- W empik go
Początki logiki dla szkół średnich - ebook
Początki logiki dla szkół średnich - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 323 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
§. 1.
Logika jest umiejętnością, mającą za przedmiot poznanie myślenia i praw, wedle których nam myśleć należy.
§. 2.
MYŚLENIE.
Gdy przedmiotem logiki jest myślenie, zatem dopiero cały rozwój, tej umiejętności wykaże dokładnie znaczenie myślenia. W tem miejscu atoli już powiedzieć możemy, że myślenie jest czynnością naszego rozumu, dążącego do poznania prawdy, a zarazem jest środkiem do tego celu.
Gdy myślenie jest tylko środkiem do poznania, a zatem myślenie a poznanie nie jest bynajmniej jedno i to samo. Możemy długo myśleć nad jakąś rzeczą, a często wypada nam w końcu wyznać, żeśmy tej rzeczy nie poznali. Z tego wynika, że lubo jesteśmy zawsze najsilniej i w głębi duszy przekonani o prawdzie, którą nasze myślenie poznało, jednak z tego nie możemy wnosić, jakoby to nie było prawdą, czegośmy myśleniem, to jest rozumem poznać nie zdołali.
§. 3.
SPRAWA MYŚLENIA.
Sprawa myślenia, będąc środkiem poznania, w ogólności mówiąc, jest rozróżnianiem przedmiotu danego od innego przedmiotu. Lecz mając te przedmioty rozróżnić, trzeba je jeszcze koniecznie porównywać jedne z drugiemi. Zatem gdy poniżej mówić będziemy o rozróżnianiu, tem samem już mamy na myśli porównanie rzeczy danej z innemi rzeczami. Obaczmy teraz już w szczególności tę czynność poznającego myślenia.
Do sprawy myślenia jako czynności poznania, wchodzą dwie strony odwrotne:
I. Osoba, mająca za pomocą myślenia poznać rzecz daną; tg osobę zowiemy podmiotem poznania (subiectum).
II. Rzecz, która ma być poznaną, a którą zowiemy przedmiotem poznania (obiectum).
Co do strony osoby poznającej, to jest: co do podmiotu, jeszcze rozróżnić z kolei należy dwa stósunki:
a.) Stosunek podmiotu, to jest, osoby poznającej, do przedmiotu.
b.) Stosunek tegoż podmiotu do siebie samego.
Ad a ) Stósunek podmiotu do przedmiotu.
Pod tym względem spotykamy dwojakie rozróżnienie.
1. Naprzód osoba, mająca poznać dany przedmiot, winna mieć świadomość swojej czynności, to jest, swojego zadania; ma więc z całą przytomnością przystępować do poznania danego przedmiotu. To poznanie ma być przeto jej sprawą umyślną; sama ta osoba więc do siebie mówić powinna: "otóż w obec mnie jest przedmiot, który ja mocą myślenia zamierzam poznać". Tak widzimy, że ta osoba poznająca ma siebie samą rozróżnić od przedmiotu, który ma być poznanym. Jest to więc pierwsza sprawa rozróżnienia, na której polega poznanie.
2. Drugim warunkiem poznania jest także rozróżnianie, to jest: podmiot winien porównywać dany przedmiot z innemi przedmiotami i odróżnić go od nich. Podmiot bowiem wtedy dopiero poznaje dany przedmiot, gdy go zdoła od innego odróżnić.
Uważmy jeszcze, iż przez to porównywanie i odróżnianie przedmiotów, podmiot nie tylko poznaje, czem i jakim jest przedmiot dany, ale poznaje jeszcze, czem i jakim jest ów przedmiot drugi, od którego odróżniał ten przedmiot dany.
a. Osoba poznająca ma z całą przytomnością myśli przystępować do poznania przedmiotu; ma to czynić z umysłu, to jest, winna rozróżnić myślenie i poznanie swoje od tego przedmiotu. Człowiek zatopiony np. w marzeniu, dumaniu, może zwrócić oczy na jakąś rzecz, może na nią patrzyć a przecież może jej nie widzieć, bo myślenie jego jest obcem względem tej rzeczy. Taki człowiek nie ma świadomości tej rzeczy, nie odróżnia siebie samego od przedmiotu.
b. Spostrzegamy w oddaleniu przedmiot, ale nie możemy rozróżnić, czyli to jest osoba, czyli np. słup, więc też nie poznajemy tego przedmiotu, bo dopiero rozróżnienie staje się poznaniem.
§. 4.
DALSZY CIĄG.
W §. 3. powiedziano pod 6), że w sprawie poznającego myślenia należy zwrócić uwagę na stosunek, w jakim zachować się winna osoba poznająca (podmiot) do siebie samej. Pod tym względem powiedzmy, że osoba poznająca (podmiot) powinna mieć świadomość siebie, a to pod dwojakim względem.
Naprzód podmiot poznający ma znać usposobienie swoje osobiste, to jest, stan swój psychiczny. Jakoż w duszy naszej oprócz czynności myślenia przebywają jeszcze inne czynniki, różne od myślenia. Takiemi czynnikami są np. fantazya, uczucia, pragnienia, skłonności, żądze, wstręty, odrazy i t.p… pierwiastki psychiczne; gdy atoli samo myślenie jest, jak wiemy, środkiem do poznania prawdy, z tego wynika warunek, aby osoba, mająca poznać przedmiot, była świadomą siebie; aby przeto ściśle rozróżniała myślenie swoje właściwe od owych wszystkich czynników psychicznych, które nie są myśleniem a równie przebywają w duszy naszej i mieszają się do myślenia.
Z tego przeto wypływa, iż przedmiot poznający ma strzedz myślenia swojego, aby było czystem a nie zostawało pod działaniem, pod naciskiem owych psychicznych pierwiastków, różnych od myślenia; aby myślenie nie było spaczone, zabarwione przez wpływy tych obcych mu potęg.
2. Z potrzeby, aby podmiot poznający miał świadomość siebie, wypływa atoli jeszcze następujący warunek poznania. Jakoż nie wystarczy, abyśmy zachowali niezawisłość myślenia od ubocznych, psychicznych wpływów, i nie dość, aby myślenie było samo przez się czyste, wolne, ale potrzeba jeszcze, aby to myślenie w poznaniu przedmiotu postępowało sobie sposobem, trybem właściwym, to jest, wedle prawideł logicznych myślenia, i żeby wiedziało o tym trybie właściwym i z całą przytomnością stosowało się do niego.
a. Często się dzieje, że to nazywamy myśleniem, co nie jest myśleniem czystem we właściwem znaczeniu, ale myśleniem zamąconem, bo pomięszanem z owemi pierwiastkami psychicznemi, które są obce myśleniu. Z tego wynika, że nie poznajemy przedmiotu, jakim on jest w prawdzie swojej, ale przedmiot przedstawi się nam takim, jakim go uczyniło to osobiste nasze psychiczne usposobienie.
b. Nie mamy trzeźwego, to jest, jasnego sądu o rzeczach, gdy nami miota namiętność, jak gniew, przestrach, trwoga, gwałtowna żądza itp.
Osoby złudzone niekiedy ślepą miłością rodzicielską inaczej się na dzieci swoje zapatrują od osób obcych, bezstronnych.
c. Często zdania wielu osobo jednym i tym samym przedmiocie są zupełnie różne, a zdarza się nawet, że ani jedno z tych zdań nie jest prawdziwe. Pochodzi to ztąd, że żadna z tych osób nie widzi tego przedmiotu takim, jakim jest, ale raczej każda widzi go w barwach swojego własnego usposobienia, a zatem każda ma w obec siebie inny przedmiot.
PRAWA MYŚLENIA.
§. 5.
Z §. 1. wiemy, że przedmiotem logiki jest poznanie praw myślenia, wedle których nam myślić należy; wytłumaczymy bliżej istotę tych praw.
Prawa myślenia są wrodzone samemu myśleniu naszemu, tkwią w niemi władają statecznie, jako fakty rzeczywiste, ciągle mu obecne, i kierują myśleniem instynktowo, to jest, nawet bez naszej jasnej wiedzy o nich. Gdy te prawa wynikają ze samej istoty naszego myślenia, z tego wypływa, iż gdybyśmy z jakiegokolwiekbądź powodu od nich zboczyli, już to myślenie nasze byłoby biednem, a poznanie stałoby się mylnem, niezgodnem z prawdą.
Z tego widzimy, że człowiek myśleniem poznając przedmioty, nie powinien odstępować od tych praw: jednak człowiek może, czyli raczej jest w stanie od nich odstępować; jakoż zdarza się często, że myślenie rzeczywiście od nich zbacza, co ztąd pochodzi, iż człowiek ma wolną wolę, a zatem że się powodować może (choć nie powinien) wpływami psychicznemi, to jest, usposobieniem osobistem, o którem mówiliśmy w §. 4. Podobnie są zasady moralności, od których człowiek odstępować nie powinien, ale od nich odstępować jest wstanie.
Tak np. prawem myślenia będzie, że rzecz pewna nie może być tem, czem jest, a zarazem inną jakąś rzeczą; że każda rzecz równa się sumie wszystkich części swoich, a jest większą od każdej swojej części z osobna wziętej; że gdy wiemy, że wszystkie ptaki znoszą jaja, wtedy wiemy także, że kruk, kawka, orzeł itd. znosi jaja.
PRAWA A PRAWIDŁA MYŚLENIA.
§. 6.
Z §. 5. wiemy, że prawa myślenia są nam wrodzone, że tkwią w istocie naszego myślenia, choćbyśmy o nich nie wiedzieli. Nam te prawa w myśleniu zachować należy, gdyż inaczej byłoby ono przeciwnem własnej swojej istocie, a tem samem stałoby się myśleniem błędnem, spaczonem, niedorzecznem, bo swawolnem.
A tak te prawa i prawa z nich wysnute mają dla nas samych praktyczne znaczenie prawideł, do których myślenie nasze stósować mamy, od których nam więc odstępować nie wolno.
Obaczymy poniżej, iż są pewne prawa, które są zasadniczemi prawami myślenia, bo z nich, jako z zasad a z pierwotnego źródła wynikają inne następcze prawa i prawidła, które stanowią, w ogólności mówiąc, formy naszego myślenia.
Te prawidła a formy myślenia stanowią treść logiki formalnej i są podstawą prawdy formalnej, która wtedy ma miejsce, gdy rozumowanie jest w zgodzie ze sobą samem, gdy myślenie nie jest przeciwne sobie samemu. Od prawdy formalnej odróżnia się prawda materyjalna, która natem zależy, aby nasze pojmowanie przedmiotu było prawdziwe, aby zgadzało się z istotą samego przedmiotu.
§. 7.
LOGIKA A PSYCHOLOGIA.
Gdy logika i psychologia są do siebie pozornie podobne, przeto należy obie te umieiętności rozróżnić jednę od drugiej, co tem jest konieczniejszą potrzebą, iż niekiedy niewłaściwie wprowadzają do logiki psychologiczne poglądy.
Psychologii przedmiotem są, wszystkie objawy, wszystkie czynności (siły) duszy; ta umiejętność opisuje więc wszelkie tryby i sposoby, któremi te zjawiska w duszy powstają, jak się rodzą, jak one nawzajem ze sobą spływają, przedstawia ich wzajemne działanie, ich potęgowanie się i znikanie; sposób postępowania psychologii jest przeto ten sam, jakiego używają badacze przyrody, bo z obserwacyi faktów ta umiejętność wyprowadza prawa, wedle których odbywają się faktycznie te objawy i czynności duszy; te prawa zowią się prawami psychicznemi. Gdy zaś myślenie jest także jednym z tych objawów duszy, przeto psychologia opisuje również sposoby, jakiemi się faktycznie w nas rodzą myśli, wyobrażenia, jak one się kojarzą jedne z drugiemi lub z innemi siłami duszy (np. z wyobraźnią, uczuciem, pragnieniem itd.). Psychologia przeto, opisując jedynie faktyczne myślenie jako zjawisko, jest nauką opisującą, nie wchodzi w to, czyli to myślenie (wyobrażenia i zdania) jest prawdziwem czyli biednem, czyli te myśli są objawem mędrca, czyli marzeniem obłąkańca; w każdym razie wszystkie tę objawy będą dla psychologa równie ważne.
Odwrotnie logika nie jest umiejętnością opisową, ale prawodawczą. Ona nie zajmuje się zjawiskami myślenia i jak się odbywają te zjawiska, ale zajmuje się tem, jakiem myślenie być powinno.
§. 8.
KORZYŚCI WYPŁYWAJĄCE Z LOGIKI.
Gdyśmy w § 1. powiedzieli, że przedmiotem logiki jest poznanie praw myślenia, wedle których nam myśleć należy, a gdyśmy w §. 5. wykazali, że te prawa są wrodzone naszemu myśleniu (ze władają niem instynktowo, bo bez naszej jasnej wiedzy o nich), toćby uczynić nam można zarzut, jakoby logika była umiejętnością zbyteczną, jakoby nas uczyła poznania praw, które i bez tej nauki kierują naszem myśleniem, Jednak przypominamy, żeśmy w tym §. 5. również powiedzieli, iż myślenie ludzkie, lubo nie powinno zbaczać od tych praw, ale ma możność i jest w stanie zboczyć od nich, i wyłożyliśmy przyczyny tego zboczenia. Z tego się nie tylko okazuje, że logika nie jest nauką zbyteczną, ale wielce potrzebną. Poznanie prawd logicznych właśnie strzeże nasze myślenie, by się nie spaczyło pod wpływem osobistego naszego usposobienia, to jest, pod naciskiem owych pierwiastków psychicznych, jakiemi są urojenia wyobraźni, uczucia, chęci, pragnienia itd. Poznanie tych praw logicznych, wedle których myśleć mamy, nadaje myśleniu hart, swobodę i samo – dzielność, bo przekonanie, że myślenie nasze nie jest skrępowanem lub zwichniętem obcemi mu potęgami psychicznemi.
ZAWIĄZKI MYŚLENIA.
§. 9.
Zawiązki myślenia są dwojakiego stopnia, zatem dwojakiego rodzaju. Pierwsze są wrodzone naszemu myśleniu, władają niem faktycznie a instynktowo, bo nawet bez naszej jasnej o nich wiedzy, są więc warunkami wszelkiego myślenia i pierwotnym jego zawiązkiem. Wiemy atoli z §. 5., że temi zawiązkami pierwszego rodzaju są prawa myślenia. Zawiązkami drugiego stopnia są te, które powstają na podstawie pierwszych, to jest, stosownie do praw myślenia; lecz te zawiązki myślenia drugiego stopnia powstają już z wiedzą a wolą naszą, więc za przyłożeniem się naszego myślenia przytomnego sobie. Są to sprawy pierwotne myślenia naszego, które je utworzyło z całą świadomością siebie.
Z tego wynika, iż pierwszym działem logiki winna być nauka: O prawach zasadniczych myślenia.
Dział drugi obejmuje w sobie już właściwe zawiązki myślenia, już utworzone przez myślenie, a to na podstawie pierwszego działu, bo stósownie do praw zasadniczych myślenia.
Zatem temu drugiemu działowi damy napis: Utwory myślenia.
Tych utworów atoli są trzy rodzaje, które się mają dosiebie, jako trzy z kolei coraz wyżej stopniujące się zawiązki myślenia. Każdemu z tych trzech stopni poświęcimy osobny rozdział.
Tak przeto w tym drugim dziale logiki mieścić się będą trzy rozdziały następujące:
1. Rozdział mówić będzie o pojęciu.
2. Rozdział wyłoży rzecz o stosunku wzajemnym pojęć, to jest o sądzie.
3. Rozdział rozwinie naukę o stosunku wzajemnym sądów, to jest o wyprowadzeniu sądu ze sądów, czyli naukę o wniosku.DZIAŁ PIERWSZY.
PRAWA ZASADNICZE MYŚLENIA.
§. 10.
§. 5. wyłożył, że prawa myślenia są nam wrodzone i władają myślą naszą, choćbyśmy o nich nie wiedzieli; jednak powiedzieliśmy również, iż myślenie ludzkie jest wprawdzie w stanie zboczyć od tych praw, ale tego czynić nie powinno (§. 5 i §. 8.). Jedne z tych praw są zasadą wszystkich innych bez wyjątku prawideł logicznych, są to prawa zasadnicze myślenia. One są prawdami bezpośredniemi, to jest prawdami, które już nie wymagają żadnego pośrednictwa, nie wymagają żadnego wywodu lub dowodu, bo one są pewnikami, które same przez się tkwią w myśleniu a przekonaniu naszem.
Jeżeli więc logika zajmuje się ich wyłożeniem, to nie dzieje się z powodu, by je udowodnić, ale dlatego, aby je wyjaśnić.
Tych praw zasadniczych myślenia jest cztery.
I. Prawo tosamości.
II. Prawo sprzeczności.
III. Prawo (tak zwane) uchylające środek.
IV. Prawo powodu.
§. 11.
I. PRAWO ZASADNICZE TOSAMOŚCI.
Prawo zasadnicze tosamości (principium identitatis) wyraża się formułą A=A, czyli: A jest A.
Ta formuła znaczy, że każda rzecz jest tem i jest taką, czem jest i jaką jest; czyli, że gdy uznamy, że jakaś rzecz jest = A, należy ją w myśleniu brać w tem samem znaczeniu, to jest za A, czyli za jedno i to samo. Gdy zaś ta sama rzecz może się zmieniać, a zatem mieć różne znaczenie wedle różnego czasu i miejsca, zatem prawo tosamości odnosi się wyłącznie i najściślej do jednej i tej samej chwili w czasie;
zatem to prawo nakazuje, abyśmy, uznawszy, iż jakaś rzecz jest taką, pewną, rzeczą w pewnej chwili i w pewnem miejscu, uważali ją statecznie za tę samą rzecz, jaką jest lub była w tejże samej, owej chwili, i w temże samem, owem miejscu.
Z tego prawa wypływa wniosek, że gdy uznamy, że rzecz A, jako całość, składa się z części lub cech a+b+c, należy uznać, że zbiór tych cech lub części (ich synteza) równa się rzeczy A; że zbiór ten jest to samo, co rzecz A, a zatem, że A = a+b+c.
To prawo w dalszym rozwoju staje się prawem, czyli prawidłem zgody (principium convenientiae), które wskazuje, że danej rzeczy A możemy przypisać dalsze cechy, własności, które się zgadzają z uznaną już istotą, to jest z cechami istotnemi tej danej rzeczy, a są tejże istoty, tych cech istotnych następstwem.
Np. Cechami człowieka jest cielesność i duchowność; dalszą cechą, wynikającą z prawa zgody, jest: że człowiek z powodu cielesności może być zdrowym, chorym, że jest śmiertelnym; dalszą cechą duchowności, że może się kształcić naukowo, że ulega prawom moralności itd.
§. 12.
II. PRAWO ZASADNICZE SPRZECZNOŚCI.
Prawo zasadnicze sprzeczności (principium contradictionis) wyraża się formułą: A nie jest nie A, czyli A nie jest non A. To prawo drugie wynika wprost z pierwszego i różni się od niego tylko tem, iż, co pierwsze wypowiada trybem twierdzącym, drugie wypowiada to samo we formie przeczącej. To znaczy, że żadna rzecz nie może być i tem, czem jest, a zarazem nie tem, czem jest; że żadna rzecz nie może być w sprzeczności ze sobą samą. A i non A są w sprzeczności ze sobą (contradictoria, widersprechend). A twierdzi, jest dodatnie (res ponitur); non A przeczy, jest ujemne, znosi, uchyla (res tollitur). Widzimy, że prawo tosamości i prawo sprzeczności nawzajem ze siebie wypływają i nawzajem się uzupełniają.
Pojęcia ze sobą sprzeczne (notiones contradidoriae) nie mogą się łączyć w jednej i tej samej myśli.
Pojęciami sprzecznemi są np. mężczyzna, niemężczyzna; prosty, nieprosty; żyjący, nieżyjący; dobry, niedobry; okrągły, nieokrągły; słodki, niesłodki; czerwony, nieczerwony; złoto, niezłoto; lato, nielato.
Obaczymy poniżej, że są inne jeszcze pojęcia, których także nie możemy łączyć w jednej i tej samej myśli. Są to pojęcia przeciwne sobie (notiones contrariae) np. mężczyzna, kobieta; prosty, krzywy; żyjący, martwy; czerwony, zielony, żółty; złoto, ołów, miedź; łato, jesień, zima.
§. 13.
III. PRAWO ZASADNICZE UCHYLAJĄCE ŚRODEK.
To prawo zasadnicze myślenia, trzecie z kolei, w skróceniu brzmi: prawo z a sadnic ze uchylające lub wyłączające środek (principium exclusi tertii sive medii).
W całkowitem zupełnem zaś brzmieniu wyraża się jako prawo uchylające środek między dwiema sprzecznościami (principium exclusi tertii sive medii inter duo contradictoria).
W tem całkowitem wyrażeniu to prawo jasnem się staje, bo wypowiada, iż w razie gdy są dwa pojęcia, jedno z drugiem sprzeczne (contradictoria), wtedy środka nie ma, to jest, trzeciego pojęcia przypuścić nie możemy: bo jedno z tych dwóch pojęć, ze sobą sprzecznych, musi być prawdziwem, a drugie musi być fałszywem. Formuła tego prawa opiewa: każda jakakolwiek rzecz musi być koniecznie A albo non A, jedno z dwojga.
§. 14.
IV. PRAWO ZASADNICZE POWODU.
Czwartem z kolei prawem zasadniczem myślenia jest prawo powodu (principium rationis) i wyraża się wprost prawidłem następującem: należy stanowić o przedmiocie na podstawie jakiegoś powodu (ratio). Powodem zaś jest to wszystko, co zniewala myśl, że uznaje, iż rzecz jakaś jest tą i taką rzeczą, albo, że uznaje, że rzecz ta nie jest tą rzeczą, że nie jest taką rzeczą, ale inną.
Powód ten opiera się przeto na poprzedniem poznaniu rzeczy; jakoż poznawszy rzecz, możemy dopiero rozstrzygać, czem ona jest, a zatem, czem ona nie jest.
Gdy poznanie przedmiotu jest powodem (ratio) uznania, czem rzecz jaka jest, lub czem ona nie jest, przeto to uznanie samo, samo to stanowienie o rzeczy, jest następstwem (consecutio) powodu. Między powodem a tem następstwem ma zachodzić przeto ścisły związek logiczny (nexus logicus).