Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Płeć i mózg. Historia przekręconych faktów - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
8 lutego 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Płeć i mózg. Historia przekręconych faktów - ebook

Czy wiesz, że pół godziny stresu wystarczy, żeby niektóre obszary w mózgu zmieniły płeć z męskiej na żeńską i odwrotnie?

Koncepcja męskiego i kobiecego mózgu nawiązuje do popularnego poglądu, który głosi, że mężczyźni i kobiety pochodzą z różnych planet. Ale czy potwierdzają ją badania naukowe? Podjęta przez autorki próba odpowiedzi na to pytanie miała początek w zaskakujących badaniach, które mogą całkowicie zmienić sposób postrzegania płci biologicznej, kulturowo-społecznej oraz mózgu.

Nie twierdzę, że nie ma różnic między mózgami kobiecymi a męskimi, przeciwnie – istnieje wiele takich różnic. Twierdzę jednak, że te rozbieżności łączą się w mózgu każdej osoby i tworzą unikatową mozaikę cech, a niektóre z nich występują częściej u kobiet, inne zaś u mężczyzn. Pogląd ten idzie w parze z tym, co ‒ jak jestem przekonana ‒ wie już wiele osób: że wszyscy jesteśmy zlepkiem cech „kobiecych” i „męskich”. Sięga jednak dalej i sugeruje, że nie ma czegoś takiego jak mózg „męski” czy „kobiecy”, ani „męski” czy „kobiecy” charakter.

(fragment książki)

Daphna Joel - profesorka psychologii i neurobiologii na Uniwersytecie w Tel Awiwie. Swoje doświadczenie neurobiologiczne połączyła z zainteresowaniem naukami o płci.

Badaniami, w których neguje istnienie mózgu męskiego i mózgu kobiecego, zrewolucjonizowała myślenie o płci biologicznej, kulturowo-społecznej oraz mózgu.

Luba Vikhanski - dziennikarka i wielokrotnie nagradzana autorka publikacji popularnonaukowych. Jej prace ukazywały się m.in. w „The New York Times”, „Nature”, „Medicine” i „The Jerusalem Post”.

Jest autorką trzech książek, w tym Immunity: How Elie Metchnikoff Changed the Course of Modern Medicine, która została bardzo dobrze przyjęta przez Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne. Pracuje w Instytucie Nauki Weizmanna. Mieszka w Izraelu.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-9712-4
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział 1. Przebudzenie

Któregoś niedzielnego ranka, ponad dziesięć lat temu, byłam w domu z trójką dzieci, kiedy usłyszałam syk wody wydobywającej się z pękniętej rury na zewnątrz budynku. Trzymając na ręku najmłodsze dziecko, wtedy jeszcze niemowlę, wybiegłam do ogrodu i by zatrzymać tryskającą wodę, zagięłam końcówkę gumowego węża. Dwójce starszych dzieci powiedziałam, żeby pobiegły po sąsiada z domu obok. Kiedy mój przyjaciel się pojawił, założyłam, że zajmie się sprawą. Ale on tylko stał i widać było, że nie wie, co robić. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że jego wiedza o hydraulice jest taka sama jak moja. Poprosiłam go, żeby przytrzymał zgięty wąż – oraz dziecko – i udałam się na poszukiwanie głównego zaworu, żeby zakręcić wodę.

Gdy zobaczyłam zdumienie na jego twarzy, zdałam sobie sprawę z własnych uprzedzeń. Muszę przyznać, że zawstydziłam się. Zawsze wierzyłam w równość płci i wydawało mi się, że żyję zgodnie z tym przekonaniem. A jednak stałam tam, czekając, aż to mężczyzna rozwiąże techniczny problem.

Mniej więcej w tym samym czasie dostałam propozycję, by zgłębić kwestie uprzedzeń płciowych, zarówno moich własnych, jak i innych ludzi: koleżanka poprosiła mnie, żebym zastąpiła ją na Uniwersytecie Telawiwskim i zamiast niej poprowadziła zajęcia z psychologii rodzaju. W ramach przygotowań przez rok czytałam książki i prace naukowe na temat rozwoju kobiet i mężczyzn od momentu poczęcia. Jak przystało na neurobiolożkę, najbardziej interesował mnie związek między płcią a mózgiem.

Szybko dowiedziałam się, że wielu badaczy, podobnie jak wielu innych ludzi, jest przekonanych, że mózgi kobiece i męskie różnią się od siebie dogłębnie i znacząco oraz że powoduje to powstanie zasadniczych różnic między kobietami i mężczyznami niemal w każdej dziedzinie życia, począwszy od zdolności poznawczych i emocjonalnych poprzez zainteresowania i preferencje aż po zachowanie. Poradniki, których celem jest nauczenie nas, jak sobie radzić i jak porozumiewać się z płcią przeciwną, biorą to przekonanie za pewnik.

W jednej z powszechnych opinii w mózgu kobiecym znajduje się duży ośrodek komunikacji oraz emocji, który jest zaprogramowany na empatię. Z kolei męski mózg ma duży ośrodek seksu oraz agresji zaprogramowany na tworzenie systemów.

Z punktu widzenia biologii historia ta wydaje się dobrym uzasadnieniem większości tego, z czym mamy do czynienia na co dzień. Tłumaczy, dlaczego kobiety są bardziej wrażliwe i uczuciowe, a mężczyźni bardziej agresywni i seksualni; dlaczego wśród nauczycieli jest więcej kobiet, a wśród inżynierów – mężczyzn.

Słyszymy: „To hormony, głupcze”. W łonie matki – jak wieść niesie – zalew testosteronu wydzielanego przez jądra męskiego embrionu zmienia jego mózg z domyślnie żeńskiego na męski. Dziewczynki rodzą się więc z żeńskim mózgiem, a chłopcy z męskim. Pozostałe szczegóły tej historii różnią się w zależności od jej autora, ale wszyscy wyjaśniają, dlaczego kobiety i mężczyźni zachowują się w sposób zdefiniowany przez popularne stereotypy dotyczące płci. Dziewczynki są miłe i empatyczne, a chłopcy aktywni i agresywni, dlatego że jakiś obszar w mózgu dziewczynek jest mniejszy lub większy w porównaniu z mózgiem chłopców albo ich poziom tego czy innego hormonu jest niższy bądź wyższy.

Nie twierdzę, że nie ma różnic między mózgami kobiecymi a męskimi. Twierdzę jednak, że rozbieżności łączą się w mózgu każdej osoby i tworzą unikatową mozaikę cech

Nie dziwi to wcale. Wyniki badań nigdy nie są poddawane interpretacji zaprzeczającej rozpowszechnionym stereotypom płciowym. Na przykład przez wiele lat sądzono, że ciało migdałowate, ośrodek w mózgu odpowiedzialny za emocje, było, uśredniając, większe u mężczyzn niż kobiet. Nikt jednak nigdy nie twierdził, że ze względu na jego wielkość mężczyźni są z natury płcią bardziej uczuciową. (Najnowsze analizy statystyczne pokazują, że w rzeczywistości nie istnieje różnica między płciami pod względem średniej wielkości tego obszaru mózgu)¹.

Koncepcja męskiego i kobiecego mózgu odpowiada popularnemu poglądowi, który głosi, że mężczyźni i kobiety pochodzą z różnych planet, ale czy potwierdzają ją badania naukowe? Podjęta przeze mnie próba udzielenia odpowiedzi na to pytanie miała początek w zaskakujących badaniach, na które natknęłam się jakieś dziesięć lat temu, przygotowując się do wykładów na temat psychologii rodzaju.

Czy wiesz, że pół godziny stresu wystarczy, żeby niektóre obszary w mózgu zmieniły „płeć” z męskiej na żeńską i odwrotnie? Ja też nie miałam o tym pojęcia. Wyniki tej analizy zapoczątkowały kilkanaście lat intensywnych badań, które całkowicie zmieniły sposób, w jaki postrzegam płeć biologiczną, płeć kulturowo-społeczną oraz mózg.

Po przeanalizowaniu setek skanów mózgu zdałam sobie sprawę, że zależne od płci różnice w anatomii mózgu nie sumują się w sposób spójny w przypadku poszczególnych osób, tak by tworzyć mózg „męski” czy „kobiecy”. Zauważ: nie twierdzę, że nie ma różnic między mózgami kobiecymi a męskimi, przeciwnie – mój zespół, podobnie jak wcześniej wielu innych badaczy, udokumentował istnienie wielu takich różnic. Twierdzę jednak, że te rozbieżności łączą się w mózgu każdej osoby i tworzą unikatową mozaikę cech, a niektóre z nich występują częściej u kobiet, inne zaś u mężczyzn. Pogląd ten idzie w parze z tym, co – jak jestem przekonana – wie już wiele osób: że wszyscy jesteśmy zlepkiem cech „kobiecych” i „męskich”. Sięga jednak dalej i sugeruje, że nie ma czegoś takiego jak mózg „męski” czy „kobiecy” ani „męski” czy „kobiecy” charakter.

Nim wyjaśnię, jak doszłam do koncepcji mozaiki mózgowej i jakie mogą być tego konsekwencje, pozwól, że się z tobą podzielę kilkoma intrygującymi faktami na temat męskich i kobiecych mózgów oraz na temat tego, jak postrzeganie tych faktów zmieniało się na przestrzeni kilku ostatnich stuleci.Rozdział 2. Historia przekręconych faktów

Kiedy w XVII- i XVIII-wiecznej Europie zaczęły pojawiać się egalitarne idee, ludzie stanęli przed nie lada dylematem. Nowe zasady zakładały, że wszyscy, kobiety i mężczyźni, są z natury równi. Pogląd ten zagrażał istniejącemu porządkowi społecznemu, w którym kobiety odgrywały podrzędną rolę. Obawiano się, że równość płci zniszczy fundamenty społeczeństwa – a najbardziej, że mające równy status kobiety przestaną usługiwać mężczyznom.

Molier ośmieszył te lęki w komedii Uczone białogłowy z 1672 roku, w sztuce o mężu buntującym się przeciwko żonie i innym pragnącym uczyć się kobietom, które nie wykonują swoich domowych obowiązków: „Wszystkie piszą, chcą gwałtem autorkami zostać; / Żadna wiedza dziś nie jest zbyt górną kobiecie / Wiedzą jak księżyc chodzi, jak gwiazda polarna, / Saturn, Mars i Wenera: / Co się tam w garnkach dzieje, o to nikt nie spyta”².

Zadaniem nauki było rozstrzygnięcie debaty politycznej na temat roli kobiety w egalitarnym porządku społecznym. Londa Schiebinger z Uniwersytetu Stanforda w książce The Mind Has No Sex? pisze, że chodziło o ukazanie, że to natura, a nie ludzie, ponosi odpowiedzialność za brak równouprawnienia. Schiebinger śledzi, jak badania naukowe męskiej i kobiecej anatomii, w tym mózgu, stały się sprawą polityczną. Nie porzucając aksjomatu naukowego – dowodzi – środowiska medyczne i naukowe zajęły się różnicami między płciami. „Kobiety miały być postrzegane nie tylko jako gorsze od mężczyzn, ale także zasadniczo odmienne od nich i dlatego z nimi nieporównywalne” – pisze³.

Różnice płciowe między kobietami a mężczyznami są aż nazbyt oczywiste, ale czy dotyczą także całego ciała i mózgu? Stawka była wysoka: odpowiedź twierdząca na to pytanie mogłaby pomóc w uzasadnieniu odmiennej pozycji społecznej kobiet i mężczyzn, negatywna zaś sugerowałaby, że kobiety przez wieki były niesprawiedliwie traktowane i że należało wprowadzić duże zmiany społeczne. Wielu filozofów i myślicieli – właściwie wszyscy mężczyźni – starało się jak najszerzej zdefiniować zakres różnic między płciami. Schiebinger przywołuje słowa jednego z XVIII-wiecznych francuskich lekarzy, który twierdził, że „istota płci nie ogranicza się do pojedynczego organu, ale rozciąga się przez mniej lub bardziej odczuwalne niuanse na każdą część”⁴.

Nauka stała się uzasadnionym miejscem postępowania arbitrażowego dla takich dyskusji. W przeciwieństwie do religii, która dźwigała brzemię usprawiedliwiania niższości kobiet rewolucją naukową, naukę postrzegano jako bezstronną, a zatem stanowiącą obiektywny dowód w sporze o zdolności kobiet. „Być może skalpel anatoma mógłby znaleźć i raz na zawsze zdefiniować różnice płciowe” – pisze Schiebinger. „Być może różnice międzypłciowe – nawet te w umyśle – można byłoby zważyć i zmierzyć”⁵.

Faktycznie, jak pisała Stephanie Shields z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii, ważenie i mierzenie czaszki, a później mózgu – wówczas określanego jako miejsce zlokalizowania umysłu – stało się niezwykle ważne⁶. W starożytnej Grecji Galen uznał jądra za najbardziej szlachetną część ciała, co miało sens, ponieważ posiadała je tylko „lepsza” płeć. Jednak w XVII wieku to mózg postrzegano jako najbardziej szlachetny i boski organ: podmiot odpowiedzialny za wszystkie zmysły, inteligencję i mądrość. Trzeba więc było uznać, że to mężczyźni mieli lepsze mózgi.

Zadanie początkowo wydawało się proste. Okazało się, że rozmiar przeciętnej kobiecej czaszki – uważanej za wiarygodny wskaźnik wielkości mózgu – był mniejszy niż czaszki męskiej. Czy istniało coś, co mogło stanowić większy dowód na niższość kobiet (poza brakiem jąder oczywiście)?

Na odtrąbienie sukcesu było jednak za wcześnie. Przecież sporo zwierząt ma czaszki większe niż nasze. Na przykład czaszki kaszalotów mają o wiele większe rozmiary niż ludzkie. Naukowcy zainteresowani udowodnieniem wyższości mężczyzn nad kobietami – ale na pewno nie wyższości kaszalotów nad mężczyznami – próbowali znaleźć wyjście z tej niezręcznej sytuacji. Zasugerowali, że być może to nie rozmiar czaszki ma znaczenie, ale stosunek wielkości czaszki do wielkości ciała.

Jednak obliczenie takiego wskaźnika nie przyniosło spodziewanych rezultatów. A co gorsze, pewni naukowcy dowiedli, że względem całkowitej masy ciała czaszki kobiet były większe niż czaszki mężczyzn. Badacze ci ani przez chwilę nie twierdzili, że relatywnie większe czaszki kobiet oznaczają większą inteligencję. Niektórym z nich, niezrażonym w żarliwym przedstawianiu „naukowych” dowodów na męską wyższość, udało się zinterpretować własne odkrycia jako przejaw mniejszej inteligencji kobiet. Kobiety, mówili, przypominają dzieci, których czaszki są także duże względem reszty ich ciała, co znaczyło, że kobiety są mniej rozwinięte i w rezultacie mają mniejsze niż mężczyźni kompetencje intelektualne.

Kiedy przyglądam się historii badań nad mózgiem, jestem pod wrażeniem kreatywności, jaką wykazywali się naukowcy w przekręcaniu naukowych faktów, tak by mogły one służyć programowi społecznemu czy politycznemu. Kiedy badaczom nie podobało się to, co odkryli, często zmieniali interpretację albo w ogóle rezygnowali z metody, która doprowadziła do niepożądanego wyniku, by znaleźć „lepsze” rozwiązanie. Według Shields na kłótnie nad „właściwymi” sposobami pomiaru wielkości czaszki mężczyzn i kobiet zużyto ryzy papieru. Czy powinien być to współczynnik wagi czaszki do wagi ciała? A może chodziło o gęstość kości w czaszce w porównaniu z resztą kośćca? Kwestia pozostała nierozwiązana: zastosowanie pewnych kryteriów „faworyzowało” mężczyzn, innych – kobiety.

Koncepcja, że większe jest lepsze, nie traciła na popularności, kiedy naukowcy odkryli, że nie tylko czaszka, ale także mózg są przeciętnie większe u mężczyzn niż u kobiet. Wybitny XIX-wieczny neurobiolog Paul Broca był jednym z bardziej powściągliwych, ale nadal propagował ten pogląd w sposób niebudzący wątpliwości. „Możemy pytać, czy mały rozmiar kobiecego mózgu zależy wyłącznie od małego rozmiaru jej ciała” – pisał w czasopiśmie naukowym w 1861 roku. – „Ale nie możemy zapominać, że kobiety są przeciętnie mniej inteligentne niż mężczyźni, co jest różnicą, której nie powinniśmy wyolbrzymiać, ale która mimo to pozostaje rzeczywista”⁷. Wybitny biolog ewolucyjny George Romanes był bardziej bezczelny. Mniejszy rozmiar kobiecego mózgu ponosi odpowiedzialność za kobiecą niepełnosprawność umysłową, pisał w 1887 roku, co „przejawia się w sposób szczególnie wyraźny w relatywnym braku oryginalności, zwłaszcza na wyższych poziomach pracy intelektualnej”⁸. Theodor Bischoff, wybitny XIX-wieczny biolog, posunął się nawet do stwierdzenia, że kobiety z uwagi na mniejsze mózgi nie miały umiejętności intelektualnych niezbędnych do studiów akademickich oraz że zbyt dobre wykształcenie mogło zagrażać rozwojowi organów rozrodczych u dorastających dziewcząt⁹.

Teraz te dawne przekonania o fundamentalnych różnicach między mózgami kobiecymi a męskimi wydają się absurdalne. Dzisiaj, kiedy kobiety przewyższają liczebnie mężczyzn na wielu płaszczyznach studiów akademickich, śmieszne wydaje się, że naukowcy mogli być przekonani o niezdolności kobiet do studiowania na uniwersytecie z uwagi na rozmiar ich mózgów. Nie zrozum mnie źle: mózgi kobiece nadal są przeciętnie mniejsze niż męskie. Tym, co się zmieniło, nie jest ich rozmiar, ale raczej normy społeczne, które kiedyś zakazywały kobietom podejmowania studiów lub zniechęcały je do tego.

Nadal koncentrowano się na wielkości mózgu, ale w międzyczasie pościg za odkryciami naukowymi podkreślającymi wyższość mężczyzn nad kobietami wjechał na nowe tory. Gdy w XIX wieku okazało się, że różne rejony mózgu spełniają odmienne funkcje, naukowcy zajęli się porównywaniem tych obszarów w mózgach kobiet i mężczyzn. Nic dziwnego, że także i w anatomii znaleźli dowód na istnienie wyższej męskiej inteligencji¹⁰.

Dużo uwagi poświęcono korze mózgowej ze względu na to, że ta zewnętrzna struktura mózgu odpowiada za dobrowolne działania, postrzeganie, poznanie, język i myślenie. Składa się ona z tak zwanej istoty szarej zawierającej miliardy ciał komórek nerwowych – neuronów. Pod korą mózgową znajduje się warstwa istoty białej, obejmująca przede wszystkim włókna łączące neurony. Kora mózgowa tradycyjnie dzieli się na cztery główne płaty, które biorą swoją nazwę od kości ją chroniących.

Określiwszy rolę płatów czołowych w funkcjach poznawczych, wielu neurobiologów szybko wskazało, że były one większe i lepiej rozwinięte u mężczyzn niż u kobiet. Potem część neurobiologów zasugerowała, że siedzibą intelektu nie są płaty czołowe, ale ciemieniowe, czyli górna partia mózgu. Ale kiedy znaczenie przesunęło się na płaty ciemieniowe, to niektórzy badacze szybko zrewidowali interpretację odkryć anatomicznych tak, by dopasować ją do przyjętego poglądu na męską dominację¹¹. Na przykład w 1895 roku amerykański psycholog George Thomas White Patrick pisał w miesięczniku „Popular Science Monthly”, że „obszar czołowy nie jest, jak przypuszczano, mniejszy u kobiety, ale raczej stosunkowo większy . Ale przewaga obszaru czołowego nie stanowi o wyższości intelektualnej część ciemieniowa jest tak naprawdę ważniejsza”¹².

Kiedy przyglądam się historii badań nad mózgiem, jestem pod wrażeniem kreatywności, jaką wykazywali się naukowcy w przekręcaniu naukowych faktów, tak by mogły one służyć programowi społecznemu czy politycznemu

Od chwili napisania tych słów upłynęło ponad 100 lat. W tym czasie neurobiolodzy bezustannie znajdowali różnice między mózgami mężczyzn i kobiet, wśród zwierząt i ludzi. Omówię je ponownie w kolejnym rozdziale, ale oto kilka przykładów. Większość kory mózgowej jest, przeciętnie, cieńsza u mężczyzn niż kobiet, mężczyźni mają średnio proporcjonalnie mniej istoty szarej, a więcej białej. Ponadto mężczyźni mają większe komory – spore, wypełnione płynem wnęki w centralnej części mózgu (duże, jednolite kolorystycznie przestrzenie, które widać na skanach). Czytelnicy, którzy z radością przyjęli do wiadomości, że mózgi męskie są większe niż kobiece, nie będą zadowoleni, gdy przeczytają, że mężczyźni mają większe wnęki.

Jeśli wierzysz, podobnie jak naukowcy w XIX wieku, że wielkość mózgu ma znaczenie, to rzeczywiście możesz poczuć się dziwnie, dowiedziawszy się, że większy mózg idzie w parze z większymi – jak by je tu nazwać? – pustymi przestrzeniami. Chcę jednak podkreślić, że żadna z płci nie ma się czym martwić. Mężczyźni całkiem nieźle radzą sobie ze swoimi większymi komorami, a kobiety – ze swoimi mniejszymi mózgami.

Niepokojące jest to, że różnice płciowe nadal wykorzystuje się do uzasadniania nierówności. Nikt dzisiaj nie odważyłby się wykorzystać biologicznego porównania między poszczególnymi rasami czy klasami społecznymi, by usprawiedliwić rasizm czy status ekonomiczny biednych – jak robiono to aż do XX wieku – ale o różnicach płciowych w mózgu nadal mówi się jako o dowodzie na niższą pozycję kobiet. Tak pisze o tym Schiebinger: „Rzekoma wada w umysłach kobiet na przestrzeni lat ulegała zmianie: pod koniec XVIII wieku jama czaszki u kobiet rzekomo była za mała, by pomieścić potężny mózg, pod koniec XIX wieku trening kobiecego mózgu miał prowadzić do kurczenia się jajników. W naszym wieku szczególne cechy prawej półkuli rzekomo uniemożliwiają wizualizację relacji przestrzennych”¹³. W XXI wieku nadal trwa poszukiwanie „zasadniczej” różnicy między kobiecymi a męskimi mózgami, co zbyt często rezonuje z historycznymi mitami o różnicach międzypłciowych.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: