Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Pod berłem Habsburgów. Kwestie narodowościowe - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
12 grudnia 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pod berłem Habsburgów. Kwestie narodowościowe - ebook

Książka Henryka Wereszyckiego […] pozwala nie tylko poznać i zgłębić niezwykle złożone procesy kształtowania się nowoczesnych narodów w Europie Środkowej, ale również skłania do refleksji na temat funkcjonowania tego wielonarodowego państwa, przyczyn jego upadku, a także losów powstałych na jego gruzach państw narodowych - pisze w Przedmowie do książki prof. Antoni Cetnarowicz . „Pod berłem Habsburgów” to najważniejsze dzieło prof. Henryka Wereszyckiego (1898 – 1990). Jest to napisana z wielką erudycją historia narodów CK Monarchii od czasów Marii Teresy aż do upadku Austro-Węgier w 1918 r. Trudne zagadnienia narodowościowe, rodzenie się świadomości narodowej, wzrost nacjonalizmów – były jedną z przyczyn upadku imperium Habsburgów. Profesor Wereszycki tłumaczy te procesy niezwykle ciekawie i rzeczowo. „Pod berłem Habsburgów” jest jedyną polską książka opisującą ten temat w sposób całościowy. Książka skierowana jest do wszystkich zainteresowanych losami poszczególnych narodów wchodzących niegdyś w skład CK Monarchii.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-941434-1-1
Rozmiar pliku: 12 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

Obchodzona w ubiegłym roku 100. rocznica wybuchu I wojny światowej stanowi dobrą okazję do wznowienia znakomitej książki Henryka Wereszyckiego „Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia narodowościowe” (Wydawnictwo Literackie, I wyd. Kraków 1976, II wyd. 1986), jedynej w polskiej literaturze historycznej pozycji ukazującej tak szeroko problemy narodowościowe w monarchii habsburskiej, problemy, które zdaniem wielu historyków doprowadziły do jej upadku w roku 1918. Książka Henryka Wereszyckiego (1898-1990), wybitnego znawcy historii Austrii, historii Polski doby porozbiorowej i dyplomacji europejskiej XIX wieku, pozwala nie tylko poznać i zgłębić niezwykle złożone procesy kształtowania się nowoczesnych narodów w Europie Środkowej, ale również skłania do refleksji na temat funkcjonowania tego wielonarodowego państwa, przyczyn jego upadku, a także losów powstałych na jego gruzach państw narodowych.

Henryk Wereszycki, pisząc przed blisko 40. laty swoją książkę, nie uległ pokusie włączenia się w modną w historiografii zachodniej i amerykańskiej dyskusji na temat przyczyn upadku monarchii habsburskiej, ani nie poddał się emocjom, jak to uczynili niektórzy historycy austriaccy i państw sukcesyjnych. Generalnie rzecz biorąc w dyskusji na temat rozpadu Austro-Węgier historycy austriaccy i amerykańscy stoją na ogół na stanowisku, że sytuacja narodów nie niemieckich w austriackiej części dualistycznej monarchii była dość korzystna i w gruncie rzeczy nie miały one powodu czuć się niezadowolonymi ze swego losu. Wprawdzie dostrzegają przejawy dyskryminacji narodowej kół rządzących, ale najczęściej obarczają za nią winą władze lokalne, a gdy chodzi o całość monarchii przerzucają winę na Węgrów za stosunki panujące w Zalitawii. W szczególności pogląd taki reprezentowali historycy austriaccy skupieni wokół „Wiener Historische Studien” (H. Hantsch, H. Kramer, J. Miskolczy), a także R. Plaschka, w których pracach przebija żal za dawną monarchią, gdzie istniejący od lat 60. XIX wieku ustrój konstytucyjny gwarantował wszystkim narodom równe prawa i stwarzał możliwości ich rozwoju. H. Hantsch zwraca uwagę na jedyną w swoim rodzaju symbiozę, jaka panowała w tej „rodzinie narodów”. Oceniając tamte czasy z perspektywy sytuacji, w jakiej znalazły się te narody po I wojnie światowej, Hantsch podkreśla, że upadek Austro-Węgier w roku 1918 przyczynił się do powstania problemów, mających o wiele groźniejsze następstwa, niż te, z którymi zmagała się dawna monarchia. I konstatuje z nutą żalu: „Być może wszystkie te narody dopiero po rozejściu się uświadomiły sobie, co zawdzięczały sobie nawzajem i co w dawnej wspólnocie znaczyły”¹. Wereszycki przytacza w końcowych partiach swej książki niektóre poglądy Hantscha, zawierające wyidealizowany obraz monarchii, ale nie podejmuje z nimi polemiki. Zauważa jednakowoż, iż gdy chodzi o samą Austrię, a nie o Węgry, to Hantsch ma formalnie rację, ponieważ „ustrój monarchii posiadał dobre i korzystne strony dla wszystkich narodowości wchodzących w skład Austrii w okresie rządów liberalnych i konstytucyjnych”. Wereszycki zachowuje obiektywny, wyważony sąd, przedstawiając wszystkie blaski i cienie wewnątrzpolitycznej sytuacji w monarchii, w tym nabrzmiały problem narodowościowy. Spór o przyczyny upadku monarchii habsburskiej, a także próby poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy to nierozwiązane zagadnienie narodowościowe doprowadziło w końcu do upadku państwa, Wereszycki nazywa dyskusją akademicką.

Inny aspekt sporu jaki toczył się i toczy po dzień dzisiejszy dotyczy pytania, czy „narodowe państwa” sukcesyjne zyskały, czy straciły na upadku monarchii, a także, czy monarchia przetrwałaby kryzys I wojny światowej, gdyby zagadnienie narodowościowe zostało w porę rowiązane i to w sposób satysfakcjonujący wszystkie narody. Pytanie to Wereszycki określa jako retoryczne, ale nie uchyla się od zajęcia stanowiska, zwracając przy tym uwagę na potrzebę sprecyzowania kryteriów. Podkreślając znaczenie czynnika gospodarczego, uważa, iż z chwilą rozbicia jednolitego obszaru gospodarczego, jaki stanowiła monarchia habsburska, sytuacja państw sukcesyjnych okazała się gorsza. Również pod względem kulturalnym, chociaż są to wartości trudne do zmierzenia; nowe granice państwowe utrudniały przenikanie i wymianę dóbr kultury. Jednak potężniejsza od wszystkiego okazała się według Wereszyckiego rozwijająca się od połowy XIX wieku idea narodowa rozumiana jako „poczucie związku z całością stanowiącą naród”, które stało się „główną siłą kształtującą postawy wszelkich zbiorowości ludzkich”. Z kolei w ocenie Hantscha to właśnie „narodowy idealizm” rozstrzygnął, ponad realno-politycznymi racjami, o rozbiciu militarnej i gospodarczej jedności państwa. Jednakże poprzez utworzenie „narodowych państw” z wielkimi mniejszościami, dodaje austriacki historyk, ani narodowe, ani polityczne problemy Europy Środkowej nie zostały, jak tego dowiodła przyszłość, rozwiązane. Pogląd ten podziela po części również Wereszycki, wskazując na fakt, że po upadku monarchii spory pomiędzy poszczególnymi narodowościami nie zanikły i podaje przykłady walk polsko-ukraińskich, polsko-czeskich na Śląsku Cieszyńskim oraz rewolucji i walk narodowych na Węgrzech.

Na zasadnicze pytanie, czy problemy narodowościowe odegrały decydującą rolę w rozpadzie monarchii habsburskiej, Henryk Wereszycki odpowiada w sposób wydaje się najwłaściwszy: „Można powiedzieć, że sprawa narodowościowa nie była przyczyną zniknięcia monarchii habsburskiej. Niemniej to ona zadecydowała o tym, że klęska wojenna stała się końcem państwa”.

W istocie los monarchii austro-węgierskiej rozstrzygnął się na frontach wojennych, to klęska armii niemieckiej latem 1918 roku i załamanie się frontu bałkańskiego zadecydowały o upadku państwa. Sytuacja jaka panowała w Austro-Węgrzech przed wybuchem I wojny światowej nie wskazywała na to, żeby egzystencja państwa Habsburgów miała być zagrożona. Ruchy narodowe, chociaż rozsadzały państwo od środka, nie miały dostatecznych sił wewnętrznych, aby doprowadzić do zniknięcia państwa, a pojawiające się koncepcje jego przebudowy zyskiwały poparcie różnych elit politycznych nad Wełtawą, Wisłą i Sawą. Jeśli chodzi o Przedlitawię można było nawet dostrzec, jak pisze Wereszycki, że „napięcia narodowościowe przesilają się, że wzmacnia się tendencja do zawierania kompromisów pomiędzy poszczególnymi narodami”. Również sam początek wojny nie zapowiadał rychłej katastrofy państwa, jak podkreśla inny wybitny znawca zagadnień narodowościowych w Europie Środkowej Wacław Felczak. Zwraca on uwagę, że „przeciwnie u wszystkich narodów monarchii wyzwoliło się coś w rodzaju patriotyzmu austriackiego”, co świadczyć mogło o silnym „działaniu tradycji państwowych i przyzwyczajeń do utrwalonych form egzystencji w ramach liberalnego przecież państwa”².

W historiografiach państw sukcesyjnych, powstałych po I wojnie światowej na gruzach Austro-Węgier, dość często napotkać można określenie monarchii habsburskiej jako „więzienia narodów”; pisze się też o „niewoli habsburskiej”. Zapewne tego wymagał patriotyczno-państwowy obowiązek historyków. Dopiero zmiany polityczne, które nastąpiły po roku 1989 w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej sprawiły, że w historiografiach czeskiej, chorwackiej i słoweńskiej dokonano rewizji tego poglądu. Gdy chodzi o historiografię czeską, to generalnie przeważają w niej wyważone poglądy dotyczące zagadnień narodowościowych. Jedną z jej cech jest właśnie odrzucenie starego dogmatu tradycyjnej, narodowej koncepcji dziejów mówiącego o monarchii habsburskiej jako o „więzieniu narodów”. Nowy pogląd w tej sprawie uznaje, że po przegranych wojnach Austrii w roku 1859 i 1866, kiedy załamały się próby budowania społeczeństwa i państwa pod hegemonią niemiecką, poszczególne narody monarchii miały w dobie konstytucyjnej o wiele lepsze warunki rozwoju, niż gdziekolwiek indziej w Europie. Podobnie rzecz się ma, gdy chodzi o historiografię słoweńską i chorwacką. W pracach historyków słoweńskich i chorwackich zajmujących się wiekiem XIX podkreśla się wspólne dziedzictwo kulturalne Europy Środkowej. Są one wprawdzie dalekie od jakiejś „habsburskiej nostalgii”, ale ich charakterystyczną cechą stało się również odrzucenie stereotypu monarchii habsburskiej jako „więzienia narodów”.

W ostatnim czasie niektórzy badacze austriaccy, zajmujący się zagadnieniem narodowościowym w monarchii habsburskiej i rozwojem idei narodowych w Europie Środkowej, zwracają uwagę na fakt, że monarchia naddunajska była w istocie o wiele bardziej niż osławionym „więzieniem narodów” miejscem „wylęgania się” nowoczesnych narodów. Andreas Moritsch, austriacki historyk o słoweńskich korzeniach twierdzi, że „było cały szereg powodów przemawiających za tym, że Słowianie żyjący w monarchii habsburskiej widzieli w tym państwie wprawdzie może nie najlepsze z możliwych, ale przecież państwo odpowiadające ich sytuacji politycznej, społecznej i kulturalnej”. Dotyczy to przede wszystkim Czechów, Słoweńców, Chorwatów i Słowaków, którzy w całości wchodzili w skład monarchii Habsburgów. Ale, jego zdaniem, również Ukraińcy, a nawet Polacy i Serbowie, których tylko mniejsza część żyła w granicach monarchii habsburskiej, znajdowali tu w dobie konstytucyjnej korzystne społeczne i narodowe warunki swego rozwoju³.

Henryk Wereszycki, patrząc z perspektywy historycznej, wyrażał pogląd, że „misja dziejowa wielonarodowej monarchii sprowadzała się do ochrony małych narodowości, kształtujących dopiero swoją narodową indywidualność”. W przebudowanej monarchii widziały one „zabezpieczenie przed zaborczymi aspiracjami narodów wielkich”, przez co rozumiano zagrożenie ze strony wielkich Niemiec i panslawizmu rosyjskiego. Tak narodził się austroslawizm, który sformułowali w latach 40. XIX wieku František Palacký, Karel Havliček-Borovský i hr. Leo Thun. Jednakże za pioniera tej koncepcji mogą uchodzić twórcy slawistyki naukowej i językoznawcy, Słoweniec Jernej Kopitar i Czech Josef Dobrovský. Kopitar, twórca nowoczesnego języka słoweńskiego, a zarazem kustosz cesarskiej nadwornej biblioteki w Wiedniu, w swoim memoriale zatytułowanym Patriotische Phantasien eines Slaven, wychodząc z założenia, iż większość ludności monarchii habsburskiej mówi językami słowiańskimi, stwierdził, że Austria może o wiele bardziej uchodzić za państwo słowiańskie, aniżeli Rosja. Najdobitniej koncepcję austroslawizmu wyraził Palacký w rewolucyjnym roku 1848 w słowach: „Jest pewne, że gdyby państwo austriackie już od dawien dawna nie istniało, powinniśmy w interesie Europy, a nawet ludzkości postarać się o jego stworzenie”. Austria miała więc stać się swego rodzaju azylem dla małych narodów słowiańskich. Twórcy austroslawizmu uznawali zasadę narodowości za tę, która określać będzie przyszły porządek społeczny. Zreformowana monarchia miała mieć kształt federacji. Słowianie wierzyli, że dzięki przyznanej im szerokiej autonomii na własnym terytorium, będą mogli wyemancypować się spod dominacji niemieckich i węgierskich elit. Austroslawizm, który w roku 1848 zyskał poparcie Słowian południowych, a także części działaczy polskich, upadł na skutek zdecydowanego oporu ze strony liberałów niemieckich i Węgrów, ale pojawiły się inne, federalistyczne projekty przebudowy monarchii habsburskiej przy okazji dyskusji na temat przyszłej konstytucji, toczącej się na forum pierwszego parlamentu austriackiego. Kompromisowy projekt federalizacji monarchii habsburskiej przedstawiony przez działaczy czeskich przewidywał podział na historyczne prowincje z zagwarantowaniem wszystkim narodowościom szerokiej autonomii w sprawach kulturalnych.

Wśród planów przebudowy monarchii habsburskiej na gruncie federacyjnym jakie pojawiły się w roku 1848 na uwagę zasługuje program serbskiego publicysty z Chorwacji Ognjeslava Utješenovicia Ostrožinskiego, opublikowany na łamach czasopisma „Slavenski jug”, skupiającego liberalno-demokratyczny odłam działaczy chorwackich. Ostrožinski uważał, że tylko ustrój federacyjny może zabezpieczyć dalszą egzystencję i odrodzenie się Austrii oraz uczynić z niej centrum wielkiej środkowoeuropejskiej konfederacji. Odrzuciwszy prawo historyczne Ostrožinski podzielił w swym projekcie monarchię habsburską, kierując się zasadą językowo-etniczną, na siedem politycznych jednostek: niemiecką, czesko-słowacką, węgierską, jugosłowiańską (złożoną z Chorwatów, Słoweńców i Serbów wojwodzińskich), polsko-rusińską, rumuńską i włoską. Jego koncepcja wielonarodowego państwa stanowi w istocie kombinację ustroju federacyjnego i konfederacji. Cechą charakterystyczną jest w niej oparcie nowego związku na uznaniu suwerenności narodów.

Pomimo, że projekty zyskały poparcie wśród niektórych posłów niemieckich, a także Polaków, podzieliły ten sam los. Propagujący austroslawizm Zjazd praski, jak i parlament austriacki w Kromieryżu zostały, pierwszy rozpędzony, a drugi rozwiązany, a wprowadzony w roku 1851 neoabsolutyzm zahamował na wiele lat rozwój życia politycznego wśród narodów monarchii.

Dopiero przegrana Austrii w wojnie z Francją i Piemontem w roku 1859 zmusiły cesarza Franciszka Józefa I i sfery rządzące do zmiany systemu i wprowadzenia ustroju konstytucyjnego. Spośród dwóch ścierających się wówczas koncepcji przebudowy państwa: federalistycznej i centralistycznej, początkowo zwyciężyła koncepcja federalistyczna, biorąca za podstawę teorię tzw. historyczno-politycznych indywidualności. Dyplom październikowy z roku 1860, zapowiadający wejście monarchii na drogę konstytucyjną i ustrój federalistyczny, został powitany z zadowoleniem przez Czechów, Polaków z Galicji i narody południowosłowiańskie. Jednak i tym razem, podobnie jak w okresie Wiosny Ludów, napotkał na sprzeciw Węgrów i liberałów niemieckich, opowiadających się za rozwiązaniem centralistycznym. Wprowadzony na mocy Patentu lutowego 1861 roku centralizm oznaczał porażkę obozu federalistów i w znacznej mierze ograniczał swobodny rozwój życia narodowego. Zastanawiający i znamienny jest fakt, że liberałowie niemieccy i węgierscy, którzy przecież na swych sztandarach mieli wypisane hasła głoszące wolność jednostek i swobody polityczne, odmawiali przyznania tych praw innym narodom.

Kolejna przegrana wojna Austrii, tym razem z Prusami i Włochami w roku 1866, sprawiła, że w Wiedniu zdecydowano się na rozwiązanie dualistyczne, tworząc Austro-Węgry. Wprowadzenie dualizmu w roku 1867 traktowane było przez większość Słowian, opowiadających się za federalistyczną koncepcją przebudowy monarchii, jako cios wymierzony w ich narodowe aspiracje, oznaczało bowiem w istocie ustanowienie dwóch centralizmów: niemieckiego i węgierskiego. Odpowiedzią Słowian austriackich (z wyjątkiem Polaków) na wprowadzenie dualizmu był wzrost nastrojów panslawistycznych, czego wyrazem był udział ich przedstawicieli na wystawie etnograficznej w Moskwie, noszący charakter demonstracji politycznej. Przewidział to w jakiś sposób dwa lata wcześniej Palacký, który w pracy pt.: Idea státu rakouského nazwał twórców dualizmu „ojcami chrzestnymi panslawizmu” w jego najsurowszej postaci. Czeski polityk wprawdzie nadal trwał przy swojej koncepcji austro-federalizmu, ale oddanie dla dynastii nie było u niego już tak bezgraniczne, o czym świadczyły jego słowa: „Byliśmy przed Austrią i będziemy po niej”.

Pisząc o genezie wprowadzenia dualizmu, Henryk Wereszycki udziela odpowiedzi na stawiane niekiedy przez historyków pytanie - dlaczego Niemcy austriaccy zdecydowali się na kompromis z Węgrami, a nie postąpili jak w roku 1848/49, kiedy oparli się o małe narody w walce z Madziarami. Jego zdaniem nie mieli innego wyjścia, gdyż: „popierać małe narody słowiańskie znaczyło ustąpić przed żądaniami Czechów i Słoweńców na terenie ściśle austriackim, czyli uwzględnić żądania narodów mieszkających w tych samych krajach koronnych, w których Niemcy stanowili poważny odsetek ludności, co więcej, gdzie krzyżowały się bardzo wielkie interesy gospodarcze burżuazji niemieckiej”.

Wereszycki zwraca również uwagę na okoliczności i przyczyny, które sprawiły, że Polacy w Galicji, w większości deklarujący się jako federaliści, ostatecznie zgodzili się na poparcie tego rozwiązania. Wskazuje po pierwsze na nie unormowane stosunki na wsi galicyjskiej, mogące stanowić w ręku rządu broń przeciwko szlachcie; po drugie ważnym argumentem rządu wobec Polaków była sprawa ukraińska, którą mógł wygrywać przeciwko nim. Wreszcie wpływ na ugodową postawę Polaków wobec rządu miała również sytuacja międzynarodowa. Liczono się bowiem z możliwością wojny francusko-pruskiej, w której Austria opowiedziałaby się po stronie Francji, a Rosja po stronie Prus. Była więc szansa postawienia sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Wydaje się, że wielki wpływ na stanowisko Polaków miały obietnice koncesji politycznych złożone delegacji polskiej w Wiedniu, które w niedługim czasie zaowocowały przyznaniem Galicji szerokiej autonomii, łącznie z przejęciem kontroli nad administracją państwową w prowincji.

Wprawdzie po utworzeniu Rzeszy Niemieckiej oraz dwóch centralistycznych państw Austrii i Węgier upadła sprawa wprowadzenia federacyjnego modelu państwa, najbardziej odpowiadającego idei wielonarodowego państwa, mogącego rozwiązać zagadnienie narodowościowe i jednoczącego tę część Europy, ale stopniowo postępowała, przynajmniej w Przedlitawii, liberalizacja, a od początku XX wieku również demokratyzacja życia politycznego. Patrząc z perspektywy polskiej nie należy zapominać, że od tego momentu, szerzej niż dotychczas, zaczęły na grunt Polski przenikać postępowe idee, takie jak: liberalizm, parlamentaryzm, tolerancja religijna i narodowa, wolność jednostki, prasy i zrzeszeń, czy świetne wzory szkolnictwa, administracji i samorządu. Wacław Felczak swój artykuł recenzyjny do drugiego wydania książki Henryka Wereszyckiego zatytułował w formie retorycznego pytania Państwo straconych nadziei? Dla Waldemara Łazugi, autora niedawno wydanej książki pod tytułem Kalkulować… Polacy na szczytach C.K. monarchii (Poznań 2013), Austria była właśnie „depozytariuszem polskich nadziei”. W istocie w okresie autonomii Polacy mogli nie tylko decydować o życiu wewnętrznym w Galicji, ale mieli też przemożny wpływ na losy całej monarchii, piastując, jak przedstawiciele żadnego innego narodu, najwyższe funkcje państwowe.

Myśli o przebudowie monarchii habsburskiej wyrażali politycy prawie wszystkich nacji. Ich idee i pomysły wychodziły z założenia, że istniejąca wspólnota narodów musi zostać zachowana nie tylko z korzyścią dla samych narodów, lecz dla dobra całej Europy. Idea przekształcenia państwa w federację narodów, mająca w gruncie rzeczy rodowód liberalno-demokratyczny, stwarzała jednak z powodu zróżnicowanej struktury społecznej narodów ogromne problemy dla konserwatywno-liberalnej monarchii i nie była, może z wyjątkiem bardzo krótkich rządów Agenora Gołuchowskiego i pewnych gestów mogących świadczyć o sprzyjaniu federalizmowi ze strony Richarda Belcrediego, ideą tych, którzy pozostawali przy władzy. Fiaskiem zakończyły się również projekty i plany wprowadzenia trializmu w wariancie czeskim w l. 70 XIX wieku, południowosłowiańskim, lansowanym od końca XIX wieku przez działaczy chorwackich i słoweńskich, czy wreszcie polskim, już w czasie trwania wojny światowej. W sytuacji kiedy w Austro-Węgrzech dwa rządzące narody, to jest Niemcy i Węgrzy stanowiły niewiele ponad 2/5 ogółu ludności, nieunikniony stawał się rozwój ruchów narodowych i nacjonalizmu.

Henryk Wereszycki, pisząc o pogrzebaniu szans na wprowadzenie federalizmu przez poddanie małych narodów hegemonii niemieckiej lub węgierskiej, zwraca uwagę na konsekwencje takiej polityki z perspektywy dalszych dziejów Europy Środkowej. Oto bowiem, zdaniem Wereszyckiego, „wzór państwa narodowego, to znaczy rządzonego przez jeden panujący naród, narzucony został wszystkim narodom tego regionu Europy”. To właśnie ten model państwa narodowego zaczęły realizować po I wojnie światowej państwa sukcesyjne, co doprowadziło do gwałtownych sporów wewnętrznych.

Stworzony po I wojnie światowej nowy układ stosunków międzynarodowych w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej oznaczał wprawdzie, jak zauważa znawca tej problematyki Maciej Koźmiński, realizację aspiracji niepodległościowych ponad 10 narodów, ale dla zbyt wielu milionów ludzi przyniósł dotkliwe poczucie krzywdy. Zaczęła bowiem obowiązywać swego rodzaju parafraza dewizy z czasów pokoju westfalskiego, a mianowicie „cuius regio eius natio”. W basenie Dunaju problem narodowościowy, kierując się zasadą etniczną, rozwiązano po roku 1918 jedynie w jednej trzeciej. Długość linii granicznych zwiększyła się o około 7-8 tysięcy kilometrów. Pod koniec okresu międzywojennego liczbę konfliktów granicznych szacowano na ponad 40. Ustanowione w Trianon nowe granice Węgier historiografia węgierska określała jako niesprawiedliwy „dyktat Ententy”, a społeczeństwo węgierskie ogarnęły nastroje rewizjonistyczne (w r. 1946, według badań Gallupa aż 60 % Węgrów uważało, że korekta granic trianońskich byłaby sprawiedliwa). Wprawdzie w „państwach narodowych” istniały sprzyjające warunki rozwoju kultur narodowych, ale równocześnie, jak zauważa Maciej Koźmiński, „istniało realne niebezpieczeństwo zapoznania ogólnoludzkich wartości kulturalnych”⁴. Mimo woli przychodzi na myśl stwierdzenie jednego z najbardziej światłych umysłów pierwszej połowy XIX wieku w Austrii Franza Grillparzera, który przestrzegał przed skutkami spontanicznego rozwoju idei narodowych („Von der Humanität durch Nationalität zur Bestialität”). Stwierdzenie to przypomina na łamach swojej książki również Wereszycki, a Hantsch swoje rozważania na ten temat podsumowuje krótko: „Istnieje prawo narodów, ale także prawo ludzi”.

Powstałe po I wojnie światowej „państwa narodowe” nie były tak naprawdę narodowymi. Czechosłowację tworzyli nie tylko Czesi i Słowacy, ale również duże mniejszości: niemiecka ( ponad 3 mln), węgierska (prawie 750 tys.), rusińska (ponad 460 tys.), nie licząc kilku mniej licznych. Jeszcze bardziej fakt ten stawał się widoczny na przykładzie Królestwa Serbów Chorwatów i Słoweńców, później Królestwa Jugosławii, chociaż tam po roku 1929 próbowano zadekretować istnienie jednego, jugosłowiańskiego narodu i jugosłowiańskiego języka.

„Jesień Narodów” na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, rozpad Czechosłowacji, Jugosławii i ZSRR przyniosły nowe zmiany na mapie politycznej Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej. Dzisiaj wszystkie narody tego regionu mają swoje suwerenne państwa, wśród nich również i te, które w monarchii habsburskiej traktowane były za tzw. „niehistoryczne”, jak Słoweńcy, Słowacy i Ukraińcy. Jednocześnie wybudzone zostały stare konflikty narodowościowe, które doprowadziły w latach 90. do krwawej wojny w Jugosławii, a i dzisiaj, po blisko dwudziestu latach od tych wydarzeń sytuacja w Bośni i Hercegowinie i Kosowie nie jest do końca unormowana.

Wspomniany wyżej Andreas Moritsch wydany przez siebie tom materiałów z międzynarodowej konferencji w Klagenfurcie i Tratten w roku 1994, poświęconej zagadnieniu austroslawizmu, opatrzył dość zaskakującym tytułem: „Der Austroslavismus. Ein verfrühtes Konzept zur politischen Neugestaltung Mitteleuropas” (Wien-Köln-Weimar 1996). We wstępie zwrócił uwagę na fakt, że równocześnie z zakończonym procesem powstawania państw narodowych, odbywa się proces integracji tych państw z Unią Europejską. Wyrażał przy tym przekonanie, że to czego pragnęli w latach 40. XIX wieku twórcy austroslawizmu dla monarchii habsburskiej, to jest unii narodowych terytoriów, dobiegało właśnie w połowie lat 90. XX wieku do końca.

Hugo Hantsch, pisząc na początku l. 50. XX wieku swoją książkę o problemie narodowościowym w monarchii habsburskiej, uzależniał przyszłość i los Europy od przezwyciężenia nacjonalizmu na rzecz uniwersalistycznej idei europejskiej. Przestrzegał przy tym, że jeśli Europa nie porzuci „narodowego egoizmu” i nie zwróci się ku wartościom uniwersalnym, może ją spotkać pożałowania godny los dawnej Austrii. Wydaje się, że w istocie dzisiejszej Europie potrzebny jest dialog i równowaga pomiędzy dwiema cechami kształtującymi ideę europejską XIX wieku, to jest ideą narodową i uniwersalizmem.

Lektura książki Henryka Wereszyckiego skłania również do takiej szerszej refleksji.

Antoni Cetnarowicz

¹ H. Hantsch, Die Nationalitätenfrage im alten Österreich. Das Problem der konstruktiven Reichsgestaltung, Wien 1953, s. 5-7.

² W. Felczak, Państwo straconych nadziei?, Odra, R. 26 (1986), nr 10, s. 25-28.

³ A. Moritsch, Einleitung, Der Austroslavismus. Ein verfrüchtes Konzept zur politischen Neugestaltung Mitteleuropas, Wien-Köln-Weimar 1996, s. 8.

⁴ M. Koźmiński, Narody i mniejszości narodowe w Europie (1918-1939), Dziesięć wieków Europy. Studia z dziejów kontynentu, pod red. J. Żarnowskiego, Warszawa 1983, s.465-489; tenże, Przyczynek do dyskusji o „państwach narodowych” w XX wieku, Europa Środkowa i Wschodnia w XX wieku. Studia ofiarowane Wiesławowi Balcerakowi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, Warszawa-Łowicz 2004, s. 315-329.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: