XVI., przechodzi tu nieraz wprost do XIX., potem cofa się, i znowu wraca; zdania o pismach nie są kładzione nigdzie, wiele też stronic i kart poświęconych jest opisom broszurek wartości żadnej, jak np. o odbytych egzaminach w szkołach powiatowych (obejmuje to po kart kilka) itp.; – zakres bibliografii nie rozciąga się do spisywania afiszów teatralnych, biletów wizytowych i t… p… i dosyć było raz wspomnieć, iż każda szkoła miała zwyczaj drukować wiadomości o swoich popisach. Mimo to jednak wiadomości bibliograficzne w tej publikacyi co do gałęzi pomienionych, t… j… teologii i filozofii, najobfitsze mamy w tym obrazie, a tom I. poprzedza też zajmująca rozprawa o stanie nauk filozoficznych śród kraju.
Jedną wreszcie z najgłówniejszych publikacyj, panoszących pomoc do znajomości historyi literatury dawnej w tym czasie, była praca i publikacya Józefa Maksymil-