- W empik go
Pisma treści moralnej księdza Józefa Wereszczyńskiego, biskupa kijowskiego, opata benedyktyńskiego w Sieciechowie - ebook
Pisma treści moralnej księdza Józefa Wereszczyńskiego, biskupa kijowskiego, opata benedyktyńskiego w Sieciechowie - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 306 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Szeroki meat te ozdobne wody Miewały zawsze czasu złej przygody: Tam gdzie potrzebę tej korony znały, Brzegi swe przykro i mężnie stawiały. I dziś to jaśnie widzimy na oko, Że ich strumienie zachodzą szeroko, A choć na przykład dam tu same Włodki, Cnotą i męstwem porównali z przodki.
Szlachetnemu Panu
ŁUKASZOWI WŁODKOWI,
Komornikowi ziemskiemu chełmskiemu eto.
JÓZEF WERESZCZYŃSKI z WERESZCZYNA, z przejrzenia pańskiego opat sieciechowski wszelakich pociech od
Pana Boga życzy.
Kto się dzisiejszych czasów ludzkim sprawom pilnie przypatrzyć będzie chciał, na czemby myśli swe zasadzili, najdzie w nich to, co zdawna prorok pański opowiedział: Niemasz ktoby czynił dobrze, niemasz aż do jednego. Niemasz od najmniejszego aż do największego, któryby rzecz wdzięczną przed oczyma pańskiemi sprawował, gdyż więcej ciału i światu, aniżeli Panu Bogu chcą się przypodobać, na marność, opilstwa, rozkoszy, czasy swe obracając. A to jako ja mniemam nie zkąd inąd pochodzi, jedno iż brzuchy swe za Boga poczytują, obżarstwem, opilstwem, dosyć onym czyniąc, z których dwu rzeczy początki wszelkich złości i niepobożności pochodzą i wszczynają się, jako przeciwnym obyczajem z trzeźwości, która jest według Orygenesa zacnego doktora matką cnót, dobre, cnotliwe, a wszelakie uczynki pobożne wynikają. Abowiem gdzie opilstwo panuje, rozum, zdrowa rada, rostropność, mądrość ustępują, a na ich miejscu niebaczność, obłędliwość, głupstwo, szaleństwo, zasiadają.
A nic niejest tak miłego, tak przyjaznego nieprzyjacielowi naszemu szatanowi, jako opilstwo, który rozumie iż jest wielką samołówką i sidłem ku zatraceniu dusz naszych. Abowiem który się kocha w opilstwie, nietylko,żeby grzechu nie miał czynić, ale sam jest grzechem, jako Bernard i Augustyn śś… świadczą. Za którym brzydzi się nami Pan Bóg, wzgardzają nas angeli, od ludzi naśmie-wiska odnosimy, natury nasze szkaradzimy, łaskę utrącamy, chwały pozbywamy, i wpadamy w wiekuiste zatracenie. Co też nie bez przyczyny utyskuje na takie czasy i na ludzie opiłe Izajasz prorok, i bardzo biada, którzy zrana powstają na pijaństwo, chcąc nas odwieść z woli i rozkazania bożego do tak szkaradnej rzeczy, która jako ciału wiele, tak więcej duszy, bardzo jest ku dostąpieniu zbawienia szkodliwą, przekażą; a k'temu nasze naturę i ułomności i krewkości swej, ku złemu, nie inaczej jako olej wlany na ogień, do większych rozpust rozżarza i rozpala. Temu ja dobrze przypatrzywszy się, abym z powinności swej jakożkolwiek był wszem wobec pożyteczen, tak ustnem napominaniem jako też i pisaniem, podałem między ludzie skrypt niewielki o obżarstwie i opilstwie, ukazując w nim wielkie a sprośne incommoda, aby czciciel zrozumiawszy, mógł się i chciał od tego pohamować, bacząc jakie pożytki z sobą niesie. A iżem swej ojczyzny i kraju jest miłośnikiem, wszystkie moje skrypta na urząd ziemski wziętym w chełmskiej ziemi przypisałem; w. rn… też którego za zdaniem ludzkiem Pan Bóg niejaką godnością w tamtym powiecie ozdobił, posłać mi się teraźniejsze pisanie zdało, nie dla tego, abym miał o tej wadzie w. m. co rozumieć, gdyż ja o trzeźwości w. ra… i o skromności od wiela ludzi słyszę, i zwykłem dobrze trzymać, ale abym już żadnego z w. m. tem nie upośledził, a do tego, aby zatem mojem upominaniem, które pod napisem w. m. do rąk ludzkich przyjdzie, brzuchowi dalej służyć poprzestali, i poniechawszy gule, do trzeźwości i dobrych uczynków obrócili się, gdyż się to w nas iści, co u Ekkle zyasta napisano: „Więcej ich, prawi, obżarstwo, aniżeli miecz zabija.” To moje pisanie racz w. rn… odemnie wdzięcznym umysłem, jakim i ja do w. m. posłał, przyjąć. A jeśli się w niem w. m. co snadnego nie będzie zdało, rozumiej w. m. iż wszystkim stanom folgować i pisać takie upomnienie, moje było przedsięwzięcie. A z tem w. rn. Panu Bogu polecam.
Dan z Janikowa, wsi klasztoru sieciechowskiego, miesiąca kwietnia, dnia 10, roku pańskiego 1583.