- W empik go
Pokochać PiS - ebook
Pokochać PiS - ebook
"Pokochać PiS" to niezwykły dokument. Marek Zagrobelny uwierzył w Jedynie Słuszną Partię. Zanurzył się w niej, pracował dla niej, oglądał na własne oczy, jak PiS działa w swoim mateczniku, w średnich miastach i małych miasteczkach... Czym się to skończyło? Emigracją. Zdobyte przez Zagrobelnego doświadczenia zainteresowały wydawców w Norwegii. Opublikowali jego książkę, która dziś ukazuje się po polsku. To cenne świadectwo dla każdego, kto chce zrozumieć - choć niekoniecznie pokochać - PiS.
Tomasz Piątek, pisarz, dziennikarz śledczy
W Polsce bardzo często się zastanawiamy, skąd się wziął sukces Prawa i Sprawiedliwości. Rozważamy, jakie jest źródło poparcia społeczeństwa dla „dobrej zmiany” prowadzącej państwo w kierunku niedemokratycznym. Słowem – dlaczego woda w garnku ma coraz wyższą temperaturę, a żaba nie wyskakuje. Powstały na ten temat analizy naukowe pisane z perspektywy prawa, socjologii i nauk politycznych. W debacie zaistniały raporty z przykładowego „Miastka”. Jednak niewiele jest książek traktujących o tym z perspektywy byłego działacza partii władzy. Dzięki różnym doświadczeniom (w tym emigracji) Markowi Zagrobelnemu udało się złapać dystans do polskiej polityki i zrozumieć, jak może funkcjonować nowoczesne, demokratyczne społeczeństwo w kontekście polskich nadużyć i dążeń do autorytaryzmu. Jeśli zakłada się na oczy okulary idealnie dopasowane przez optometrystę, to można zobaczyć więcej. Dzięki obserwacjom Autora mamy okazję po raz kolejny zastanowić się nad skutecznymi metodami powrotu Polski do rodziny państw demokratycznych.
Dr hab. Adam Bodnar, b. rzecznik praw obywatelskich
Partia, której głównym napędem jest antysemityzm i nienawiść do LGBT? Porażająca opowieść człowieka, który porzucił PiS i przeszedł na jasną stronę mocy.
Witold Bereś, pisarz, dziennikarz redaktor naczelny miesięcznika „Kraków i świat”
Spis treści
Zastrzeżenie / 5
Podziękowania / 7
Prolog / 13
Część pierwsza. DYSKRYMINACJA / 17
Rozdział I. Nauczyć się nienawidzić / 19
Rozdział II. Następstwo szkoły dyskryminacji 39
Część druga. NIEPRAWORZĄDNOŚĆ / 69
Rozdział III. Dowiedzieć się, jak przejąć system / 71
Rozdział IV. Skutek antypatii do praworządności / 82
Część trzecia. PROTEKCJONIZM / 101
Rozdział V. Przygotowania do nepotyzmu / 103
Rozdział VI. Efekt chęci zawłaszczenia państwa / 117
Część czwarta. PROPAGANDA / 131
Rozdział VII. Skutecznie manipulować / 133
Rozdział VIII. Rezultat tłumienia wolności słowa / 145
Część piąta. KOŚCIÓŁ I POLITYKA / 157
Rozdział IX. Zostać świętym / 159
Rozdział X. Wynik związania polityki z Kościołem / 172
Część szósta. DEMAGOGIA / 189
Rozdział XI. Konsekwentnie indoktrynować / 191
Epilog / 207
Wybrana bibliografia / 211
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66095-34-2 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przedstawione wydarzenia rozgrywają się w Polsce i w Norwegii. Przed wyjazdem zagranicę autor mieszkał we wsi Naratów w gminie Niechlów (do 26. roku życia), a następnie w miejscowości Góra (do 35. roku życia). Obie gminy leżą na Dolnym Śląsku. Jednak na potrzeby tej książki wszystkie wydarzenia rozgrywające się w obu tych miejscowościach zostały skupione w jednym miasteczku, tak aby łatwiej było zrozumieć cały proces i rozwój wydarzeń. Schemat ten dotyczy również niektórych opisywanych scen.
Wszystkie wymienione w książce osoby oraz opisywane okoliczności, w których występują, są autentyczne. Mimo to, aby chronić prywatność tych osób, niektóre imiona i nazwiska zostały zmienione. Wydawnictwo zna personalia opisywanych postaci.PODZIĘKOWANIA
Książka ta by nie powstała, gdyby nie droga, którą przeszedłem. Wpływ na nią miało wiele osób. Duża część z nich przyczyniła się do niej nieświadomie. Nie jest więc możliwe, aby podziękować zarówno wszystkim, jak i tylko niektórym. Szczególne jednak wyrazy wdzięczności należą się trzem osobom.
Z całego serca dziękuję Profesor Ninie Witoszek z Uniwersytetu w Oslo, która właściwie mnie „zdiagnozowała” i wskazała mi kierunek literacki. Serdecznie dziękuję Bårdowi Larsenowi z think tanku Civita w Oslo, który niezwykle zaangażował się w norweski proces wydawniczy. Dziękuję również Profesorowi Adamowi Bodnarowi, który jako pierwszy Polak przeczytał polski manuskrypt i doradził w kwestii polskiego wydania.PROLOG
Kuchnia. Jasnożółte meble. Jedna z dolnych szafek po prawej stronie, a w niej szuflada. Na dnie biała, plastikowa odznaka długości 5 centymetrów i szerokości 2. Lekko zużyta już agrafka oraz zgrabnie zaprojektowany czerwony napis „Solidarność”. Leżała tam od roku 1980 i należała do mojego taty.
Mając pięć lat, odnotowuję właśnie swój pierwszy kontakt z polityką. Jej obecność w swoim życiu odczuwałem zawsze. Nie wiem dokładnie, czy obecna była już w momencie moich narodzin i później, na etapie niemowlęcym, jednak w okresie przedszkolnym rozmowy rodziców o polityce słyszałem często.
Cztery lata później we Wrocławiu – 6 lutego 1989 roku – bawię się na podłodze zabawkami, które otrzymałem tego dnia w prezencie. Dorośli siedzą na kanapie i z wielką namiętnością oglądają coś na czarno-białym ekranie. W pokoju wyczuwam atmosferę wielkiego poruszenia i ciekawości, napiętą do granic. Odwracam głowę w lewo i na ekranie spostrzegam przygotowania do jakiegoś ważnego wydarzenia, komentowanego nieustannie przez dziennikarzy. Gdy spoglądam na dorosłych, tato mówi: „Dziś jest ważny dzień dla ciebie i dla Polski synu. To twoje dziewiąte urodziny i początek obrad Okrągłego Stołu”.
Rzeczywiście, stół na ekranie jest okrągły, ale żaden dziewięciolatek nie zastanawiałby się chyba, co to właściwie oznacza.
Obrady Okrągłego Stołu były negocjacjami, które odbywały się od 6 lutego 1989 do 5 kwietnia 1989 roku pomiędzy władzami komunistycznej Polski, opozycją demokratyczną skupioną wokół Solidarności oraz hierarchami Kościołów katolickiego i ewangelicko-augsburskiego. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń współczesnej Polski, które doprowadziło do częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku oraz do powstania polskiej demokracji.
Dwa lata później umiera mój tato. W kolejnych latach polityka jest po prostu stałą częścią codzienności. Po śmierci taty mama wiąże się z burmistrzem naszego miasteczka, a ja mam wrażenie, że nasz dom staje się jakimś centralnym ośrodkiem ogólnonarodowych rozmów i negocjacji. Jestem wręcz pewien, że wszelkie ustalenia polityczne w kraju zapadają właśnie u nas. Sądzę tak po osobach, które często nas odwiedzają i którym również często jestem przedstawiany. Raz przyjeżdża wojewoda, innym razem senator. Kiedy indziej podaję rękę wiceministrowi, następnym razem posłowi.
Po reformie administracyjnej w Polsce w 1999 roku, która wprowadziła powiat jako trzecią jednostkę samorządu terytorialnego, przyjeżdżają dyrektorzy instytucji powiatowych, radni sejmiku wojewódzkiego i kolejni starostowie powiatu, którzy w tym okresie zmieniają się tak szybko, jak sygnalizacja świetlna na dużym skrzyżowaniu. Swoją drogą – widziałem wtedy niemal codziennie, jak mama odczuwała pełną i nieograniczoną dumę z faktu, że to właśnie ona ma pośrednio wpływ na wiele politycznych ruchów czy kadrowych roszad w okolicznych instytucjach.
Im wszystkim również jestem przedstawiany, a mój nieformalny ojczym, który na ten czas jest już szefem klubu radnych w radzie powiatu (oraz działaczem partii Akcja Wyborcza Solidarność), czerpie ogromną satysfakcję z tego, że za jego sprawą mogę mieć kontakt z tak ważnymi ludźmi.
Wszystko to sprawia, że w okresie nastoletnim, w ramach wewnętrznego buntu, przyrzekam sobie, że nic nigdy nie będzie w stanie zmusić mnie do tego, aby kiedyś zająć się polityką na poważnie. Próbuję odcinać się od tego wszystkiego najskuteczniej, jak tylko potrafię. Często wdaję się przez to w spontaniczne rozmowy z ojczymem, w których usiłuję wmówić mu pewne fakty. On jednak, zawsze zachowując zimną krew, dyplomatycznie i bezkonfliktowo zasypuje mnie argumentami. Sprowadza mnie tym samym na ziemię.
W październiku 2002 roku odbywają się pierwsze w historii polskiej demokracji bezpośrednie wybory na burmistrza, które ojczym przegrywa. Nie obejmuje on również żadnej innej znaczącej funkcji politycznej. Jako 22-latek mogę przez to odetchnąć z ulgą, mając pewność, że temat polityki znika raz na zawsze z naszego domu i z mojego życia.
I rzeczywiście tak jest. Czas wizyt, głośnych dyskusji, jakiegoś ustalania nie wiadomo czego i w jakim celu kończy się zupełnie. Jest spokój i sielanka, o których czasem można przeczytać w wielkich polskich dziełach literackich. Mama też się wycisza i ogranicza kontakty z częścią swoich koleżanek. Do tej pory miałem wrażenie, że wszystkie one potrzebowały się z nią przyjaźnić tylko po to, by raz na jakiś czas móc załatwić dla siebie jakąś palącą sprawę lub po prostu podtrzymać polityczny kontakt, tak bardzo potrzebny w tej nieprzewidywalnej, małomiasteczkowej Polsce lat 90.
Po porażce ojczyma każdy domownik w pewnym stopniu się zmienia. Ja też. Mogę poświęcić się życiu studenckiemu, odciąć się od mojej małej miejscowości i częściej przebywać we Wrocławiu. Tam jest bowiem ten wielki świat, który zaczynam zauważać oczami żądnego przygody studenta. Nie spostrzegam tylko tego, że dokładnie to samo podniecające uczucie bezwzględnej izolacji od polityki… pcha mnie w jej objęcia, z kilkukrotnie większą siłą.Reset Obywatelski to miejsce swobodnej myśli i wolnego słowa.
Bez kompromisów i bez cenzury. Tworzone tak przez dziennikarzy, jak i odbiorców, bo medium obywatelskie, w którym dochodzi do wymiany myśli, poglądów, musi być interaktywne. Burzenie czterech ścian między dziennikarzami a odbiorcami daje nową jakość tak przekazu, jak i odbioru. Słuchamy innych i zapraszamy do rozmowy. Słowem – obywatelujemy razem.
Przyświeca nam jeden z podstawowych celów zawodu dziennikarskiego – służenie społeczeństwu.
Nie jesteśmy platformą informacyjną, nie bawimy się w infotainment. Dziennikarstwo informacyjne daje nam jednak podstawy, by wymieniać myśli z różnymi specjalistami, ekspertami i naukowcami w danej dziedzinie, tłumaczyć rzeczy niezrozumiałe, zawiłe lub te, których w mediach głównego nurtu tylko się dotyka.
Tworzymy medium,
w którym chcemy podawać w wątpliwość problemy otaczającego świata, chcemy otwarcie rozmawiać o trudnych tematach i nie zamykać się na jedną stronę. Poruszamy tematy, których próżno szukać w innych miejscach.
Chcemy łączyć narzędzia, jakie daje nam technologia, z naszym zawodowym doświadczeniem.
Reset Obywatelski to medium, które ma połączyć zalety telewizji, radia i internetu, unikając ich wad. W każdym tygodniu tworzymy 36 godzin programów na żywo.
Gdzie nas znaleźć?
www.resetobywatelski.pl
Na YouTube
http://www.youtube.com/c/ResetObywatelski
Radio Reset
https://resetobywatelski.pl/sluchaj-online/
Reset jest medium obywatelskim, wolnym od wpływów biznesowych czy politycznych sponsorów. Naszą działalność finansują odbiorcy. Chcesz wesprzeć wolne medium?
Zrzutka: https://zrzutka.pl/z/resetobywatelski
Patronite: https://patronite.pl/resetobywatelski/
Przez www: https://resetobywatelski.pl/
Fundacja Arbitror: 04 1870 1045 2078 1068 4966 0001 (W tytule wpłaty: Darowizna na cele statutowe Reset Obywatelski).