Po prostu przyjaźń - ebook
Po prostu przyjaźń - ebook
W książce Hanny Rydlewskiej, współautorki bestsellerowego poradnika „Slow sex. Uwolnij miłość”, znajdziecie poruszające opowieści o niezwykłych, głębokich i dramatycznych przyjaźniach, a także rozmowy ze znanymi psychologami i socjologami, m.in. o tym, czy przyjaźń może być konkurentką miłości, jak przyjaźń nas leczy, do czego są nam potrzebni wirtualni przyjaciele, czy możliwa jest przyjaźń z eks-, jak przetrwać kryzys w przyjaźni.
„Lojalność w przyjaźni jest bezwarunkowa. Przyjaciela powinniśmy wspierać nawet wówczas, kiedy nas zawiedzie, gdy zachowa się niegodnie lub nieprzyzwoicie. Wspieranie to niepotakiwanie. Przyjaciel powinien pomóc odzyskać pion, naprowadzić na właściwą ścieżkę. Bez tak pojmowanej lojalności nie ma przyjaźni – może być znajomość, kumplowanie się, wspólnota interesów. Natomiast przyjaźń, relacja piękna i szlachetna, ratująca człowieka przed samotnością, opiera się na zaufaniu, ale także na wzajemnej trosce” – dr Ewa Woydyłło, psycholog, terapeutka uzależnień
„Dla zawiązania przyjaźni niezbędne jest dostrzeganie podobieństw, umiejętność przyjmowania perspektywy drugiej osoby. Jednak w późniejszych etapach jej trwania nieuchronnie pojawią się różnice. Nie jesteśmy podobni do siebie we wszystkim. Różnice mogą ożywiać i wzbogacać związek, tylko musimy potrafić o nich otwarcie rozmawiać. Inaczej nie uda się nam zbudować trwałych i dobrych relacji z drugą osobą. O przyjaźń trzeba się troszczyć, jest wspólnym dobrem. Dbanie o nią wiąże się między innymi z odwagą mówienia o rzeczach, które nas dzielą” – Sylwester Bielas, psycholog i psychoterapeuta
Kategoria: | Wywiad |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-268-1940-7 |
Rozmiar pliku: | 796 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nasza przyjaźń żyje we mnie
WSTĘP
Każdy, kto mnie bliżej zna, wie, jak ważna jest dla mnie przyjaźń. Dla przyjaciół jestem w stanie zrobić wiele. Są mi drodzy niczym rodzina. A właściwie – są moją rodziną. Może dlatego, że nie mam rodzeństwa, chociaż myślę, że to zbyt proste wyjaśnienie. Związki przyjacielskie wielokrotnie dawały mi siłę w trudnych momentach, a w tych dobrych były paliwem pozytywnych zmian. Pozwalały mi się rozwijać, doświadczać stanów, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewałam. O wszystkich bliskich mi ludziach myślę często i z czułością. Również o tych, z którymi dziś nie mam już kontaktu lub też których po prostu już nie ma. Dzięki nim jestem dzisiaj tym, kim jestem. A tych, którzy są ze mną, na wyciągnięcie ręki, nieodmiennie hołubię. I wciąż narzekam, że nie mam dla nich tyle czasu, ile bym chciała. Nigdy nie mam ich dosyć.
Dlatego gdy Paweł Goźliński zaproponował mi, żebym przygotowała książkę o przyjaźni, zgodziłam się bez wahania. To mój temat. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego w sztuce, popkulturze czy mediach ciągle przegrywa on z miłością. Przyjaźń bywa trwalsza, a jednak poświęcamy jej znacznie mniej uwagi. O miłości wciąż powstają kolejne filmy, seriale, piosenki, a związki przyjacielskie pojawiają się zazwyczaj gdzieś w tle, na marginesie opowiadanych historii. Mimo że w obliczu postępującego osłabienia więzi opartych na pokrewieństwie to właśnie grupa przyjaciół nierzadko staje się dla nas opoką. Wspólnotą, w której możemy się schronić. W polskiej literaturze również brakuje opracowań, które wielowymiarowo mówiłyby o psychologii przyjaźni. Nieliczne wyjątki potwierdzają regułę. A eksperci, których spotkałam przy okazji pracy nad tą książką, powtarzali: Wreszcie! Jak dobrze, że ktoś w końcu zajął się przyjaźnią.
Nie ukrywam, że niniejsza książka to pean na cześć przyjaźni. Psychologowie, socjologowie, terapeuci opowiadają w niej o różnych aspektach przyjacielskich relacji: archetypie przyjaciela z dzieciństwa, erotycznej fascynacji, która może się wytworzyć w pierwotnie platonicznym związku, różnych fazach przyjaźni – od inicjacji przypominającej stan zakochania, aż po głębokie, dojrzałe przywiązanie. Zaproszeni przeze mnie eksperci na przyjaźń patrzą też przez pryzmat ekspansji nowych technologii. W królestwie smartfonów, rodem z serialu „Black Mirror”, coraz trudniej jest odróżnić sztukę przyjaźni od sztuki autoprezentacji. A jednak – a może właśnie dlatego – przyjaźń jest czymś, o czym każdy marzy.
Uzupełnieniem części psychologicznej są wywiady z ludźmi, którzy wprowadzają nas w świat swoich przyjaźni. Przyjaźń między matką a córką, zawodowo-przyjacielski duet, bliska przyjaźń między byłymi kochankami – to tylko niektóre z możliwych konfiguracji. Przyjaźń w tej książce zostaje doceniona. Okazuje się uczuciem wielowymiarowym, magicznym. I, co ważne, bezinteresownym. Zwrócił na to uwagę już Ray Pahl, brytyjski socjolog, na którego słowa będę się jeszcze powoływać, a który zauważył: „Przyjaźń (...) może jawić się jako coś, co podkopuje ugruntowane instytucje i utrwalone formy społeczne. Jest ze swej istoty anarchistyczna; pozostaje w zasadniczej opozycji wobec mentalności rynkowej i zaborczego indywidualizmu”.
Jak to rozumiem? Przyjaźń to coś skrajnie prywatnego. Najbardziej intymnego i w pewnym sensie wywrotowego. To w jej obrębie możemy pielęgnować to, co w nas najlepsze. Dawać i nie oczekiwać niczego w zamian. A korzyści i tak pojawią się same. Jak wykazały badania przeprowadzone przez duńskich naukowców, obecność przyjaźni w naszym życiu zmniejsza ryzyko wystąpienia u nas zawału serca nawet o 50 proc.
Hanna Rydlewska