- W empik go
Poezja polskiego renesansu - ebook
Poezja polskiego renesansu - ebook
W renesansie polszczyzna rozwinęła się w mistrzowskie poetyckie formy Jana Kochanowskiego, Mikołaja Reja czy Szymona Szymonowica. Do dziś zachwyca różnorodność gatunków – błyskotliwe, żartobliwe i refleksyjne fraszki, podniosłe pieśni i psalmy czy opisujące proste życie sielanki. Godnym podziwu bogatym i kunsztownym językiem poruszane są rozmaite tematy – od lekkich, zabawnych czy wręcz rubasznych, przez obyczajowe, aż po tragicznie przejmujące.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7903-901-2 |
Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Biernat z Lublina
W kożdej rzeczy końca patrzaj
Praca bogactwa czyni
W cnocie ślachectwo zależy
Gdy się mocni mnożą, ludzi ubożą
Bez prace nie będą kołacze
Kto miłuje księgi, nie miewa teskności
Wilk wełnisty – złodziej isty
Jan Kochanowski
Fraszki
Pieśni. Księgi pierwsze
Pieśni. Księgi wtóre
Pieśń świętojańska o Sobótce
Psałterz Dawidów
Treny
Mikołaj Rej
Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem
Figliki
Źwierzyniec
Jan Smolik
Pieśń I
Pieśń II
Pieśń VIII
Pieśń IX
Na fraszki
Do fraszek
Do Czytelnika
Do miłości
O Dorocie
Epitaphium Rzymowi
Przyjaciel
O płeszce
Szymon Szymonowic
Sielanka I. Dafnis
Sielanka II. Wesele
Sielanka III. Silenus
Sielanka IV. Kosarze
Sielanka V. Baby
Sielanka VI. Mopsus
Sielanka VII. Alkon
Sielanka VIII. Dziewka
Sielanka IX. Kiermasz
Sielanka X. Wierzby
Sielanka XI. Ślub
Sielanka XII. Kołacze
Sielanka XIII. Zalotnicy
Sielanka XIV. Pomarlica
Sielanka XV. Czary
Sielanka XVI. Orfeus
Sielanka XVII. Pastuszy
Sielanka XVIII. Żeńcy
Sielanka XIX. Rocznica
Sielanka XX. Epitalamium Heleny
Poezja anonimowa
Pieśń
Janowi Kochanowskiemu na jego kompozycyje
Pieśń o kole rycerskim
Pieśń o tym ślachetnym trunku, który po łacinie zową aqua vite, a po polsku gorzałe wino
Z pomocą Boga miłegoBiernat z Lublina
W kożdej rzeczy końca patrzaj
Liszka z kozłem w jednej chwili
Przyszli k’studni, aby pili;
A chciwie się tam wpuścili,
Występu nie opatrzyli.
Potym zasię, gdy wen chcieli,
A żadnych stopniów nie mieli,
Zatroskał się kozieł ubogi,
Spuścił uszy, trzasnął rogi.
Liszka k’niemu przemówiła:
„Jużem drogę wymyśliła,
Jako już stąd wynidziewa,
Jeśli sobie pomożewa:
Wespni się na swoje nogi,
Stań prosto, ściągnąwszy rogi,
A ja się tak wyprowadzę;
Potym o tobie poradzę”.
On uczynił, co mu radziła:
Liszka po nim wyskoczyła
A nad studnią przebiegała
I z kozła się naśmiewała.
Kozieł wołał: „Wszakeś ślubiła,
Aby mię stąd wyzwoliła;
Pomoży-ż mi, gdyś na świebodzie,
Bych nie ostał w tej to wodzie!”
Liszka rzekła: „Koźle miły!
Rozumy cię omyliły,
Których w swej brodzie mało masz,
Chocia się w niej barzo kochasz.
Abowiem, by ty był rozum miał,
W studnią by był nie wstępował,
Ażeby pierwej opatrzył,
Kędy by zasię wyskoczył”.
Wszelki mądry, kto ma działo,
Aby się mu mądrze zstało,
Koniec przeźrzy, niż co poczniesz,
A tak w szkodę nie upadniesz.Praca bogactwa czyni
Winiarz jeden, bliski śmierci,
Chcąc nauczyć swoje dzieci,
Wszytkich sobie wezwać kazał,
Za testament im powiedział
Rzekąc: „Pieniądze, którem miał,
Na winnicy-m je zakopał;
Gdyć umrę, pilnie szukajcie,
A co potrzeba, najdziecie”.
Oni, gdy tako mniemali,
Wziąwszy motyki, kopali;
Skarbu nigdziej nie tuczyli,
Aż się potym domyślili.
Bo winnicę rozkopawszy
Wzięli z niej pożytek więtszy:
Była ciem zawżdy rodniejsza,
W dawaniu wina hojniejsza.
A przeto kto chce bogaty być,
Oplwawszy ręce, trzeba-ć robić!
Orz rolą, kopaj korzenie,
Nie troszcz się o dobre mienie.
To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.